Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy

Post autor: Juliusz »

Sporo mówi się o dodawaniu sody oczyszczanej do destylatu z pierszego gotowania przed przed drugim - spirytusowym.

Dodaje się około 1 łyżeczki na litr przepędzonego, pierwszy raz, rozrobionego do 40% destylatu i zostawia się na parę dni - tydzień.

Destyluje się jak na spirytus (wolno) i podobno smak i zapach produktu jest o wiele lepszy.

Jeszcze tego nie stosowałem ale będę wkrótce, podobno bardzo pomaga w pozbywaniu się wielu zapachów (jakieś hydrolizy czy rozkładanie estrów - czy ktoś zna teorię?).

Może jakieś dodatkowe komentarze?

UWAGA - sody NIGDY nie dodaje się do zacieru (przed pierwszym gotowaniem) bo zamieni się on częściowo w AMONIAK.

Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
promocja

akas
50
Posty: 50
Rejestracja: środa, 22 paź 2008, 23:27
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Otrzymał podziękowanie: 103 razy
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: akas »

Stosowałem sodę oczyszczoną.
Jest to jedna najbardziej bezpiecznych metod "wsparcia chemicznego"
Wodorowęglan sodu stosowany jest głównie jako jeden ze składników proszku do pieczenia i dodatek do żywności regulujący pH. Był też stosowany do wyrobu napojów musujących, w lecznictwie (przy nadkwasocie), jako substancja pochłaniająca zapachy i wilgoć oraz do zmiękczania wody.
Zachowuje się w wielu reakcjach jak słaba zasada. Z kwasami reaguje z wydzieleniem dwutlenku węgla i wody. Rozkłada się on w temperaturze powyżej 60°C .
Należy ją rozpuścić w szklance gorącej wody i dolać do rozcieńczonego spirytusu z pierwszego pędzenia. Co do ilości dawkowania i czasu oczekiwania są rozbieżności.
Jedni zalecają łyżeczkę na litr , inni 2g na litr destylatu. Podobno można osiągnąć przyzwoity efekt dodając roztwór nawet tuz przed destylacją. Nadmiar sody nie szkodzi ponieważ dobrze się rozkłada podczas gotowania.
Zauważyłem ,że podczas dodawania roztworu wodorowęglanu na dnie naczynia tworzy się czasami coś w rodzaju żelu , jednak nie wpływa to negatywnie na proces destylacji. Soda działa głownie na pogony poprawiając smak, niestety słabo lub wcale nie działa na przedgony.

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: mima »

Dzisiaj pierwszy raz zastosuję sodę. Zobaczymy czy bedą widoczne zmiany na lepsze. :D
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: mima »

Nie zauważyłem żadnych widocznych zmian.
Soda dodana w ilości 2 łyżki stołowe na 5l .
Kilka butelek pięcio litrowych.
Kilka dni.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Juliusz »

W domowej produkcji trunków często wpadamy w małą pułapkę: musimy pamiętać, że oceniając własny wyrób bardzo łatwo wpaść w subiektywizm - czyli zaczynamy się troszkę oszukiwać, że nasz wyrób jest lepszy ... lub gorszy.

Dodatek sody do pierwszego destylatu powinien dać lepszy wynik przy drugiej destylacji z punktu widzenia chemii nieogranicznej.

Zmian ogromnych nie będzie bo pierwszy destylat jest już dość czysty.
Zmiany mogą być mizerne jeśli używamy drożdży, które nie zostawiają zbyt wielu niepożądanych składników - czyli wychodzi dobry pierwszy destylat.

Płyn z sodą powinien postać, mieszany, minimum tydzień lepiej dwa.

Jeśli mamy refluks i produkujemy spirytus 95% dodawanie sody nie będzie miało wiele sensu.

Dodawanie sody to jedna z wielu metod dążenia do lepszego produktu.

Luljan
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: mima »

No właśnie. U mnie dwie 5-cio litrówki stały tydzień, a 3 kilka godzin,
a później zostały jeszcze częściowo zmieszane w kolumnie
filtracyjnej.
Problem u mnie jest taki że destylat wychodzi mi można powiedzieć na 4+. Zapachy i smaki raczej minimalne.
A po pierwszej destylacji, przeprowadzam po kilku godz. drugą.
Może kiedyś zmienię sobie organizację pracy.
Na pewno sody bede używał. Kupiłem jej niedawno 2 kg. :D
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Juliusz »

2kg sody?!

