Najłatwiej napisać że o gustach się nie dyskutuje i uciąć dyskusję. Dla niektórych drożdżowy bimberek będzie zacnym trunkiem.. Również robiłem nastawy o niskim blg które pracowały w temperaturze 14°C do 3 tygodni i różnica w surówce i drugim gotowaniu jest zauważalna. Rozcieńcz sobie do 20% surówkę...

@nemeto "Rozumiem, że automat jest lepszy od operatora?" Pytanie z tezą, czyli wstęp do gównoburzy;))) Nie, nie chodzi mi o dowiedzenie wyższości tych czy innych świąt, lecz swoje parametry podałem, by nie było, że czegoś tam nie ma. Konstruktorzy o uznanej klasie, więc maszyny również, a ...

Panowie powyżej, mówicie tak, ponieważ macie taki sprzęt (Franz z buforem, SKN 3 + plipki) czy po prostu tak uważacie? Ja mam część nalewek po jednej, a część po dwóch przebiegach i różnicy nie widzę. Frakcje odcinane automatycznie, prędkość odbioru nienachalna, fermentacja wolniejsza niż na opakowa...

Wystarczy.

Zrobiłem nalewkę z czerwonych mrożonych i wyszła landrynka. Nie wiem czy mrożenie miało tutaj jakiś wpływ i była to wariacja z cytrynówki, ale po prostu stwierdzam fakt. Co do czarnych to robiłem i ze świeżych (ale bez listkówki), i z soku 100%. Tu już było o wiele lepiej, chociaż ze świeżych jednak...

No stąd moja uwaga o przedgonach;)

Rokitnik to mistrzostwo świata. Dla mnie na równi z pigwą, tarniną i dzięgielówką Radiusa.

Sorry, ale "skojarzenia to przekleństwo" i nie mogę się powstrzymać: smrodinówka, bo robiona na bazie przedgonów?
Nie robiłem, ale na mój gust z dojrzałym agrestem powinno wyjść rewelacyjnie, tudzież skupażowałbym go z aronią (80/20%).

Hmm, chyba zrobię limonkówkę na rozsądnym ułamku ilości z jakiegoś przepisu na cytrynówkę, żeby sobie raz na zawsze dać odpowiedź czy warto chodzić w wariacje na ten temat.

Masz na myśli jedną cytrynę na jedną limonkę (ewentualnie dwie) czy wszystkie? To pierwsze jakoś jeszcze czuję, ale przy wszystkich to tego sobie nie wyobrażam, tzn. może wyjść genialne lub nie do picia. No, ale ja nie jestem jakimś wielkim fanem limonek i nie spożywam ich zbyt regularnie na co dzie...

Znam ten przepis (bardzo zbliżony), ale chcesz to czekaj - najwyżej będziesz miał dwa;)

Kolega miał na myśli, żeby z 0,5kg zdrapać zest i go dodać do nalewki, a z całości obrać do gołego owocu, czy to całą skórkę, czy samo albedo z tych ze ściągniętym zestem.

"Matka Królów" - nie do zapomnienia i w pewnych aspektach na czasie.
"Korowód" (2007) - dla mnie bardzo wciągający. Ambitny, ale na pewno nie nudny.

Emiel, ja również podpisuję się pod Twoją deklaracją, choć też doznałem dysonansu poznawczego w kwestii intencji tego tematu.

radius pisze: (..) znajomi, których częstuję tylko mlaskają ze smakiem

Zrobiłem, poczekałem kilka miesięcy i dokładnie tak było. Dzięki za świetny przepis!

@zaradek
Myślę, że w herbatce to ta sama mięta co luzem, jednak na mój nos to świeży imbir byłby zdecydowanie lepszy.

A nie lepiej, poza cynamonem, wrzucać sekwencyjnie na wagę elektroniczną?

No tak, leitmotiv to destylat, ale ja bardziej patrzyłem przez pryzmat postu masola, a dodatkowo zbitka aronia-cukier-nastaw oznacza dla mnie jedno, przynajmniej na razie

Chyba było spożywane, oby nie było wleczone

Ja robię wg poniższego przepisu i wychodzi mało cierpkie. Fakt, można by dać spirytus z wodą 45/55 i wtedy byłoby bardziej pijalne dla kobiet, ale to już jak kto lubi.

https://www.doradcasmaku.pl/przepis-nalewka-z-aronii-238309