napowietrzanie nastawu (cukrówki)

Jak i z czego zrobić idealny zacier lub nastaw, który będzie podstawą do otrzymania oczekiwanego destylatu, przepisy, porady, sposoby na dobry na zacier, itp...

Autor tematu
siwyy73
5
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 4 wrz 2012, 14:15

Post autor: siwyy73 »

Witam, wiem że na początku nastaw dobrze jest napowietrzać i tak robię. Moje pytanie dotyczy tego, czy nastaw z jednej paczki drożdży (oczywiście pożywki dodałem odpowiednio), woda i cukier razy cztery, można napowietrzać w czasie pracy takiego nastawu? Czy ma to sens i wpływ na pracę drożdżaków.
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: napowietrzanie nastawu (cukrówki)

Post autor: Zygmunt »

Ma wpływ- dla nas negatywny. To efekt Pasteura- drożdże przeniesione do środowiska tlenowego zaczną się po prostu rozmnażać, a fermentacja zostanie zahamowana.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Pasteura
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

grzesiekpioro
100
Posty: 126
Rejestracja: wtorek, 20 sie 2013, 18:58
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: napowietrzanie nastawu (cukrówki)

Post autor: grzesiekpioro »

Czyli zalecane napowietrzanie wody przed dodaniem drożdży ma za zadanie tylko pomóc w rozmnożeniu drożdży? A co by było gdybyśmy dodali drożdży do wody ubogiej w tlen np. przegotowanej? Nie spotkałem się, żeby producent na opakowaniu zaznaczał, że należy wodę napowietrzyć. Skoro dana ilość drożdży ma przerobić konkretną ilość cukru to chyba przerobi. Więc dla osób, które stosują się do proporcji podanych na opakowaniu lepiej chyba nie napowietrzać nastawu, co poskutkuje mniejszą ilością osadu i zapachu - bo po prostu będzie mniej martwych komórek. Idąc w drugą stronę można by przeprowadzić doświadczenie napowietrzając nastaw, dodając małą ilość drożdży, po jakimś czasie zaprzestać napowietrzania i pozwolić drożdżom na fermentację o wiele większej ilości cukru niż zaleca producent. Oczywiście to jest tylko teoria, bo raczej początkowo równolegle zachodzi fermentacja i rozmnażanie. I chodzi tylko i wyłącznie o aspekt ekonomiczny opłacalny raczej dla osób nastawiających większe nastawy. Prawdopodobnie to tak nie działa, bo chyba każdy by kupował jedną paczuszkę drożdży i wrzucał ją do 200-litrowego nastawu ;). Próbowaliście kiedyś w ten sposób zadziałać?
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: napowietrzanie nastawu (cukrówki)

Post autor: gr000by »

Wbrew pozorom taki metoda nie musi być opłacalna w naszych warunkach. Poczytaj o tematyce użytkowania gęstwy i przygotowywania starterów drożdżowych, a także u nas temat o recyklingu gęstwy. Przygotowanie starterów do cukrówek będzie o tyle trudne, że trzeba namnażać spore ilości drożdży, przez to objętości starterów będą spore, a przez to pojawia się problem mieszania i napowietrzania takiego startera, bo bez tego nie namnożymy intensywnie drożdży.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery i Nastawy”