Czy Ty człowieku wiesz jaką zgagę trzeba mieć na tyle sody?

:)

Juliuszek
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: mima »

A Ty wiesz jaką ja mam zgagę. Taką że mi od niej aż zęby powypadały. No może nie do końca bo dużo mi wypada jak sobie je ostrze. A wiesz na co :?:
Na 100 litrów w piwnicy. A żeby je mieć to potrzeba też dużo tej sody.
Niedługo pozwolę sobię umieścić jakąś malą sagę o sodzie.
Sagi nie są wcale złe. ;) A zwłaszcza o wojowniczych wikingach :D :D
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Juliusz »

O sodzie pisałem jako o ciekawostce z nadzieją że może ktoś wie i używał. Chyba Calyx wspominał że użuwa też wodę utlenioną. Jestem pewny że wszyscy różnie sobie pomagają w czyszczeniu psotek. Myślę że dobrze jest zatrzymać się na jakiś czas z jedną metodą i wypracować ją na cacy - potem moża szukać innych i próbować.
Jakoś tak narazie pozostanę z węglem robi mi dobrze...

J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Calyx »

Juliusz pisze:O sodzie pisałem jako o ciekawostce z nadzieją że może ktoś wie i używał...
Pewnie dostane klapsa od admina za powtarzanie postow
ale to co napisalem na prosbe Kelonka w jego galerii,
w tym temacie bedzie jak najbardziej na miejscu :)

Oczyszczanie chemia to efekt czytania czarnej oliwki i homedistiler(a).
To jak to robie jest efektem ilus tam prob i rozmow ze znajomymi chemikami.
Wegla uzywam zawsze po kazdej destylacji.
Mam dwa filtry i po pierwszym psoceniu (krotka rura lub organki)
przepuszczam to co wypsoce przez pierwszy filtr z weglem.
Jest tego ok 4L ok 50% wypsotu.
Dolewam do tego 40ml (odmierzam strzykawka) perchydrolu.
Wychodzi wiec 10ml/L. Nastepnie rozrabiam w wodzie 3-4 lyzeczki
od herbaty sody oczyszczonej, takiej zwyklej ze sklepu spzywczego.
Pojawia sie gazowanie wiec nie zakrecam szczelnie butli
tylko przykrywam folia z gumka dookola szyjki.
Tak zachemiona psote zostawiam na ok dwa dni, choc znajomy chemik
mowil, ze do utlenienia dwie godzinki wystarcza.
Po tych dwoch dniach wlewam wszystko do gara, mocuje puzon
i rektyfikuje. Pozniej poddaje drugi rozcienczony (nie zawsze) wypsot
kolejnej filtracji przez drugi filtr weglowy.
No i wlasnie z takiego procesu wychodzi super psota do nalewek.
Jesli chce uzyskac posmak whisky, nie uzywam chemii do czyszczenia.
Stosuje tylko podwojne psocenie i filtrowanie.

Pozdrawiam
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: mima »

No ta. Czytałem kiedyś czarną oliwkę, nie całą niestety brak czasu a jest tam tego jak kiedyś policzylem ok. 1000 stron A 4.
Pisali tam też o nadmanganianie potasu - robiłeś coś może z nim?
A perchydrol gdzie można kupić - w aptece?
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Calyx »

mima pisze:Pisali tam też o nadmanganianie potasu - robiłeś coś może z nim?
KMNO4 czyli nadmanganian potasu ma dokladnie takie samo dzialanie
jak perhydrol. Jedno i drugie, to po prostu silne utleniacze.
KMNO4 jest tylko zdecydowanie silniejszy w dzialaniu i pozostawia
fioletowy syf w bojlerze, ktory trzeba usuwac kolejna chemia. (Pirosiarczynem).
Mozna tez zlewac ostoznie, pozostawiajac warstwe osadu, wtedy
nie ma dodatkowej roboty. Dodaje sie tylko 1g na 1L czystego alkoholu.
Wieksza ilosc latwo nam utleni rowniez volty zmniejszajac moc.
Moj wniosek wiec byl taki, ze latwiej stosowac perhydrol.
mima pisze: A perhydrol gdzie można kupić - w aptece?
W aptece co najwyzej mozna kupic wode utleniona a to nie do konca to samo.
Zaopatruje sie w perhydrol w Lodzi, w "Chemii" na ulicy Brukowej. Litr kosztuje ok 2 zl.

Pozdrawiam
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)

longink1
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: longink1 »

Witam, ja wypracowałem taką recepturę; do pierwszego gotowania, do zacieru, dodaję 2 łyżeczki sody oczyszczanej - neutralizuje kwasy.
Do drugiego gotowania do rozcieńczonego do około 40 - 50% destylatu dodaję uprzednio rozpuszczony w wodzie KMNO4,do uzyskania lekko różowego koloru, po 2 dniach dodaję około 0,5 g sody oczyszczonej na litr, po kilku dniach do gara. Ilość sody nie ma znaczenia, ulega całkowitemu rozkładowi podczas gotowania. Nadmiar nadmanganianu też nie spowoduje liczącego się utleniania alkoholu, i jest on całkowicie neutralizowany przez sodę.
Pozdrawiam longink1.

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: mima »

Nadmiar nadmanganianu też nie spowoduje liczącego się utleniania alkoholu, i jest on całkowicie neutralizowany przez sodę.
Jeżeli jest on neutralizowany przez sodę, to chyba powinno sie ją sypać jako drugą?
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.

bodzio.1974
20
Posty: 27
Rejestracja: niedziela, 11 sty 2009, 21:41
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: bodzio.1974 »

Po trochu tez zaczynam się interesować tym tematem.
Byłem u starego znawcy który pracował jako kontoler jakości czy cóś takiego.
On powiedział że stosuje się 1 gram na 1 litr naszego hobby 50 %.
A następnym razem stosuje nadmanganian.
Jak ilość i jaki nazwa tego produktu to nie wiem bo mi nie powiedział a ma dać mi znać o tej sprawdzonej recepcie w gorzelniach.
Jesli chodzi o ten nadmanganian to trzeba byc ostrozny a produkt tworzący się na dnie alkoholu to chyba trzeba zlać z nad osadu.

Inni znawcy twierdzą że wystarczy nasz e hobby przegotować 3 - razy i przefiltrować dwa razy i efekt jet " POLMOS."
Użytkownik zbanowany od 03.III.2009r.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Juliusz »

Drodzy koledzy,

1. Nie chcę siać paniki ale chciałbym się ustosunkować do dość frywolnego (wydaje mi się) sugerowania stosowania chemikaliów do naszego destylowania/czyszczenia. Myśl tą nasunął mi komentarz kol. longinak1 o pewnych dodatkach w przemyśle etanolowo-chemicznym.

2. O ile soda oczyszczana była wspomniana przeze mnie o tyle wprowadzenie nadmanganianu potasu i nadtlenku wodoru (tzw. woda utleniona, perhydrol) chciałbym podać w obszar jakiejś no nieodpowiedzialności - wątpliwości i oczekuję poważnych, profesjonalnych komentarzy (zaprzeceń moich wątpliwości) lub ich braku.

3. Etanol to substancja bardzo dobrze palna i jest źródłem dość pokaźnych ilości energii (paliwo do samochodów).

4. Nadmanganian potasu i nadtlenek wodoru to utleniacze bardzo agresywne w danym środowisku.

Mój komentarz: w młodych latach robiliśmy różne eksperymenty 'chemiczne' w celu powodowania wybuchów itp.

Jedny z eksperymentów było nalewanie gliceryny C3H5(OH)3 - jest to alkohol cukrowy - do specjalnie wytoczonych 'pudełek stalowych z nakrętką' lub na mały kopczyk z nadmanganianem potasu. W ciągu kilku sekund następował samozapłon Rozerwanie pudełeczka' lub zapalenie się mieszaniny!

Dobrze byłoby aby ktoś kto celował w chemii i autentycznie wie lub chemik zawodowy wypowiedział się, biorąc na siebie odpowiedzialność za nasze bezpieczeństwo, na temat używania takich silnych utleniaczy do czyszczenia destylatu.

Tak, tak. Większość głosów zaraz powie, że przecież nikt rozsądny nie będzie sypał nadmanganianu potasu czy lał perhydrolu do czystego etanolu czy choć wysokoprocentowego spirytusu.

Pytanie czy osoby stawiające taki argument dadzą nam tu 100% pewności, że coś takiego nie stanie się? Mieliśmy kilka pytań: czemu nie można węglem aktywowanym czyścić spirytusu...

Ktoś może nie wierzyć nam i wsypie 100gr nadmanganianu do litra spirytusu aby go szybko = 95% o dokładnie 100gr wyczyścić. Co się stanie nie wiem ale gliceryna (też alkohol) zapalała się sam.

Proszę o wyważone i odpowiedzialne komentarze.

Tu, co ja nazywam wiedzą anegdotalną, raczej nie powinno się pojawiać.

Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

longink1
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: longink1 »

Witam, nie jest to kolego Juliuszu komentarz do twojej wypowiedzi, ale prezentacja mojego poglądu na tę sprawę.
W przemysłowej produkcji etanolu, stosuje się tzw. ulepszanie surówki, przed rektyfikacją. Umożliwia to wstępne pozbycie się nie potrzebnych związków, zawartych w spirytusie surowym. Wprowadzony nadmanganian utlenia niektóre wspomniane niepotrzebne związki, nadmiar KMnO4, powoduje niepożądane skutki uboczne w postaci utleniania etanolu, co w produkcji przemysłowej jest znaczące, bo nawet promil strat przy setkach tysięcy litrów,jest wielkością wymierną. Aby częściowo osłabić działanie KMnO4 dodaje się ług sodowy(roztwór sody kaustycznej). W produkcji amatorskiej straty spowodowane nadmiarem nadmanganianu, nie mają praktycznego znaczenia. Aby zneutralizować KMnO4 dodaje się także ług sodowy, a bardzo często, bezpieczniejszy w użyciu wodorowęglan sodu czyli tzw.sodę oczyszczaną. Oba te specyfiki doznają naturalnej degradacji podczas gotowania. Odnosząc się do kwesti bezpieczeństwa podczas stosowania utleniaczy, to tylko z alkoholem bezwodnym może dojść do sytuacji niebezpiecznej, nasz spirytus to jest wodny roztwór alkoholu z co najmniej 4% zawartością wody, a to już wystarcza.Jeśli chodzi ludzką nieodpowiedzialność, to podam przykład; nikt nie kwestionuje stosowania tzw. peklosoli której składnikiem jest silna trucizna w postaci Azotynu sodu, przedawkowanie grozi śmiercią. A ponieważ był tu poruszony temat czyszczenia węglem, to czytelnikom należy się wyjaśnienie, - mianowicie nie czyścimy 95% spirytusu z uwagi na bezpieczeństwo, ale z uwagi na to że im słabszy destylat tym efekt działania węgla jest lepszy. To tyle z mojej strony wykształcenia chemicznego nie mam, wiedza z powszechnie dostępnej literatury, biorę odpowiedzialność za każde swoje słowo .
Pozdrawiam longink1.

PS.Aby nie powielać postu - dobra robota Calyx
Ostatnio zmieniony niedziela, 8 lut 2009, 19:07 przez longink1, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Calyx »

I ja dolacze fragment znalezionego w sieci dokumentu,
ktory powinien rozwiac watpliwosci co do stosowania sody czy nadmanganianu,
czy tez perchydrolu. Oczyszczam chemia surowke z niezlym efektem
i choc nikogo do chemii nie namawiam, to sprobowac warto.

Pozdr. Calyx
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Juliusz »

Dzięki za rozszerzenie tematu. Jasnych odpowiedzi na moje wątpliwości nie znalazłem ale przez mgłę pamientam coś na temat unikalnego zapalnika do koktailu mołotowa.

Był tam jakiś cukier, kwas siarkowy i coś jeszcze. Piszę to 'po omacku' aby jeśli możliwe są informacje które może ktoś z nas posiadać uniknąć jakiegoś nieszczęścia.

Powtórzę eksperyment z gliceryną i nadmanganianem: następuje samozapłon w ciągu kilku sekund od połączenia. Gliceryna nie musi być w 100% czytsta, może zawierać jakiś procent wody...

Jeśli jeszcze ktoś coś wie to proszę o informacje.

Juliusz
ps. Proszę zwrocić uwagę na mój 'niezwykły tu' post w sekcji: "Po godzinach". Jeśli uważącie za stosowne powiadomcie innych użytkowników. Chwila czasu nic nas nie kosztuje.

Dzięki
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

longink1
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: longink1 »

Aby rozwiać wszelkie wątpliwości i nie siać paniki, przed chwilą przeprowadziłem eksperyment; - na suchy KMnO4 zakropiłem 95% spirytus
- do roztworu wodnego KMnO4 zakropiłem 95% spirytus
- do 95%spirytusu wsypałem KMnO4
- do 95% spirytusu wlałem roztwór wodny KMnO4
Jak Koleżanki i Koledzy widzicie piszę posta i czuję się znakomicie, tyle tylko że pobrudziłem palce na fioletowo. Czasem te dysputy stają się groteskowe.
Pozdrawiam longink1.

bodzio.1974
20
Posty: 27
Rejestracja: niedziela, 11 sty 2009, 21:41
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: bodzio.1974 »

Gdzieś czytałem iż w tym badaniu jest jakaś granica nie przekroczenia zmiany koloru na inny bo to oznaczało by przedawkowanie środka lub niedomiar.
Po dodaniu tego środka już po 3 - 4 godzinach można powtórnie destylować.
Użytkownik zbanowany od 03.III.2009r.
Awatar użytkownika

Lukstir
150
Posty: 157
Rejestracja: niedziela, 7 lis 2010, 01:59
Krótko o sobie: Dziękuje za to że są jeszcze psotnicy, którzy potrafią przekazać wiedzę potomnym. Pozdro dla Adminów i Braci psotniczej :-)
Ulubiony Alkohol: Whisky, Piwo, Bimberek.
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Irlandia
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Lukstir »

Juliusz pisze:Sporo mówi się o dodawaniu sody oczyszczanej do destylatu z pierszego gotowania przed przed drugim - spirytusowym.

Dodaje się około 1 łyżeczki na litr przepędzonego, pierwszy raz, rozrobionego do 40% destylatu i zostawia się na parę dni - tydzień.

Destyluje się jak na spirytus (wolno) i podobno smak i zapach produktu jest o wiele lepszy.

Jeszcze tego nie stosowałem ale będę wkrótce, podobno bardzo pomaga w pozbywaniu się wielu zapachów (jakieś hydrolizy czy rozkładanie estrów - czy ktoś zna teorię?).

Może jakieś dodatkowe komentarze?

UWAGA - sody NIGDY nie dodaje się do zacieru (przed pierwszym gotowaniem) bo zamieni się on częściowo w AMONIAK..
Juliusz
Witam, temat być może odgrzewany ale jakże na czasie. Popełniłem ostatnio nastaw http://alkohole-domowe.com/forum/post24887.html#p24887
Nastaw miał nienaganny zapach i smak. Postanowiłem klarować, oczyszczać... Poczytałem kilka postów o oczyszczaniu przed pierwszą destylacją, drugą destylacją i... postanowiłem użyć sody oczyszczonej. Jak dureń wsypałem 100gr do 25L nastawu. Dodałem równierz w tym samym czasie bentonit aby przyspieszyć czas klarowania :klaszcze:
Ostrzegam wszystkich przed takimi eksperymentami. To co napisał dawno temu @Juliusz
sprwadziło się w 100%. Mój nastaw zamienił się nie do poznania. Smród destylatu objawiał się w całym domu, żona pytała czy kapusta kiszona nie jest gdzieś otwarta. Nastaw delikatnie zajeżdżał amoniakiem, natomiast destylat śmierdział acetonem, amoniakiem i trudno powiedzieć czym jeszcze.
Nie zastosowałem się do ostatniej linijki: UWAGA - sody NIGDY nie dodaje się do zacieru (przed pierwszym gotowaniem) bo zamieni się on częściowo w AMONIAK
I tak się stało. Szkoda było wylać zniszczony nastaw, więc puściłem na rurki. Narazie destylat rozrobiłem z wodą i szykuję się do drugiego gotowania, zobaczę czy coś się odzyska. Nie popełniajcie błędów takich jak ja, szkoda nerwów, cukru, drożdży i prądu.
Ps. Jeśli ktoś już miał taki przypadek proszę o poradę czy jest sens gotować destylat drugi raz, czy jest szansa że smrodek zniknie.
Psocić każdy może ;-), trochę lepiej lub trochę gorzej... :ok:
Pozdrawiam serdecznie, Lukstir

lukaszbrt
10
Posty: 14
Rejestracja: sobota, 17 kwie 2010, 13:10
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: lukaszbrt »

Drogi Juliuszu, co do mieszania KMnO4 z naszą psotą to uważam to za proces całkowicie bezpieczny, a tym bardziej przy ilościach nadmanganianu zwykle używanych przy oczyszczaniu destylatów. Chciałbym rozwiać wątpliwości samozapłonu, gdyż może to nastąpić dopiero przy użyciu stężonego kwasu siarkowego (VI) jako katalizatora.

Co do gliceryny to faktem jest, że po zmieszaniu jej z nadmanganianem dochodzi do samozapłonu, ale proszę nie doszukiwać tutaj analogii do etanolu. Mimo iż w wielkim świecie chemii są to substancje pokrewne, gdyż należą do alkoholi, to występuje między nimi wiele różnic. Po pierwsze gliceryna ma inną liczbę atomów węgla w cząsteczce, po drugie liczbę grup hydroksylowych (należy do alkoholi polihydroksylowych). Proszę porównać smak czy konsystencje obydwu alkoholi, może to trochę banalne, ale tez jest dowodem na różnice między nimi.

Mam nadzieję, że chociaż trochę zmniejszyłem Twoje obawy. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, pisz. Jak tylko będę potrafił, postaram się pomóc.

HUHACZ
2
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 22 lis 2010, 17:41
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: HUHACZ »

Mam pytanko. Gdyby najpierw zacier przepuścić na pot still-u, rozrobić do około 48%, potem soda oczyszczona 24h leżeć, nadmanganian potasu 48h leżeć, zlać znad osadu, i jazda na AA bratek ( akuratnie mam ) lub podobnym. Może to już było, ale mam taki zamiar proszę o odp.Dzięki

gotiger
150
Posty: 196
Rejestracja: piątek, 19 lis 2010, 01:57
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Scotch Whisky
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: gotiger »

To jak jest z tym dawkowaniem, bo co osoba to inne ilości widzę ?

Wg zamieszczonego przez Calyxa załącznika (http://alkohole-domowe.com/forum/post4043.html#p4043) ilość ta jest znacznie mniejsza niż dawki opisywane przez resztą - wg opisu z biuletynu patentowego: dawkowanie nie więcej niż 0,1% w stosunku do ilości spirytusu - czyli np. np. utleniacz perhydrol na 10L surowego pir. dawkowanie to 10ml.
Co do sody można dać ciut więcej, ale po co sypać wieeelkie ilości, jeżeli to będzie duuużo za dużo ?

Posiada może ktoś jakieś materiały (książki, opisy) o rektyfikacji stosowaniu oczyszczania chemicznego i stosowanych dawek "zależnych od" ?
Pytam, ponieważ są duże rozbierzności, a nie chciałbym niepotrzebnie pakować wielkich ilości w/w dodatków przed 2-gą destylacją.

Pozdrawiam i liczę na wasze opinie :)
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Zygmunt »

www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

bestia
30
Posty: 39
Rejestracja: sobota, 30 kwie 2011, 01:05
Krótko o sobie: Jestem atrystą i wynalazcą.
Ulubiony Alkohol: Własne wyroby
Status Alkoholowy: Wynalazca
Lokalizacja: Kraków
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: bestia »

Dodawanie sody do spirytu z dobrej cukrówki chyba nie ma wiele sensu. Ale zrobiłem wczoraj zacier z jęczmienia i chętnie oczyszczę go sodą, bo może trochę śmierdzieć. Sam zacier już woni. Robiłem zacier z buraków. Jemu też by się przydała soda.
Z bimbrownictwem jest jak z prohibicją. Tyle że 90 lat temu. I znowu jesteśmy 100 lat za murzynami.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Zygmunt »

Sody nie dodaje się do zacieru/nastawu, tylko do surówki. A najlepiej używać mieszanki NaOH + utleniacz (perhydrol albo KMnO4).
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

wiking
450
Posty: 479
Rejestracja: środa, 27 kwie 2011, 12:52
Krótko o sobie: Nie zawsze jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 40 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: wiking »

Teraz to nie wytrzymałem ciśnienia. Proszę niech się wypowiedzą za przeproszeniem starzy wyjadacze (to jest temat tak stary jak to forum). Czy ostatnio to jakaś moda na chemię? Czy węgiel już nie wystarcza? Normalnie po dwóch przejazdach na dobrym sprzęcie i filtrowaniu węglem wszystko jest super, po trzech to już ideał, po co więc sypać chemię? Po Polmosie który jest czyszczony chemią i każdemu kto tego spróbuje chce baniak rozwalić powinno to coś powiedzieć. Przy prawidłowo przeprowadzonym procesie w naszym przypadku wychodzi coś pięknego , smacznego i nie do pobicia, przynajmniej głowa jest na swoim miejscu.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Zygmunt »

