Mój sposób na zimne palce

Otrzymywanie spirytusu z wykorzystaniem kolumn rektyfikacyjnych.

Autor tematu
aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy

Post autor: aronia »

Za sugestiami kolegów lesgo58 i Emiel Regis chciałbym opisać swój sposób na obsługę kolumny z zimnymi palcami. Z ważniejszych uwag na początek: u mnie jest to bardziej HM(Heating Management) niż CM(Cooling Management) ze względu na stosowanie zamkniętego obiegu wody chłodzącej(co już na starcie jest odradzane przez kol. Calyx tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/cm-lm- ... s%C5%82uga).

Zaczynając od początku czyli od aparatu:
- keg 50l z wskaźnikiem poziomu cieczy(spust w planach), grzałka 3x2kW z pudłem rozdzielczym widocznym na zdjęciu - posiadam też 30l do grzania gazem, ale elektryczne jest o wiele bezpieczniejsze i łatwiejsze w regulacji,
- kolumna 42,4 mm – wew. 36 mm, dł. 160 cm: wypełnione 130 cm – 10 cm sprężynki Cu, reszta sprężynki KO – od Szymonli; cztery zimne palce fi 10 mm – wew. 7mm, chłodnica Liebiega z rurki 3/8” – długość płaszcza 50 cm.
- termometry: 2 keg - pomiar cieczy i pomiar par, 45 cm nad kegiem i na samym szczycie. Mam też port 20 cm poniżej najniższego ZP(przy wzierniku z rurki silikonowej), ale aktualnie nie używany.
- chłodzenie: zbiornik 200l, pompka od pralki, zasilanie chłodnicy w przeciwprądzie(od dołu), wyjście z chłodnicy do najwyższego ZP, powrót z najniższego ZP do zbiornika.
Widok na keg z boku.jpg
Połączenie grzełki i pudła.jpg
Pudło rozdzielcze.jpg
Keg i dół kolumny.jpg
Góra kolumny i chłodnica.jpg
Estetycznie może nie powala, ale działa – opis w dalszej części.

Nastawy: 2 równoległe po 10 kg cukru dopełnione wodą do 38-39l i paczka drożdży(do obu takie same), klarowanie po zakończeniu fermentacji i zlaniu znad osadu do większej beczki w zależności od czasu: grawitacyjnie lub środkami(bentonit, turboklar itp.).

Przebieg procesu:
Pierwsza destylacja
Uwaga 1: Ze względu na niewielką wydajność(mała średnica kolumny) pierwsza destylacja to szybki odpęd(stripping).
Rozgrzewanie wsadu – 6 kW. Po wzroście temperatury na dolnym termometrze w kolumnie uruchomienie obiegu wody i przejście na 2kW(jak dla mnie optimum pomiędzy czasem a %). Odpęd do osiągnięcia 99 - 100 stopni w kegu. Z jednego wsadu(około 40l) dostaje około 8l surówki. Tak samo postępuje z 2 częścią.

Druga destylacja:
Wsad: surówka z 2 procesów rozcieńczona do 30 - 40%.
Proces: Rozgrzewanie 6kW. Po wzroście temperatury na dolnym termometrze w kolumnie uruchomienie obiegu wody i przejście na 1kW. Przy wzroście temperatury na górnym termometrze obniżenie mocy do 600 - 700W. I tu coś na co pozwala moja konstrukcja: kilkukrotne zalanie kolumny poprzez wlanie późnych przedgonów przez trójnik na szczycie oraz zwiększanie i zmniejszanie mocy – do wzrostu temperatury na szczycie. Spłynięcie cieczy określam na podstawie termometrów w kegu – wyrównanie temperatur na obu termometrach, a całkowite zwilżenie wypełnienia po obniżeniu temperatury na dole kolumny do poziomu na którym zwykle się stabilizuje. Następnie stabilizacja 40 - 60 minut(moc taka, aby z chłodnicy nie kapało). Następnie kropelkowy odbiór przedgonów. Koniec przedgonów oceniam na 2 sposoby: zapach tego co kapie oraz ustabilizowanie się temperatury na szczycie. Gdy uznam że temperatura jest stabilna - zmiana naczynia. Odbiór wymienianego wcześniej późnego przedgonu(czas na opłukanie układu z pozostałych frakcji lekkich) do całkowitego zaniku zapachu obcego(rozpuszczalnika). Gdy to co kapie pachnie już tylko spirytusem zmiana naczynia i zwiększenie mocy do wartości przy której temperatura na dolnym termometrze nadal jest stabilna i odbiór serca(produkt b. dobrej jakości). Gdy temperatura na dolnym termometrze zmienia się o 0,1 stopnia zmniejszam moc grzania. Gdy zmniejszenie mocy nie powoduje powrotu wskazania do poprzedniej wartości zmiana naczynia. Uwaga 2. Odbierany od tego czasu produkt może być traktowany na 2 sposoby: do czasu wzrostu na temperatury na głowicy jako produkt dobrej jakości lub wszystko do końca traktować jako pogon. Gdy temperatura na głowicy wzrasta moc zwiększam do 2 kW i do 99 – 100 stopni w kegu odbieram jako pogon do ponownej destylacji gdy zbierze się większa ilość.

