Śliwowica 2009 - 2024
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Nawiązując do poruszanego tematu dotyczącego przeciskania nastawu śliwkowego przez prasę. Wcześniejsze doświadczenia z nastawami na bazie starych dżemów śliwkowymi potwierdziły się, że jest to jeden z najgorszych do wyciskania - worek o średniej gęstości szybko się zapychał(przy grawitacyjnym odsączaniu się sprawdził), a najrzadszy posiadany przeze mnie worek przepuszczał dość dużo musu, aczkolwiek uzysk cieczy jest zadowalający.
Nastaw: 86 kg śliwek z pestkami początkowo rozdrobnione mieszadłem i pestki z kolejnych 13kg, 4 kg cukru, 8l wody do nastawu, drożdże http://alkohole-domowe.pl/product-pl-94 ... turbo.html - 1 paczka i 4 paczki: http://www.swiatdrozdzy.pl/pektoenzym,s ... ,63,3.html - łącznie niecałe 100l nastawu początkowego. Nastaw mieszany raz(czasem 2 razy) dziennie mieszadłem. Dzisiaj przecisnąłem przez prasę, Blg pobieranych próbek cieczy był w okolicy 0.
Podsumowanie przeciskania: uzysk płynu ponad 80l(2 szklane balony - dokładna pojemność nie znana), w tym 2l wody z płukania beczki po fermentacji, 15,5 kg odpadów z prasy(w większości pestki) - strata płynu maks 0,5l, straty nastawu przy przelewaniu maks 0,5l. Uzysk gotowego produktu dodam po przepuszczeniu.
EDIT:
Uzysk czystego(100%) użytecznego alkoholu 6,13l: zakładając 0,6l z kg cukru(użyte 4kg) z samych owoców 3,73l czystego alkoholu.
Odpady przedgonowo-pogonowe - niecałe 500ml.
Dunder z rzadszej części nastawu został wykorzystany jako baza do cukrówki w celu odzysku ewentualnego "nieprzerobionego" cukru ze śliwek.
Nastaw: 86 kg śliwek z pestkami początkowo rozdrobnione mieszadłem i pestki z kolejnych 13kg, 4 kg cukru, 8l wody do nastawu, drożdże http://alkohole-domowe.pl/product-pl-94 ... turbo.html - 1 paczka i 4 paczki: http://www.swiatdrozdzy.pl/pektoenzym,s ... ,63,3.html - łącznie niecałe 100l nastawu początkowego. Nastaw mieszany raz(czasem 2 razy) dziennie mieszadłem. Dzisiaj przecisnąłem przez prasę, Blg pobieranych próbek cieczy był w okolicy 0.
Podsumowanie przeciskania: uzysk płynu ponad 80l(2 szklane balony - dokładna pojemność nie znana), w tym 2l wody z płukania beczki po fermentacji, 15,5 kg odpadów z prasy(w większości pestki) - strata płynu maks 0,5l, straty nastawu przy przelewaniu maks 0,5l. Uzysk gotowego produktu dodam po przepuszczeniu.
EDIT:
Uzysk czystego(100%) użytecznego alkoholu 6,13l: zakładając 0,6l z kg cukru(użyte 4kg) z samych owoców 3,73l czystego alkoholu.
Odpady przedgonowo-pogonowe - niecałe 500ml.
Dunder z rzadszej części nastawu został wykorzystany jako baza do cukrówki w celu odzysku ewentualnego "nieprzerobionego" cukru ze śliwek.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 22 wrz 2014, 11:15 przez aronia, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 166
- Rejestracja: czwartek, 16 sie 2012, 02:05
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Wczoraj i ja popełnilem nastaw śliwkowy. Znalazłem w okolicy stary zaniedbany sad węgierkowy. Okazalo się ,że właściciel niedawno go nabył i nie ma zamiaru zrywać owców. Niestety w planie ma również likwidacje sadu:(. Owoców na drzewach nie zostało wiele ponieważ poprzedni właściciel w ogóle ich nie pryskał więc i robalów było sporo. Na szczęście robaczywki już spadły a te które zostały są bardzo słodkie i pomarańczowe w środku. `W niecałe 4 godz. uskubałem 70 kg surowca i po rozdrobnieniu mieszadłem do klejów wlałem razem z pestkami do beczki 120 l. Mieszadło rewelacyjnie się spisało tylko trzeba było ustawić lewe obroty w wiertarce bo na prawych tylko śliweczki podskakiwały. Gdyby ktoś potrzebował info na temat wygladu tego mieszadła to mogę wrzucić fotkę. Jest ono o tyle specyficzne, że krawędzie spirali są leciutko ponacinane. Po tym zabiegu miałem ok. 60 l. powideł śliwkowych. Dodałem do tego 10 l wody i 5 kg cukru oraz 2 paczki drożdży turbo do owoców z forumowego sklepu. Pomimo dość dużej ilości wody blg nie do oznaczenia. Ile jeszcze cukru moge dosypać ,aby nie zepsuć zacnego trunku. Zależy mi na czasie wiec bedę puszczał na kolumnie z małym RR. Wiem ,że powinienem jeszcze pektoenzymu dodać i pożywki jedak nie miałem tego na stanie. Czy jest sens dopiero jutro wieczorem dodać te skladniki?
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Jeżeli zastosowałeś drożdże turbo to w zupełności wystarczyłaby 1 paczka(zerknij post wyżej), ale za to w nastawie jest więcej enzymów(coś jak pekto). Przy takich drożdżach pożywka jest już nie potrzebna, a surowiec też jest jednym z łatwiej przerabianych przez drożdże, więc raczej nie ma sensu dodawać. Dodatek cukru maks 1kg na 10 owoców, żeby można to było nazwać śliwowicą, a nie destylatem/bimbrem o smaku śliwek.
P.S. Jeżeli zamierza likwidować sad to może znajdziesz tam jakieś sadzonki/odrosty od tych drzew i właściciel pozwoli Ci je wykopać i za jakiś czas cieszyć się z własnych śliwek.
P.S. Jeżeli zamierza likwidować sad to może znajdziesz tam jakieś sadzonki/odrosty od tych drzew i właściciel pozwoli Ci je wykopać i za jakiś czas cieszyć się z własnych śliwek.
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2014
@grzewo1
Te drożdże z naszego sklepiku http://alkohole-domowe.pl/product-pl-94 ... oleca.html mają w składzie dodatek enzymu pektolitycznego, więc nie ma potrzeby go stosować dodatkowo.
Pozdrawiam
JO
Te drożdże z naszego sklepiku http://alkohole-domowe.pl/product-pl-94 ... oleca.html mają w składzie dodatek enzymu pektolitycznego, więc nie ma potrzeby go stosować dodatkowo.
Pozdrawiam
JO
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Szanowni Bimbroznawcy!!!!
Ponieważ kolejny raz przygotowujemy z teściem Mieczysławem zacną Kucykowską Śliwowicę (mam nadzieję, że nie zapomnieliście o Koledze, ba, Wspaniałym Fachowcu w dziedzinie jakże przez nas lubianej, który wniósł tyle dobrego w temacie/tach), to pragnę się z Wami podzielić pewnym doświadczeniem, które u nas przyniosło doskonały skutek.
Chodzi o wyciskanie zacieru. Oczywiście nie wszyscy wyciskają, jednak Ci co nie mają kąpieli wodnej a podobnie jak ja grzałki, być może skorzystają i do głównie do nich kieruję poniższe literackie wypociny.
Jak sami wiecie nie jest rzeczą przyjemną wyciskać nastaw śliwkowy, gdyż jest to owoc dość oporny i niechętnie oddaje dobro. Próbowaliśmy wcześniej wielu metod (prasa, worki filtracyjne, wyciskanie ręczne przez firanę) i efekt jak dla mnie był niezadowalający. Przy dużej ilości zacieru metody te powodowały skurcze członków podczas wielogodzinnej roboty. No i podczas produkcji zeszłorocznej whisky single malt, zimową porą, zaczęliśmy kombinować jak uprościć jakże pracochłonne wyciskanie słodu. Postanowiliśmy zainwestować i zakupić używaną wirówkę do bielizny. Polowałem jakiś czas na takową w dobrym stanie i w końcu udało się zakupić całkiem ładne urządzenie za całe 100zł. Ponieważ od zimy nie mieliśmy czasu zrobić kolejnej partii whisky, to dzisiaj postanowiliśmy wypróbować wiróweczkę w znacznie trudniejszych, śliwkowych warunkach.
Okazało się, że nadaje się doskonale. Jak chcecie sobie uprościć robotę to kupujcie wiróweczki!!! Zapewniam, że nie jestem ich dystrybutorem tylko leniem, który kombinuje aby się nie narobić (nie dotyczy to teścia Mieczysława, który dla równowagi społecznej jest bardzo pracowity). Urządzenie takie powinno mieć moim zdaniem min. 2500 obr/min. Nasza ma 2800 i wyciska zacier śliwkowy aż miło. Za paręnaście złotych polskich zakupiłem wcześniej firanę bez wzorów (z końcówek) i wkładamy takową do wiróweczki, tworząc coś na kształt worka, następnie wlewamy ok. 6l zacieru (znaczna część od razu ścieka do wiaderka), zawiązujemy sznurkiem "firanowy worek" i pełen gaz. Kilka minut (sądzę, że ok. 3-4), wyłączamy maszynę filtrującą, lekko przekładamy worek z wytłokami aby się przemieściły, znowu 2-3 minuty w celu dofiltrowania i wtedy to już wyciągamy suche śliwkowe resztki.
Naprawdę polecam wyciskanie zacierów w ten sposób.
Zaoszczędzony czas proponuję zainwestować w samorozwój np. czytanie Dostojewskiego, Margueza czy biografii Huberta Wagnera (bo Antigi jeszcze nie ma ) lub po prostu leżenie tzw. bykiem w celu oszczędzania sił na starość.
PS
1. Wiróweczkę po zakupie trzeba koniecznie przelać gorącą wodą w celu dezynfekcji i pozbycia się zapachu bielizny (pomimo tego, że była potencjalnie wyprana).
2. Ponieważ dość rzadko odwiedzam forum, to przepraszam Wszystkich jeżeli temat wirówki był już wcześniej przerabiany.
PS 2
2. Polskaaaa Biało-Czerwoniii...!!!
Pozdrawiam Wszystkich Bimbrofilozofów!
Ponieważ kolejny raz przygotowujemy z teściem Mieczysławem zacną Kucykowską Śliwowicę (mam nadzieję, że nie zapomnieliście o Koledze, ba, Wspaniałym Fachowcu w dziedzinie jakże przez nas lubianej, który wniósł tyle dobrego w temacie/tach), to pragnę się z Wami podzielić pewnym doświadczeniem, które u nas przyniosło doskonały skutek.
Chodzi o wyciskanie zacieru. Oczywiście nie wszyscy wyciskają, jednak Ci co nie mają kąpieli wodnej a podobnie jak ja grzałki, być może skorzystają i do głównie do nich kieruję poniższe literackie wypociny.
Jak sami wiecie nie jest rzeczą przyjemną wyciskać nastaw śliwkowy, gdyż jest to owoc dość oporny i niechętnie oddaje dobro. Próbowaliśmy wcześniej wielu metod (prasa, worki filtracyjne, wyciskanie ręczne przez firanę) i efekt jak dla mnie był niezadowalający. Przy dużej ilości zacieru metody te powodowały skurcze członków podczas wielogodzinnej roboty. No i podczas produkcji zeszłorocznej whisky single malt, zimową porą, zaczęliśmy kombinować jak uprościć jakże pracochłonne wyciskanie słodu. Postanowiliśmy zainwestować i zakupić używaną wirówkę do bielizny. Polowałem jakiś czas na takową w dobrym stanie i w końcu udało się zakupić całkiem ładne urządzenie za całe 100zł. Ponieważ od zimy nie mieliśmy czasu zrobić kolejnej partii whisky, to dzisiaj postanowiliśmy wypróbować wiróweczkę w znacznie trudniejszych, śliwkowych warunkach.
Okazało się, że nadaje się doskonale. Jak chcecie sobie uprościć robotę to kupujcie wiróweczki!!! Zapewniam, że nie jestem ich dystrybutorem tylko leniem, który kombinuje aby się nie narobić (nie dotyczy to teścia Mieczysława, który dla równowagi społecznej jest bardzo pracowity). Urządzenie takie powinno mieć moim zdaniem min. 2500 obr/min. Nasza ma 2800 i wyciska zacier śliwkowy aż miło. Za paręnaście złotych polskich zakupiłem wcześniej firanę bez wzorów (z końcówek) i wkładamy takową do wiróweczki, tworząc coś na kształt worka, następnie wlewamy ok. 6l zacieru (znaczna część od razu ścieka do wiaderka), zawiązujemy sznurkiem "firanowy worek" i pełen gaz. Kilka minut (sądzę, że ok. 3-4), wyłączamy maszynę filtrującą, lekko przekładamy worek z wytłokami aby się przemieściły, znowu 2-3 minuty w celu dofiltrowania i wtedy to już wyciągamy suche śliwkowe resztki.
Naprawdę polecam wyciskanie zacierów w ten sposób.
Zaoszczędzony czas proponuję zainwestować w samorozwój np. czytanie Dostojewskiego, Margueza czy biografii Huberta Wagnera (bo Antigi jeszcze nie ma ) lub po prostu leżenie tzw. bykiem w celu oszczędzania sił na starość.
PS
1. Wiróweczkę po zakupie trzeba koniecznie przelać gorącą wodą w celu dezynfekcji i pozbycia się zapachu bielizny (pomimo tego, że była potencjalnie wyprana).
2. Ponieważ dość rzadko odwiedzam forum, to przepraszam Wszystkich jeżeli temat wirówki był już wcześniej przerabiany.
PS 2
2. Polskaaaa Biało-Czerwoniii...!!!
Pozdrawiam Wszystkich Bimbrofilozofów!
-
- Posty: 513
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
U Was też tak słabo z wydajnością śliwek? Dzisiaj przedestylowałem 130l nastawu śliwkowego. Na tą ilość do fermentacji poszło 7kg cukru. Bez wody gotowane w kotle z płaszczem wodnym. Pierwsze krople miały 62% tylko. Ciągnąłem do 40-38%. Uzyskałem 12,5l 50%. Moim zdaniem coś mało. Zostało mi około 400l nastawu jeszcze. Jak proponujecie to destylować, żeby uzyskać nieco więcej alkoholu bez straty na jakości?
Pędzić, pić, zalegalizować.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Poniżej zamieszczam tabelkę z zawartością cukru w najpopularniejszych owocach, na pewno się przyda do wyliczeń.
Porażająco może nie, ale zawartość cukru w dojrzałych węgierkach to ok. 100g/l, więc ze 130 litrów nastawu plus 7 kg cukru, powinno się udoić 9-10 litrów czystego etanolu. Chyba, że rzeczywiście śliwki były nie całkiem dojrzałe. Z resztą przy tym mokrym, tegorocznym lecie, chyba wszystkie owoce będą mniej słodkieEmiel Regis pisze:Twoja wydajność nie jest jakoś porażająco niska.
Poniżej zamieszczam tabelkę z zawartością cukru w najpopularniejszych owocach, na pewno się przyda do wyliczeń.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
I za mną pierwsze gotowanie nastawu śliwkowego.
Nastawu - bo do śliwek dorzucałem cukru i wody Śliwek było około 60kg a beczka pomieściła razem 200l. Do całości dorzyciłem/dolałem wygotowane (część) pestki.
W porównaniu z zeszłym rokiem (nie było pestek) - uważam że to sukces.
Osobiście jestem pozytywnie zaskoczony - smak jak dla mnie idealny, zapach też.
Jak na razie oceniam świeżyznę
Wlewam do kotła 20l rzadkiego i 5l grubego wraz ze skórkami i małą ilością pestek.
Otrzymuję 50ml do ogrzewacza, 4l mocy 75% i 0,5l do następnego gotowania.
Jak zakończę gotowanie śliwek to chętnie wysłucham opinii - przygotuję 5 (pięć) próbek do wysłania.
Chcesz wyrazić swoją opinię?
Ze śliwką będzie próbka nastawu jabłkowego - jabłek na beczkę 200l około 80kg
Najlepiej mi smakuje rozcieńczone do 55%.
Wasze zdrowie
Nastawu - bo do śliwek dorzucałem cukru i wody Śliwek było około 60kg a beczka pomieściła razem 200l. Do całości dorzyciłem/dolałem wygotowane (część) pestki.
W porównaniu z zeszłym rokiem (nie było pestek) - uważam że to sukces.
Osobiście jestem pozytywnie zaskoczony - smak jak dla mnie idealny, zapach też.
Jak na razie oceniam świeżyznę
Wlewam do kotła 20l rzadkiego i 5l grubego wraz ze skórkami i małą ilością pestek.
Otrzymuję 50ml do ogrzewacza, 4l mocy 75% i 0,5l do następnego gotowania.
Jak zakończę gotowanie śliwek to chętnie wysłucham opinii - przygotuję 5 (pięć) próbek do wysłania.
Chcesz wyrazić swoją opinię?
Ze śliwką będzie próbka nastawu jabłkowego - jabłek na beczkę 200l około 80kg
Najlepiej mi smakuje rozcieńczone do 55%.
Wasze zdrowie
-
- Posty: 28
- Rejestracja: środa, 30 lip 2014, 15:55
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
To raczej wina pogody (nie wiem jak u Ciebie ale u mnie na południu było bardzo mokro). Ja dzisiaj skończyłem pierwszy odpęd śliwki i też nie powala. Zbierałem w sumie prawie do zera i pogonie drugi raz. Raczej 70% nie osiągnę a chciałem mieć taką siekierę . Ale smak jest super. Robiłem pierwszy raz i jak na mój prymitywny, muzealny, a nawet chałupniczy sprzęt to wyszło coś co przeszło moje oczekiwania.
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Sorry za off-topic, ale zastanawiam się nad taką kolumną do owocówek jak na zdjęciu poniżej. Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Jaki % maksymalny będę mógł uzyskać przy wsadzie 12% ? Czy w ogóle warto bawić się z takim czymś?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pędzić, pić, zalegalizować.
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 6 sie 2013, 18:36
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
100 kg śliwek ( większość duże słodkie, węgierek 20kg)
18 kg cukru
pektoenzym
Bayanys G995 1 op (for 25-50l wine)
12 dni fermentacji, codziennie mieszane, temp pomieszczenia ca 20 st, nastaw czasem dochodził do 25
Przedgony odbierane kropelkowo ca 125 ml z 15 l
Pogony ca 0,6 l ( z 15 l) dodawane do następnego gotowania
--------------------------------------------
"urobek" ca 20 litrów 70%
18 kg cukru
pektoenzym
Bayanys G995 1 op (for 25-50l wine)
12 dni fermentacji, codziennie mieszane, temp pomieszczenia ca 20 st, nastaw czasem dochodził do 25
Przedgony odbierane kropelkowo ca 125 ml z 15 l
Pogony ca 0,6 l ( z 15 l) dodawane do następnego gotowania
--------------------------------------------
"urobek" ca 20 litrów 70%
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Sprzęt bez sensu udziwniony- szeroki deflegmator, ale potem zwykła rura schładzana w 3 miejscach. Można to rozwiązać dużo prosciej z tym samym efektem. Kocioł za to super:)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
A po co chcesz zwiększyć procenty?
Ile ich otrzymujesz w czasie destylacji?
Ile ich otrzymujesz w czasie destylacji?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Mój uzysk znajdziesz tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/sliwow ... ml#p108463
Procenty wskazują, że ten deflegmator prawie wcale nie generuje "półek" co można zobaczyć tutaj: . Z samego cukru powinno wyjść około 4l czystego etanolu czyli 8l 50%. Jeżeli masz płaszcz to za 1 razem ciągnąłbym prawie do 0 - to określałbym po wskazaniach termometru w kotle(ale nie piszesz czy jest). Przy takim przerobie popraw sprzęt, bo masz spore straty.BartekBartek1 pisze:U Was też tak słabo z wydajnością śliwek? Dzisiaj przedestylowałem 130l nastawu śliwkowego. Na tą ilość do fermentacji poszło 7kg cukru. Bez wody gotowane w kotle z płaszczem wodnym. Pierwsze krople miały 62% tylko. Ciągnąłem do 40-38%. Uzyskałem 12,5l 50%. Moim zdaniem coś mało. Zostało mi około 400l nastawu jeszcze. Jak proponujecie to destylować, żeby uzyskać nieco więcej alkoholu bez straty na jakości?
Mój uzysk znajdziesz tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/sliwow ... ml#p108463
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
30cm to zdecydowanie za mało. Termometr na szczycie deflegmatora pozwala mi regulować temperaturę i przedłużyć czas odbioru przed pogonowego.
Mój ma 20cm średnicy i 50cm wysokości - zamierzam w przyszłości zwiększać wysokość stopniowo po 25cm. Zakładam że nie więcej niż do 100cm. Czas pokażeBartekBartek1 pisze:Mój deflegmator ma średnicę 20cm i wysokość 30cm. Oczywiście z miedzi. Co można zrobić żeby zwiększyć %?
30cm to zdecydowanie za mało. Termometr na szczycie deflegmatora pozwala mi regulować temperaturę i przedłużyć czas odbioru przed pogonowego.
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Wiem - to trwa ale efekt doskonały :)Ja przy końcówce zmniejszam moc by powoli odebrać aromat z gęstego.
Dla smakówek a szczególnie śliwowicy nie wypełniaj niczym. Tylko przedłużenie da ci to czego oczekujesz. I oczywiście wolne grzanie powolny odbióraronia pisze:A jest czymś wypełniony? ......... i wypełnij jeżeli nie jest wypełniony.
Wiem - to trwa ale efekt doskonały :)Ja przy końcówce zmniejszam moc by powoli odebrać aromat z gęstego.
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 513
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
240kg śliwek, 20kg cukru. Palnik gazowy, deflegmator 120cm/6,3cm pusty w środku. Śliwki zawsze gotuje z pulpą bo rozkładają sie na wodę. Odbiór 4l/h ciagnięty do 30% ale można smiało i do 10%. Zaczyna lecieć od 70%. Po pierwszym gotowaniu wyszło mi z tego 34l. Po drugim bedzie ok. 20l 80% Alkoholomierz mam zwykły pływający ze skalą do 85% i za drugim gotowaniem cały sie zanurza więc myśle, że leci koło 90% (nie wiem czy to możliwe?) Tak to u mnie wygląda Bartek. Kończę przy 60-50%. Patrząc na to co policzył Aronia, to u mnie też chyba nie ma szału z wydajnością. Ale co tu jeszcze można zmienić? Śliwki były naprawde śłodkie aż sie rozpadały. Cukru wiecej niż 1kg/10kg nie dam. Jedynie mogę dać dłuższy deflegmator bo tu nie mam ograniczeń i mogę zrobić np. 200cm?
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Pierwsze zamontowałbym termometr w kotle(najlepiej pomiar temperatury cieczy) - po nim będziesz mógł oszacować ile % zostaje Ci w kotle(podejrzewam, że tu są największe straty). U mnie śliwki pozbawiłem prawie całkowicie % - koniec przy temperaturze w kotle w okolicy 100. To że śliwki wydają się słodkie nie zmienia faktu, że cukru jest w nich niewiele. Popieram postanowienie z cukrem - u mnie było 0,5kg na 10kg. Co do poprawienia % to są takie opcje: przedłużenie, wypełnienie(przy smakowych zastosowałbym miedź lub nie polecane przy spirytusie rurki szklane), dołożenie refluksu(tą opcje dodałbym dopiero po próbach z wypełnieniem). Ale wybór należy do Ciebie.
Edit:
Możesz też spróbować obniżyć prędkość odbioru, a wężykiem z wodą podawaną do chłodnicy owinąć kilka razy ten deflegmator i już jakieś wzmocnienie uzyskasz.
Edit:
Możesz też spróbować obniżyć prędkość odbioru, a wężykiem z wodą podawaną do chłodnicy owinąć kilka razy ten deflegmator i już jakieś wzmocnienie uzyskasz.
Ostatnio zmieniony sobota, 27 wrz 2014, 15:09 przez aronia, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 513
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
@kolpaw, jak dodasz G995 to będą fermentować do 9 stopni, a duży nastaw aż tak szybko się nie wychładza, więc przemyśl dodanie G995 i owinięcie beczki kocem.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 513
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Na moje pytanie zadane pewnemu francuzowi od kilkudziesięciu lat produkującemu wyskoki- czy nie boi się fermentować swoich nastawów w kamiennej szopie, gdzie temp. w zimie potrafi zbliżyć się do 0*C on odpowiedział wzruszając ramionami ''no i co z tego że drożdże (dzikusy) się zatrzymają? Przyjdzie ocieplenie i wznowią pracę''
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Drożdże można z powodzeniem zamrażać i po odmrożeniu przygotowywać na nich normalne startery. Patent często wykorzystywany np. w piwowarstwie, gdzie fajnie miec swój bank drożdży do różnych stylów. Można zamrażać w glicerynie, ale i normalna zamrożona gęstwa startuje.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 9
- Rejestracja: poniedziałek, 25 sie 2014, 03:26
- Podziękował: 9 razy
Wielka prośba
Witam wszystkich. Jestem tutaj całkowicie nowy i jeszcze zielony
Bardzo proszę - powiedzcie mi na jakich drożdżach kolega Kucyk robi swoją śliwowicę ???
Z tego co doczytałem to wiem tylko tyle że na jakichś gorzelniany - tak napisał w swoim przepisie. Tylko nie wiem jakie to są dokładnie.
Może mnie ktoś poratować ?
Bardzo proszę - powiedzcie mi na jakich drożdżach kolega Kucyk robi swoją śliwowicę ???
Z tego co doczytałem to wiem tylko tyle że na jakichś gorzelniany - tak napisał w swoim przepisie. Tylko nie wiem jakie to są dokładnie.
Może mnie ktoś poratować ?
-
- Posty: 73
- Rejestracja: czwartek, 31 lip 2014, 09:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2014
Witajcie Gorzelnicy !
Moja pierwsza śliwowica ma już równo miesiąc. Stoi ze szczapkami śliwki i suszonymi śliwkami. Wczoraj kontrolna próba. Smak bajeczka. Boję się że szybko zrobi się pusty cały gąsiorek. Teraz pytanko. Czy suszona śliwka oraz szczapy drewna mogą wpłynąć na fałszywy odczyt alkoholomierza ? Śliwowica była rozcieńczona tylko wodą. Na wsadzie wydawała się mocniejsza jak teraz.
Moja pierwsza śliwowica ma już równo miesiąc. Stoi ze szczapkami śliwki i suszonymi śliwkami. Wczoraj kontrolna próba. Smak bajeczka. Boję się że szybko zrobi się pusty cały gąsiorek. Teraz pytanko. Czy suszona śliwka oraz szczapy drewna mogą wpłynąć na fałszywy odczyt alkoholomierza ? Śliwowica była rozcieńczona tylko wodą. Na wsadzie wydawała się mocniejsza jak teraz.