Straty, a podwójna rektyfikacja

Otrzymywanie spirytusu z wykorzystaniem kolumn rektyfikacyjnych.

Autor tematu
Kamyk12
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 30 lip 2017, 19:18
Podziękował: 2 razy

Post autor: Kamyk12 »

Cześć wszystkim,
Do tej pory nie zwracałem większej uwagi na ilość wykapanego trunku, zawsze dążyłem do dobrej jakości, a nie ilości i nadal będę tak robił. Post zakładam z czystej ciekawości (lubię wiedzieć dlaczego jest tak, a nie inaczej). Wydajność z 22kg cukru dla surówki do ponownej rektyfikacji wynosi 11L brutto i wydaje mi się, że to dobry wynik. Natomiast drugi proces obcina mi dobre 30-35% ilości. Dodam, że wyciągam wszystko z kega do 100*C, oraz z kolumny, jak już jest brak możliwości ustabilizowania. Dwie rzeczy przychodzą mi do głowy, dlaczego tak może być:
1. Głowica aabratek otwarta (bez dekla zaślepiającego), woda chłodząca ok 65*C na wylocie i dobre 3/4 głowicy gorące.
2. Rozcięczanie do drugiej destylacji miało miejsce z gorącym destylatem świeżo do metody 2,5 w otwartym pojemniku (może wtedy odparowała jakaś część).
3. Pojemność zbiornika i średnica kolumny (100L i fi76).
Jak myślicie, co ma na to wpływ?
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Zdecydowanie 1)
Uzysk powinien być 0.6l z każdego kg, a straty nie więcej, niż 5proc

Dużo Ci ucieka
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

użytkownik usunięty
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: użytkownik usunięty »

Serwus
Jeśli para ucieka nie skroplona, to tej wielkości stratę powinieneś bez problemu wyczuć nosem i dziwię się, że wcześniej nie szukałeś przyczyny. Czy przy 1wszej rektyfikacji, niewyczuleś alkoholu w pomieszczeniu?
Wydaje mi się, że powinieneś zwiększyć nieco ciśnienie wody na skraplacz i żeby sprawdzić sprawność skraplania, przyłuż zimną łyżkę, kawałek szkła tuż nad potencjalnym miejscem wycieku par.
Pary alkoholowej raczej nie widać ale jeżeli chłodny element się "zapoci" masz już problem zlokalizowany.

Autor tematu
Kamyk12
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 30 lip 2017, 19:18
Podziękował: 2 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: Kamyk12 »

Pomieszczenie jest bardzo dobrze wentylowane i nie widać też par alkoholu z chłodnicy, chodź w pomieszczeniu jest bardzo delikatny zapach alkoholu. Tłumaczyłem sobie, że unosi się z pojemnika do, którego zbieram serce. Muszę zrobić test, który podał @defacto. Teraz zastanawiam się, czy zaślepienie głowicy coś zmieni, czy też będę musiał zwiększyć przepływ wody. Przepływ zawsze ustawiałem na minimum po lekturze forum, aby nie wprowadzać zbyt zimnego refluxu.

rastro
2500
Posty: 2548
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 294 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: rastro »

Jak się coś nie skrapla w chłodnicy i miało by lecieć tego 20-30% to wydaje mi się że było by to widoczne - chociaż przy niezaślepionej głowicy może nie aż tak - ale obawiam się że pomimo niezłej wentylacji po godzinie oczy by aż łzawiły od zbyt wysokiego stężenia alkoholu w pomieszczeniu. Dobra wentylacja to mniej więcej jedna wymiana powietrza w ciągu godziny - no chyba że jest tak dobra że w pomieszczeniu czuć przeciąg.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

użytkownik usunięty
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: użytkownik usunięty »

Sposób, który wyżej podałem, wykorzystałem do zlokalizowania nieznacznego wycieku par w swojej kolumnie na wysokości portu 10 półki. Uszczelnienie igły termometru było nieco zmęczone i nie spełniało już swojej roli. Stary, szklany okular pomógł mi galancie.
Kamyk12 pisze:Pomieszczenie jest bardzo dobrze wentylowane....
I bardzo dobrze :ok:
Ale wydaje mi się, że żeby to się powiodło, powinieneś mimo wszystko nieco ograniczyć dostęp świeżego powietrza- na krótki czas gdyż nadmierna, zbyt intensywna wentylacja, może spowodować, że nigdy nie doszukasz się tego wycieku. Każdy mocniejszy powiew świeżego powietrza spowoduje schłodzenie par i ich rozrzedzenie co może spowodować, że w/w sposób będzie nie skuteczny. Tak mi się wydaje. Lepiej mieć przewymiarowany skraplacz, dłuższą nieco głowicę i nie szukać wycieków.
rastro pisze:Jak się coś nie skrapla w chłodnicy i miało by lecieć tego 20-30% to wydaje mi się że było by to widoczne
Tym gorzej dla autora.
Prowadził proces, pomimo widocznego wycieku par?
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Ewentualnie, może czujniki temperatur Cię przekłamują i wcale nie destylujesz do 100st C w kegu? Przez co masz straty.
Spróbuj odlać następnym razem 200ml dundru po cukrówce i jak ostygnie, zmierz mu BLG. Może się okazać, że zostawiać jeszcze sporo alkoholu w kegu. Z drugiej strony, nie aż tyle, aby mieć takie straty..

Moja chłodnica jest gorąca w mniej więcej 40% długości i to powoduje, że woda wylotowa jest już naprawdę gorąca.
Sugeruję następnym razem ustawić Ci tak wodę, aby była zimniejsza, nawet ok 40st C. Co prawda nie jest to wskazane z uwagi na zbyt duże wychładzanie flegmy, ale lepiej tak.
No i czemu nie zatkasz wylotu chłodnicy? Przecież chodzi o to, aby nie robić ciśnienia w układzie, a nie o to, żeby zostawić pustą rurę.
Masz coś takiego, jak współczynnik obejścia dla chłodnic. Zawiera się w przedziale 0-100%. Chodzi o to, że żadna chłodnica nie jest idealna i zawsze znajdzie się płyn, który nie miał z nią kontaktu, przez co sama chłodnica też nie ma 100% sprawności.
Możesz poczytać, ale to sprowadza się do tego samego - przytkaj wylot.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

Autor tematu
Kamyk12
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 30 lip 2017, 19:18
Podziękował: 2 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: Kamyk12 »

@defacto pisałem, że nigdy gołym okiem nie zauważyłem wycieku par z głowicy. Jest ona wysoko i na pewno nie jest to zauważalne gołym okiem, dlatego będę robił test z łyżeczką i z podwyższenia będę się przyglądał wylotowi głowicy.
@MASaKrA_Domingo termometr w kegu sprawny, testowany na wodzie. A za dekiel do głowicy już się biorę ;)
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: MASaKrA_Domingo »

I puść nieco więcej wody następnym razem. Jak działa, to jest Ok i wiesz, co było przyczyną. Na szczęście tyle dobrze, że odparowało Ci sporo etanolu i 100% przedgonów ;)
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 789
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: wolan »

Czy głowica jest zaślepiona czy nie to skraplacz musi skroplić wszystkie opary. Jeżeli przepływ wody jest za mały to prawdopodobnie zauważyłbyś, "spocone" przyłącza do wody lub ciekło by po głowicy lub po wężach. 65stopni jest jak jesteś przy maszynie a czasami wystarczy że ktoś spuści wodę w toalecie lub bierze prysznic i woda może mieć grubo ponad 70 stopni i dekiel w głowicy nic nie da.
Ostatnio zmieniony środa, 3 lut 2021, 12:07 przez wolan, łącznie zmieniany 1 raz.
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl

Autor tematu
Kamyk12
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 30 lip 2017, 19:18
Podziękował: 2 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: Kamyk12 »

Powiem tak, skraplacz skrapla do tego poziomu, że przyłącza wody nie są zawilgocone i nic z nich nie kapie. Pierwsze próby jak robiłem z ustawieniem przepływu wody do zdarzało się, że króćce odpływu i dopływu wody były mokre, a nawet kapał z nich skroplony destylat przy zbyt małym chłodzeniu.
@wolan co do stabilności ciśnienia wody mam stałe (dodatkowy reduktor tylko do tego celu)
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: MASaKrA_Domingo »

