Re: Serce przy destylacji smakówek
Postautor: kwik44 » piątek, 11 lut 2022, 21:59
Ja pogonem się nie przejmuję. Odbieram destylat dopóki mi smakuje. I nie mówię że jest idealny. Jest jeszcze „akceptowalny”. Czasem gorzkawy, czasem ma inny smak, ale jest akceptowalny. Przedgon - dla mnie wyznacznikiem jest zapach rozpuszczalnika. Ja nie dopuszczam, żeby się pojawił. Jak pisałem, kiedyś z pół tony śliwek miałem sumarycznie 400ml przedgonu. Tak, to nie jest błąd. Czasem jak mi taki przedgon w buteleczce zostanie nagle po kilku miesiącach okazuje się, że te pół buteleczki co nie wyparowało jest już dobre. Nie ma reguły. Najważniejsze to zapomnieć o podejściu spirytusowym. Moja złota reguła to usunąć to czego nie znoszę czyli zapach zmywacza. Reszta pięknie dojrzeje w m-kamionce.