Śliwowica 2009 - 2024

Produkcja koniaku, brandy, śliwowicy, kalwadosu i innych nektarów które można uzyskać z owoców.
Awatar użytkownika

jarzi
30
Posty: 35
Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Post autor: jarzi »

To zmiele całość i wrzucę do gasiora razem z miąższem. Zobczymy co wyjdzie. Mogą być drożdże do wina z czerwonych owoców?
koncentraty wina
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lesgo58 »

Zmielenie bym odpuścił.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: seneka »

kwik44 jakby się okazało, że jednak Twoje moce przerobowe są ograniczone , daj znać, chętnie Cie wspomogę w czyszczeniu drzewek dziadka. W końcu z bliskiej okolicy jesteśmy :D .
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kwik44 »

Moce to ja mam. Na razie beczek wolnych brak. Taka 1-2 220l by się przydała/y :)
Dzisiaj kolega z pracy zaoferował pomoc śliwkową... 2 stare drzewa są do zebrania... Ale nic to. Łysa już ma 5 blg to po niedzieli będzie wolne 260l. Z 200kg może wejdzie. Najszybciej idzie z destylacją. 3-4h i 70l przepędzone ;)
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: seneka »

Esz ,kto to wszystko wypije? :D
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lesgo58 »

Dzieci i wnuki. :scratch: :D
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

mitts
10
Posty: 14
Rejestracja: poniedziałek, 19 cze 2017, 23:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
mieszczuch ze wsi :D
Ulubiony Alkohol: PolishGrappa :)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: obywatel świata
Podziękował: 16 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: mitts »

@jarzi Ja tam mielę wszystko, a śliwki nawet dryluję. Małe ilości mam (50-100kg) więc problemu nie ma.
Dosładzam do 20BLG i na dzikusach śmigam. Jeszcze nie dojrzałem do tego by nie słodzić wcale :D

Mod.
Poprawiłem, ale z następnymi postami pisanymi niestarannie już tak łatwo nie będzie.
Awatar użytkownika

jarzi
30
Posty: 35
Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: jarzi »

35 kg śliwek. Usunąłem pestki i przepuściłem przez wyciskarkę wolnoobrotowa na sitku do smmothie. Wyszedł taki bardzo gesty sok. Wrzuciłem wszytko do gąsiora. Oddzielone skórki (maszynka wyrzuca drugim otworem) tez wrzuciłem). Dodałem 3L wody i 1.5kg cukru. Jak mierzyłem blg soku (nie musu) to wychodziło mi około 13. Wrócę z pracy to sprawdzę czy chłopaki się wzięli za robotę.

Staranniej proszę - MANOWAR
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: psotamt »

Prośba o ocenę wydajności.
W trzech gotowaniach przerobiłem trzy nastawy ze 125 kg śliwek. Nastawy bez dodatku słodyczy, tylko pektoenzym i drożdże. Do każdego nastwu przed gotowaniem dodawałem spirytus z glukozy. W sumie 5,5 litra. Odlałem 0,5 l przedgonów i zachowałem 0,7 l pogonów o wysokiej zawartości alkoholu, tego nie liczę. Dobrego wyszło mi 15,5 litra do finalnego gotowania. W przeliczeniu na 96% spirytus jest go w tej objętości 11 l. Czyli z 10 kg śliwek otrzymałem 0,44 l spirytusu. Nie jechałem z pełnym otwarciem zaworka odbioru, chciałem by każda półka była choć trochę zalana i pracowała, stąd dość wysoki % urobku. Odbiór w zasadzie już prawie samej wody na koniec.
Cały ten odpęd mam zamiar rozcieńczyć z 20 l wody i... mam cichą nadzieję na pierwszą, własną śliwowicę :)
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kmarian »

Moja wiedza z czasów kiedy bywałem w Czechach jest na ten temat następująca: z 10 kg węgierek powinno wyjść 1 litr śliwowicy o mocy 60%. Moc to sprawa wieloletnich doświadczeń, bo taka jest najlepsza (jest to opinia tych co robili śliwowicę - nie moja). Wydajność u nas będzie na pewno mniejsza bo i słońca u nas mniej niż dalej na południe.
Twoja wydajność jest nieco ponad 0,7 litra śliwowicy 60%. Sądzę, że nie jest źle, ale zawsze można powiedzieć, że mogłoby być lepiej - takie gadanie.
Moim zdaniem najlepsza śliwowica to faktycznie około 60%, oczywiście dobrej śliwowicy. Pełnia smaku i aromatu, po przełknięciu grzeje a nie pali. Pozostawia dość długi finisz dojrzałej węgierki. Da się spokojnie wypić 80%. Takie moje gadanie, marzy mi się.

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kwik44 »

Mnie wychodziło jakieś 7-7,5l 60% ze 100kg 2 lata temu.

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: _Romek_ »

Witam wszystkich serdecznie.
Na Forum od niedawna, ale w szeroko rozumianej branży od dłuższego czasu. Do tej pory głównie/regularnie czerwone wina gronowe i kilka epizodów z wyższymi stężeniami owocowymi.
Przygotowuję się do przetworów śliwkowych w tym sezonie i po lekturze kilku wątków na forum (tak na marginesie tyle tego jest, że kapać jeszcze nie zaczęło, a już nocki mam zarwane ;) ) mam parę pierwszych pytań, zwłaszcza z perspektywy dotychczasowego doświadczenia z winogronami.

1. Wyciskanie nastawu śliwkowego. Wiem, że to "dramat", ale ja dysponuje prasą, z 40l koszem z kwasówki, w którym mam otworki 1,8mm średnicy, rozmieszczone w schemacie trójkąta równobocznego (ew. rombu) o boku około 1cm. Przy potężnym zapasie mocy, jaką ta prasa posiada, jestem w stanie bez problemu przecisnąć każdą pulpę. Pytanie tylko, czy to co uzyskam będzie błotem równym gotowaniu bezpośrednio gęstego nastawu (czytaj ryzyko przypalenia) czy jednak przynajmniej częściowo przefiltrowaną cieczą? Pytam głównie tych którzy sceptycznie i bardziej ostrożnie podchodzą to kwestii grzałek ULWD.

2. Czas fermentacji i dojrzewania nastawu. Czy przypadkiem część negatywnych opinii o zbyt długim czasie i jego wpływie na aromaty (np. bardzo rzeczowy test i wnioski lesgo58 z 2014r), nie wynika z:
a) pozostawienia nastawu nad osadem
b) niestosowania pirosiarczynu potasu
c) dopuszczeniu do utlenienia nastawu
Ja po winiarsku podszedłbym do sprawy następująco:
- pirosiarczyn w miazgę 0,7-1g/10l,
- chwila zwłoki na przewietrzenie i drożdże,
- po burzliwej fermentacji (kilka dni, do tygodnia) wyciśnięcie w prasie,
- ewentualne dosładzanie i dofermentowanie
- po zakończonej fermentacji (kolejny tydzień-dwa od wyciśnięcia) zlanie znad osadu
- ewentualny czas na dojrzewanie, złapanie aromatu i wytrącenie kolejnej porcji osadu w sposób naturalny (kolejne 2-3 tygodnie powinny dać widoczny efekt).
Tyle na podstawie doświadczeń z winogronami. Im to pomaga w nabraniu smaku i aromatu a nie przeszkadza. Śliwki niestety nie znam...

3. Drożdże. Tu będę (przynajmniej na razie) trzymał się zasady, że wolniej znaczy lepiej i raczej ominę wszelkie odmiany "turbo". Czy z winiarskich używał ktoś w zakresie śliwki np. Spiritferm Aromatic Wine Complex. Z nazwy wyglądają zachęcająco, ale nie trafiłem na szczegółowe parametry odnośnie produkcji np. niechcianych związków ubocznych.
pozdrawiam
Romek
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3834
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Doody »

Dzisiaj stworzyłem nastaw z 40kg węgierek + 20 kg żółtych śliwek ( 2 razy większych od mirabelek), których nazwy nie znam. Dodałem do nich 4 kg cukru i zero wody. Może uda się uzyskać coś fajnego.
Pozdrawiam
Darek

