Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Co i kiedy paruje z destylowanego zacieru. Jak oddzielać od siebie poszczególne frakcje tak, aby produkt był najwyższej klasy.

mirek-swirek
250
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 41 razy

Post autor: mirek-swirek »

Takie teoretyczne rozważanie mam... Jaki jest sens "5-krotnego płukania kolumny"?
Czysto teoretycznie, opierając się na lekcjach fizyki z podstawówki, jeśli nie przepłuczemy kolumny, a puścimy nowy nastaw, to co sie dzieje w kolumnie?
Wypełnia się alkoholem, ktory rozpuszcza to co zostało w kolumnie, czyli w najgorszym razie pogon, czyli najcięzsze frakcje.
Następnie, stabilizujemy kolumnę przez jak kto uważa, ale ja to robię godzinę, bo chce dać procesowi dość czasu na dobre rozdzielenie się frakcji. A i tak nie jestem pewien, czy to nie za krótko. I co się dzieje przez tę godzinę? Najlżejsze frakcje - aceton, metanol, mrówczan etylu, aldechyd octowy, octan etylu - oraz cięższe, parujące najpierw w postaci azeotropów idą nam do góry i kondensują sie w głowicy i tuz pod nią. Potem mamy alkohol etylowy, w środku kolumny, a potem frakcje ciężkie z dołu, przechodzace do kolumny na końcu. Czyli w procesie stabilizacji i tak wszystko (pomijając ewentualne zanieczyszczenia stałe) co zostało w kolumnie po poprzednich procesach, stale podlega rektyfikacji, czyli rozdzielania i idzie w dół kolumny, lub trafia z powrotem do kotła. Potem odbieramy kropelkowo przedgon, więc czas na spłyniecie w dół kolumny zanieczyszczeń pogonowych z poprzedniego procesu jest wystarczająco dużo.
Więc, gdybyśmy nawet nie płukali kolumny, to w trakcie stabilizacji i odbioru przedgonu, teoretycznie kolumna wystarczająco sama się oczyści, żeby pogony te nie trafiły do serca.
I teraz zakładając, że jednak tak się nie stanie i kolumna się nie oczyści wystarczająco, co teoretycznie, z zachowaniem odpowiednich procedur jest mało możliwe, to już jednokrotne przepłukanie kolumny - zakładam, że płukanie, to przelanie kolumny co najmniej 10-litrami czystej wody (takie założenie na zasadzie "bo tak") - powinno w zupełności wystarczyć.
Ostatnio zmieniony czwartek, 11 paź 2018, 21:57 przez mirek-swirek, łącznie zmieniany 1 raz.

zenonowsianka
50
Posty: 55
Rejestracja: środa, 12 mar 2014, 22:39
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: zenonowsianka »

Fajnie to rozpisałeś.
Jednak wolę (jak zawsze) przelać kolumnę kilka minut wodą z kranu. Przy okazji mam wgląd czy wypełnienie puszcza jak trzeba. Minus - kamień - wodę mam mega twardą. Choć w praktyce jeszcze tego kamienia nie zaobserwowałem.
Stabilizujesz godzinę - długo - a czy na starcie zalewasz kolumnę?
Awatar użytkownika

Searcher
100
Posty: 125
Rejestracja: czwartek, 31 sie 2017, 12:42
Krótko o sobie: To skomplikowane :)
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Lokalizacja: wielkopolskie
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: Searcher »

mirek-swirek pisze:Takie teoretyczne rozważanie mam... Jaki jest sens "5-krotnego płukania kolumny"?
Czysto teoretycznie, opierając się na lekcjach fizyki z podstawówki, jeśli nie przepłuczemy kolumny, a puścimy nowy nastaw, to co sie dzieje w kolumnie?
Heh dokładnie takie założenie teoretyczne mialem na początku. Niestety praktyka pokazała inaczej. Po 1 razie produkt wyraźnie pachniał pogonem. Szukalem przyczyn w niesklarowanym nastawie, w dolewkach do nastawu, aż w końcu zacząłem myć kolumnę. Wstawiam do wanny na coś gumowego, zalewam od góry do pełna, wypuszczam wodę. Od tego czasu produkt bez problemów, obojętnie jaki nastaw. Później metoda 2,5 i mam lux. Z praktyki! Nie teorii, uznaje mycie za podstawę udanego procesu. Możesz się nie zgadzać, może masz inne wypełnienie, ale na zmywakach jest jak napisalem.

mirek-swirek
250
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: mirek-swirek »

zenonowsianka pisze: Stabilizujesz godzinę - długo - a czy na starcie zalewasz kolumnę?
Nie zalewam. Nie nauczyłem się. :) nie mam elementów przezroczystych w kolumnie, żeby widzieć zalanie. Ale, za to obliczam sobie teoretyczną zawartosc alkoholu w nastawie, wiem ile odebrałem, wiem ile mogę się spodziewać pogonu i ile jest płynu w kolumnie. Prowadzę proces zgodnie z tabela Akasa, tak żeby nie dopuścić do skoku temperatury na 10 półce. A kiedy już nie da się jej utrzymać z jakáś rozsądną prędkością odbioru, odbieram ile się da alko w szybkim tempie. Nie lubię tracić czasu, stojąc przy kolumnie i patrząc na temperatury. Wolę przepuścić te końcówki jeszcze raz, jak się ich więcej nazbiera, niż stać godzinę żeby oddzielić przykladowe pół litra serca od pół litra pogonu.
Naczytałem się forum, koledzy zrobili już wszystkie możliwe eksperymenty więc ja już ich robić nie muszę :)
Searcher pisze:Wstawiam do wanny na coś gumowego, zalewam od góry do pełna, wypuszczam wodę. Od tego czasu produkt bez problemów, obojętnie jaki nastaw. Później metoda 2,5 i mam lux. Z praktyki! Nie teorii, uznaje mycie za podstawę udanego procesu. Możesz się nie zgadzać, może masz inne wypełnienie, ale na zmywakach jest jak napisalem.
Jak napisał kiedyś klasyk tego forum "pogon to stan umysłu" :) Każdy z nas ma inną na niego percepcję.
Ja nie wiem, czy mam lux, bo nie robiłem badań. Organoleptycznie mam bezwonny (opieram się na nosach różnych znajomych) spirytus 96* (mierzone tanimi alkoholomierzami po 10 złotych). Opierając się też tylko na "nosach", bardziej bezwonny, niż to co czasem można kupić w sklepie.
Z drugiej strony, to nie ma wielkiego znaczenia, jak kto myje swoją kolumnę. Ważne, żeby wiedzial dlaczego to robi. ;)
Ostatnio zmieniony piątek, 12 paź 2018, 08:45 przez mirek-swirek, łącznie zmieniany 1 raz.

rosjan
300
Posty: 338
Rejestracja: czwartek, 18 maja 2017, 11:19
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wina i własny wyrób
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Południe Paryża
Podziękował: 109 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: rosjan »

Muszę się przyznać, że nie myję swojej kolumny. Wiem, że wzbudzi to reakcje u wielu kolegów. Mam kolumnę wypełnioną sprężynkami KO i na dole bufor z miedzią. czyszczę tylko bufor po każdym pierwszym pędzeniu.
Nawet jak pogony nie spłynęły wszystkie do bufora, to przy następnym gotowaniu kolumna wyczyści się automatycznie. Nie odnajduję niepożądanych zapachów, czy smaków w otrzymanym spirytusie.
I przekonałem się, że im wolniej kapie, tym jest lepszy...
Pozdrawiam
Jachu
Awatar użytkownika

Searcher
100
Posty: 125
Rejestracja: czwartek, 31 sie 2017, 12:42
Krótko o sobie: To skomplikowane :)
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Lokalizacja: wielkopolskie
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: Searcher »

Oczywiście, że każdy ma swoją tolerancję na zapachy i obce posmaki. Ja długo pracowałem w labie, między innymi z alkoholem cz.d.a. i swego produktu nie jestem w stanie odróżnić od absolutu cz.d.a. Sklepowy pozostaje daleko w tyle i po samym zapachu powiem który jest który :)

Co do mojej opinii na temat mycia to oczywiście wiele zależy tez od konstrukcji kolumny, wypełnienia, posiadania bufora. Dużo zmiennych. Posiadam najprostszą wersję, 150cm na zmywakach dosyć ciasno upchanych i jak napisałeś, teoretycznie kolumna powinna czyścić się sama podczas stabilizacji, aczkolwiek nie dzieje się tak. Tłumacze to sobie, że przedgony porywają zanieczyszczenia z dołu kolumny do góry, te gdzieś tam osiadają i stale zanieczyszczają gon. Spływ skroplin podczas stabilizacji nie jest wystarczająco wydajny aby w czasie stabilizacji całkowicie wyeliminować problem. Być może przedłużając stabilizację do kilku godzin udałoby się pogodzić teorię z praktyką, szkoda mi jednak czasu i dlatego myję jak myję. A te 5 razy to właśnie nawyk z labu, bo pewnie i 3 wystarczyłoby w zupełności.
rosjan pisze:Mam kolumnę wypełnioną sprężynkami KO i na dole bufor z miedzią. czyszczę tylko bufor po każdym pierwszym pędzeniu.
.
Najpewniej to jest wytłumaczeniem. Ty myjesz bufor, ja całość, bo go nie mam :)
Ostatnio zmieniony piątek, 12 paź 2018, 09:59 przez Searcher, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: lesgo58 »

