-
-
-
Autor tematu - Posty: 108
- Rejestracja: środa, 12 gru 2012, 18:35
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Centrum
- Załączniki
Spirytus ze zboża...
Witam,
Chcę zrobić nastaw z ziarna. Zaopatrzyłem się w 2kg słodu pilzneńskiego. Dodatkowo zakupiłem enzymy scukrzający oraz upłynniający. Do dyspozycji mam śrutowaną kukurydzę, mogę mięć żyto lub pszenicę. Czytałem trochę na temat zacierania żyta i trochę się boję go na początek, podobno daje bardzo gęsty i trudny do odcedzenia zacier. Niestety nie mam płaszcza wodnego. Poważnie zastanawiam się na początek nad pszenicą, możecie polecić jakiś przepis? Jakie proporcje itp. Jak smakuje wódeczka z żyta w porównaniu z pszenicą??
Chcę zrobić nastaw z ziarna. Zaopatrzyłem się w 2kg słodu pilzneńskiego. Dodatkowo zakupiłem enzymy scukrzający oraz upłynniający. Do dyspozycji mam śrutowaną kukurydzę, mogę mięć żyto lub pszenicę. Czytałem trochę na temat zacierania żyta i trochę się boję go na początek, podobno daje bardzo gęsty i trudny do odcedzenia zacier. Niestety nie mam płaszcza wodnego. Poważnie zastanawiam się na początek nad pszenicą, możecie polecić jakiś przepis? Jakie proporcje itp. Jak smakuje wódeczka z żyta w porównaniu z pszenicą??
Re: Spirytus ze zboża...
Nie ma się czego obawiać jeśli wszystko będziesz zacierał w formie ześrutowanej. Ja spróbowałbym zacierać wszystko razem w podgrzewanym garnku, dokładnie tak jak się robi piwo i whisky. Pozacierać to najpierw korzystając z enzymów zawartych w tym słodzie, sprawdzić BLG. Jeśli będzie małe, dodać enzym scukrzający i dalej zacierać.
Pszenica jest bardziej "słodka", żyto bardziej "wytrawne". Porównałbym to do bułki kajzerki kontra chleb żytni.
Z całego serca polecam destylować to z użyciem miedzi (wypełnienia), i to jak najwięcej możesz. Efekt jest powalający w porównaniu do samej nierdzewki.
Pszenica jest bardziej "słodka", żyto bardziej "wytrawne". Porównałbym to do bułki kajzerki kontra chleb żytni.
Z całego serca polecam destylować to z użyciem miedzi (wypełnienia), i to jak najwięcej możesz. Efekt jest powalający w porównaniu do samej nierdzewki.
-
Autor tematu - Posty: 108
- Rejestracja: środa, 12 gru 2012, 18:35
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Centrum
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
Ok, czyli ześrutuję ziarno i zobaczymy. Chcąc sprawdzić zawartość skrobi robi się próbę jodową... Co dokładnie używa się do tego? gdzieś czytałem że płyn lugola gdzieś indziej pisano o jodynie...??
Mam kolumnę aabratek o wysokości 140cm - mogę wyjąć zmywaki i zamienić je wiórami z miedzi mam ich sporo;) w tej chwili mam ich około 20-30cm na dnie.
Mam kolumnę aabratek o wysokości 140cm - mogę wyjąć zmywaki i zamienić je wiórami z miedzi mam ich sporo;) w tej chwili mam ich około 20-30cm na dnie.
-
- Posty: 1333
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Krótko o sobie: Po prostu robie co lubie i lubie to co robie
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
Możesz użyć tak samo płynu lugola jak i jodyny, ja próby robie jodyną bo łatwiej mi było ją kupić,
a wykonanie samej próby jest bardzo proste, na biały talerzyk wylewasz odrobinę zacieru i
zakraplasz na to jodynę, jak kropla nie zmieni koloru to skrobi nie ma, a jak momentalnie zrobi
się czarna to zacierasz dalej...
a wykonanie samej próby jest bardzo proste, na biały talerzyk wylewasz odrobinę zacieru i
zakraplasz na to jodynę, jak kropla nie zmieni koloru to skrobi nie ma, a jak momentalnie zrobi
się czarna to zacierasz dalej...
-
Autor tematu - Posty: 108
- Rejestracja: środa, 12 gru 2012, 18:35
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Centrum
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
Słód zmielić prawda? W jakiej proporcji wymieszać słód wraz z innym ziarnem?
-
- Posty: 1333
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Krótko o sobie: Po prostu robie co lubie i lubie to co robie
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
Tak słód zmielić (ześrutować), ale nie musi być jakoś bardzo drobno zmielony, reszta zboża też musi być
ześrutowana, a proporcje to już zależy co chcesz otrzymać, ogólnie na początek dałbym na 2kg słodu,
3kg pszenicy, 3kg kukurydzy i 2kg. kilo żyta, wody do zacierania tak z 3.5-4litry na kilo śruty, i do fermentacji
drożdże Fermiol (+ pożywka - fosforan i witB1), w razie jakby zacier się mocno pienił podczas fermentacji to wrzuć
ze trzy tabletki "espumisan'u".
A odnosnie samego zacierania to grzejesz wodę do 90*C lejesz odpowiednią ilość enzymu upłynniającego
(ja wlewam 1ml na 5kg zboża) i mieszasz, wsypujesz śrutę i czekasz aż temperatura spadnie do 60-65*C
i dodajesz slód, mocno mieszasz i utrzymujesz temperaturę około 65*C (często mieszając żeby nie przypalić),
po 1.5godz. robisz próbę jodową, jeśli jest "czarna" zacierasz dalej i po kolejnym 0.5godz. zmowu próba, jak
wyjdzie pozytywna to smiało lejesz enzym scukrzający i zacierasz aż próba jodowa będzie negatywna, po tym
szybko studzisz zacier i zadajesz drożdże, jeśli poczekasz do samoistnego wystygnięcia to bardzo prawdopodobne,
że fermentacja ruszy na dzikusach i będziesz musiał całość zagotować jeszcze raz...
Pozdrawiam
ześrutowana, a proporcje to już zależy co chcesz otrzymać, ogólnie na początek dałbym na 2kg słodu,
3kg pszenicy, 3kg kukurydzy i 2kg. kilo żyta, wody do zacierania tak z 3.5-4litry na kilo śruty, i do fermentacji
drożdże Fermiol (+ pożywka - fosforan i witB1), w razie jakby zacier się mocno pienił podczas fermentacji to wrzuć
ze trzy tabletki "espumisan'u".
A odnosnie samego zacierania to grzejesz wodę do 90*C lejesz odpowiednią ilość enzymu upłynniającego
(ja wlewam 1ml na 5kg zboża) i mieszasz, wsypujesz śrutę i czekasz aż temperatura spadnie do 60-65*C
i dodajesz slód, mocno mieszasz i utrzymujesz temperaturę około 65*C (często mieszając żeby nie przypalić),
po 1.5godz. robisz próbę jodową, jeśli jest "czarna" zacierasz dalej i po kolejnym 0.5godz. zmowu próba, jak
wyjdzie pozytywna to smiało lejesz enzym scukrzający i zacierasz aż próba jodowa będzie negatywna, po tym
szybko studzisz zacier i zadajesz drożdże, jeśli poczekasz do samoistnego wystygnięcia to bardzo prawdopodobne,
że fermentacja ruszy na dzikusach i będziesz musiał całość zagotować jeszcze raz...
Pozdrawiam

Re: Spirytus ze zboża...
mtx1985 dobrze to opisał. Ja bym jedynie dodał, że skoro będziesz to odcedzał to najlepszą granulacją mielenia będzie coś jak kasza manna ze sklepu. Im drobnej zmielisz tym większa wydajność, ale trudniej (lub nawet niemożliwe) do odfiltrowania. Kasza manna to optymalna granulacja.
Co do wypełnienia miedzią - wsyp od spodu kolumny ile masz. Ja robię to na 50 cm. Im więcej, tym lepiej. Ilością teoretycznych półek się nie przejmuj. Uzyskasz bardzo łagodny destylat, do tego taki harmonijnie-treściwy, nie "syntetyczny" jak spirytus.
Przedgony i pogony odbierz osobno i puść sobie później na całościowym wypełnieniu KO ze stabilizacją. Serce weź tak, jak będzie szło przez tą miedź - rarytas!
Co do wypełnienia miedzią - wsyp od spodu kolumny ile masz. Ja robię to na 50 cm. Im więcej, tym lepiej. Ilością teoretycznych półek się nie przejmuj. Uzyskasz bardzo łagodny destylat, do tego taki harmonijnie-treściwy, nie "syntetyczny" jak spirytus.
Przedgony i pogony odbierz osobno i puść sobie później na całościowym wypełnieniu KO ze stabilizacją. Serce weź tak, jak będzie szło przez tą miedź - rarytas!
-
- Posty: 1333
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Krótko o sobie: Po prostu robie co lubie i lubie to co robie
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
Oj "kasza manna" do odfiltrowania to może być już za drobno, cięzko będzie to odfiltrować,
choć pewnie zależy to od użytego worka, ja stosując standardowy worek, zboże mielę do
grubości takiej kaszy grycznej i po fermentcji ładuje co się da do worka i wieszam nad
pojemnikiem na noc, a rano wysypuje dość suche zboże.
Ale ogólnie z tą grubością mielenia to najlepiej jak sam poeksperymentujesz, wtedy będziesz
dokładnie wiedział co otrzymujesz, jakie daje to wyniki jakościowe i jaki nakład pracy do tego jest potrzebny
choć pewnie zależy to od użytego worka, ja stosując standardowy worek, zboże mielę do
grubości takiej kaszy grycznej i po fermentcji ładuje co się da do worka i wieszam nad
pojemnikiem na noc, a rano wysypuje dość suche zboże.
Ale ogólnie z tą grubością mielenia to najlepiej jak sam poeksperymentujesz, wtedy będziesz
dokładnie wiedział co otrzymujesz, jakie daje to wyniki jakościowe i jaki nakład pracy do tego jest potrzebny