wolan pisze:Czy głowica jest zaślepiona czy nie to skraplacz musi skroplić wszystkie opary. Jeżeli przepływ wody jest za mały to prawdopodobnie zauważyłbyś, "spocone" przyłącza do wody lub ciekło by po głowicy lub po wężach. 65stopni jest jak jesteś przy maszynie a czasami wystarczy że ktoś spuści wodę w toalecie lub bierze prysznic i woda może mieć grubo ponad 70 stopni i dekiel w głowicy nic nie da.
Nie, nie musi. Inaczej miałbyś sprawność 100% chłodnicy, a współczynnik obejścia 0. Tworzysz fizykę na nowo, kolego.
Jeśli chcesz mieć 100% sprawności, zamknij szczelnie wylot, ale ryzykujesz układem ciśnieniowym.
U nas, przy "zatykanym" wylocie i tak przecież czuć moment rozpoczęcia wędrówki par, prawda? I tak ma być. Tracimy te 0-1% na rzecz bezpieczeństwa. I tak ma pozostać.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 789
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: wolan »

Wiem jak działa skraplacz , "skrapla wszystko" to skrót myślowy. Skrapla cały etanol. Kolumna pracuje w układzie otwartym i nie musisz mi tego uświadamiać zbudowałem trochę kolumn w różnej konfiguracji :)
@Kamyk12a reduktor ciśnienia gdzie masz zamontowany?? Większość reduktorów zmontowanych jest na wejściu do domu. I właśnie obniżenie ciśnienia na wejściu powoduje spadki ciśnienia wewnątrz sieci :) kiedy odbiór jest z różnych punktów. Nie raz się z tym spotkałem :)
Ostatnio zmieniony środa, 3 lut 2021, 14:16 przez wolan, łącznie zmieniany 1 raz.
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

drgranatt
1800
Posty: 1814
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 201 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: drgranatt »

Kamyk12 pisze:... Wydajność z 22kg cukru dla surówki do ponownej rektyfikacji wynosi 11L brutto i wydaje mi się, że to dobry wynik. Natomiast drugi proces obcina mi dobre 30-35% ilości. Dodam, że wyciągam wszystko z kega do 100*C, oraz z kolumny, jak już jest brak możliwości ustabilizowania...
To ile wyciągasz przy pierwszym gotowaniu nie ma znaczenia natomiast przy drugim gotowaniu już tak. Z 22 kg powinno Ci nakapać 11 l 96% na czysto. (netto)
Kamyk12 pisze:...Głowica aabratek otwarta (bez dekla zaślepiającego), woda chłodząca ok 65*C na wylocie i dobre 3/4 głowicy gorące...
Czy jest dekiel zaślepiający czy go nie ma to nie jest istotne jeśli koniec chłodnicy jest zimny a jak jest zimny tzn. że pary tam nie przedostają się.
Kamyk12 pisze:... Rozcięczanie do drugiej destylacji miało miejsce z gorącym destylatem świeżo do metody 2,5 w otwartym pojemniku (może wtedy odparowała jakaś część)...
Aby nie mieć gorącego destylatu, który w trakcie destylacji paruje do otoczenia zamontuj sobie na odbiorze małą chłodniczkę do schładzania jego.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html

Autor tematu
Kamyk12
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 30 lip 2017, 19:18
Podziękował: 2 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: Kamyk12 »

@wolan reduktory mam dwa jeden na dom drugi na chłodzenie. Ciśnienie jest stabilne, temperatura skacze +/- 1C od zadanej.
@drgranatt Jak chcę przeprowadzić metode 2,5 to muszę wlać znaczną ilość surówki 60%, aby zakryć grzałki, natomiast ta ilość będąca w kegu nie pozwala mi rozcieńczyć wsadu do 17%. Dlatego wylewam i dziele na 2 procesy rozcieńczone do 17%. Surówkę zbieram z 3-4 procesów. Przelewam gorący wsad z kega i rozcieńczam.
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 789
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: wolan »

U mnie straty są na poziomie 20%.
Pytanie jeszcze jak wysoką masz kolumnę.
Masz rurę 76 i przy wysokiej kolumnie na pewno sporo destylatu zostaje na wypełnieniu.
Możesz przed rozlaniem surówki, dolać zimnej wody do zbiornika ;)
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

drgranatt
1800
Posty: 1814
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 201 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: drgranatt »

Kamyk12 pisze:@drgranatt, Dlatego wylewam i dziele na 2 procesy rozcieńczone do 17%. Surówkę zbieram z 3-4 procesów. Przelewam gorący wsad z kega i rozcieńczam.
To zastanów się na zmianą aby nie robić tego co robisz. Pierwszy raz spotkałem się chyba z taką metodą aby ktoś w trakcie grzania odlewał część ze zbiornika :hmm:
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html

