Re: Śliwowica 2009 - 2012
Postautor: pokrec » czwartek, 6 wrz 2012, 14:34
Ja wiem, że w winnicach we Francji, w regionie Cognac mają takie cudeńka odrestaurowane z czasów zamierzchłych, ale KTO z nas, naciskających na powolna prace na alembiku klasy szybkowar + chłodnica ma "łabędzią szyję"? Takie "cuda" stawia się i pracuje na nich, bo to się opłaca, nikt za butelkę dobrej brandy z kolumny deflegmacyjnej nie da tyle, co za flaszkę koniaku mając w pamięci takie piękne, romantyczne aparatury, jak te, co pokazałeś?
Miedziane alembiki, kuliste deflegmatory i łabędzie szyje konstruuje się wyłącznie w celach reklamowo - wizerunkowych wytwórni. Głównymi amatorami tych trunków są mężczyźni a ci są tak wrażliwi na szczegóły techniczne, jak kobiety na kolor samochodu. Kobieta podnieca się kolorem samochodu a mężczyzna - jakimiś rozwiązaniami technicznymi pod maską. A szczytem jest romantyzm klasy leżakowanie w dębowych beczkach w jakichś tam warunkach, opalanych wewnątrz jakimś drogim drewnem owocowym, etc, etc. Może i taka brandy jest minimalnie lepsza od innych, ale ile można położyć w tym zasługi technikaliom a ile po prostu przestrzeganiu reżimu technologicznego w przywinnicznej bimbrowni? Widać, takiej bimbrowni opłaca się pędzić powolutku na łabędziej szyi niż szybciej - przez kolumnę. Różnica na cenie butelki im to rekompensuje - ludzie za marzenia i emocje są w stanie zapłacić najwięcej.
Rekord pobił mój znajomy, raczący się na codzień produktami Polmosu twierdzący, że śliwowicę robi się tak, że pakuje się śliwki w beczkę dębową, bez dodatków a potem beczkę po sfermentowaniu otwiera się, wrzuca się w całości z deklem do kotła z wodą i destyluje. Można i tak... O stali kwasoodpornej przy budowie aparatury wyrażał się z największa pogardą. Oczywiście ów znajomy nigdy w życiu chyba nie widział nawet jak się psoci cukrówkę a temat "bimber" zna na poziomie minimalnie wyższym od uważania, że powoduje on ślepotę.
Łabędzią szyję nie tak trudno zresztą zrobić - to jest wypisz - wymaluj spiral - still. Tylko krótki.
Jak będziemy pędzić na spiral - stillu odpowiednio powoli, to oczywiście zbliżymy się do mocy 90+ bez jakichś cudów...
Poza tym - po co takie coś konstruować w domu, skoro metr rury wypełnionej zmywakami jest 10 razy skuteczniejszy (i 50 razy tańszy) od nawet pięknie wyglądających miedzianych cudeniek konstruowanych w czasach, kiedy nie było stali nierdzewnej, spawarek TIG ani wiedzy o teorii deflegmacji i rektyfikacji?
Odróżniajmy estetyczny sentyment od stosowania się do zdobyczy nauki.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.