-
- Posty: 498
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
Witam. A da się bez enzymów w strzykawkach tylko naturalnie?? Pozdrawiam Bartek 

Pędzić, pić, zalegalizować.
-
- Posty: 1333
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Krótko o sobie: Po prostu robie co lubie i lubie to co robie
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
No da się naturalnie
Przy użyciu słodu właśnie 


-
- Posty: 498
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
A możesz przestawić jak za pomocą słodu jęczmiennego i jęczmienia można zrobić zacier? Pozdrawiam Bartek 

Pędzić, pić, zalegalizować.
-
- Posty: 1333
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Krótko o sobie: Po prostu robie co lubie i lubie to co robie
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
A Ty robisz sobie ze mnie jaja czy mi sie tylko tak wydaje?
Przecież pięć postów wyżej pisałem jak się zaciera zboże
Przecież pięć postów wyżej pisałem jak się zaciera zboże

-
- Posty: 498
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
Ale tam pisałeś z użyciem enzymów ze strzykawki. Myślałem, że proces z naturalnymi wygląda inaczej. Przepraszam. Pozdrawiam Bartek 

Pędzić, pić, zalegalizować.
-
- Posty: 1333
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Krótko o sobie: Po prostu robie co lubie i lubie to co robie
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
Widzisz w tym problem, że nie ma "naturalnie" dostępnego enzymu upłynniającego (który powoduje
zmniejszenie lepkości zacieru) dlatego musisz (o ile chcesz optymalnie pracować) użyć "sztucznego"
enzymu "alfaamylazy", w innym wypadku zacier będzie bardzo gęsty i łatwo można go przypalić już
przy samym zacieraniu, idąc dalej - jeśli już chodzi o samo scukrzanie to ogólnie możesz używać naturalnego
enzymu zawartego w słodzie jęczmiennym i przy jego pomocy zacierać zboża, ale proces ten nie jest taki
prosty i szybki bo czasem trwa on i kilka ładnych godzin, a też w tym czasie nie musi dać pożądanych
efektów, dlatego do zacierania zbóż na późniejsze destylaty wskazane jest stosowanie enzymów z butelki,
po prostu prowadzą do zwiększenia wydajności i są bardziej pewne niż enzymy ze słodu, a w dodatku nie
wprowadzają żadnych negatywnych skutków ubocznych do późniejszych destylatów...
zmniejszenie lepkości zacieru) dlatego musisz (o ile chcesz optymalnie pracować) użyć "sztucznego"
enzymu "alfaamylazy", w innym wypadku zacier będzie bardzo gęsty i łatwo można go przypalić już
przy samym zacieraniu, idąc dalej - jeśli już chodzi o samo scukrzanie to ogólnie możesz używać naturalnego
enzymu zawartego w słodzie jęczmiennym i przy jego pomocy zacierać zboża, ale proces ten nie jest taki
prosty i szybki bo czasem trwa on i kilka ładnych godzin, a też w tym czasie nie musi dać pożądanych
efektów, dlatego do zacierania zbóż na późniejsze destylaty wskazane jest stosowanie enzymów z butelki,
po prostu prowadzą do zwiększenia wydajności i są bardziej pewne niż enzymy ze słodu, a w dodatku nie
wprowadzają żadnych negatywnych skutków ubocznych do późniejszych destylatów...
-
- Posty: 498
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
A jeśli doda się więcej wody, albo będzie gotować się w płaszczu (garnek w garnek z wodą). A da się zrobić nastaw na słodzie? Tzn. bez gotowania? Pozdrawiam Bartek 

Pędzić, pić, zalegalizować.
-
- Posty: 6379
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 15:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
Człowieku, o czym ty piszesz
Czy masz w ogóle pojęcie o zacieraniu
W innym temacie napisałeś, że od dłuższego czasu czytasz forum, ale to chyba był żart
Zacznij rzeczywiście zgłębiać wiedzę zawartą na forum, bo twoje pytania zaczynają być irytujące 




