Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym 8kW
-
Autor tematu - Posty: 41
- Rejestracja: wtorek, 13 kwie 2010, 18:17
- Krótko o sobie: co to jest flaszka na dwóch? - to jest nic
kiedy garnek duszonek jest dobry na trzech silnych chlopa? - jak jeden nie je
wino - konserwy- muzyka bez przerwy
piwo- wino-wódka
sex-drug's-rock - Ulubiony Alkohol: piwko, chodz na woodst nie kopie
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
Jak w temacie podgrzewam keg 30l około 40min i pojawiają się schody nie mogę wyregulować odpowiedniej temperatury. Czy możliwe że z zacierem coś jest nie tak? Próbuję regulować na butli 10,9l bo z małej zrezygnowałem ze względu na niestabilność gazu, przy palniku na pokrętle i na dyszy ale nie ma szans. Ma ktoś taki palnik?
http://allegro.pl/taboret-gazowy-termop ... 95083.html
http://allegro.pl/taboret-gazowy-termop ... 95083.html
pije do puki nie padnę. gdy padnę pije na leżąco
-
Autor tematu - Posty: 41
- Rejestracja: wtorek, 13 kwie 2010, 18:17
- Krótko o sobie: co to jest flaszka na dwóch? - to jest nic
kiedy garnek duszonek jest dobry na trzech silnych chlopa? - jak jeden nie je
wino - konserwy- muzyka bez przerwy
piwo- wino-wódka
sex-drug's-rock - Ulubiony Alkohol: piwko, chodz na woodst nie kopie
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Jeśli chodzi o skraplacz to oczywiście jest, innego reduktora nie mam. Kolumna nieduża - wychodzi mi z tego max 75 volt ale więcej mi na chwilę obecną nie trzeba. Będę montował na 50l kegu drugą bimbrownicę, żeby to jakoś szybciej szło. Ta jest wersją polową i w plenerze raczej jej używam.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 sty 2011, 00:33 przez Calyx, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: Styl
Powód: Styl
pije do puki nie padnę. gdy padnę pije na leżąco
-
- Posty: 7298
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Kolego senDarion, Kucyk pytał o reduktor przy butli gazowej np. taki http://allegro.pl/zestaw-przylaczeniowy ... 15779.html
bez niego to możesz pokazy pirotechniczne tworzyć na taborecie gazowym.
A teraz co do twojego sprzętu;
cosik malutki ten deflegmatorek na taką bekę - to raz
termometr w tym miejscu co na zdjęciu, nic nie daje - to dwa
chłodnicę postaw bardziej na baczność - to trzy
bez niego to możesz pokazy pirotechniczne tworzyć na taborecie gazowym.
A teraz co do twojego sprzętu;
cosik malutki ten deflegmatorek na taką bekę - to raz
termometr w tym miejscu co na zdjęciu, nic nie daje - to dwa
chłodnicę postaw bardziej na baczność - to trzy
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
...na tym sprzęcie (to nie kolumna!) nie wyregulujesz żadnej temperatury, bo będzie się zmieniać (rosnąć) wraz ze spadkiem ilości alkoholu w kegu- to cztery. Kuniec tematu
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 41
- Rejestracja: wtorek, 13 kwie 2010, 18:17
- Krótko o sobie: co to jest flaszka na dwóch? - to jest nic
kiedy garnek duszonek jest dobry na trzech silnych chlopa? - jak jeden nie je
wino - konserwy- muzyka bez przerwy
piwo- wino-wódka
sex-drug's-rock - Ulubiony Alkohol: piwko, chodz na woodst nie kopie
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Skraplacz to inaczej zestaw przyłączeniowy taki jak na powyższym linku i taki posiadam. Sprzęt mam taki i wyciskałem nim w maju całkiem sporo więc bez pieprzenia, że się nie nadaje. A teraz pytania:
Gdzie dać termometr w sytuacji gdy chłodnicę postawię pionowo?
Jak to będzie z temperaturą i ciśnieniem skoro z chłodnicy chcecie mi zrobić przedłużenie kolumny? Ogólnie napiszcie jak to przerobić.
Gdzie dać termometr w sytuacji gdy chłodnicę postawię pionowo?
Jak to będzie z temperaturą i ciśnieniem skoro z chłodnicy chcecie mi zrobić przedłużenie kolumny? Ogólnie napiszcie jak to przerobić.
pije do puki nie padnę. gdy padnę pije na leżąco
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
1. Kto powiedział, że się nie nadaje?
2. To zwykły pot-still, nie kolumna, więc nie masz gdzie stabilizować tej temperatury.
3. Termometr jest tam niepotrzebny wcale, daj go w kocioł, to będziesz wiedział kiedy kończyć destylacje.
4. Wyrażenie "chłodnica pionowo" odnosi się do tego, żeby wylot z niej dać prostopadle do gruntu, a nie wylotem do góry.
Może napisz, co chcesz osiągnąć, będzie prościej...
2. To zwykły pot-still, nie kolumna, więc nie masz gdzie stabilizować tej temperatury.
3. Termometr jest tam niepotrzebny wcale, daj go w kocioł, to będziesz wiedział kiedy kończyć destylacje.
4. Wyrażenie "chłodnica pionowo" odnosi się do tego, żeby wylot z niej dać prostopadle do gruntu, a nie wylotem do góry.
Może napisz, co chcesz osiągnąć, będzie prościej...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 4904
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Chcesz pomocy to sie wyrażaj
1) co cię obchodzi temperatura? to nie kolumna z rw
2)gdzie dać termometr? odłóz na półkę, kiedyś sie przyda
3) Zrób zestaw w kształcie łuku, chłodnica pionowo
4) Połącz to silikonowym wężykiem łagodnie wygiętym
5) zrób foto na którym będzie coś widać
6) wypij co spsociłes i zagryź
Co to znaczy bez pieprzenia?senDarion pisze:Skraplacz to inaczej zestaw przyłączeniowy taki jak na powyższym linku i taki posiadam. Sprzęt mam taki i wyciskałem nim w maju całkiem sporo więc bez pieprzenia że się nie nadaje. A teraz pytania:
Gdzie dać termometr? w sytuacji gdy chłodnice postawie pionowo?
Jak to będzie z temperaturą i ciśnieniem skoro z chłodnicy chcecie mi zrobić przedłużenie kolumny? Ogólnie napiszcie jak to przerobić.
Chcesz pomocy to sie wyrażaj
1) co cię obchodzi temperatura? to nie kolumna z rw
2)gdzie dać termometr? odłóz na półkę, kiedyś sie przyda
3) Zrób zestaw w kształcie łuku, chłodnica pionowo
4) Połącz to silikonowym wężykiem łagodnie wygiętym
5) zrób foto na którym będzie coś widać
6) wypij co spsociłes i zagryź
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 4904
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Rozmowa poszła w złym kierunku i wszyscy się nabrali na tę regulację (kolumny)
Sendarion nie wyjaśnił o co chodzi dokładnie
A tu chłopina chciał ustabilizować temperaturę w termometrze - na pot still!!!!!
Gdzie moc odbieranego towaru jest zmienna i to spada dosyć szybko.
Także uważam za bezcelowe gapienie się w termometr.
Jest narzędziem raczej poglądowym, nie miernikiem.
Nie namawiam oczywiście do wywalania termometru, niech sobie tam będzie, nie przeszkadza.
Widzisz tak to jest jak się nie precyzuje mysli, wpakowując reduktor, skraplacz, kolumnę i chłodnicę pod jedno i to samo. Pozdrawiam
Sendarion nie wyjaśnił o co chodzi dokładnie
A tu chłopina chciał ustabilizować temperaturę w termometrze - na pot still!!!!!
Gdzie moc odbieranego towaru jest zmienna i to spada dosyć szybko.
Także uważam za bezcelowe gapienie się w termometr.
Jest narzędziem raczej poglądowym, nie miernikiem.
Nie namawiam oczywiście do wywalania termometru, niech sobie tam będzie, nie przeszkadza.
Widzisz tak to jest jak się nie precyzuje mysli, wpakowując reduktor, skraplacz, kolumnę i chłodnicę pod jedno i to samo. Pozdrawiam
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Koledzy, termometr nawet w prostych instrumentach
to nie balast a pomoc. Wskazania temperatury dają pogląd,
w którym momencie odgrywania "Tannenberga" jesteśmy.
Co do miejsca umiejscowienia, to zawsze zdań będzie tyle ilu Psotników
Wg mnie miejsce wcale nie jest złe. Przez obserwację można dojść
do opracowania zestawu odczytów, przy których uzyskujemy
to co nas zadowala. Mając dwa termometry
(jeden w kotle a drugi nad deflegmatorem) zaobserwowałem
różnicę temperatur tylko na początku procesu. W trakcie (przy ok 90*C)
temperatury wrównywały się i do końca pozostawały takie same.
Traktujmy więc termometr jako pomoc a nie balast
Co do problemu opisanego w temacie,
nie ma możliwości ustabilizować na tym sprzęcie temperatury.
Czy to będzie taboret, czy grzałki, żadna regulacja mocy tego nie dokona.
Tak jak Koledzy wcześniej napisali, to nie jest kolumna.
Po ustaleniu odbioru (kapania) temperatura będzie wciąż liniowo wzrastać
aż do uzyskania 100*C. "Sztuczką" jest znaleźć ten zakres temperatur,
z którego kapie "psota smakota"
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
to nie balast a pomoc. Wskazania temperatury dają pogląd,
w którym momencie odgrywania "Tannenberga" jesteśmy.
Co do miejsca umiejscowienia, to zawsze zdań będzie tyle ilu Psotników
Wg mnie miejsce wcale nie jest złe. Przez obserwację można dojść
do opracowania zestawu odczytów, przy których uzyskujemy
to co nas zadowala. Mając dwa termometry
(jeden w kotle a drugi nad deflegmatorem) zaobserwowałem
różnicę temperatur tylko na początku procesu. W trakcie (przy ok 90*C)
temperatury wrównywały się i do końca pozostawały takie same.
Traktujmy więc termometr jako pomoc a nie balast
Co do problemu opisanego w temacie,
nie ma możliwości ustabilizować na tym sprzęcie temperatury.
Czy to będzie taboret, czy grzałki, żadna regulacja mocy tego nie dokona.
Tak jak Koledzy wcześniej napisali, to nie jest kolumna.
Po ustaleniu odbioru (kapania) temperatura będzie wciąż liniowo wzrastać
aż do uzyskania 100*C. "Sztuczką" jest znaleźć ten zakres temperatur,
z którego kapie "psota smakota"
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 41
- Rejestracja: wtorek, 13 kwie 2010, 18:17
- Krótko o sobie: co to jest flaszka na dwóch? - to jest nic
kiedy garnek duszonek jest dobry na trzech silnych chlopa? - jak jeden nie je
wino - konserwy- muzyka bez przerwy
piwo- wino-wódka
sex-drug's-rock - Ulubiony Alkohol: piwko, chodz na woodst nie kopie
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Hmm.. A ja się spuszczałem nad temperaturą. To w takim razie jak to jest mogę sobie na maksa odkręcić zawór gazu i pięknie czekać aż się wszystko wypsoci? No chyba nie, metanol mi się zrobi i zostanę ślepcem a to nie koniecznie mi się podoba. Odkładało się zawsze setkę tej największej ściery że by się tak właśnie nie stało. Czy może temat źle zrozumiałem?
pije do puki nie padnę. gdy padnę pije na leżąco
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Musisz Kolego więcej poczytać, bo z wiedzą słabo,oj słabo. Muszę iść się wyszorować, więc wypisz nurtujące Cię pytania wraz z wątpliwościami, to na nie wskażę odpowiedzi...
Nie, bo Twoja chłodnica nie wyrobi!senDarion pisze:mogę sobie na maksa odkręcić zawór gazu
Musisz Kolego więcej poczytać, bo z wiedzą słabo,oj słabo. Muszę iść się wyszorować, więc wypisz nurtujące Cię pytania wraz z wątpliwościami, to na nie wskażę odpowiedzi...
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Jakbyś miał chłodnicę o wielkiej pojemności to tak- odlewasz sobie przedgon, podstawiasz wiadro i jedziesz do końca. Tyle.
Ludzie, czytajcie przed pisaniem, skąd ten metanol ma się zrobić? Z powietrza? Co Wy z tym metanolem? Ani go nie ma tyle, żeby szkodził, ani nie spożywa się go samego, a w dodatku wraz z odtrutką- etanolem. Ile lat będzie pokutował prlowski mit ślepnięcia od bimbru?o chyba nie, metanol mi się zrobi i zostanę ślepcem a to nie koniecznie mi się podoba.
Jakbyś miał chłodnicę o wielkiej pojemności to tak- odlewasz sobie przedgon, podstawiasz wiadro i jedziesz do końca. Tyle.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 4904
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Sendarion niektóre pytania rozwalają, ale nie łam się!!
Wypisz jak Kucyk doradza, najpierw na kartce w punktach wszelakie wątpliwości,
potem w miarę przyswajalny język to ubierz. I przenieś na forum.
Nie jesteś odosobniony, jest obecnie parę naprawdę początkujących którzy nie wiedzą jak zacząć.
Masz taboret, masz szkło, wężyki, nie jest źle, początek niezły.
I dlaczego jeszcze nie dostaliśmy projektu badź rysunku od ciebie przeróbki tego co posiadasz? CHCIAŁES modyfikować czy nie?
No dawaj, naginaj do painta rysować.
Ps:
Zygmunt nie kop pana bo się spocisz, scalaj lepiej posty ministilla bom ciekaw, a postów za dużo.
Plagiatować będziem,(jak pozwolisz) z góry prośba o zwrócenie szczególnej uwagi opisowej z wymiarami na połączenie z kegiem, nypel, keg itp. Głównie gwinty i keg.
Wypisz jak Kucyk doradza, najpierw na kartce w punktach wszelakie wątpliwości,
potem w miarę przyswajalny język to ubierz. I przenieś na forum.
Nie jesteś odosobniony, jest obecnie parę naprawdę początkujących którzy nie wiedzą jak zacząć.
Masz taboret, masz szkło, wężyki, nie jest źle, początek niezły.
I dlaczego jeszcze nie dostaliśmy projektu badź rysunku od ciebie przeróbki tego co posiadasz? CHCIAŁES modyfikować czy nie?
No dawaj, naginaj do painta rysować.
Ps:
Zygmunt nie kop pana bo się spocisz, scalaj lepiej posty ministilla bom ciekaw, a postów za dużo.
Plagiatować będziem,(jak pozwolisz) z góry prośba o zwrócenie szczególnej uwagi opisowej z wymiarami na połączenie z kegiem, nypel, keg itp. Głównie gwinty i keg.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
W dodatku zasilana jest wodą z obiegu zamkniętego, z wiadra o małej pojemności.
Nawet przy minimalnym rozkręceniu palnika ciężko będzie utrzymać odpowiednie chłodzenie.
Przydałaby się większa beka z wodą.
Pozdrawiam
Calyx
senDarion pisze:mogę sobie na maksa odkręcić zawór gazu
To prawda, chłodnica jest mała i może nie wyrabiać, warto pomyśleć o wymianie na dłuższą.Kucyk pisze:Nie, bo Twoja chłodnica nie wyrobi!
W dodatku zasilana jest wodą z obiegu zamkniętego, z wiadra o małej pojemności.
Nawet przy minimalnym rozkręceniu palnika ciężko będzie utrzymać odpowiednie chłodzenie.
Przydałaby się większa beka z wodą.
Pozdrawiam
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 41
- Rejestracja: wtorek, 13 kwie 2010, 18:17
- Krótko o sobie: co to jest flaszka na dwóch? - to jest nic
kiedy garnek duszonek jest dobry na trzech silnych chlopa? - jak jeden nie je
wino - konserwy- muzyka bez przerwy
piwo- wino-wódka
sex-drug's-rock - Ulubiony Alkohol: piwko, chodz na woodst nie kopie
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
-
- Posty: 4904
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Grzanie jest zależne od odbioru, sam się zorientowałeś zapewne.
Więcej grzejesz więcej leci i gorszej jakości, a jak szybciej leci to nie jest w stanie się schładzać.
Ja to kontroluję na oko i sprawdzam chłodnicę dłonią, dokładnie to sprawdzałem kiedyś teraz już na oko wiem.
Dojdziesz do tego i ty, kwestia wprawy.
Więcej grzejesz więcej leci i gorszej jakości, a jak szybciej leci to nie jest w stanie się schładzać.
Ja to kontroluję na oko i sprawdzam chłodnicę dłonią, dokładnie to sprawdzałem kiedyś teraz już na oko wiem.
Dojdziesz do tego i ty, kwestia wprawy.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Witam Panowie.
Trochę się uśmiechnąłem pod nosem czytając ten post – po prostu przypomniałem sobie swoje doświadczenia i kłopoty z podobnym rozwiązaniem.
Po kolei – moim zdaniem:
1 – termometr – idealna rzecz właśnie w pot-still. Dzięki niemu mamy możliwość dzielenia destylatu na części mniej lub bardziej użytkowe bez potrzeby każdorazowego uciążliwego pomiaru manualnego,
2 – stabilizacja temperatury – wszyscy tutaj piszący mają rację – będzie ona liniowo rosła wraz ze „wygotowywaniem” się alkoholu z wsadu, ale:
a) jeżeli do Twojego „systemu” na wejściu będzie odpowiednia ilość objętościowa gazów w stosunku do przekrojów tego systemu (bierzemy pod uwagę najmniejszy przekrój przelotowy w systemie), oraz pole powierzchni parowania i podane grzanie wywołujące parowanie, możemy doprowadzić do „czasowego stabilizowania” temperatury w niższych ich zakresach (80 – 90 stopni) a dopiero wyżej będzie gwałtowniejszy wzrost.
b) w tym przypadku aparaturka może nie spełniać twoich oczekiwań ponieważ czynniki składowe nie są proporcionalne:
- Grzanie około 3 kW - Podajesz grzanie o mocy 7kW (realnie 50% tego idzie w „niebo” przy taborecie gazowym, a w Twoim przypadku nawet więcej ponieważ widzę że głowica palnika jest około 10 – 15 cm poniżej dna Kega i palnik ogrzewa powietrze, a ono dopiero Keg), - a więc zostaje około 3 kW.
- pole parowania do wyjścia parowania. Wejście na deflegmatorze jest średnicy 7 – 10 mm, opary wydobywające się z Kega zachowują się jak „Orient Express”, nie zatrzymują się na stacji „deflegmator” tylko pędzą dalej – lecąc jak szalone przez stację „chłodnica” jedynie trochę oddając energii (ciepła). Po prostu ta aparaturka projektowana była do celów laboratoryjnych i wielkości laboratoryjnych. Musisz przyznać iż „ordynarny” Keg 50 litrów plus 7 kW taboret od tego „trochę” odbiega.
Powyżej – obrazowo – technicznie: trzeba się zdecydować na:
a) zostawimy Keg i grzanie – zmiana (powiększenie przelotów i objętości aparaturki)
b) Zostawiamy aparaturę – zmniejszamy Kega (pole powierzchni parowania) i grzanie (mniejsze) – od kompletu kolba szklana 5 lub 10 litrowa na palniku 0,5 kW.
c) Innych wyjść nie widzę ponieważ jeżeli poprawisz wykorzystanie palnika (np. obetniesz dolny rant Kega i obniżysz dno Kega do głowicy palnika) to wtedy zupełnie będzie Ci z wyjścia dawało jak byś podłączył małą sprężarkę.
Cezary
Trochę się uśmiechnąłem pod nosem czytając ten post – po prostu przypomniałem sobie swoje doświadczenia i kłopoty z podobnym rozwiązaniem.
Po kolei – moim zdaniem:
1 – termometr – idealna rzecz właśnie w pot-still. Dzięki niemu mamy możliwość dzielenia destylatu na części mniej lub bardziej użytkowe bez potrzeby każdorazowego uciążliwego pomiaru manualnego,
2 – stabilizacja temperatury – wszyscy tutaj piszący mają rację – będzie ona liniowo rosła wraz ze „wygotowywaniem” się alkoholu z wsadu, ale:
a) jeżeli do Twojego „systemu” na wejściu będzie odpowiednia ilość objętościowa gazów w stosunku do przekrojów tego systemu (bierzemy pod uwagę najmniejszy przekrój przelotowy w systemie), oraz pole powierzchni parowania i podane grzanie wywołujące parowanie, możemy doprowadzić do „czasowego stabilizowania” temperatury w niższych ich zakresach (80 – 90 stopni) a dopiero wyżej będzie gwałtowniejszy wzrost.
b) w tym przypadku aparaturka może nie spełniać twoich oczekiwań ponieważ czynniki składowe nie są proporcionalne:
- Grzanie około 3 kW - Podajesz grzanie o mocy 7kW (realnie 50% tego idzie w „niebo” przy taborecie gazowym, a w Twoim przypadku nawet więcej ponieważ widzę że głowica palnika jest około 10 – 15 cm poniżej dna Kega i palnik ogrzewa powietrze, a ono dopiero Keg), - a więc zostaje około 3 kW.
- pole parowania do wyjścia parowania. Wejście na deflegmatorze jest średnicy 7 – 10 mm, opary wydobywające się z Kega zachowują się jak „Orient Express”, nie zatrzymują się na stacji „deflegmator” tylko pędzą dalej – lecąc jak szalone przez stację „chłodnica” jedynie trochę oddając energii (ciepła). Po prostu ta aparaturka projektowana była do celów laboratoryjnych i wielkości laboratoryjnych. Musisz przyznać iż „ordynarny” Keg 50 litrów plus 7 kW taboret od tego „trochę” odbiega.
Powyżej – obrazowo – technicznie: trzeba się zdecydować na:
a) zostawimy Keg i grzanie – zmiana (powiększenie przelotów i objętości aparaturki)
b) Zostawiamy aparaturę – zmniejszamy Kega (pole powierzchni parowania) i grzanie (mniejsze) – od kompletu kolba szklana 5 lub 10 litrowa na palniku 0,5 kW.
c) Innych wyjść nie widzę ponieważ jeżeli poprawisz wykorzystanie palnika (np. obetniesz dolny rant Kega i obniżysz dno Kega do głowicy palnika) to wtedy zupełnie będzie Ci z wyjścia dawało jak byś podłączył małą sprężarkę.
Cezary
-
Autor tematu - Posty: 41
- Rejestracja: wtorek, 13 kwie 2010, 18:17
- Krótko o sobie: co to jest flaszka na dwóch? - to jest nic
kiedy garnek duszonek jest dobry na trzech silnych chlopa? - jak jeden nie je
wino - konserwy- muzyka bez przerwy
piwo- wino-wódka
sex-drug's-rock - Ulubiony Alkohol: piwko, chodz na woodst nie kopie
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Obniżyłem chłodnice dziobem do dołu, ale pod kątem ze względu na niedostosowane do tego ramie ale tutaj było wszystko dobrze. Na początku przy 97*C trochę mi się gotowało w deflegmatorze zmniejszyłem. Co jakiś czas trochę trzeba było zwiększyć mniej więcej co litra, kapało nieźle chyba mieściłem się w ramach 0,5 na pół godziny, ale z mocą tragedia 20% wstyd i hańba.
Przypuszczam ,że zacier do kitu/ale tego nie wiem na pewno.
Podsumowując: wiaderko za małe, co przepędzonego litra dorzucałem śniegu:)-
Chłodnica dała rade przy zimnej wodzie nie dochodziło nawet do połowy spirali. Deflegmator natomiast przydał by się z bańką na dole widziałem tu gdzieś taki z zestawów alegrowych pomyśle o nim przy wypłacie.
Nie wiem tylko czemu takie słabe wyszło? Po trzech litrach dałem sobie spokój ze względu na moc dobrego wermut 'a którego w sumie chętnie bym się napił ale to inna kwestia.
Przypuszczam ,że zacier do kitu/ale tego nie wiem na pewno.
Podsumowując: wiaderko za małe, co przepędzonego litra dorzucałem śniegu:)-
Chłodnica dała rade przy zimnej wodzie nie dochodziło nawet do połowy spirali. Deflegmator natomiast przydał by się z bańką na dole widziałem tu gdzieś taki z zestawów alegrowych pomyśle o nim przy wypłacie.
Nie wiem tylko czemu takie słabe wyszło? Po trzech litrach dałem sobie spokój ze względu na moc dobrego wermut 'a którego w sumie chętnie bym się napił ale to inna kwestia.
pije do puki nie padnę. gdy padnę pije na leżąco
-
- Posty: 4904
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 845 razy
-
Autor tematu - Posty: 41
- Rejestracja: wtorek, 13 kwie 2010, 18:17
- Krótko o sobie: co to jest flaszka na dwóch? - to jest nic
kiedy garnek duszonek jest dobry na trzech silnych chlopa? - jak jeden nie je
wino - konserwy- muzyka bez przerwy
piwo- wino-wódka
sex-drug's-rock - Ulubiony Alkohol: piwko, chodz na woodst nie kopie
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
A więc to było tak siała baba mak..
3l-20Volt nic więcej
Próbowałem ten zacier 3 razy wcześniej gotować i stabilizować na termometrze. Jako że nie wyszło, zrobiłem według zaleceń kolegów z forum. I wyszło tak 3l 20Volt. Czy by się więcej napsociło nie wiem szkoda takiej destylacji na 20V. Drożdże turbo by tak sfermentowały cukier. A wlałem około 25l jako że keg mam 30l.
Jest możliwe, że to wina zamojskich?
3l-20Volt nic więcej
Próbowałem ten zacier 3 razy wcześniej gotować i stabilizować na termometrze. Jako że nie wyszło, zrobiłem według zaleceń kolegów z forum. I wyszło tak 3l 20Volt. Czy by się więcej napsociło nie wiem szkoda takiej destylacji na 20V. Drożdże turbo by tak sfermentowały cukier. A wlałem około 25l jako że keg mam 30l.
Jest możliwe, że to wina zamojskich?
pije do puki nie padnę. gdy padnę pije na leżąco
-
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
- Krótko o sobie: Majster
- Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
To dziwne, że aż trzy litry takiej słabizny nakapało. Czy urobek jest mętny? Pisze Kolega, że w smaku dobry, a jak na taką moc to dziwne, bo kropel z takim woltażem to ja już nawet nie odbieram jako pogony. Może alkoholomierz trzaśnięty? Karteczka się nie przesunęła?
Wysoka temperatura na starcie (97oC), jeśli była prawdziwa, świadczy o słabym nastawie, wtedy ilość i moc destylatu nie byłaby dziwna.
Wysoka temperatura na starcie (97oC), jeśli była prawdziwa, świadczy o słabym nastawie, wtedy ilość i moc destylatu nie byłaby dziwna.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
97 stopni to jakieś 3-4% nastawu- i wtedy wynik się zgadza. A co Kolega zrobił z tym, co oddestylowało się w trakcie prób stabilizacji temperatury? No i pozostaje kwestia jakiejś nieszczelności w sprzęcie i opary uciekały "w powietrze"...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
Jeśli można to coś zdjęciem nazwać. Ale nie o sprzęcie teraz.radius pisze:@Wald, w pierwszym poście kolegi jest zdjęcie sprzętu.
Jaki cukier? Ile go było? Czy cały przerobiony? A może coś zostało?Drożdże tak sfermentowały cukier.
Czy mam do wyboru na czym to pracowało?Drożdże turbo... to wina zamojskich?
I co tam kolega wlał? Bo ile to wiemy.A wlałem około 25l jako że keg mam 30l.
A no właśnie. Dopiero tu odpowiedź co to było.97 stopni to jakieś 3-4% nastawu-
Koledze od początku do końca 20% kapało?Opisz dokładniej:
ile psoty i z jaką mocą
np:
80% - 1,5l
40% - 3l
20% - ,7l
I to się zgadza.3l-20Volt nic więcej
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 4904
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 845 razy
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Problemy z regulacją temperatury przy taborecie gazowym
To proste. Nastaw był słaby. 3-4% jak Zygmunt wyliczył. A senDarion cały urobek pomieszał. Nie odkładał po kolei. Nazbierał tego 3 litry i zmierzył dopiero całość.
Nie przyznaje się jak i co kolejno robił, więc i przetłumaczyć gdzie błąd ciężko.
Nie przyznaje się jak i co kolejno robił, więc i przetłumaczyć gdzie błąd ciężko.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!