Wiem, że koledzy dysponujący kolumną z powodzeniem odzyskują % z pogonów.
Ja mam tylko alembik i zastanawiam się na ile pijalny będzie finalny produkt po przegonieniu pogonów. Nazbierało się tego całkiem sporo i szkoda wylewać. Wszystkie pogony to pozostałości z owocówek.
Za posty w stylu „ jak nie spróbujesz to nie będziesz wiedział” dziękuje bardzo.
Na pewno spróbuję bo nie mam nic do stracenia – ciekwy tylko jestem czy macie jakieś doświadczenia w tej kwestii.
Pozdro,
J
Odzysk pogonów na alembiku
-
Autor tematu - Posty: 52
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 23:06
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 2680
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 307 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Odzysk pogonów na alembiku
Rozcieńcz pogony do mocy ok.15% i odbieraj kropelkowo jak najwolniej do małych, np. 100 ml butelek czy słoiczków. Ustawiaj je kolejno pamiętając, który był pierwszy a który ostatni.
Potem dokonując próby organoleptycznej stwierdzisz, które z nich są dobre, a które już praktycznie do wylania.
Potem dokonując próby organoleptycznej stwierdzisz, które z nich są dobre, a które już praktycznie do wylania.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 353
- Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
- Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
- Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Odzysk pogonów na alembiku
Witam. Ja pogony na swoim alembiku przepuszczam, nie powiem, że kropelkowo, ale bardzo wolno. Robię tak samo pogony jak i nastaw. Pierwsze 0,5 l idzie jako podpałka - oczywiście sprawdzam też organoleptycznie - odbieram do 60 - 50 %. To już zależy od jakości trunku. Na butelkach napis "II gatunek". Muszę przyznać, że czasami jest to całkiem niezła wódeczka.
"Za posty w stylu „ jak nie spróbujesz to nie będziesz wiedział” dziękuje bardzo."
Niestety, ale tak to już jest'
Pozdro.jajek12
"Za posty w stylu „ jak nie spróbujesz to nie będziesz wiedział” dziękuje bardzo."
Niestety, ale tak to już jest'
Pozdro.jajek12
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates
Re: Odzysk pogonów na alembiku
Witam wszystkich.
Co do pogonów tak jak kolega pisał w poprzednim poście, lub tylko przez węgiel bez chemii i na rurki. Ja tak robię jak mi się nazbiera śmierdziucha. Za pierwszym odzyskiem byłem zaskoczony efektem.
Pozdrawiam i do roboty!
Co do pogonów tak jak kolega pisał w poprzednim poście, lub tylko przez węgiel bez chemii i na rurki. Ja tak robię jak mi się nazbiera śmierdziucha. Za pierwszym odzyskiem byłem zaskoczony efektem.
Pozdrawiam i do roboty!
Ostatnio zmieniony piątek, 24 sty 2014, 18:34 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Interpunkcja
Powód: Interpunkcja
-
- Posty: 353
- Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
- Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
- Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Odzysk pogonów na alembiku
Cześć. Odświeżę temat. Nie dają mi spać, te pogonowe( i nie tylko) tematy Jak słyszę "potraktuj je chemią", to od razu mnie zniechęca do konsumpcji. Chyba nie po to robimy swoje trunki, żeby dodawać do nich chemię? Piekę swój chleb, robię wędliny i alkohol między innymi po to, aby nie było tam żadnej chemii! Pewnie, że się tego wyeliminować całkiem nie da, ale dodawać z "premedytacją"? Nie jestem jakimś fanatykiem zdrowej żywności ( i zdrowego alkoholu - jakkolwiek to brzmi ), ale w takim razie po co staracie o zrobienie dobrego, ba, bardzo dobrego destylatu? Wiem, wiem.., to jest hobby. Ale hobby, jakby tu powiedzieć, konsumpcyjne. W przeciwieństwie do niekonsumpcyjnych, np. zbieranie pudełek po zapałkach (takie akurat przyszło mi do głowy), my spożywamy nasze wyroby i nie tylko my. Perhydrol, wiem co to jest, ale jak to brzmi? Soda kaustyczna! Żrące cholerstwo, bez okularów ochronnych i rękawic gumowych nie podchodź ( miałem do czynienia z 99%). Nie wiem, może jestem z tych na, których psychikę działa znajomość składu spożywanego produktu. Pracując na kolumnie czasami stosowałem węgiel , ale i to " gryzło" moje sumienie. Nie da się zrobić dobrego alkoholu bez różnych polepszaczy? Da się! Dokładne cięcie poszczególnych frakcji. Nic nowego nie odkryłem - wiem. Ale tu nie ma co wymyślać. Może otrzymamy mniej serca, ale za to jakiej jakości i świadomość, że takie pyszne bez żadnych "polepszaczy smaku" jeszcze bardziej pozwoli delektować się gotowym produktem. Pracując przez rok na alembiku nauczyłem się ciąć frakcję i po drugim razie nie ma potrzeby stosowania chemii. Wiem - mówimy tu o pogonach - tak jak pisałem wcześniej pogonowa wódka, to drugi gatunek, co nie oznacza, że niepijalna! I tak jest lepsza od sklepowej (pięć razy destylowanej )
Pozdrawiam. jajek12
Pozdrawiam. jajek12
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates