Sosnowy eksperyment.
Trochę chwalipost a trochę być może inspiracja dla innych.
Zalegało w spiżarni i żal było patrzeć więc:
Około 10 litrów syropu z młodych pędów sosny. Ponieważ słodkości miało to dużo rozcieńczyłem wodą do 20 blg. Wyszło 15 litrów. Nakarmiłem tym bayanusy, które w temperaturze około 18 st C poradziły sobie z tym w 9 dni. Wyklarowałem i poszło w pot still. Efekt ciekawy, z bardzo delikatnym posmakiem i aromatem sosny.
Normalnie jestem z siebie dumny.
Zalegało w spiżarni i żal było patrzeć więc:
Około 10 litrów syropu z młodych pędów sosny. Ponieważ słodkości miało to dużo rozcieńczyłem wodą do 20 blg. Wyszło 15 litrów. Nakarmiłem tym bayanusy, które w temperaturze około 18 st C poradziły sobie z tym w 9 dni. Wyklarowałem i poszło w pot still. Efekt ciekawy, z bardzo delikatnym posmakiem i aromatem sosny.
Normalnie jestem z siebie dumny.
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Sosnowy eksperyment.
Na przerób chyba nie poszła nalewka na pędach sosny, tylko syrop o ile pamiętam to robi się to zasypując młode pędy sosny cukrem. Sezon na pędy już praktycznie za miesiąc więc nie ma problemu żeby odbudować zapas syropku .
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 791
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
- Kontakt:
Re: Sosnowy eksperyment.
Z 2 lata temu poniosła mnie fantazja i syropu z czarnego bzu zrobiliśmy z 50 słoików
Więc, rozdawaliśmy trochę po rodzinie.
Mój brat wymieszał trochę z destylatem wyszła z tego całkiem fajna wódka smakowa, więc możesz spróbować
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Więc, rozdawaliśmy trochę po rodzinie.
Mój brat wymieszał trochę z destylatem wyszła z tego całkiem fajna wódka smakowa, więc możesz spróbować
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
https://mojdestylator.pl
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Sosnowy eksperyment.
Róbcie mniej.
Nazrywać nie sztuka.
Zasypać też nie sztuka.
Cukru mniej szkoda.
A potem....kurczę po co ja tyle narobiłem.
Sosenka fajna rzecz. Ale tego się nie da wypić pół litra.
Tak to bywa z nalewami i destylatami.... ...nietypowymi.
Kieliszeczek. Mały.
Wisienek to wytrąbimy mnóstwo.
Czereśni mniej. Śliwek to też sporo.
Ale sosenek....kieliszeczek.
Nazrywać nie sztuka.
Zasypać też nie sztuka.
Cukru mniej szkoda.
A potem....kurczę po co ja tyle narobiłem.
Sosenka fajna rzecz. Ale tego się nie da wypić pół litra.
Tak to bywa z nalewami i destylatami.... ...nietypowymi.
Kieliszeczek. Mały.
Wisienek to wytrąbimy mnóstwo.
Czereśni mniej. Śliwek to też sporo.
Ale sosenek....kieliszeczek.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 2581
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 235 razy
- Otrzymał podziękowanie: 452 razy
Re: Sosnowy eksperyment.
Nie rozrywek, w moim przypadku to nie tak.
Zrobiłem sporo nalewki bez cukru, potem zasypałem cukrem pędy sosny (kwiaty czarnego bzu też) i zrobił się syrop, który dodawałem do wcześniejszej nalewki, ale nie lubię słodkich nalewek, więc tego syropu poszło mało. Nalewkę bez problemu wykorzystam.
Została reszta syropu, ze względu na mocny smak nie bardzo się nadaje do czegokolwiek innego.
Mam taki pomysł, żeby to rozrobić z wodą, dodać drożdże, żeby przerobiły cukier i wtedy puścić na rurę i może otrzymać jakąś zacną wódeczkę
Zrobiłem sporo nalewki bez cukru, potem zasypałem cukrem pędy sosny (kwiaty czarnego bzu też) i zrobił się syrop, który dodawałem do wcześniejszej nalewki, ale nie lubię słodkich nalewek, więc tego syropu poszło mało. Nalewkę bez problemu wykorzystam.
Została reszta syropu, ze względu na mocny smak nie bardzo się nadaje do czegokolwiek innego.
Mam taki pomysł, żeby to rozrobić z wodą, dodać drożdże, żeby przerobiły cukier i wtedy puścić na rurę i może otrzymać jakąś zacną wódeczkę
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 55
- Rejestracja: środa, 12 mar 2014, 22:39
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy