napowietrzanie nastawu (cukrówki)
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: napowietrzanie nastawu (cukrówki)
Ma wpływ- dla nas negatywny. To efekt Pasteura- drożdże przeniesione do środowiska tlenowego zaczną się po prostu rozmnażać, a fermentacja zostanie zahamowana.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Pasteura
http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Pasteura
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 126
- Rejestracja: wtorek, 20 sie 2013, 18:58
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: napowietrzanie nastawu (cukrówki)
Czyli zalecane napowietrzanie wody przed dodaniem drożdży ma za zadanie tylko pomóc w rozmnożeniu drożdży? A co by było gdybyśmy dodali drożdży do wody ubogiej w tlen np. przegotowanej? Nie spotkałem się, żeby producent na opakowaniu zaznaczał, że należy wodę napowietrzyć. Skoro dana ilość drożdży ma przerobić konkretną ilość cukru to chyba przerobi. Więc dla osób, które stosują się do proporcji podanych na opakowaniu lepiej chyba nie napowietrzać nastawu, co poskutkuje mniejszą ilością osadu i zapachu - bo po prostu będzie mniej martwych komórek. Idąc w drugą stronę można by przeprowadzić doświadczenie napowietrzając nastaw, dodając małą ilość drożdży, po jakimś czasie zaprzestać napowietrzania i pozwolić drożdżom na fermentację o wiele większej ilości cukru niż zaleca producent. Oczywiście to jest tylko teoria, bo raczej początkowo równolegle zachodzi fermentacja i rozmnażanie. I chodzi tylko i wyłącznie o aspekt ekonomiczny opłacalny raczej dla osób nastawiających większe nastawy. Prawdopodobnie to tak nie działa, bo chyba każdy by kupował jedną paczuszkę drożdży i wrzucał ją do 200-litrowego nastawu . Próbowaliście kiedyś w ten sposób zadziałać?
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: napowietrzanie nastawu (cukrówki)
Wbrew pozorom taki metoda nie musi być opłacalna w naszych warunkach. Poczytaj o tematyce użytkowania gęstwy i przygotowywania starterów drożdżowych, a także u nas temat o recyklingu gęstwy. Przygotowanie starterów do cukrówek będzie o tyle trudne, że trzeba namnażać spore ilości drożdży, przez to objętości starterów będą spore, a przez to pojawia się problem mieszania i napowietrzania takiego startera, bo bez tego nie namnożymy intensywnie drożdży.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.