Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Co i kiedy paruje z destylowanego zacieru. Jak oddzielać od siebie poszczególne frakcje tak, aby produkt był najwyższej klasy.

piotricz
300
Posty: 300
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 19:30
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy

Post autor: piotricz »

:) Super temat polecam. Ja jako początkujący jestem zachwycony.
Awatar użytkownika

soltys
100
Posty: 138
Rejestracja: sobota, 9 lut 2013, 13:10
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: woj. Podkarpackie
Podziękował: 33 razy
Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: soltys »

Ostatnio zainteresowała mnie kwestia składników mieszaniny, którą rozpalam grilla.... Poprawcie mnie jeśli się mylę. Cytat z kilku stron wcześniej:
encyklopedia PWN mówi:
„przedgon, w gorzelnictwie frakcja łatwo lotnych substancji, przechodząca w czasie rektyfikacji spirytusu surowego przed alkoholem etylowym; gł. składniki: aldehyd octowy, alkohol metylowy, octany metylu i etylu; półprodukt dla przemysłu chemicznego.”
I zaznaczyć trzeba:
aldehyd octowy – temp wrzenia 21,1 stopnia Celsiusa,
alkohol metylowy – temp wrzenia 64,6 stopnia Celsiusa,
octany metylu - temp wrzenia 56,87 stopnia Celsiusa,
octan etylu - temp wrzenia 76,5–77,5 stopnia Celsiusa.
I teraz pytanie: Czy nie jest tak, że tak niska temperatura wrzenia aldehydu octowego sprawia, że podczas stabilizacji domowej kolumny rektyfikacyjnej substancja ta ulatuje zupełnie (lub prawie zupełnie) przez otwory w skraplaczu? Na wyjściu woda jest przecież dużo bardziej ciepła niż 21 st C. Zauważyłem, że zapaszek, jaki pojawia się gdy pierwsze opary dotrą na szczyt kolumny zawsze jest bardzo podobny, nieważne czy to wino czy cukrówka (zbożówek jeszcze nie robiłem). Zapach acetaldehydu porównywany jest z zielonym jabłkiem - w moim przypadku by się to więc potwierdzało. Co o tym myślicie?
Jeżeli spożywamy alkohol - nie pijemy
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: lesgo58 »

Zgadza się.
Nie pisałem tego jeszcze ale jak stabilizuję kolumnę - zresztą też przez cały czas mam tak skręconą wodę w skraplaczu, że czuć delikatny, ale to naprawdę delikatny odór przedgonów. Żeby uprzedzić wątpliwości o stratach alkoholu to spieszę uprzedzić, że nie zauważyłem żadnych strat. Wodę mam naprawdę tak skręconą, że jest na granicy wydostawania się oparów. Mogę sobie na takie coś pozwolić bo pędzę w garażu, a unoszący się zapaszek jest tak delikatny, że prawie niezauważalny.
Robiąc tak odnoszę wrażenie, że ten sposób pomaga mi w pozbyciu się wszystkich przedgonów i w momencie gdy pod koniec przechodzę do odbioru serca z głowicy to nie ryzykuję, że tam jeszcze pętają się jakieś ich pozostałości.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Szlumf
2000
Posty: 2378
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: Szlumf »

Też to miałem. I za każdym razem nerwowo sprawdzałem gdzie mam nieszczelność :D. W końcu się wk...łem i odpowietrzenie skraplacza połączyłem z małą chłodniczką by sprawdzić co tak pachnie. Nic nie wykapało ale zapach zniknął. Teraz to rozwiązanie stosuję stale bo pełni też funkcję swego rodzaju "bezpiecznika" przy niespodziankach z wodą chłodzącą.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: lesgo58 »

Faktycznie - kiedyś pisałeś o tym.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: gr000by »

Mam podobne odczucie co do stabilizacji i odbioru przedgonów. Mimo braku uciekających skroplin lub par, przez ok. 15 minut czuję woń przedgonów w pomieszczeniu, później ten zapach znika.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: Lootzek »

Podobny efekt zauważam też na potstillu, w trakcie rozgrzewania kociołka, mimo chłodnicy napełnionej zimną wodą czuć z odbioru "owocki" ale w wężownicy nic się nie skrapla :).
Awatar użytkownika

soltys
100
Posty: 138
Rejestracja: sobota, 9 lut 2013, 13:10
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: woj. Podkarpackie
Podziękował: 33 razy
Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: soltys »

Moim zdaniem są dwa źródła tych zapaszków na początku. Pierwsza sprawa to nieskroplone frakcje przedgonowe o wyjątkowo niskiej temperaturze wrzenia, najbardziej lotne. Druga rzecz to dwutlenek węgla z nastawu, który porywa aromaty owocowe z kotła, coś jak przy otwarciu napoju gazowanego.
Jeżeli spożywamy alkohol - nie pijemy
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: radius »

Lootzek pisze:mimo chłodnicy napełnionej zimną wodą czuć z odbioru "owocki" ale w wężownicy nic się nie skrapla
I nie skropli się, bo w temperaturze pokojowej aldehyd octowy momentalnie wrze i odparowuje. Żeby skroplić aldehyd musiałbyś skraplacz umieścić w wodzie z lodem a jego samego przechowywać w zamkniętym pojemniku w lodówce :)
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

soltys
100
Posty: 138
Rejestracja: sobota, 9 lut 2013, 13:10
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: woj. Podkarpackie
Podziękował: 33 razy
Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: soltys »

jak stabilizuję kolumnę - zresztą też przez cały czas mam tak skręconą wodę w skraplaczu, że czuć delikatny, ale to naprawdę delikatny odór przedgonów
@Lesgo58
Naturalnym następstwem przepuszczania przez skraplacz tylko tych najlżejszych frakcji będzie więc wzrost temperatury w głowicy pomimo całkowicie zamkniętego zaworka odbioru. Ty masz dokładne termometry - zaobserwowałeś coś takiego?

Mój skraplacz jest krótki i mało wydajny - bez problemu zatrzymuje alkohol ale przedgony czuję przy tym samym przepływie wody dość intensywnie. Wygląda to tak, że po kilkunastu minutach temperatura w głowicy osiąga minimum i żebym nie wiem co robił to po kolejnych kilku, kilkunastu minutach gdy kolumna się stabilizuje, temperatura zawsze wzrośnie o 0,1 a czasem o 0,2st C. Wtedy aromaty stają się wyraźnie mniej wyczuwalne a temperatura w głowicy już nie wzrasta. Dopiero odbiór przedgonu powoduje kolejny wzrost temperatury już do wartości roboczych.

Chyba przy najbliższym grzaniu zrobię test z lodem:)
Jeżeli spożywamy alkohol - nie pijemy
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: lesgo58 »

soltys pisze:...Naturalnym następstwem przepuszczania przez skraplacz tylko tych najlżejszych frakcji będzie więc wzrost temperatury w głowicy pomimo całkowicie zamkniętego zaworka odbioru. Ty masz dokładne termometry - zaobserwowałeś coś takiego?...
Oczywiście, że zaobserwowałem i chyba nawet opisałem ten fakt. Zwracając uwagę na pozytywny wpływ długiej stabilizacji dzięki której powodujemy maksymalne wygotowywanie się frakcji lekkich. Ktoś kto ma mieszadło ma ułatwione zadanie gdyż wsad rozgrzewa się bardziej równomiernie i przedgony ulatniają się szybciej.
W czasie stabilizacji przepływ wody mam uregulowany w taki sposób, że nic się nie ulatnia. Aż do momentu gdy przechodzę na odbiór serca. Wtedy "podwyższam" temp. wody wychodzącej i w ten sposób pozwalam ulatniać się tym frakcjom najlżejszym. Co przy jednoczesnym odbiorze resztek przedgonów ujściem LM (kropelka na kilka sek.) pozwala mi o na bardzo dokładny odbiór przedgonów bez większych strat.
Oczywiście zaobserwowałem też następujący efekt. Wystarczy zatrzymać odbiór przedgonów a temperatura w głowicy potrafi opaść o kilka setnych stopnia - praktycznie w każdym momencie procesu rektyfikacyjnego. Co dowodzi, że niechciane frakcje ulatniają się cały czas. Na początku bardziej intensywnie, a pod koniec już mniej.
Robiąc w ten sposób mogę spokojnie przejść przy temp. w kegu ok. 97-98*C do odbioru serca ujściem LM w głowicy. A to dlatego, że mam OVM i pod koniec jest już dość trudno wyregulować odbiór w sposób dokładny. Prawdopodobnie Ci co mają OLM nie mają już tego problemu.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

mrczesio
2
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 27 sie 2019, 15:07
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: mrczesio »

Witam. proszę o wskazówki, gdyż zaobserwowałem pewną kwestię przy pierwszym uruchomieniu gotowego zestawu zakupionego na al..... keg 50 l, 2x2000W 130cm wypełniona zmywakami, głowica z zaworkiem precyzyjnym LM, 2 x termometr (10 półka i głowica)
Postępowałem zgodnie z instrukcjami:
1. Obie grzałki włączone
2. temperatura 50 stopni >>>> uruchomienia chłodzenia (ustawiłem 30-35 stopni na wyjściu)
3. po zauważeniu gwałtownego wzrostu temperatury w głowicy odłączenie jednej grzałki i 40 min stabiizacji
i tu moje spostrzeżenia.....
*****podczas stabilizacji przy ZAMKNIĘTYM ODBIORZE temperatura ustabilizowała się na 73,2-73,3 i tak skakała (uznałem to za dopuszczalne gdyż to tylko 0,1 stopnia bez większych odchyleń a termometry zastosowane przez producenta kosztują 9,90 zł na al.........więc uznałem skok 73,2-73,3 za normalny. Lecz co jakiś czas temperatura potrafiła skoczyć gwałtownie o 2-3 stopnie w górę lub w dół na 2-3 sekundy ( tu prosiłbym o wyjaśnienie takich skoków - czyżby wspomniane gdzieś przebijanie się wędrujących oparów przez blokującą je ciecz????

*****po tej stabilizacji odebrałem kropelkowo około 300 ml przedgonów (może trochę nad wyrost, ale nigdy za wiele)

I DOPIERO WTEDY TEMPERATURA WZROSŁA DO 76,6 (alkohol 95 %) GDZIE UTRZYMYWAŁA SIĘ AŻ DO POGONÓW I NIE DRGNĘŁA ANI O 0,1 W ŻADNĄ STRONĘ - dla pewności że się utrzymuje zamknąłem odbiór na około 10 minut.

Moje pytania:
1. skąd te nagłe skoki temperatury podczas pierwszej stabilizacji
2. czy sposób w jaki przeprowadziłem pierwszą destylację będzie odpowiedni ? - I stabilizacja ze skokami >>odbiór przedgonów >> II stabilizacja>>>> odbiór serca
3. czy w związku z ustabilizowaniem się temperatury dopiero po odebraniu niżej wrzących przedgonów nie będzie zasadnym nagrzewanie kolumny z otwartym odbiorem i stabilizacja gdy się temperatura zatrzyma i nie drgnie wcale przed długi czas? w moim przypadku nastąpiło to przy 76,6 i tu kolejne pytanie...
4. czy takie zatrzymanie się temperatury nie pokazuje nam czarno na białym , że leci już serce??
u mnie temperatura podczas nagrzewania wzrosła do około 80 stopni potem spadła do 73,2-73,3 ze skokami ( przedgon) i podczas odbioru przedgonu rosła powoli do 76,6 gdzie się zatrzymała , zatem skazywałoby to na skończenie się przedgonów.
Chciałbym się na podstawie moich pierwszych doświadczeń dowiedzieć czy podczas nagrzewania do stabilizacji zawór mieć otwarty czy zamknięty.

Jestem skłonny stwierdzić, że otwarty i zamknąć do stabilizacji po zatrzymaniu się temperatury na głowicy

Proszę o sprostowanie moich przemyśleń i pomocne sugestie. Pozdrawiam.

Szlumf
2000
Posty: 2378
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: Szlumf »

Sprecyzuj, o której temperaturze piszesz bo ze wskazań i zachowania dla mnie to temperatura w głowicy. A najlepiej podaj wskazania obu termometrów jeżeli zanotowałeś. I podaj link do aukcji na której kupiłeś lub daj fotkę by przybliżyć nam Twój sprzęt.

mrczesio
2
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 27 sie 2019, 15:07
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: mrczesio »

https://allegro.pl/oferta/destylator-aa ... e=facebook
Mowa o temperaturze w głowicy. Proszę jednak o wskazanie co powinna mówić mi temperatura na półce gdyż termometr narazie posłużył mi jedynie jako sygnal do włączenia chłodzenia

Szlumf
2000
Posty: 2378
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: Szlumf »

Przeczytaj dokładnie ten temat topic9284.html. Spróbuj zdobytą tam wiedzę zastosować w praktyce. W razie wątpliwości pytaj.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: .Gacek »

@mrczesio wydaje mi się, że co do Twoich pytań odpowiedzą Ci tylko "starzy wyjadacze". W erze OLM-ów, OVM-ów, buforów i innych rzeczy ułatwiających pracę na kolumnie tylko prawdziwi pasjonaci, którzy z "nie jednego pieca chleb jedli" są w stanie Ci pomóc. Zobacz Marek jako pierwszy podjął się dyskusji... Dlaczego? Bo wie co w trawie piszczy... Poczekajmy jeszcze trochę może odezwie się jeszcze Leszek albo Czesiek. Nie to abym był złośliwy ale tak na prawdę oni jako nieliczni i garstka osób, których nie wymieniłem mogą Ci doradzić.
Życzę Ci abyś znalazł wszystkie odpowiedzi na swoje pytania...
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: radius »

@mrczesio, przeczytaj najpierw ten temat - odbior-przedgonow-wg-wskazan-termometru ... t9529.html
Termometrem prowadzącym, powinien być dla ciebie ten umieszczony na wysokości 10 półki. Ten w głowicy tylko jako pomocniczy i bardziej niż on, przydałby się dodatkowy umieszczony ok. 25-30 cm poniżej złącza kolumny z głowicą.
mrczesio pisze:co jakiś czas temperatura potrafiła skoczyć gwałtownie o 2-3 stopnie w górę lub w dół na 2-3 sekundy
Moim zdaniem, mogło to być spowodowane rozpryskiem skroplonego destylatu, spływającego z tamki, na sondę termometru.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

mrczesio
2
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 27 sie 2019, 15:07
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: mrczesio »

Przeczytałem polecane tematy i dowiedziałem się tego o czym mówicie. Główny termometr prowadzący to ten na 10 półce. W głowie namieszały mi filmiki producentów sprzętu, m.in. "skleph...." gdzie na termometr w głowicy patrzy się jak szpak wiadomo gdzie i wierzy jak w Boga. Rozumiem, że reagując na wskazania termometru z półki jesteśmy w stanie zareagować zanim coś zadzieje się w głowicy. Jeszcze pytanie uzupełniające... u mnie obie temperatury różniły się o 1 stopień. W głowicy była niższa. Czy mogło to być spowodowane zbyt mocnym chłodzeniem głowicy?? W kompendium kolegi @lesgo58 wyczytałem, że utrzymuje on około 65 stopni na wyjściu chłodnicy. Czy wynika z tego podczas, gdy na 10 półce miałem 77,7 to moje 30 na wyjściu zbyt mocno schładzało okolice tamki i przez to było ta 76,6??? Dobrze rozumiem, że przy idealnej stabilizacji temperatury powinny być bardzo zbliżone?
Ostatnio zmieniony sobota, 7 gru 2019, 13:47 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: lesgo58 »

mrczesio pisze:Dobrze rozumiem, że przy idealnej stabilizacji temperatury powinny być bardzo zbliżone?
To nie do końca tak. W trakcie stabilizacji, odbioru przedgonu kieruj się tylko jedną zasadą. Robisz ten etap tak długo aż termometry w dole kolumny (a najlepiej ten w buforze) osiągną najniższą możliwą temperaturę i będą stabilne przez 10-15 minut.
Wartość jaką pokazują termometry jest wartością względną dla każdego z osobna. Wskazania między nimi będą się oczywiście różniły. I to z kilku powodów. Jednym z nich jest jakość termometrów. Inną zaś to, w którym miejscu w kolumnie się znajdują.
Najważniejsze aby ich wskazania były stałe.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1183
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: psotamt »

mrczesio pisze:Dobrze rozumiem, że przy idealnej stabilizacji temperatury powinny być bardzo zbliżone?
Przy idealnej stabilizacji wskazania termometrów powinny różnić się o ok. 1 *C. W przybliżeniu. Zakładając oczywiście, że gdyby czujniki tych termometrów włożone do jednego naczynia pokazywały tyle samo, czyli byłyby jednakowo czułe i wyskalowane. Skąd ta różnica ~ 1 *C? Otóż podczas stabilizacji trwa proces rektyfikacji i oddzielania frakcji lżejszy od cięższych. To co nazywamy przedgonami, rozpuszczalnikiem, najbardziej śmierdzącym czymś co powstanie w nastawie, ma najmniejszy ciężar właściwy i zbiera się w górnej części kolumny. Po kilkunastu minutach stabilizacji termometry mogą pokazywać podobne temperatury, lecz z biegiem czasu ta na górze będzie delikatnie spadać. Zwróć uwagę, że gdy odkręcisz zawór w głowicy na max, opróżnisz jeziorko i zakręcisz zawór, temperatura gwałtownie wzroście o te blisko 1 *C. Można powiedzieć, że najgorsza część przedgonów jest poza kolumną. Ta najlżejsza. Ale to jeszcze nie znaczy, że wszystkie przedgony zostały odebrane ;)
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: radius »

psotamt pisze: To co nazywamy przedgonami, rozpuszczalnikiem, najbardziej śmierdzącym czymś co powstanie w nastawie, ma najmniejszy ciężar właściwy
No, właśnie że nie :(
Większość składników przedgonów ma ciężar właściwy większy od etanolu, choćby octan etylu czy octan metylu.
Przedgony (ogólnie) mają za to niższą temperaturę wrzenia od etanolu i dlatego gromadzą się podczas stabilizacji na szczycie kolumny i z tego też względu oraz na panujące w kolumnie lekkie nadciśnienie, termometry będą różnić się wskazaniami.
Po odebraniu przedgonów, wskazania termometrów się zmienią, ale różnica pozostanie właśnie ze względu na to nadciśnienie.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

norbee
10
Posty: 14
Rejestracja: wtorek, 8 paź 2019, 10:38
Krótko o sobie: nie wystraszysz wilka lasem ...
Ulubiony Alkohol: burbon
Podziękował: 2 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: norbee »

To znaczy, że w jeziorku opadają na dno i wychodzą kropelkowo przy odbiorze przedgonów?
A co w przypadku lżejszych frakcji, unoszących się na powierzchni?
Ostatnio zmieniony środa, 18 gru 2019, 14:25 przez inblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3803
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: Doody »

Dlatego dobrze jest mieszać odbiór kropelkowy z całkowitymi zrzutami jeziorka.
Pozdrawiam
Darek

Drupi
800
Posty: 830
Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 73 razy
Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: Drupi »

Moim zdaniem w tym najskrupulatniej oddzieli głowica Aabratek, bo zawsze będzie sama esencja bez domieszek dobrego towaru.

Mod.
Nie cytuj postu poprzednika.
Ostatnio zmieniony środa, 18 gru 2019, 19:35 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
I like noble drinks.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: lesgo58 »

norbee pisze:To znaczy, że w jeziorku opadają na dno i wychodzą kropelkowo przy odbiorze przedgonów?
A co w przypadku lżejszych frakcji, unoszących się na powierzchni?
To znaczy, że w dużym jeziorku zgromadzimy cały przedgon. I zostanie on tam uwięziony przez cały czas trwającego procesu. Oraz nie musimy już wnikać co i jak jest ułożone w jeziorku. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, ze - przy prawidłowo odfermentowanej cukrówce - Znajdzie się tam cały przedgon. Gdyż przy dobrze przeprowadzonej stabilizacji jesteśmy w stanie zagęścić jego cała ilość.
Dlatego po odpowiednio długiej stabilizacji możemy nawet od razu przejść do odbioru gonu. Bez konieczności odbioru tegoż przedgonu.
https://www.bimber.info/forum/viewtopic ... 52#p136252
https://www.bimber.info/forum/viewtopic ... 69#p136269
https://www.bimber.info/forum/download/file.php?id=7901
Oczywiście gdy mamy obniżony odbiór. w innych konfiguracjach sprzętu musimy reagować adekwatnie. Albo odbierać kropelkowo (przy bardzo małym albo zerowym jeziorku) , albo zrzutami (przy większym jeziorku), albo metoda hybrydową. Każdy musi dopasować odpowiednią metodę do swoich potrzeb i możliwości. Nie ma jednego kanonu.
Ostatnio zmieniony środa, 18 gru 2019, 21:28 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

norbee
10
Posty: 14
Rejestracja: wtorek, 8 paź 2019, 10:38
Krótko o sobie: nie wystraszysz wilka lasem ...
Ulubiony Alkohol: burbon
Podziękował: 2 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: norbee »

Dziękuję za odp i materiały :)

Drupi
800
Posty: 830
Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 73 razy
Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: Drupi »

To badania z buforem. A czy wiecie czy bufor ma jakikolwiek wpływ na czystość? Bo logicznie myśląc ( nie mam bufora) to tylko przyspiesza proces, a nie poprawia smak, czystość. Zakładam cierpliwe prowadzenie procesu bez bufora.
I taktermometr 10 p. pilnuje przed dostępem pogonów do urobku, czy to jest bufor, czy go nie ma.
Ostatnio zmieniony czwartek, 19 gru 2019, 18:44 przez Drupi, łącznie zmieniany 1 raz.
I like noble drinks.

pepe59
350
Posty: 365
Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: pepe59 »

Czy ktoś zbierał, z kilku procesów, zawartości bufora do oddzielnej destylacji i może podzielić się swoimi spostrzeżeniami po ich przepuszczeniu.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: lesgo58 »

A konkretnie - to co chcesz wiedzieć?
Ja zbierałem - jakiś czas temu. Konkretnie na początku zabawy z buforem. Opisywałem nie raz, że z tych "śmieci" (przedgony i pogony razem) odzyskiwałem sporo dobrego spirytusu. Ile - to zależało od stężenia tych frakcji w "śmieciach".
Obecnie pogonów już nie zbieram. Gdyż proces wyżyłowałem w taki sposób, że to co zostaje w buforze nie ma więcej mocy niż 10%. Przy dwulitrowej pojemności brutto bufora to czystego spirytusu jest tam tak mało, że nie warto zaplątać sobie tym głowy.
Bawię się w odzyskiwanie spirytusu tylko z tzw. "przedgonów".
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

pepe59
350
Posty: 365
Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: pepe59 »

Nie posiadam bufora, i zapewne jeszcze długo nie będę miał okazji sprawdzenia jego pracy, ale interesuje mnie np. proporcja poszczególnych frakcji tam gromadzonych i ewentualny ich rozkład w czasie. Wydaje mi się, że przedgony gromadzą się w nim głównie podczas stabilizacji kolumny oraz odbioru przedgonów, o ile bufor jest w tym czasie zamknięty, później to już raczej etanol i pogony. Ponieważ zawartość bufora zaczyna wrzeć pod koniec procesu, a jego zawartość, to frakcje lżejsze, niż to, co aktualnie znajduje się w KEG-u, więc nurtuje mnie pytanie, czy w związku z tym, nasz urobek, od momentu wrzenia bufora, nie wzbogaca się bardziej o frakcje niepożądane (przedgony, pogony) niż nieco wcześniej. Stąd moje wcześniejsze pytanie.
Może ktoś porównywał urobek sprzed wrzenia bufora, z tym uzyskiwanym od momentu jego wrzenia.
Ostatnio zmieniony czwartek, 19 gru 2019, 21:13 przez pepe59, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: lesgo58 »

Widzę, że muszę uściślić mój wcześniejszy opis. A to dlatego, że widzę - czytając Twój post - iż już wkradło się pewnego rodzaju nieporozumienie.
Dla mnie bufor to rezerwuar tylko i wyłącznie pogonów. Czyli wszelkich frakcji cięższych o d tego co w kolumnie a lżejszych od tego co w zbiorniku.
Przedgony w ogóle nie biorę pod uwagę. Bo kończąc proces ich tam nie powinno w ogóle być. Nawet gdyby z jakiegoś powodu ( a najczęściej tym powodem jest źle przeprowadzony etap zalewania kolumny) zostały tam na początku uwięzione przegony to i tak w momencie gdy bufor zacznie wrzeć zostaną one uwolnione. W każdym bądź razie u mnie efekt uwięzienia przedgonów w buforze nie występuje. A to dlatego gdyż po zalaniu kolumny nigdy nie wyłączam całkowicie grzania tylko zmieniam moc grzania z pełnej na roboczą.
Na początku i przez większość część procesu flegma w buforze jest o dużej mocy (ok. 88%) i składa się w większości z etanolu. Częściowo wody i śladowych ilości - można tak nazwać "pogonów". Właśnie ta jego właściwość zostaje wykorzystana do stabilizowania pracy kolumny poprzez uzupełniania braków etanolu w kolumnie. Braków wynikających ze zmniejszania się ilości par etanolu idących bezpośrednio ze zbiornika. Gdy proces prowadzi się uważnie to można zaobserwować najpierw całkowity ubytek etanolu w zbiorniku, później w buforze, gdzie w tym samym czasie zaczyna gromadzić i zagęszczać się pogon. A na końcu po wskazaniach termometru na dole kolumny (tzw. 10 półka) dostajemy sygnał, ze kolumna zaczyna "zasysać" pogony. Najlepiej w tym czasie przerwać“ proces. A to po to aby nie zasmradzać kolumny. Oczywiście pozostały w kolumnie etanol odzyskujemy po opróżnieniu bufora z pogonów. Etanol z kolumny spokojnie spłynie do bufora. Po czym wykorzystamy go jako dolewkę przy następnym procesie. A potrafi się go tam zgromadzić (w zależności od średnicy i wysokości kolumny) od 500- 900ml.
W borze zostaje w tym czasie tylko to co opisałem post wcześniej. To przy optymalnie prowadzonym procesie. Czyli wyważeniu mocy grzania do prędkości odbioru. Co innego zaś zaobserwujemy gdy proces będzie prowadzony z większą niecierpliwością.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

pepe59
350
Posty: 365
Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: pepe59 »

Pracuję na CM-ie, dlatego skrupulatnie odbieram przedgony, dzieląc je na wczesne i późne. Te wczesne do oddzielnej destylacji, te późne do kolejnego pierwszego procesu. Proces prowadzę aż do pojawienia się wody destylowanej. Wczesne pogony odbieram do oddzielnej destylacji, późne na zrzut (jest ich niewiele) Na koniec procesu, w kolumnie nie pozostaje nic poza wodą. W takim systemie pracy mogę spodziewać się pewnej przewidywalnej ciągłości zmian w uzyskiwanym produkcie, wynikającej jedynie ze zmian składu w KEG-u postępujących w trakcie procesu. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby produkt właściwy także rozdzielać na części, np. na wczesny , środkowy i końcowy, przewidując ich charakter. Moim zdaniem, dołożenie bufora zakłóca tę ciągłość, tylko w jakim stopniu zakłócenie to wpływa na jakość produktu.
Ostatnio zmieniony piątek, 20 gru 2019, 08:09 przez pepe59, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: lesgo58 »

pepe59 pisze:...W takim systemie pracy mogę spodziewać się pewnej przewidywalnej ciągłości zmian w uzyskiwanym produkcie, wynikającej jedynie ze zmian składu w KEG-u postępujących w trakcie procesu. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby produkt właściwy także rozdzielać na części, np. na wczesny , środkowy i końcowy, przewidując ich charakter. .
Te problemy przerabialiśmy jakiś czas temu gdy CM'y były na topie. Gdzieś powinny być nawet odpowiednie tematy. Właśnie ta niejednorodność produktu jako całości wymusiła na "niespokojnych duchach" wprowadzenie wielu modyfikacji i zmian w konstrukcji sprzętu jak i też sposobu prowadzenia procesu.
Moim zdaniem, dołożenie bufora zakłóca tę ciągłość, tylko w jakim stopniu zakłócenie to wpływa na jakość produktu.
Ja spojrzałbym na to z innej perspektywy. Wprowadzenie bufora (jak i OLM) spowodowało to, że właściwy produkt stał się jednorodny w całej swojej rozciągłości. A poszerzenie procesu o wielokrotny odbiór przedgonów spowodowało dodatkowo to, że ilość jednorodnego gonu za jednym przebiegiem zwiększyła się w sposób mocno odczuwalny.
Wczesne pogony odbieram do oddzielnej destylacji, późne na zrzut (jest ich niewiele)
Użycie bufora skutecznie wyeliminowało tę niedogodność. Jest tylko jeden pogon - mocno stężony i nie nadający się do niczego. I jest go bardzo mało.
Pracuję na CM-ie, ... W takim systemie pracy mogę spodziewać się pewnej przewidywalnej ciągłości zmian w uzyskiwanym produkcie, wynikającej jedynie ze zmian składu w KEG-u postępujących w trakcie procesu.
Ta przewidywalna ciągłość zmian gdy korzystamy z CM'a jest bardzo korzystna do destylacji. Gdy chcemy uzyskać trunki smakowe.
Oczywiście przy odpowiednim doświadczeniu i dobrej znajomości procesów zachodzących w takim sprzęcie można pokusić się też o bardzo dobrej jakości czysty spirytus.
Co swego czasu udowodnił kolega @aronia.
topic10969.html
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

pepe59
350
Posty: 365
Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: pepe59 »

Nie chcę być pojmowany jako osoba negująca jakieś rozwiązania, wręcz przeciwnie, jako umysł analityczny lubię i chcę znać zalety, ale także wady każdego z systemów, elementów składowych urządzenia oraz metod ich wykorzystania, gdyż wtedy wiem, czego mogę się spodziewać wykorzystując tę, a nie inną koncepcję. Z powyższego rodzi się wiele pytań, czasem istotnych, a czasem bez znaczenia. Na każde z nich próbuję znaleźć odpowiedź, bądź to osobiście, bądź pośrednio od osób z doświadczeniem. Wydaje mi się, że trudne pytania warte są poświęcenia uwagi, a nawet przeprowadzenia doświadczeń, bo to prowadzi do coraz lepszych rozwiązań. Dlatego niektóre z pytań, będą się powtarzały wielokrotnie.
Ostatnio zmieniony piątek, 20 gru 2019, 12:26 przez pepe59, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: lesgo58 »

Tego postu - jako ciągłości naszej dyskusji - nie za bardzo rozumiem.
Czyżbym moimi odpowiedziami nie za bardzo wstrzelił się w to czego oczekiwałeś?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

pepe59
350
Posty: 365
Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: pepe59 »

Zaczęło się od pytania kol. Drupi, które poniekąd podzielam
A czy wiecie czy bufor ma jakikolwiek wpływ na czystość? Bo logicznie myśląc ( nie mam bufora) to tylko przyspiesza proces, a nie poprawia smak, czystość.
Nie ulega wątpliwości, że bufor przyspiesza proces. Czy oszczędza się przy tym jakąś energię, to już wątpliwe, a czy zyskuje się na jakości, tu rodzi się wiele wątpliwości. O ile bez wątpienia można się zgodzić, że nieodparowane z bufora pogony, nie są w stanie zanieczyścić produktu, bo nie odparowały. Natomiast to, co z niego odparowało zanieczyszcza w taki sam sposób nasz produkt, jak gdyby odparowało z KEG-a. Jedynie inny jest czas pojawienia się tych par, gdyż bufor jest elementem inercyjnym (opóźniającym) odsuwającym w czasie odparowanie. Jego działanie jest nieliniowe, więc w momencie burzliwego wrzenia, tych niepożądanych składników może pojawić się chwilowo więcej, choć w konsekwencji sumarycznie będzie ich zapewne tyle samo co z KEG-a. Być może warto to sprawdzić, wszak czasami pojawiają się wątki o przeszkadzającym "duchu buraka", który pochodzi nie wiadomo skąd.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: lesgo58 »

@pepe59 - powiem ci tak. Trudno się dyskutuje z kimś kto podchodzi do tematu w sposób typowo teoretyczny. Nie powiem akademicki bo to za duże i niezbyt adekwatne słowo. Jednak ciągle mamy do czynienia z czystym teoretyzowaniem na bazie aktualnej posiadanej wiedzy.
Wyciągasz wnioski z postów pisanych przez ludzi, którzy tak samo jak Ty mają mgliste pojęcie o pracy bufora. Pojęcie w dodatku tylko intuicyjne i nie poparte żadnymi racjonalnymi dowodami.
Widzisz - Drupi z różnych wiadomości o buforze wyłuskał tylko jedno - to że bufor przyśpiesza proces w części w której odbieramy gon. I na tym kończy się jego wiedza, a to że dodatkowo poprawia czystość (nie mylić z jakością) w całej rozciągłości gonu już powątpiewa. Nie dziwię się, gdyż jak wspomniałem wcześniej - nigdy nie miał do czynienia z buforem. Jedynie się domyśla że tak jest bo zaprzągł do tego logikę. Tylko ja się pytam - na jakich przesłankach oparł tę "logikę".
Twoje rozumowanie jest podobne.
Ażeby zrozumieć zalety bufora należy najpierw zrozumieć działanie zwykłej półki fizycznej. Gdzie frakcjonowanie jest o niebo lepsze od półki teoretycznej.
Oczywiście bufor nie jest typową półką fizyczną. Jest jednak tak jakby zbiornikiem wstępnego odpędu. Gromadzi się w nim wzmocniona i wstępnie oczyszczona flegma. Wzmocnienie i stopień oczyszczenia są zależne od długości wewnętrznej rury, od rodzaju wypełnienia i sposobu prowadzenia procesu. Przy prawidłowo wykonanym buforze i przeciętnych obecnych na rynku wymiarach wzmocnienie flegmy jest na poziomie 88%. Nieźle - co? Do tego dochodzi też wstępne oczyszczenie tejże flegmy. Tak, że jest ona pozbawiona przez przeważającą część procesu większości pogonów.
Prowadząc zrównoważony i uważny proces jesteśmy w stanie zatrzymać pogony bez żadnego problemu.
Gdy bufora nie ma to zatrzymanie pogonów jest utrudnione a nawet nie możliwe. W pewnym momencie półki na dole kolumny ulegają takiemu wydłużeniu, że praktycznie wszelkie frakcje się przenikają i łączą powodując to, że pogony czuć już nawet krótko po połowie prowadzenia procesu. Ażeby to uniknąć musimy radykalnie redukować odbiór.
Gdy jesteśmy w posiadaniu bufora zjawisko to jest zredukowane do minimum. I jak wspomniałem przy zrównoważonym i uważnym prowadzeniu procesu jesteśmy w stanie zatrzymać pogony w buforze do samego końca.
Tym czynnikiem zatrzymującym pogony jest wzmocniona flegma zgromadzona wcześniej w buforze. Jednak warunkiem prawidłowego działania całego układu jest bardzo dobre ocieplenie bufora bądź wręcz jego dodatkowe dogrzanie.
Gdy wszystko zadziała jak należy to bufor zaczyna włączać się do pracy kolumny w momencie gdy zostanie zachwiana równowaga pomiędzy możliwościami produkcyjnymi zbiornika a prędkością odbioru. Brakujący etanol sukcesywnie zostaje uzupełniony dodatkową jego porcją z bufora. Tak więc stabilna i na początkowym poziomie ustawiona praca kolumny zostaje wydłużona o czas jaki jest potrzebny na odparowanie etanolu z bufora. Nie mając bufora musielibyśmy drastycznie redukować odbiór. Gdyż ryzykowalibyśmy łapanie pogonów. Jak Ty to nazywasz - wczesnych pogonów. I właśnie ten dodatkowy etanol z bufora robi dodatkowo za barierę dla pogonów, które w pewnym momencie zaczynają się podrywać ze zbiornika. Pogony te zastąpione etanolem kończą swoją podróż w buforze. Obserwowanie wrzenia flegmy w buforze nie jest niczym złym. Świadczy tylko o kończącym się procesie. I dopóki termometr w dole kolumny stoi w miejscu wszystko jest ok. I ryzyko, że wczesne pogony czy jakiekolwiek inne cięższe od etanolu frakcje dotrą do odbioru - są na bardzo niskim poziomie. Dowodem na rewelacyjną robotę jaką wykonuje bufor jest zamieszczona kilka postów wcześniej tabela. Próbki do badań były brane z całości serca. Nie ze środka czy z jakiejkolwiek innej części gonu tylko właśnie z całości. Zauważ, że nawet odpęd załapuje się na spirytus zwykły.
Podobną robotę co bufor wykonuje myk z podawaniem - w czasie trwania procesu - spirytusu z górnej części kolumny do jej podstawy. Sposób opisywany na Białym Forum, a także i na tym. Ta dodatkowa ilośc spirytusu powoduje, że jesteśmy w stanie zwiększyć prędkość odbioru i zatrzymywać pogony prawie do samego końca.
Ostatnio zmieniony piątek, 20 gru 2019, 17:37 przez lesgo58, łącznie zmieniany 4 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: radius »