Po Polmosie który jest czyszczony chemią i każdemu kto tego spróbuje chce baniak rozwalić powinno to coś powiedzieć.
50% Wódki Czystej de Lux w polskich sklepach to podróby. Oryginalna nie jest taka zła. Śmiem wręcz twierdzić, że ponad 80% forumowiczów piszących o wyrobach "lepszych jak sklepówka" jest jakieś trzy kilometry za tym smakiem... Tak samo nie wierze w dobrą czysta z pot-stilla. Bo na nim się czystej nie da zrobić.

Moda na chemię? Nie, raczej skuteczność. Pewne substancje można strącić tylko "chemią" (poruszenie co najmniej takie jakbyśmy do wódki sypali glutaminian).
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: pokrec »

Tak swoją drogą, to po nagłą cholerę robić w domu czystą? Picie roztworu etanolu w wodzie destylowanej to metoda na upicie się, ale nie na przeżycie wrażeń smakowych.
Ja używam sody oczyszczonej do rozcieńczonej razówki przed drugim recitalem, ale jakiejś poprawy nie zauważam. Dżwięk jest przyzwoity, bym powiedział, niemniej jednak słychać nutkę fałszu. Jakoś mi ona nie przeszkadzała specjalnie, zwłaszcza, że mnie łeb na drugi dzień nie boli po odsłuchiwaniu nagranych wczesniej moich koncertów. Natomiast po słuchaniu dżwięku z fińskiego, super nastrojonego, czyściutkiego kamertonu łeb mnie nastepnego dnia roznosi.
Najlepiej i tak się słucha utworów bogatych w akordy i pachnących sadem sliwkowym albo polem jęczmienia z dębami na horyzoncie. Najlepiej takich, których nagrania długo się odleżały w dębowych etui.
Ten fałsz to może dlatego, że mam kiepski instrument, ale już się będę starał o nowy, jak tylko kurier się wygrzebie, bo guzdra się z przesyłką 3-ci dzień, grrr!
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

macius
200
Posty: 203
Rejestracja: środa, 22 wrz 2010, 19:19
Krótko o sobie: Lubię sprawiać przyjemność sobie i bliskim ;)
bo życie to przyjemność :)
Ulubiony Alkohol: własne naleweczki ;)
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: macius »

Po co?
Pod jakąś delikatną nalewkę nie dasz walącego drożdżem bimbru, nie użyjesz śliwowicy jako bazy pod np. cytrynówkę czy inną egzotyczną nastojkę. W takim przypadku potrzebny jest naprawdę czysty produkt.

Owszem, destylaty owocowe czy zbożowe to inna sprawa, ale większość pędzi cukier i tak. Więc aromatów trzeba się pozbyć. Sam od jakiegoś czasu używam perhydrolu i sodu między rektyfikacjami i żadnych bólów głowy czy innych niepożądanych objawów nie stwierdziłem. A produkt tego wszystkiego dużo lepszy wciąż ;)

ps. bez obrazy pokrec, ale denerwujący jest Twój pseudomuzyczny styl :p
Robienie alkoholu sprawia, że nie muszę go pić(aż tyle)
Awatar użytkownika

bestia
30
Posty: 39
Rejestracja: sobota, 30 kwie 2011, 01:05
Krótko o sobie: Jestem atrystą i wynalazcą.
Ulubiony Alkohol: Własne wyroby
Status Alkoholowy: Wynalazca
Lokalizacja: Kraków
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: bestia »

Sody nie dodaje się do zacieru/nastawu, tylko do surówki. A najlepiej używać mieszanki NaOH + utleniacz (perhydrol albo KMnO4).
Nie dodaje sody do zacieru bo może wytworzyć się chlor czy coś w tym rodzaju. To co napisałem było tylko odniesieniem się do tego z czego pochodzi surówka. Szczerze? Nie wiem czy chcieli byście pić nierektyfikowany , razowy spiryt z buraków. W tym kierunku idą moje eksperymenty bo buraków na polu nie brakuje a cukier drogi. Podobno ze 100 kilo buraków można zrobić 12 l spirytusu. Tylko wymaga on obróbki chemicznej , bo śmierdzi .
Z bimbrownictwem jest jak z prohibicją. Tyle że 90 lat temu. I znowu jesteśmy 100 lat za murzynami.
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: pokrec »