Autor tematu
Kamyk12
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 30 lip 2017, 19:18
Podziękował: 2 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: Kamyk12 »

@drgranatt nad jaką zmianą? zbiornika, czy sposobu opróżniania i napełniania zbiornika? Jeśli to drugie to nie jestem w stanie bo nie zakryje grzałek.
A tak nawiasem to chyba zlokalizowałem miejsce przecieku par, jest to korek wlewu 5/4, chyba na gwincie puszcza bo zbliżając nos (ok. 2-3cm) wyczuwam drażniącą gorącą woń C2H5OH :)

baajoo
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2021, 17:44
Podziękował: 6 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: baajoo »

Podpinam się do tematu. Jestem początkującym hobby'stą, dobrej pory straty po drugiej destylacji wydawały się być akceptowalne (keg 50 l + bufor + kolumna fi60 z OLM, głowica Aabratek). Zacząłem w tym tygodniu zabawę z metodą 2,5 i w dwóch przypadkach uzyskałem 14 l z 20 l. Psociłem w blaszaku nieocieplonym, przy upałach było tam z 34 stopnie. Woda chłodząca na ujściu max 63 st. Chwilowo jak spadło ciśnienie w sieci to przy 70 st zaczął unosić się zapach i skraplanie po rurkach za chłodnicą, ale to był moment. Przez resztę czasu nic nie czułem. W czym zatem koledzy należy upatrywać winowajcy?

czytam
700
Posty: 719
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: czytam »

14l czego z 20l czego?

baajoo
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2021, 17:44
Podziękował: 6 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: baajoo »

14 l spirytu z 20 l surówki po pierwszym gotowaniu

wawaldek11
2500
Posty: 2889
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 161 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: wawaldek11 »

Podaj jeszcze %. Ja się domyślam, że spirytus 96+ i surówka też 96. Ale to nie jest pewne, więc podaj.
Pozdrawiam,
Waldek

baajoo
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2021, 17:44
Podziękował: 6 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: baajoo »

Zgadza się , dokładnie takie wartości

Szlumf
2000
Posty: 2373
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 581 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: Szlumf »

Napisz więcej o procesie. Ile przed i pogonów i jaki miały %? Przy jakiej temperaturze na 10-tej półce i w kotle kończyłeś? Z jaką prędkością odbierałeś?
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4867
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 558 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: rozrywek »

Jak pisze Szlumf.
Podaj wszystkie dane to pomożemy to obliczyć szybko.
6L straty z 20 to zdecydowanie za dużo. :cry:

Co trzeba zrobić:
Obliczyć ilość czystego alko w surówce.
Obliczyć i dodać do kupy wszystkie frakcje. Czyli ilość i moc wszystkich płynów uzyskanych z destylatora.

Kierować się alkoholomierzem a nie termometrem w kegu. Jak znam życie to przekłamuje.

Dlatego przy uzyskiwaniu surówki nie miało to znaczenia a przy drugim procesie zdecydowanie tak. :scratch:

Tutaj matematyka cię nie oszuka. Podasz konkretne dane to jak nie umiesz to pomogę i wyliczę.

Czyli:
Ilość i moc surówki
Ilość i moc wszystkiego co wykapie.
Ciągnięcie dłużej niż 100 stopni aż naprawdę poleci czysta woda bez procentów.

Zwykłym woreczkiem foliowym zakryj strategiczne miejsca gdzie opary mogą uciekać i przyklej do kolumny zwykłą taśmą malarską. Jak coś ci ucieka to od razu to zobaczysz.
Broń boże nie zaślepiaj otwartego układu bo wysadzisz wszystko w powietrze. :bardzo_zly:

Używaj tego samego alkoholomierza. Jak przekłamie, to przekłamie i w surówce i w drugim przebiegu. ;)

I na koniec:
Druga gonitwa to oczyszczanie i separowanie frakcji, ale do kupy to mierząc jak wlałeś 20L to dokładnie tyle samo powinieneś 20L otrzymać.