W innym temacie napisałeś, że od dłuższego czasu czytasz forum, ale to chyba był żart


SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 1333
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Krótko o sobie: Po prostu robie co lubie i lubie to co robie
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
Krótkie odpowiedzi:
To rozcieńczysz zacier i ogólne blg bedzie biedne - czyli % nastawu będzie śmiesznie niski.
To jest bardzo dobre rozwiązanie
Da się, ale nie bedzie to nic innego jak nastaw - cos jak nastaw na "łatwy kwaśny zacier wujka jessie" - ale na to szkoda słodu.
A jeśli doda się więcej wody
To rozcieńczysz zacier i ogólne blg bedzie biedne - czyli % nastawu będzie śmiesznie niski.
albo będzie gotować się w płaszczu (garnek w garnek z wodą).
To jest bardzo dobre rozwiązanie

A da się zrobić nastaw na słodzie? Tzn. bez gotowania?
Da się, ale nie bedzie to nic innego jak nastaw - cos jak nastaw na "łatwy kwaśny zacier wujka jessie" - ale na to szkoda słodu.
-
- Posty: 498
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
W takim razie będę jeszcze więcej studiował forum. W lecie zabiorę się za zacier. Czy można słodować zboże na podwórku pod wiatą? Wtedy będzie można większą ilość zrobić i szczelnie przechowywać przez zimę. Pozdrawiam Bartek 

Pędzić, pić, zalegalizować.
-
- Posty: 1333
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Krótko o sobie: Po prostu robie co lubie i lubie to co robie
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
Słodowanie to nie jest taka prosta sprawa, musisz zadbać o odpowiednią temperaturę i wilgotność
otoczenia, a "pod wiatą" to nie bedzie takie proste i łatwe, jak wiadomo temperatura miedzy nocą a
dniem się wacha dośc znacznie, tak samo z wilgotnością powietrza, dlatego jeśli chcesz sam słodować
zboże to rób to lepiej na strychu ewentualnie w pokoju o w miarę jednakowej temperaturze i pamietaj
wtedy o dostatecznym nawilżaniau, przewitrzaniu i rozgarnianiu zboża - bo inaczej Ci zapleśnieje i
Ogólnie osobiscie polecałbym Ci kupic gotowy słód w sklepie, niż samemu sie w to bawić, wtedy wiesz, że
jego zdolnosci enzymatyczne sa na wysokim poziomie, a z takiego samorobnego słodu nie wiadomo co wyjdzie
no i poza tym ta robota... kiełkowanie, suszenie etc... Sam się w to dwa razy bawiłem i za pierwszym razem
wyszło źle, a za drugim już lepiej, ale nadal pozostawiało wiele do życzenia. Od tego czasu kupuję gotowe słody
i jestem o wiele bardziej zadowolony niż z własnych produkcjii.
Pozdrawiam
otoczenia, a "pod wiatą" to nie bedzie takie proste i łatwe, jak wiadomo temperatura miedzy nocą a
dniem się wacha dośc znacznie, tak samo z wilgotnością powietrza, dlatego jeśli chcesz sam słodować
zboże to rób to lepiej na strychu ewentualnie w pokoju o w miarę jednakowej temperaturze i pamietaj
wtedy o dostatecznym nawilżaniau, przewitrzaniu i rozgarnianiu zboża - bo inaczej Ci zapleśnieje i

Ogólnie osobiscie polecałbym Ci kupic gotowy słód w sklepie, niż samemu sie w to bawić, wtedy wiesz, że
jego zdolnosci enzymatyczne sa na wysokim poziomie, a z takiego samorobnego słodu nie wiadomo co wyjdzie
no i poza tym ta robota... kiełkowanie, suszenie etc... Sam się w to dwa razy bawiłem i za pierwszym razem
wyszło źle, a za drugim już lepiej, ale nadal pozostawiało wiele do życzenia. Od tego czasu kupuję gotowe słody
i jestem o wiele bardziej zadowolony niż z własnych produkcjii.
Pozdrawiam

-
- Posty: 63
- Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Załączniki
Re: Spirytus ze zboża...
Witam
Temat arcy ciekawy!
Może pytanie nie na miejscu ale ja pytam o koszta.
Mianowicie ile taka przyjemność za litr koszuje (surowce)?
Ktoś liczył?
Pozdrawiam
Temat arcy ciekawy!
Może pytanie nie na miejscu ale ja pytam o koszta.
Mianowicie ile taka przyjemność za litr koszuje (surowce)?
Ktoś liczył?
Pozdrawiam
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!
Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości