Pożegnanie z kolegą R

Dowolne tematy i off-topowe rozmowy. Piszcie tu to na co tylko macie ochotę, luźnie gadki i tak dalej, możecie się powyżywać. :)
Regulamin forum
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.

Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
Awatar użytkownika

Marian_jl
150
Posty: 193
Rejestracja: czwartek, 19 lis 2015, 18:00
Krótko o sobie: Piję okazyjnie ..a że okazje się trafiają codziennie , tak bywa
Ulubiony Alkohol: Próbuję wszystkiego , może trafię na to ulubione.
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 43 razy

Post autor: Marian_jl »

Wczoraj byłem w Chełmie i jakoś tak wyszlo że pomyślałem akurat .....o tobie
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: rozrywek »

Powiem tak.
Już się zdecydowałem, niestety drzwi były zamknięte.
Bałem się chemii i dalej się boję.
Nie lubię nie chcę.
Nikt tutaj nie nazwie cię oszołomem. Jeśli jest jakaś alternatywa to ja bardzo chętnie sie dowiem. I powiem sobie....ja pitolę korzeń żeń szeń. Dlaczego nie. Czy inne naturalne metody.

A profesor Tołpa to tworzył coś z torfu z tego co pamiętam. Nie wiem jak to się skończyło finalnie.
A ja pamiętam z dziecinnych lat jak pewna osoba opierdzieliła całą główkę czosnku.
I poczuła się lepiej.

Także ja też to pitolę i się nie poddam tak szybko.
Jak masz jakieś ciekawe pomysły to ja bardzo chętnie wysłucham.
Ps: i dzięki za wsparcie moralne. To też ważne i pomaga.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: radius »

@japitole, skoro preparat działa takie "cuda", to może pochwal się szerszemu gronu zainteresowanych a nie trzymaj go w tajemnicy tylko dla swoich najbliższych :scratch: W dobie rozszerzającej się plagi raka, niejeden pewnie z niego chętnie by skorzystał :?
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Krychu35
300
Posty: 302
Rejestracja: środa, 15 lip 2015, 16:21
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: Krychu35 »

A moim skromnym zdaniem o ile mogę takowe wypowiedzieć to:
Lepiej nie obwieszczać takich faktów głośno, ponieważ koncerny farmaceutyczne zrobią z takiego "SZAMANA" "ZNACHORA" i Bóg jedyny wie kogo jeszcze.
Przykładów jest wiele (Tołpa Zięba itp.), ktorzy głośno mówią o medycynie konwencjonalnej i mają na to potwierdzone różnymi badaniami konkretne przykłady.
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: Skir »

rozrywek pisze:Bierzesz ale co? Nie chwyciłem.

A jeśli chodzi o ewentualną chemioterapię to z tego co wiem to może zaszkodzić bardziej niż pomóc. Tutaj jedynie to aktywnym być i żyć.
Zresztą i tak bym się nie zgodził na chemię.
Poza tym pod pachą tworzą sie takie bąble jakby cię komary pogryzły. A na drugi dzień znikajà calkowicie.
@rozrywek powiem krótko: nie pierdol! każdą szansę trzeba spróbować. Moja teściowa: rak piersi (zresztą jak jej matka, moja LP guz piersi 15 lat temu i ciągle pod kontrolą onkologiczną), chemia, przerzuty, wycięcie piersi, węzłów chłonnych, macicy i Bóg wie czego jeszcze. I to było 33 lata temu! Kobieta funkcjonuje normalnie! Trzeba spróbować wszystkiego, a co tam. Dziś niekoniecznie nie da się żyć bez jakiś "części" . Czytam co piszesz i jesteśmy z podobnego pokolenia i "ekipy". Nie rezygnuj z chemii: jakieś związki chemiczne nie rozłożą takich skurwisynów jak my :).
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: lesgo58 »

japitole pisze:...
To uznałbyś mnie za oszołoma tak jak to zrobili z profesorem Tołpą, czy chciałbyś bym Ci pomógł.
Oj,oj,oj... :scratch: :bardzo_zly:
Na Twoim miejscu uważałbym bardzo na to co się pisze...To nie są żarty ani hobby np.alkoholowe - to sugerowanie nie znoszace sprzeciwu oraz dawanie nadziei bez pokrycia...
A co odpowiesz jak się nie powiedzie?
Kolego - organizm ludzki to nie fermentacja nastawu. Gdy coś się nie uda to chcąc odzyskać alkohol wystarczy przerobić popsutą śliwowicę na spirytus.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 10 sie 2020, 08:44 przez lesgo58, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

marsyl
50
Posty: 54
Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2020, 19:32
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: marsyl »

japitole pisze:Naprawdę jest alternatywa dla chemii i chirurgii, więc jak jesteś zdecydowany bezwarunkowo, bez pytań poddać się tej alternatywie, to ja nie widzę problemu. .
Rozumiem, masz wykształcenie medyczne i wiedzę która pozwala Ci twierdzić, że masz alternatywę dla chemii? Bo jeśli nie to, to co próbujesz robić może się skończyć przykrymi konsekwencjami.
Zamiast napisać do kolegi rozrywek i podać skład tego Twojego genialnego wynalazku, oczywiście nie sugerować tego jako alternatywę dla chemii to Ty piszesz: A jak bym Ci napisał... A jak bym powiedział... Brzmi trochę jak tekst z Matrixa. No ale przecież parę miesięcy temu nie chciałeś się podzielić z kolegami przepisem na Jagermeistera bo Cię ponoć to za dużo czasu i pieniędzy kosztowało.
Dziennie tyle ludzi umiera na raka a Ty "wynalazca leku" trzymasz go w ukryciu? No jak to jest panie japitole?

A do Ciebie kolego rozrywek. Czytając Twoje posty wiem, że jesteś człowiekiem twardo stąpającym po ziemi. Pamiętaj, że w tej chorobie najważniejsza jest psychika, to ona odgrywa zdecydowaną rolę podczas leczenia. Możesz wspomagać się pestkami moreli, olejem cbd, witaminami czy nawet tym wspaniałym wynalazkiem japitole, ale nie rezygnuj z leczenia. Tu nie ma co liczyć na cud, tylko trzeba zaufać lekarzowi prowadzącemu. Życzę Ci dużo siły, mało bólu i mądrych decyzji.
Nieważne jak wolno idziesz, ważne, że się nie zatrzymujesz.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: lesgo58 »

Nie zrozumiałeś nic z poprzednich dwóch postów... :scratch:
I dopiero tego należy zacząć się bać.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

marsyl
50
Posty: 54
Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2020, 19:32
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: marsyl »

japitole pisze:Takie "leki" nigdy nie ujrzą światła dziennego[/b]
No widzisz posiadasz wiedzę tajemną. Więc zamiast dać przepis na zdrowie koledze rozrywek Ty przygotujesz mu miksturę, która ma zażyć nie zadając zbędnych pytań. No bo przecież jakbyś dał mu recepturę, wyzdrowieje i zrobi na tym kokosy. Zapewne ja jak i inni koledzy na forum tylko czekają na Twoje przepisy by na nich zarabiać.
Siedzisz na forum, czerpiesz wiedzę garściami (za darmo), ale nie podzielisz się swoja wiedzą bo wszyscy chcą Cię okraść.
Jest taki jeden patogen a nazywa się pasożyt.
Nieważne jak wolno idziesz, ważne, że się nie zatrzymujesz.

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: arTii »

Dajcie mu spokój. Chce chłopak bezinteresownie pomóc - niech pomaga. @rozrywek jest dorosły i sam zdecyduje czy zechce skorzystać z tej propozycji czy też nie.
Ale też wiem, że w takich przypadkach człowiek chwyta się każdej nadziei - tylko nie można całkiem zaniedbać "normalnego" leczenia.
japitole pisze: Oczywiście mówię o komórkach rakowych. Jeżeli są jakieś narządy wewnętrzne już uszkodzone, to trzeba je będzie we własnym zakresie leczyć dostępnymi metodami, ale z tym można żyć.
Tylko że to mi z kolei przywodzi na myśl: - pacjent miał koronawirusa, ale umarł na choroby współistniejące :D
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW

Woda
50
Posty: 50
Rejestracja: środa, 7 lis 2018, 13:50
Krótko o sobie: Coś tam nieraz mi wyjdzie :)
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Kontakt:
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: Woda »

Warto sprawdzić może ten "lek" jest dobry na Koronawirusa.....

Bardzo przepraszam za powyższe "wynurzenie", ale wątek, ten wątek jednak powinien być na odpowiednim poziomie.
Sugeruję usunąć mój post, posty kolegi znachora (lepiej, żeby nikt w przyszłości nie robił sobie nadziei na podstawie uleczonego psa...) i odpowiedzi innych dotyczących specyfiku.
Adam jak będzie chciał skorzystać z oferty, to załatwi to przez PW.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: rozrywek »

@skir absolutnie się nie obraziłem. Nie będę pierdolił i biadolił.

@japitole.....zaproponował mi pomoc. Zachował się jak najbardziej z klasą. Nie chcę zdradzać szczegółów bo on może tego nie chcieć.
Nie oskarżajcie go bo chłopina niewinny. Naprawdę.
@Janek Okowita też mnie podniósł na duchu paroma mądrymi słowami.

To samo zrobił @bocian2. Szacun.
@Zielonka kopnięty również co prawda w swoim stylu ale poczucie humoru ma.
@woda....mnóstwo porad które się przydały.
@ollo również mi coś doradził i się zastosowałem do jego rad.

Ja jestem w dupie bo pozamykane przychodnie. Konsultacja przez okienko drobna. Nic nie załatwię.
Syn w szpitalu z podejrzeniem czegoś z płucami.
Tydzień mu już badania robią. Granice zamknięte a ja udupiony z mamą. Cukrzyca serce i demencja. Wyszła z domu i się zgubiła. Bez jezyka w obcym państwie. Przypadkiem ją odnalazłem.
Wielu z was mnie tu ciągnie ku górze, to jak tu was zawiodę i się poddam to zamiast siedzieć po prawicy Freddiego w niebie to wyląduję w piekle. Po lewej Zenek, po prawej Jarek.
Wiadomo którzy to. Nazwisk nie podam.
I będę słuchał brzdąkania jednego i pierdolenia drugiego. I kot mi będzie jeszcze miałczał.

Chcę jedynie dać synowi tą beczkę co w piwnicy zamurowana jest, zobaczyć jego dyplom maturalny.

Także głowa do góry i będzie dobrze.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

marsyl
50
Posty: 54
Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2020, 19:32
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: marsyl »

arTii pisze:Dajcie mu spokój.
Zawsze drażniło mnie cwaniactwo a takie zachowanie na forum publicznym powinno być potępiane.
Przepraszam za ton moich wypowiedzi ale może jest to spowodowane tym, że temat nowotworu jest mi bardzo bliski.
W związku z tym, że posty piszę w lekkim rozdrażnieniu już dwa razy zapomniałem zwrócić uwagę na pewien tekst.
japitole pisze:
Myślę, że szybciej uśpił bym pierwszego lepszego bachora, patrząc jak są teraz dzieci wychowywane, niż mojego psa.
Za to japitole to bym ci dał miesięcznego bana żebyś sobie przemyślał co napisałeś. I pięknie obrazuje to jakim jesteś człowiekiem.

Nie wiem jaką traumę w życiu przeszedłeś, że w każdym człowieku doszukujesz się najgorszych cech gatunku ale uwierz mi nie wszyscy są źli i nie każdy chce cię pozbawić własności intelektualnej.

Kolego rozrywek ja głęboko wierzę, że Ci się uda i trzymam za to mocno kciuki.
Pamiętaj "Dum Spiro Spero"
Nieważne jak wolno idziesz, ważne, że się nie zatrzymujesz.
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: Skir »

@rozrywek użyłem słowa "nie pierdol się" w znaczeniu "nie bój się", a nie "nie godej tyle" :) nie bój się chemii. co do kolegi @japitole: na raczysko brałbym każdą możliwość: szamana, znachora, mondrom babe, ale NIE ZAMIAST (np chemii), ale oprócz.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 10 sie 2020, 16:02 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: arTii »

rozrywek pisze: Granice zamknięte a ja udupiony z mamą
Nie przesadzaj.... Nam tez tak ostatnio mówili wszyscy, że pozamykane, że kwarantanna. Szczeniaka z Serbii mieliśmy odebrać.
Podobno tylko licencjonowani przewoźnicy mogą przejechać, cała reszta - nie da rady.....
Skutek - przewoźnika zawrócili na 5 przejściach granicznych i skończyło się tym, że przejechałem do Serbii, odebrałem od niego szczeniaka i za 30 minut byłem już w UE.
Mam Ciebie tez tak przemycić? :D
Wracaj do PL - tutaj nie jest aż tak źle z tym leczeniem - jak będzie trzeba pociągnę odpowiednie sznurki... A teraz nawet nie trzeba za bardzo się starać, bo onkologia działa normalnie, a pacjentów mniej, bo sie boją...
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: radius »

Tak sobie czytam i nie mogę wyjść z osłupienia :o
Zajmuję się m. innymi medycyną naturalną i posty kolegi japitole nie dość, że trącą mi megalomaństwem (mętne i ogólnikowe pisanie na ogólnodostępnym forum zamiast bezpośrednio do zainteresowanego), szarlatanerią (" jak jesteś zdecydowany bezwarunkowo, bez pytań poddać się tej alternatywie") to do tego kryminałem :x
Czy zdajesz sobie sprawę (to do kol. japitolę) co się stanie gdy twoja "terapia" nie zadziała na kogoś, kto podda się jej "bezwarunkowo i bez pytań" i ten ktoś zejdzie z tego świata? Nie chciał bym być wtedy w twojej skórze.
Teraz kilka rewelacji z postów kolegi;
japitole pisze:preparat, żadnych skutków ubocznych nie wprowadza, działa łagodnie, ale zdecydowanie, a pierwsze efekty powinny być widoczne po 1-2 tygodniach. Oczywiście mówię o komórkach rakowych.
Jak wskazują badania, uśpione komórki rakowe ma każdy po 40 roku życia, więc pisanie o działaniu preparatu właśnie na nie, to czysta demagogia.
japitole pisze:Jeżeli są jakieś narządy wewnętrzne już uszkodzone, to trzeba je będzie we własnym zakresie leczyć dostępnymi metodami

Ooo, to ten "cudowny" preparat jednak na raka nie działa :scratch:
japitole pisze:ale z tym można żyć.
Powiedz to komuś z rakiem trzustki, płuc czy wątroby :evil:
japitole pisze:Musiałbyś przed zażyciem zrobić badania, USG i po 2 tygodniach brania preparatu powtórzyć je.
Kolejna "rewelacja". To USG wykryje komórki rakowe w stanie uśpienia :o Pierwsze słyszę :roll:
japitole pisze:Myślę, że szybciej uśpił bym pierwszego lepszego bachora, patrząc jak są teraz dzieci wychowywane, niż mojego psa.
Tego, to już mi się nie chce nawet komentować :twisted: Zapytam tylko bardzo brzydko. Jakim ty byłeś bachorem? Może też takim, którego teraz chciałbyś uśpić :hammer:
Post ostry, ale nie mogłem wcześniejszych wpisów pozostawić bez komentarza :box:
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 10 sie 2020, 16:48 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: kwik44 »

ArTii poruszyłeś ważny temat. W kraju zwykło się narzekać na naszą służbę zdrowia, ale mam porównanie z tą z UK i US. Nie jest najgorzej...

@All miałem się nie wypowiadać, ale jedną uwagę chciałem zrobić w zakresie medycyny niekonwencjonalnej. Nie żebym w nią nie wierzył - mam przykłady, że działa. Ale chciałem zwrócić uwagę, żeby nie zakładać, że tradycyjna medycyna jest całkiem zła. Mamy niestety przypadek na naszym forum, gdzie kolega poszedł całkiem w kierunku niekonwencjonalnymi i w pewnym momencie było za późno. I już go z nami nie ma. Spróbować podejścia kolegi japitole oczywiście warto. Ale jeśli nie będzie rezultatów - to nie ma przeproś. Trzeba się ratować czym się da.

marsyl
50
Posty: 54
Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2020, 19:32
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: marsyl »

radius pisze:Tak sobie czytam i nie mogę wyjść z osłupienia :o
Mój ostatni post nie został puszczony, może zbyt ostry ale radius w swoim poście ujął dokładnie to co chciałem napisać.
Natomiast jeśli chodzi o powrót do kraju z tak poważną chorobą to wg mnie strzelenie sobie już nawet nie w kolano a w głowę.
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę ile kosztują leki przy leczeniu raka, to nie jest tylko chemia w postaci płynnej ale też reklamówki tabletek. Nie wszystkie leki są refundowane i pacjent musi wykupić je sobie sam a jak nie wykupi to się nie leczy.
Leczenie onkologiczne jest w UK na bardzo wysokim poziomie a co najważniejsze jest darmowe.

Co mnie jeszcze rozbawiło w tym jakże smutnym temacie

[quote="japitole"
Jest to "lek" który działa dużo lepiej z innymi lekami np. ze sterydami. [/quote]

-Panie doktorze proszę mi przepisać tylko leki sterydowe.
-A co z chemią i lekarstwami na raka?
-Nie dziękuje, lekarstwo mam od kolegi z forum.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 10 sie 2020, 18:08 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Nieważne jak wolno idziesz, ważne, że się nie zatrzymujesz.

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: rastro »

Woda pisze: (lepiej, żeby nikt w przyszłości nie robił sobie nadziei na podstawie uleczonego psa...)
Rzekomo uzdrowionego psa, bo niby jak zweryfikować do kogo należy ten pies? Jak zweryfikować że był u weterynarza w stanie agonalnym? Na moje oko będzie bardzo trudno.
rozrywek pisze:@japitole.....zaproponował mi pomoc. Zachował się jak najbardziej z klasą. Nie chcę zdradzać szczegółów bo on może tego nie chcieć.
Nie oskarżajcie go bo chłopina niewinny. Naprawdę.
panie rozrywku, to nie do końca tak... bo taka zupełnie bezinteresowna pomoc poszła by priv, a tutaj mamy ogłoszenie że kolega ma cudowny lek na wszystko - leczy nawet umierającego psa. Ale nie zdradzi co to za specyfik pod pretekstem "bo zjedzą mnie koncerny farmaceutyczne". A na moje oko zalatuje to szarlatanerią. Bo o ile medycyna naturalna rozumiana prze zemnie w klasycznym wydaniu jest ok, to do takich tajemniczych cudownych specyfików jestem mocno sceptycznie nastawiony.
radius pisze:Jak wskazują badania, uśpione komórki rakowe ma każdy po 40 roku życia, więc pisanie o działaniu preparatu właśnie na nie, to czysta demagogia.
japitole pisze: Jeżeli są jakieś narządy wewnętrzne już uszkodzone, to trzeba je będzie we własnym zakresie leczyć dostępnymi metodami
E tam panie radius... to nie tak, ten preparat zwyczajnie wymiata to złe... a to co to złe już zjadło trzeba naprawić we własnym zakresie.

PS. Znam przynajmniej osobę, zajmującą się projektowaniem leków mających na celu leczenie raka - ta osoba ma wciąż pracę i nie wygląda na to żeby mu się ta praca skończyła ;). Czasem ta osoba mawia że jego szefowie zajmują się sprzedażą marzeń - a na tego typu prace badawcze idzie naprawdę dużo $.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 10 sie 2020, 17:14 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 972
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 213 razy
Kontakt:
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: manowar »

marsyl pisze: Kolego rozrywek ja głęboko wierzę, że Ci się uda i trzymam za to mocno kciuki.
Pamiętaj "Dum Spiro Spero"
Dum Spero Amo
Dum Amo Vivo
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: rozrywek »

Skir wszystko jest git. Nie musisz nic tłumaczyć. Spoko. Ja wiem że nic złego na myśli nie miałeś.
Jak coś walniesz to ja to umiejętnie wyłapię.

Jestem udupiony sam ale to nie jest ważne.
A z mamą to się na własne życzenie udupiłem bo chciałem.
Mało mi się tyłka kiedyś na podcierała?
4 synów a ona sama. Skaranie boskie miała z nami.

Nie nadaje się w tej chwili w trasę autem 30 godzin. A samolot to by ją zabił.
Koncentruję się na bliskich, bo nie muszę, ale chcę. A że jak to mówią wali mi na dekiel to ja to nazywam czasowym brakiem utraty świadomości. I nie wiem czy coś napisałem czy tylko miałem zamiar.

Artii serdeczne dzięki za chęć pomocy i te sznureczki za które byś niechybnie szarpnął. Muszę tu zostać. A bardzo bym chciał być teraz w innym miejscu. Uwierz mi.

A decyduję się na to tylko dlatego że po pierwsze moja kochana rodzicielka ma opiekę, a dwa, że na następny rezonans nie będę czekał do 2067. Tylko krócej.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: lesgo58 »

rastro pisze:...Czasem ta osoba mawia że jego szefowie zajmują się sprzedażą marzeń - a na tego typu prace badawcze idzie naprawdę dużo $.
No właśnie... :scratch:
Sam to przeszedłem na "własnej skórze". :angry:
Gdy się zorientowałem - to już było za późno. Na wszystko. Z tą świadomością żyje do dziś.
A osoba która "odeszła" - to "całe szczęście" odeszła w nieświadomości i rozbudzonej nadziei przez takich co sprzedają marzenia.
Tak jak wspomniałem wcześniej organizm ludzki to jest takie ustrojstwo, że do dzisiaj stanowi wielka niewiadomą - mimo tak wielkiego postępu.
Przykład najświeższy - pierwszy z brzegu -
https://polskatimes.pl/co-to-jest-inter ... r/13054362
Powinno to - co niektórym - dać do myślenia.


To nie jest tak, że bierzemy witaminę b12 i cieszymy się, że znaleźliśmy remedium na bóle. To działa na krótka metę. I może być co najwyżej sygnałem, że mamy jakieś braki w naszym organizmie. Związane z naszym zachowaniem, odpornością na stres, czy nawet sposobem odżywiania. To tak pokrótce.
Pamiętacie jaki był krzyk i ogólna radość w związku z wynalezieniem antybiotyków. I co?... I teraz jesteśmy w dupie.
Nasz organizm to wielka niewiadoma. Nawet dla lekarzy.
Przede wszystkim należy najpierw wsłuchać się w siebie. I nie przeszkadzać organizmowi. Co najwyżej pomagać mu w zwalczaniu choroby. Ale pomagać świadomie. Tak, tak brzmi to jak truizm ale ilu z Was słyszało o leczeniu immunologicznym. To też "odkrycie" ostatnich czasów. Odkrycie napisałem w nawiasie, bo to żadne odkrycie - tylko powrót do medycyny tradycyjne. A w szczególności chińskiej. W której to przede wszystkim zwracało się uwagę na równowagę w organizmie jako całości.
https://www.zwrotnikraka.pl/leczenie-im ... czne-raka/
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Woda
50
Posty: 50
Rejestracja: środa, 7 lis 2018, 13:50
Krótko o sobie: Coś tam nieraz mi wyjdzie :)
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Kontakt:
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: Woda »

lesgo58 pisze: Przede wszystkim należy najpierw wsłuchać się w siebie. I nie przeszkadzać organizmowi.
ciężko o to na tym forum :)
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: rozrywek »

Czas na sprostowanie. Bo widzę że to źle idzie.
Otrzymałem propozycję otrzymania czegoś kompletnie za darmo. Przyjacielska pomoc.
I szanuję to.
Postanowiłem się chwilowo wstrzymać.
Skłaniam się ku innym metodom.
Tylko ten cholerny lockdown blokuje wszystko.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: arTii »

rozrywek pisze:A decyduję się na to tylko dlatego że po pierwsze moja kochana rodzicielka ma opiekę, a dwa, że na następny rezonans nie będę czekał do 2067. Tylko krócej.
Nie przeginaj z tym rezonansem... Bez "załatwiania" ostatnio mojej serdecznej przyjaciółce która dostała skierowanie najpierw na RM kręgosłupa, a następnie głowy z kontrastem, znalazłem RM (w pobliżu jej miejsca zamieszkania) pierwszy w terminie 12 dni, drugi w terminie 4 dni.
I bez demagogii że się czeka latami.
Podaj mi jaki odcinek Cie interesuje to powiem Ci kiedy możesz mieć RM...
Jak komuś zależy na szybkim badaniu, to pojedzie w najgorszym przypadku pół polski żeby zrobić badanie "od ręki" Chyba że się nie nadaje do jazdy, to i na miejscu się znajdzie coś w nedługim terminie.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: rastro »

@lesgo58 - chyba wkradło się nieporozumienie... o tych sprzedawcach marzeń... bo ci co próbują je kupić raczej marzą o tym że zainwestują furę $ a zwróci im się dziesięć takich fur. Niestety tego typu inwestorzy mają koło wentla czy komuś pomogą czy nie (chociaż marketingowo to fajnie brzmi).
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: rozrywek »

marsyl pisze:
Natomiast jeśli chodzi o powrót do kraju z tak poważną chorobą to wg mnie strzelenie sobie już nawet nie w kolano a w głowę.
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę ile kosztują leki przy leczeniu raka, to nie jest tylko chemia w postaci płynnej ale też reklamówki tabletek. Nie wszystkie leki są refundowane i pacjent musi wykupić je sobie sam a jak nie wykupi to się nie leczy.
Leczenie onkologiczne jest w UK na bardzo wysokim poziomie a co najważniejsze jest darmowe.
Bardzo rzeczowe konkretne stwierdzenie.

Jeszcze mi nie odbiło aby sobie strzelać w kolano. A tymbardziej skakać z mostu. Woda brudna.

Majątek bym wydał teraz. A tu mam nadzieję.
I mam dla kogo żyć.
Wrócę i co mam zrobić? na fejsie błagać o pomoc?
Udostępnijcie dajcie lajka? Przygarnij kropka?

Onkologia potrafi kosztować majątek.
I nie masz pewności czy to zadziała.

Tutaj mam inaczej.
W chwili obecnej wszysto jest pozamykane.

Ale jak to minie i będzie ok to przygarnę tyle kropków ile się da.
Wszystkie kundelki owczarki, rasowe nie rasowe,.
I sam wyjdę z tego.


Nie poddam się tak szybko. O nie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Autor tematu
zielonka
950
Posty: 963
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 248 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: zielonka »

Kuśwa Rozrywek nie pieprz. Wszystko pozamykane ? Któryś raz to czytam i słyszę od Ciebie i jakoś nie wierzę, Co to jukeje przestały chorować i zamkły wszystkie placówki ?
A może jest Ci wygodnie że jest trochę trudniej ? Że do jutra, do za tydzień albo do diabli wiedzą kiedy. Tu się nie ma co pierdolić tylko na upartego leźć po ratunek, jak nie drzwiami to oknem. Lufka w zęby, spluwa w rękę i puk puk. Czas uprzejmego czekania dla Ciebie już minął. Bierz za morde kogo trzeba dzwoń po sto razy najeżdżaj ich aż coś sie zacznie dziać bo o ile ja kojarzę to czas w Twoim wypadku ma kluczowe znaczenie.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: bociann2 »

No i to w sumie kluczowa wykładnia sztuki życia.
Zielonka, za ten (taki) post masz u mnie plus, jak stąd do Johannesburga.
Sam przepyerdzielam tyle rzeczy- przez grzech zaniechania. Wiem, o czym mówię.
Awatar użytkownika

JISKRA59
100
Posty: 100
Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Opolskie
Podziękował: 32 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: JISKRA59 »

Witam. Proponuję przeczytać ten artykuł- https://www.mp.pl/covid19/badania/24285 ... h-w-anglii. Jest w miarę świeży czasowo bo z 4 sierpnia i co prawda potwierdza to co pisze Rozrywek, ale daje też nadzieję na możliwość obejścia tych restrykcji dla osób chorych na nowotwory. Syn pracuje w Anglii, konkretnie w Londynie i mówił mi ostatnio, że jego firma dostała już parę zleceń od NHS na sprawdzanie instalacji elektrycznych, między innymi na oddziałach onkologicznych. Na razie dla angoli Covid-19 jest over the top, ale powoli co prawda, dociera do nich, że ludzie chorują też na inne choroby i bez pomocy lekarskiej nie mogą się obejść. Tak więc jeżeli mogę tak powiedzieć- Rozrywek, weź dupę w troki i spróbuj dobrać się do swojego problemu, jak to mówią od zachrystii, tak jak sugerują w tym artykule i jak radzi Ci Zielonka. Zdrówka Ci życzę i good luck. Tak swoją drogą, myślę że wiekowo jesteśmy podobni, więc pamiętaj, te roczniki to twardy ludek i jak mawia poeta" nie ma takiej rury,której nie można przetkać", albo jak wolisz" alleluja i do przodu", powodzenia :ok: :) . Ten mój post zakłada,że jesteś teraz w UK.
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: arTii »

zielonka pisze:Kuśwa Rozrywek nie pieprz. Wszystko pozamykane ? Któryś raz to czytam i słyszę od Ciebie i jakoś nie wierzę
rozrywek pisze:Onkologia potrafi kosztować majątek.
I nie masz pewności czy to zadziała.
Tutaj mam inaczej.
W chwili obecnej wszysto jest pozamykane.
hihi... dobre....
W PL onkologia kosztuje majątek
w UK nie kosztuje nic.... bo wszystko pozamykane....

to ja cholera wolę zapłacić w PL bo jest otwarte niż czekać niewiadomo na co ...
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: rozrywek »

Pozamykali przychodnie. Przez małe okienko konsultacja i to na dwa metry z dala.
Do apteki wpuszczają po jednej osobie do środka.
Stoisz jak debil na słońcu i czekasz.
Dostali pierdolca na temat koronawirusa.
A ludzię mdleją na ulicach.
Widzę to przecież. I słyszę karetki co chwilę.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: bociann2 »

Dobre. Ekstrapolując wnioski na resztę cywilizowanego świata( o mało cywilizowanym aż strach pomyśleć i litość i współczucie bierze), jakby to brutalnie nie zabrzmiało, zmniejszy sie nam populacja osób starych i chorych. Nie wyciągam zadnych wniosków i niczego nie prognozuję. Stwierdzam li tylko fakt.
Ot czasy, jak mówił Kargul:
Durny przodem idzie!

PS. Ja pisałem do kolegi JISKRA59.
Ale tyczy sie chyba nas wszystkich, co nie ?
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 sie 2020, 18:36 przez bociann2, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

JISKRA59
100
Posty: 100
Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Opolskie
Podziękował: 32 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: JISKRA59 »

Rozrywek, tak jest nie tylko w UK. Wczoraj stałem w kolejce do apteki, bo też wpuszczają po jednej osobie, żeby zrealizować recepty. Stało nas na tym słońcu jakieś 7-8 osób. Wszyscy przepisowo w odstępach 1,5-2 m. Za mną stała kobieta i nagle jeb i z rozmachem siadła sobie na tyłku na środku chodnika. Dobrze, że miałem w aucie wodę mineralną, co prawda ciepłą, ale i tak kobiecie pomogło i jakoś doszła do siebie. Recepty, żeby dostać to stoisz przed przychodnią i przez telefon gadasz z personelem czego potrzebujesz, bo do środka nie wpuszczą. Tak,że to co piszesz to dla nas " nihil novi sub sole".
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
Awatar użytkownika

JISKRA59
100
Posty: 100
Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Opolskie
Podziękował: 32 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: JISKRA59 »

bociann2, a może to jest swoisty początek New World Order :scratch:
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: bociann2 »

Nie wiem. Też i tego nie twierdzę. O NWO mówi się już co najmniej od 20 lat. Nie szukam i nie tworzę teorii spiskowych, bo raczej staram się " zimnym mędrca szkiełkiem i okiem" patrzeć na ten syf wokoło...Ale coś tu nie gra, bardzo nie gra.
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 sie 2020, 19:05 przez bociann2, łącznie zmieniany 1 raz.

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: arTii »

JISKRA59 pisze:Recepty, żeby dostać to stoisz przed przychodnią i przez telefon gadasz z personelem czego potrzebujesz, bo do środka nie wpuszczą.
A po co w takim razie stoisz pod przychodnią? Nie możesz z domu zadzwonić? Jak potrzebuję swoich proszków, to dzwonię prosze o wypisanie recepty i za 10 minut mam receptę w telefonie...
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Awatar użytkownika

JISKRA59
100
Posty: 100
Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Opolskie
Podziękował: 32 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: JISKRA59 »

arTii, to zależy co i ile musisz brać. Ja tych "dodatków smakowych" trochę biorę i to na przemiennie i zdarzyło mi się, że zdublowali mi to samo, a wszystko na raz nie chcą wypisywać. A dodzwonić się u mnie do przychodnii to czasem graniczy z cudem,ciągle zajęte. A tak to dzwonek do drzwi i muszą mnie wysłuchać i sprawdzić co wypisali.
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2738
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 308 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: JanOkowita »

arTii pisze:
JISKRA59 pisze:Recepty, żeby dostać to stoisz przed przychodnią i przez telefon gadasz z personelem czego potrzebujesz, bo do środka nie wpuszczą.
A po co w takim razie stoisz pod przychodnią? Nie możesz z domu zadzwonić? Jak potrzebuję swoich proszków, to dzwonię prosze o wypisanie recepty i za 10 minut mam receptę w telefonie...
Nieśmiało się odezwę, że może w temacie e-recepty jesteśmy gdzie indziej niż inni? Może wyprzedziliśmy co niektóre kraje, hę? Na pewno nie, to niemożliwe.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pożegnanie z kolegą R

Post autor: rozrywek »

Artii.
Nie stałem przed przychodnią, bo zwyczajnie była zamknięta. Przybyłem i nic nie załatwiłem.

Nikt cię nie zdjagnozuje teraz.
Ujmę to tak: z uśmiechem na ustach kurturalne zdychaj w pizdu. Bardzo uprzejmie i z uśmiechem. Przez okienko.

Mam się na środku ulicy położyć aby mnie karetka zabrała? Wtedy pomogą. Gowno pomogą. NIEULECZALNE.

Chodzę mamie po leki, a jest tego sporo, całą torbę niosę.
Sporo tego.
W moim przypadku nieoperacyjnym to tylko się pomodlić. I żyć. Żyć normalnie...

Wiesz o tym że nieszczęcia chodzą parami?

Mama chora, ja ledwo chodzę, syn w szpitalu a bratu się rozkraczył samochód i odeszła żona.
Pandemia wraca, wszystko pozamykali.
Brakuje jeszcze bomby atomowej albo zamachów bombowych.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Zablokowany

Wróć do „Po Godzinach”