Damy radę. :ok:
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: lesgo58 »

rozrywek pisze:
Kierować się alkoholomierzem a nie termometrem w kegu. Jak znam życie to przekłamuje.
Podczas rektyfikacji nie ma nic lepszego niż termometr. Obojętnie jaki by nie był, byle pokazywał stabilnie.
Podstawa to wiedzieć co pokazuje.
Jeśli poświęcimy jeden dzień i sprawdzimy termometr na gotującej się wodzie to nigdy się nie pomylimy. Pisząc na gotującej się wodzie to mam na myśli w czasie pracy sprzętu a nie na wodzie gotującej się w czajniku bądź kuchennym garnku.
Gotująca się woda i jej temperatura odczytana na termometrze wskaże nam do jakiego momentu możemy rektyfikować aby wyciągnąć cały alkohol z kega.
Jeśli do tego będziemy sobie zdawać sprawę że wskazania termometru są też uzależnione od ciśnienia atmosferycznego to mamy pełnie szczęścia.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4867
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 558 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: rozrywek »

@Lesqo58.
Z całym szacunkiem dla twej wiedzy i wkładu tutaj ( bezapelacyjnie i bez absolutnie negowania tejżej)

Tutaj się mylisz. Pedagogika nie polega na tym aby dać komuś gotowca. Masz sieć i co złowisz to złowisz.

Termometr nie jest wyznacznikiem, a pomocą naukową.
Ja staram się rozszerzyć proces o organoleptykę. Zapach smak.

Zauważ jak wiele tutaj osób kieruje się termometrem tylko i wyłącznie.
Wywal im termometry. Balingomierz. Alkoholomierz ( którego nie używają)
I wezmą i zgłupieją.
Nie będą wiedzieć co zrobić.
Tyle razy o tym wspominałem.

Wiesz ile osób potrafi przeprowadzić na tym forum poprawnie proces? Garstka.

Ty do tej garstki na szczęście należysz.

Uzyskanie 14L z 20L surówki nie zastanawia cię w ogóle? Bo mnie tak. Nawet bardziej niż tak.
Gdzie szlag trafił 6L urobku. Wyparował?
Korniki zeżarly? W kegu zostało?

W eter raczej nie poszło.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2507
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 229 razy
Otrzymał podziękowanie: 438 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: jakis1234 »

Pełna zgoda @Rozrywek jeżeli mówimy o zbożach czy owocówkach, ale przy cukrówkach potrzebny jest tylko termometr.
Nie ma co sprawdzać organoleptycznie, mamy temperaturę dnia, ma być stabilna i leci 96,5%. Zaczyna rosnąć - mamy pogony.
Cała zabawa polega na takim dobraniu parametrów, żeby temperatura dnia była jak najdłużej stabilna.
I właśnie dlatego przydaje się znajomość dokładna sprzętu i jego możliwości.
Organoleptyka przydaje się przy smakówkach, tutaj faktycznie termometr jest tylko elementem wspierającym.
Nie próbuję urobku z cukru, bo mi nie smakuje.
Powąchać owszem mogę i to wystarcza, to ma być neutralny spirytus do nalewek - tylko tyle i aż tyle.
Uzyskanie 14L z 20L surówki nie zastanawia cię w ogóle? Bo mnie tak. Nawet bardziej niż tak.
Gdzie szlag trafił 6L urobku. Wyparował?
Korniki zeżarly? W kegu zostało?
No właśnie, brak znajomości sprzętu i złe ustawienia - innej możliwości nie ma.
Zasada zachowania masy ;) musi być spełniona.
Pozdrawiam z opolskiego.

Drupi
800
Posty: 830
Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 73 razy
Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: Drupi »

A ja czasem zastanawiam się czy jest sens podwójnej rektyfikacji cukrówki, czy glukozówki, jeśli pierwszy koncert nie różni się w smaku od drugiego. Kto ma dużo pulek teoretycznych i wypełnienie ze sprężynek, to jest silne doczyszczenie . Na dłuższej stabilizacji niż dotychczas i maleńkim jeziorku odbiorę samą esencję przedgonów bardzo skrupulatnie. OLM podczas całego procesu można ustawić żeby co kilka sekund kapnelo jedną kroplę i to zmieniające się stężenie roztworu w kotle również nam uwalnia niechciane frakcje . Poprostu wtedy nie czuję różnicy w smaku między jednym a drugim koncertem jeśli ten pierwszy jest udany.
I like noble drinks.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: lesgo58 »

Drupi pisze:A ja czasem zastanawiam się czy jest sens podwójnej rektyfikacji cukrówki, czy glukozówki, jeśli pierwszy koncert nie różni się w smaku od drugiego.
Odpowiadając na pierwszą część pytania - to zależy czy celujemy w idealną czystość czy wystarcza to co wykapie za pierwszym razem.
Co się tyczy drugiej części pytania - to pozwolę sobie nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Różnica jest i to odczuwalna pod względem zapachu jak i smaku.
Oczywiście - prowadząc proces skrupulatnie i mając do dyspozycji bardzo dobrze zrobiony nastaw jesteśmy w stanie otrzymać już po pierwszym gotowaniu bardzo dobry spirytus. Jednak gotując - nawet tak otrzymany spirytus - drugi raz otrzymamy już nie bardzo dobry ale prawie neutralny spirytus, który nie sposób pomylić pod względem smaku z tym otrzymanym po pierwszym gotowaniu. Różnice są wyczuwalne.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4867
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 558 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: rozrywek »

Lesqo58 chyba wyjaśnił ci wszystko.
Jeśli nie zauważasz różnic pomiędzy obydwoma przebiegami to pędź. I niech ci się śpieszy.

A po co w ogóle to destylować.

Jeśli nie czujesz różnicy to po co przepłacać.
Ja tam czuję różnicę i wolę przepłacić.
Amen.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Drupi pisze:Na dłuższej stabilizacji niż dotychczas i maleńkim jeziorku odbiorę samą esencję przedgonów bardzo skrupulatnie. OLM podczas całego procesu można ustawić żeby co kilka sekund kapnelo jedną kroplę i to zmieniające się stężenie roztworu w kotle również nam uwalnia niechciane frakcje
Też odbieram z OLM, a ostatnio robiłem na kolumnie o łącznej wysokości 3,4m. Pozbierałem wszystkie katalizatory, dodatkowe OLM i tyle wyszło. I co? Ano nic, tak samo drugi raz przepuszczałem, a dodatkowo ja mam troszkę inny sposób zbierania przedgonów z głowicy.
2x spuszczam jeziorko aż do dźwięku zassania, a po puszczeniu odbioru z OLM u mnie leci na początku ~2 krople na sekundę, a od ok 92-93st C w kegu 1/sec. Jak sam widzisz, odbieram znacznie więcej z głowicy. Oczywiście to dolewam do kolejnego pierwszego gotowania, aż w końcu uzyskuję na tyle zagęszczone przedgony, że stabilizuję 10min dłużej kolumnę i te dwa pierwsze zrzuty jeziorka lecą na rozpałkę, a potem znowu zbieram do ponownego przerobu.

Wracając do tematu, polecam Ci trzy testy.

* rozcieńcz letnią wodą do 20% stężenia, pij w temperaturze pokojowej
* rozcieńcz colą do 20% stężenia, pij w temperaturze pokojowej
* daj komuś dwie powyższe próby. Jeśli jak Ty twierdzi, że różnicy nie ma, to gratulacje - wychodzi Ci dobrej jakości urobek już po pierwszym razie.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

baajoo
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2021, 17:44
Podziękował: 6 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: baajoo »

Dzięki wielkie Panowie za taki odzew, to naprawdę fenomenalne, jaka w was wola chęci pomocy, przywracacie wiarę w ludzi! :ok: ;)
rozrywek pisze:Podasz konkretne dane to jak nie umiesz to pomogę i wyliczę.

Czyli:
Ilość i moc surówki
Ilość i moc wszystkiego co wykapie.
Ciągnięcie dłużej niż 100 stopni aż naprawdę poleci czysta woda bez procentów.
W następnym tygodniu będę prowadził kolejny proces, więc podam konkretne dane niezbędne do wyliczenia. Sprawdzę od razu przy okazji ewentualne miejsca "przecieku" i od razu dam znać co i jak.
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 102 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: nemeto »

rozrywek pisze:
Termometr nie jest wyznacznikiem, a pomocą naukową.
Ja staram się rozszerzyć proces o organoleptykę. Zapach smak.

Zauważ jak wiele tutaj osób kieruje się termometrem tylko i wyłącznie.
Wywal im termometry. Balingomierz. Alkoholomierz ( którego nie używają)
I wezmą i zgłupieją.
Nie będą wiedzieć co zrobić.
Tyle razy o tym wspominałem.

Wiesz ile osób potrafi przeprowadzić na tym forum poprawnie proces? Garstka.

