Praca domowa to: rozrysować schemat układu elektrycznego dowolnie wybranego urządzenia lub wymyślonego składającego się z 6 elementów z pominięciem kabli.
W szkole przerabiali układ latarki w dużym uproszczeniu: żarówka, źródło zasilania, włącznik - to 3 elementy. Nauczyciel zadał pracę z 6 elementów i pewnie nie chodzi o wymnożenie liczby żarówek do 4 szt. Od rana zachodzę w głowę jakie mogę dodać kolejne 3 elementy by nie było, że ktoś za dziecko odrobił pracę i było to zgodne z wiekiem dziecka. Jak dodam opornik to już prawo OHMA, a to nie szkoła podstawowa tylko średnia. Co by nie dodać to już trzeba byłoby wyliczyć opór itd. a raczej dziecko na tym etapie jest totalnie zielone.
Kurcze, może coś pomożecie?
Abstrakcyjnie to można zapodać schemat sterownika przyszłego destylatora taty do produkcji extra domowej wódzi - tylko nie sądzę by nauczyciel miał takie poczucie humoru
