Śliwowica 2009 - 2024
-
- Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Ja w tym roku wlałam wszystko (no, bez wiekszosci pestek) na grzałki. W nastawie było ok. 40kg rozdrobnionych śliwek, 5l wody i pektoenzym. Generalnie specjalnie gęste nie było, pekto zrobiło swoje. Rozgrzewanie na 3/4 mocy jednej grzałki, rura bez wypełnienia.
Nic się nie przypaliło. Smak i aromat znacznie lepszy niż po odcisnięciu. Flaszka testowa rozlana, reszta do odstania na rok w wersji białej, ze świeżymi, oraz suszonymi śliwkami.
Nic się nie przypaliło. Smak i aromat znacznie lepszy niż po odcisnięciu. Flaszka testowa rozlana, reszta do odstania na rok w wersji białej, ze świeżymi, oraz suszonymi śliwkami.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: czwartek, 3 paź 2019, 20:27
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Cześć! Ja przejechałem w zeszły poniedziałek 27 litrów z nastawu z 40 kg śliwek + 4 kg cukru. Wyszło mi prawie 3l rozpuszczonego już 52% destylatu. W smaku czuć bardzo mocny aromat śliwek, jednak jest trochę ostre. Czy za jakiś czas ostrość złagodnieje? Destylowane na potstillu, w rurze 2 zmywaki. Destylowałem tylko raz, tylko z tego względu że trochę za mała ilość na 50 l kega
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Re: RE: Re: Śliwowica 2009 - 2019
Dzieliłem od razu i odbierałem 300 ml przedgonu dopóki nie przestało śmierdzieć acetonem i odbierałem do 50% stwierdziłem że nie będę ciągnął do 0 i robił drugiej destylacji, ale w takim razie jednak przejadę drugi raz
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Mod.
Nie cytuj posta poprzednika w całości.
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Mod.
Nie cytuj posta poprzednika w całości.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 11 lis 2019, 13:49 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Jeżeli gotowałeś na raz i odpowiednio ciąłeś frakcje, to nie destyluj drugi raz. Taki destylat będzie łagodniejszy, ale będzie miał zdecydowanie mniej aromatu...
To co masz podziel na 3 buteleki, jedną sobie zostaw czystą a dwie zapraw płatkami dębowymi np lekko i mocno opiekanymi. Odstaw i zapomnij, a gdy to znajdziesz za jakiś czas będziesz miło zaskoczony.
To co masz podziel na 3 buteleki, jedną sobie zostaw czystą a dwie zapraw płatkami dębowymi np lekko i mocno opiekanymi. Odstaw i zapomnij, a gdy to znajdziesz za jakiś czas będziesz miło zaskoczony.
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
No tak, ale już raz gotował więc tam gdzie się kryje najwięcej aromatu czyli przedgon i pogon wylał... Już po zawodach. Jeżeli teraz będzie gotował drugi raz i znowu wytnie ogony to trunek będzie "wykastrowany". Uważam, że jeżeli go odstawi na powiedzmy pół roku a najlepiej na rok to znacznie się ułoży i złagodnieje.
Pozdrawiam Gacek.
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Odbierając przedgon dzieliłem go na początku po 25 ml x4 i potem odebrałem 200, ta 200 ml stoi w osobnym słoiku, także zobaczę mogę to dolać za jakiś czas
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 11 lis 2019, 18:35 przez mpolak154, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 2921
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Prawdopodobnie dlatego, że śliwki węgierki były zbyt zielone - kupiłem przez znany portal z ogłoszeniami
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 11 lis 2019, 19:41 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Witam.
Widzę, że coś cisza w temacie to może podzielę się wiadomościami z ostatnich destylacji.
Fermentacja:
Do beczki poszło na "oko" jakieś 50 kg śliwki węgierki, część z drzewa a część już taka ledwo ciepła z ziemi. 5 litrów wody i mieszadło na wkrętarce poszło w ruch. Wody używam tylko w jednym celu, a mianowicie gdy mieszadło jest tuż przy dnie to woda pozwala wciągać śliwki pod łopatki. Dodałem pektoenzym i odstawiłem na dobę. Na następny dzień kolejne mieszanie i powstała piękna pulpa. Z racji mojego lenistwa wyspałem wprost z torebki 5 kg cukru oraz drożdże do nastawów owocowych z Browinu. Wkrętarka, mieszadło i ogień. Czapę zatapiałem tylko dwa lub trzy razy, odstawiłem całość na miesiąc.
