topic18303.htmlCzach pisze:Mam całkiem przyzwoitą śliwowicę [...] Co radzicie?
Śliwowica 2009 - 2024
-
- Posty: 2378
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 629 razy
- Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Czuję się wywołany do tablicy bo to ja nie przepadam za nadmiarem "mydełka" w destylatach smakowych. Gdy pierwszy raz piłem whiskey podebrane z barku ojca szkolnego kolegi spytałem go co za mydła mi nalał i tak już zostało. W opisach z profesjonalnych degustacji niektórych trunków też spotykałem się z tym określeniem. Przekonałem się, że rezygnacja z miedzi znacznie zmniejsza odczucie mydła w destylatach i zwiększa uzysk bo sporo odrzucałem by ograniczyć to mydło.
-
- Posty: 1183
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Czytając o tym "mydełku" domyślałem się o co chodzi, ale chciałem mieć pewność. Ja to nazywam zapachem starego zmywaka kuchennego. Teraz wiem, że to reakcje z miedzią go powodują. Czy podczas drugiej destylacji odpędu bez miedzi można go zgubić?
W którym momencie destylacji pojawia się ten zapach?Szlumf pisze:...bo sporo odrzucałem by ograniczyć to mydło.
Czytając o tym "mydełku" domyślałem się o co chodzi, ale chciałem mieć pewność. Ja to nazywam zapachem starego zmywaka kuchennego. Teraz wiem, że to reakcje z miedzią go powodują. Czy podczas drugiej destylacji odpędu bez miedzi można go zgubić?
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 1183
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Nie chcę Cię martwić, ale całą masę dobroci zostawiłeś w kotle. Matematyka jest nieubłagana. 6 kilo cukru to jakieś 3,3 l spirytusu. Wychodzi na to, że ze śliwek wyszło Ci tylko jakieś 0,5 litra w przeliczeniu na spirytus. Co prawda żadnym fachowcem nie jestem, ale koledzy piszą i warto ich naśladować. Cała kwintesencja smaku została w kotle.
Do mnie najbardziej przemawia robienie śliwowicy metodą dolewania czystego spirytusu do nastawu, który zakończył fermentację. Potem odpęd do zera i gotowanie finalne. Tak zrobiłem ostatnio i z 30, może 33 kg śliwek i 1,5 litra spirytusu wyszło mi 4,0 litra odpędu o mocy 70%. Czyli 33 kilo śliwek dało mi 1,3 litra w przeliczeniu na czysty spiryt. Zakończyłem gdy kapało niecałe 10%. Próbując to co już jest, mam wrażenie, że smak śliwki mogę wyjmować wykałaczką spomiędzy zębów
Aha, jeszcze odlałem 100 ml przedgonów i jakieś 200 ml pogonów o wysokim %. Te 200 ml to ten towar, który stał między OLM a głowicą. Poszło do zlewek, będzie spirytus. Tych 300 ml oczywiście nie doliczam do urobku
Te 1,5 litra z 33 kg śliwek może nie urywa, ale musiałem nastaw gotować, bo na wierzchu był biały. Owocówka jakaś swoje zrobiła albo coś innego się wdało.
Do mnie najbardziej przemawia robienie śliwowicy metodą dolewania czystego spirytusu do nastawu, który zakończył fermentację. Potem odpęd do zera i gotowanie finalne. Tak zrobiłem ostatnio i z 30, może 33 kg śliwek i 1,5 litra spirytusu wyszło mi 4,0 litra odpędu o mocy 70%. Czyli 33 kilo śliwek dało mi 1,3 litra w przeliczeniu na czysty spiryt. Zakończyłem gdy kapało niecałe 10%. Próbując to co już jest, mam wrażenie, że smak śliwki mogę wyjmować wykałaczką spomiędzy zębów
Aha, jeszcze odlałem 100 ml przedgonów i jakieś 200 ml pogonów o wysokim %. Te 200 ml to ten towar, który stał między OLM a głowicą. Poszło do zlewek, będzie spirytus. Tych 300 ml oczywiście nie doliczam do urobku
Te 1,5 litra z 33 kg śliwek może nie urywa, ale musiałem nastaw gotować, bo na wierzchu był biały. Owocówka jakaś swoje zrobiła albo coś innego się wdało.
Z jakiś czas dowiem sięSzlumf pisze:Czy w drugiej destylacji bez miedzi da się go zgubić nie wiem...
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 226
- Rejestracja: piątek, 16 mar 2018, 10:49
- Krótko o sobie: Nie ma nic piękniejszego niż realizować i spełniać marzenia
- Ulubiony Alkohol: Rakija, Burbon....
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Dzięki za uwagi.
Pędziłem w dwóch turach. Pierwszą puściłem zbyt szybko na początku i po 15 minutach moc spadła z ~90% na 70. Na chwilę wróciłem na 80 zwiększając przepływ wody na refluksie ale potem już szło tylko 70. Druga tura przeszła już spokojniej. Kapało wolniej ale za to trzymało moc. Poza tym w drugiej turze miałem prawie 10l mniej nastawu a wyszło mi znacznie więcej towaru. Odlałem za każdym razem po 200ml przedgonów. Pędziłęm prawie do zera (stały odczyt mocy na papudze) i uzbierałem ponad litr pogonu, który poszedł do innego nastawu.
Wiem, że coś tam zmarnowałem ale bawię się i uczę się a każde uwagi z Waszej strony są mile widziane
Na początku września nastawiam 100kg węgierki.
Pędziłem w dwóch turach. Pierwszą puściłem zbyt szybko na początku i po 15 minutach moc spadła z ~90% na 70. Na chwilę wróciłem na 80 zwiększając przepływ wody na refluksie ale potem już szło tylko 70. Druga tura przeszła już spokojniej. Kapało wolniej ale za to trzymało moc. Poza tym w drugiej turze miałem prawie 10l mniej nastawu a wyszło mi znacznie więcej towaru. Odlałem za każdym razem po 200ml przedgonów. Pędziłęm prawie do zera (stały odczyt mocy na papudze) i uzbierałem ponad litr pogonu, który poszedł do innego nastawu.
Wiem, że coś tam zmarnowałem ale bawię się i uczę się a każde uwagi z Waszej strony są mile widziane
Na początku września nastawiam 100kg węgierki.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
To, czy odpowiadający za mydło laurynian etylu jest estrem kwasu stearynowego, to ja se może lepiej daruję, ale powiedzcie, kwik i Szlumf, czy nie pojawia się on aby, gdy za prędko i za długo ciągniemy? Szczególnie za prędko i szczególnie przy jednym tylko przebiegu.
Myślę, psotamt, że to nie miedź należy winić za zapach starego zmywaka (a może nawet wręcz przeciwnie?), tylko to wyciskanie procentów na czas. Moim zdaniem.
Myślę, psotamt, że to nie miedź należy winić za zapach starego zmywaka (a może nawet wręcz przeciwnie?), tylko to wyciskanie procentów na czas. Moim zdaniem.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
No dobra, niech Ci będzie, że to nie ethyl laurate, ino dodekanian etylu
https://onlinelibrary.wiley.com/doi/pdf ... .tb00058.x
Tak, wiem. Kwit ma bez mała 20 lat, ale i tak nikt nie wpadł na to, żeby miedź za mydliny obwiniać.
https://onlinelibrary.wiley.com/doi/pdf ... .tb00058.x
Tak, wiem. Kwit ma bez mała 20 lat, ale i tak nikt nie wpadł na to, żeby miedź za mydliny obwiniać.
Re: Śliwowica 2009 - 2018
@adaszcz31 tylko proszę Cie nastaw z węgierek
zrób ortodoxa i nie dodawaj cukru,
a później porównaj oba destylaty.
Gwarantuje Ci, że już nie dodasz więcej cukru (mimo że urobku wychodzi 2x mniej)
Po to robimy to w zaciszu domowym i dla własnych potrzeb, a nie idziemy na ilość
zeby smakowalo śliwkami, a nie waliło bimbrem..
Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Mod.
Pisz "normalnie" a nie wierszem
zrób ortodoxa i nie dodawaj cukru,
a później porównaj oba destylaty.
Gwarantuje Ci, że już nie dodasz więcej cukru (mimo że urobku wychodzi 2x mniej)
Po to robimy to w zaciszu domowym i dla własnych potrzeb, a nie idziemy na ilość
zeby smakowalo śliwkami, a nie waliło bimbrem..
Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Mod.
Pisz "normalnie" a nie wierszem
-
- Posty: 1258
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Tak na szybko:
Ethyl laurate (Fig. 2) was described as soapy (36%), damp (19%) and feints (11%). This suggested a lack of consensus in initial assessment. Terms such as shampoo, green, pine,
fresh, chlorine, detergent, disinfectant and cleaning were employed, suggesting relation to cleaning and soap residue concepts. After discussion with assessors, it was found that acid (citrus) terms also were used in association with washing-up liquid in terms of the soapy concept. This interpretation gave rise to a high prompt percentage (53%) for soapy. These 'perception linkages' could be important in interpretation of the results.
Laurynian etylu (ryc. 2) został opisany jako mydlany (36%), wilgotny (19%) i pogonowy (11%). Taki wynik sugeruje brak zgody co do oceny wstępnej. Dodatkowo zostały zastosowane takie określenia jak: szampon, zieleń, sosna, świeżość, chlor, detergent, dezynfektant i czyszczenie, co sugeruje związek z czyszczeniem i koncepcjami pozostałości mydła. Po rozmowie z oceniającymi okazało się, że określenia kwaśności (cytrusowe) były również używane w połączeniu z płynem do mycia naczyń i w kategoriach kojarzących się z mydłem. Taka interpretacja doprowadziła szybko do wysokiego odsetka (53%) skojarzeń z mydlinami. Te powiązania z odbiorem zapachu mogą być istotne w interpretacji wyników.
Myślę, że zbaczamy z tematu wątku za bardzo, aczkolwiek prawdą jest, że z biegiem czasu i nabywaniem naszego doświadczenia zaczynamy albo szukać specyficznych smaków, albo ich unikać i w tym kierunku idą nasze poszukiwania. Ja trochę "śmieszkuję" z tego mydełka (sorki Szlumf) ale sam staram się szukać opcji na te posmaki, które mi nie podchodzą. Tematu nie rozstrzygniemy - jak piszą powyżej: skojarzenia skrzywiają naszą ocenę. Ja niedawno piłem łychę, o której napisano, że ma głównie posmak wosku. Poszedłem specjalnie po kawałek wosku dla porównania i nie znalazłem w kieliszku wosku. Miód tak, ale nie wosk. Więc róbmy tak, żeby nam smakowało
@Mod - niech pisze, byle nie rymem
Ethyl laurate (Fig. 2) was described as soapy (36%), damp (19%) and feints (11%). This suggested a lack of consensus in initial assessment. Terms such as shampoo, green, pine,
fresh, chlorine, detergent, disinfectant and cleaning were employed, suggesting relation to cleaning and soap residue concepts. After discussion with assessors, it was found that acid (citrus) terms also were used in association with washing-up liquid in terms of the soapy concept. This interpretation gave rise to a high prompt percentage (53%) for soapy. These 'perception linkages' could be important in interpretation of the results.
Laurynian etylu (ryc. 2) został opisany jako mydlany (36%), wilgotny (19%) i pogonowy (11%). Taki wynik sugeruje brak zgody co do oceny wstępnej. Dodatkowo zostały zastosowane takie określenia jak: szampon, zieleń, sosna, świeżość, chlor, detergent, dezynfektant i czyszczenie, co sugeruje związek z czyszczeniem i koncepcjami pozostałości mydła. Po rozmowie z oceniającymi okazało się, że określenia kwaśności (cytrusowe) były również używane w połączeniu z płynem do mycia naczyń i w kategoriach kojarzących się z mydłem. Taka interpretacja doprowadziła szybko do wysokiego odsetka (53%) skojarzeń z mydlinami. Te powiązania z odbiorem zapachu mogą być istotne w interpretacji wyników.
Myślę, że zbaczamy z tematu wątku za bardzo, aczkolwiek prawdą jest, że z biegiem czasu i nabywaniem naszego doświadczenia zaczynamy albo szukać specyficznych smaków, albo ich unikać i w tym kierunku idą nasze poszukiwania. Ja trochę "śmieszkuję" z tego mydełka (sorki Szlumf) ale sam staram się szukać opcji na te posmaki, które mi nie podchodzą. Tematu nie rozstrzygniemy - jak piszą powyżej: skojarzenia skrzywiają naszą ocenę. Ja niedawno piłem łychę, o której napisano, że ma głównie posmak wosku. Poszedłem specjalnie po kawałek wosku dla porównania i nie znalazłem w kieliszku wosku. Miód tak, ale nie wosk. Więc róbmy tak, żeby nam smakowało
@Mod - niech pisze, byle nie rymem
-
- Posty: 61
- Rejestracja: środa, 18 lis 2015, 21:26
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Za mną już destylacja pierwszego nastawu śliwkowego.
Czegoś tak aromatycznego nie udało mi się dotąd stworzyć. Myślę, że to zasługa drożdży fermwin (wcześniej g995, ale od nich lepsze są nawet fermiole) jak również braku pogonów, które odbierają destylatowi owocowy charakter.
W ogóle nie dyskutujemy nt. drożdży i mam wrażenie, że to błąd.
Czegoś tak aromatycznego nie udało mi się dotąd stworzyć. Myślę, że to zasługa drożdży fermwin (wcześniej g995, ale od nich lepsze są nawet fermiole) jak również braku pogonów, które odbierają destylatowi owocowy charakter.
W ogóle nie dyskutujemy nt. drożdży i mam wrażenie, że to błąd.
-
- Posty: 1258
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Wiesz, drożdże drożdżami. Tu ciężko przekonać ludzi do niedodawania cukru... "Bo mało..." Ten "dopuszczalny" 1kg cukru na 10kg owoców rozcieńcza smak 2x. Druga sprawa to odpęd do końca i brak cięcia frakcji w I destylacji. A odnośnie drożdży my w sumie też nie doceniamy drożdży dzikich z owoców. Na nich fermentacja jest dużo wolniejsza, ale b. często destylat wychodzi unikalny. Niestety może się też nie udać Coś za coś... Estelle zeżerają mi cukier w kilka dni. Dzikusy potrzebują 3 tygodnie. A gdzie podział destylatu na 2 (destylacja 1/2 nastawu i dodanie całości do winka i dojrzewanie tegoż z pół roku) jak pisał Emiel? Możliwości jest wiele...
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Witam szanowne grono. Dawno mnie tu nie było. Chciałem na początku wszystkich serdecznie pozdrowić. A teraz konkrety. Trafiło mi się dzisiaj zupełnie przez przypadek 40 kg śliwki wegierki głównie spady. Dotychczas nastawy owocowe robiłem na drożdżach G -995. Ale znalazłem na dnie lodówki drożdże Professional Turbo Fruit Yeast ze Starowara. No właśnie Wasze typy które będą lepsze? A i byłbym zapomniał a może ktoś ma doświadczenie przy owocach z Safspirit Grain. ?
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
-
- Posty: 524
- Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Zawsze robiłem nastawy owocowe na bayanusach lub na Alcotec aromatic wine compleks. W zeszłym roku zrobiłem śliwowicę na Puriferm fruit (chodziło o oszczędność czasu fermentacji) i nie byłem zadowolony z efektu. Na drożdżach winiarskich może i trzeba dłużej fermentować, ale wydaje mi się że więcej smaku śliwki zostało w destylacie fermentowanym drożdżami winnymi.
Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Mod.
Nie pisz wierszy.
Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Mod.
Nie pisz wierszy.
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
-
- Posty: 7298
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Jak tam, kumotrowie śliwkownicy, przygotowania do sezonu?
Ja, dzisiaj zacząłem zbiory, bo śliweczki zaczynają opadać na glebę jak muchy po Muchozolu
To pierwsze 15 kg (pół godzinki "roboty") z co najmniej 5-6 wiaderek jakie mam zamiar dzisiaj wyszabrować u ojca na ogrodzie
Ja, dzisiaj zacząłem zbiory, bo śliweczki zaczynają opadać na glebę jak muchy po Muchozolu
To pierwsze 15 kg (pół godzinki "roboty") z co najmniej 5-6 wiaderek jakie mam zamiar dzisiaj wyszabrować u ojca na ogrodzie
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Witam, również rozpocząłem sezon śliwkowy. W ubiegłym roku robiłem śliwki na pot stillu, a w tym spróbuję na półkowej. Ciekawe jak duża będzie różnica smakowo.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
- Posty: 2896
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Bo dziś dzwoniłem do Trynna https://www.google.pl/maps/place/53%C2% ... 15.4191863
i jeszcze trochę kazali czekać. Po 1,40 zrywane, a spady nie pytałem, bo jeszcze niewiele ich.
Węgierka już leci?radius pisze: Ja, dzisiaj zacząłem zbiory, bo śliweczki zaczynają opadać na glebę jak muchy po Muchozolu
Bo dziś dzwoniłem do Trynna https://www.google.pl/maps/place/53%C2% ... 15.4191863
i jeszcze trochę kazali czekać. Po 1,40 zrywane, a spady nie pytałem, bo jeszcze niewiele ich.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 23
- Rejestracja: piątek, 10 kwie 2015, 00:55
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Na pewnej stronie znalazłem takie oto ciekawe informacje może komuś się przydadzą wskazówki i poprawią smak śliwowicy:
"Na tym etapie zajmiemy się również ograniczeniem ilości metanolu w naszym nastawie. Metanol jest produktem fermentacji pektyn, czyli długich łańcuchów cukrowych obecnych w owocach i zbożach. To dlatego z cukru nie da się „wypędzić” metanolu- tak, tak, propaganda PRL miała słabe podstawy naukowe. Śliwki i jabłka mają sporo pektyn, warto więc ograniczyć na wstępie ich ilość poprzez dodanie pektenzymu. Nie tylko tnie od wspomniane długie łańcuchy ograniczając źródło powstawania metanolu, ale poprzez swoje działanie niejako pośrednio zwiększa nam ilość soku dostępną dla drożdży. Oczywiście ilość metanolu wyprodukowana nawet bez dodania enzymu nie zagraża człowiekowi, zwłaszcza, że spożywany będzie razem z odtrutką, czyli etanolem. Ilość ta jednak wystarczy, aby nasilić objawy „dnia następnego”, zatem skoro można, to dlaczego sobie nie pomóc?
Kiedy rozbijemy owoce (lewe i prawe obroty naprzemiennie- jest znacznie szybciej), dodajemy pektoenzym rozpuszczony w niewielkiej ilości ciepłej wody. Na tym etapie mamy czas na ewentualne dosłodzenie całości. Mierzymy cukromierzem zawartość cukru w soku- dla śliwek jest to przeciętnie 10-12blg. Jeżeli nasze śliwki mają go mniej, można nastaw dosłodzić do tego poziomu. Dodatek białego cukru lub glukozy zwiększa ilość alkoholu. Należy jednak dawkować cukier ostrożnie, gdyż więcej jak 1kg/10kg owoców grozi „bimbrowym”, ostrym posmakiem destylatu.
