Ostatnio podczas psocenia była jakaś awaria w sieci energetycznej. Brak prądu przez jakąś godzinę. Odebrany urobek (3 l). W kegu zostało jakieś 15l nastawu.
Moje pytanie.
Czy po przerwanej destylacji (awaria) można ją zacząć od początku ?
Przerwana destylacja
-
- Posty: 2875
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 549 razy
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Przerwana destylacja
Tak jak napisał @freek ale będą całkowicie inne proporcje niż przy surowym nastawie cukrowym. W zależności od tego na czym pracujesz będzie to inaczej wyglądać. Rozgrzewanie i stabilizację możesz zrobić znacznie krótszą, bo przy pierwszym podejściu dużo zanieczyszczeń już odebrałeś. Podpałki już praktycznie nie ma. Przedgon odbieraj na nos i zbieraj do osobnej butelki bo później to puścisz jeszcze raz. Tutaj już Ci nikt nie powie ile ml wylać z przodu bo niewiadomo ile i jak rygorystycznie podszedłeś do pierwszego odbioru... Grzej i daj znać jak poszło
Edit:
Przemas rozpałki nie będzie, ale przedgon może jeszcze być... Zwróć uwagę na to, że przez godzinę spłynęło z wypełnienia wszystko do kotła... To co nad OLM również. 20-to minutowa stabilizacja według mnie obowiązkowa...
Edit:
Przemas rozpałki nie będzie, ale przedgon może jeszcze być... Zwróć uwagę na to, że przez godzinę spłynęło z wypełnienia wszystko do kotła... To co nad OLM również. 20-to minutowa stabilizacja według mnie obowiązkowa...
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 11 lis 2019, 23:29 przez .Gacek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Przerwana destylacja
Wielokrotnie tak robiłem, ze jednego dnia kręcąc się wieczorem po garażu odpalałem sprzęt, stabilizacja, przedgon i wyłączałem zasilanie, na drugi (czasami na trzeci) dzień rozpalenie, 30 min stabilizacji i bez żadnych przedgonów od razu odbiór serca- nigdy nic nie wyczułem, a nos jakoś mam coraz bardziej kapryśny i wyczulony.
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 197
- Rejestracja: niedziela, 3 wrz 2017, 16:10
- Krótko o sobie: By żyć, trza pić :-)
- Ulubiony Alkohol: Własny, domowy, nie za słaby.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Południe
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Re: Przerwana destylacja
Może nieprecyzyjne sie wyraziłem, chodziło mi o to, że trzeba zachować schemat procesu tak jakbyśmy zaczynali od nowa, a ilości poszczególnych przednich frakcji mogą być różne, tak jak napisał Gacek.
Przecież zaczynamy na nowo gotowanie i coś niechcianego, parującego w niższej temp. zawsze się skropli.
Pozdro
Przecież zaczynamy na nowo gotowanie i coś niechcianego, parującego w niższej temp. zawsze się skropli.
Pozdro