Ty do tej garstki na szczęście należysz.
Z całym szacunkiem, no ale kuźwa nóż w kieszeni mi się otwiera. Jestem jedną z tych osób które używają termometrów i alkoholomierzy (blg cukru sprawdzam na palec i obserwując powierzchnię). Ba pokusiłem się nawet o rotametr, dwa watomierze i czujkę ciśnienia zewnętrznego i wewnętrznego (w kolumnie). I powiem Ci tak, mimo iż wiem co kapie przy odpowiedniej temperaturze (sprawdzane organoleptycznie na początku) i sądzę, że przeprowadził bym poprawnie proces bez termo, to uważam, że urobek z tego procesu nie zbliżyłby się jakością to produktu z pełni uzbrojonej kolumny. Udogodnienia te po prostu pokazują co się dzieje w danym momencie w kolumnie i co się będzie działo za chwilę.
Przy półkowej też mam wpięte 5 termometrów, podpięte watomierze ponieważ lubię wiedzieć co się aktualnie dzieje. Jednak odbiór idzie na ptaszora i gomara.

@baajo kurczę dla mnie woda na wyjściu jest ciut za gorąca.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4867
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 558 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: rozrywek »

@kol nemeto.
Bardzo dobrze czynisz....jednak na ptaszora i gomara. Sam to potwierdzasz. Sprzęt naszpikowany termometrami a ty i tak masz papugę.
To bardzo słuszne.

A przy czym mi się nóż w kieszeni otwiera?

A przy tym jak ktoś nie powącha sprawdzi i spróbuje tylko odkręca odbiór bo na 10ej ma dobrą temperaturę. I zjebał serce bo nałapal przedgonów.
Co jeszcze.
Temperatura w kegu taka a taka kończę proces. Termometr się zawiesił i płacz gdzie wcięło 2 litry serca.

Datego @kol nemeto wszyscy powinni tak jak ty zaprzęgać wszystkie narzędzia do pracy na raz. Jakie?
Termometr
Alkoholomierz
Węch
Smak
Logikę.

Pozdrawiam serdecznie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 102 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: nemeto »

rozrywek pisze:@kol nemeto.
Bardzo dobrze czynisz....jednak na ptaszora i gomara. Sam to potwierdzasz. Sprzęt naszpikowany termometrami a ty i tak masz papugę.
To bardzo słuszne.
Chyba się nie zrozumieliśmy, nic nie potwierdzam. Papugi, alkoholomierza, nosa i smaku używam tylko i wyłącznie przy półce. Na zasypowej ( cukier) już długo nie używam zmysłu węchu i smaku - kwestia poznania sprzętu i wypracowania schematu działania.
A co do zawieszenia się termo w kegu - wyżej też masz termometry. Zresztą jak znasz swój sprzęt to jedno spojrzenie na wszystkie swoje "punkty kontrolne" i jeśli jest coś nie tak to wychwycisz to. Raczej zorientujesz się, że coś jest nie tak z termo w kegu jeśli pokazuje np. 60 stopni w momencie gry bufor jest już napełniony i termo w nim pokazuje 80. A jeśli "siadły" by mi wszystkie termometry to wolę przerwać rekte i je naprawić niż odbierać na zmysły ;)
I wierz mi (o ile nie pracowałeś na "uzbrojonym" zasypie) jeśli z OLMa poczujesz pogon to jest już grubo za późno i serducho jest do ponownej rekty - no chyba, że ktoś odbiera w buteleczki. Ale wydaje mi się, że przy wypracowanym schemacie działania taka zabawa w buteleczki to strata czasu.
A jeśli chodzi o przedgon to staram się aby różnica między termo na 10 półce a w głowicy nad OLM miały jak najbardziej zbliżone wartości (taki skrót myślowy :) ), średnia różnica to 0,27-0,3 stopnia.
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2507
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 229 razy
Otrzymał podziękowanie: 438 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: jakis1234 »

Rozrywek, nadal piszesz o destylacji, a dyskusja jest o rektyfikacji.
W rektyfikacji nie potrzeba papugi, nosa, smaku - potrzebny jest termometr a nawet kilka i znajomość sprzętu.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 26 lip 2021, 22:55 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: MASaKrA_Domingo »

nemeto pisze: A jeśli chodzi o przedgon to staram się aby różnica między termo na 10 półce a w głowicy nad OLM miały jak najbardziej zbliżone wartości (taki skrót myślowy :) ), średnia różnica to 0,27-0,3 stopnia.
Dodam tylko ad hoc dla młodych adeptów, że nie można utrzymać jednakowej temperatury na 10p oraz wyżej z dwóch powodów:
a) w kegu są grzałki, a nawet dobrze zaizolowana kolumna ma straty ciepła, więc siłą rzeczy bliżej grzałek = cieplej

b) temperatura parowania zależy od ciśnienia, a te jest nieco wyższe bliżej źródła ciepła, więc znowu będzie mała różnica. Wypełnienie kolumny rodzi opór dla rozejścia się ciśnienia po całej kolumnie, więc będziemy mieć niezerowy gradient temperatury.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

mirek-swirek
250
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: mirek-swirek »

Niestety, rozrywku, piszesz nieprawdę.
Miałem onegdaj łatwy dostęp do spektrofotometru z profilami wszystkich znanych ludzkości trucizn. Więc oczywistym było, że wrzucałem na niego różne frakcje i produkty różnych eksperymentów. Jestem z tych, co czytają, słuchają, poddają w wątpliwość i sprawdzają. Wielokrotnie mówiłem pisanym tu metodom "sprawdzam i na spektrofotometr". I mam swoje przemyślenia i twarde dowody. Ale nie dyskutuję z tutejszymi "guru", bo kiedy próbowałem, zwykle dowiadywałem się że coś ze mną jest nie tak.
Do brzegu.
Rozrywku, do rektyfikacji "na czysto" potrzebny jest termometr i zrozumienie jak on działa w kolumnie.
Na "papugę, alkoholomierz, nos i język" nie zrobisz "na czysto". Nie ma takiej możliwości. Jeśli jesteś dobry, otrzesz się o "czysto". Ale, tylko otrzesz.
Tak jak ze zmywakami w kolumnie - zrobisz dobry spirytus z cukrówki, ale nie tak czysty, jak na sprężynkach. Zero-jedynkowo.
Ostatnio zmieniony sobota, 31 lip 2021, 08:25 przez mirek-swirek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4867
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 558 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: rozrywek »

@kol mirek-swirek.

Nigdzie nie napisałem aby wywalić termometry.
Nigdzie nie napisałem aby je olać.

Napisałem aby korzystać z wszystkich dostępnych opcji. Zarówno elektronicznych jak i organoleptycznych.

Owszem potrafię przeprowadzić rektyfikację tylko z regulatorem mocy i precyzyjnego alkoholomierza 70-100.

Może (z pewnością nie) nie tak idealnie jak przy pomocy bardzo dobrych termometrów z dokładnością do setnych stopnia i odświeżaniem co milisekundę.
Ale niech się spali wyświetlacz. Padnie bateria, zasilacz. Zawilgotnieje i padnie? Co wtedy?

Rektyfikacja na dobrym sprzęcie to pikuś. Jak jazda automatem.
Sugeruję jedynie aby również korzystać z organoleptyki.
A co wam szkodzi? To nic nie kosztuje.

Ile osób kończy proces na aabratku i nawet nie zmierzy procentów ani nie powącha? Wiele. Tyle o rektyfikacji.

Destylacja to jazda dużym fiatem. W zimie na letnich oponach. Tutaj trzeba wiedzieć jak ruszyć. Jak jechać, jak hamować. Kiedy hamować.
Z jaką predkością jechać w ogóle.

Bez ABS. Kontroli trakcji. Wszelakich udogodnień.
Mi w zastępstwie termometru (przy destylacji) służy wąska menzurka do której bezpośrednio z chłodnicy zbieram jak potrzebuję odświeżania co parę ml. Papuga ma większą pojemność i trochę opóźnia pomiar i odczyt. Co nie znaczy że nie jest w uźyciu cały czas.

Dlatego destylacja jest taka piękna w swojej niby prostocie, a naprawdę w swojej niesamowitej złożoności.

Także reasumując sprawdzajmy co robimy wszelakimi przyrządami jakie mamy.

To tak jak niektórzy robią cukrówkę.
Przyjdzie na forum zapyta o proporcje i zastosuje. Ale cukromierza już nie wsadzi aby sprawdzić Blg. Bo rozrywek napisał..... tak a tak a on zna się.
A Rozrywek mógł się pomylić. Albo kolega się rąbnął i wlał do beczki wiadro wody za dużo.

Drodzy koledzy czy teraz wyjaśniłem przejżyście o co mi w tym a'la przesłaniu chodziło?

Z pełnym szacunkiem pozdrawiam.
Rozrywek.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja metodą reflux ratio”