Projektowanie mocy nalewki
-
Autor tematu - Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
@lesgo58
Dziękuję, za cenne informacje szczególnie w koncepcji mieszania, przyda się ale nie przypominam sobie by w początkowym pytaniu, a w zasadzie skierowanej prośbie było coś o gotowych przepisach, metodzie robienia nalewek, więc nie bardzo rozumiem po co te wywody.
Jak ktoś ma coś do dodania z własnego doświadczenia lub dysponuje informacjami zgodnymi z tematem pierwszego posta to proszę dodać, jak nie to proszę o ominięcie posta. Nie róbmy kibla z każdego tematu by tylko coś od siebie dodać.
Dziękuję, za cenne informacje szczególnie w koncepcji mieszania, przyda się ale nie przypominam sobie by w początkowym pytaniu, a w zasadzie skierowanej prośbie było coś o gotowych przepisach, metodzie robienia nalewek, więc nie bardzo rozumiem po co te wywody.
Jak ktoś ma coś do dodania z własnego doświadczenia lub dysponuje informacjami zgodnymi z tematem pierwszego posta to proszę dodać, jak nie to proszę o ominięcie posta. Nie róbmy kibla z każdego tematu by tylko coś od siebie dodać.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
hehehee ... nie chcesz komentować , a jednak robisz to. To już nie wiem o co koledze chodziło przy zakładaniu tematu. Wyraziłem zdanie i podtrzymuję .... Po co mi wiedza o ilości soku w 1kg śliwek jeśli robię nalewkę na owocach? Praska może być przydatna , ale do odciśnięcia owoców z nalewki. Dla mnie objętość jest ważna przy planowaniu mocy. Chyba, że kolega robi wódki smakowe na bazie alkoholu i soku z owoców. Między wódką smakową a nalewką jednak jest subtelna różnica. Ale cóż ... moja droga jest chorsza... hehehe
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czwartek, 18 lut 2021, 23:27 przez Robert09, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Wojtku5 nie oraj. Czy nie orz.
Projekt ma być dostosowany do twojego smaku.
Jeden lubi pestki i ich posmak inny wydryluje. Ja się zawsze nabijam z osób które się ściśle trzymaja przepisu z stron. Takich typowo kuinarnych, popierdzielonych. A dlaczego? Bo to jest skopiowane z innych zródeł.
Przekopiowane i tyle.
Kol@zbyszek ostatnio podzielił się fajnym przepisem. Tutaj na forum.
A jakbym dodał garść pestek do tego to będzie NALEWKA WIßNIOWA ROZRYWKOWA PÓŁSŁODKA?
Robert09 to wniosł za to do tematu sporo.
Nie ma znaczenia ile płynu odają owoce. To niech sobie zrobi nalewkę na kamieniach. A potem na truskawkach. Dawno nie czytałem takiej bzdury.
Ciekawe jak projektuje moc.
A skąd się wzieły przepisy typu litr spirytusu a potem litr wódki?
Przecież to uproszczenie.
Tak samo jak zalanie 70% potem wódką. Połączenie dwóch cieczy o innym stężeniu. Prosta matematyka. A te przepisy są przedwojenne. I są boskie. Bo proste zwyczajne i naturalne.
A kto w tych czasach miał alkoholomierz? Miał. Na języku. Stąd te przepisy.
Wojtku5 musisz zwyczajnie policzyć sobie obiętościowo moc płynu wlanego z mocą uzyskanego.
Owoce zalane 70% puszczą sok. Co naturalnie zmniejszy moc. Następne zalanie takim ok 40% ma na celu jeszcze wyciągnięcie smaku. A następne zasyp cukrem ma oddać resztę.
I te 3 płyny są już niezmierzalne bo zawartość cukru nie pozwoli tego określić.
Dlatego ja zawsze biorę poprawkę na to i celuję w mocniejsze.
I wychodzi boskie.
A o czym jeszcze przypomnę. To czas. Nasz nieoceniony sprzymierzeniec i przyjaciel.
Wczoraj spaliłem kurczaka. Bo się zagadałem.
A tu jest odwrotność idealna. Nie da się zagapić.
Jsk nie na te święta to następne.
I to jest piękne w prostocie.
Projekt ma być dostosowany do twojego smaku.
Jeden lubi pestki i ich posmak inny wydryluje. Ja się zawsze nabijam z osób które się ściśle trzymaja przepisu z stron. Takich typowo kuinarnych, popierdzielonych. A dlaczego? Bo to jest skopiowane z innych zródeł.
Przekopiowane i tyle.
Kol@zbyszek ostatnio podzielił się fajnym przepisem. Tutaj na forum.
A jakbym dodał garść pestek do tego to będzie NALEWKA WIßNIOWA ROZRYWKOWA PÓŁSŁODKA?
Robert09 to wniosł za to do tematu sporo.
Nie ma znaczenia ile płynu odają owoce. To niech sobie zrobi nalewkę na kamieniach. A potem na truskawkach. Dawno nie czytałem takiej bzdury.
Ciekawe jak projektuje moc.
A skąd się wzieły przepisy typu litr spirytusu a potem litr wódki?
Przecież to uproszczenie.
Tak samo jak zalanie 70% potem wódką. Połączenie dwóch cieczy o innym stężeniu. Prosta matematyka. A te przepisy są przedwojenne. I są boskie. Bo proste zwyczajne i naturalne.
A kto w tych czasach miał alkoholomierz? Miał. Na języku. Stąd te przepisy.
Wojtku5 musisz zwyczajnie policzyć sobie obiętościowo moc płynu wlanego z mocą uzyskanego.
Owoce zalane 70% puszczą sok. Co naturalnie zmniejszy moc. Następne zalanie takim ok 40% ma na celu jeszcze wyciągnięcie smaku. A następne zasyp cukrem ma oddać resztę.
I te 3 płyny są już niezmierzalne bo zawartość cukru nie pozwoli tego określić.
Dlatego ja zawsze biorę poprawkę na to i celuję w mocniejsze.
I wychodzi boskie.
A o czym jeszcze przypomnę. To czas. Nasz nieoceniony sprzymierzeniec i przyjaciel.
Wczoraj spaliłem kurczaka. Bo się zagadałem.
A tu jest odwrotność idealna. Nie da się zagapić.
Jsk nie na te święta to następne.
I to jest piękne w prostocie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Panowie, nie rozumiemy się. Ja mówię o nalewkach robionych na owocach, a nie na bazie soku z owoców. I teraz zacytuję i podaję źródło cytatu oraz samo źródło. W dalszym ciągu więc twierdzę, że przy robieniu prawdziwej nalewki / na owocach/ nie ma znaczenia ile w tych owocach czy kamieniach jest soku . Co innego wódka smakowa. I tu trzeba się określić co ma być i z czego.
Proponuję przeczytać oba warianty robienia nalewek jeśli chodzi o ich moc. I nie syczeć , że ja piszę bzdury. Nie mam zamiaru nikogo obrażać, panuję nad emocjami . A wiedzę czerpię przede wszystkim z tego forum.
".... Obliczenie stężenia alkoholu w takich mieszankach płynów jest proste, większy problem jest w prawdziwych nalewkach, tzn. robionych na całych owocach czy innych składnikach stałych...."
https://alkohole-domowe.com/nalewka/inf ... lewce.html
Pozdrawiam
Proponuję przeczytać oba warianty robienia nalewek jeśli chodzi o ich moc. I nie syczeć , że ja piszę bzdury. Nie mam zamiaru nikogo obrażać, panuję nad emocjami . A wiedzę czerpię przede wszystkim z tego forum.
".... Obliczenie stężenia alkoholu w takich mieszankach płynów jest proste, większy problem jest w prawdziwych nalewkach, tzn. robionych na całych owocach czy innych składnikach stałych...."
https://alkohole-domowe.com/nalewka/inf ... lewce.html
Pozdrawiam
-
Autor tematu - Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Proste doświadczenie czysto teoretyczne:
Zalewamy 1kg owoców X 1l 70% alkoholu. Owoce X puszczają 600ml soku w wyniku maceracji
Zalewamy 1kg owoców Y 1l 70% alkoholu. Owoce X puszczają 100ml soku w wyniku maceracji
Czy obie nalewki będą miały tą samą lub zbliżoną moc?
Czy osoba posiadające małe, żadne lub średnie doświadczenie powinna przewidzieć choćby w sposób przybliżony ile soku oddadzą owoce by uzyskać zamierzony rezultat np. 35%?
Zalewamy 1kg owoców X 1l 70% alkoholu. Owoce X puszczają 600ml soku w wyniku maceracji
Zalewamy 1kg owoców Y 1l 70% alkoholu. Owoce X puszczają 100ml soku w wyniku maceracji
Czy obie nalewki będą miały tą samą lub zbliżoną moc?
Czy osoba posiadające małe, żadne lub średnie doświadczenie powinna przewidzieć choćby w sposób przybliżony ile soku oddadzą owoce by uzyskać zamierzony rezultat np. 35%?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 22 lut 2021, 21:56 przez Wojtek5, łącznie zmieniany 1 raz.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Odpowiedź jest prosta.
Wszystko zleży od objętości o której wcześniej pisałem, a o której dowiedziałem się czytając forum. Jeżeli objętość obu nastawów "x" i "Y" / nalewów/ będzie taka sama, to oczywiście, że moc nalewów będzie taka sama / fizyka z matematyką odpowiadają za ten stan/. Ilość nalewki po odciśnięciu owoców o takiej samej strukturze również będzie taka sama. Jeśli zaś struktury owoców / stosunek ilości soku do miąższu + np. pestki/ będą różne , to ilość nalewki będzie różna / nie nalewu/. Ale przy równych objętościach moc musi być taka sama. Jeśli Ty wyciskasz sok i mieszasz go z alko. to robisz wódkę smakową. Jeśli wyciskasz sok i później dodajesz sok, i alkohol, i wyciśnięte owoce , to po co mierzyć ilość soku skoro później to łączysz i objętość będzie taka sama ?
Osoba mająca małe doświadczenie może skorzystać z forum, z porad. albo może dochodzić do tego drogą własnych prób. Jednego droga jest dłuższa, drugiego krótsza.
Gdyby kolega dokładnie przeczytał info z linka , który podałem, miałby kolega jasny obraz zagadnienia. Objętość, objętość, objętość... klucz do robienia nalewki prawdziwej / na owocach/ Jeśli jest potrzeba opiszę to w wersji łopatologicznej
Pozdrawiam.
Wszystko zleży od objętości o której wcześniej pisałem, a o której dowiedziałem się czytając forum. Jeżeli objętość obu nastawów "x" i "Y" / nalewów/ będzie taka sama, to oczywiście, że moc nalewów będzie taka sama / fizyka z matematyką odpowiadają za ten stan/. Ilość nalewki po odciśnięciu owoców o takiej samej strukturze również będzie taka sama. Jeśli zaś struktury owoców / stosunek ilości soku do miąższu + np. pestki/ będą różne , to ilość nalewki będzie różna / nie nalewu/. Ale przy równych objętościach moc musi być taka sama. Jeśli Ty wyciskasz sok i mieszasz go z alko. to robisz wódkę smakową. Jeśli wyciskasz sok i później dodajesz sok, i alkohol, i wyciśnięte owoce , to po co mierzyć ilość soku skoro później to łączysz i objętość będzie taka sama ?
Osoba mająca małe doświadczenie może skorzystać z forum, z porad. albo może dochodzić do tego drogą własnych prób. Jednego droga jest dłuższa, drugiego krótsza.
Gdyby kolega dokładnie przeczytał info z linka , który podałem, miałby kolega jasny obraz zagadnienia. Objętość, objętość, objętość... klucz do robienia nalewki prawdziwej / na owocach/ Jeśli jest potrzeba opiszę to w wersji łopatologicznej
Pozdrawiam.
-
- Posty: 2581
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 235 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
A gdzie tutaj radość tworzenia? Gdzie miejsce na odrobinę szaleństwa i własnej inwencji?
Troszkę cukru, troszkę miodu, spróbuję, jest dobrze, zostawiamy. Za mocna? No to odrobinę wody, a może soku, spróbujmy, zobaczymy - jest fajnie, jest zabawa.
Jasne, jakaś podstawa musi być, jakieś zasady też, ale czy to ma 32%, a może 33% - co za różnica?
No cóż, de gustibus...
Troszkę cukru, troszkę miodu, spróbuję, jest dobrze, zostawiamy. Za mocna? No to odrobinę wody, a może soku, spróbujmy, zobaczymy - jest fajnie, jest zabawa.
Jasne, jakaś podstawa musi być, jakieś zasady też, ale czy to ma 32%, a może 33% - co za różnica?
No cóż, de gustibus...
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 22 lut 2021, 23:23 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Projektowanie mocy nalewki
Tu nikt oprócz Ciebie nie mówił o rozrabianiu soków z wódka, Wszyscy pisali o maceracji i ile można wyciągnąć soku z owoców podczas maceracji i ewentualnego późniejszego wyciskania po maceracji.
Czytasz po łebkach.
Jeszcze raz zajrzyj na link który podałeś.
Tam X pisząc o nalewce miesza spirytus z wódką i czystym sokiem
To jakiś mistrz, bo stworzył spirytus 100% co spowodowało, że tak naprawdę tej "nalewki" wyszło mu więcej niż 1 litr, miała też mniejszą moc.
(200ml +100ml + 768ml = 1000ml)
A teraz najlepsze : X to janokowita, który w innych miejscach umieszczał linki do alternatywnej matematyki
Pozdrawiam was chlopaki,
A żeby było na temat to cytrusy średnio litr soku z 1,7 kilograma owoców - wg deklaracji tloczni.
Ubawiłem się,Robert09 pisze:Panowie, nie rozumiemy się. Ja mówię o nalewkach robionych na owocach, a nie na bazie soku z owoców. I teraz zacytuję i podaję źródło cytatu oraz samo źródło. W dalszym ciągu więc twierdzę, że przy robieniu prawdziwej nalewki / na owocach/ nie ma znaczenia ile w tych owocach czy kamieniach jest soku . Co innego wódka smakowa. I tu trzeba się określić co ma być i z czego.
Proponuję przeczytać oba warianty robienia nalewek jeśli chodzi o ich moc. I nie syczeć , że ja piszę bzdury. Nie mam zamiaru nikogo obrażać, panuję nad emocjami . A wiedzę czerpię przede wszystkim z tego forum.
".... Obliczenie stężenia alkoholu w takich mieszankach płynów jest proste, większy problem jest w prawdziwych nalewkach, tzn. robionych na całych owocach czy innych składnikach stałych...."
https://alkohole-domowe.com/nalewka/inf ... lewce.html
Pozdrawiam
Tu nikt oprócz Ciebie nie mówił o rozrabianiu soków z wódka, Wszyscy pisali o maceracji i ile można wyciągnąć soku z owoców podczas maceracji i ewentualnego późniejszego wyciskania po maceracji.
Czytasz po łebkach.
Jeszcze raz zajrzyj na link który podałeś.
Tam X pisząc o nalewce miesza spirytus z wódką i czystym sokiem
To jakiś mistrz, bo stworzył spirytus 100% co spowodowało, że tak naprawdę tej "nalewki" wyszło mu więcej niż 1 litr, miała też mniejszą moc.
(200ml +100ml + 768ml = 1000ml)
A teraz najlepsze : X to janokowita, który w innych miejscach umieszczał linki do alternatywnej matematyki
Pozdrawiam was chlopaki,
A żeby było na temat to cytrusy średnio litr soku z 1,7 kilograma owoców - wg deklaracji tloczni.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Robert9 zaskoczyłeś mnie. Nie obraziłeś się.
Pytanie ile nalewek w życiu zrobiłeś?
A ja bym chętnie spróbował kieliszeczek od pana Jakis1234. To musi być coś.
A od pana Wojtek5 to najbardziej się bym napił tej najbardziej spartolonej?.
Dlaczego? Bo chciałbym wiedzieć co spartolił. I chętnie się dowiem co poprawić .
A pan jakiś? Kurła mać. Doskonale to określił. Gdzie radość tworzenia. Nalewka ma być esencjionalna.
Jedna rozrywkowa druga Jakiściowa.
Obydwie zajebiste. Wytrawna z półsłodką.
Robert9 widzę że i z fizykà i z matmą się witasz na dzień dobry. Ja też.
Mogę wykładać..
Nawet klepki w Oxfordzie.
Matematykę trzeba znać.
A ja jestem logikiem.
Projektuję moc wstępną a co wyjdzie to jie wiem nigdy.
Pan Jakiś dobrze to ujął. To nie ma powtarzalności. To jest nalewka.
Ile owoców tyle przepisów.
Fajnie że nie obraziłeś się zs te ......kamienie.
Wojtek zapytowywuje o konktertne dsne.
Dajmy mu je. Orientacyjne.
Wojtku. Na twoje pytanie nie ma konkretnej i precyzyjnej odpowiedzi.
Są przybliżone wartości.
Nie celuj w nic co nie będzie miało ok 40volt.
Pytanie ile nalewek w życiu zrobiłeś?
A ja bym chętnie spróbował kieliszeczek od pana Jakis1234. To musi być coś.
A od pana Wojtek5 to najbardziej się bym napił tej najbardziej spartolonej?.
Dlaczego? Bo chciałbym wiedzieć co spartolił. I chętnie się dowiem co poprawić .
A pan jakiś? Kurła mać. Doskonale to określił. Gdzie radość tworzenia. Nalewka ma być esencjionalna.
Jedna rozrywkowa druga Jakiściowa.
Obydwie zajebiste. Wytrawna z półsłodką.
Robert9 widzę że i z fizykà i z matmą się witasz na dzień dobry. Ja też.
Mogę wykładać..
Nawet klepki w Oxfordzie.
Matematykę trzeba znać.
A ja jestem logikiem.
Projektuję moc wstępną a co wyjdzie to jie wiem nigdy.
Pan Jakiś dobrze to ujął. To nie ma powtarzalności. To jest nalewka.
Ile owoców tyle przepisów.
Fajnie że nie obraziłeś się zs te ......kamienie.
Wojtek zapytowywuje o konktertne dsne.
Dajmy mu je. Orientacyjne.
Wojtku. Na twoje pytanie nie ma konkretnej i precyzyjnej odpowiedzi.
Są przybliżone wartości.
Nie celuj w nic co nie będzie miało ok 40volt.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Po maceracji wyciskanie soku?!!!! To już chyba na nalewki z kamienia się przerzucę. Tam się nie wyciśnie ani przed, ani po... Przecież o soku i o 1250ml z cukru Wojtek5 pisze . Chyba, że sok a nalewka to to samo hehehehehe A ja twierdzę, że jeśli nalewkę na owocach robię to ilość soku zawarta w owocach do niczego nie jest mi potrzebna Bo moc obliczam z ogólnej objętości połączonego alkoholu z owocami. Trzeba precyzować pytania na samym początku, a nie wrabiać mnie później w jakieś kamieniołomy i w sok z opony jelcza.
W linku "Gal_ja" podaje sposób liczenia mocy. I nie jest ten sposób beznadziejny.
Nie obrażam się na nikogo. Tak samo jak nigdy nie zwalam winy na alkohol. A nalewek mam ok. 40l , przeważnie wiśnia, aronia, śliwka, pigwowiec . Wszystkie na owocach, nie na soku
W linku "Gal_ja" podaje sposób liczenia mocy. I nie jest ten sposób beznadziejny.
Nie obrażam się na nikogo. Tak samo jak nigdy nie zwalam winy na alkohol. A nalewek mam ok. 40l , przeważnie wiśnia, aronia, śliwka, pigwowiec . Wszystkie na owocach, nie na soku
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 lut 2021, 01:26 przez Robert09, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Traktując poważnie kolega musi poszukać legendy o tym jak to pewien znany rosyjski uczony uratował przed stryczkiem kierownika czy dyrektora zakładu produkującego wódkę - bo ten był posądzany o kradzież surowca.
No o ile z Jankiem drzemy koty w pewnych tematach - powiedzmy takich o bardziej filozoficznej naturze... to tutaj obawiam się że sprawdzi się powiedzonko "Ten się śmieje kto się śmieje ostatni"robert.michal pisze: (200ml +100ml + 768ml = 1000ml)
A teraz najlepsze : X to janokowita, który w innych miejscach umieszczał linki do alternatywnej matematyki
Traktując poważnie kolega musi poszukać legendy o tym jak to pewien znany rosyjski uczony uratował przed stryczkiem kierownika czy dyrektora zakładu produkującego wódkę - bo ten był posądzany o kradzież surowca.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Projektowanie mocy nalewki
@Rastro równanie było by prawdziwe, gdyby napisano, że odjęto kontrakcję 68ml. Matematyka jest nauką ścisłą.
Nie śmieję się z Jana, tylko z zabawnego kontekstu, jak powstał w wyniku podawania przez niego linku do "alternatywnej matematyki".
P.S.
Gdzie ty widziałeś kontrakcję przy mieszaniu spirytusu na poziomie 6,8%. To jest zawyżone o 100%. Żaden Mendelejew nie uratuje dyrektora wykazującego takie straty.
@Robert09 skoro moc obliczasz z ogólnej objętości połączonego alkoholu z owocami.
To podaj wyliczenia jaką moc i jaką objętość będą miały twoje nalewki z pigwowca, róży i wiśni które zrobisz w 2021 roku. dysponujesz np. 5kg owoców każdego rodzaju.
Nie śmieję się z Jana, tylko z zabawnego kontekstu, jak powstał w wyniku podawania przez niego linku do "alternatywnej matematyki".
P.S.
Gdzie ty widziałeś kontrakcję przy mieszaniu spirytusu na poziomie 6,8%. To jest zawyżone o 100%. Żaden Mendelejew nie uratuje dyrektora wykazującego takie straty.
@Robert09 skoro moc obliczasz z ogólnej objętości połączonego alkoholu z owocami.
To podaj wyliczenia jaką moc i jaką objętość będą miały twoje nalewki z pigwowca, róży i wiśni które zrobisz w 2021 roku. dysponujesz np. 5kg owoców każdego rodzaju.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Jeśli robię nalewkę to muszę mieć i owoce i alkohol. 5 kg owoców to za mało do zaplanowania nalewki. Kolega chce mnie sprawdzić czy pyta o przepis? Jeśli sprawdzasz to odsyłam do większego autorytetu w postaci np. Jana Okowity , on już podał jak się liczy objętościowo. Jeśli potrzebujesz pomocy i chcesz mój przepis, to nie robię z takiej ilości, 5kg to za dużo. Może być z 2kg i 1,5 l spirytusu 95 %? Więc jak -sprawdzasz czy prosisz o radę
Tak, potwierdzam - moc obliczam z objętości.... Znasz inną metodę? Chętnie zapoznam się.robert.michal pisze:
@Robert09 skoro moc obliczasz z ogólnej objętości połączonego alkoholu z owocami.
To podaj wyliczenia jaką moc i jaką objętość będą miały twoje nalewki z pigwowca, róży i wiśni które zrobisz w 2021 roku. dysponujesz np. 5kg owoców każdego rodzaju.
Jeśli robię nalewkę to muszę mieć i owoce i alkohol. 5 kg owoców to za mało do zaplanowania nalewki. Kolega chce mnie sprawdzić czy pyta o przepis? Jeśli sprawdzasz to odsyłam do większego autorytetu w postaci np. Jana Okowity , on już podał jak się liczy objętościowo. Jeśli potrzebujesz pomocy i chcesz mój przepis, to nie robię z takiej ilości, 5kg to za dużo. Może być z 2kg i 1,5 l spirytusu 95 %? Więc jak -sprawdzasz czy prosisz o radę
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Projektowanie mocy nalewki
Mówimy tu o projektowaniu nalewek .
Napisz ile prawdopodobnie uzyskasz nalewki i o jakiej mocy z:
A) Pigwowca
B) Wiśni
C) Dzikiej róży
Czego jeszcze dodasz i w jakiej ilości?
Tak kolego może być 2kg owoców i 1,5 l spirytusu 95%.Robert09 pisze:
Jeśli potrzebujesz pomocy i chcesz mój przepis, to nie robię z takiej ilości, 5kg to za dużo. Może być z 2kg i 1,5 l spirytusu 95 %?
Mówimy tu o projektowaniu nalewek .
Napisz ile prawdopodobnie uzyskasz nalewki i o jakiej mocy z:
A) Pigwowca
B) Wiśni
C) Dzikiej róży
Czego jeszcze dodasz i w jakiej ilości?
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 lut 2021, 18:17 przez robert.michal, łącznie zmieniany 1 raz.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Zaczyna się robić kibel.
A autorowi raczej na kiblu nie zależało.
Ja takich danych nie posiadam i tu nie pomogę.
Chce wojtek dane. Jak ktoś ma to niech mu wklei.
Ja wiem jedno.......owoców jest tyle i tyle jest przepisów na to. Projektowanie mocy. Obliczanie. To wszystko jest wstępne. A potem co ma być to będzie.....
Zasypać owoce cukrem ale ile? Tyle durnowatych przepisów widzę w necie że to już zakrawa na żart.
Perfekcyjna pani domu kurde blade.
Jedna proponuje kilo cukru a inna 3.
Dowaliła idiotka 2 kilo ekstra kopiując przepis. I zadowolona.
Zrób normalnie i zagryź snickersem tępa dzido.
A czereśnie?
Macerat powinien być lżejszy i szybszy.
A dlaczego z wiśni lepsze nalewy wychodzą niż z czereśni? Zastanawiał się ktoś?? Przecież są slodsze i pyszne.
Bo nie są tak aromatyczne. .
Drylowanie ma znaczenie i to spore.
Ponieważ owoc już jest otwarty. I więcej tego soku i dobroci odda niż nie drylowany.
Maliny. Bardzo aromatyczny owoc.
Szybko oddają co należy i tu żaden kalkulator nie pomoże.
Muszę przeprosić roberta9.
Obiętość płynu a i objętość płynu B.
Tutaj mu przyznaję rację. Malina to nie kamień.
WOJTKU..... wiem że chodzi ci o konkretne dane.
Nie ma takich.
Zasada prosta. Czy najpier cukier czy alko.
Jeśli pierwszy cukier to masz jasność. Wiesz ile masz płynu. Wiesz jaką mocą zalewasz owoc........i połącz kropki.
Z twardymi nalewami typu orzech czy zioła masz podobnie. Wiesz czym zalałeś i wiesz jak to rozcieńczyć.
Każfy kalkulator można sobie w buty wsadzić. A dlaczego?
Bo owoc owocowi nierówny.
Wczesne. Średnie. Dojrzałe. Bardzo dojrzałe.
Tyle cienkich nalewów w życiu zrobiłem. A tyle tak przepysznych że szok.
Nie ma konkretnego przepisu.
Ja uwielbiam żurawinę. I tu wszystkie przepisy. Kalkulatory i inne przeliczniki są do bani. Bo to tak wdzięczny i oddający szybko i kolor i swoje wartości łatwo owoc że łatwo przedobrzyć.
Owoce leśne tak samo. Od razu puszczają co najlepsze. Człek się cieszy na drugi dzień bo kolorek i zapach.
I tu kalkulator i przeliczniki...wylądowały.
Bardzo mi przykro że nie ma na twoje rozterki konkretnej odpowiedzi.
Jedna jest.........niech się dzieje co chce.....
I trzymając w ręku ....kamień zielony..
.stwierdzamy....że dziwny jest ten świat.
Tak jak treść przesłania tej piosenki.
Zawsze żywa. A ludzi dobrej woli jest więcej...
I ja wierzę w to.
Ps: przepraszam
Nie piosenki. Tego utworu
To nie jest ani piosenka. Ani pieśń.
To jest coś więcej.
To jak ta nalewka...pod papugami
Aż wkleję:
Pod papugami" jest szeroko-niklowany bar.
Nad szklaneczkami chorągiewką żółtą świeci skwar.
Tu przed dziewczętami kolorowa słodycz stoi w szkle.
Wraz z papużkami chcą szczebiotać i kołysać się.
Przepraszam Wojtku jeszcze raz za zaśmiecrnie tematu.
A autorowi raczej na kiblu nie zależało.
Ja takich danych nie posiadam i tu nie pomogę.
Chce wojtek dane. Jak ktoś ma to niech mu wklei.
Ja wiem jedno.......owoców jest tyle i tyle jest przepisów na to. Projektowanie mocy. Obliczanie. To wszystko jest wstępne. A potem co ma być to będzie.....
Zasypać owoce cukrem ale ile? Tyle durnowatych przepisów widzę w necie że to już zakrawa na żart.
Perfekcyjna pani domu kurde blade.
Jedna proponuje kilo cukru a inna 3.
Dowaliła idiotka 2 kilo ekstra kopiując przepis. I zadowolona.
Zrób normalnie i zagryź snickersem tępa dzido.
A czereśnie?
Macerat powinien być lżejszy i szybszy.
A dlaczego z wiśni lepsze nalewy wychodzą niż z czereśni? Zastanawiał się ktoś?? Przecież są slodsze i pyszne.
Bo nie są tak aromatyczne. .
Drylowanie ma znaczenie i to spore.
Ponieważ owoc już jest otwarty. I więcej tego soku i dobroci odda niż nie drylowany.
Maliny. Bardzo aromatyczny owoc.
Szybko oddają co należy i tu żaden kalkulator nie pomoże.
Muszę przeprosić roberta9.
Obiętość płynu a i objętość płynu B.
Tutaj mu przyznaję rację. Malina to nie kamień.
WOJTKU..... wiem że chodzi ci o konkretne dane.
Nie ma takich.
Zasada prosta. Czy najpier cukier czy alko.
Jeśli pierwszy cukier to masz jasność. Wiesz ile masz płynu. Wiesz jaką mocą zalewasz owoc........i połącz kropki.
Z twardymi nalewami typu orzech czy zioła masz podobnie. Wiesz czym zalałeś i wiesz jak to rozcieńczyć.
Każfy kalkulator można sobie w buty wsadzić. A dlaczego?
Bo owoc owocowi nierówny.
Wczesne. Średnie. Dojrzałe. Bardzo dojrzałe.
Tyle cienkich nalewów w życiu zrobiłem. A tyle tak przepysznych że szok.
Nie ma konkretnego przepisu.
Ja uwielbiam żurawinę. I tu wszystkie przepisy. Kalkulatory i inne przeliczniki są do bani. Bo to tak wdzięczny i oddający szybko i kolor i swoje wartości łatwo owoc że łatwo przedobrzyć.
Owoce leśne tak samo. Od razu puszczają co najlepsze. Człek się cieszy na drugi dzień bo kolorek i zapach.
I tu kalkulator i przeliczniki...wylądowały.
Bardzo mi przykro że nie ma na twoje rozterki konkretnej odpowiedzi.
Jedna jest.........niech się dzieje co chce.....
I trzymając w ręku ....kamień zielony..
.stwierdzamy....że dziwny jest ten świat.
Tak jak treść przesłania tej piosenki.
Zawsze żywa. A ludzi dobrej woli jest więcej...
I ja wierzę w to.
Ps: przepraszam
Nie piosenki. Tego utworu
To nie jest ani piosenka. Ani pieśń.
To jest coś więcej.
To jak ta nalewka...pod papugami
Aż wkleję:
Pod papugami" jest szeroko-niklowany bar.
Nad szklaneczkami chorągiewką żółtą świeci skwar.
Tu przed dziewczętami kolorowa słodycz stoi w szkle.
Wraz z papużkami chcą szczebiotać i kołysać się.
Przepraszam Wojtku jeszcze raz za zaśmiecrnie tematu.
Ostatnio zmieniony środa, 24 lut 2021, 00:10 przez rozrywek, łącznie zmieniany 1 raz.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
A "kibel" rzeczywiście lekko zaczyna się tworzyć. I to całkiem niepotrzebnie. Jest to forum dyskusyjne, więc każdy ma prawo głosu. Ale jeśli hejtuje się człowieka , ( prawie, że nazywa heretykiem) /pana "x" / za naukowe podejście do zagadnienia, to cóż ja mogę zrobić?
Pozdrawiam.
Są dane do planowania mocy. Są kalkulatory i gotowe tabele. Nie ma natomiast tabel do planowania smaku. Każdy robi pod swój gust. Więc ja tu niczego też nie wkleję . Więc jeśli Wojtek chce, nie sobie wyciska sok i robi co jemu tam potrzebne, niepotrzebne.... Jego sprawa. Ale jeśli pyta o planowanie mocy nalewki to z uporem maniaka w dalszym ciągu twierdzę, że kluczem do planowania mocy czy to nalewki, czy wódki smakowej jest objętość. A chyba o to autorowi tematu chodziło? A smak będzie zależał od rodzaju, jakości i ilości owoców .rozrywek pisze:Zaczyna się robić kibel.
A autorowi raczej na kiblu nie zależało.
Ja takich danych nie posiadam i tu nie pomogę.
Chce wojtek dane. Jak ktoś ma to niech mu wklei.
A "kibel" rzeczywiście lekko zaczyna się tworzyć. I to całkiem niepotrzebnie. Jest to forum dyskusyjne, więc każdy ma prawo głosu. Ale jeśli hejtuje się człowieka , ( prawie, że nazywa heretykiem) /pana "x" / za naukowe podejście do zagadnienia, to cóż ja mogę zrobić?
Pozdrawiam.
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Do planowania mocy stosuję kalkulator rozcieńczania alkoholu, który Ty znasz i nawet wklejałeś do tematu. Dowód na to, że kolega mnie sprawdza hehehe
Nie ma dla mnie znaczenia w przypadku tych trzech surowców z którego z nich zrobię nalewkę. Różnią się one zawartością soku, która to też nie ma dla mnie znaczenia. I teraz co mam? - 1,5 l alko. 95%; 2kg np. pigwowca. Potrzebuję jeszcze słój poj. ok 5 l ; wodę do rozcieńczenia spirytusu; kartkę papieru i ołówek oraz miarkę do odmierzania pojemności. Nalewka ma mieć 30% alkoholu. Taki jest plan. Zgadza się?
Więc wyciągam z szafki bańkę z wodą destylowaną , słój, spirytus i owoce.
1. z tabeli lub kalkulatora wynika, że z 1,5l 95% alk. otrzymamy 4750ml alkoholu 30%. Te 4750 ml otrzymamy łącząc alkohol i owoce.
2. wcześniej na słoju oznaczam pojemność 4750 ml.
3. do słoja wlewam spirytus + ok.600 ml wody / alkohol ok.70%/
4. wkładam do słoja owoce rozdrobnione, drylowane... / mimo, że wiśniową robię z pestkami, to oddzielam pestki od owoców/
5. jeśli włożyłem wszystkie owoce a do zaznaczonej na słoju objętości 4750 ml jeszcze brakuje, to mogę uzupełnić wolne miejsce owocami lub wodą czy sokiem - to już wedle uznania. Owoce powinny być przykryte płynem.
6. jeśli będę chciał mieć nalewkę słodką to nie uzupełniam do 4750 ml tylko uwzględniam cukier. Jeśli będzie to 1kg cukru to ilość nalewu w słoju powinna być pomniejszona o 0,6l . A cukrem zasypię owoce po późniejszym zlaniu maceratu.
7. zalane owoce trzymam słoju od 2 m-cy nawet do roku. Im dłużej będą się owoce macerować , tym samym zawartość alkoholu w owocach i w płynie będzie zbliżona, zrównoważona. Jeśli szybciej odcedzimy tym więcej będzie alko. w płynie, a mniej w owocach. No i oczywiście aromat też będzie różny. Jedne owoce oddają szybciej inne wolniej.
Więc jeśli 1,5 alk. 95 % połączę z owocami , cukrem,wodą.... i nie przekroczę pojemności 4750 ml to moc nalewu musi mieć te 30%
A ile dokładnie otrzymam gotowej już nalewki to na to wzoru nie mam. Ilość będzie zależała od rodzaju owoców, od sposobu zlewania, wyciskania, prasowania..... itd. Ja nie odciskam owoców, nie prasuję - oddzielam grawitacyjnie. Owoce wykorzystuję do innych celów.
Ale to już szczegóły. Tyle z mojej roboty
Jeśli robię na zasadzie, że nie planuję tylko sypię i leję..... to moc też da się później obliczyć pod warunkiem, że muszę wiedzieć ile i jakiej mocy alkoholu użyłem. Właśnie w podanym wcześniej linku opisana jest ta metoda /objętościowa/ którą to, niestety, niektórzy wyśmiewają. A właśnie tam doprowadza na papierze się alkohol do mocy 100% /wyzwala u niektórych hejt/ , bo bez tego liczenie na nic.
Jeśli zdarzyłoby się zrobić na spontana nalewkę /bez znajomości ilości użytego alkoholu/ to wyliczenia mocy już tylko pozostaje pomoc chemika . A chemika nie ma bo ".... szefie, chemika zdjęli..... Franz go ma....."
I tyle w temacie. Teraz czekam na hejt hehehehehe
Pozdrawiam
Kolega nie odpowiedział na moje pytanie zadane wcześniej. "...czytasz po łepkach..."hehehe I nie uściśliłeś też czy to ma być z dodatkiem cukru, bez cukru.... ? Ja na pytania odpowiadam. Ale dobra, jadziem z tym....robert.michal pisze:Robert09 pisze:
Tak kolego może być 2kg owoców i 1,5 l spirytusu 95%.
Mówimy tu o projektowaniu nalewek .
Napisz ile prawdopodobnie uzyskasz nalewki i o jakiej mocy z:
A) Pigwowca
B) Wiśni
C) Dzikiej róży
Czego jeszcze dodasz i w jakiej ilości?
Do planowania mocy stosuję kalkulator rozcieńczania alkoholu, który Ty znasz i nawet wklejałeś do tematu. Dowód na to, że kolega mnie sprawdza hehehe
Nie ma dla mnie znaczenia w przypadku tych trzech surowców z którego z nich zrobię nalewkę. Różnią się one zawartością soku, która to też nie ma dla mnie znaczenia. I teraz co mam? - 1,5 l alko. 95%; 2kg np. pigwowca. Potrzebuję jeszcze słój poj. ok 5 l ; wodę do rozcieńczenia spirytusu; kartkę papieru i ołówek oraz miarkę do odmierzania pojemności. Nalewka ma mieć 30% alkoholu. Taki jest plan. Zgadza się?
Więc wyciągam z szafki bańkę z wodą destylowaną , słój, spirytus i owoce.
1. z tabeli lub kalkulatora wynika, że z 1,5l 95% alk. otrzymamy 4750ml alkoholu 30%. Te 4750 ml otrzymamy łącząc alkohol i owoce.
2. wcześniej na słoju oznaczam pojemność 4750 ml.
3. do słoja wlewam spirytus + ok.600 ml wody / alkohol ok.70%/
4. wkładam do słoja owoce rozdrobnione, drylowane... / mimo, że wiśniową robię z pestkami, to oddzielam pestki od owoców/
5. jeśli włożyłem wszystkie owoce a do zaznaczonej na słoju objętości 4750 ml jeszcze brakuje, to mogę uzupełnić wolne miejsce owocami lub wodą czy sokiem - to już wedle uznania. Owoce powinny być przykryte płynem.
6. jeśli będę chciał mieć nalewkę słodką to nie uzupełniam do 4750 ml tylko uwzględniam cukier. Jeśli będzie to 1kg cukru to ilość nalewu w słoju powinna być pomniejszona o 0,6l . A cukrem zasypię owoce po późniejszym zlaniu maceratu.
7. zalane owoce trzymam słoju od 2 m-cy nawet do roku. Im dłużej będą się owoce macerować , tym samym zawartość alkoholu w owocach i w płynie będzie zbliżona, zrównoważona. Jeśli szybciej odcedzimy tym więcej będzie alko. w płynie, a mniej w owocach. No i oczywiście aromat też będzie różny. Jedne owoce oddają szybciej inne wolniej.
Więc jeśli 1,5 alk. 95 % połączę z owocami , cukrem,wodą.... i nie przekroczę pojemności 4750 ml to moc nalewu musi mieć te 30%
A ile dokładnie otrzymam gotowej już nalewki to na to wzoru nie mam. Ilość będzie zależała od rodzaju owoców, od sposobu zlewania, wyciskania, prasowania..... itd. Ja nie odciskam owoców, nie prasuję - oddzielam grawitacyjnie. Owoce wykorzystuję do innych celów.
Ale to już szczegóły. Tyle z mojej roboty
Jeśli robię na zasadzie, że nie planuję tylko sypię i leję..... to moc też da się później obliczyć pod warunkiem, że muszę wiedzieć ile i jakiej mocy alkoholu użyłem. Właśnie w podanym wcześniej linku opisana jest ta metoda /objętościowa/ którą to, niestety, niektórzy wyśmiewają. A właśnie tam doprowadza na papierze się alkohol do mocy 100% /wyzwala u niektórych hejt/ , bo bez tego liczenie na nic.
Jeśli zdarzyłoby się zrobić na spontana nalewkę /bez znajomości ilości użytego alkoholu/ to wyliczenia mocy już tylko pozostaje pomoc chemika . A chemika nie ma bo ".... szefie, chemika zdjęli..... Franz go ma....."
I tyle w temacie. Teraz czekam na hejt hehehehehe
Pozdrawiam
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Jesteś pewien, że robiąc (używając Twojego wzoru) nalewkę np. na 2 kg owoców wiśni i równolegle na 2 kg dzikiej róży otrzymasz w obydwu przypadkach jednakową moc?Robert09 pisze:...
Więc jeśli 1,5 alk. 95 % połączę z owocami , cukrem,wodą.... i nie przekroczę pojemności 4750 ml to moc nalewu musi mieć te 30%
...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2581
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 235 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
A dlaczego ma być hejt? Podałeś sposób i można o nim podyskutować, ale dyskusja to nie hejt.
Chyba rozumiem to pojemnościowe podejście , ale jakoś mi nie pasuje, żebym otrzymał tę samą moc biorąc owoce, które dają na przykład 500 ml soku z kilograma i owoce nie dające w ogóle soku.
Tak jak pisał lesgo, 2 kg wiśni zajmą objętościowo mniej więcej podobną ilość co 2 kg róży, ale ilość soku i wchłanianie alkoholu przez te owoce będzie zupełnie inne.
Piszesz
Jeżeli taką samą wagowo ilość owoców zalejesz taką samą ilością alkoholu o tej samej mocy, a dostanie różną końcową ilość nalewki, to co, moc będzie taka sama?
Chyba, że ja jednak nie rozumiem tej metody
Chyba rozumiem to pojemnościowe podejście , ale jakoś mi nie pasuje, żebym otrzymał tę samą moc biorąc owoce, które dają na przykład 500 ml soku z kilograma i owoce nie dające w ogóle soku.
Tak jak pisał lesgo, 2 kg wiśni zajmą objętościowo mniej więcej podobną ilość co 2 kg róży, ale ilość soku i wchłanianie alkoholu przez te owoce będzie zupełnie inne.
Piszesz
, ale przecież od tej końcowej ilości, będzie zależała końcowa moc.A ile dokładnie otrzymam gotowej już nalewki to na to wzoru nie mam. Ilość będzie zależała od rodzaju owoców, od sposobu zlewania, wyciskania, prasowania..... itd.
Jeżeli taką samą wagowo ilość owoców zalejesz taką samą ilością alkoholu o tej samej mocy, a dostanie różną końcową ilość nalewki, to co, moc będzie taka sama?
Chyba, że ja jednak nie rozumiem tej metody
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Panowie. Ja nie kładę głowy pod topór i nie twierdzę, że ten sposób jest idealny. Też czytam forum, czasem popełnię nalewkę i stąd moja wiedza. Jeśli owoce są zalane alkoholem , nie wystają jak spławiki między braniami , to co bym nie robił, jakbym nie liczył ogólna ilość płynu, nastawu, nalewu... jak zwał, tak zwał / alkohol + owoce/ musi się zgadzać bez względu na rodzaj owoców. I jeśli zalejesz jeden słój 1,5l alko 95% ze śliwkami, drugi z aronią, trzeci pigwą..... do objętości wszystkiego razem 4750 , to całość ma 30%. Całość!! To jest plan.A ile będzie tej nalewki po oddzieleniu owoców zależeć będzie rodzaju owoców i od sposobu oddzielania. Jeśli użyję prasy / czego nie robię/ to wycisnę więcej, jeśli tylko zleję, to będzie mniej. Natomiast o ostatecznej mocy nalewki zdecyduje czas maceracji. Jak pisałem wcześniej - jeśli masz takie same dwie nalewki i oddzielisz w 1-ej owoce po tygodniu, a drugiej po roku... to różnice zawartości alkoholu w nalewkach i owocach po nalewkowych będą. W starszej nalewce różnica będzie minimalna, niezauważalna. Więc moc nalewki gotowej będzie się kręcić przy 30% . A jeśli zrobisz nalew : alkohol + kulki szklane , to ile wlejesz tyle wylejesz - i mocy, i objętości, bo szkło nie wchłania. I czy zrobimy to wagowo czy objętościowo wyniki będą podobne. Objętościowo jest wygodniej / moim zdaniem/
Ale kuźwa nie wiem jak to z tymi kamieniami będzie. One coś wezmą i oddadzą w procesie. I tu by sieeee Rozrywek zdziwił, ja też
Ale kuźwa nie wiem jak to z tymi kamieniami będzie. One coś wezmą i oddadzą w procesie. I tu by sieeee Rozrywek zdziwił, ja też
-
Autor tematu - Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Nie znałem tej metody, bardzo fajnie ją opisałeś na przykładzie, ale mam pewne wątpliwości co do ostatecznej mocy.
Rozumiem, że za każdym razem finalnie byłbyś w stanie zlać te 4750 ml płynu - niesklarowanej nalewki lub coś koło tego?
zakładając, że nie dodajesz cukru, a owoce są odciśnięte na wiór
Rozumiem, że za każdym razem finalnie byłbyś w stanie zlać te 4750 ml płynu - niesklarowanej nalewki lub coś koło tego?
zakładając, że nie dodajesz cukru, a owoce są odciśnięte na wiór
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Projektowanie mocy nalewki
Bardzo dziękuję, że podałeś swoja metodę. Prawda jest taka, że robisz w ciemno dlatego nie jesteś w stanie określić przewidywanej mocy. A moc w nalewkach czasami ma decydujące znaczenie dla smaku !!!
Spójrz o co chodziło Wojtkowi5 : "Projektowanie mocy nalewki". Nie pisał "miałem, wlałem, zlałem - ile mocy ma moja nalewka?"
Wyliczyłem na kalkulatorze nalewkowym, dla podanych przez ciebie objętości czego można się spodziewać zalewając owoce podaną przez Ciebie metodą. Powtarzam: czego można się spodziewać - ostateczna weryfikacja następuje po zlaniu nastawu i podczas kupażowania nalewki.
Założyłem, że wiśnie, róża i pigwa mają tą samą objętość. Do uzupełnienia do 4750 ml przyjąłem dodanie 800ml miodu.
Nalewka z pigwy
Spodziewam się 3 l nalewki o maksymalnej mocy 40% (praktycznie 35-38%) o zawartości cukru około 17 % (uwzględniony miód i cukier zawarty w pigwie). Można wycisnąć na prasce jeszcze z 500ml - bardzo smaczne
Przy uzupełnianiu cukrem zamiast miodem nalewka będzie dwukrotnie słodsza (likier).
Dla z nalewki z wiśni przy tej samej ilości wszystkich składników słodzonej miodem otrzymasz nalewkę o mocy maksymalnej 35 % o podobnej zawartości cukru , a będzie jej przynajmniej o pół litra więcej . Dodatkowo następne poł litra z praski do dowolnego wykorzystania.
Natomiast zalewając owoce dzikiej róży dokładnie tymi samymi składnikami możesz spodziewać się góra 2,5 litra nalewki , ale o mocy 50%. Będzie też nieco słodsza.
Trzy różne surowce, jednakowa waga i ilość pozostałych składników – w skrajnych przypadkach można uzyskać prawie o 1/3 nalewki więcej, a różnica w mocy nalewki może wynieść 15%.
To tyle na temat twojego twierdzenia:
Spójrz o co chodziło Wojtkowi5 : "Projektowanie mocy nalewki". Nie pisał "miałem, wlałem, zlałem - ile mocy ma moja nalewka?"
Wyliczyłem na kalkulatorze nalewkowym, dla podanych przez ciebie objętości czego można się spodziewać zalewając owoce podaną przez Ciebie metodą. Powtarzam: czego można się spodziewać - ostateczna weryfikacja następuje po zlaniu nastawu i podczas kupażowania nalewki.
Założyłem, że wiśnie, róża i pigwa mają tą samą objętość. Do uzupełnienia do 4750 ml przyjąłem dodanie 800ml miodu.
Nalewka z pigwy
Spodziewam się 3 l nalewki o maksymalnej mocy 40% (praktycznie 35-38%) o zawartości cukru około 17 % (uwzględniony miód i cukier zawarty w pigwie). Można wycisnąć na prasce jeszcze z 500ml - bardzo smaczne
Przy uzupełnianiu cukrem zamiast miodem nalewka będzie dwukrotnie słodsza (likier).
Dla z nalewki z wiśni przy tej samej ilości wszystkich składników słodzonej miodem otrzymasz nalewkę o mocy maksymalnej 35 % o podobnej zawartości cukru , a będzie jej przynajmniej o pół litra więcej . Dodatkowo następne poł litra z praski do dowolnego wykorzystania.
Natomiast zalewając owoce dzikiej róży dokładnie tymi samymi składnikami możesz spodziewać się góra 2,5 litra nalewki , ale o mocy 50%. Będzie też nieco słodsza.
Trzy różne surowce, jednakowa waga i ilość pozostałych składników – w skrajnych przypadkach można uzyskać prawie o 1/3 nalewki więcej, a różnica w mocy nalewki może wynieść 15%.
To tyle na temat twojego twierdzenia:
PozdrawiamRobert09 pisze:
Nie ma dla mnie znaczenia w przypadku tych trzech surowców z którego z nich zrobię nalewkę. Różnią się one zawartością soku, która to też nie ma dla mnie znaczenia. (....). Nalewka ma mieć 30% alkoholu. Taki jest plan. Zgadza się?
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
Autor tematu - Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Nie chce się wpierniczać między wódkę a zakąskę, ale chciałbym się odnieść do liczenia objętościowego:
1,5l spirytusu 95 i 600 ml wody to nie 70 a 68% - nie ma co się spierać o dwa procent, ale na początku 2 to na końcu 5 albo i więcej, a to już jest różnica.
Sposób objętościowy jak pisałem wcześniej był dla mnie nie znany. Jako metoda robienia nalewki może i dobry ale nie jako metoda wyznaczania procentów w końcowej nalewce.
Czysto teoretycznie tak sobie głośno pomyślę:
Mamy słój 5l
Zaznaczam 4750 ml jego pojemności markerem
Do tej kreski wlewam – 1,5l spirytusu i 600 ml wody co daje 2150ml płynu 68% - dla trzymania się przykładu niech będzie to 2150ml alkoholu 70%
ponieważ w takim słoju robiłem nieudaną nalewkę z wiśni więc wejdzie ok 3-3,2 kg wydrylowanych wiśni + 2150 ml 70% alkoholu
Zakładając wyliczenie początkowe że z 1,5l spirytusu wyjdzie 4750ml nalewki o mocy 30% - to tak teoretycznie patrząc, a nawet praktycznie 1500ml spirytusu rozcieńczamy 3250ml soku. Wracając do nalewki owoce powinny się w 100% procentach rozpuścić dając z siebie 3250ml soku – wiadomo że tak nie będzie.
Pomyślmy dalej z wiśniami:
Przyjmijmy, że na 4750ml objętości weszło wydrylowanych wiśni – 3kg
Jakieś 2-3h temu znalazłem przez przypadek wątek chyba w winiarstwie na tym forum, że ktoś uzyskał z 20kg wiśni 16kg wiśni po wydrylowaniu, a to dało 10l soku. Czyli 10/16 wychodzi jakieś 625ml z 1kg – wg mnie to bardzo dobry wynik.
Wg google z 1kg wiśni uzyskamy 600-700ml soku – mnie się wydaje, że te widełki to poziom tłoczni czyli coś nieosiągalnego dla większości. Przyjmijmy tą maksymalną wartość.
Czyli z 1kg wiśni mamy 700ml soku – 1l soku tłoczonego waży ok. 960g – (sok jabłkowy). Przyjmijmy tą skalę dla większości by lepiej się liczyło
960g podzielić na 1000 pomnożyć przez 700 daje wynik 672g zawartości płynu w 1kg wiśni i 328g niczego zmniejszającego objętość – niczego to mam namyśli coś co już nie zwiera soku, wody, alkoholu lub tak śladowe ilości które nie wypływają na wynik końcowy.
Objętość niczego 328g razy 3 (tyle było kg wiśni) daje wynik 984g, czyli prawie kg. Nie wiem ile objętościowo 1kg niczego zajmie objętości słoja 5l, ale przyjmijmy najmniejsza skalę czyli 1cm na dnie. 1 cm mojego słoika 5l to jakieś 150ml, więc w tym momencie mamy już nalewkę nie 30%, a 29%, gdyby były to 2 cm to moc spada do 28,2% przy 3 cm mamy 27,4%
Jaki wniosek:
Tolerancja błędu wg mnie jest niewielka. Osobiście o te 2% bym się nie kłócił o ile założenia byłyby takie, że każdy odciśnie maksymalną ilość soku z owoców pozostawiając jedynie coś nieprzydatnego, pozbawionego wszystkiego – trochę tak filozoficznie zabrzmiało.
Idziemy dalej:
Ta sama skala, inny owoc np. dzika róża
Słój 5l zaznaczamy skalę 4750ml, wlewamy 2150ml alkoholu 70%, 3kg dzikiej róży
Dzika róża daje 100ml soku z 1kg
Czyli mamy: 1l soku to 960g/1000x100=96g soku z 1kg czyli 904g niczego w objętości naszego słoja.
Przyjąłem czysto teoretycznie wcześniej, że 1kg to 1 cm zmniejszenia objętości słoja to mamy 2,7 kg niczego po dzikiej róży, czyli jakieś 2,7 cm co daje 405 ml objętości płynu co dawałoby wynik już na poziomie 27,5% z 1 cm, 2 cm niczego 25,6 a przy 3 cm 23,9%
Rozbieżność jest duża bo z 30 zrobiło się 1-2% mniej w przypadku nalewki wiśniowej maksymalnie wyciśniętej i 4,5-7% w przypadku nalewki z dzikiej róży. O ile 2% to żadna różnica o tyle 7 już dość duża.
To wszystko przy wyliczeniu że 1kg niczego zajmuje 1 cm objętości słoja co przyjąłem czysto teoretycznie, gdyż nigdy tego nie mierzyłem. Równie dobrze 1kg niczego może zająć 2 cm słoja lub więcej, więc rozbieżności się zwiększą, ale nigdy nie będzie to 30% tylko mniej.
Podsumowując czysto teoretyczne myślenie i odnosząc się do słów Robert09
2150ml 70% spirytusu zasypanego owocami do pojemności 4750ml ta zawsze 30%
Nie zawsze
W pierwszej sekundzie, minucie zawsze będzie to roztwór 70%, z czasem % będzie się zmniejszał wraz z oddawaniem soku z owoców i tym samym rozcieńczał moc wlanego alkoholu.
Nie wiem kiedy zawartość alkoholu w owocach się zrówna z roztworem je otaczającym, ale to oznaczałaby, że na każdy atom owocu przypadać będzie atom alkoholu, albo mniej fizycznie w każdy gram owocu wchłonie się gram alkoholu co doprowadziłoby do 100% rozpuszczenia owocu i wtedy jak wspomniałem na początku całość byłaby w 100% liczona jako 30% początkowego przykładu.
Nikt Cię nie hejtuje, czasem warto coś przeczytać dokładniej i się do tego odnieść i spojrzeć na całość nie tylko po przez pryzmat przyjętej własnej metodologii, ale bardziej obiektywnie. Jedyną osobą która jest hejtowana po za pewnymi wyjątkami to mam wrażenie, że jestem ja. Większość patrzy przez pryzmat siebie, własnej wiedzy a często zapomina jak „wół cielęciem był” i co mogłoby być punktem wyjścia dla początkujących. Czy będzie dokładne – z całą pewnością nie, ale będzie stanowiło jakiś punkt orientacyjny do czego można się odnieść i czego spodziewać.
1,5l spirytusu 95 i 600 ml wody to nie 70 a 68% - nie ma co się spierać o dwa procent, ale na początku 2 to na końcu 5 albo i więcej, a to już jest różnica.
Sposób objętościowy jak pisałem wcześniej był dla mnie nie znany. Jako metoda robienia nalewki może i dobry ale nie jako metoda wyznaczania procentów w końcowej nalewce.
Czysto teoretycznie tak sobie głośno pomyślę:
Mamy słój 5l
Zaznaczam 4750 ml jego pojemności markerem
Do tej kreski wlewam – 1,5l spirytusu i 600 ml wody co daje 2150ml płynu 68% - dla trzymania się przykładu niech będzie to 2150ml alkoholu 70%
ponieważ w takim słoju robiłem nieudaną nalewkę z wiśni więc wejdzie ok 3-3,2 kg wydrylowanych wiśni + 2150 ml 70% alkoholu
Zakładając wyliczenie początkowe że z 1,5l spirytusu wyjdzie 4750ml nalewki o mocy 30% - to tak teoretycznie patrząc, a nawet praktycznie 1500ml spirytusu rozcieńczamy 3250ml soku. Wracając do nalewki owoce powinny się w 100% procentach rozpuścić dając z siebie 3250ml soku – wiadomo że tak nie będzie.
Pomyślmy dalej z wiśniami:
Przyjmijmy, że na 4750ml objętości weszło wydrylowanych wiśni – 3kg
Jakieś 2-3h temu znalazłem przez przypadek wątek chyba w winiarstwie na tym forum, że ktoś uzyskał z 20kg wiśni 16kg wiśni po wydrylowaniu, a to dało 10l soku. Czyli 10/16 wychodzi jakieś 625ml z 1kg – wg mnie to bardzo dobry wynik.
Wg google z 1kg wiśni uzyskamy 600-700ml soku – mnie się wydaje, że te widełki to poziom tłoczni czyli coś nieosiągalnego dla większości. Przyjmijmy tą maksymalną wartość.
Czyli z 1kg wiśni mamy 700ml soku – 1l soku tłoczonego waży ok. 960g – (sok jabłkowy). Przyjmijmy tą skalę dla większości by lepiej się liczyło
960g podzielić na 1000 pomnożyć przez 700 daje wynik 672g zawartości płynu w 1kg wiśni i 328g niczego zmniejszającego objętość – niczego to mam namyśli coś co już nie zwiera soku, wody, alkoholu lub tak śladowe ilości które nie wypływają na wynik końcowy.
Objętość niczego 328g razy 3 (tyle było kg wiśni) daje wynik 984g, czyli prawie kg. Nie wiem ile objętościowo 1kg niczego zajmie objętości słoja 5l, ale przyjmijmy najmniejsza skalę czyli 1cm na dnie. 1 cm mojego słoika 5l to jakieś 150ml, więc w tym momencie mamy już nalewkę nie 30%, a 29%, gdyby były to 2 cm to moc spada do 28,2% przy 3 cm mamy 27,4%
Jaki wniosek:
Tolerancja błędu wg mnie jest niewielka. Osobiście o te 2% bym się nie kłócił o ile założenia byłyby takie, że każdy odciśnie maksymalną ilość soku z owoców pozostawiając jedynie coś nieprzydatnego, pozbawionego wszystkiego – trochę tak filozoficznie zabrzmiało.
Idziemy dalej:
Ta sama skala, inny owoc np. dzika róża
Słój 5l zaznaczamy skalę 4750ml, wlewamy 2150ml alkoholu 70%, 3kg dzikiej róży
Dzika róża daje 100ml soku z 1kg
Czyli mamy: 1l soku to 960g/1000x100=96g soku z 1kg czyli 904g niczego w objętości naszego słoja.
Przyjąłem czysto teoretycznie wcześniej, że 1kg to 1 cm zmniejszenia objętości słoja to mamy 2,7 kg niczego po dzikiej róży, czyli jakieś 2,7 cm co daje 405 ml objętości płynu co dawałoby wynik już na poziomie 27,5% z 1 cm, 2 cm niczego 25,6 a przy 3 cm 23,9%
Rozbieżność jest duża bo z 30 zrobiło się 1-2% mniej w przypadku nalewki wiśniowej maksymalnie wyciśniętej i 4,5-7% w przypadku nalewki z dzikiej róży. O ile 2% to żadna różnica o tyle 7 już dość duża.
To wszystko przy wyliczeniu że 1kg niczego zajmuje 1 cm objętości słoja co przyjąłem czysto teoretycznie, gdyż nigdy tego nie mierzyłem. Równie dobrze 1kg niczego może zająć 2 cm słoja lub więcej, więc rozbieżności się zwiększą, ale nigdy nie będzie to 30% tylko mniej.
Podsumowując czysto teoretyczne myślenie i odnosząc się do słów Robert09
2150ml 70% spirytusu zasypanego owocami do pojemności 4750ml ta zawsze 30%
Nie zawsze
W pierwszej sekundzie, minucie zawsze będzie to roztwór 70%, z czasem % będzie się zmniejszał wraz z oddawaniem soku z owoców i tym samym rozcieńczał moc wlanego alkoholu.
Nie wiem kiedy zawartość alkoholu w owocach się zrówna z roztworem je otaczającym, ale to oznaczałaby, że na każdy atom owocu przypadać będzie atom alkoholu, albo mniej fizycznie w każdy gram owocu wchłonie się gram alkoholu co doprowadziłoby do 100% rozpuszczenia owocu i wtedy jak wspomniałem na początku całość byłaby w 100% liczona jako 30% początkowego przykładu.
Nikt Cię nie hejtuje, czasem warto coś przeczytać dokładniej i się do tego odnieść i spojrzeć na całość nie tylko po przez pryzmat przyjętej własnej metodologii, ale bardziej obiektywnie. Jedyną osobą która jest hejtowana po za pewnymi wyjątkami to mam wrażenie, że jestem ja. Większość patrzy przez pryzmat siebie, własnej wiedzy a często zapomina jak „wół cielęciem był” i co mogłoby być punktem wyjścia dla początkujących. Czy będzie dokładne – z całą pewnością nie, ale będzie stanowiło jakiś punkt orientacyjny do czego można się odnieść i czego spodziewać.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 2581
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 235 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
@Wojtek5
Wierz mi, to nie jest kwestia "kto", tylko "co". Mi też się zdarzyło napisać głupotę i zostałem zjechany z góry na dół.
I dobrze, ważne żeby umieć spojrzeć krytycznie na swoje wywody i jak trzeba, przyznać się do błędu.
A jeżeli chodzi o wyliczanie mocy nalewek, to po tych wszystkich Waszych przykładach i obliczeniach, widzę, że ja jednak zostanę przy swojej "jedynie słusznej " metodzie - na smak i wyczucie.
Wojtek, jeżeli piszesz ciekawe rzeczy, takie jak post wyżej - (oczywiście moim zdaniem ), to Ci przyklaskuję, a jak piszesz głupoty (oczywiście znowu moim zdaniem), to Ci powiem wprost, co o tym myślę.Jedyną osobą która jest hejtowana po za pewnymi wyjątkami to mam wrażenie, że jestem ja. Większość patrzy przez pryzmat siebie, własnej wiedzy a często zapomina jak „wół cielęciem był” i co mogłoby być punktem wyjścia dla początkujących
Wierz mi, to nie jest kwestia "kto", tylko "co". Mi też się zdarzyło napisać głupotę i zostałem zjechany z góry na dół.
I dobrze, ważne żeby umieć spojrzeć krytycznie na swoje wywody i jak trzeba, przyznać się do błędu.
A jeżeli chodzi o wyliczanie mocy nalewek, to po tych wszystkich Waszych przykładach i obliczeniach, widzę, że ja jednak zostanę przy swojej "jedynie słusznej " metodzie - na smak i wyczucie.
Ostatnio zmieniony środa, 24 lut 2021, 21:35 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 145
- Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Pisałem, że nalew o objętości 4750ml do którego użyto 1,5l 95% spirytusu +woda+owoce będzie miał i musi mieć 30% alko. I czy dasz śliwki, bez, głóg, wiśnie ... i co tam jeszcze chcesz , to do momentu oddzielenia owoców całość mieć będzie 30%. Całość!!! Jeśli oddzielisz nalewkę po tygodniu to może ona mieć /strzelam teraz/ 40 % a owoce będą mieć 20%. Ale jeśli połączysz to wszystko ponownie to całość musi mieć 30 %. Nic nie zrobię, fizyki nie oszukam. I teraz obrażacie się , że robię coś na ślepo, że nie potrafię dokładnie powiedzieć jaką moc będzie miała gotowa nalewka. Powiem tak; nie będzie miała mniej niż 30%. Jeśli owoce oddzielisz po tygodniu będzie mocniejsza, jeśli po roku będzie słabsza od tygodniowej, ale nie słabsza niż 30% . Zjedz wiśnię z nalewu tygodniowego i rocznego. Pierwsza mdła, druga już "napita" alkoholem będzie. Ruch cząsteczek to sprawi ,że po dłuższym czasie maceracji poziom alkoholu w owocach i płynie zrównoważy się. Możesz skrócić ten okres poprzez wystawianie zimą nalewu za okno co jakiś czas. Owoce będą działały jak gąbka - będą się kurczyć /wyrzucać płyn/, a to znowu rozprężać / wciągać płyn/. Ten sposób ktoś już tutaj dużo wcześniej opisał.
Mnie tam obojętne jak zrobisz, ile, z czym... itd. Ty będziesz pił ten trunek, Tobie ma smakować.Ale jeśli ktoś wieki temu opracował i udowodnił naukowo pewne zasady / objętość , mieszanie cieczy, tworzenie roztworów../ A inny to publicznie podważa , hejtuje, to ja wysiadam z tego przedziału. Drugiemu koledze już nawet nie chce mi się odpisywać, jabłka z kolan opadają....
Ja podzieliłem się tym co wiem. Kto chce niech chemicznie to rozkmina. Ale chemika ma Franz Maurer
Wojtek, nie pisałem , że zleję 4750 ml. To jest niemożliwe. Te 4750ml to wszystkie składniki nalewu, cały nalew. Nie wyciskam na prasie. ale nawet gdybym miał 100-u tonową prasę , to i tak coś by coś zostało płynu w owocach. Jeśli robiłbym tylko z soku , to oczywiście, że za każdym razem z 4750 ml byłoby 4750 ml .Wojtek5 pisze: Rozumiem, że za każdym razem finalnie byłbyś w stanie zlać te 4750 ml płynu - niesklarowanej nalewki lub coś koło tego?
zakładając, że nie dodajesz cukru, a owoce są odciśnięte na wiór
Pisałem, że nalew o objętości 4750ml do którego użyto 1,5l 95% spirytusu +woda+owoce będzie miał i musi mieć 30% alko. I czy dasz śliwki, bez, głóg, wiśnie ... i co tam jeszcze chcesz , to do momentu oddzielenia owoców całość mieć będzie 30%. Całość!!! Jeśli oddzielisz nalewkę po tygodniu to może ona mieć /strzelam teraz/ 40 % a owoce będą mieć 20%. Ale jeśli połączysz to wszystko ponownie to całość musi mieć 30 %. Nic nie zrobię, fizyki nie oszukam. I teraz obrażacie się , że robię coś na ślepo, że nie potrafię dokładnie powiedzieć jaką moc będzie miała gotowa nalewka. Powiem tak; nie będzie miała mniej niż 30%. Jeśli owoce oddzielisz po tygodniu będzie mocniejsza, jeśli po roku będzie słabsza od tygodniowej, ale nie słabsza niż 30% . Zjedz wiśnię z nalewu tygodniowego i rocznego. Pierwsza mdła, druga już "napita" alkoholem będzie. Ruch cząsteczek to sprawi ,że po dłuższym czasie maceracji poziom alkoholu w owocach i płynie zrównoważy się. Możesz skrócić ten okres poprzez wystawianie zimą nalewu za okno co jakiś czas. Owoce będą działały jak gąbka - będą się kurczyć /wyrzucać płyn/, a to znowu rozprężać / wciągać płyn/. Ten sposób ktoś już tutaj dużo wcześniej opisał.
Mnie tam obojętne jak zrobisz, ile, z czym... itd. Ty będziesz pił ten trunek, Tobie ma smakować.Ale jeśli ktoś wieki temu opracował i udowodnił naukowo pewne zasady / objętość , mieszanie cieczy, tworzenie roztworów../ A inny to publicznie podważa , hejtuje, to ja wysiadam z tego przedziału. Drugiemu koledze już nawet nie chce mi się odpisywać, jabłka z kolan opadają....
Ja podzieliłem się tym co wiem. Kto chce niech chemicznie to rozkmina. Ale chemika ma Franz Maurer
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Wojtku5.
Nie wpieszasz się pomiedzy wódkę zakąskę. Bo to twój temat.
Robercie9. Nie widzę tu hejtu tylko polemikę.
Sposoby obliczania są różne. Przyjmujesz wartość obiętości jako główne dane obliczeniowe.
Słusznie.
Ale ja dlaczego celuję w mocniejsze?
Ponieważ biorę poprawkę na alko utopiony w owocu.
Dlatego właśnie zalewa się owoc i wodką i zasypuje cukrem.
Moje (KAMIENIE) są ważnym elementem. Zbagatelizowałeś to kompletnie. Może się źle wyraziłeś.
Sok oddany z owoców jest bardzo ważny. Bo nie tylko alko wyciąga smak owocu. Sok również. Wina też sie robi z soku. Nie owoców głównie. Z moszczu.
Ty nie wyciskasz owoców. Mi się zdarza przygnieść owoc. W sciereczkę. Pielucha tetrowa się nadaje. Cokolwiek. Nie musi być to prasa. I nie na wiór sucha masa. Ale trochę wycisnąć.
I nie chodzi mi o tę literatkę alko. A o smak.
Jest minusik bo kwestia późniejszego klarowania. Ale to załatwia czas za nas.
Wszystko musi dojrzeć.
Ten kamień który cię tak zabolał. Może zabrać płyn a nie da nic.
Owoc....koncentrujemy się na wiśni bo najłatwiej. Oddaje sok rozcieńczając. Nalew i zabiera alko. Też rozcieńczając.
Zalanie potem alkoholem ok 40% niwelujemy tę różnicę.
Potem cukier. Ile go by nie było też wyciąga resztę.
Stąd projektowanie trzeba zweryfikować. Do konkretnej mocy docelowej. Gatunku owocu. Czy to orzech. Kwiat. Kamień z napisem love czy gruszka. Z wierzby.
Temat ciekawy bo poznajemy różne techniki nalewkowe. Inne proporcje i smaki.
Jescze coś. Jaka jest ilość suchej masy owocu. Czy to melon czy suszona śliwka. Daktyl czy trzonek od łopaty.
Ps: kiedyś tak dla eksperymentu wrzuciłem do damki paczkę rodzynek i zalałem mocnym bumberkiem. Ani nie popiłem ani nie pojadłem.
Wychlały mi wszystko. Małe pipki Sułtańskie. Nijakie wyszło i niewiele. Wylądowały w beczce z cukrówką jako pożywka.
Nie wpieszasz się pomiedzy wódkę zakąskę. Bo to twój temat.
Robercie9. Nie widzę tu hejtu tylko polemikę.
Sposoby obliczania są różne. Przyjmujesz wartość obiętości jako główne dane obliczeniowe.
Słusznie.
Ale ja dlaczego celuję w mocniejsze?
Ponieważ biorę poprawkę na alko utopiony w owocu.
Dlatego właśnie zalewa się owoc i wodką i zasypuje cukrem.
Moje (KAMIENIE) są ważnym elementem. Zbagatelizowałeś to kompletnie. Może się źle wyraziłeś.
Sok oddany z owoców jest bardzo ważny. Bo nie tylko alko wyciąga smak owocu. Sok również. Wina też sie robi z soku. Nie owoców głównie. Z moszczu.
Ty nie wyciskasz owoców. Mi się zdarza przygnieść owoc. W sciereczkę. Pielucha tetrowa się nadaje. Cokolwiek. Nie musi być to prasa. I nie na wiór sucha masa. Ale trochę wycisnąć.
I nie chodzi mi o tę literatkę alko. A o smak.
Jest minusik bo kwestia późniejszego klarowania. Ale to załatwia czas za nas.
Wszystko musi dojrzeć.
Ten kamień który cię tak zabolał. Może zabrać płyn a nie da nic.
Owoc....koncentrujemy się na wiśni bo najłatwiej. Oddaje sok rozcieńczając. Nalew i zabiera alko. Też rozcieńczając.
Zalanie potem alkoholem ok 40% niwelujemy tę różnicę.
Potem cukier. Ile go by nie było też wyciąga resztę.
Stąd projektowanie trzeba zweryfikować. Do konkretnej mocy docelowej. Gatunku owocu. Czy to orzech. Kwiat. Kamień z napisem love czy gruszka. Z wierzby.
Temat ciekawy bo poznajemy różne techniki nalewkowe. Inne proporcje i smaki.
Jescze coś. Jaka jest ilość suchej masy owocu. Czy to melon czy suszona śliwka. Daktyl czy trzonek od łopaty.
Ps: kiedyś tak dla eksperymentu wrzuciłem do damki paczkę rodzynek i zalałem mocnym bumberkiem. Ani nie popiłem ani nie pojadłem.
Wychlały mi wszystko. Małe pipki Sułtańskie. Nijakie wyszło i niewiele. Wylądowały w beczce z cukrówką jako pożywka.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Projektowanie mocy nalewki
Wojtek, jestem pod wrażeniem twojej kreatywności
A tak na poważnie to , napiszę nowy temat "Kalkulator nalewkowy" gdzie objaśnię, Ci jak z niego skorzystać, abyś nie musiał kombinować jak koń pod górę, ile 1 kilogram niczego zajmie centymetrów słoika i ile to będzie mililitrów, oraz jaki będzie procent.
Pozdrawiam
Nie wiem czy sie dogadasz z Robertem09, bo dla zmyłki przyjąłeś inną ilość owoców niż On. Słoik pewne też ma z innego sklepu.... A może właśnie dlatego z nim się dogadaszWojtek5 pisze:
Objętość niczego 328g razy 3 (tyle było kg wiśni) daje wynik 984g, czyli prawie kg. Nie wiem ile objętościowo 1kg niczego zajmie objętości słoja 5l, ale przyjmijmy najmniejsza skalę czyli 1cm na dnie. 1 cm mojego słoika 5l to jakieś 150ml, ...........
A tak na poważnie to , napiszę nowy temat "Kalkulator nalewkowy" gdzie objaśnię, Ci jak z niego skorzystać, abyś nie musiał kombinować jak koń pod górę, ile 1 kilogram niczego zajmie centymetrów słoika i ile to będzie mililitrów, oraz jaki będzie procent.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czwartek, 25 lut 2021, 17:41 przez robert.michal, łącznie zmieniany 2 razy.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
Autor tematu - Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Projektowanie mocy nalewki
Dziś jadąc rano do pracy czytałem swojego ostatniego posta, bo coś mi nie pasowało i niestety walnąłem babola jak stąd na księżyc i jeszcze w h.. dalej. Super, że nie pojechaliście po mnie jak po łysej kobyle Obliczenia zmniejszające objętość niestety z przyzwyczajenia dodałem, a nie odjąłem stąd wyszły wyniki poniżej 30%, a nie jest to możliwe.
Biję się w pierś za gapiostwo.
Nie będę przepisywał połowy swojego postu, bo to nie ma sensu, ale w przypadku wiśni wyniki byłyby nie ujemne a dodatnie w praktycznie tych samych proporcjach, zaś w przypadku teoretycznego obliczenia dzikiej róży rozbieżności sięgnęły by od 32,5 do 40,2%
@Ropbertem09 tak, masz całkowitą rację, nigdy nie będzie mniej niż 30%, ale też nigdy nie będzie to 30%, a zawsze więcej. Nigdy też nie będzie to finalnie w każdym przypadku tyle samo z różnych owoców.
Gdybym te swoje poniekąd kreatywne liczenie podstawił pod metodę z owocami z tabel, wynik pewnie wyszedłby bardzo zbliżony, jak nie taki sam. Gdyż w każdym przypadku sprowadzi się to do rozcieńczenia spirytusu sokiem z owoców.
Nie podważam publicznie metody stosowanej od wieków, tylko jej rozumienie. Metoda jako metoda jest dobra, kiedyś nikogo nie obchodziło jaki będzie procent byle smakowało. Czasy się zmieniły.
Biję się w pierś za gapiostwo.
Nie będę przepisywał połowy swojego postu, bo to nie ma sensu, ale w przypadku wiśni wyniki byłyby nie ujemne a dodatnie w praktycznie tych samych proporcjach, zaś w przypadku teoretycznego obliczenia dzikiej róży rozbieżności sięgnęły by od 32,5 do 40,2%
@Ropbertem09 tak, masz całkowitą rację, nigdy nie będzie mniej niż 30%, ale też nigdy nie będzie to 30%, a zawsze więcej. Nigdy też nie będzie to finalnie w każdym przypadku tyle samo z różnych owoców.
Gdybym te swoje poniekąd kreatywne liczenie podstawił pod metodę z owocami z tabel, wynik pewnie wyszedłby bardzo zbliżony, jak nie taki sam. Gdyż w każdym przypadku sprowadzi się to do rozcieńczenia spirytusu sokiem z owoców.
Nie podważam publicznie metody stosowanej od wieków, tylko jej rozumienie. Metoda jako metoda jest dobra, kiedyś nikogo nie obchodziło jaki będzie procent byle smakowało. Czasy się zmieniły.
Dziękuję za nowy temat, ale nie mam problemów z obliczeniem mocy nalewki. Temat założyłem z innego powodu i w innym celu, a do szczęścia brakuje mi bardziej rozbudowanej bazy niż te w kalkulatorach nalewkowych dostępnych w sieci. Pewnie z tego samego powodu i Tobie też by się to przydało.robert.michal pisze: A tak na poważnie to , napiszę nowy temat "Kalkulator nalewkowy" gdzie objaśnię, Ci jak z niego skorzystać, abyś nie musiał kombinować jak koń pod górę, ile 1 kilogram niczego zajmie centymetrów słoika i ile to będzie mililitrów, oraz jaki będzie procent.
Ostatnio zmieniony czwartek, 25 lut 2021, 21:36 przez Wojtek5, łącznie zmieniany 1 raz.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Projektowanie mocy nalewki
Po użyciu prasy wytłoczyny to niecałe 20% początkowej wagi owoców (już bez pestek) !!!
Oczywiście szeroko pojęta końcówka jest dolewana raczej do herbaty.
Właśnie zlałem nalew z pigwowca i miodu.Wojtek5 pisze:Myślę, że fajnie byłoby zebrać w jednym miejscu informacje ile soku można uzyskać z 1kg różnych owoców. Część informacji jest dostępnych w Google, ale ich szukanie niekiedy jest dość problematyczne. Finalnie można byłoby utworzyć taką tabelę referencyjną, która pomogłaby wielu osobom zaprojektować moc nalewki, lub przynajmniej mieć jakiś punkt orientacyjny by nie było zdziwka, że ktoś zalewał 70% spirytusem, dał więcej owoców by mieć pełniejszy smak i wyszło 15% na końcu.
...........
Po użyciu prasy wytłoczyny to niecałe 20% początkowej wagi owoców (już bez pestek) !!!
Oczywiście szeroko pojęta końcówka jest dolewana raczej do herbaty.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com