Śliwowica 2009 - 2024
-
- Posty: 2
- Rejestracja: czwartek, 26 wrz 2019, 09:11
Odciąganie samego soku ma kilka zalet a najważniejsza to po fermentacji niemal cały nastaw nadaje się na destylację (z wyjątkiem drożdży osiadłych na dnie naczynia). Fermentacja z owocami pozostawia część alkoholu w pulpie i utrudnia późniejszą destylację, może się przypalać. Aromat jaki można uzyskać zależy od dojrzałości śliwek ale też od rodzaju sprzętu do destylacji. Ja mam wyraźny i przyjemny posmak śliwek.
-
- Posty: 334
- Rejestracja: piątek, 5 paź 2018, 18:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Cytrynówka bodzia
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Ja moje śliwki potraktowałem mieszadłem do farb. Wszystko ładnie się zmieliło ale,że nie mam płaszcza to musiałem sobie jakoś poradzić. Odciskałem przez lniany worek do przechowywania pieczywa. Szło całkiem sprawnie choć pod sam koniec już ręce bolały ale otrzymałem bardzo czysty płyn.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
A to mój sposób na śliwowicę:
post190165.html#p190165
post190165.html#p190165
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Grzeje gazem więc nie mam problemu jak wy z grzałkami.
Drożdży brak kolego fermentuję tylko na dzikusach (tutaj duży plus dla dzikusów brak ryzyka posmaku drożdży)
Pulpę gotuję z płynem więc odzyskuję całość alkoholu.
U mnie ze śliwkami też niemal cały nadaje się na destylację.wyrobyautorskie pisze:Odciąganie samego soku ma kilka zalet a najważniejsza to po fermentacji niemal cały nastaw nadaje się na destylację (z wyjątkiem drożdży osiadłych na dnie naczynia). Fermentacja z owocami pozostawia część alkoholu w pulpie i utrudnia późniejszą destylację, może się przypalać. Aromat jaki można uzyskać zależy od dojrzałości śliwek ale też od rodzaju sprzętu do destylacji. Ja mam wyraźny i przyjemny posmak śliwek.
Grzeje gazem więc nie mam problemu jak wy z grzałkami.
Drożdży brak kolego fermentuję tylko na dzikusach (tutaj duży plus dla dzikusów brak ryzyka posmaku drożdży)
Pulpę gotuję z płynem więc odzyskuję całość alkoholu.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Mam poważny problem. Wlałem właśnie całą czapę wraz z nastawem do kotla a na dnie fermentora dosłownie 10-15 pestek z 20 kg śliwek... nie wiem czy gotować to z pestkami czy całość spuścić i odfiltrować... I pytanie zasadnicze. Dlaczego nie utopiły się wszystkie pestki?
Ostatnio zmieniony piątek, 27 wrz 2019, 17:17 przez .Gacek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 61
- Rejestracja: środa, 18 lis 2015, 21:26
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Mało tu dyskutujecie o drożdżach, a moim zdaniem to błąd. Macie jakieś spostrzeżenia odnośnie smaku, aromatu? U mnie najbardziej sprawdziły się fioletowe fermwin, dały dużo lepszy destylat niż enzaferm i g995.
Ostatnio zmieniony piątek, 4 paź 2019, 22:39 przez Będziniak, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Witam, mam nastawione trzy nastawy, jeden na samych śliwkach+drożdże winne (około 30l), oraz dwa z pierwszego przepisu Kucyka: 2kg cukru na 10 kilo śliwek. Na nastaw 25l składa się 20-22 kg śliwek i 4kg cukru. Zostalo mi 0,7 l pogonu 70% ze śliwowicy z białych śliwek-bardzo aromatyczna. Myślicie że mogę dodać do któregoś z nastawów? Zastanawiałem się nad pierwszym nastawem, ale nie wiem czy nie zmieni mi smaku i aromatu... Ewentualnie czy pogon z dwóch nastawow cukrowych mógłbym dodać do pierwszego by podnieść wydajność a nie stracić na aromacie?
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Max 250-300g cukru na 10kg śliwek w jak najmniejszej ilości wody tak żeby się rozpuściło. Większe ilości cukru nie polecam.
Piotrmoto pisze:Trochę się obawiam aromatu białej śliwy w sliwowicy... Ale z 50 litrów nastawu na samej białej śliwice uzyskałem serca 1,7 l, teraz będzie o połowę mniej. Fajnie by było zwiększyć urobek bez straty na aromacie. Dodawać? Ktoś już eksperymentował w ten sposób?
Max 250-300g cukru na 10kg śliwek w jak najmniejszej ilości wody tak żeby się rozpuściło. Większe ilości cukru nie polecam.
-
- Posty: 22
- Rejestracja: środa, 27 mar 2019, 13:17
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wiśniówka
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
@Piotrmoto żadnych obcych pogonow do śliwowicy Jeżeli chcesz zwiększyć uzysk, to dodaj 0,5l czystego spirytusu na 10 litrów nastawu. Będziesz zadowolony
Moja pierwsza destylacja śliwowicy jeszcze przede mną, ale żeby nie być gołosłownym zajrzyj np. na stronę 84 niniejszego tematu
Moja pierwsza destylacja śliwowicy jeszcze przede mną, ale żeby nie być gołosłownym zajrzyj np. na stronę 84 niniejszego tematu
Ostatnio zmieniony piątek, 4 paź 2019, 15:31 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: czwartek, 3 paź 2019, 20:27
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Witam. Kończę przygotowywanie nastawu z ok 40kg śliwek. Będę po raz pierwszy w życiu destylował . Moje pytanie. do jakiego stopnia przefiltrować nastaw. czy wystarczy sitkiem czy użyć worka filtracyjnego. dodam że będę gotował na kegu przy użyciu PotStilla.
Ostatnio zmieniony wtorek, 8 paź 2019, 07:58 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Witaj na forum jacek.nowicki. Tak przy okazji, dobry obyczaj każe się przywitać i napisać parę słów o sobie. A przechodząc do meritum, to napisz coś więcej o swoim sprzęcie: gaz, prąd, miedź czy KO, z płaszczem czy bez. Wtedy będzie można Ci pomóc konkretnymi radami.
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
- Posty: 3
- Rejestracja: czwartek, 3 paź 2019, 20:27
Re: Śliwowica 2009 - 2019
A więc witam. O mnie to tylko tyle że to zupelny początek przygody z destylacją. Sprzęt to taboret gazowy + keg 30l + destylator prosty Pot Still na sprężynkach pryzmatycznych. nastaw przygotowany z40kg sliwek drożdży owocowych turbo i 3kg cukru (rozpuszczone w ok 3l wody) dodalem też pektoenzym. Dzisiaj mija tydzień od "stsrtu" cukier dodany partiami. w pierwszy dzień 2kg i po 4 dniach 1.5kg. Obecnie BLG na poziomie 5. Moje pytanie czy przed destylacją przefiltrować wsytarczy sitkiem czy przez worek filtracyjny. Sprzęt bez plaszcza.
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Wystarczy sitkiem "przefiltrować" aczkolwiek podejrzewam, że też nie będzie zbyt łatwo Po prostu jak będzie się rozgrzewało (większa mocą będziesz grzał), to staraj się to jakoś mieszać. Niektórzy stosują też wsypanie trochę wygotowanego piasku na dno kega i wtedy nie trzeba mieszać.
PS. Witamy się i przestawiamy w dziale Przywitaj się
PS. Witamy się i przestawiamy w dziale Przywitaj się
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Inny sposób to wsypanie piasku na dno - nie wypowiem się podobno działa nie testowałem podobno nie przypala.
No i 3-cia opcja to właśnie odcedzanie gęste od rzadkiego.
Pulpa podobno daje więcej aromatów itp.
Ja jestem na etapie przegotowania 100kg śliwki w pulpie z dodatkiem 10kg cukru na to. Przegotowałem dopiero pierwszy raz z braku czasu - dochodziłem na 3 i 1/4 raza ze względu na pojemność zbiornika. Na razie po pierwszym razie odczucia takie - przy destylacji pomieszczenie pachniało śliwkami, na zimno już tak to dla mnie nie pachnie. Ot taki zapachowy destylat bez rewelacji smak tako - podobno śliwkówka się do tego nie umywa do tej cudownej śliwowicy - liczyłem na jakieś lepsze walory smakowe - spróbować musiałem i czegoś takiego obróbka nr 2 przewidziana na sobotę wieczór. W poniedziałek zdam relację ale póki co to o ten trunek bym się tak nie zabijał. Chodzą legendy o tej śliwowicy zobaczymy co wyjdzie
Mimo wszystko jak masz gaz to zastanów się nad płaszczem - podobno dużo lepszy efekt.
Pozdrawiam
A jakby to zagotować na płaszczu? Ja dorwałem starą franię (pralkę), uciąłem dno dospawałem z blachy, zalałem solanką 1kg na 5l wody (podobno takie proporcje doprowadzają do wrzenia 108 stopni bo na zwykłej wodzie leci do 40 spoko a potem wolniutko) i upchałem z góry szmatami. I w ten sposób gotowałem całą pulpę.jacek.nowicki pisze:A więc witam. O mnie to tylko tyle że to zupelny początek przygody z destylacją. Sprzęt to taboret gazowy + keg 30l + destylator prosty Pot Still na sprężynkach pryzmatycznych. nastaw przygotowany z40kg sliwek drożdży owocowych turbo i 3kg cukru (rozpuszczone w ok 3l wody) dodalem też pektoenzym. Dzisiaj mija tydzień od "stsrtu" cukier dodany partiami. w pierwszy dzień 2kg i po 4 dniach 1.5kg. Obecnie BLG na poziomie 5. Moje pytanie czy przed destylacją przefiltrować wsytarczy sitkiem czy przez worek filtracyjny. Sprzęt bez plaszcza.
Inny sposób to wsypanie piasku na dno - nie wypowiem się podobno działa nie testowałem podobno nie przypala.
No i 3-cia opcja to właśnie odcedzanie gęste od rzadkiego.
Pulpa podobno daje więcej aromatów itp.
Ja jestem na etapie przegotowania 100kg śliwki w pulpie z dodatkiem 10kg cukru na to. Przegotowałem dopiero pierwszy raz z braku czasu - dochodziłem na 3 i 1/4 raza ze względu na pojemność zbiornika. Na razie po pierwszym razie odczucia takie - przy destylacji pomieszczenie pachniało śliwkami, na zimno już tak to dla mnie nie pachnie. Ot taki zapachowy destylat bez rewelacji smak tako - podobno śliwkówka się do tego nie umywa do tej cudownej śliwowicy - liczyłem na jakieś lepsze walory smakowe - spróbować musiałem i czegoś takiego obróbka nr 2 przewidziana na sobotę wieczór. W poniedziałek zdam relację ale póki co to o ten trunek bym się tak nie zabijał. Chodzą legendy o tej śliwowicy zobaczymy co wyjdzie
Mimo wszystko jak masz gaz to zastanów się nad płaszczem - podobno dużo lepszy efekt.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony piątek, 11 paź 2019, 07:20 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 213
- Rejestracja: niedziela, 2 wrz 2018, 10:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własne alko
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Lubuskie
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Ja grzałem na gazie z piaskiem i jest rewelacja. Smaku piaskownicy w destylacie nie ma, ale więcej jest aromatu i urobku jak całą tą pulpę się grzeje. Najlepiej lać do bimbroforni tak na 2/3 bo więcej może spowodować zapchanie kolumny lub innego ustrojstwa. Po odsączeniu od owoców co jest bardzo trudne zostaje nam niewiele do destylacji a w owocach jest tyle samo voltów co w soku i wyrzucać je to jest straszne marnotrawstwo. (pestek nie destylujemy)
Mój destylat już sobie stoi prawie miesiąc i nabiera ładnego zapachu śliwek. Na szczęście mam zapasy innych trunków więc śliwowica sobie postoi.
Mój destylat już sobie stoi prawie miesiąc i nabiera ładnego zapachu śliwek. Na szczęście mam zapasy innych trunków więc śliwowica sobie postoi.
-
- Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Ja w tym roku wlałam wszystko (no, bez wiekszosci pestek) na grzałki. W nastawie było ok. 40kg rozdrobnionych śliwek, 5l wody i pektoenzym. Generalnie specjalnie gęste nie było, pekto zrobiło swoje. Rozgrzewanie na 3/4 mocy jednej grzałki, rura bez wypełnienia.
Nic się nie przypaliło. Smak i aromat znacznie lepszy niż po odcisnięciu. Flaszka testowa rozlana, reszta do odstania na rok w wersji białej, ze świeżymi, oraz suszonymi śliwkami.
Nic się nie przypaliło. Smak i aromat znacznie lepszy niż po odcisnięciu. Flaszka testowa rozlana, reszta do odstania na rok w wersji białej, ze świeżymi, oraz suszonymi śliwkami.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: czwartek, 3 paź 2019, 20:27
-
- Posty: 2916
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Cześć! Ja przejechałem w zeszły poniedziałek 27 litrów z nastawu z 40 kg śliwek + 4 kg cukru. Wyszło mi prawie 3l rozpuszczonego już 52% destylatu. W smaku czuć bardzo mocny aromat śliwek, jednak jest trochę ostre. Czy za jakiś czas ostrość złagodnieje? Destylowane na potstillu, w rurze 2 zmywaki. Destylowałem tylko raz, tylko z tego względu że trochę za mała ilość na 50 l kega
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Re: RE: Re: Śliwowica 2009 - 2019
Dzieliłem od razu i odbierałem 300 ml przedgonu dopóki nie przestało śmierdzieć acetonem i odbierałem do 50% stwierdziłem że nie będę ciągnął do 0 i robił drugiej destylacji, ale w takim razie jednak przejadę drugi raz
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Mod.
Nie cytuj posta poprzednika w całości.
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Mod.
Nie cytuj posta poprzednika w całości.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 11 lis 2019, 13:49 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Jeżeli gotowałeś na raz i odpowiednio ciąłeś frakcje, to nie destyluj drugi raz. Taki destylat będzie łagodniejszy, ale będzie miał zdecydowanie mniej aromatu...
To co masz podziel na 3 buteleki, jedną sobie zostaw czystą a dwie zapraw płatkami dębowymi np lekko i mocno opiekanymi. Odstaw i zapomnij, a gdy to znajdziesz za jakiś czas będziesz miło zaskoczony.
To co masz podziel na 3 buteleki, jedną sobie zostaw czystą a dwie zapraw płatkami dębowymi np lekko i mocno opiekanymi. Odstaw i zapomnij, a gdy to znajdziesz za jakiś czas będziesz miło zaskoczony.
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
No tak, ale już raz gotował więc tam gdzie się kryje najwięcej aromatu czyli przedgon i pogon wylał... Już po zawodach. Jeżeli teraz będzie gotował drugi raz i znowu wytnie ogony to trunek będzie "wykastrowany". Uważam, że jeżeli go odstawi na powiedzmy pół roku a najlepiej na rok to znacznie się ułoży i złagodnieje.
Pozdrawiam Gacek.
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Odbierając przedgon dzieliłem go na początku po 25 ml x4 i potem odebrałem 200, ta 200 ml stoi w osobnym słoiku, także zobaczę mogę to dolać za jakiś czas
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 11 lis 2019, 18:35 przez mpolak154, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Prawdopodobnie dlatego, że śliwki węgierki były zbyt zielone - kupiłem przez znany portal z ogłoszeniami
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 11 lis 2019, 19:41 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Witam.
Widzę, że coś cisza w temacie to może podzielę się wiadomościami z ostatnich destylacji.
Fermentacja:
Do beczki poszło na "oko" jakieś 50 kg śliwki węgierki, część z drzewa a część już taka ledwo ciepła z ziemi. 5 litrów wody i mieszadło na wkrętarce poszło w ruch. Wody używam tylko w jednym celu, a mianowicie gdy mieszadło jest tuż przy dnie to woda pozwala wciągać śliwki pod łopatki. Dodałem pektoenzym i odstawiłem na dobę. Na następny dzień kolejne mieszanie i powstała piękna pulpa. Z racji mojego lenistwa wyspałem wprost z torebki 5 kg cukru oraz drożdże do nastawów owocowych z Browinu. Wkrętarka, mieszadło i ogień. Czapę zatapiałem tylko dwa lub trzy razy, odstawiłem całość na miesiąc.
Odpęd:
Całość wraz z pestkami poszła na zbiornik z płaszczem. Ciekawostką jest, że tylko część pestek się utopiła w beczce, reszta poszła do gotowania bo nie wyobrażałem sobie tego zlewać i filtrować mając do dyspozycji płaszcz. Rozgrzewanie 2kW, od około 60*C zredukowałem na 1,5kW i oprócz pierwszej 50-tki ciagnąłem do 98*C na pustym miedzianym potstillu.
Z tego oraz innych gotowań miałem około 13 litrów surówki o mocy około 30-35%.
Destylacja główna:
Przy drugim odpędzie nie rozcieńczałem tego więcej, choć nie wiem czy nie było to błędem. Surówka poleciała do małego prosiaczka, do którego zaprzęgnąłem trzy 4-ro calowe sita od kolegi @chprzemo. Niestety nie dorobiłem się jeszcze OLM-a ani odbioru z półki ale co tam... raz się żyje całość ma iść z różnymi szczapkami do leżkowania, bo bezpośrednio z głowicy do szybkiego spożycia może być średnio...
Rozgrzewanie 4kW, stabilizacja 15 minut, kropelkowo odbiór do 8 buteleczek typu małpka, później jedna buteleczka 200ml i reszta do butelek 0,5 na zaworku otworzonym tak aby aby zachować dość spory barbotaż na półce. Podejrzewam pirazydrzwi refluks 1do1.. Półka pięknie pracuje przy mocy od 2,5 do 4 kW, ale u mnie moc robocza wynosiła 2,7kW. Wydawało mi się to optymalne bo każda z półek była jednakowo zalana przy przelewie ustawionym na 25mm.
Hmm... Koniec.
Łącznie odebrałem 0,9 litra przodów z czego jeszcze nie wiem co doleję do serca. Równo 5 litrów serca aż w zbiorniku miałem 96*C o mocy około 80%, reszta poszła do osobnej butelki a co z tym zrobię to sam nie wiem.
Końcówkę ciągnąłem na 4kW z ciekawości aby ujrzeć mętny destylat na najniższej półce ale do 99,6*C nie udało się dostrzec tego fenomenu...
No cóż, teraz wietrzymy i powoli będziemy łączyć buteleczki. Jestem dobrej myśli i wkrótce puszczę zwykłą cukrówkę na 4 półkach z OLM-em, chciałbym dokładnie pomierzyć wydajności przy różnych mocach i różnych wysokościach przelewów, chociaż to raczej na wydajność wpływu nie ma...
Widzę, że coś cisza w temacie to może podzielę się wiadomościami z ostatnich destylacji.
Fermentacja:
Do beczki poszło na "oko" jakieś 50 kg śliwki węgierki, część z drzewa a część już taka ledwo ciepła z ziemi. 5 litrów wody i mieszadło na wkrętarce poszło w ruch. Wody używam tylko w jednym celu, a mianowicie gdy mieszadło jest tuż przy dnie to woda pozwala wciągać śliwki pod łopatki. Dodałem pektoenzym i odstawiłem na dobę. Na następny dzień kolejne mieszanie i powstała piękna pulpa. Z racji mojego lenistwa wyspałem wprost z torebki 5 kg cukru oraz drożdże do nastawów owocowych z Browinu. Wkrętarka, mieszadło i ogień. Czapę zatapiałem tylko dwa lub trzy razy, odstawiłem całość na miesiąc.
Odpęd:
Całość wraz z pestkami poszła na zbiornik z płaszczem. Ciekawostką jest, że tylko część pestek się utopiła w beczce, reszta poszła do gotowania bo nie wyobrażałem sobie tego zlewać i filtrować mając do dyspozycji płaszcz. Rozgrzewanie 2kW, od około 60*C zredukowałem na 1,5kW i oprócz pierwszej 50-tki ciagnąłem do 98*C na pustym miedzianym potstillu.
Z tego oraz innych gotowań miałem około 13 litrów surówki o mocy około 30-35%.
Destylacja główna:
Przy drugim odpędzie nie rozcieńczałem tego więcej, choć nie wiem czy nie było to błędem. Surówka poleciała do małego prosiaczka, do którego zaprzęgnąłem trzy 4-ro calowe sita od kolegi @chprzemo. Niestety nie dorobiłem się jeszcze OLM-a ani odbioru z półki ale co tam... raz się żyje całość ma iść z różnymi szczapkami do leżkowania, bo bezpośrednio z głowicy do szybkiego spożycia może być średnio...
Rozgrzewanie 4kW, stabilizacja 15 minut, kropelkowo odbiór do 8 buteleczek typu małpka, później jedna buteleczka 200ml i reszta do butelek 0,5 na zaworku otworzonym tak aby aby zachować dość spory barbotaż na półce. Podejrzewam pirazydrzwi refluks 1do1.. Półka pięknie pracuje przy mocy od 2,5 do 4 kW, ale u mnie moc robocza wynosiła 2,7kW. Wydawało mi się to optymalne bo każda z półek była jednakowo zalana przy przelewie ustawionym na 25mm.
Hmm... Koniec.
Łącznie odebrałem 0,9 litra przodów z czego jeszcze nie wiem co doleję do serca. Równo 5 litrów serca aż w zbiorniku miałem 96*C o mocy około 80%, reszta poszła do osobnej butelki a co z tym zrobię to sam nie wiem.
Końcówkę ciągnąłem na 4kW z ciekawości aby ujrzeć mętny destylat na najniższej półce ale do 99,6*C nie udało się dostrzec tego fenomenu...
No cóż, teraz wietrzymy i powoli będziemy łączyć buteleczki. Jestem dobrej myśli i wkrótce puszczę zwykłą cukrówkę na 4 półkach z OLM-em, chciałbym dokładnie pomierzyć wydajności przy różnych mocach i różnych wysokościach przelewów, chociaż to raczej na wydajność wpływu nie ma...
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 174
- Rejestracja: poniedziałek, 1 lip 2013, 22:36
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Domowy
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 130 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Tadek
Widzę, że wyposażasz się w OLM-a. Nie zapomnij uzbroić go w pomiar temperatury. Ja mam pomiar tylko na głowicy, co praktycznie przy odbiorze z OLM-a informuje mnie tylko o przedgonach. Nie mając pomiaru temperatury pod OLM-em, jestem ślepy, jak prawdziwy gacek. Refluksem steruje na oko, z dużym opóźnieniem. Moduł mam od @akasa i drapię się w głowę gdzie tam wcisnąć czujnik.Jestem dobrej myśli i wkrótce puszczę zwykłą cukrówkę na 4 półkach z OLM-em,
Tadek
„strzeżcie się fałszywej wiedzy - jest ona groźniejsza od ciemnoty!”
George Bernard Shaw
George Bernard Shaw