Po tak przeprowadzonym procesie otrzymuje:
250-400 ml przedgonu - rozpałka
do 250 ml późnego przedgonu – zawracany podczas kolejnego procesu
około 10l serca(temperatura na głowicy nie wzrosła ani na moment) – losowo przebadana próbka z ostatniej destylacji miała gęstość 0,8063 co według mojego przeliczenia daje 96,23%
1 – 2 l pogonu do ponownej destylacji -w zależności do jakiej temperatury w kegu prowadzę odzysk pozostałego alkoholu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
alembiki

Szlumf
2000
Posty: 2383
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 631 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Mój sposób na zimne palce

Post autor: Szlumf »

aronia pisze: Gdy temperatura na dolnym termometrze zmienia się o 0,1 stopnia zmniejszam moc grzania. Gdy zmniejszenie mocy nie powoduje powrotu wskazania do poprzedniej wartości zmiana naczynia.
A próbowałeś zamiast zmniejszać moc nieco ją zwiększyć? W ten sposób zwiększasz ilość par a tym samym ilość skroplin które spływając w dół obniżą temperaturę. Nie wiem jak to zadziała w Twojej kolumnie ale u siebie to stosuję (głowica LM).
Czy wcale nie regulujesz przepływu wody przez zimne palce?
Jaką masz wydajność przy odbiorze serca?

Autor tematu
aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Mój sposób na zimne palce

Post autor: aronia »

Przepływu w ogóle nie reguluje - pompka po włączeniu pracuje do końca procesu.
Zwiększenie mocy powoduje u mnie większą zmianę(wzrost) temperatury - dlatego poszedłem w drugą stronę, aby ilość tego co się skrapla była względnie stała, ale odbiór się zmniejszał.
Na początku wydajność przy odbiorze serca dochodzi do 0,7 l/h, ale średnia to około 0,55 l/h - średnica kolumny robi swoje.
Z powodu tak niskiej wydajności zdecydowałem się też na 2 krotną destylacje chociaż wcześniej przy jednokrotnej wyniki % były podobne, ale średnia wydajność była poniżej 0,5l/h. Wpłynęło to też pozytywnie na jakość - wcześniej po rozcieńczeniu dało się coś wyczuć teraz jest lepiej(aczkolwiek jeszcze czekam na opinie).
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Mój sposób na zimne palce

Post autor: lesgo58 »

Dawno nie pracowałem na takiej kolumnie, ale moja praca odbywała się podobnie. Z jednym wyjątkiem - nie miałem wtedy jeszcze termometru w dole kolumny. I wszystko odbywało się praktycznie na "czuja".
Pilnowałem tylko przepływu wodą co było diabelnie trudne. Dlatego po nieudanych próbach z otrzymywaniem czystego spirytusu przerzuciłem się na kolumnę z głowicą. A na tej przez jakiś czas robiłem tylko owocówki - w czym się sprawdzała najlepiej.
Szlumf pisze:A próbowałeś zamiast zmniejszać moc nieco ją zwiększyć?
To może mieć nawet rację bytu. W ten sposób zachowamy prędkość odbioru bez zmiany RR. Podobnie jak w systemie inżyniera. Tylko dla zachowania niezakłóconej ciągłości pracy potrzebne byłoby duże doświadczenie. Ewentualnie dobrze napisany program sterowania mocą grzania. Coś co ma sterownik Spir-Master, który to właśnie został stworzony pod system inżyniera.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Mój sposób na zimne palce

Post autor: Emiel Regis »

Szlumf pisze: A próbowałeś zamiast zmniejszać moc nieco ją zwiększyć?
Efekt będzie odwrotny od zamierzonego przy stałym przepływie chłodziwa przez ZP.
Jeśli zmienia się moc trzeba też skorygować przepływ wody, te parametry ściśle od siebie zależą w tym systemie.

@aronia
Bardzo dobry opis pokazujący jak można 'ugryźć' zagadnienie z innej strony- bez regulacji zaworkiem,przyjmując stałą, za to próbując do tej stałej dobrać odpowiednią moc grzania. Dodatkowo nisko umieszczony termometr i ...wszystko działa :D
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja metodą reflux ratio”