Odpęd:
Całość wraz z pestkami poszła na zbiornik z płaszczem. Ciekawostką jest, że tylko część pestek się utopiła w beczce, reszta poszła do gotowania bo nie wyobrażałem sobie tego zlewać i filtrować mając do dyspozycji płaszcz. Rozgrzewanie 2kW, od około 60*C zredukowałem na 1,5kW i oprócz pierwszej 50-tki ciagnąłem do 98*C na pustym miedzianym potstillu.
Z tego oraz innych gotowań miałem około 13 litrów surówki o mocy około 30-35%.
Destylacja główna:
Przy drugim odpędzie nie rozcieńczałem tego więcej, choć nie wiem czy nie było to błędem. Surówka poleciała do małego prosiaczka, do którego zaprzęgnąłem trzy 4-ro calowe sita od kolegi @chprzemo. Niestety nie dorobiłem się jeszcze OLM-a ani odbioru z półki ale co tam... raz się żyje całość ma iść z różnymi szczapkami do leżkowania, bo bezpośrednio z głowicy do szybkiego spożycia może być średnio...
Rozgrzewanie 4kW, stabilizacja 15 minut, kropelkowo odbiór do 8 buteleczek typu małpka, później jedna buteleczka 200ml i reszta do butelek 0,5 na zaworku otworzonym tak aby aby zachować dość spory barbotaż na półce. Podejrzewam pirazydrzwi refluks 1do1.. Półka pięknie pracuje przy mocy od 2,5 do 4 kW, ale u mnie moc robocza wynosiła 2,7kW. Wydawało mi się to optymalne bo każda z półek była jednakowo zalana przy przelewie ustawionym na 25mm.
Hmm... Koniec.
Łącznie odebrałem 0,9 litra przodów z czego jeszcze nie wiem co doleję do serca. Równo 5 litrów serca aż w zbiorniku miałem 96*C o mocy około 80%, reszta poszła do osobnej butelki a co z tym zrobię to sam nie wiem.
Końcówkę ciągnąłem na 4kW z ciekawości aby ujrzeć mętny destylat na najniższej półce ale do 99,6*C nie udało się dostrzec tego fenomenu...
No cóż, teraz wietrzymy i powoli będziemy łączyć buteleczki. Jestem dobrej myśli i wkrótce puszczę zwykłą cukrówkę na 4 półkach z OLM-em, chciałbym dokładnie pomierzyć wydajności przy różnych mocach i różnych wysokościach przelewów, chociaż to raczej na wydajność wpływu nie ma...
Widzę, że coś cisza w temacie to może podzielę się wiadomościami z ostatnich destylacji.
Fermentacja:
Do beczki poszło na "oko" jakieś 50 kg śliwki węgierki, część z drzewa a część już taka ledwo ciepła z ziemi. 5 litrów wody i mieszadło na wkrętarce poszło w ruch. Wody używam tylko w jednym celu, a mianowicie gdy mieszadło jest tuż przy dnie to woda pozwala wciągać śliwki pod łopatki. Dodałem pektoenzym i odstawiłem na dobę. Na następny dzień kolejne mieszanie i powstała piękna pulpa. Z racji mojego lenistwa wyspałem wprost z torebki 5 kg cukru oraz drożdże do nastawów owocowych z Browinu. Wkrętarka, mieszadło i ogień. Czapę zatapiałem tylko dwa lub trzy razy, odstawiłem całość na miesiąc.
Odpęd:
Całość wraz z pestkami poszła na zbiornik z płaszczem. Ciekawostką jest, że tylko część pestek się utopiła w beczce, reszta poszła do gotowania bo nie wyobrażałem sobie tego zlewać i filtrować mając do dyspozycji płaszcz. Rozgrzewanie 2kW, od około 60*C zredukowałem na 1,5kW i oprócz pierwszej 50-tki ciagnąłem do 98*C na pustym miedzianym potstillu.
Z tego oraz innych gotowań miałem około 13 litrów surówki o mocy około 30-35%.
Destylacja główna:
Przy drugim odpędzie nie rozcieńczałem tego więcej, choć nie wiem czy nie było to błędem. Surówka poleciała do małego prosiaczka, do którego zaprzęgnąłem trzy 4-ro calowe sita od kolegi @chprzemo. Niestety nie dorobiłem się jeszcze OLM-a ani odbioru z półki ale co tam... raz się żyje całość ma iść z różnymi szczapkami do leżkowania, bo bezpośrednio z głowicy do szybkiego spożycia może być średnio...
Rozgrzewanie 4kW, stabilizacja 15 minut, kropelkowo odbiór do 8 buteleczek typu małpka, później jedna buteleczka 200ml i reszta do butelek 0,5 na zaworku otworzonym tak aby aby zachować dość spory barbotaż na półce. Podejrzewam pirazydrzwi refluks 1do1.. Półka pięknie pracuje przy mocy od 2,5 do 4 kW, ale u mnie moc robocza wynosiła 2,7kW. Wydawało mi się to optymalne bo każda z półek była jednakowo zalana przy przelewie ustawionym na 25mm.
Hmm... Koniec.
Łącznie odebrałem 0,9 litra przodów z czego jeszcze nie wiem co doleję do serca. Równo 5 litrów serca aż w zbiorniku miałem 96*C o mocy około 80%, reszta poszła do osobnej butelki a co z tym zrobię to sam nie wiem.
Końcówkę ciągnąłem na 4kW z ciekawości aby ujrzeć mętny destylat na najniższej półce ale do 99,6*C nie udało się dostrzec tego fenomenu...
No cóż, teraz wietrzymy i powoli będziemy łączyć buteleczki. Jestem dobrej myśli i wkrótce puszczę zwykłą cukrówkę na 4 półkach z OLM-em, chciałbym dokładnie pomierzyć wydajności przy różnych mocach i różnych wysokościach przelewów, chociaż to raczej na wydajność wpływu nie ma...
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 174
- Rejestracja: poniedziałek, 1 lip 2013, 22:36
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Domowy
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 130 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Tadek
Widzę, że wyposażasz się w OLM-a. Nie zapomnij uzbroić go w pomiar temperatury. Ja mam pomiar tylko na głowicy, co praktycznie przy odbiorze z OLM-a informuje mnie tylko o przedgonach. Nie mając pomiaru temperatury pod OLM-em, jestem ślepy, jak prawdziwy gacek. Refluksem steruje na oko, z dużym opóźnieniem. Moduł mam od @akasa i drapię się w głowę gdzie tam wcisnąć czujnik.Jestem dobrej myśli i wkrótce puszczę zwykłą cukrówkę na 4 półkach z OLM-em,
Tadek
„strzeżcie się fałszywej wiedzy - jest ona groźniejsza od ciemnoty!”
George Bernard Shaw
George Bernard Shaw
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Serdecznie odradzałbym użycie OLM'a do destylacji owocówek czy też zbożówek. Do rektyfikacji na "czystą" jak najbardziej.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 485
- Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Sama półka olm nic nie psuje, kwestia ilości wypełnienia, nad i pod półką. Tutaj empiryczne każdy operator musi sam wyznaczyć swoją drogę. Oczywiście kolumna półkową jest najlepszym rozwiązaniem.
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Mój poprzedni post był raczej do nowicjuszy. Bo wiem to z autopsji, że w pewnym momencie można się rozczarować. Kolumna w konfiguracji o jakiej piszesz - jeśli chodzi o owocówki - spowoduje zbytnią kastrację. Zwłaszcza z przodu. To samo zrobi też przy końcu. Półki mają niesamowitą zdolność frakcjonowania. I nie mając doświadczenia można w łatwy i niekontrolowany sposób zubożyć destylat.
W/g mnie (a pisałem o tym kilka lat temu) do owocówek to tylko alembik, a do reszty półkowa. Oczywiście - jak zaznaczyłem na początku, można też pędzić owocówki na kolumnie, ale trzeba mieć świadomość efektów.
Różnica między alembikiem a półkową jest taka, że w alembiku frakcje się cały czas mieszają. I operując tylko mocą grzania można odizolować tylko to na czym nam nie zależy. W półkowej frakcje się zagęszczają i dlatego bardzo łatwo odciąć to co tak naprawdę jest "ulotne" - a odpowiada za ducha destylatów owocowych.
Zapewne czytałeś mój zeszłoroczny post o pędzeniu na alembiku. Pędząc śliwowicę odrzuciłem tylko 50 ml na początku przy odpędzie i podobną ilość przy drugim gotowaniu. I to wystarczyło. Nie było za mało. Dało niezły trunek, który pozytywnie oceniło wiele osób. Tak na forum jak i na zlocie. A najważniejsze, że mi też odpowiadał. Mimo iż jestem bardzo uczulony na przedgony. Tam przedgonów - w negatywnym znaczeniu - nie było.
Ależ oczywiście że możesz tak zrobić i na jeszcze wiele innych sposobów. Otrzymując swego rodzaju śliwowicę..Gacek pisze:...myślałem, że będę mógł to podzielić na dwa etapy i sam początek odbierać wprost z ostatniej półki, a resztę z głowicy.
...
Mój poprzedni post był raczej do nowicjuszy. Bo wiem to z autopsji, że w pewnym momencie można się rozczarować. Kolumna w konfiguracji o jakiej piszesz - jeśli chodzi o owocówki - spowoduje zbytnią kastrację. Zwłaszcza z przodu. To samo zrobi też przy końcu. Półki mają niesamowitą zdolność frakcjonowania. I nie mając doświadczenia można w łatwy i niekontrolowany sposób zubożyć destylat.
W/g mnie (a pisałem o tym kilka lat temu) do owocówek to tylko alembik, a do reszty półkowa. Oczywiście - jak zaznaczyłem na początku, można też pędzić owocówki na kolumnie, ale trzeba mieć świadomość efektów.
Różnica między alembikiem a półkową jest taka, że w alembiku frakcje się cały czas mieszają. I operując tylko mocą grzania można odizolować tylko to na czym nam nie zależy. W półkowej frakcje się zagęszczają i dlatego bardzo łatwo odciąć to co tak naprawdę jest "ulotne" - a odpowiada za ducha destylatów owocowych.
Zapewne czytałeś mój zeszłoroczny post o pędzeniu na alembiku. Pędząc śliwowicę odrzuciłem tylko 50 ml na początku przy odpędzie i podobną ilość przy drugim gotowaniu. I to wystarczyło. Nie było za mało. Dało niezły trunek, który pozytywnie oceniło wiele osób. Tak na forum jak i na zlocie. A najważniejsze, że mi też odpowiadał. Mimo iż jestem bardzo uczulony na przedgony. Tam przedgonów - w negatywnym znaczeniu - nie było.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Ja na aabratku bez olm zostawiłem samą miedź i puszczałem na płaszczu bez żadnego refluxu na full odkręconym zaworku. Pierwsze gotowanie do 0 w jeden zbiornik na płaszczu. 2-gi raz oczywiście bez płaszcza (bo po co) na małym gazie, powoli, do celu dzieląc frakcje (odbierasz w butelki i co potem uważasz to do finalnego produktu). Na małym grzaniu % uważam był zadowalający. Ze 100kg śliw +10kg cukru odebrałem 15l surówki do 45%. Zmieszam to w całość dam wyniki finalnego produktu z %.
Dodam, że chłodzenie zachowywałem na temp 30 stopni, przy wyższych wychodził mi za ciepły destylat i mi nie odpowiadał.
Dodam, że chłodzenie zachowywałem na temp 30 stopni, przy wyższych wychodził mi za ciepły destylat i mi nie odpowiadał.
Ostatnio zmieniony wtorek, 19 lis 2019, 20:47 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 527
- Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: RE: Re: Śliwowica 2009 - 2019
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Chociaż nie mam alembika (na razie ) to całkowicie się zgadzam z p.Leszkiem. Ja w przypadku owocówek powrociłem do miedzianego pot-stilla, półkowa wg mnie zbyt kastruje owocowe smaki, choć do zbóż nadaje się rewelacyjnie.lesgo58 pisze:
W/g mnie (a pisałem o tym kilka lat temu) do owocówek to tylko alembik, a do reszty półkowa...
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
-
- Posty: 75
- Rejestracja: środa, 3 kwie 2013, 10:42
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Dokładnie, miedź do owocówek, KO do zbożówek. Jak patrzę na YT jak pędzą Rakije że śliwek dawna Yugosławia to widać jak na prostym aparacie ogarniają temat. Alembik + dłu..ga rura robiąca za deflegmator (proszę mnie poprawić jeżeli popełniam błąd) tworzą warunki umożliwiające stworzenie trunku, który pomimo braku kontroli temp. znajduje zwolenników nie tylko w kraju ale także na świecie.
Wysłane z mojego COR-L29 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego COR-L29 przy użyciu Tapatalka
-
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Witam, i ja dorzucę swoje trzy grosze do tej dyskusji. W ubiegłym roku robiłem swoją śliwowicę na konkurs na kolumnie półkowej z buforem i OLM. Wszystko bardzo powoli, na niskiej mocy. Rezultat jaki uzyskałem mimo najszczerszych chęci był bardzo mierny. Radius może to potwierdzić bo był jednym z oceniających, zająłem zaszczytne ostatnie miejsce i nie wstydzę się do tego przyznać, w myśl zasady, że człowiek całe życie się uczy, a i tak głupi umiera. Starałem się więc wyciągnąć wnioski i w tym roku zrobiłem śliwki na alembiku swojej roboty. Może nie tak ładnym jak ten Leszka czy te, które Janek sprzedaje w sklepiku, ale zasada działania ta sama. Poczytałem co się dało o pracy na alembiku, a zwłaszcza to co opisał Leszek i do dzieła. Pierwsza tura wszystko jak leci do 100*C w kotle z płaszczem na mocy 1500 W. Drugi raz na mocy 800 W, odciąłem z przodu 100 ml, serce do 40%, reszta jako pogon. I wreszcie trzeci raz na mocy 600 W do 45 %, reszta jako pogon. Drugą i trzecią destylację robiłem cały czas na dundrze z poprzedniej, jako że miałem do przerobienia około 500 kg śliwek, więc dunder był cały czas uzupełniany. Przy tak niskich mocach zabawa trwała dosyć długo, ale wydaje mi się, że było warto. Po każdej destylacji zostawiałem sobie próbki do porównania i choć o gustach się nie dyskutuje to wydaje mi się, że dopiero po tej ostatniej destylacji trunek wyszedł bardzo łagodny, a jednocześnie nie stracił nic ze smaku śliwki. Fermentowałem na drożdżach owocowych szlacheckich i każda fermentacja trwała około 16 - 17 dni i zatrzymywała się na 5 BLG już po 14 dniach. Śliwki miały we wszystkich nastawach po 17 - 18 BRIX / sama pulpa/. Do nastawów dodałem po 0,5 kg glukozy na każde 10 kg surowca. Na koniec konkluzja, że alembik jest wprost stworzony do owoców. Robiłem w ten sam sposób winogrona i jabłka i efekty są podobne, tyle że pierwsze degustacje planuję dopiero pod koniec grudnia, ale to co próbowałem smakuje zachęcająco. Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłem . Robiłem na takim tandemie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Panowie nie zgodzę się, nie widzę żadnych problemów z półkową. Mam śliwkę z półkowej i niczego jej nie brakuje. Wymaga jednak jak każdy alkohol czasu. Kwestia moim zdaniem jest w procesie. Pisałem o tym nie raz, destylacja owoców to nie to samo co spirytus.
Ja trochę półkową traktuję teraz jak aparat prosty. Dawniej trzymałem widełki sztywniej, teraz mniej na to zwracam uwagę. Po stabilizacji odbieram przedgon. Zwykle nie ma go dużo. Następnie podstawiam garnek na serce i pozwalam temperaturze na odbiorze spaść do 94-95 stopni, co odpowiada jakimś 50%. Jak osiągnę ten poziom odkręcam zaworek chłodnicy CM, zbijam temperaturę na jakieś 84-86 i znowu destyluję do 94. Wtedy zwykle mam już w kotle 98 stopni. Resztę odbieram jak na aparacie prostym do 0 i dodaję do kolejnej destylowanej partii razem z przedgonem. Tym sposobem można mieć 0,5l przedgonu z pół tony śliwek.
Największym złem przy owocach jest wylewanie z kotła tego co jest powyżej 98 stopni. Ponieważ robię teraz zawsze odpęd (oszczędza bardzo czas) destyluję aż leci po prostu woda. Destylat po odpędzie ma jakieś 20%, nie trzeba go rozcieńczać. Wlewam w kocioł i destyluję drugi raz.
Odnośnie konkursu, poprawcie mnie jeśli się mylę, ale z pamięci piszę. Wygrał chyba radius i jego śliwka była z półkowej...
Ja trochę półkową traktuję teraz jak aparat prosty. Dawniej trzymałem widełki sztywniej, teraz mniej na to zwracam uwagę. Po stabilizacji odbieram przedgon. Zwykle nie ma go dużo. Następnie podstawiam garnek na serce i pozwalam temperaturze na odbiorze spaść do 94-95 stopni, co odpowiada jakimś 50%. Jak osiągnę ten poziom odkręcam zaworek chłodnicy CM, zbijam temperaturę na jakieś 84-86 i znowu destyluję do 94. Wtedy zwykle mam już w kotle 98 stopni. Resztę odbieram jak na aparacie prostym do 0 i dodaję do kolejnej destylowanej partii razem z przedgonem. Tym sposobem można mieć 0,5l przedgonu z pół tony śliwek.
Największym złem przy owocach jest wylewanie z kotła tego co jest powyżej 98 stopni. Ponieważ robię teraz zawsze odpęd (oszczędza bardzo czas) destyluję aż leci po prostu woda. Destylat po odpędzie ma jakieś 20%, nie trzeba go rozcieńczać. Wlewam w kocioł i destyluję drugi raz.
Odnośnie konkursu, poprawcie mnie jeśli się mylę, ale z pamięci piszę. Wygrał chyba radius i jego śliwka była z półkowej...
Ostatnio zmieniony środa, 20 lis 2019, 19:30 przez kwik44, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Panowie, pytanie trochę z innej beczki ale dalej związane ze śliwowicą. Czy ktoś robił próby organoleptyczne pomiędzy głowicą ze skraplaczem (aabratek, puszkowa, bokakob) a prawdziwym shotgunem czyli CM-em... Może tutaj są moje obawy odnośnie urobku...
Mam jeszcze około 40 litrów takiej samej pulpy śliwkowej (oba nastawy fermentowały równolegle w tym samym czasie i w tej samej temperaturze), tak się zastanawiam czy może tego nie puścić na PS-ie że sprężynkami ale na raz z cięciem. Wtedy miałbym porównanie
Mam jeszcze około 40 litrów takiej samej pulpy śliwkowej (oba nastawy fermentowały równolegle w tym samym czasie i w tej samej temperaturze), tak się zastanawiam czy może tego nie puścić na PS-ie że sprężynkami ale na raz z cięciem. Wtedy miałbym porównanie
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Kwiku, może masz rację , ale pewność będziesz miał dopiero jak porównasz owoce z półkowej i z alembika. Ja wiem, że jedną z prawd objawionych jest to, iż gust jest jak dziura w , każdy ma swój i to co np. ja zrobię i będzie mi smakowało to ktoś inny do ust nie weźmie i w drugą stronę też to działa. Siedzisz w tym fachu dłużej ode mnie , więc na pewno na własnej skórze się o tym przekonałeś. Śliwki, winogrona i jabłka mogę Ci podesłać na próbę, ale dopiero za parę miesięcy, bo póki co to jest świeżyzna, ale to co wyciągnąłem z owoców ponalewkowych i było destylowane na alembiku, też trzykrotnie to mogę wysłać Ci już na szybko
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
To nie powinno mieć aż takiego znaczenia. Robiłem na bakobab i robiłem na półkowej z CM. Piłem też taką z VM i była świetna.
Zrób najpierw odpęd do 0 i wtedy destyluj drugi raz. Jak ci nie wyjdzie zmieszaj wszystko razem i destyluj ponownie, inaczej. Poszukaj starych postów Szlumfa. Tak się uczył. W końcu dojdziesz do tego co ci smakuje. Z tych 40 litrów będziesz miał jakieś 12-15 litrów odpędu. Dodaj przedgon i pogon z poprzednich destylacji jak jeszcze nie wylałeś.
Mam porównanie alembik i półkowa. Ale z alembika wlewam do beczki. Niestety nie porównywałem świeżego, dopiero po roku stania bo nie miałem beczki. Alembikowo też robię na 2x. Jest to inny destylat ale wcale nie gorszy czy lepszy. Trochę jak porównywać orzechy z migdałami, że posłużę się porównaniem kogoś z homedistillers. Dla mnie destylat z półkowej jest szybciej pijalny. I tyle. Ale i tak musi leżeć w kamionce kilka miesięcy zanim się do niego zbliżam. Świeży nie jest dla mnie.
Zrób najpierw odpęd do 0 i wtedy destyluj drugi raz. Jak ci nie wyjdzie zmieszaj wszystko razem i destyluj ponownie, inaczej. Poszukaj starych postów Szlumfa. Tak się uczył. W końcu dojdziesz do tego co ci smakuje. Z tych 40 litrów będziesz miał jakieś 12-15 litrów odpędu. Dodaj przedgon i pogon z poprzednich destylacji jak jeszcze nie wylałeś.
Mam porównanie alembik i półkowa. Ale z alembika wlewam do beczki. Niestety nie porównywałem świeżego, dopiero po roku stania bo nie miałem beczki. Alembikowo też robię na 2x. Jest to inny destylat ale wcale nie gorszy czy lepszy. Trochę jak porównywać orzechy z migdałami, że posłużę się porównaniem kogoś z homedistillers. Dla mnie destylat z półkowej jest szybciej pijalny. I tyle. Ale i tak musi leżeć w kamionce kilka miesięcy zanim się do niego zbliżam. Świeży nie jest dla mnie.
-
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Gacek, w tamtym roku, już po konkursie robiłem próby z ostatnią partią śliwek. Ten sam nastaw destylowałem na samej półkowej grzybkowej/trzy półki/ z głowicą thora, już bez bufora i bez OLM, zostawiłem próbkę, resztę wlałem z powrotem do kociołka i destylowałem ponownie na PS-ie i trzeci raz to samo , oprócz próbki wlałem z powrotem do kociołka i ciągnąłem na PS-ie z dodanym dysperserem/ coś jak alembik/. Wszystkie destylacje robiłem po dwa razy i po porównaniu próbek, alembik zwyciężył smakowo. Próbki oceniali też znajomi nie wiedząc która próbka jak była robiona i odczucia mieli podobne do moich.
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
- Posty: 98
- Rejestracja: czwartek, 11 paź 2018, 21:35
- Podziękował: 55 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Jest sens destylować śliwki na 5 pólkach kołpakowych z aabratkiem?
I jak ustawić reflux? Jak dla kolumny zasypowej ?
Zauważyłem, że nawet jak otworzę zaworek na max. w głowicy, to na półkach utrzymuje się barbotarz (tyle, że temperatura na głowicy idzie w górę i moc urobku maleje, ale to wiadome)
I jak ustawić reflux? Jak dla kolumny zasypowej ?
Zauważyłem, że nawet jak otworzę zaworek na max. w głowicy, to na półkach utrzymuje się barbotarz (tyle, że temperatura na głowicy idzie w górę i moc urobku maleje, ale to wiadome)
-
- Posty: 2384
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 631 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Robiłem coś podobnego z wykorzystaniem odpowietrzenia klasycznej głowicy do odbioru par. Kiedyś o tym pisałem. O ile dobrze pamiętam to tylko właśnie śliwki wyszły ciut lepiej przy takim odbiorze..Gacek pisze:....Czy ktoś robił próby organoleptyczne pomiędzy głowicą ze skraplaczem (aabratek, puszkowa, bokakob) a prawdziwym shotgunem czyli CM-em... Może tutaj są moje obawy odnośnie urobku.......................