@Searcher
Moja opinia na temat samoczyszczenia kolumny jest bardzo zbliżona do poprzedników. Jednak nie będąc do końca pewnym że to samoczyszczenie odbywa się po mojej myśli, wprowadziłem pewną modyfikację w prowadzeniu procesu. Skłoniła mnie do tego moje chorobliwe dążenie do perfekcji.
Po prostu nie dopuszczam pogonów wyżej niż dolny termometr. Mając do dyspozycji bufor udaje mi się to bez żadnego problemu. W ten sposób kolumna jest ciągle czysta i wydezynfekowana przez spirytus. Gdzieś juz to opisywałem. Sposób bardzo efektywny i efektowny. Swoiste "perpetum mobile". Przy okazji załatwiam też sprawę strat. Eliminując je do minimum.
Wychodzę z założenia, że pedantyczne podejście do tematu (od początku do końca) - bez pomijania jakiegokolwiek etapu odwdzięcza się wymarzonym produktem.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

gary1966
450
Posty: 485
Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
Podziękował: 137 razy
Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: gary1966 »

Jest kolega, który po poganach odbiera tak długo, aż z LMa leci "czysta" woda odwarowa, twierdzi że to najlepszy sposób na czystą kolumnę :D
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: .Gacek »

Z tego co kojarzę to kolega Zygmunt zaleca aby tak czyścić kolumny miedziane bo woda odwarowana jest kwaśna.
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: Zygmunt »

Woda odwarowa z kotła jest kwaśna, można w niej opłukać elementy kolumny. Jej destylacja da... wodę:)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Searcher
100
Posty: 125
Rejestracja: czwartek, 31 sie 2017, 12:42
Krótko o sobie: To skomplikowane :)
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Lokalizacja: wielkopolskie
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: Searcher »

@lesgo58

Tak, domyślam się że posiadanie bufora rozwiązuje problem z zanieczyszczeniem kolumny pogonami, a tym samym jej myciem. Dlatego cały czas piszę o moim przypadku, gdzie sprzęt jest naprawdę najprostszy i najtańszy z możliwych, a mimo wszystko nie wstydziłbym się porównania produktu (po Twojej metodzie 2.5) z czymś ze sprzętu za wielokrotność mojego.

Mam tez wrażenie, że wielu kolegów zmieniło czy upgradowało swój prosty sprzęt, bo produkt nie był idealny "to pewnie na takim słabym się nie da lepiej".
A jednak się dało i wtedy całkowicie porzuciłem pomysły o zmianach.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: lesgo58 »

Brawo Ty... :ok:
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

herbata666
1100
Posty: 1108
Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Centrum, Warszawa
Podziękował: 169 razy
Otrzymał podziękowanie: 497 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: herbata666 »

Co do czystości kolumny i dobrym odseparowaniu frakcji, to robiłem jednemu koledze z którym dość często rozmawiamy na nasze tematy sprzęt. Zestaw składa się z dwóch kolumn postawionych na jednym kotle, obydwie zamykane zaworem klapowym. Pierwsza jest to rura około 80cm zakończona głowicą z regulowanym jeziorkiem, ta kolumna służy do odbioru przedgonów i ewentualnie pogonów, druga jest to kolumna z buforem oraz trzema półkami OLM, gdzie dopiero po odebraniu całego syfu przełączamy się płynnie zaworem klapowym właśnie na nią. Ot taka ciekawostka w temacie.
[linia][/linia][i]Pozdrawiamy
SztukaDestylacji
Awatar użytkownika

Kuba89
30
Posty: 34
Rejestracja: sobota, 6 lip 2019, 07:06
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: Kuba89 »

To widzę że zdania są podzielone co przedgonów albo 50ml albo 100ml hmm . Ja będę pracował na szybkowarze , ile radzicie wylewać ? zapewne jak przepuszcza się wino to więcej niż cukrówkę ?
online
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: Góral bagienny »

Kolego nie ma złotego środka na ilość przedgonów, zapach i smak tym musisz się kierować. :)
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: lesgo58 »

Kuba89 pisze:To widzę że zdania są podzielone co przedgonów albo 50ml albo 100ml hmm .
Nie ma stałej ilości przedgonów. Ich ilość zależy od rodzaju nastawu, rodzaju aparatury i systemu prowadzenia procesu. Od wrażliwości operatora itp.
Musisz sam sobie wypraktykować. Ale na początek słuchaj się kolegów.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Kuba89
30
Posty: 34
Rejestracja: sobota, 6 lip 2019, 07:06
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: Kuba89 »

Ok dzięki bardzo

użytkownik usunięty
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: użytkownik usunięty »

Kuba89 pisze:zapewne jak przepuszcza się wino to więcej niż cukrówkę ?
To prawda. Również się zgadzam z tym o czym koledzy przede mną napisali, dodałbym jeszcze od wielkości nastawu. Jednak jeżeli jesteś niedoświadczony w tym względzie, a do tego nie możesz z jakiś względów liczyć na zmysł powonienia, to dostosuj się do zaleceń na tym forum, czyli wylanie pierwszych 50 - 100ml destylatu.
Awatar użytkownika

Kuba89
30
Posty: 34
Rejestracja: sobota, 6 lip 2019, 07:06
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: Kuba89 »

Dziękuję za informację .

Tomsi
20
Posty: 21
Rejestracja: środa, 28 sie 2019, 21:15
Podziękował: 8 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: Tomsi »

Rozumiem, że każdy według własnych preferencji procentowej destylatu kończy destylacje. Natomiast co zrobic z resztą nastawu, który zostaje w szybkowarze/kegu? Wylać ? Dolać do nowego nastawu przy kolejnej destylacji ?
online
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: Góral bagienny »

Kolego przy drugiej destylacji odbierasz pogony np.do 20% i dolewasz do kolejnego pierwszego gotowania podnosząc procent i aromat :)
Pozdrawiam Góral :)
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: wawaldek11 »

Tomsi pisze: Natomiast co zrobic z resztą nastawu, który zostaje w szybkowarze/kegu? Wylać ? Dolać do nowego nastawu przy kolejnej destylacji ?
Reszta nastawu po destylacji, to dunder - bezużyteczny, może poza rumowym, który jest b. aromatyczny i na zakiśniętym można nastawiać kolejne porcje trzcinowego surowca. Po śliwkach w ub. roku tak ładnie pachniał, że dolałem do wywaru spirytusu i po kilku dniach przegotowałem w ramach eksperymentu. Otrzymany destylat pachniał lekko śliwką, ale to nie to co z pierwszego tłoczenia. Stoi w damie z napisem: śliwkopodobne :mrgreen: przez analogię do wyrobów czekoladopodobnych :mrgreen:
Z cukrówki w kanał. Chyba, że wygotujesz tylko np. połowę alko, to lepiej dokończyć destylację.
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: .Gacek »

Wylać. Nic dodać, nic ująć.
Pozdrawiam Gacek.

boxer1981228
1000
Posty: 1029
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 256 razy
Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: boxer1981228 »

Tomsi chodzi Ci o to że np skończyłeś odbierać serce przy 40 % a w zbiorniku masz jeszcze alkohol tak? Jak tak to odbierasz resztę jako pogon i możesz to np dolać do kolejnej porcji nastawu/zacieru.

Tomsi
20
Posty: 21
Rejestracja: środa, 28 sie 2019, 21:15
Podziękował: 8 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: Tomsi »

wawaldek11 pisze:
Tomsi pisze: Natomiast co zrobic z resztą nastawu, który zostaje w szybkowarze/kegu? Wylać ? Dolać do nowego nastawu przy kolejnej destylacji ?
Reszta nastawu po destylacji, to dunder - bezużyteczny, może poza rumowym, który jest b. aromatyczny i na zakiśniętym można nastawiać kolejne porcje trzcinowego surowca. Po śliwkach w ub. roku tak ładnie pachniał, że dolałem do wywaru spirytusu i po kilku dniach przegotowałem w ramach eksperymentu. Otrzymany destylat pachniał lekko śliwką, ale to nie to co z pierwszego tłoczenia. Stoi w damie z napisem: śliwkopodobne :mrgreen: przez analogię do wyrobów czekoladopodobnych :mrgreen:
Z cukrówki w kanał. Chyba, że wygotujesz tylko np. połowę alko, to lepiej dokończyć destylację.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. O to właśnie mi chodziło. Ok wiem teraz, że to dunder i wylewam.

Natomiast czy przy drugiej destylacji - jak skończę odbierać gon przykładowo przy 40-50%, potem pocisnę pogony powiedzmy do 30%. Kończę destylację i coś ponownie zostaje w szybkowarze/kegu. Rozumiem, że to także jest ponownie dunder i też idzie do wylania?
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 sie 2019, 10:06 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3805
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: Doody »

Wszystko co zostaje w kotle idzie do wylania. Do ponownej destylacji idzie końcówka destylatu (pogon), który odbierasz aby wydobyć cały alkohol z nastawu.
Pozdrawiam
Darek

kirgo91
2
Posty: 2
Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 08:10
Podziękował: 1 raz
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: kirgo91 »

Kurczę polubiłem to forum, wszystko tu jest u też w tym temacie w końcu znalazłem potrzebne mi informacje, zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Zrobiłem sobie nastaw na rum, we wtorek będę to gotował. I zastanawia mnie ile % dunder dać do kolejnego nastawu? Przeczytałem gdzieś w innym temacie, że 20-25% nastawu, ale czy chodzi tu o 25% całego nastawu, czyli np jak mam 25 litrów to dać 5l. dundru? Chyba jestem na to za głupi :D

kondon
250
Posty: 298
Rejestracja: poniedziałek, 30 wrz 2019, 02:14
Ulubiony Alkohol: Nie ważne co, ważne z kim
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: kondon »

Przyzwyczaj się, że tutaj jest straszny bałagan i wszystko jest wszędzie ;] Dużo wiedzy, ale trzeba jej szukać.
Sugeruję zapisywać sobie wszystkie ciekawe informacje, bo później ich nie znajdziesz.
https://alkohole-domowe.com/forum/rum-p ... t9773.html
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: .Gacek »

kondon pisze:Przyzwyczaj się, że tutaj jest straszny bałagan i wszystko jest wszędzie...
Jeżeli wchodzisz na forum sporadycznie to jest bałagan bo nie nie potrafisz tego ogarnąć...
Jeżeli rzeczywiście czytasz jakieś tematy skrupulatnie to potrafisz znaleźć każdy post... :mrgreen:
Pozdrawiam Gacek.

kirgo91
2
Posty: 2
Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 08:10
Podziękował: 1 raz
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: kirgo91 »

kondon pisze:Przyzwyczaj się, że tutaj jest straszny bałagan i wszystko jest wszędzie ;] Dużo wiedzy, ale trzeba jej szukać.
Sugeruję zapisywać sobie wszystkie ciekawe informacje, bo później ich nie znajdziesz.
https://alkohole-domowe.com/forum/rum-p ... t9773.html
Muszę w końcu zapisywać sobie posty faktycznie, bo na prawdę sporo ciekawych informacji znalazłem i przydatnych, a wiadomo jak to człowiek, przecież zapamięta :) Dziękuję bardzo za użyteczny link :) Może nie tyle bałagan jest, co czasem w jednym temacie poruszanych jest wiele różnych innych wątków i potem człowiek się gubi :)
Także jeszcze raz dzięki za info :piwo:

kondon
250
Posty: 298
Rejestracja: poniedziałek, 30 wrz 2019, 02:14
Ulubiony Alkohol: Nie ważne co, ważne z kim
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Przedgony i pogony - no, ale... dlaczego wylewać?

Post autor: kondon »

.Gacek pisze:Jeżeli rzeczywiście czytasz jakieś tematy skrupulatnie to potrafisz znaleźć każdy post... :mrgreen:
Jeśli zapamiętasz gdzie co jest, to może i tak ;]
Jeśli ktoś jest nowy, to znalezienie czegoś, połączenie tych informacji z innymi wątkami, a później jeszcze zrozumienie, jest bardzo trudne...
kirgo91 pisze:Może nie tyle bałagan jest, co czasem w jednym temacie poruszanych jest wiele różnych innych wątków i potem człowiek się gubi :)
Granica jest cienka i subiektywna :)
Natomiast wniosek ten sam - trzeba zapamiętywać lub zapisywać. I duuuużo czytać :)
Ostatnio zmieniony niedziela, 6 gru 2020, 21:13 przez kondon, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dzielenie frakcji podczas destylacji”