Projekt GIN

Pomysły na poprawę smaku bimbru, przepisy smakowe, domowe sposoby na wyrób markowych wódek...
Awatar użytkownika

AAmatorek
350
Posty: 396
Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
Podziękował: 112 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy

Post autor: AAmatorek »

michal278 pisze:O kurcze. Strach się bać. To teraz pytanie co robi taki np Beefather że i po 5 latach w butelce to sano w smaku.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
Zapomniałem nadmienić ze to co ja mam w butelce to destylacja prosta z 3 dniowego maceratu z jalowca kolendry, goździka, kardomonu, skorki cytryny i cynamonu
koncentraty wina

Fiflak
450
Posty: 464
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Fiflak »

Czy na półkach w kolumnie można umieścić botaniki, w np. papierowych filtrach dedykowanych do zaparzania ziół?
Pojawiłby się wówczas jeszcze jeden ewentualny modyfikator smaku trunku.

kumpocik
100
Posty: 100
Rejestracja: wtorek, 16 cze 2020, 15:57
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Projekt GIN

Post autor: kumpocik »

Robię swój pierwszy GIN i jestem już po maceracji 24h składników jak ze screena w proporcjach jak że screena. Składniki dość mocno zmiażdżyłem w moździerzu. Po przecedzeniu i dodaniu wody wyszedł mętny płyn o różnej barwie. Zakładam że to normalne ale czy po destylacji i rozcieńczeniu nie będzie podobnej historii z czystym destylatem ? ObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika

Autor tematu
Doody
3500
Posty: 3806
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Doody »

Zmiażdżenie może powodować zbyt intensywną ekstrakcję ziół. Gin to nie ma być "zajzajer" ziołowy, tylko alkohol z aromatami i posmakiem ziół. Jak będziesz miał zbyt intensywny destylat, zawsze możesz puścić go jeszcze raz.
Pozdrawiam
Darek
online

czytam
700
Posty: 724
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: czytam »

Lub rozcieńczyć wódką (moim zdaniem lepsza opcja).
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4907
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: rozrywek »

A botaniki zalać jeszcze raz wódką, nie musisz ich wyrzucać od razu.

Da ci delikatną nutę, były w alko przecież, nic im się nie stało.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

kumpocik
100
Posty: 100
Rejestracja: wtorek, 16 cze 2020, 15:57
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Projekt GIN

Post autor: kumpocik »

Przedestylowałem całość na aabratku po odfiltrowaniu. Skróciłem kolumnę do minimum czyli bufor wypełniony sprężynkami nierdzewnymi + pusta rura 30cm i głowica. Grzanie 1200 W/ odbiór ok 40 ml/min. Zaworek otwarty na maksa, zero refluksu. Początek trafił do małych słoików i to pachnie tak jak oczekiwałem czyli zacnym ginem. Kolejne 5l odebrałem do jednego naczynia traktując to jako serce. Resztę alkoholu odebrałem do ponownej rektyfikacji.
To 5 l pachnie już mniej intensywniej i trąci jakimś dziwnym zapachem takim nieświeżym. Liczyłem że po zgnieceniu zielska gin będzie bardzo intensywny a tu tylko początek daje fajną nutę. Nie wiem co zrobić z tym 5 l bo szkoda roboty a zapach nie powala. Planuje drugie podejście do maceracji wg tego samego składu ale z mniejszym masakrowaniem zielska w moździerzu i z dłuższym czasem maceracji żeby zintensyfikować aromat.
Czy ktoś miał podobne doświadczenie i efekty zapachowe po destylacji maceratu ? Warto czekać aż ten Gin się ułoży ?

kucio1
100
Posty: 133
Rejestracja: środa, 11 gru 2019, 07:51
Podziękował: 2 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: kucio1 »

Poczekaj conajmniej 2 tygodnie i będzie o wiele lepsze...
Awatar użytkownika

Autor tematu
Doody
3500
Posty: 3806
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Doody »

Końcówka destylacji daje zapachem starej skarpety. Trzeba umiejętnie rozdzielić te zapachy ;)
Pozdrawiam
Darek

użytkownik usunięty
Re: Projekt GIN

Post autor: użytkownik usunięty »

W tym tygodniu popełniłem swój pierwszy gin.
125g jałowca, 30g kolendry, 12g korzenia arcydzięgla, skorka z jednej cytryny, limonki i pomaranczy. Macerowało się to przez 36h w 5l spirytusu rozcieńczonego do 70%. Następnie dolanie wody do 40% i na rurę.
Aparatura to gar na kuchence, 30cm rury oproznionej z miedzi+ 30cm rury ze sprężynkami nierdzewnymi i glowica aabratek.
Destylowane na minimalnym gazie z zerowym refluksem.
Pierwsze krople- cytrusowa ambrozja! Później trochę jałowca(jak dla mnie teochę za mało), następnie marichuanina ;) i na koniec zapach warzonego piwa.
Wszystko pieknie i fajnie ale ulepek po dodaniu wody do 40% zrobił sie jak mleko.
Pomyślałem, że skoro są w nim olejki eteryczne to wyklaruje sie w kilka dni jak cytrynowka ale mija już tydzień i zero efektu- ani w butelkach w temperaturze pokojowej ani w zamrażarce.
Macie jakiś fajny sposób na zmetnienie ginu? Nie chcę dolewać do mocniejszego procentu.
Do jednej butelki dodałem bentonitu ale efekt nie powala.

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: wawaldek11 »

Spróbuj zmrożony puścić przez filtr do kawy.
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

Autor tematu
Doody
3500
Posty: 3806
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Doody »

Mój gin do 46% zachowywał klarowność. Przy rozcieńczeniu do 42% pojawiał się delikatny opal. Ponieważ gin głównie spożywa się w drinkach, specjalnie to nie przeszkadza.
Pozdrawiam
Darek

użytkownik usunięty
Re: Projekt GIN

Post autor: użytkownik usunięty »

No właśnie mój dokładnie tak samo reaguje. Przekroczenie pewnego rozcieńczenia natychmiast powoduje zmętnienie.
Pobawiłem się trochę tym i nadal lipa:
-podgrzany w butelce robi się kryształ,
-ponownie schłodzony robi się mleko,
-czas nie działa na klarowanie,
-nic się nie wytrąca, ścianki butelek bez osadu,
- filtracja na zimno- lipa. Zmrożony kapie przez filtr do kawy gorzej niż krew z nosa i nadal jest tak samo mętny,
-dodanie bentonitu wytraca osad który osiada na dno a w butelce pozostaje zawiesina która ciężko odfiltrować bo szybko zapycha filtr. Filtracja przez płatki kosmetyczne również nie powala prędkością.
To co skapuje z filtra jest krystalicznie czyste, ale po schłodzeniu znowu mętne :scratch: . Już nie takie mleko ale i tak bardzo mętne.
Żaden sklepowy gin tak nie reaguje. Jak oni to robią???
Ostatnio zmieniony sobota, 4 lut 2023, 16:28 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Doody
3500
Posty: 3806
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Doody »

Filtrują na zimno, tak samo jak whisky. To powszechna praktyka destylarnii. Filtrowanie to jednak kastruje część smaków i aromatów. Są oczywiście whiskacze not chill filtred, ale te zwykle
mają 46%.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Ziojo
10
Posty: 19
Rejestracja: czwartek, 3 wrz 2015, 20:13
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Ziojo »

nadyb pisze: Macie jakiś fajny sposób na zmetnienie ginu? .
Mniej skórek cytrusów, i maksymalnie oczyszczone ( bez białego albedo)

użytkownik usunięty
Re: Projekt GIN

Post autor: użytkownik usunięty »

Zawartość albedo była praktycznie zerowa. Specjalnie nożyk ostrzyłem, żeby zest był grubości papieru.
Z tym klarowaniem poległem. Męczyłem jedną butelkę bentonitem kilka razy i dalej po schłodzeniu mętnieje. Już mi to tak bardzo nie przeszkadza - obdarowanym również. Domagają się większej ilości :D.
Po tak krótkim czasie leżakowania czuję, że cytryna i limonka wychodzą na 1 miejsce. Jałowiec się za nimi ukrywa. Jak kiedyś będę robił (mam jeszcze z 8l gotowego) to nie dodam skórek z cytryny i limonki a więcej pomarańczy i kieliszek ouzo którego nikt od 15lat nie chce dopić.
Ostatnio zmieniony niedziela, 12 lut 2023, 13:39 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Adam1070
100
Posty: 117
Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Brak
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 17 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Adam1070 »

Cześć. Właśnie zrobiłem swój pierwszy Gin. Nie jestem znawcą Gin-u, ale lubię od czasu do czasu wypić sobie Gin z tonikiem i lodem. Już od jakiegoś czasu chciałem go zrobić i w końcu przyszedł czas na ten pierwszy raz.
Zrobiłem go wg. przepisu z filmu na YouTube. https://www.youtube.com/watch?v=YO2f9uNUsoc
Z małą modyfikacją.

Składniki i proporcje jakich użyłem :
-4 litry + alkoholu 70% (cukrówka dwa razy destylowana)
- 30 gramów owoców jałowca czarnego
- 30 gramów owoców jałowca czerwonego
- 60 gramów ziaren kolendry
- 60 gramów plastrów ogórka zielonego
- 15 gramów korzenia arcydzięgiela
- 15 gramów róży stulistnej
- 10 gramów pieprzu kubeba
- 12 gramów skórki z pomarańczy
- 12 gramów skórki z cytryny
- 8 gramów skórki z limonki
- 2,5 grama ziaren kminu rzymskiego

Trochę czasu zajęło mi skompletowanie składników, ale w końcu się udało.
Zioła bez rozdrabniania wrzuciłem do damy i zalałem alkoholem. Miało to się macerować tydzień. Ze względu na brak czasu na pracę przy sprzęcie całość macerowała się 2,5 tygodnia. Od czasu do czasu dama była wstrząśnięta i zamieszana. Wywar nabrał pięknego ciemno-bursztynowego koloru i bardzo ładnie pachniał.
Dzisiaj odcedziłem zioła od wywaru, zalałem je ok. 1L wody by oddały resztę alko i smaku, odcedziłem ponownie. Płyny połączyłem ze sobą i dwukrotnie przefiltrowałem przez ręczniki papierowe, żeby żadnych farfocli nie było w garze. Roztwór ten rozcieńczyłem do 30% (zmętniał jakbym mleka dolał) i do gara. Gotowanie na krótkiej róże bez żadnego wkładu. Przygotowałem się do odbioru ewentualnych przedgonów, ale nie było takiej potrzeby. Gdyby nie wysoki procent (80%) trunek nadawałby się do spożycia. Bardzo ładnie pachniał cytrusem i jałowcem. W smaku bardziej pietruszkowo-jałowcowo-pieprzno-gorzkawy. Nie umiem dokładnie określić tego smaku. Jak dla mnie bardzo dobre.
Powolutku się gotowało na małej mocy grzania tak by bardziej kapało niż ciurkało. Odbierałem do 40% mocy. Uzyskałem 3,75L alkoholu o mocy 70%. Resztę odbierałem do innego naczynia. W smaku było dobre, ale szybko zaczął kapać mętny trunek. Nie jakoś bardzo mętny. Wyglądał bardziej opalizująco więc zaprzestałem już gotowania.
Te 3,75L 70% rozcieńczyłem do 45% uzyskując 5,8L klarownego, bardzo ładnie pachnącego i smakującego mi Gin-u. Wody jakiej używałem do płukania i rozcieńczania to woda z filtra odwróconej osmozy bez żadnych mineralizatorów. Jestem bardzo zadowolony z tego trunku. Gin stoi w szkle i czeka na święta wtedy będzie jeszcze lepszy. Polecam ten przepis.
Pozdrawiam
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Doody
3500
Posty: 3806
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Doody »

Kosmicznie długa maceracja. Ja macerowałem 48 godzin i uważałem, że 24 godziny zupełnie by wystarczyły. Ale skoro jesteś Ty zadowolony z produktu końcowego to najważniejsze :ok:
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Adam1070
100
Posty: 117
Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Brak
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 17 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Adam1070 »

Niestety Gin po ok. 2 dniach zrobił się opalizujący. Najprawdopodobniej za długi czas maceracji i za dużo różnych olejków uwolniło się do alkoholu. Po za tym Gim okazał się zbyt intensywny w smaku. Na szczęście miałem jeszcze "wódeczkę" 50%. Po rozrobieniu 1 do 1 ginu i wódki opal znikł, a smak chyba jest w sam raz. Koledzy, których obdarowałem twierdzą, że im bardzo smakuje i co nie którzy zamówili kilka butelek.
Myślę, że właśnie w ten sam sposób będę robił następną partię Gimu.
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Doody
3500
Posty: 3806
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Doody »

Za dużo dałeś skórek z cytryn i pomarańczy. One właśnie zawierają olejki eteryczne, które powodują zmetnienie. Skórki należą do grupy dodatków aromatycznych, które powinny stanowić tylko 1% w stosunku do masy jałowca.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

aras.aras
150
Posty: 162
Rejestracja: czwartek, 26 wrz 2019, 09:29
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: aras.aras »

Ja trochę z innej beczki. Nie poczyniłem jeszcze nigdy ginu i robię delikatne przymiarki. Generalnie jestem nastawiony na pominięcie maceracji i wykorzystanie aromatyzera, który chcę nabyć z początkiem roku. Czy ma ktoś z Was doświadczenie z takim sposobem produkcji ginu?
Ostatnio zmieniony środa, 6 gru 2023, 20:13 przez aras.aras, łącznie zmieniany 1 raz.

jpiwek
300
Posty: 309
Rejestracja: środa, 19 mar 2014, 12:43
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: jpiwek »

A ja mam, w czym problem? Swego czasu nawet medalik we stolicy zdobyłem moim dźinem, więc czuje się znacznie lepszy od mojego sąsiada, który tez gin robi, a medalu nie ma :D
Awatar użytkownika

aras.aras
150
Posty: 162
Rejestracja: czwartek, 26 wrz 2019, 09:29
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: aras.aras »

jpiwek pisze: czwartek, 7 gru 2023, 13:59 A ja mam, w czym problem? Swego czasu nawet medalik we stolicy zdobyłem moim dźinem, więc czuje się znacznie lepszy od mojego sąsiada, który tez gin robi, a medalu nie ma :D
Jakieś podpowiedzi, co do ilości botaniki względem wsadu zbiornika? Jakie stężenie % jest preferowane przy destylacji i jak frakcjonować urobek? Zamierzam złożyć wersję na miedzianym pot-still'u 60cm + aromatyzer z bocznym podpieciem i możliwością podmiany koszyka (pod modułem będzie shotgun do ewentualnego zatrzymania oparów). O proporcję nie śmiem pytać skoro wygrywały medale :) ale na co zwracać uwagę przy doborze botaników?
Ostatnio zmieniony piątek, 8 gru 2023, 22:12 przez aras.aras, łącznie zmieniany 1 raz.

jpiwek
300
Posty: 309
Rejestracja: środa, 19 mar 2014, 12:43
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: jpiwek »

Korzystam z półkowej od Zygmunta i z jego instrukcji, podstawową tabelkę masz w pierwszym poscie i jest świetną bazą wyjściową.
Przy zbiornikach do 100 litrów (większych nie sprawdzałem- może trzeba) nie widzę potrzeby zmiany botaników. Z mojego doświadczenia wynika, że ich podmiana może całkowicie zniszczyć proces. Selekcjonowanie odbioru może być trudne, ponieważ przy podmianie występuje ryzyko utraty właściwych nut, zwłaszcza dla "rozmokniętych" botaników. Ich nuty pojawiają się na końcu, podczas gdy podczas podmiany mogą zostać przytłoczone przez intensywne aromaty świeżych, na przykład jałowca.

Dlatego zazwyczaj łapię wszystko, co się da, aż do momentu, gdy osiągnę wartość 0, dodatkowo zachowując kawałek tej "wody desylowanej" które leci na końcu dla pewności.

Odbieram po 50ml pierwsze 0,5l (10 słoiczkow typu Gerber), potem po 100-150ml zalezy od nosa i zostawiam przykryte watą na następny dzień. Selekcja co 24h, to co nie przechodzi idzie na spirytus.

Stratuję z wsadem 30% (cukrówka 96% rozcienczona zwykłą wodą).
Awatar użytkownika

aras.aras
150
Posty: 162
Rejestracja: czwartek, 26 wrz 2019, 09:29
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: aras.aras »

Czy ja dobrze rozumiem, że odbierasz destylat do 0% na papudze?
Kolumnę półkową masz w trybie pot-still?
Jaką moc albo tempo odbioru zakładasz?
Polecisz jakieś fajne źródło dla pozyskania botaników?

Z góry dziękuję za cenne informacje :)
Pozdrawiam :punk:
Ostatnio zmieniony piątek, 8 gru 2023, 22:30 przez aras.aras, łącznie zmieniany 2 razy.

-julian-
10
Posty: 11
Rejestracja: wtorek, 22 lut 2022, 21:25
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Projekt GIN

Post autor: -julian- »

Cześć

Podpowiedzcie proszę czy lepiej macerować w alko czy wrzucić do kotła z płaszczem i destylować?
Awatar użytkownika

Autor tematu
Doody
3500
Posty: 3806
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Doody »

Są jak zwykle dwie szkoły a nawet trzy ;)
Pierwsza mówi o macerowaniu, druga o wrzuceniu do kotła z płaszczem a trzecia o umieszczeniu botaników w aromatyzerze. Ja osobiście macerowałem (jak opisałem w tym wątku wcześniej) i uważam, że destylat wychodzi OK. Na dodatek uważam, że jakby po macerowaniu odsączone botaniki po pierwszej partii zalać jeszcze raz spirytusem i pomacerować ze 3 - 4 dni to moglibyśmy uzyskać niewiele ustępujący pierwszemu - drugi destylat.
Pozdrawiam
Darek

Krychu35
250
Posty: 295
Rejestracja: środa, 15 lip 2015, 16:21
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Krychu35 »

-julian- pisze: niedziela, 10 gru 2023, 20:03 Cześć

Podpowiedzcie proszę czy lepiej macerować w alko czy wrzucić do kotła z płaszczem i destylować?
@-julian- Ja robiąc swój GIN
macerowalem botniki w 40% alkoholu przez 24h, a następnie wszystko lądowało w kociołku ( z plaszczem) i destylowałem na krótkiej rurze.
Opierałem się na przepisie @gary1966 z podlinkowanego posta :ok: z pierwszej strony

jpiwek
300
Posty: 309
Rejestracja: środa, 19 mar 2014, 12:43
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: jpiwek »

Czy ja dobrze rozumiem, że odbierasz destylat do 0% na papudze?
Kolumnę półkową masz w trybie pot-still?
Jaką moc albo tempo odbioru zakładasz?
Polecisz jakieś fajne źródło dla pozyskania botaników?
Odbieram nawet przy 0% na papudze, czyli dalej, gdy już nie leci alkohol, a właśnie ta "woda". Ale nie w trybie pot-still, po prostu w pewnym momencie nie jestem już w stanie utrzymać % na wyjściu, bo w kotle już nie ma alkoholu. Cały odbiór zwykle przeprowadzam w mocy 70-80%. Potem jest bardzo szybki spadek do zera. Zauważyłem, że im drobniej rozdrobnione botaniki, tym lepiej odbierać gin w wyższym procencie (czyli kruszone pod 80%, całe około 70%) - nie wiem z czego to wynika, po prostu taka obserwacja. Na logikę powinno być odwrotnie, no ale nie jest i z tym żyję.

Botaniki kupuję na giełdzie w Broniszach, a te bardziej egzotyczne w sklepach internetowych (np. pieprz kubeba). Najlepszy jałowiec udało mi się kupić w... Tigerze. Odradzam przyprawy sklepowe, nie dość że drogie, to bardzo przesuszone. Na przykład taki jałowiec kamisu zupełnie się nie nadaje.
Awatar użytkownika

stuf
250
Posty: 288
Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 16:33
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: stuf »


jpiwek pisze:Odradzam przyprawy sklepowe, nie dość że drogie, to bardzo przesuszone. Na przykład taki jałowiec kamisu zupełnie się nie nadaje.
Gdy pierwszy raz popełniałem Gin stosowałem macerację (podgrzewalem całość bodajże do 40 st) a owoce jałowca zebrałem z ogrodu. Było bardzo ok.

Nabazgrane w Tapatalk.


Ostatnio zmieniony poniedziałek, 11 gru 2023, 10:59 przez stuf, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam serdecznie.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4907
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: rozrywek »

-julian- pisze: niedziela, 10 gru 2023, 20:03 Cześć

Podpowiedzcie proszę czy lepiej macerować w alko czy wrzucić do kotła z płaszczem i destylować?
Macerować. Ale krótko.
Maksymalnie 2 doby.
Potem to puszczasz na destylację prostą. Razem z botanikami.
Nie musisz się martwić ani przed, ani pogonem. Ponieważ zalewasz czyściutkim alkoholem.
I masz trunek przedni.
Wygógluj 'nalewka Łazowska'
A gwarantuję że ci dżin wyskoczy z butelki.
Tylko nie spirytusem. Takim do max 65 procent.60-65.
Pozdrawiam serdecznie.
Ps: z tym dżinem to żart był.
Holendrzy z kolei macerują ok tygodnia.
To za długo.
To musi mieć łagodny zapach i smak surowca. Inaczej to zrobisz zaprawkę.
Pozdro dla cię raz jeszcze.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

HeniekStarr
600
Posty: 630
Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 02:57
Podziękował: 181 razy
Otrzymał podziękowanie: 119 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: HeniekStarr »

aras.aras pisze: piątek, 8 gru 2023, 22:11
Polecisz jakieś fajne źródło dla pozyskania botaników?

Z góry dziękuję za cenne informacje :)
Pozdrawiam :punk:
Wendo/Deptana na portalu aukcyjnym. Jałowiec 100 g, z Macedonii. Da się zgnieść w palcach, nie kruszy się. Używam do jałowcówki, mogę polecić.

-julian-
10
Posty: 11
Rejestracja: wtorek, 22 lut 2022, 21:25
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Projekt GIN

Post autor: -julian- »

@Doody

Tylko proporcje będą inne dla maceracji i dla gotowania razem .

Będę się wzorował na Twoich proporcjach tylko kusi mnie gotować razem z botanikami, tyle że nie wiem o ile zmniejszyć ilość składników.
Ostatnio zmieniony sobota, 16 gru 2023, 16:55 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Doody
3500
Posty: 3806
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Doody »

Spróbuj maceracji, ale nie tak jak ja 48 godzin tylko 24 godziny, zwłaszcza jeżeli bedziesz podgrzewał. Po odcedzeniu pierwszej maceracji, możesz zalać botaniki ponownie na 72 godziny i będziesz miał podwójną ilość ginu :ok:
Pozdrawiam
Darek

-julian-
10
Posty: 11
Rejestracja: wtorek, 22 lut 2022, 21:25
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Projekt GIN

Post autor: -julian- »

Doody pisze: sobota, 16 gru 2023, 17:07 Spróbuj maceracji, ale nie tak jak ja 48 godzin tylko 24 godziny, zwłaszcza jeżeli bedziesz podgrzewał. Po odcedzeniu pierwszej maceracji, możesz zalać botaniki ponownie na 72 godziny i będziesz miał podwójną ilość ginu :ok:
Tak zrobilem, maceracja 36 godzin w 20 stopniach, nastaw był aromatyczny, przyjemny.

Dzisiaj destylacja na pustej krótkiej rurze w trybie potstill, destylat bez zapachu jałowca, od początku wyczuwalna dziwna nuta jakby skórki chlebowej, i tak do końca bardziej lub mniej, w żadnym momencie nie leciał pachnący gin… W smaku dziwna nuta i gorzko.

Zalałem przyprawy znowu 10l spirytusu rozcieńczonego do 55 stopni teraz jest w zbiorniku z płaszczem, jutro druga próba tym razem z botanikami.
Awatar użytkownika

AAmatorek
350
Posty: 396
Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
Podziękował: 112 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: AAmatorek »

Odebrałeś wszystko, czy wylałeś początek? Musisz zastosować czysty alkohol do maceracji i odebrać wszystko od początku do końca. A przynajmniej ten początek bo cala esencja jałowca jest w pierwszych 100ml skroplin
Awatar użytkownika

Autor tematu
Doody
3500
Posty: 3806
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: Doody »

Nieprawda. Jałowiec jest wyczuwalny podczas całości procesu. Problem w tym że w końcówce razem z jałowcem idą nuty melanoidynowe (przypieczona skorka chlebowa) oraz niestety nuta starej skarpety ;) . Problem aby w odpowiednim momencie odciąć ta frakcję.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

AAmatorek
350
Posty: 396
Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
Podziękował: 112 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: AAmatorek »

No nie wiem, ja robiłem raz i leciał na początku jalowiec, a później ledwo co wyczuwalne i na koncu tak jak piszesz-skarpety

I jak dobrze pamiętam to po pol roku, zapach i smak zaczął sie zmieniać, aż w końcu zaczął śmierdzieć i zrobily sie w butelce takie małe żółtawe kulki.

-julian-
10
Posty: 11
Rejestracja: wtorek, 22 lut 2022, 21:25
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Projekt GIN

Post autor: -julian- »

AAmatorek pisze: niedziela, 21 sty 2024, 12:35 Odebrałeś wszystko, czy wylałeś początek? Musisz zastosować czysty alkohol do maceracji i odebrać wszystko od początku do końca. A przynajmniej ten początek bo cala esencja jałowca jest w pierwszych 100ml skroplin
Pierwsza seta dziwnie śmierdziała, następny litr też poszedł na bok.

Destylowane w płaszczu trochę bardziej czuć ginem, ale to nie to. Końcówka destylacji, ostatnie 3 litry również poszły na bok.
Awatar użytkownika

AAmatorek
350
Posty: 396
Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
Podziękował: 112 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Projekt GIN

Post autor: AAmatorek »

Zlej to w całość i rozcieńcz do 40%. Tylko samą końcówkę olej.

Ja robiłem parę lat temu tak (tak sobie wymyśliłem)

3,3 90% bezwonnej czystej
1,4 wody
Owoce jałowca 100szt zgniecione
Kolender plaska lyzeczka
Gozdziki 2szt
Kardamon 1/2 lyzeczki
Mielona skorka cytryny łyżeczka
Cynamon 1/3 lyzeczki

Po 48h dolać 10 l wody i na ruryczki.
Ostatnio zmieniony czwartek, 25 sty 2024, 22:50 przez AAmatorek, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przepisy smakowe”