"Na tym etapie zajmiemy się również ograniczeniem ilości metanolu w naszym nastawie. Metanol jest produktem fermentacji pektyn, czyli długich łańcuchów cukrowych obecnych w owocach i zbożach. To dlatego z cukru nie da się „wypędzić” metanolu- tak, tak, propaganda PRL miała słabe podstawy naukowe. Śliwki i jabłka mają sporo pektyn, warto więc ograniczyć na wstępie ich ilość poprzez dodanie pektenzymu. Nie tylko tnie od wspomniane długie łańcuchy ograniczając źródło powstawania metanolu, ale poprzez swoje działanie niejako pośrednio zwiększa nam ilość soku dostępną dla drożdży. Oczywiście ilość metanolu wyprodukowana nawet bez dodania enzymu nie zagraża człowiekowi, zwłaszcza, że spożywany będzie razem z odtrutką, czyli etanolem. Ilość ta jednak wystarczy, aby nasilić objawy „dnia następnego”, zatem skoro można, to dlaczego sobie nie pomóc?
Kiedy rozbijemy owoce (lewe i prawe obroty naprzemiennie- jest znacznie szybciej), dodajemy pektoenzym rozpuszczony w niewielkiej ilości ciepłej wody. Na tym etapie mamy czas na ewentualne dosłodzenie całości. Mierzymy cukromierzem zawartość cukru w soku- dla śliwek jest to przeciętnie 10-12blg. Jeżeli nasze śliwki mają go mniej, można nastaw dosłodzić do tego poziomu. Dodatek białego cukru lub glukozy zwiększa ilość alkoholu. Należy jednak dawkować cukier ostrożnie, gdyż więcej jak 1kg/10kg owoców grozi „bimbrowym”, ostrym posmakiem destylatu.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Problem w tym, że (jeszcze) nie mam beczki. Przerobić 40kg śliwek to nie będzie jakiś mega wyczyn. A, że mam fajną wyciskarkę wolnoobrotową to czemu by nie skorzystać? Tylko zastanawiam się czy lepiej śliwki w całości czy przetarte na miazgę?
Drożdze dać do owocówek czy winne?
Drożdze dać do owocówek czy winne?
-
- Posty: 1258
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Ja przeglądałem olx wczoraj i śliwki w okolicy po 1zł mam. Jak zrywam sam to i po 50gr. Dzisiaj rozmawiałem z takim dziadkiem, u którego 2 lata temu kupowałem śliwki i mówił mi, że mu się nie opłaca nawet zrywać. Ponoć na Rybitwach w Krakowie nie ma komu dać 10zł za skrzynkę... Umówiłem się z nim, że podjadę i mogę zrywać do woli... I chyba zrobię śliwowicę w tym roku jednak. Kazał tydzień poczekać bo na razie jeszcze słabo dojrzałe. Jak powiedział "na handel OK, ale na przetwory potrzebują jeszcze z tydzień".
Przy okazji - polećcie jakieś namiary na dobre beczki na fermentory. Najlepiej ~70l bo mi już nic nie zostało... Łysa słabo fermentuje bo zimno...
Przy okazji - polećcie jakieś namiary na dobre beczki na fermentory. Najlepiej ~70l bo mi już nic nie zostało... Łysa słabo fermentuje bo zimno...
-
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
@radius, tak to tegoroczne zbiory. Kupiłem od gościa co przyjeżdża do nas na targ i sprzedaje owoce ze swojego sadu. Płaciłem po 1,50 zł/ kg, ale przywiózł mi do domu 200 kg. Śliweczki bardzo słodkie. Wszystko ze starych drzew, gość mówił że to sad jeszcze jego Ojca. Zamówiłem u niego jeszcze 100 kg gruszek, ponoć też ze starych drzew. W tym roku z racji pogody, to owoców pełno i wszystko jest wcześniej, no i ceny też niskie. Sorry, że dopiero teraz odpisuję, ale dopiero z roboty wróciłem. Pozdro Jiskra59.
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
- Posty: 2896
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy