Śliwowica 2009 - 2024

Produkcja koniaku, brandy, śliwowicy, kalwadosu i innych nektarów które można uzyskać z owoców.

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy

Post autor: kwik44 »

To nie spirytus... Po co klarować? Jak zabezpieczone rurką to poduszka z C02 zabezpieczy winko. Ogólnie, będę się powtarzał, Leszek też wiele razy o tym pisał, owocówki trzeba traktować podobnie jak nastawy na wino. A nie jak nastaw cukrowy...

ogurek
100
Posty: 111
Rejestracja: niedziela, 29 paź 2017, 19:49
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Wlkp
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: ogurek »

Ale wino obciąga się kilka razy. W tym roku jabłko po zlaniu z nad osadu stało u mnie ponad 1/2 roku. Bez negatywnych konsekwencji.
Jeśli jednak mówimy o 2-3tyg czekania, to filtrację uzależniłbym tylko od tego jak będziesz gotował. Jak gęste to po co?
Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: arTii »

Popełniłem właśnie pierwszy nastaw na śliwowicę. Do beczki 220l wlałem 160kg śliwek rozdrobnionych (nie idealnie) mieszadłem.
Do poszczególnych partii dodawałem pektoenzymu zgodnie z zaleceniami - 10ml na 50kg śliwek.
Później dodałem 60g Bayanusów z 60g pożywki Activit rozrobione w wodzie 30°C i całość zgrubnie wymieszałem mieszadłem.
W sumie do całości dodałem około 3l wody (z drożdżami i pektoenzymem). NIe dodawałem żadnego cukru.

Jutro chcę popełnić drugą taką samą partię. Czy wszystko zrobiłem dobrze? Czy coś jutro powinienem zrobić inaczej/lepiej?
Jak często zaglądać do beczki? Zatapiać to co pływa po wierzchu? Mieszać całość?
Nie ukrywam, że liczę na dobre rady tych co dla nich nie jest pierwszyzną taka śliwowica.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kwik44 »

Ja dzisiaj dostałem 45kg śliwek, bardzo dojrzałych - mają 16 brix. Rozbełtałem, zadałem estelle i zamknąłem beczkę. Z rurką ;)

arTii - dobrze. Ja zatapiam jak mi się przypomni. Jeśli nie, to nie zatapiam. Drożdże dadzą radę. Będziesz destylował z pestkami czy bez? Ja mam zamiar pestki do gotowania odcedzić jednak.

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: arTii »

Ja muszę całą gęstwę odcedzić. Mam aabratka elektrycznego, a robi się nowa kolumna z głowicą ufo, ale wszystko bez płaszcza, grzane elektrycznie, więc nie dam rady z gęstwą puszczać.
A mówisz, że z rurką? Ja delikatnie tylko na jeden zwój nakręciłem wieko. I zastanawiam się czy nie zdjąć całkiem dekla i nie nakryć tego tylko prześcieradłem żeby muszki nie pchały się do środka.
A tak na marginesie: kiedy odebrać gęstwę? Przed samym koncertem? Co z nią zrobić? Nastawić na niej cukrówkę?
I jak sprawdzić BLG obecnego nastawu? W tej paćce nie da się zmierzyć przecież. Czy może nie ma sensu mierzyć?

Ale dodatkowo 20kg odpestkowałem i zasypałem cukrem w beczce 30l.
Druga taka beczka już pełna śliwek stoi (tam mam wymieszane owoce zasypane cukrem i owoce krótko macerowane w alkoholu).
Za 2 dni przerzucę to wszystko do beczki 60l i zaleję alkoholem. Ale ta druga beczka już jest pyszna :D
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kwik44 »

Ja dałem z rurką, ale dlatego, że akurat ta pokrywa mi wpadła w rękę. Normalnie to zwykle nakrywam tylko deklem i też jest. Muszki nie włażą.
Gęstwę jak skończy fermentować. Jak nie będziesz czapy zatapiał za często to będzie siedzieć na górze, a winko pod nią. Wtedy łatwo zebrać. BLG - przecedzić przez sitko to co wyprodukowałeś mieszadłem. Ja mam refraktometr. Też oszukuje ;) ale na tyle mało, że można mu przynajmniej jeśli chodzi o pomiar początkowy trochę wierzyć ;)

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: arTii »

Przecedziłem dość dokładnie - najpierw przez grubsze sitko, później drobniutkie. Spławik pokazał BLG=13 - to dobrze czy mało?
Ile z tego nastawu będzie "ciekłe" - do wlania do kega.
Sorry za nawał pytań, ale nigdy jeszcze nie robiłem śliwowicy.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kwik44 »

Typowe ciekłego będzie z 60-70%. Zależy jak odciśniesz
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3838
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Doody »

Filtrowanie śliwek to koszmar ;)
Lepiej odciskać małe porcje w rekach i pogodzić się ze stratą ;)
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Adaszcz31
200
Posty: 226
Rejestracja: piątek, 16 mar 2018, 10:49
Krótko o sobie: Nie ma nic piękniejszego niż realizować i spełniać marzenia
Ulubiony Alkohol: Rakija, Burbon....
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Adaszcz31 »

@Doody zgadza się, koszmar. Pozostaje tylko albo cierpliwość albo straty.
Mi wczoraj pokazało blg 19 po całym dniu z drożdżami. Pewnie trochę przekłamało ale śliwki były zaj... słodkie.

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: arTii »

A może ktoś w okolicach Rzeszowa ma prasę do owoców i mógłby mi jej pożyczyć jak będę kończył fermentację?
Docelowo kupię sobie swoją, ale na razie inny wydatek mi na to nie pozwala.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Awatar użytkownika

dynio
500
Posty: 527
Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: dynio »

Chcesz przepuszczać przez prasę przefermentowaną
pulpę śliwkową?

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: arTii »

Wymyśliłem, że wpakuję to partiami do worka filtracyjnego - takiego do filtrowania moszczu :)
Maliny po nalewce trochę w ten sposób odcisnąłem. Liczę na to że śliwki tez trochę tak się uda odcisnąć.
Może nie do sucha, ale zawsze coś...
A w najgorszym wypadku, przepłuczę gęstwę wodą i z tego też da się coś wydobyć chyba...
Zdaję sobie sprawę, że alkoholu to za wiele tam nie będzie (ogólnie chyba nie za wiele alkoholu z całości otrzymam), ale dużo smaku tam zostanie niestety.
A na kocioł z płaszczem mnie nie stać niestety. Chyba że do tego czasu jeszcze nie sprzedam mojego aabratka, to gdybym dokupił taboret, to mógłbym na nim zrobić odpęd z gęstwą.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW

Markusek
30
Posty: 33
Rejestracja: wtorek, 2 sty 2018, 23:36
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Markusek »

Jeżeli masz regulator mocy grzałek i grzałki tej samej mocy to połącz je szeregowo i dodatkowo przez regulator. Ja tak przepuszczam na kotle z grzałkami całą pulpę śliwkową i nic do tej pory mi się nie przypaliło. Mam dwie grzałki 2kW łączę je szeregowo i moc nie przekracza 800W. Co prawda rozgrzewanie trwa do 5godz ale coś za coś.

użytkownik usunięty
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: użytkownik usunięty »

Cześć,

w przeciwieństwie do roku poprzedniego, gdzie do beczki 60L wrzuciłem łuskane, umyte i rozdrobnione śliwki z 2 kilogramami cukru, w tym postawiłem na tradycję. Do owej beczki, wiadra 30L i słoja 10L (tyle wyszło śliwek ;) ) wrzuciłem, całe, niepłukane śliwki bez dodatku cukru i drożdży. Pojemniki z rurkami fermentacyjnymi. Śliwki ładnie się rozpadły, puściły sok i ładnie odfermentowały. Do kociołka z mieszadłem wrzuciłem wszystko co było, prawie bez pestek, które opadły na dno. Odebrałem wszystko do ok. 30%, wyszło mnie tego ok 7L, czekających na drugi proces :) Zeszłoroczną śliwę robiłem tylko raz na potstillu z deflegmatorem i ciąłem frakcje dość mocno. Wynik był bardzo zadowalający, natomiast do chwili obecnej pozostało symboliczne 100g w celach porównawczych 8-)

Dostałem również pełną beczkę 60L białych i czarnych winogron w proporcjach 80% do 20%. Winogrona bardzo słodkie, lecz dodałem kilogram cukru, pektoenzym oraz drożdże do nastawów owocowych. Powiedzcie proszę, Waszym zdaniem jak to teraz gotować? :scratch:
Awatar użytkownika

Adaszcz31
200
Posty: 226
Rejestracja: piątek, 16 mar 2018, 10:49
Krótko o sobie: Nie ma nic piękniejszego niż realizować i spełniać marzenia
Ulubiony Alkohol: Rakija, Burbon....
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Adaszcz31 »

@Markusek No właśnie, ja też próbowałem szeregowo ale te prawie 5 godzin rozgrzewania jest dla mnie nie do przyjęcia. :(

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: _Romek_ »

Kupiłem taką śliwkę:
Sliwka2_2018.jpg
Towar optycznie bardzo ładny. Kolor złocisty, ale nie brązowy. Pestka wypada niemal sama. Owoce miękkie i słodkie ale jeszcze jędrne. Jednak po pierwszych odczuciach słodyczy pojawia się lekka goryczka, która lekko mnie drażni (choć nie jest dominująca). Czy taki "walor" smakowy jest właściwy dla węgierki? Jak to wygląda u Was? I pytanie czy to może przejść do gotowego produktu???

Druga kwestia - Blg w śliwkach. U mnie wyszło 11 BLg już po uwzględnieniu niecukrów (pływak w wodzie był na -4). Jak by nie patrzeć średnia wartość "książkowa". Jednak na forum pojawiają się wpisy o 18 a nawet 20 Blg!!! O co chodzi? Czy rzeczywiście realne są takie wartości dla śliwki i czy mój towar, który wydał mi się bardzo przyzwoity, nie jest przypadkiem za słabo dojrzały???
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
pozdrawiam
Romek

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kwik44 »

Najłatwiej zebrać czapę po zakończonej fermentacji. Aczkolwiek wyciskać to... Faktycznie masakra, bo to właściwie błoto...

Nie wiem też jak duże macie wlewy, ale ci co mają szerokie mogą spokojnie do 70 stopni w kotle mieszać zawartość nad grzałkami. Później zmniejszyć grzanie i założyć co tam macie.
Awatar użytkownika

jarzi
30
Posty: 35
Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: jarzi »

_Romek_ pisze:Blg w śliwkach. U mnie wyszło 11 BLg już po uwzględnieniu niecukrów (pływak w wodzie był na -4). Jak by nie patrzeć średnia wartość "książkowa". Jednak na forum pojawiają się wpisy o 18 a nawet 20 Blg!?
U mnie BLG wychodziło od 13 do 15. W zależności z której miski (leżały w nich wypestkowane śliwy i zaczęły same sok puszczać) sok wziąłem. Po przetarciu wszystkiego nie byłem w stanie zmierzyć, ale po kilku dniach fermentacji (chyba po 4) BLG wynosiło 13.
Awatar użytkownika

Karwi
150
Posty: 161
Rejestracja: piątek, 8 lip 2016, 23:36
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Karwi »

Ja też jadę dalej z tematem. Kolejna beczka nastawiona. Zero wody zero cukru. Śliwki przejrzale

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: _Romek_ »

jarzi pisze:U mnie BLG wychodziło od 13 do 15. W zależności z której miski (leżały w nich wypestkowane śliwy i zaczęły same sok puszczać) sok wziąłem. Po przetarciu wszystkiego nie byłem w stanie zmierzyć, ale po kilku dniach fermentacji (chyba po 4) BLG wynosiło 13.
Coś tu się nie klei... Jeśli na początku masz 13-15, to niezależnie od tego czy z poprawką czy bez (przyrząd ten sam) nie ma szans, że po 4 dniach fermentacji jest 13. Chyba, że fermentacja nie ruszyła ;)
U mnie w 3 doby zwykłe drożdże winiarskie (nie turbo) przerobiły cukier z 11Blg niemal do zera. Co prawda w dosyć wysokiej temperaturze, ale i tak wpisuje się to w tempo jakie obserwowałem od lat w winach gronowych. Tam z około 22-23 Blg max w tydzień kończy się burzliwa fermentacja i cukier jest przerobiony prawie do zera.
Tak czy inaczej albo masz błąd w pomiarach, albo fermentacja stoi.

Podejmie ktoś jeszcze wątki z mojego poprzedniego wpisu???
pozdrawiam
Romek
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: masterpaw2 »

@jarzi, jakeś to blg mierzył, skoro na początku miałeś 13/15, a po czterech dniach fermentacji było 13 :scratch:?
Powinno być raczej w okolicach zera.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)
Awatar użytkownika

jarzi
30
Posty: 35
Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: jarzi »

28.08.2018
Nastawienie śliwek - BLG nie mierzone.
31.08.2018
BLG 13.
2.09.2018
BLG 10.
4.09.2018
BLG 6.
Tak to wygląda u mnie. BLG soku tak jak pisałem w zależności od partii śliwek wahało się pomiędzy 13-15blg. Do 35kg dodałem 1.5kg cukru. Dodatkowo nastaw stał początkowo w piwnicy i bardzo wolno przerabiał. Od 31.08 stał już w kuchni. Drożdże jakie zastosowałem to browin fermvin (czy jakoś tak).

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: acurlydrug »

To to po czterech dniach przerabiania złapie jakieś aromaty?
Mi śliwowica pierwsza do gotowania poszła po miesiącu przy temperaturach 26-30 stopni w pomieszczeniu (lato gorące, a ja nie mam chłodniejszego miejsca).

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: _Romek_ »

kmarian pisze:wyjść około 1 litra śliwowicy 60% z 10 kg śliw
Zauważyłem, że rozmawiając o wydajności, zawsze podajecie X litrów, Y% z kg śliwki (powyższy cytat, to tylko przykład - jest tego dużo więcej). I tu moja wątpliwość, bo przecież pomiary Blg dokonujemy z części ciekłej a nie z kg śliwki. Zwróćcie uwagę, że ilość nastawu, z której realnie uzyskujemy procenty, zależy od kilku czynników
a) pestki i ewentualnie inne części stałe owocu, które nie biorą udziału w dostarczaniu cukru
b) wyciskanie nastawu vs gotowanie pulpy
c) w przypadku tłoczenia - wydajność tego procesu (to oczywiście przekłada się już tylko na zwykłą stratę)

I teraz kilka pytań z tym związanych:
1. Czy poza pestką wszystko jest źródłem cukru, jaki wychodzi nam ze wskazania Blg? Innymi słowy - czy odczytane blg i wynikająca z tego ilość cukru dotyczy całej masy śliwek, czy tylko tego co zostałoby po idealnym wyciśnięciu miazgi?
2. Czy zakładając, że mamy śliwki wydrylowane i idealny proces tłoczenia (wiem, wiem - nie istnieje taki) uzyskamy jednakową wydajność destylacji gotując całą pulpę vs wyciśnięte wino?
pozdrawiam
Romek
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lesgo58 »

_Romek_ pisze: Zauważyłem, że rozmawiając o wydajności, zawsze podajecie X litrów, Y% z kg śliwki
Wydajność którą zazwyczaj się podaje jest wartością uśrednioną, która jest wypadkową zawartości cukrów fermentowalnych w owocach, sposobu fermentacji, sposobu destylacji i możliwości sprzętu użytego do fermentacji.
Czy poza pestką wszystko jest źródłem cukru, jaki wychodzi nam ze wskazania Blg?
Na wartość wskazań blg ma wpływ każda część owocu w której znajduje się cukier.Do pomiaru zawartości cukru wystarczy kilka kropel soku z owocu. Nikt nie zwraca uwagi na to skąd jest ten sok. Wyciska się sok i mierzy zawartość cukru.
Zwróćcie uwagę, że ilość nastawu, z której realnie uzyskujemy procenty, zależy od kilku czynników
Dlatego zazwyczaj jako przelicznik przyjmuje się ilość owoców przed wrzuceniem do beczki.
Gdy ktoś robi z samego soku to podaje ilość soku.
Ale w końcu głównym wyznacznikiem jest początkowa wielkość blg. Bo znając tę wielkość jak wielkość blg po skończonej fermentacji można wyliczać ilość alkoholu jaki należy się spodziewać po skończonej destylacji.
Na koniec wydajność końcową można podawać na dwa sposób. Jako ilość brutto w przeliczeniu na spirytus 96% i jako netto czyli ilość gotowego do konsumpcji destylatu.
2. Czy zakładając, że mamy śliwki wydrylowane i idealny proces tłoczenia (wiem, wiem - nie istnieje taki) uzyskamy jednakową wydajność destylacji gotując całą pulpę vs wyciśnięte wino?
Z grubsza można tak przyjąć.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kmarian »

_Romek_ pisze:... U mnie wyszło 11 BLg już po uwzględnieniu niecukrów (pływak w wodzie był na -4). Jak by nie patrzeć średnia wartość "książkowa". Jednak na forum pojawiają się wpisy o 18 a nawet 20 Blg!!! O co chodzi? Czy rzeczywiście realne są takie wartości dla śliwki i czy mój towar, który wydał mi się bardzo przyzwoity, nie jest przypadkiem za słabo dojrzały???
Wiemy, że w winogronach jest około 20% cukru, inaczej pisząc 200 gram w litrze zmiażdżonych owoców lub jeszcze inaczej można by rzec, 200 gram w kg winogron. Wystarczy winogrona podsuszyć, usunąć pestki i take owoce będą zawierały np. 300 gram w kg owoców lub więcej. Rodzynki niosą w sobie prawie 80% słodyczy. :D
Podsuszone śliwy będą słodsze niż świeże, dojrzałe słodsze niż niedojrzałe. Wydajność jak widać zależy od wielu czynników. Co do walorów smakowych, wszystkie walory smaku i zapachu surowca mają wpływ na wyrób finalny. Jedne bardziej inne mniej. Wódkę niekiedy nazywamy gorzałką - no i jest faktycznie gorzka i do tego (jak sklepowa) to piekąca.
Innymi słowy wszystko ma wpływ na wydajność i smak wyrobu końcowego (czy pestki są czy ich nie ma, czy sam płyn czy wszystko itd.)

No i Kolega Leszek mnie wyprzedził. :twisted:
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lesgo58 »

kmarian pisze:...Wódkę niekiedy nazywamy gorzałką - no i jest faktycznie gorzka i do tego (jak sklepowa) to piekąca.
.
:scratch:
Pochodzenie słowa gorzałka jest zgoła inne...
http://lukaszrokicki.pl/2012/03/11/wodk ... -alkoholi/
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: _Romek_ »

lesgo58 pisze: Dlatego zazwyczaj jako przelicznik przyjmuje się ilość owoców przed wrzuceniem do beczki.
Gdy ktoś robi z samego soku to podaje ilość soku.
Ale w końcu głównym wyznacznikiem jest początkowa wielkość blg. Bo znając tę wielkość jak wielkość blg po skończonej fermentacji można wyliczać ilość alkoholu jaki należy się spodziewać po skończonej destylacji.
Na koniec wydajność końcową można podawać na dwa sposób. Jako ilość brutto w przeliczeniu na spirytus 96% i jako netto czyli ilość gotowego do konsumpcji destylatu.
Podrążę jednak temat. Blg mówi o ilości gramów cukru na... No właśnie - na 100g towaru (owoców) czy wyciśniętego soku???
Zaczynam dłubać w temacie, który wydawało mi się że mam opanowany od wielu lat. Jedak w winie gronowym wogóle nie określałem masy surowca, tylko mierzyłem blg po zmiażdżeniu owoców, a następnie wyciskałem po burzliwej fermentacji i ewentualne dosłodzenie było liczone na podstawie wyciśniętej objętości. Mówiąc krótko - to czego nie wycisnąłem szło na straty, tak jakby została tam część cukru, wynikająca z początkowego blg. Procentowo zostawało to samo, tylko zmieniała się objętość towaru po wyciśnięciu.
Oczywiście przy destylatach nie muszę jakoś super precyzyjnie tego określać, ale tak w celach dydaktycznych chciałbym wiedzieć, czy obliczenia potencjalnej mocy nastawu, ewentualnego dosładzania i wydajności procesu liczyć względem początkowej masy owoców (powiedzmy że bez pestek) czy objętości odciśniętej cieczy, bo z pulpą nie podziałam.
Ujmując ten sam temat jeszcze inaczej - kiedy mamy w tabelkach przeciętną zawartość cukrów (%) w danym owocu, to czy wartość % jest w odniesieniu do całkowitej masy owocu, czy wyciśniętego soku?
lesgo58 pisze:
2. Czy zakładając, że mamy śliwki wydrylowane i idealny proces tłoczenia (wiem, wiem - nie istnieje taki) uzyskamy jednakową wydajność destylacji gotując całą pulpę vs wyciśnięte wino?
Z grubsza można tak przyjąć.
A to by znaczyło, że "cały" cukier przechodzi w sok. Czyli mając, np. 100kg owoców i zmierzone 10Blg dostajemy w przybliżeniu 10 kg cukru.
Jeśli Twoja odpowiedź byłaby prawdziwa (cholera - wcale nie wątpię, ale zamieszanie w głowie już duże ;) ), to nagle po wydajności tłoczenia, np. 70% dostalibyśmy owe 10kg cukru, ale już tylko w 70kg nastawu, co przekładałoby się na wyże procenty... Obaj wiemy, że tak nie jest...
pozdrawiam
Romek

czeejen
20
Posty: 29
Rejestracja: poniedziałek, 5 paź 2015, 12:53
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: czeejen »

Ja właśnie kończę pierwsze gotowanie pierwszego nastawu 100l w tym roku i aromat śliwek po roztarciu odrobiny destylatu na dłoniach jest obłędny. Umnie idzie na pot stilu z deflegmatorem do zera a przy drugim będzie cięcie frakcji i dobór organoleptyczny.

Co myślicie o macerowaniu śliwek i/lub liści śliwy w pierwszym gonie? Mam pokusę by spróbować znaleźć jeszcze wiecej aromatow śliwek.
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kmarian »

_Romek_ pisze:... Obaj wiemy, że tak nie jest...
Jeśli w tabeli jest napisane, że śliwy zawierają 100 gram słodyczy w litrze śliw (100g/l), to znaczy ze 100 kg śliw zawiera w sobie 10 kg słodyczy. Z doświadczenia życiowego wiem, że niekiedy mniej a niekiedy więcej (ja wolę żeby było więcej). Choćbyś znalazł jeszcze dziewięciu z takimi jak Twoje dylematami, to ja i tak będę wierzył w słowo pisane i najwyżej będę narzekał na słabą wydajność akurat tej partii śliw.

Kolego Leszku, to miała być dygresja na stwierdzenie:
_Romek_ pisze:... pojawia się lekka goryczka, która lekko mnie drażni (choć nie jest dominująca). ...
i na końcu miał być ;). ale go zgubiłem. Jeśli ktoś nie lubi lekkiej goryczki ...
Awatar użytkownika

dynio
500
Posty: 527
Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: dynio »

Dzisiaj i u mnie poszło 300kg węgierki
słodka, "ekologiczna" czyli nie pryskana,
3m-g mieszadła na wiertarce, pektopol i alcotec aromatic
wine compleks - oczywiscie bez cukru

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: radius »

Kol. _Romek_, trochę się zamotałeś w swoich przemyśleniach na temat wydajności ;)
_Romek_ pisze:czy odczytane blg i wynikająca z tego ilość cukru dotyczy całej masy śliwek, czy tylko tego co zostałoby po idealnym wyciśnięciu miazgi?
Wartość Blg, dotyczy tylko zawartości cukru w płynie/soku/moszczu, odciśniętego z owocu.
_Romek_ pisze:czy obliczenia potencjalnej mocy nastawu, ewentualnego dosładzania i wydajności procesu liczyć względem początkowej masy owoców (powiedzmy że bez pestek) czy objętości odciśniętej cieczy
I tu "wychodzi" nam główny problem, bo to zależy jak i z czego robimy nastaw :scratch:
Przy produkcji win i fermentacji moszczu, można moc nastawu wyliczyć bardzo dokładnie, bo jego objętość będzie stała od początku do końca procesu. Fermentując pulpę owocową, wyliczenia względem pomiaru blg pobranej próbki soku można, delikatnie mówiąc, o kant :dupa: potłuc. W takim wypadku powinno się brać pod uwagę zawartość procentową cukrów w masie owoców i tylko na tej podstawie można w przybliżeniu wyliczyć moc końcową nastawu, uwzględniając objętość (nie masę ;) ) pulpy owocowej, po skończonej fermentacji.
_Romek_ pisze: kiedy mamy w tabelkach przeciętną zawartość cukrów (%) w danym owocu, to czy wartość % jest w odniesieniu do całkowitej masy owocu, czy wyciśniętego soku?
Całkowitej masy owocu.
_Romek_ pisze:mając, np. 100kg owoców i zmierzone 10Blg dostajemy w przybliżeniu 10 kg cukru.
Nie i niech cię nie zmyli wypowiedź kol. kmarian;
Jeśli w tabeli jest napisane, że śliwy zawierają 100 gramów słodyczy w litrze (kilogramie) śliw (100g/l), to znaczy ze 100 kg śliw zawiera w sobie 10 kg słodyczy.
bo tabele informują o zawartości cukru w całkowitej masie owocu.
Kol. lesgo58, dał ci dobrą odpowiedź, ustosunkowując się do tego co napisałeś o "idealnym procesie tłoczenia".
10 kg cukru byłoby w 100 litrach soku, odciśniętego z owoców.
Myślę, że choć trochę pomogłem rozwiązać twoje dylematy :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

cyga
2
Posty: 3
Rejestracja: czwartek, 19 lut 2015, 18:08
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: cyga »

Panie i Panowie proszę o poradę. Mam dość sporo nastawu na śliwowice. Gotować dwa razy powoli z cięciem na frakcje czy pierwsze gotowanie pełną mocą ciągnąc do zera a drugie dokładne dzielenie ? Czy przy drugim sposobie będzie duży uszczerbek na jakości ? Miedziany potstill 76 mm, bez wypełnienia lub gdzieś w połowie jedna półka.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3838
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Doody »

Zrób odpęd wszystkiego jak leci. W drugim gotowaniu tnij frakcje.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lesgo58 »

Nie ma ścisłej reguły. Obydwie opcje są spoko. Na początek zrób pierwszy odpęd bez oglądania się na frakcje i dopiero drugi tnij.
Na następny raz popróbuj ten pierwszy sposób z cięciem frakcji w obydwu gotowaniach. Jest to sposób trudniejszy ze względu na możliwość przegapienia pewnych aromatów. Jednak uzyskasz trunek o wiele łagodniejszy. Oczywiście obydwa trunki będą się różniły. Będziesz więc miał porównanie. I zadecydujesz który będzie Ci bardziej odpowiadał.
Gwarantuję że jak nie popełnisz babola to z obydwu sposobów będziesz zadowolony.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

gaviscon
350
Posty: 383
Rejestracja: środa, 10 kwie 2013, 18:36
Krótko o sobie: Ciekawy Świata, miłośnik statków powietrznych :)
Ulubiony Alkohol: Whisky Jack Daniels
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: gaviscon »

Smak, smak i jeszcze raz smak. Panowie, choćby się człowiek z****ł ciężko się nawet zbliżyć do typowej śliwowicy łąckiej. Z doświadczenia mogę tylko powiedzieć że mnie najbardziej smakuję jak się podczas "gotowania" doda garść świeżej śliwki, inaczej ciężko o dobry smak śliwki :(
Zresztą innych owoców też się to tyczy, jedynie czuć delikatny aromat użytych owoców. :cry:

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kwik44 »

Na szczęście moja jest lepsza niż "typowa" śliwowica łącka. A mam porównanie, kolega z pracy ma w okolicy rodzinę i zakupiłem u niego od wujka. Nie raz i nie 2. Na 4 butelki jedna była pijalna. Pozostałe, cóż... Źle odebrany przedgon, capiały zmywaczem do paznokci. Próbowałem to dojrzewać w kamionkach ale zmywacza nie dało się pozbyć. Te, które piłem były raczej bez dodatku cukru. Ale produkt świeży, niedojrzały. Masz dostęp - wyślij na konkurs. Sprawdzimy. Kupiłem też gruszkowicę raz... Takiego ohydnego bimbru z cukru i posmakiem gruszek dawno nie piłem. Moja śliwowica dojrzewała 2 lata w kamionce. Na koniec - każdy owoc będzie kipiał aromatem z kielonka... Wystarczy nie dodawać cukru i nie destylować na spirytus. I dać destylatowi czas na dojrzenie.

A temat łąckiej przewijał się na forum nie raz i nie 2. Poszukaj - znajdziesz nasze opinie.

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: _Romek_ »

radius pisze:bo tabele informują o zawartości cukru w całkowitej masie owocu.
Kol. lesgo58, dał ci dobrą odpowiedź, ustosunkowując się do tego co napisałeś o "idealnym procesie tłoczenia".
10 kg cukru byłoby w 100 litrach soku, odciśniętego z owoców.
Myślę, że choć trochę pomogłem rozwiązać twoje dylematy :ok:
Dzięki za podsumowanie. Nie na taką odpowiedź liczyłem od strony wydajności/chytrości ;) , ale takiej się spodziewałem. Przynajmniej nie burzy mojego dotychczasowego podejścia do obliczeń, a przy tym klarownie podsumowuje temat.

Swoją drogą jestem po pierwszych ćwiczeniach poligonowych z surowcem. Ze 100kg śliwek wyszło po zmiażdżeniu około 90l nastawu (z połową pestek). Następnie po tygodniu odcisnąłem towar w prasie i do kosza poszło około 15-17l wytłoków i pestek. Obserwacje co do samego tłoczenia są nieco inne niż się spodziewałem po lekturze wpisów na forum.
Obawiałem się, że przez otwory w prasie fi 1,8mm będzie ciekła gęsta breja i że w ten sposób przecisnę większość pulpy.
tłoczenie.jpg
Efekt dokładnie odwrotny. Odciek - owszem mętny, ale na pewno nie gęsty. Natomiast pulpa była dość oporna na tłoczenie (mimo ogromnej siły prasy) i wytłoki pozostały dość wilgotne, a na pewno bardziej mokre niż gronowe, tłoczone z dużo mniejszą siłą.
Dziwi mnie to zwłaszcza, że owoce były naprawdę miękkie - w palcach się rozpływały - a w całej masie jednak mocno się "postawiły"...

Scalone
Wrócę jeszcze raz do wątku gorzkiego posmaku w świeżej węgierce. Mój towar był od sadownika, ale raczej ze średniego gospodarstwa rodzinnego, a nie z wielkiego kołchozu. Łudziłem się, że goryczka pod koniec gryzienia owocu, to taki urok węgierki (takie wspomnienia z dzieciństwa tliły się gdzieś w moim rejestrze smaków). Spróbowałem też kilka różnych węgierek z różnych bazarków i też trafiałem na goryczkę. Pomyślałem - ten typ tak ma.
Do dzisiaj...
Dziecko przyniosło ze szkoły niezjedzone owoce z podwieczorku. Zauważyłem już we wcześniejszych latach, że trafia tam towar bardziej "bio" - naprawdę się starają. Otwieram węgierkę - widzę nieco mniej dojrzały owoc niż to co poszło u mnie do beczki. Smak - słodziutki i ZERO goryczy.
Czy ta goryczka u mnie to właściwość niektórych węgierek (w sumie jest tego kilka odmian), czy jednak chemia??? :scratch:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
pozdrawiam
Romek

BePe
5
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 17 kwie 2018, 10:13
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: BePe »

Odbiegnę trochę od tematu jeśli pozwolicie :D Wczoraj z okazji urodzin, znajomi wiedząc o moich zainteresowaniach, sprezentowali mi alembik miedziany. Z tego co się zorientowałem to bodajże 20 litrów, ten niski pękaty :D Nie używałem nigdy dotąd takiego sprzętu, a planowałem już wcześniej nastawić śliwowice bo urodzaj w tym roku ogromny. Jak zapewne się domyślacie chodzi mi o to czy ja mogę ten nastaw przepuścić przez ten sprzęt? Czy raczej nie warto żeby nie schrzanić?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastawy owocowe”