Moje WOWy - wina z soku z kartonu
-
Autor tematu - Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
-
Autor tematu - Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Moje WOWy - wina z soku z kartonu
Jak na razie trochę czarno widzę tego mojego wow'a.
Szczerze to jego zapach jest co najmniej zniechęcający, ale zaryzykowałam i sprawdziłam smak i on jest całkiem ok.
W zapachu czuć takie jakby gorzkie nuty, ale w smaku nie ma żadnych gorzkich nut i jest bardzo owocowy.
Kolor po dodaniu naparu z hibiskusa i w końcu odnalezionym soku z winogron w sobotę utrzymuje się na takim różowo pomarańczowym tonie.
Dodatkowo na powierzchni zbierał mi się jakiś osad (już wcześniej po 2 dniach przecedziłam całość, bo bałam się, że pozostałe drobiny pomarańczy i skórki są za niego odpowiedzialne, ale po ich wyciągnięciu osad robił się nadal) więc całość przecedziłam i mam nadzieję, że już go nie zastanę.
Więc na razie ta produkcja jest pod znakiem zapytania. Jak myślicie warto czekać czy wylać?
Szczerze to jego zapach jest co najmniej zniechęcający, ale zaryzykowałam i sprawdziłam smak i on jest całkiem ok.
W zapachu czuć takie jakby gorzkie nuty, ale w smaku nie ma żadnych gorzkich nut i jest bardzo owocowy.
Kolor po dodaniu naparu z hibiskusa i w końcu odnalezionym soku z winogron w sobotę utrzymuje się na takim różowo pomarańczowym tonie.
Dodatkowo na powierzchni zbierał mi się jakiś osad (już wcześniej po 2 dniach przecedziłam całość, bo bałam się, że pozostałe drobiny pomarańczy i skórki są za niego odpowiedzialne, ale po ich wyciągnięciu osad robił się nadal) więc całość przecedziłam i mam nadzieję, że już go nie zastanę.
Więc na razie ta produkcja jest pod znakiem zapytania. Jak myślicie warto czekać czy wylać?
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Moje WOWy - wina z soku z kartonu
Zapach fermentującego wina nigdy nie budzi we mnie pozytywnych skojarzeń - ale grunt, żeby nie śmierdziało myszą i gnijącymi drożdżami. A powstający osad/kożuch zostaw spokoju do końca fermentacji burzliwej, później się go możesz pozbyć. Winu daj czas, niech spokojnie pracuje, a cierpliwość się opłaci .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Moje WOWy - wina z soku z kartonu
Po miesiącu od pierwszego zlewania, uzbierało się po ok pół centymetra osadu w każdej butli, więc dzisiaj zlałem wina znad tego osadu. WOWy klarują się znacznie lepiej niż się spodziewałem. Jabłkowe co było do przewidzenia jest niemalże idealnie przejrzyste, ale bananowy i pomarańczowy też nieźle wyglądają. Wszystkie dalej ładnie pachną szampanem, nie mogę się doczekać aż je zasiarkuję i dosłodzę, ale chcę z tym poczekać, aż drożdże zaczną padać z głodu, żeby dać mniej piro.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
Autor tematu - Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Moje WOWy - wina z soku z kartonu
Mój wow przechodzi w stan cichej fermentacji. Bo już prawie, że nie bulka, ale nadal widać jakieś bąbelki gazu w samym winie.
Smak na razie jest nieciekawy, ale to raczej wiąże się z brakiem cukru. Wino zaczęło już się klarować, bo z mętnego przechodzi w przejrzysty kolor, a na dnie zebrał się już zbity osad, najpewniej w dużej części z drożdży, które zaczynają padać z braku cukru.
Winko nabiera mocnego czerwonego koloru.
Smak na razie jest nieciekawy, ale to raczej wiąże się z brakiem cukru. Wino zaczęło już się klarować, bo z mętnego przechodzi w przejrzysty kolor, a na dnie zebrał się już zbity osad, najpewniej w dużej części z drożdży, które zaczynają padać z braku cukru.
Winko nabiera mocnego czerwonego koloru.
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Moje WOWy - wina z soku z kartonu
Czytając forum nie dało się ominąć tego tematu. Od jakiegoś czasu mam wolny baniak 20l, więc stwierdziłem "spróbuje".
Wlałem wczoraj 12l soku jabłkowego z Bied... i 4x Paola żurawinowa. Całości jest około 15l. Matka drożdżowa z drożdży Tokay Zamojskich czeka. Celuję w wino różowe jabłkowe o delikatnym smaku żurawiny (Paola zawierała mało soku z żurawiny).
Wlałem wczoraj 12l soku jabłkowego z Bied... i 4x Paola żurawinowa. Całości jest około 15l. Matka drożdżowa z drożdży Tokay Zamojskich czeka. Celuję w wino różowe jabłkowe o delikatnym smaku żurawiny (Paola zawierała mało soku z żurawiny).
