Śliwowica 2009 - 2024
-
- Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Przefermentowany nastaw śliwkowy postaraj się odcedzić na sicie (jeśli nie masz płaszcza) i bez klarowania wlewaj do kotła. Możesz jeszcze dodatkowo po odcedzeniu "gęstego" spróbować przefiltrować przez worek filtracyjny albo pończochę mamuśki Jeżeli masz kocioł z płaszczem to wal całość i ciesz się aromatem śliwek w destylacie
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Wczoraj pichciłem śliwowicę ( z deflagmatorem wypełnionym zmywakami - 50cm) bez pulpy odcedziłem na sitku (bałem się jednak gotować pulpę żeby do eksplozji nie doszło - nie mieszkam na "swoim" więc lepiej unikać wszelkich problemów). Aromat w destylacie jak najbardziej obecny ale nie powiem, że jest silny jak TEN, który opisujecie (trudno opisać na forum moc aromatu ale Wasze opisy są tak napiętnowane więc domniemam że macie naprawdę wyraźny aromat). Gotując pulpę poprawił bym ZNACZNIE ten aromat ? Pytam bo kolejny baniak 30 litrowy czeka do przegonienia.
A sądzicie, że gotowanie pulpy na sitku do gotowania na parze będzie bezpieczniejsze ? (gotowanie w szybkowarze 17 l ).
A sądzicie, że gotowanie pulpy na sitku do gotowania na parze będzie bezpieczniejsze ? (gotowanie w szybkowarze 17 l ).
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Witam. Na pewno kupię 3 lub nawet 4 drzewka węgierek. A czy warto kupić RENKLODE ULENE, czy ktoś z Was robił z niej śliwowice? Zastanawiam się na Cacańską lepoticą z powodu słodkości i pory dojrzewania. Czy same węgierki kupować. P.S. Nie chcę mi się czekać na pierwszą śliwowicę w sezonie do września. Na http://www.sljivovica.net/ czytałem, że lepotica też jest dobra. Co o tym sądzicie? Pozdrawiam Bartek
P.S.
Jakie drożdże dodajecie do nastawu śliwkowego? Oczywiście mówię o węgierkach które zbiera się na początku września. Pozdrawiam Bartek
P.S.
Jakie drożdże dodajecie do nastawu śliwkowego? Oczywiście mówię o węgierkach które zbiera się na początku września. Pozdrawiam Bartek
Pędzić, pić, zalegalizować.
-
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 20 wrz 2010, 11:45
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Robiłem kilkukrotnie śliwowicę z uleny i generalnie trunek nie jest zły. Produkt finalny nie jest co prawda tak aromatyczny jak z węgierek, ale ma inne walory smakowe. Jest taki jakby "jaśniejszy" - ciężko to wytłumaczyć - i zdecydowanie delikatniejszy Starzony dębem smakuje jeszcze lepiej. Próbowałem też pół na pół węgierka/ulena i ten produkt jest godniejszy (przynajmniej dla moich kubków smakowych) niż z samej uleny.BartekBartek1 pisze: A czy warto kupić ...ULENE, czy ktoś z Was robił z niej śliwowice?
-
- Posty: 21
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: gdzieś w Bieszczadach
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Witam szanownych kolegów.
Od razu przepraszam jeśli temat był już omawiany na forum. Mam zamiar (w niedalekiej przyszłości) oddestylować nastaw ze śliwek. Co do samego nastawu nie mam pytań lecz do prowadzenia destylacji. Puki co dysponuje tylko pot-stilem: baniak 35l, deflegmator 1m wypełniony zmywakami z Lidla i chłodnica. Całość grzana na gazie. Jako, że to moja pierwsza śliwka mam pewne obawy. Czytając forum dowiedziałem się, że nastaw ze śliwek łatwo się przypala. Zmuszony więc jestem grzać nastaw małym ogniem. I tu moje pytanie. Czy destylować nastaw 2 razy skoro tępo destylacji będzie wolne (może nawet bardzo) a procent dość wysoki? Zawsze destylowałem 2 razy. Pierwszy raz szybka destylacja aby zebrać tylko alkohol a druga wolniejsza i dokładniejsza. Boję się, że po 2 destylacji smak destylaty będzie mało "śliwkowy". I jeszcze jedno pytanie: czy destylując owy nastaw wypełnić deflegmator zmywakami czy pozostawić go pusty?
Z góry dziękuję za odpowiedź i kłaniam się nisko.
Od razu przepraszam jeśli temat był już omawiany na forum. Mam zamiar (w niedalekiej przyszłości) oddestylować nastaw ze śliwek. Co do samego nastawu nie mam pytań lecz do prowadzenia destylacji. Puki co dysponuje tylko pot-stilem: baniak 35l, deflegmator 1m wypełniony zmywakami z Lidla i chłodnica. Całość grzana na gazie. Jako, że to moja pierwsza śliwka mam pewne obawy. Czytając forum dowiedziałem się, że nastaw ze śliwek łatwo się przypala. Zmuszony więc jestem grzać nastaw małym ogniem. I tu moje pytanie. Czy destylować nastaw 2 razy skoro tępo destylacji będzie wolne (może nawet bardzo) a procent dość wysoki? Zawsze destylowałem 2 razy. Pierwszy raz szybka destylacja aby zebrać tylko alkohol a druga wolniejsza i dokładniejsza. Boję się, że po 2 destylacji smak destylaty będzie mało "śliwkowy". I jeszcze jedno pytanie: czy destylując owy nastaw wypełnić deflegmator zmywakami czy pozostawić go pusty?
Z góry dziękuję za odpowiedź i kłaniam się nisko.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Spokojnie destyluj dwa razy. Wypełnienie - jeśli tylko będziesz miał możliwość zmień na miedziane i powinno być wszystko OK. Aha - nie grzej za mocno.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Ja robię to tak, że po skończonej fermentacji miazgę przecierałem na sicie. Takie gęste można destylować dość szybko. Druga destylacja pulpy ze skórkami powoli i ostrożnie. Nie będzie tego wiele.
Teraz mam prasę to tym bardziej będzie prościej.
Teraz mam prasę to tym bardziej będzie prościej.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 379
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 11:16
- Ulubiony Alkohol: S.W.Ó.J.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gród Kraka
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Zastanawiam się nad powtórnym wykorzystaniem miazgi. Mam zrobione 2 nastawy (30l zbiornik) ze zmiksowanych śliw - w każdym po ok 8 litrów miazgi. Czy w pierwszym nastawie śliwki oddadzą całe swoje dobro czy mogę zalać je powtórnie syropem cukrowym i nowymi drożdżami aby otrzymać destylat śliwkowy? Czy ktoś z Was próbował coś takiego (ewentualnie jakie były efekty?)?
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Oczywiście. Dostaniesz destylat o zapachu śliwek. Dlaczego nie chcesz destylować miazgi?
Jeśli ją wygotujesz nie będzie co zalewać cukrem bo będzie już, hm ... "jałowa". Ze śladowymi aromatami i smakami.
Jeśli pulpę wyciśniesz, zasypiesz cukrem (drożdże, które pozostały w pulpie zapewne zastartują) to postąpisz tak jak przy brandy czy grappie.
Sam jestem ciekaw co z tego by wyszło.
Zawsze możesz to przeznaczyć do rozdania ....
Jeśli ją wygotujesz nie będzie co zalewać cukrem bo będzie już, hm ... "jałowa". Ze śladowymi aromatami i smakami.
Jeśli pulpę wyciśniesz, zasypiesz cukrem (drożdże, które pozostały w pulpie zapewne zastartują) to postąpisz tak jak przy brandy czy grappie.
Sam jestem ciekaw co z tego by wyszło.
Zawsze możesz to przeznaczyć do rozdania ....
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 379
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 11:16
- Ulubiony Alkohol: S.W.Ó.J.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gród Kraka
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Pulpy/miazgi (jak zwał tak zwał) nie wpuszczam do kociołka bo nie chcę przypalić grzałek - niestety mam już z tym przykre doświadczenia (jabłka).
Od momentu zamontowania sobie kraniku z filtrem z oplotu w pojemniku fermentacyjnym wszystko pięknie mi się oddziela i mam czysty nastaw do destylacji, ale myślę że mógłbym jeszcze coś wycisnąć z miazgi która pozostała w pojemnikach. Zawsze mógłbym zmieszać destylat z pierwszego strippingu z destylatem z drugiego strippingu, potem te dwa rozcieńczyć i zrobić dobre gotowanie już na wypełnieniu miedzianym z dzieleniem frakcji. Jeśli to nie wyjdzie to zawsze mam drugą opcję: pierwszy stripping z dwóch pojemników łącze i puszczam kolejny raz otrzymując (tak mi się wydaje) bardzo śliwkowy destylat, a następnie każdy uzupełniam syropem do drugiej fermentacji (może wtedy wzbogaciłbym wszystko innymi jeszcze owocami), albo zmieszam te dwie miazgi w jednym pojemniku...
Zaczynają się rodzić pomysły...
Dzięki za odpowiedz:)
Od momentu zamontowania sobie kraniku z filtrem z oplotu w pojemniku fermentacyjnym wszystko pięknie mi się oddziela i mam czysty nastaw do destylacji, ale myślę że mógłbym jeszcze coś wycisnąć z miazgi która pozostała w pojemnikach. Zawsze mógłbym zmieszać destylat z pierwszego strippingu z destylatem z drugiego strippingu, potem te dwa rozcieńczyć i zrobić dobre gotowanie już na wypełnieniu miedzianym z dzieleniem frakcji. Jeśli to nie wyjdzie to zawsze mam drugą opcję: pierwszy stripping z dwóch pojemników łącze i puszczam kolejny raz otrzymując (tak mi się wydaje) bardzo śliwkowy destylat, a następnie każdy uzupełniam syropem do drugiej fermentacji (może wtedy wzbogaciłbym wszystko innymi jeszcze owocami), albo zmieszam te dwie miazgi w jednym pojemniku...
Zaczynają się rodzić pomysły...
Dzięki za odpowiedz:)
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Witam, potrzebuję rady i będę wdzięczny za odpowiedź. Chcę upichcić swoją pierwszą śliwowicę z przepisu nr 3
I mam pytanie jakich drożdży używać? Gdzieś czytałem o winiarskich gdzieś o Turbo...
Czy jak dodam Cobra7 to będzie ok? Czy trzeba drożdży winiarskich np. do wina czerwonego?
3 - Powyższe przepisy opierają się na wykorzystaniu tylko samych śliwek, jest to pożyteczne jeśli chodzi o aromat śliwowicy w bimbrze. Niestety wydajność alkoholowa z samych śliwek jest niewielka. Dlatego proponuje dodać wody i cukru. Bierzemy 20 kilo śliwek, miażdżymy je i wsypujemy do dużego naczynia(proponuje beczkę 100 l). 10 kilo cukru rozpuszczamy w 20 litrach wody i wlewamy do śliwek. Można dodać drożdży dla poprawienia fermentacji ale nie trzeba na śliwkach jest ich wystarczająco dużo. To będzie robić 14 dni lub dłużej. Po wyrobieniu należy odcisnąć sok i destylować. Z tak przygotowanego zacieru powinniśmy otrzymać ok. 12 litrów 50% śliwowicy.
I mam pytanie jakich drożdży używać? Gdzieś czytałem o winiarskich gdzieś o Turbo...
Czy jak dodam Cobra7 to będzie ok? Czy trzeba drożdży winiarskich np. do wina czerwonego?
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Im szlachetniejsze drożdże tym lepiej. Najlepszą opcją jest dobrze namnożona matka drożdżowa na szlachetnych winiarskich (płynne Biowinu lub pewniejsze na suszu Zamoyskich), później suche aktywne drożdże winiarskie (Fermviny, G995, itp.), za nimi SpiritFerm Turbo Fruit. Zwykłe drożdże do cukrówek odstaw właśnie na cukrówkę. Nie przydadzą się tutaj.
Nie zapomnij o dodatku pektoenzymu w ilości 1-2ml/10kg owoców - rozluźni to pulpę i ułatwi oddawanie soku przez owoce.
Nie zapomnij o dodatku pektoenzymu w ilości 1-2ml/10kg owoców - rozluźni to pulpę i ułatwi oddawanie soku przez owoce.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 535
- Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
- Lokalizacja: Południe kraju
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Też jestem bardzo ciekawy. Zawsze robię na suszonych winiarskich od Zamojskich. Chętnie spróbuje czegoś innego. Do śliwowicy nigdy nie używam Turbo Fruit.
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 535
- Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
- Lokalizacja: Południe kraju
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Emiel - te, tak? http://www.centrumfermentacji.pl/index.php/drozdze-winiarskie/predel-oenologie/estelle
Czytałem o nich, ale nie pomyślałem o śliwowicy. Wypróbowałeś je?
Czytałem o nich, ale nie pomyślałem o śliwowicy. Wypróbowałeś je?
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Myślałem, że jakieś inne znalazłeś.
Używam je od zeszłego roku. Daje się wyczuć różnicę w porównaniu do tradycyjnych Bayanusów.
Używam je od zeszłego roku. Daje się wyczuć różnicę w porównaniu do tradycyjnych Bayanusów.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Tak, te same, wypróbowane. Dużą ich zaletą jest to, że pracują w niskich temp, co dodatkowo pozwala stworzyć czysty nastaw (ba same z siebie już 'czysto' pracują).
Zakupiłem tam jeszcze inne dedykowane drożdże, ponoć też świetne ale nie sprawdzałem.
Zakupiłem tam jeszcze inne dedykowane drożdże, ponoć też świetne ale nie sprawdzałem.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Nawiązując do drożdży Estelle czyli Saccharomyces cerevisiae.
Bardzo dobre drożdże. Zacząłem je używać zamiast bayanusów do brendy i ... cydru i byłem bardzo zadowolony.
Niestety skończyły się i wpadły mi w ręce Fermivin. Z opisu wynika, że jest to ten sam szczep.
Mają jeszcze ciekawą "funkcję". Mianowicie redukują kwasy w nastawie.
W wypadku nastawów typu porzeczka, wiśnia i jeśli ktoś nie chce się bawić w odkwaszanie węglanem wapnia, jest to jakaś alternatywa.
Bardzo dobre drożdże. Zacząłem je używać zamiast bayanusów do brendy i ... cydru i byłem bardzo zadowolony.
Niestety skończyły się i wpadły mi w ręce Fermivin. Z opisu wynika, że jest to ten sam szczep.
Mają jeszcze ciekawą "funkcję". Mianowicie redukują kwasy w nastawie.
W wypadku nastawów typu porzeczka, wiśnia i jeśli ktoś nie chce się bawić w odkwaszanie węglanem wapnia, jest to jakaś alternatywa.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Dlaczego ja nie słyszałem o tych Estelle. A jak z ich prędkością? Mi bayanusy przerabiają owoce +0,5-1kg cukru w 9-10 dni. A te jak? Pierwsze 160kg śliwek nastawiłem na Fermivin PDM bo mi padły IOC Bayanus, a drugie 140kg na na G-995. Do gruszek dam te Estelle. Pozdrawiam Bartek
Pędzić, pić, zalegalizować.
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Jakich odmian śliwek używacie do śliwowicy?
Wiem, że zazwyczaj używa się węgierek lub tych co za węgierki uchodzą.
Odmian jest kilka i ciekawy jestem, które z nich najbardziej przypadły Wam do gustu.
Sam niestety kupuję śliwki na targowisku i muszę przyznać, że pogubiłem się w asortymencie.
Co rusz to węgierka a wygląda inaczej.
Nawet stanley'e wystawiają jako węgierki...
Wiem, że zazwyczaj używa się węgierek lub tych co za węgierki uchodzą.
Odmian jest kilka i ciekawy jestem, które z nich najbardziej przypadły Wam do gustu.
Sam niestety kupuję śliwki na targowisku i muszę przyznać, że pogubiłem się w asortymencie.
Co rusz to węgierka a wygląda inaczej.
Nawet stanley'e wystawiają jako węgierki...
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Im śliwki słodsze i bardziej dojrzałe tym lepsze do śliwowicy. Koło domu mam kilka starych śliw, podobnych do węgierek, z których robię powidła. Odmiany nie znam, ale powidła wychodzą genialne, śliwowica wyszła też niczego sobie na nich. A jak jestem na targowisku to chodzę do gościa, który rozumie moje owocowe potrzeby i jak dokupuję owoców to daje mi te najdojrzalsze, prawie przejrzałe lub podsuszone, bo ludzie tego nie biorą, bo brzydkie .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Ja przyjmuje taka zasadę przy wyborze owoców do destylatów, nalewek itp. Wybieram te, które są aromatyczne i smakowite w zwykłych przetworach. Nigdy nie kieruje się aromatem i smakiem jak jeszcze są świeże. Bo często to co jest smaczne na surowo okazuje się po przetworzeniu płaskie i bez wyrazu.
I jak na razie się sprawdza.
W zeszłym roku trafiłem w lesie przy drodze dorodna jabłoń. Owoce na surowo były straszne. prawie nie do jedzenia. wziąłem trochę do domu i zrobiłem mus. A pózniej szarlotkę - REWELACJA.
Reszta jabłek skończyła w destylatach...
I jak na razie się sprawdza.
W zeszłym roku trafiłem w lesie przy drodze dorodna jabłoń. Owoce na surowo były straszne. prawie nie do jedzenia. wziąłem trochę do domu i zrobiłem mus. A pózniej szarlotkę - REWELACJA.
Reszta jabłek skończyła w destylatach...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 379
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 11:16
- Ulubiony Alkohol: S.W.Ó.J.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gród Kraka
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Ja mam inny problem. Żona nałożyła mi embargo na gotowanie pulpy wspominając przypalenie ziaren na zeszłej jesieni, więc zastanawiam się jak maksymalnie wycisnąć pozostałości dobroci w "odpadach". Zastanawiam się nad wyciskaniem w sokowirówce, w worku filtracyjnym albo wrzucenie wszystkiego do sokownika (przy tym ostatnim zapewne resztki % ulecą do aniołów). Może macie jakieś inne propozycje?
Nie mam płaszcza wodnego i w mieszkaniu raczej nie widzę bym bo chciał posiadać - chyba że jakiś mały osobny kociołek na odgotowanie samego gęstego.
Nie mam płaszcza wodnego i w mieszkaniu raczej nie widzę bym bo chciał posiadać - chyba że jakiś mały osobny kociołek na odgotowanie samego gęstego.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Trochę żmudna robota, ale da się. Przefermentowany nastaw filtrujesz i odciskasz przez worek filtracyjny, odciśniętą pulpę przekładasz do pustego wiadra. Zalewasz wodą w ilości około 1/4-1/3 objętości pulpy i mieszasz przez chwilę, żeby dobrze namokła i odciskasz ją jeszcze raz do sucha. Jest to dobra metoda jak masz worek filtracyjny do zacierów zbożowych, bo idzie to szybko i sprawnie. No i głównie do dużych ilości pulpy.
Co do małego kociołka do gęstego, to mam przystosowaną puszkę 5l (pojemność użyteczna około 4 litry) po fryturze gastronomicznej do grzania w łaźni olejowej (ze starej frytury - pełny recykling) i korzystam z niej przy przerobie małych ilości pulpy z naprawdę cennych owoców (maliny, porzeczki, śliwki). Muszę ci od razu powiedzieć, że strasznie długo schodzi przeróbka gęstwy za pomocą tak małego kociołka. Dobrą opcją byłby kociołek minimum 10-12 litrów pojemności użytecznej, bo nabijasz raz i tłoczysz konkretniejsze ilości towaru. No i jest to tylko pierwszy zgrubny odpęd do dolania do reszty do prawdziwej destylacji.
Co do małego kociołka do gęstego, to mam przystosowaną puszkę 5l (pojemność użyteczna około 4 litry) po fryturze gastronomicznej do grzania w łaźni olejowej (ze starej frytury - pełny recykling) i korzystam z niej przy przerobie małych ilości pulpy z naprawdę cennych owoców (maliny, porzeczki, śliwki). Muszę ci od razu powiedzieć, że strasznie długo schodzi przeróbka gęstwy za pomocą tak małego kociołka. Dobrą opcją byłby kociołek minimum 10-12 litrów pojemności użytecznej, bo nabijasz raz i tłoczysz konkretniejsze ilości towaru. No i jest to tylko pierwszy zgrubny odpęd do dolania do reszty do prawdziwej destylacji.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 15
- Rejestracja: środa, 28 gru 2011, 15:43
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Do filtrowania nastawu śliwkowego używam filtratora z rurki z oplotu długości ok. 1 m. Zrobiłem go wykorzystując wiedzę przekazywaną na tym forum. Filtrowanie przebiega w ten sposób, że do naczynia z rurką wlewam nastaw śliwkowy, następnie po kilku minutach kiedy płyn zaczyna wypływać wolniej, patykiem przesuwam w lewo i prawo po rurce. Filtrowanie w ten sposób 20 l pulpy zabiera mi około 20 minut. Gęstą część pozostawiam w filtratorze na noc od czasu do czasu, jak sobie przypomnę, mieszając jak wyżej. Jest to świetny sposób na filtrowanie. Płyn na pewno nie przypali się w kegu. Po takiej filtracji pozostaje niewiele gęstego. Ja to gęste przepłukuję 2 l wody, którą dodaję do następnego nastawu lub do gotowanej części. Pozostałość wyrzucam chociaż wiem, że można to jeszcze z pożytkiem wykorzystać.
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
28 sierpnia nastawiłem śliwki. Na początku było to 35kg. Dodałem namnożone G-995, ale śliwki zrywałem wieczorem i były zimne. Do rana nie wystartowały, więc włożyłem beczkę do wanny i polewałem beczkę gorącą wodą. Następnie zalałem wodę w wannie na wysokość śliwek w beczce i po 4 godzinach zaczęło pracować. Co kilka dni dokładałem śliwki, aż wyszło 140kg. Dodałem 10kg cukru. Dzisiaj sprawdziłem zawartość cukru i jest 2*Blg. Wczoraj było tyle samo. Czy jest duże prawdopodobieństwo, że przerobiło mi to na drożdżach dzikich? Pozdrawiam Bartek
Pędzić, pić, zalegalizować.