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Szlumf »

@Romek.
1. Gdy jeszcze wyciskałem śliwki stosowałem do prasy worek z siatki przeciw owadom i otrzymywałem ciecz. Dodam, że na noc podwieszałem śliwki do obcieknięcia i wyciskałem rano. Teraz tylko pozbywam się pestek przecierając przez kratkę. Grzałki konfiguruję tak by były naprawdę ULWD czyli około 2W/cm2 powierzchni. Jeżeli Twoje spełniają ten warunek to raczej nie będziesz miał problemów przy pojedynczych grzałkach. Jeżeli grzałka jest potrójna to nie wiem jak się zachowa.
2. Nic nie piszesz o rozdrabnianiu śliwek. Ja robię to ostrym mieszadłem. Ponadto dodaję jeszcze enzym dla poprawienia wydajności soku. Piro używam tylko do odkażania sprzętu. Jeżeli śliwki są kiepskiej jakości to sparzam je we wrzątku przed rozdrobnieniem. Fermentuję w miazdze w szczelnej beczce z rurką fermentacyjną. Po fermentacji przecieram przez kratkę i do kotła. Opisany przez Ciebie sposób "winiarski" wypróbowałem na wiśniach i nie zauważyłem znaczącej poprawy jakości trunku w porównaniu z nastawem z tej samej partii robionym na szybko.
3. Śliwki kupuję dość późno gdy już marszczą się przy ogonkach. Fermentuję na dworze i boję się niskich temperatur. Stosuję więc drożdże pracujące w niskich temperaturach - Bayanusy i Estelle. Ze wskazaniem na Estelle.

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: _Romek_ »

Szlumf pisze:@Romek.
Teraz tylko pozbywam się pestek przecierając przez kratkę. Grzałki konfiguruję tak by były naprawdę ULWD czyli około 2W/cm2 powierzchni.
I tu wracamy do dyskusji co znaczy "gęsty" nastaw i co znaczy bezpieczne ULWD... Zygmunt zarzeka się że 8W/cm2 jest ok, ale z drugiej strony, na swoim filmie gęste wyciąga sitem. U mnie wszystko to potencjalnie pójdzie w prasę i zamieni się na... no właśnie na co? na gęstą papkę, czy tylko mętny sok. Winogrona ciśnięte z wyczuciem dają lekko mętny sok i jestem niemal pewien, że nic by się nie przypaliło, ale ta śliwka jest dla mnie niewiadomą.

Chyba nie pozostaje nic innego tylko cisnąć, a jak pójdzie zbyt gęste, to odleży swoje do wstępnego sklarowania - patrz pytanie 2.
Szlumf pisze: 2. Nic nie piszesz o rozdrabnianiu śliwek. Ja robię to ostrym mieszadłem. Ponadto dodaję jeszcze enzym dla poprawienia wydajności soku. Piro używam tylko do odkażania sprzętu. Jeżeli śliwki są kiepskiej jakości to sparzam je we wrzątku przed rozdrobnieniem. Fermentuję w miazdze w szczelnej beczce z rurką fermentacyjną. Po fermentacji przecieram przez kratkę i do kotła. Opisany przez Ciebie sposób "winiarski" wypróbowałem na wiśniach i nie zauważyłem znaczącej poprawy jakości trunku w porównaniu z nastawem z tej samej partii robionym na szybko.
Oczywiście planuję rozdrabniać i dodać enzym (jest w zestawie z drożdżami). Ewentualne dłuższe oczekiwanie miało na celu a) poprawić aromaty - ale tu piszesz, że nie widzisz różnicy i b) lepsze wyklarowanie nastawu.
Swoją drogą - czy próbował ktoś deptać wydrylowane śliwki? U mnie dzieciaki mają frajdę przy tym z winogronami. Może deptane śliwki oddałyby to co mają oddać, a jednocześnie nie powstałaby tak gęsta pulpa jak przy rozdrabniaczu???
pozdrawiam
Romek

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: _Romek_ »

Jeszcze słowo odnośnie surowca. Co sądzicie o dojrzałości poniższych węgierek? Widać, że jeszcze ciut im brakuje, ale może ktoś ze szczęśliwych posiadaczy własnych drzewek jest w stanie powiedzieć, ile czasu im potrzeba przy słonecznej pogodzie??? czy to jest kwestia 2-3 dni? (tak twierdzi właściciel owoców)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
pozdrawiam
Romek
Awatar użytkownika

Karwi
150
Posty: 161
Rejestracja: piątek, 8 lip 2016, 23:36
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Karwi »

Cześć. Mam takie pytanie zrywam śliwki z drzewa na którym jest bardzo dużo śliwek porazonych jakimś grzybem. Potocznie mówiąc są zgnile. Czy te rzekomo zdrowe będą dobre na sliwowice?

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: _Romek_ »

Karwi pisze:Cześć. Mam takie pytanie zrywam śliwki z drzewa na którym jest bardzo dużo śliwek porazonych jakimś grzybem. Potocznie mówiąc są zgnile. Czy te rzekomo zdrowe będą dobre na sliwowice?
Przy winogronach często jest tak, że niektóre grona są porażone jakimś syfem, a sąsiednie nie. Przy dobrej selekcji można brać te czyste, ale zawsze do miazgi dawałem pirosiarczynu, który ubijał (mam nadzieję) to co ewentualnie moje oko pominęło. Widzę jednak, że piro wśród psotników nie jest zbyt tolerowane. Swoją drogą, to czy robił ktoś test porównawczy gotowego produktu po nastawie bez piro i z jego rozsądną ilością max 1g/10l?

Jeśli chodzi o śliwki to jednak niech Ci podpowie ktoś z praktyką w tym owocu. Może tu inne grzyby rządzą... :scratch:
pozdrawiam
Romek
Awatar użytkownika

Karwi
150
Posty: 161
Rejestracja: piątek, 8 lip 2016, 23:36
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Karwi »

Poszły razem i innymi. Beczka 50l pełna teraz tylko rozdrobnic i dodawać drożdże. Śliwek jeszcze jest kusi mnie zrobienie kolejnej partii. Zwłaszcza że śliwki darmowe

pawelklin
10
Posty: 16
Rejestracja: niedziela, 8 wrz 2013, 21:45
Krótko o sobie: Mieszkaniowy psotnik, po fazie spirytusowej poznający świat destylacji prostych.
Ulubiony Alkohol: Nalewki owocowe.
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Szamotuły
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: pawelklin »

Szlumf pisze: 3. Śliwki kupuję dość późno gdy już marszczą się przy ogonkach.
Też zawsze sądziłem, że owoce powinny być maksymalnie dojrzałe, prawie przejrzałe. Ale ostatnio w książce 'Destylaty alkoholowe z owoców" dr Klausa Hagmanna przeczytałem (strona 84 Śliwki - destylat z węgierki zwykłej):
Dla osiągnięcia dobrej jakości ważne jest aby owoce zbierać dopóki są jędrne, w pełni dojrzałe, gdy ich miąż zaczyna się przebarwiać z zielonkawego na złocistożółty. W żadnym razie owoce nie mogą mieć już pomarszczonej skórki wokół nasady szypułki.
I teraz sam już nie wiem, czekać czy kupować śliweczki.

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: _Romek_ »

gdy ich miąż zaczyna się przebarwiać z zielonkawego na złocistożółty.
Wypisz, wymaluj jak te z mojego zdjęcia. :D Czyli mogę brać!
_Romek_ pisze:
2. Czas fermentacji i dojrzewania nastawu.
Dobra - nie było pytania drugiego. Po kolejnych zarwanych nockach doczytałem, że moja teoria jest też praktykowana z pozytywnymi efektami. No może poza tym pirosiarczynem. Nadal nie wiem czy kosztem bezpieczeństwa nie przejdzie coś do aromatów. Spodziewam się, że nie, bo skoro w winie nie czuć, to tym bardziej po destylacji.
pozdrawiam
Romek
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3834
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Doody »

Problem z kupowanymi śliwkami jest taki, że w większości pochodzą one z sadów pryskanych chemią. Kupiłem w zeszły roku kilkadziesiąt kilogramów śliwek na "targu". Wydawały się ok, ale przerobiłem "śliwowicę" na spirytus, bo tak dawała chemią, że nie sposób było tego wypić. Najlepiej pozyskać śliwki od prywatnych ludzi, którzy maja kilka drzewek w sadzie i nic nie pryskają. W tym roku ludzie proszą się wręcz o obrywanie drzew bo śliwki ogrodziły a nie sposób tego przejeść. Poszukałbym takiej możliwości.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kmarian »

pawelklin pisze:... I teraz sam już nie wiem, czekać czy kupować śliweczki.
Odpowiem troszeczkę przekornie, kupuj i nastawiaj teraz te jędrniejsze, drugi nastaw zrób z tych podeschniętych. Nic nie tracisz a wiedza bezcenna, no i nam powiesz co i jak.
Faktycznie podeschnięte śliwy mają więcej słodyczy, natomiast jędrne, czyli wcześniej zbierane mają specyficzny zapach i smak.
Myślę, że najlepiej pomieszać i będzie nastaw dokonany i destylat przedni.

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kwik44 »

Szlumf pisał albo rok, albo 2 lata temu, i ktoś inny jeszcze wcześniej (pamiętam opis o wygrabywaniu z trawy ;) ), że najlepsza śliwowica jest ze spadów. Tych z pasażerami (nie pić takiej w piątek!), pleśnią i innymi grzybkami. Tylko całość trzeba by sparzyć/uparować. Takie śliwki będą miały najwięcej aromatu. To jest tak jak z łysą. Daj się zacierowi zakazić i nagle masz posmaki owocowe, a nie tylko smak słodowy. Kwestia jest jak zwykle w zbalansowaniu i trzeba uważać na ewentualne gnicie. Albo zrobić jak pisał Emiel, podzielić nastaw na 2, gęste przedestylować, winko zaprawić tym destylatem (bez cięć!), dać mu postać do wiosny i wtedy destylować.

Lobuziak
20
Posty: 21
Rejestracja: poniedziałek, 2 paź 2017, 21:06
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Lobuziak »

Powitać braci psotników. Nabyłem ostatnio 100kg śliwek, zrobiłem z tego nastaw w dwóch beczkach, w każdej po 50 kg śliwek z dodatkiem syropu cukrowego w ilości 10 l(1kg cukru na każde 10 kg śliwek). Wszystko zmiksowalem mieszadlem, dodałem drożdże. Po tygodniu blg wynosi 3,5. Jak myślicie? Dodać jeszcze syropu cukrowego? Jeśli tak to w jakiej ilości?

tomhas
250
Posty: 253
Rejestracja: poniedziałek, 12 lip 2010, 21:53
Podziękował: 126 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: tomhas »

Lobuziak pisze: Dodać jeszcze syropu cukrowego?
Nie dodawaj.
Awatar użytkownika

dynio
500
Posty: 527
Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: RE: Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: dynio »

Chyba że chcesz zepsuć... to dodaj..

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem

lewy87r
50
Posty: 96
Rejestracja: wtorek, 1 sie 2017, 13:47
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lewy87r »

A ja mam mieszane uczucia co do śliwowicy.
Ogólnie robiłem z kalinek w tym roku 60kg - 4kg cukru z 5litrami wody, pestkowane, wyszło ~5litrów serca. (na giełdzie tego dnia najbardziej aromatyczne - to było kryterium zakupu)
Zaprawiłem dębem najmniej palonym, francuskim. (leży ~miesiąc)
I teraz tak:
Jak w herbatkę zapodam, zapach jest dobry. Bardziej owocowy niż śliwkowy. Ale wiedząc co to jest czuć że to śliwki. Szkoda że nie słodzę herbaty takto meeega by było.
Jak powącham - tu loteria, raz dębówka raz śliwka. Nie jest to takie wyraźne jak bym oczekiwał. I faktycznie jest zależne od tego czy potrząsnę gąsiorem czy nie. etc...

Jak namocze palucha czy poleję na dłoń to czuć śliwkę wyraźnie.
Tyle o doznaniach :)

Do sedna:
Koligen robił w zeszłym roku (sick! 3zl za węgierke), ale sam zrywał z sadu przejrzałe miał 30kg śliwek + 30kg cukru, beczka 200L czy coś w tych okolicach (proporcje cukru i śliwek potwierdzone) gotował na zwykłej krótkiej kolumnie bez wkładu. I towar co mu wyszedł to wg. mnie lux (z tym, że więcej postało), zapach od razu wyczuwalny co to jest, również przez tych co nie piją dobroci. etc...

A moje gdzie proporcje są w cholerke inne, ale gorszy owoc, i przeleciało przez kolumne ~10 pułek teoretycznych (miedziana, wypełnienie zmywaki, oczywiście bez refluxu latane) jest wyraźnie "gorsze" jeśli chodzi o aromaty, wchodzi jak w masło łagodnością, ale nie czuć i nie smakuje śliwką w porównaniu do śliwki koligena.

I po tych wywodach mam pytanie do doświadczonych: (chodzi o śliwkę) (sam preferuję ciągnięcie serca 89-90:94-95stopni)
1. Co wpływa najbardziej na końcową jakość produktu? (śliwki, proporcje, proces, kolmna/wypełnienie, coś innego?) - Wiem, że to odczucia indywidualne ale...
2. Czy lepiej gotować bez wkładu czy z wkładem(zmywaki)? (czytałem o tym na forum i zdania są podzielone)
3. Jak ma się jakość śliwki(przejrzała węgierka vs dojrzała "kalinka") do produktu filnalnego?
4. Czy lepiej gotować wolno czy szybko, jak tak to dlaczego? - po moich skromnych doświadczeniach nie widzę różnicy po za czasem procesu. (wcześniej leciałem trochę calvadosa kilka razy, jabłka są wyczuwalne mocno :) zawsze leciałem na max mocy grzania i przepustowości, i szczerze mówiąc nie widzę różnicy między gootwaniem szybko a wolno...)


I na razie tyle. Niestety mam teraz ślub niedługo więc kolejne śliwki polecą dopiero po 8 września :) oby jeszcze były :D
Wiem, że najlepiej jest samemu ogarnąć temat jednażke sezon śliwkowy tak samo jak z sezonem na truskawki jest krótki dość :) i warto wykorzystać porady kolegów bardziej doświadczonych by nie stracić najbardziej dobre SERCA sezonu :)
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2367
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Kamal »

30kg cukru na 30kg owoców, to jedynie mógł bimber o smaku śliwki wyjść. ;)
Ad.1 Śliwki, drożdże, użycie cukru, destylacja, ogólnie każdy etap ma znaczenie.
Ad.2 Ja owocowe destylaty, przeważnie daję na rurze miedzianej bez wypełnienia, albo kolumna z sprężynkami miedzianymi. I chyba pot still wygrywa ;)
Ad.3 Nie miałem okazji robić z "kalinki"
Ad.4 Ja preferuję wolno jeśli tylko raz, a szybko jak idzie do drugiego gotowania. Ponieważ przy szybszym odbiorze, ciężko skrupulatnie odebrać przed i pogon.
K.
Obrazek

doncarlito206
30
Posty: 41
Rejestracja: czwartek, 10 sie 2017, 18:42
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: RE: Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: doncarlito206 »

Kamal pisze: Ad.2 Ja owocowe destylaty, przeważnie daję na róże
K.
Kurcze na "róże" to jeszcze nie pędziłem;) jak to się robi? Musi być niezły patent;)
Sorry ale nie mogłem się powstrzymać:D

Wysłane z mojego VKY-L09 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2367
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Kamal »

Hehe śmieszne wyszło, ale już poprawiłem. ;)
Tak się kończy pisanie na szybko, ze słownikiem :)
K.
Obrazek

pawelklin
10
Posty: 16
Rejestracja: niedziela, 8 wrz 2013, 21:45
Krótko o sobie: Mieszkaniowy psotnik, po fazie spirytusowej poznający świat destylacji prostych.
Ulubiony Alkohol: Nalewki owocowe.
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Szamotuły
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: pawelklin »

