U mnie stoją tydzień max 2 tygodnie.
Przedgony sobie odpuszczam do układania, ja to ustrojstwo wszędzie wyczuje
Destylat odbieram przeważnie do 50% ale ja lubię nuty pogonów
Od 50% w dół idzie do kolejnej pierwszej destylacji.
Serce przy destylacji smakówek
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
Autor tematu - Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1261
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Serce przy destylacji smakówek
Ja pogonem się nie przejmuję. Odbieram destylat dopóki mi smakuje. I nie mówię że jest idealny. Jest jeszcze „akceptowalny”. Czasem gorzkawy, czasem ma inny smak, ale jest akceptowalny. Przedgon - dla mnie wyznacznikiem jest zapach rozpuszczalnika. Ja nie dopuszczam, żeby się pojawił. Jak pisałem, kiedyś z pół tony śliwek miałem sumarycznie 400ml przedgonu. Tak, to nie jest błąd. Czasem jak mi taki przedgon w buteleczce zostanie nagle po kilku miesiącach okazuje się, że te pół buteleczki co nie wyparowało jest już dobre. Nie ma reguły. Najważniejsze to zapomnieć o podejściu spirytusowym. Moja złota reguła to usunąć to czego nie znoszę czyli zapach zmywacza. Reszta pięknie dojrzeje w m-kamionce.