Starsi wiekiem użytkownicy tego forum pamiętają czasy PRL-u i gospodarskie wizyty u rolników tow. E. Gierka .
Cóż czasy się zmieniły , lat przybyło a metody pozostały te same
co mowi premier odwiedzający rolnika wraz z ministrem rolnictwa
- Tutaj rolnik zbudował większe gospodarstwo. Chwała jemu, podziwiam naprawdę ten sprzęt, ten park maszynowy. To jest coś znakomitego – mówił premier podczas wizyty
co mówi odwiedzany rolnik
- To była tylko wystawka. Maszyny nie należą do mnie – ujawnił właściciel gospodarstwa. Jak sam stwierdził, jego sprzęt został "schowany"
Nie tylko z muzyką wracamy do tych dawnych lat
Powrót do przeszłości
Regulamin forum
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
-
Autor tematu - Posty: 193
- Rejestracja: czwartek, 19 lis 2015, 18:00
- Krótko o sobie: Piję okazyjnie ..a że okazje się trafiają codziennie , tak bywa
- Ulubiony Alkohol: Próbuję wszystkiego , może trafię na to ulubione.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 43 razy
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Powrót do przeszłości
Z życia:
Siedzimy na ławce małolaty, popijamy z gwinta jabola.
Podjeżdza radiowóz, oni do nas, a kolega.." panowie radiowóz wam spierdala"
Na luzie ciołki zostawiły.
Polecieli za autem.
Nyska w krzakach a my dyla.
Jak gepardy, każdy w inną stronę.
Spotykamy się po godzinie, na tej samej ławce, a pod ławką nasze wina dalej stoją, nikt nie ruszył.
Piękne czasy.
Inna historyjka:
Jesteśmy całą paczką w Lublinie.
Milicja zatrzymała pijanego woźnicę, pod samą komendą.
Na spontana, wskoczyliśmy na furmankę, konia batem, i na dworzec główny.
Kobyła zaparkowana, my w pociąg, oczywiście na gapę i do domu.
To jeszcze jedna:
Pozgarniali nas za picie w parku.
Kolega, to autentyk, mechanik i rockers, odkręcił kratę i im spierdzielił.
A co najśmieszniejsze, zapierdzielił całą paczkę baloników do dmuchania.
I my sobie dla jaj jeszcze w to dmuchaliśmy, po winku.
W szkole w Szczyrku był o nim wykład podobno, jak nie pozwolić uciec z komendy.
Dobra, jeszcze jedna:
Ten sam, jechał kaśką,( taki motocykl)
Z koszem.
Zatrzymali go. Prawka nie miał, i oczywiście nieźle podpity.
Jak się skończyła ta historia:
SPRZEDAŁ, jednemu z Milicjantów motocykl, i to za całkiem dobre pieniądze.
To były czasy.
Siedzimy na ławce małolaty, popijamy z gwinta jabola.
Podjeżdza radiowóz, oni do nas, a kolega.." panowie radiowóz wam spierdala"
Na luzie ciołki zostawiły.
Polecieli za autem.
Nyska w krzakach a my dyla.
Jak gepardy, każdy w inną stronę.
Spotykamy się po godzinie, na tej samej ławce, a pod ławką nasze wina dalej stoją, nikt nie ruszył.
Piękne czasy.
Inna historyjka:
Jesteśmy całą paczką w Lublinie.
Milicja zatrzymała pijanego woźnicę, pod samą komendą.
Na spontana, wskoczyliśmy na furmankę, konia batem, i na dworzec główny.
Kobyła zaparkowana, my w pociąg, oczywiście na gapę i do domu.
To jeszcze jedna:
Pozgarniali nas za picie w parku.
Kolega, to autentyk, mechanik i rockers, odkręcił kratę i im spierdzielił.
A co najśmieszniejsze, zapierdzielił całą paczkę baloników do dmuchania.
I my sobie dla jaj jeszcze w to dmuchaliśmy, po winku.
W szkole w Szczyrku był o nim wykład podobno, jak nie pozwolić uciec z komendy.
Dobra, jeszcze jedna:
Ten sam, jechał kaśką,( taki motocykl)
Z koszem.
Zatrzymali go. Prawka nie miał, i oczywiście nieźle podpity.
Jak się skończyła ta historia:
SPRZEDAŁ, jednemu z Milicjantów motocykl, i to za całkiem dobre pieniądze.
To były czasy.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............