Kupiłem ~ 150 kg węgierki, rozmemłałem rozdrabniaczem na wiertarkę, dodałem pekto i drożdże Spirit Ferm Turbo Fruit i powiem Wam jedno:
150 kg śliwek nie zmieści się do 6 fermentorów 30 litrowych. Tzn. zmieściło się (po 25 l w fermentorze), ale tylko na początku fermentacji :)
Ah, ale się działo, jak następnego dnia zszedłem do piwnicy! Wszędzie piękny zapach i płynący nastaw. Fermentory aż spuchły z dumy!
Jak ja kocham tą robotę :)
Awatar użytkownika

radom1987
50
Posty: 58
Rejestracja: środa, 1 mar 2017, 17:15
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Szukam go ;)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: TM
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: radom1987 »

Mistrzowie małe pytanko. Mam Mini Stilla od Radiusa :poklon; , grzane gazem. I ostatnio trafiło mi w ręce 50 kg śliwek węgierek więc użyłem mieszadła i wiertary i ogień. Po zmamleniu śliwek dosypałem 5 kg cukru i znów ogień. Teraz pytanie :help:. Gotować to z owocami czy sam płyn? Zaznaczam, że chodzi mi o aromatyczny trunek.
Awatar użytkownika

dynio
500
Posty: 527
Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: dynio »

Jeżeli masz zbiornik z płaszczem to gotuj całe,
jeżeli nie to musisz przefiltrować żeby nie przypaliło grzałek

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
Awatar użytkownika

radom1987
50
Posty: 58
Rejestracja: środa, 1 mar 2017, 17:15
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Szukam go ;)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: TM
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: radom1987 »

:hahaha: Dynio napisałem, że grzeje gazem więc o których grzałkach piszesz??
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kmarian »

Grzejąc gazem też można przypalić, nie zawsze jednak się to zdarza, powiem więcej, nieczęsto ma to miejsce.
Każdy kilogram cukru w śliwowicy to pogorszenie jakości produktu finalnego. W naszych warunkach nie bardzo mamy inne wyjście, stosować należy zasadę - im mniej cukru tym lepiej.
Piłem niedawno śliwowicę zrobioną bez dodatku sztucznych słodkości - pycha. :D Zrobiliśmy małą próbę, zmieszaliśmy tą śliwowicę z wódką ze spirytusu w stosunku 1-1, ciągle przedni napitek. Moja śliwowica z cukrem 1 kg na 10 kg śliw się to tego umywa. :(
Awatar użytkownika

radom1987
50
Posty: 58
Rejestracja: środa, 1 mar 2017, 17:15
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Szukam go ;)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: TM
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: radom1987 »

Czyli trzeba wszystko jak najszybciej puścić chociaż na raz i liczyć, że śliwki się jeszcze na drzewach uchowają i wrzucać do fermentatorów bez cukru.
Kmarian a wiesz mniej więcej ile kilogramów śliwek trzeba żeby uzyskać 1litr śliwowicy?
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kmarian »

Oj, to nie takie proste. Gdzieś powyżej napisałem, że powinno wyjść około 1 litra śliwowicy 60% z 10 kg śliw (dane z okresu Hodonin w Czechach). Nasze śliwy jednak nie maja aż tyle słodyczy w sobie i wydajność będzie mniejsza. Bywa jednak tak, że pysznego urobku wychodzi więcej, zależy od śliw i jak są dojrzałe.
Kiedyś mi kolega powiedział, a wiedzę to on miał i ma, że jak dodasz cukru to już nie będzie śliwowica. Na dzień dzisiejszy wiem, że miał rację.

ogurek
100
Posty: 111
Rejestracja: niedziela, 29 paź 2017, 19:49
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Wlkp
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: ogurek »

Licz ok. 1% alko z 2 Blg soku
Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kwik44 »

kmarian pisze: Moja śliwowica z cukrem 1 kg na 10 kg śliw się to tego umywa. :(
A nikt nie chce wierzyć i z uporem maniaka, dla chytrości, ciągle się ten cukier wali...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastawy owocowe”