Maciuś, nie denerwuj się. Moje muzyczne paralele nie są moim wynalazkiem, tylko Calyxa. Od niego je sciągnąłem. Mi się podobają i nawet uważam je za bardzo zabawne. No, ale de gustibus, masz prawo uważać swoje.
Tak więc napiszę Ci bez paralel: ja też często robię nalewki i nie mam nic przeciwko czyszczeniu chemicznemu. Jak najbardziej, sodę oczyszczoną sam sosuję po pierwszym psoceniu, choć nie zauważam jakichś specjalnych efektów, otrzymaną psotę nadal delikatnie czuć nieteges. Przy czym zauważyłem, że jak się z cukru robi, to im wolniej wszystko pracuje, tym lepiej potem smakuje i pachnie. Zasada jest prosta: mniej drożdży, dłużej poczekać.
W każdym razie nalewki mi z tego wychodzą całkiem smaczne, choć delikatnie czuć, że nie są one robione na produkcie fabrycznym. I nie uważam, że chemiczne czyszczenie jest powodem bólu głowy nastepnego dnia.
Podejrzewam, że może być tak, że to właśnie to, czego nie możemy doczyścić w żaden sposób posługując się metodami domowymi chroni przed "wczorajszością" nastepnego dnia...

A paralele są całkiem fajne, bo dlaczego ktoś miałby sobie pomyśleć, że ja łamię prawo i zajmuję się pokątnym pędzeniem bimbru na ten przykład? Ja nie lubię łamać prawa ani mieć do czynienia z wymiarem sprawiedliwości i lepiej, żeby tak zostało.
A wiedza - swoją drogą. Nigdy nie wiadomo, do czego się przyda.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

MajkelF
1
Posty: 1
Rejestracja: piątek, 2 wrz 2011, 23:28
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: MajkelF »

Na wstępie przepraszam, za odkopywanie tematu. Ponadto chciałbym się przywitać, to mój pierwszy post na tym forum :)

Otóż mam pytanie: Czy oczyszczanie chemiczne destylatu (oczywiście rozcieńczonego do 50%) sodą oczyszczoną a następnie nadmanganianem potasu mogę wykonać w pojemniku fermentacyjnym - tym z tworzywa sztucznego? Chciałem się upewnić, że ta chemia nie "wgryzie się" w plastik, z którego zrobiony jest fermentator...

Pozdrawiam,
Majkel
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Zygmunt »

Soda kaustyczną, a nie oczyszczoną. Możesz w fermentorze.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Brzydal
300
Posty: 328
Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 13:51
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Brzydal »

Temat jest o oczyszczonej i takie też były kiedyś przepisy. Lepiej zainwestować w lepsze wypełnienie i nie stosować chemii w ogóle.
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein

ewan
50
Posty: 81
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2010, 17:19
Podziękował: 1 raz
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: ewan »

Zygmunt pisze:Sody nie dodaje się do zacieru/nastawu, tylko do surówki. A najlepiej używać mieszanki NaOH + utleniacz (perhydrol albo KMnO4).
Zygmunt.
O ile dawkowanie NaOH i KMnO4 opisałeś dokładnie gdzieś na forum co mam zanotowane w zeszycie to czy mógłbyś podać ile dać perhydrolu i NaOH i po jakim czasie dać perhydrol po sodzie.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: Zygmunt »

Perhydrolu zwykle nie używam, ale że ładnie się rozkłada to można go dać z dużym nadmiarem. Kiedy? Po dodaniu NaOH trzeba poczekać, aż roztwór się lekko "zażółci" (zółtanol, hehe!). Można dodać wodorotlenek wieczorem, a utleniacz rano i na pewno będzie dobrze.

Co do ilości sody- im lepsza surówka, tym mniej zasady nalezy dodać. Przydaje sie waga z dokładnością do 0,01g.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Soda oczyszczona, wodorowęglan sodu - NaHCO3

Post autor: pokrec »

No dobrze, ale jak ocenić w domowych warunkach jakość surówki na tyle precyzyjnie, żeby wykorzystac tą dziesięciomiligramowa dokładność wagi?
Tak z ciekawości pytam, bo jak są metody oznaczania zanieczyszczeń w surówce do zastosowania w warunkach domowych, to by sie to przydało.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Chemiczne poprawianie destylatów między operacjami”