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
Re: Moje WOWy - wina z soku z kartonu
Witam. Zrobiłem 2 nastawy z soku jabłkowego(riviva). Na początek miałem ok 20 blg czyli 10,3% alkoholu. Wczoraj sprawdziłem poziom cukru w nastawie i miałem 10 blg. Użyłem drożdży bayanus. Chciałbym otrzymać wino słodkie, ok 12-14%. Do otrzymania takiego poziomu alkoholu dodam jeszcze cukru, jak poziom blg spadnie do ok 3 jednostek. Po fermentacji tego zostawię do sklarowania się. Później dodam pirosiarczyn potasu, aby zatrzymać fermentacje. Odczekam kilka dni do zatrzymania. Zleje z nad osadu i dodam cukru do otrzymania wina słodkiego. Czy taki sposób będzie dobry?
-
Autor tematu - Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Moje WOWy - wina z soku z kartonu
To mój wow po pierwszym zlaniu znad osadu. Ma ładny różowy kolor.
Co do smaku to zastanawiam się czy na tym etapie mogę to wino dokwasić kwaskiem, bo jako wytrawne bez dosładzania smakuje ok, ale po dosłodzeniu ( nie słodziłam całości tylko na próbę w kieliszku) robi sie takie nijakie i gorzkie, a bez dosładzania ma kwaskowy posmak i taką lekką goryczkę. Więc o ile nie lubię win wytrawnych to to lepiej smakuje jako wytrawne przynajmniej na razie.
Co do smaku to zastanawiam się czy na tym etapie mogę to wino dokwasić kwaskiem, bo jako wytrawne bez dosładzania smakuje ok, ale po dosłodzeniu ( nie słodziłam całości tylko na próbę w kieliszku) robi sie takie nijakie i gorzkie, a bez dosładzania ma kwaskowy posmak i taką lekką goryczkę. Więc o ile nie lubię win wytrawnych to to lepiej smakuje jako wytrawne przynajmniej na razie.
-
Autor tematu - Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
-
Autor tematu - Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Moje WOWy - wina z soku z kartonu
Dzisiaj zlałem sowy z nad osadu (miesiąc po ostatnim zlewaniu), zlewalem trochę częściej bo jadą na bayanusach i po dwóch i pół miesiącach wina są już niemalże idealnie klarowne, nawet bananowe i pomarańczowe . Teraz już dojrzewają i czekam, czy nie zrzucą jeszcze osadu, myślę, że za jakieś trzy miesiące będą gotowe do butelkowania.
-
Autor tematu - Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Moje WOWy - wina z soku z kartonu
Dzisiaj sprawdziłem WOWy. Na dnie leżała minimalna ilość osadu, po zlaniu wina są idealnie klarowne. Poczekam jeszcze 2-3 miesiące i myślę że będę mógł butelkować. Zasiarkować planuję przed samym dosłodzeniem bo jadą na PDMach, pracują od początku stycznia więc mam nadzieję, że po pół roku głodówki zostaną tam niedobitki drożdżaków które będzie łatwo ubić.
-
Autor tematu - Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Moje WOWy - wina z soku z kartonu
Wczoraj próba generalna; Wytrawne winko, jabłkowe, lekkie ze smakiem.
Żonka stwierdziła, że nawet jabłka czuć
Pektoezym dodany 2ml/10l po drugim zlaniu już się nie wytrącił osad.
Dzisiaj butelkuje Zobaczymy co z tego będzie za rok.
Edit: I ta szklanka do piwa
Dla przypomnienia Wino z mętnego soku z biedronki 9l.Pretender pisze:Daj znać jak będzie z klarowaniem. Z doświadczenia wiem, że sok z miąższem ciężko się klaruje.
Wczoraj próba generalna; Wytrawne winko, jabłkowe, lekkie ze smakiem.
Żonka stwierdziła, że nawet jabłka czuć
Pektoezym dodany 2ml/10l po drugim zlaniu już się nie wytrącił osad.
Dzisiaj butelkuje Zobaczymy co z tego będzie za rok.
Edit: I ta szklanka do piwa
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 39
- Rejestracja: wtorek, 11 gru 2012, 22:00
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Sanok
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
-
- Posty: 37
- Rejestracja: piątek, 12 cze 2015, 22:54
- Krótko o sobie: Lubię dobrze zjeść i wypić, pogadać w dobrym towarzystwie, coś dobrego i nietypowego upichcić, obejrzeć dobry film i napić się przy tym dobrego piwa.
- Ulubiony Alkohol: Jasio wędrowniczek
- Status Alkoholowy: Piwosz
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: Moje WOWy - wina z soku z kartonu
Popełniłem pierwszego WOWa
Wino jabłkowo bananowe z kartonika
7l Sok jabłkowy z kartonika
5l Nektar bananowy z kartonika
1.7 kg cukru rozpuszczone w soku jabłkowym
20g kwasku cytrynowego rozpuszczone w soku jabłkowym
20g pożywki rozpuszczone w soku jabłkowym
PRZEPIS:
Na wstępie przed przystąpieniem do przygotowania nastawu należy kilka dni wcześniej przygotować Matkę Drożdżową (w skr. MD)
Matka Drożdżowa
Pół banana drobniutko posiekane wrzuciłem do butelki 0.5l zalałem gorącą wodą, dodałem 2 łyżeczki cukru (z górką), wymieszałem i zostawiłem do ostygnięcia.
Dodałem szczyptę pożywki i torebkę suchych drożdży winiarskich Zamojscy rasy Tokaj.
Wszystko dokładnie wymieszałem, butelkę zatkałem wacikiem i odstawiłem w ciepłe miejsce, żeby drożdże dobrze się namnożyły. Po trzech dniach MD ładnie się pieniła i mogłem już dodać ją do nastawu.
NASTAW:
Do zlewki nalałem 1.8l przegotowanej ciepłej wody, wsypałem paczkę 20g pirosiarczynu i dokładnie wymieszałem. Roztwór wlałem do wcześniej dokładnie umytego balonu 15l i dokładnie wypłukałem nim balon.
Do zlewki wsypałem 0.5kg cukru, wlałem litr soku z kartonika i dokładnie mieszałem dopóki spora część cukru się nie rozpuściła następnie płyn znad cukru przelałem do balonu. Do zlewki dosypałem cukru i nalałem sok z kolejnego kartonika. Znowu dokładnie wymieszałem i przelałem płyn znad cukru do balonu. W ten sposób rozpuściłem 1.7kg cukru w soku.
Podobnie rozpuściłem 20g pożywki i 20g kwasku cytrynowego.
Pomiar blg wykazał 20 blg przy 23 st.C należy skorygować do 20°C.
Gdy wszystkie soki i nektary były w balonie dodałem MD i dokładnie wymieszałem.
Zatkałem balon korkiem z rurką fermentacyjną i odstawiłem ciepłe miejsce.
Postępy będę relacjonować na bieżąco
Wino jabłkowo bananowe z kartonika
7l Sok jabłkowy z kartonika
5l Nektar bananowy z kartonika
1.7 kg cukru rozpuszczone w soku jabłkowym
20g kwasku cytrynowego rozpuszczone w soku jabłkowym
20g pożywki rozpuszczone w soku jabłkowym
PRZEPIS:
Na wstępie przed przystąpieniem do przygotowania nastawu należy kilka dni wcześniej przygotować Matkę Drożdżową (w skr. MD)
Matka Drożdżowa
Pół banana drobniutko posiekane wrzuciłem do butelki 0.5l zalałem gorącą wodą, dodałem 2 łyżeczki cukru (z górką), wymieszałem i zostawiłem do ostygnięcia.
Dodałem szczyptę pożywki i torebkę suchych drożdży winiarskich Zamojscy rasy Tokaj.
Wszystko dokładnie wymieszałem, butelkę zatkałem wacikiem i odstawiłem w ciepłe miejsce, żeby drożdże dobrze się namnożyły. Po trzech dniach MD ładnie się pieniła i mogłem już dodać ją do nastawu.
NASTAW:
Do zlewki nalałem 1.8l przegotowanej ciepłej wody, wsypałem paczkę 20g pirosiarczynu i dokładnie wymieszałem. Roztwór wlałem do wcześniej dokładnie umytego balonu 15l i dokładnie wypłukałem nim balon.
Do zlewki wsypałem 0.5kg cukru, wlałem litr soku z kartonika i dokładnie mieszałem dopóki spora część cukru się nie rozpuściła następnie płyn znad cukru przelałem do balonu. Do zlewki dosypałem cukru i nalałem sok z kolejnego kartonika. Znowu dokładnie wymieszałem i przelałem płyn znad cukru do balonu. W ten sposób rozpuściłem 1.7kg cukru w soku.
Podobnie rozpuściłem 20g pożywki i 20g kwasku cytrynowego.
Pomiar blg wykazał 20 blg przy 23 st.C należy skorygować do 20°C.
Gdy wszystkie soki i nektary były w balonie dodałem MD i dokładnie wymieszałem.
Zatkałem balon korkiem z rurką fermentacyjną i odstawiłem ciepłe miejsce.
Postępy będę relacjonować na bieżąco
-
- Posty: 37
- Rejestracja: piątek, 12 cze 2015, 22:54
- Krótko o sobie: Lubię dobrze zjeść i wypić, pogadać w dobrym towarzystwie, coś dobrego i nietypowego upichcić, obejrzeć dobry film i napić się przy tym dobrego piwa.
- Ulubiony Alkohol: Jasio wędrowniczek
- Status Alkoholowy: Piwosz
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
-
Autor tematu - Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy