Problem z niedofermentowanym zacierem

Problemy technologiczne związane z uzyskaniem dobrego zacieru: niewłaściwy przebieg fermentacji, zakażenia nastawów, klarowanie...

Autor tematu
acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy

Post autor: acurlydrug »

albo wybitnie nie nadaję się do zboża ;) fakt, ŁKZWJ jest ok, ale już ziarno bez zacierania 3 razy nie poszło. Tylko co robić gdy na owoce trzeba tyle czekać?

A, i w jakim czasie powinny nastąpić zmiany w moim buteljowym eksperymencie?
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: Pretender »

acurlydrug pisze:Jeśli byłoby wytrawne, czyli niedofermentowane, to chyba - czy poprzednim razem czy teraz - po dodaniu drożdzy te ruszyłyby?

Generalnie krzyżyk na tym postawiłam, ale testy mogę robić. Szkoda tylko czasu na sprzątanie po tym (gdyby mój prawie-mąż tu był, chyba by mnie wyrzucił z domu, i na nic byłyby tłumaczenia że to na nasz wspólny dzień, w którym będą grali marsza pogrzebowego ;))
No właśnie nie, wytrawne nie oznacza niedofermentowanego, czyli słodkiego. Jest wręcz przeciwnie, nastaw będzie sprawiał wrażenie kwaśnego. Czyli jest tak jak podejrzewałem, są braki podstaw ...

Autor tematu
acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: acurlydrug »

Dotychczas przy nastawie ŁKZWJ smakowo zawsze wydawało mi się, że najpierw jest posmak wytrawny, a dopiero potem kwaśny.

Oczywiście że braki podstaw są! Zbyt krótko się tym bawię, a żadnego swoistego elementarza nie ma. Forum to skarbnica wiedzy, ale trzeba też znaleźć odpowiednie podstawy czasami 'ukryte' w tematach, które po tytule na to nie wskazują. A czytanie wszystkiego trochę trwa.

Tak czy siak, ruszyć jakkolowek chyba powinno, choćby w próbce z dodatkiem drożdży i cukru?
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: Pretender »

Tak

Autor tematu
acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: acurlydrug »

Zobaczymy jak z dzisiejszym eksperymentem jeszcze będzie.

Zrobiłam też własny eksperyment. Garść młóta przepłukałam wrzątkiem, dolałam wody o temp. ok. 32 stopni, 4 łyżki cukru i łyżeczkę fermioli. Po godzinie widać jak ładnie pyka... Może więc jednak chociaż młotówka z 4 kg cukru, hm...

Autor tematu
acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: acurlydrug »

Uprzejmie donoszę ;), iż eksperymentalna butelka nie stwardniała.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: Pretender »

No to doopa ... rób następny nastaw

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: eldier »

Nie wylewaj.
Restart się robi inaczej, nie dolewa się co 20min zacieru do matki...
Uwadniasz drożdże, pilnujesz temp, dolewasz je do wody zmieszanej np z sokiem jabłkowym 1l:1l, mierzysz blg, po 12-24h jak dobrze ruszą to dolewasz 2l swojego zacieru, mierzysz blg, po 12-24h jak blg spadło o 5-10 jednostek to dolewasz 4l zacieru, mierzysz blg, po 12-24h sprawdzasz blg, jak spadło to wlewasz do swojego zacieru i musi być dobrze - wielokrotnie restartowałem tak różne nastawy. MD ma stać w temp 21-23stopnie.
Dodaj sobie kilka kg glukozy do zacieru, żeby podnieść wydajność i odzyskać chociaż trochę aromatów. Whisky to to nie będzie, ale myślę że się nie zawiedziesz. Możesz jeszcze wybrać się do kościoła i bez oporów rzucić grubo na tacę w intencji zacieru :)

Autor tematu
acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: acurlydrug »

Taki sposób restartu wyczytałam w sieci.
I teraz zagwozdka ;) bo nastaw zrobiony z 7kg słodu i 4kg cukru o początkowej wartości ok. 17blg pyka ładnie, dziś po dwóch dniach spadło do 7. Do tego fermentatora już nic nie wlezie, musiałabym logistycznie uporać się z 40l tego "nieruchawego", aby mieć w czym. Testowo może wleję trochę jednego i drugiego do gara by sprawdzić, czy mi nie padnie znowu.

Też, kurczę, w tym do wylania jest sporo drożdży - na początku były dwie łyżki fermioli, potem dodana jeszcze jedna z pożywką, no i na końcu 20g bayanusów z pożywką. Nie zaważy to na smaku końcowym?

Autor tematu
acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: acurlydrug »

eldier należy się Tobie wielkie podziękowanie!

Podbijam pytanie z poprzedniego posta, bo ładnie blg spada :)
Do ok. 40l zacieru (na oko po odsączeniu, pierwotnie wlane było 46l wody) łącznie dodane były 3 płaskie łyżki fermioli (jakieś 18g) i 20g bayanusów, plus pożywki.
W nastawie ze słodem z odzysku mam 7kg słodu, 20l wody, 4 kg cukru i łyżkę fermioli.
Po połączeniu da to 24g fermioli +20g bayanusów. Czy nie zepsuje to wyniku końcowego na pot stillu?

Zostało mi jeszcze z odzysku 8kg słodu. Wrzucić go do reszty czy już nic nie wniesie? Cukru, myślę, wystarczy?

Autor tematu
acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: acurlydrug »

No i klapa z kolejnym zacieraniem :/ Dokładnie ten sam problem, blg z 16 spadło do zaledwie 13 po czym sklarowało się. Wszystko poszło do kibla, a ja się przez przynajmniej pół roku za to nie tykam, szkoda pracy...

Ski-ba
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 25 lut 2010, 15:43
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: Ski-ba »

Witam posiadam zacier z kukurydzy 2 ładnie przefermentowyły i ładnie przepuściłem, na trzeci nastaw na tym samym mucie i drożdżach(Black bull turbo yest)
od sześciu miesięcy nic się nie dzieje wogóle nie fermentuje. Dodałem restart, żadnej reakcji, dałem saszetkę drożdzy do zacierów zbożowych dalej nic, co z tym zrobić?? Szkoda mi tego materiału, szukam sposobu aby jakieś drożdze mi pomogły to przerobić.
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: masterpaw2 »

Kolego skiba, nick najwidoczniej zobowiązuje i robisz sobie z nas jaja :freak: , prawda?
Opisz dokładnie cóż to za zacier, jak żeś to robił i dlaczego pozwoliłeś temu czemuś stać tyle czasu? W normalnych warunkach drożdże rozpracowują to w kilka dni. Podejrzewam, że cały zawarty cukier został dawno przerobiony.
Dawaj z opisem.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)
Awatar użytkownika

Mafiej
250
Posty: 268
Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 23:27
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, tak mi mówią :-)
Ulubiony Alkohol: Jeszcze nie znalazłem, ale preferuję whisky.
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Rogaland Norwegia
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: Mafiej »

Ski-ba pisze: od sześciu miesięcy nic się nie dzieje wogóle nie fermentuje..
Jak ten zacier przechowujesz? Szlag go nie trafił?

Ski-ba
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 25 lut 2010, 15:43
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: Ski-ba »

masterpaw2 pisze:Kolego skiba, nick najwidoczniej zobowiązuje i robisz sobie z nas jaja :freak: , prawda?
Opisz dokładnie cóż to za zacier, jak żeś to robił i dlaczego pozwoliłeś temu czemuś stać tyle czasu? W normalnych warunkach drożdże rozpracowują to w kilka dni. Podejrzewam, że cały zawarty cukier został dawno przerobiony.
Dawaj z opisem.
Witam. Kolego nie robię sobie jaj. Wiem że drożdżarze uporają się z takim zacierem w pare dni bo robiłem taki 3 razy i po 3 razy każdy nastaw. Tym razem sądzę że dostała się jakaś bakteria, albo inne świństwo. Kukurydza skruszona, wsypana do balonu, woda, cukier i drożdże Black bull turbo yest. Fermentacja przerobiła cukier w tydzień zostawiam zawsze na 3 tyg na klarowanie. Przepuszczam i część dundru wlewam z powrotem do balonu, cukier trochę drożdży i cykl się powtarza. Tym razem się coś popsuło, dodawałem drożdży potem restart dalej nic. Kolejne drożdże, dalej lipa. Wiem że zaniedbałem zacier ale brak czasu i moje zaniedbanie spowodowało że nie dopilnowałem na samym początku żeby sprawdzić czy wszystko przefermentowało. Sprawdzałem zawatrość cukru za późno BLG i praktycznie ku mojemu zaskoczeniu w ogóle nie spadało nawet po moich interwencjach.
Trudno wczoraj zacier poszedł w kanał a raczej cukier, musiałem zrobić szybki nastaw bo śliwki nadmiar ;) Problem z głowy i do przodu...
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem

Post autor: masterpaw2 »

Czyli wychodzi na to kolego skiba, że jednak robisz sobie jaja, nie z nas, a z podejścia do zagadnienia, zostawiając nastaw na tak długo, to po pierwsze, po drugie, nawet nie sprawdzając czy drożdże podjęły prawidłową pracę. Cóż będziesz miał nauczkę na przyszłość.
Ps. Takie straty, to nie straty w dochodzeniu do wprawy :ok:
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy zacierowe”