Morszczuk - dość dziwna aparatura.
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: wtorek, 4 sie 2009, 21:36
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam wszystkich
Jestem tutaj nowy także proszę o wyrozumiałość co do ewentualnych głupich pytań z mojej strony
Będę pierwszy raz bawił się w psocenie i stąd moje pytanie :
Jak długo gotować pierwszy raz (do którego momentu) aby przepuścić psotę drugi raz i co w drugim psoceniu należy dodać do otrzymanej psoty?
Zaznaczam iż mam na stanie destylator składający się z kega 30l , kolumny 120cm ,
2 odstojników no i oczywiście chłodniczki wszystko wykonane w metalu
Jestem tutaj nowy także proszę o wyrozumiałość co do ewentualnych głupich pytań z mojej strony
Będę pierwszy raz bawił się w psocenie i stąd moje pytanie :
Jak długo gotować pierwszy raz (do którego momentu) aby przepuścić psotę drugi raz i co w drugim psoceniu należy dodać do otrzymanej psoty?
Zaznaczam iż mam na stanie destylator składający się z kega 30l , kolumny 120cm ,
2 odstojników no i oczywiście chłodniczki wszystko wykonane w metalu
-
- Posty: 792
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
- Kontakt:
Re: drugie gotowanie
Witam jeżeli chodzi o pierwsze gotowanie to leci się zazwyczaj do końca tzn do braku alkoholu w zacierze ale zazwyczaj ja kończę destylacje gdy z chłodnicy leci 20-30 % trochę próżniak jestem do 2 destylacji nie musisz nic dodawać rozcieńczasz otrzymana psotę do 40% i gotujesz jeszcze raz ja 2 gotowanie przerywam gdy zaczyna lecieć poniżej 50% tzn destylat poniżej 50% leci do innego naczynka a pożniej dodaje się to kolejnych gotowań nowych destylatów.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
https://mojdestylator.pl
-
- Posty: 14
- Rejestracja: wtorek, 25 sie 2009, 12:01
Re: drugie gotowanie
nie wiem po co chcesz to puszczać drugi raz. rura 120 powinna dać już całkiem przyzwoity efekt - no chyba, że jest pusta - wtedy lipa.
najlepiej wszystko sprawdzaj na smak i nie stwarzaj sobie niepotrzebnych problemów przez które zapewne nie możesz spać
najlepiej wszystko sprawdzaj na smak i nie stwarzaj sobie niepotrzebnych problemów przez które zapewne nie możesz spać
pamiętam. ten pierwszy raz był w bańce na mleko.
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: drugie gotowanie
To, że Kolega wspomina o odstojnikach znaczy, że nie jest to kolumna w znaczeniu "refluxowym", więc w zasadzie można by ją wywalić, bo i tak nic nie daje. Chyba, że jest tam jakiś powrót na wypełnienie... Zakładając, że nie ma- pierwsze gotowanie przerwałbym, jak leci ok. 30%, dodał sody oczyszczonej (ja walę płaską łyżkę na słoik) i drugi raz do kotła. Drugie gotowanie kończysz, kiedy uznasz to za stosowne.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: drugie gotowanie
Kolego Morszczuk, zdjęcie i opis apararurki bardzo były by wskazane, gdyż sam widzisz, że Koledzy zastanawiają się, czy masz potstill'a, czy refluks, bo w obu procesach zasady destylacji są diametralnie różne...
Zapraszam gorąco do założenia własnej galerii w Galeriach Destylatorów.
Zapraszam gorąco do założenia własnej galerii w Galeriach Destylatorów.
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: wtorek, 4 sie 2009, 21:36
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
galeria- Morszczuk
oto mój sprzęcik
W sobotę zaryzykowałem puszczając zacier i ku mojemu zdziwieniu po
odebraniu pierwszych 0,25l które poszły do muszli zmierzyłem na
alkoholomierzu moc tego dobrodziejstwa i wyszło 94%, sam sobie nie dowierzając
iż być może alkoholomierz jest zepsuty wlałem czystej wody i wodę ognistą
ze sklepu i wynik mógł być tylko jeden 0 i 40 %.
Odbierałem tylko do 85% łączna ilość z 5 kg cukru wyszła mi 3,5l 90% wody ognistej.
Fakt faktem wniosek wysnułem taki że za dużo drożdży dałem i aby tego smaku pozbyć się dodałem po 20dkg rodzynek, żurawiny i śliwek.
Jak na razie wydaje mi się że ten sposób zdaje egzamin .
Co do drugiego pędzenia to już mam chyba odpowiedź, że nie muszę ,ale jeszcze dam pod ogólną debatę tą sprawe.
W sobotę zaryzykowałem puszczając zacier i ku mojemu zdziwieniu po
odebraniu pierwszych 0,25l które poszły do muszli zmierzyłem na
alkoholomierzu moc tego dobrodziejstwa i wyszło 94%, sam sobie nie dowierzając
iż być może alkoholomierz jest zepsuty wlałem czystej wody i wodę ognistą
ze sklepu i wynik mógł być tylko jeden 0 i 40 %.
Odbierałem tylko do 85% łączna ilość z 5 kg cukru wyszła mi 3,5l 90% wody ognistej.
Fakt faktem wniosek wysnułem taki że za dużo drożdży dałem i aby tego smaku pozbyć się dodałem po 20dkg rodzynek, żurawiny i śliwek.
Jak na razie wydaje mi się że ten sposób zdaje egzamin .
Co do drugiego pędzenia to już mam chyba odpowiedź, że nie muszę ,ale jeszcze dam pod ogólną debatę tą sprawe.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: drugie gotowanie
Ja osobiście próbowałem tylko oraz puszczać powtórnie... efekt mnie trochę zasmucił. Otrzymałem połowę tego co zakładałem. Potem całkowicie olałem sprawę i odbierałem do 30% włącznie. Ale po jakimś czasie smak przestał mnie zadowalać i teraz robię tak:
Odbieram do 40% włącznie jako konsumpcyjne, resztę ( do 20%) do osobnej buteleczki. Do następnego rzutu oprócz zacieru dodaję zawartość owej buteleczki i wszystko od nowa - do 40%, reszta do buteleczki... Jak na razie jestem bardzo zadowolony. Jedno jest pewne - pazerność zabija smak!
Odbieram do 40% włącznie jako konsumpcyjne, resztę ( do 20%) do osobnej buteleczki. Do następnego rzutu oprócz zacieru dodaję zawartość owej buteleczki i wszystko od nowa - do 40%, reszta do buteleczki... Jak na razie jestem bardzo zadowolony. Jedno jest pewne - pazerność zabija smak!
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: drugie gotowanie
pozdrawiam Bogdan
Kol. Morszczuk, obejrzałem Twój sprzęt, ładny, błyszczący i w zasadzie to już wszystkie jego zalety. Domyślam się, że kupiłeś go (za niemałe pieniądze) w Allegro lub od kogos komu nie przyniósł zadowolenia, żaden uważny uczeń tego forum takiego sprzętu by nie wymyslił.
Dostałeś na swoje pytanie dużo rozbieżnych odpowiedzi. To samo pytanie w odniesieniu do pot-stilla i kolumny rektyfikacyjnej przynosi takie właśnie odpowiedzi. A jak odpowiedzieć na pytanie pt jaki sprzęt posiadasz? Ni to pot-still ni to kolumna rektyfikacjna. Na dobrze zbudowanej kolumnie, dobrze rozpracowanej obsludze (każdą kolmnę trzeba dobrze przeczytać) produkuje się spirytus o mocy 96%.
Jesli kapie (leci) słabszy oznacza to, że za szybko odbierasz. Trzeba wziąć poprawkę na temperaturę psoty. temp 22st zawyża moc o 1,5- 2%.
Przy prawidłowym odbiorze moc nie spada, spada ilość/min.
Mam nadzieję, że moje uwagi nie zdeprymują Cię i z większym zapałem będziesz dążył do coraz lepszych efektów, a masz jeszcze dużo do zrobienia no i do poczytania.
Dobrze by było, gdybyś np w temacie "rektyfikacja" opisał swoje czynności krok po kroku, wtedy łatwiej byłoby Ci pomóc w doskonaleniu jakże szlachetnego hobby.
Wszystko co tu napisałem dotyczy rektyfikacji, o pot-stillu z braku doświadczenia nie pisuję raczej.
Dostałeś na swoje pytanie dużo rozbieżnych odpowiedzi. To samo pytanie w odniesieniu do pot-stilla i kolumny rektyfikacyjnej przynosi takie właśnie odpowiedzi. A jak odpowiedzieć na pytanie pt jaki sprzęt posiadasz? Ni to pot-still ni to kolumna rektyfikacjna. Na dobrze zbudowanej kolumnie, dobrze rozpracowanej obsludze (każdą kolmnę trzeba dobrze przeczytać) produkuje się spirytus o mocy 96%.
Jesli kapie (leci) słabszy oznacza to, że za szybko odbierasz. Trzeba wziąć poprawkę na temperaturę psoty. temp 22st zawyża moc o 1,5- 2%.
Przy prawidłowym odbiorze moc nie spada, spada ilość/min.
Mam nadzieję, że moje uwagi nie zdeprymują Cię i z większym zapałem będziesz dążył do coraz lepszych efektów, a masz jeszcze dużo do zrobienia no i do poczytania.
Dobrze by było, gdybyś np w temacie "rektyfikacja" opisał swoje czynności krok po kroku, wtedy łatwiej byłoby Ci pomóc w doskonaleniu jakże szlachetnego hobby.
Wszystko co tu napisałem dotyczy rektyfikacji, o pot-stillu z braku doświadczenia nie pisuję raczej.
pozdrawiam Bogdan
-
- Posty: 30
- Rejestracja: sobota, 21 mar 2009, 15:28
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własnej produkcji
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: galeria- Morszczuk
Witaj morszczuk
Napisz proszę jak Ci się na tej kolumnie pracuje, bo moim zdaniem masz za dużo refluksów. Łączenie odstojników z refluksem zewnętrznym nie jest dobrym pomysłem ponieważ kiedy przymkniesz odbiór destylatu zaworkiem spustowym to nadmiar destylatu będzie się gromadził w odstojnikach.W połączeniu z zimnymi palcami powinno być wszystko w pożądku.
Pozdrowienia marbol
pożądku- powinno być porządku.
CZŁOWIEK NIE WIELBŁĄD PIĆ MUSI
Napisz proszę jak Ci się na tej kolumnie pracuje, bo moim zdaniem masz za dużo refluksów. Łączenie odstojników z refluksem zewnętrznym nie jest dobrym pomysłem ponieważ kiedy przymkniesz odbiór destylatu zaworkiem spustowym to nadmiar destylatu będzie się gromadził w odstojnikach.W połączeniu z zimnymi palcami powinno być wszystko w pożądku.
Pozdrowienia marbol
pożądku- powinno być porządku.
CZŁOWIEK NIE WIELBŁĄD PIĆ MUSI
Ostatnio zmieniony wtorek, 19 sty 2010, 13:58 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: ortografia, interpunkcja
Powód: ortografia, interpunkcja