Skoro przerabiają to chyba nie tutaj leży problem.
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
Nie wiem, może mi umknęło - ale nie widzę opisu Twojego sprzętu i sposobu jak destylujesz ( dokładnego).
Jesli zapodasz te informacje to odpowiedż co jest nie tak z Twoimi osiągami zdobędziesz natychmiast.
P.S. Wracając do pytania z pierwszego Twojego postu z 25kg cukru powinieneś otrzymać brutto minimum 12 litrów spirytusu 96,5%. a maksimum 13,75 litrów 96,5%.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Sprzęt wygląda tak jak na zdjęciu. Po zakończeniu fermentacji Dzielę destylat na pół i rozlewam do dwóch słojów. Czekam kilka dni żeby cięższe drobinki drożdży opadły na dno. Następnie zlewam wszystko (drożdże przyklejają się do dna słoja). Później płukam słoje, wlewam nastaw, bentonit lafabent wcześniej przygotowany i porządnie mieszam. Czekam 3-4 doby do całkowitego sklarowania i na rury. Z pierwszego słoja odlewam 100ml, z następnego tak samo. Później destyluję surówkę z której też odlewam 100ml. Destyluję do ok. 40% Pozostałą część zostawiam jako pogon. Kolumna wypełniona sprężynkami miedzianymi własnej roboty. A u samego dołu kawałek zwiniętego drutu miedzianego żeby całość nie wysypała się z kolumny. Tak wygląda moja destylacja.
Na zdjęciu widać plastikowy wężyk, ale wymieniłem go na silikonowy.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
Trafiłeś w mój słaby punkt.
Nigdy nie miałem takiego sprzętu i nigdy nie widziałem jak się na nim destyluje.
Co do osiągów na tym sprzęcie to podejrzewam, że raczej do najlepszych nie należą. Z tego co tu i ówdzie się dowiedziałem trafiając na opisy takiego sprzętu raczej jest dużo strat. I też trudno wyciągnąć wszystko do końca.
Ja podałem Ci osiągi uzyskiwane na kolumnie. A widząc Twój sprzęt myślę, że Twoje osiągi są jak najbardziej adekwatne to typu sprzętu jakiego używasz i powinieneś być raczej zadowolony zamiast doszukiwać się przyczyn braku rezultatów na poziomie 1kg cukru/ 0,55l spirytu 96,5% Brutto.
A tak poza tematem pomyśl o zmianie sprzętu. I to niekoniecznie nie na nowy tylko wystarczy lekko przerobić to co masz a uzyskasz w ten sposób sprzęt łatwiejszy w obsłudze i produkujący lepsze destylaty.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Powiem Ci, że z osiągów jestem zadowolony. Co prawda nie uzyskam destylatu o mocy 96%, ale 84%-85% jako rezultat końcowy uzyskuję bez większych problemów. Nie widzę też możliwości uzyskania aż tak dużych strat w porównaniu do osiągów o których napisałeś. Zostaje trochę w odstojnikach (przy każdej destylacji - czy to nastawu, czy surówki) ok. 300ml o mocy 8-9%. Do tej pory wylewałem wszystko do zlewu, ale teraz będę dolewał do pogonu. Zgadzam się też, że na takim sprzęcie nie wyciągnę wszystkich % znajdujących się w beczce Nie mam też możliwości, aby ją przerobić. Sprzęt zamawiałem na Allegro. Z tego co wiem nikt z moich znajomych nie ma spawarki tigowej, aby ją przebudować. Jak kiedyś pozwolą mi finanse, kupię kolumnę z refluxem zewnętrznym.
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
1. Czy po odebraniu 100ml opróżniasz odstojniki ?
2. Co to za drut miedziany? Ja bym mu się przyjrzał. Nie jest lakierowany czy impregnowany w jakiś sposób? Dbam o twoje zdrowie. To samo się tyczy sprężynek.
Po odebraniu 100ml przedgonu nie opróżniam odstojników. Dopiero po zakończeniu destylacji (zarówno nastawu jak i surówki). A drut? Z uzwojenia. Całe wypełnienie z tego samego drutu.
Zdjęcie drutu miedzianego z którego kręciłem sprężynki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
www.destylatorymiedziane.pl "Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Zygmunt, bardzo proszę o rozszerzenie swojej wypowiedzi oraz podpowiedź co wymienić, poprawić. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
No niestety nie jest goły. Nie wiem czy to ma znaczenie, ale ostatnio tym drutem watowaliśmy bezpieczniki. Dopiero po zdarciu wierzchniej warstwy bezpiecznik zadziałał. Całe wypełnienie nadaje się na złom i trzeba będzie zainwestować w nowe. Pytanie brzmi czy takie wypełnienie może być przyczyną, że uzyskuję mniej destylatu niż powinienem???
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
Raczej na ilości nie straciłeś. Ilość uzyskanej dobroci ma się % nastawu i umiejętnością operatora. Po wymianie wypełnienia i opróżnianiu odstojników może się poprawić tylko jakość urobku. Smakowa jak i zapachowa.
W podanym prze zemnie linku w poprzednim poście napisane jest z jakiego drutu należy korzystać.
Chyba nie będę zawracał sobie gitary i kupię wypełnienie miedziane na Allegro. Kiedyś stosowałem szklano-miedziane (ta sama miedź, którą stosuję obecnie), zmieniłem na miedziane i efekt okazał się dużo lepszy tak pod względem smaku jak i zapachu. Teraz jednak, dzięki Waszej podpowiedzi, trzeba zainwestować, jakby to powiedział mój kolega, w wypełnienie "profesjonalistyczne".
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
Tę miedź możesz "uzdatnić" do dalszej pracy.
Trzeba ją wypalić, gwałtownie ostudzić w wodzie i wytrawić w kwasku z dodatkiem perhydrolu.
Daj fotkę tego wypełnienia, popatrzymy czy warto uzdatniać.
Uzdatniam ją co kilka destylacji (3 do 4 maksymalnie) w następujący sposób: najpierw płukam w roztworze wrzątku z niewielką ilością sody oczyszczonej, następnie w roztworze octu z dodatkiem perhydrolu (w tym momencie płukam najdłużej aż przestanie się "gotować"), później w roztworze wrzątku z kwaskiem cytrynowym, a na sam koniec przelewam wrzątkiem i porządnie wytrząsam z resztek wody. Zauważyłem, że miedź posiada odbarwienia (przede wszystkim dolny zwój drutu chroniący przed wysypaniem) i pojedyncze sprężynki. Takowe wymieniam na nowe. Ostatnio wymieniłem też zwój gdzie zbiera się najwięcej nalotu.
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
Kolego t1o9m8e6k, czy zdajesz sobie sprawę, że używasz sprężynek własnoręcznie wykonanych z drutu miedzianego powlekanego izolatorem/lakierem?
Czy zrozumiałeś odpowiedż Zygmunta ?
@t1o9m8e6k, twoje "uzdatnianie" nie ma sensu. Tak, jak napisał wawaldek11, musisz wypalić lakier, którym jest powleczony drut i dopiero wtedy gołą i czystą miedź "uzdatniać" kwaskiem i sodą.
Czy są jakieś konkretne sposoby wypalenia takiej miedzi???
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
wawaldek11 - bardzo przepraszam za brak zdjęć. Wyleciało mi zupełnie z głowy żeby je dodać.
Sami widzicie, że moje wypełnienie to dziadostwo. Kiedyś miałem nim wypełnioną tylko dolną część kolumny (podparcie czyli ta kulka + kilkadziesiąt sprężynek), a zdecydowaną większość stanowiły rureczki ze szkła laboratoryjnego. Jako że mam tradycyjny pot still doczytałem się, że śmiało na całej wysokości mogę stosować miedź. Wymieniłem rurki na sprężynki. I rzeczywiście destylat okazał się dużo lepszy w smaku, a przede wszystkim zapachu. Dzisiaj, dzięki Waszym sugestiom i pomocy, jestem mądrzejszy o "jakość miedzi", którą należy stosować do wypełnienia Odłożyłem już pieniądze na nowe wypełnienie: http://allegro.pl/show_item.php?item=2980229301 i dlatego chyba nie ma sensu, aby coś kombinować z tym dziadostwem Samo podparcie jest jaśniejsze, ponieważ wymieniłem je przed ostatnią destylacją.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
Koledzy ! Przynajmniej 20 postów w tym temacie nie dotyczyło meritum. W tej sytuacji nie wiem czy moje pytanie dotyczące tematu tego wątku ma szansę się przebić. Nie chcę się narazić moderatorom zakładając nowy wątek, spróbuję zadać moje pytanie w tym miejscu.
Otóż. trzy tygodnie temu nastawiłem małą ilość (5 kg) cukru na fermiolach. Początkowe blg.22 przy temp. startowej 27 C. Wiem, że fermiole to do zbożówek ale nic innego nie miałem (drożdże z paczki 500g).Po trzech tygodniach jednokomórkowce rzuciły robotę przy 6 blg. i temperaturze 22-23 C . Pytanie brzmi : Co robić ? Kombinować czy na rury ?
Destyluj po sklarowaniu. Fermiole czystej cukrówki nie lubią, wtedy startowe 16-17 BLG to max. tego co mi przerabiały. Następnym razem do cukru wykorzystaj gorzelnicze, albo winiarskie z owocami, albo Babunine.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Dzięki gr000by Ty pewnie cały czas na forum bo odpowiedź błyskawiczna . Nawiasem mówiąc (pisząc) to gdy kiedyś do cukrówki na fermiolach dałem skiełkowanego żyta to przerobiły wszystko do -3 blg w tydzień. Jeśli mówisz na rury to na rury tyko poczekam do soboty, może się troszkę sklaruje.