Kol. lesgo58 bardzo dobrze wytłumaczył pracę bufora, ja jeszcze dodatkowo odniosę się do tej wypowiedzi kol. pepe59;
pepe59 pisze:Wydaje mi się, że przedgony gromadzą się w nim głównie podczas stabilizacji kolumny oraz odbioru przedgonów, o ile bufor jest w tym czasie zamknięty
Kluczowe jest u wyrażenie "wydaje mi się" :? Źle ci się wydaje kolego pepe59 ;) Przedgony nie zgromadzą się w buforze o ile nie przerwiemy procesu stabilizacji wyłączając grzanie i pozwalając spłynąć całemu zgromadzonemu w kolumnie destylatowi (łącznie z przedgonami). A nawet w takiej sytuacji włączając ponownie grzanie, pary z kotła, o wyższej temperaturze wrzenia niż zgromadzony w buforze destylat, podgrzewając dno bufora spowodują odparowanie tej części przedgonów w nim zgromadzonych, zanim napłynie "świeży" destylat z kolumny.
Oczywiście warunkiem jest ocieplony i dobrze dogrzany bufor :ok:
Na sąsiednim forum jest taki jeden "omnibus", który bufora na oczy nie widział a wypowiada się w podobnym tonie twierdząc np., że bufor to odstojnik i tym podobne bzdury :shock: Nie bierz jednak tego do siebie, bo ty chociaż próbujesz zrozumieć jego pracę i funkcję w odróżnieniu od tego "guru" rektyfikacji :)
Ostatnio zmieniony piątek, 20 gru 2019, 18:35 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Drupi
800
Posty: 830
Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 73 razy
Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: Drupi »

To co pisałem wyżej, nawet pewne wątpliwości oparłem o analizę chemiczną w Katowicach. Kilka razy badałem i nie było nigdy przekroczeń po metodzie 18 %. A wiadomo że to mniej dobra od metody 2,5. Jakież było moje zdziwienie kiedy zbadałem próbki z gotowania " odpadów". ( Bez rozpałki ) tym razem metodą 2,5. Nic nie wykazało. Cała kolumna nie przekracza 1,5 m. z katalizatorem. OLM. Wydaje się skromna kolumna.
Ostatnio zmieniony piątek, 20 gru 2019, 19:49 przez Drupi, łącznie zmieniany 1 raz.
I like noble drinks.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgon. Przed, czy po stabilizacji kolumny?

Post autor: lesgo58 »

@Drupi widzę, że zostałem przez Ciebie źle zrozumiany. Ja nie ma żadnych wątpliwości co do Twoich umiejętności i możliwości w otrzymaniu przez Ciebie produktu o najwyższej jakości. Ja tylko odniosłem się do Twoich wątpliwości na temat możliwości i zalet bufora. Sformułowanych prawie jako pewnik.
Mnie się nigdy nie udało na sprzęcie bez bufora otrzymać rektyfikat o jakości porównywalnej do jakości rektyfikatu otrzymanego z buforem. Wspominam tu o próbkach wziętych z całości serca. I zbadanych na dokładnym chromatografie o szerokim spektrum wzorców.
Ale być może tylko ja mam takiego pecha i niepotrzebnie się tu wymądrzam broniąc zalety bufora. :scratch:
Ostatnio zmieniony piątek, 20 gru 2019, 19:54 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dzielenie frakcji podczas destylacji”