Na jakimś filmie z gorzelni widziałem "papugę" przemysłową i bardzo spodobało mi się rozwiązanie, że góra (tam gdzie pływa alkoholomierz) była jednak zamknięta szklaną kopułą.
Dla mnie takie rozwiązanie było by bardzo fajne. Od jakiegoś czasu myślę nad zakupem papugi, ale obawiam się że w ciepłych miesiącach muszki owocówki będą mi zawody pływackie organizowały w miseczce z alkoholem
Producenci tych cudeniek - pomyślcie nad tym...
Oczywiście tak kopuła musi być jakoś odkręcana/demontowana
Spawy w Papudze
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Ostatnio zmieniony sobota, 15 gru 2018, 08:45 przez arTii, łącznie zmieniany 1 raz.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 10 gru 2016, 22:22
- Krótko o sobie: Nie ma takiej mozliwosci, aby bylo niemozliwe.
- Ulubiony Alkohol: Biały
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Środa Śląska
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 100 razy
Re: Spawy w Papudze
Lefff, propozycja już nieaktualna, bo ostatnia z tegorocznych poszybowała w świat.
arTii, rozważałem taką opcję. Nawet namierzyłem fajne klosze do zastosowania. Tylko nie wiem czy w dobrym kierunku to idzie, bo trochę i duże się zrobi i jednak jest to element szklany podatny na przypadkową destrukcję.
I raczej w takim wydaniu do kolumny pasuje, a jak do kolumny to i chłodzenie by się przydało. Bo biorąc pod uwagę najpopularniejszego aabratka i destylację prostą, to gorący urobek może mglić szkiełko...
Pozdrawiam
arTii, rozważałem taką opcję. Nawet namierzyłem fajne klosze do zastosowania. Tylko nie wiem czy w dobrym kierunku to idzie, bo trochę i duże się zrobi i jednak jest to element szklany podatny na przypadkową destrukcję.
I raczej w takim wydaniu do kolumny pasuje, a jak do kolumny to i chłodzenie by się przydało. Bo biorąc pod uwagę najpopularniejszego aabratka i destylację prostą, to gorący urobek może mglić szkiełko...
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony wtorek, 18 gru 2018, 10:36 przez MalyJack, łącznie zmieniany 1 raz.
https://www.facebook.com/Jack-Parrot-Alchemy-Jacek-Plona-268115644134379/
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Spawy w Papudze
I głównie jest po to, żeby nikt nie podbierał destylaty bez akcyzy
Ja sobie na szybko zrobiłem/zamówiłem w Kapilarze całą transparentną papugę. I już kilka dobrych lat pracuje przy spiralu. Żeby muszki nie dostały się do środka trzeba zrobić ją wyższą i zaślepić np. zwitkiem waty.
Jak będziesz już miał szklaną kopułę, to nie zapomnij powiadomić Urząd Celny, coby przyjechali i założyli plombyarTii pisze:Na jakimś filmie z gorzelni widziałem "papugę" przemysłową i bardzo spodobało mi się rozwiązanie, że góra (tam gdzie pływa alkoholomierz) była jednak zamknięta szklaną kopułą.
I głównie jest po to, żeby nikt nie podbierał destylaty bez akcyzy
Ja sobie na szybko zrobiłem/zamówiłem w Kapilarze całą transparentną papugę. I już kilka dobrych lat pracuje przy spiralu. Żeby muszki nie dostały się do środka trzeba zrobić ją wyższą i zaślepić np. zwitkiem waty.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Spawy w Papudze
Ale mimo wszystko kruche
Koszt przy trzech był ok 30 zł/szt.
Można zmniejszyć średnicę wężyka zasilającego, aby było szybsze reagowanie na zmiany, ale tego nie zmieniam, bo i tak 99% procesu odbywa się bez mojej obecności. Przy końcówce przydaje się, bo ciągnę prawie do 0%.
Koszt przy trzech był ok 30 zł/szt.
Można zmniejszyć średnicę wężyka zasilającego, aby było szybsze reagowanie na zmiany, ale tego nie zmieniam, bo i tak 99% procesu odbywa się bez mojej obecności. Przy końcówce przydaje się, bo ciągnę prawie do 0%.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 37
- Rejestracja: sobota, 12 kwie 2014, 23:54
- Krótko o sobie: Jestem człowiekiem i żadna dawka dobrego alkoholu tego nie zmieni. Najwyżej będę jak ... człowiek.
- Ulubiony Alkohol: Dobra whiskey
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Spawy w Papudze
Bardzo przepraszam, że dopiero teraz się pojawiam na forum, ale dla mnie koniec roku i początek drugiego jest orką w pracy, a po przyjściu do domu to najchętniej trochę dobrej rudej (na razie "kupczej") lub dębówki + miła muza i sen - a tu jeszcze czasami żona chce się przytulać No po prostu zarobiony jestem.
MałyJack'u bardzo dziękuję Ci za propozycję wypróbowania Twojej papugi, jednak na chwilę obecną, od strony czysto technicznej, nie widzę w moim przypadku jej zastosowania nawet dla próby. Na razie "robię" w cukrówkach na "pełnym" aabratku więc ewentualne spadki % w urobku są jednoznaczne z pojawieniem się (od dawna) pogonu w odbiorze - więc dla mnie za późno.
Nie wykluczam jednak, że nie "wrócę do Ciebie" kiedy już "zachłysnę" się czystą i przejdę na zbożówki i tym podobne trunki. Wtedy ewentualnie widzę sens zastosowania papugi.
Drugą rzeczą jest to jak podchodzi dany twórca dzieł do (jak to mówisz) panoramixowania. W moim przypadku, jak na razie, jest to czysta technika, inżynieria - bez zbędnych ozdób, po prostu "twarde"/"chamskie"/"nieociosane" rzemiosło. Jednak dopuszczam (i czuję, że jestem w połowie drogi do tego) celebrację samego procesu tworzenia naszego dobra. Wtedy wszystko ma znaczenie: atmosfera, wygląd sprzętu (nawet jak jest ukryty pod ociepleniem), jakość i czas tworzenia, a nawet kształt kieliszka, który służy do bieżącej degustacji - ale to jeszcze chwila ...
Z trzeciej strony , podobnie jak ktoś też u siebie w rodzinie zauważył, jeżeli moja żona ujrzałaby Twoją papugę, to stałaby się ona meblem w salonie, a nie przydatnym urządzeniem w kuchni ... więc bym miał kłopot z jej prawidłowym zastosowaniem.
Ps. Stłukł mi się areometr - nowy pokazuję trochę mniej niż stary - trochę smutno ... Jednak nie jest tak źle ... te dwa - trzy stopnie da się "przełknąć"
MałyJack'u bardzo dziękuję Ci za propozycję wypróbowania Twojej papugi, jednak na chwilę obecną, od strony czysto technicznej, nie widzę w moim przypadku jej zastosowania nawet dla próby. Na razie "robię" w cukrówkach na "pełnym" aabratku więc ewentualne spadki % w urobku są jednoznaczne z pojawieniem się (od dawna) pogonu w odbiorze - więc dla mnie za późno.
Nie wykluczam jednak, że nie "wrócę do Ciebie" kiedy już "zachłysnę" się czystą i przejdę na zbożówki i tym podobne trunki. Wtedy ewentualnie widzę sens zastosowania papugi.
Drugą rzeczą jest to jak podchodzi dany twórca dzieł do (jak to mówisz) panoramixowania. W moim przypadku, jak na razie, jest to czysta technika, inżynieria - bez zbędnych ozdób, po prostu "twarde"/"chamskie"/"nieociosane" rzemiosło. Jednak dopuszczam (i czuję, że jestem w połowie drogi do tego) celebrację samego procesu tworzenia naszego dobra. Wtedy wszystko ma znaczenie: atmosfera, wygląd sprzętu (nawet jak jest ukryty pod ociepleniem), jakość i czas tworzenia, a nawet kształt kieliszka, który służy do bieżącej degustacji - ale to jeszcze chwila ...
Z trzeciej strony , podobnie jak ktoś też u siebie w rodzinie zauważył, jeżeli moja żona ujrzałaby Twoją papugę, to stałaby się ona meblem w salonie, a nie przydatnym urządzeniem w kuchni ... więc bym miał kłopot z jej prawidłowym zastosowaniem.
Ps. Stłukł mi się areometr - nowy pokazuję trochę mniej niż stary - trochę smutno ... Jednak nie jest tak źle ... te dwa - trzy stopnie da się "przełknąć"
Pozdrawiam
lew przez 3f
lew przez 3f