Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Od dłuższego czasu poszukuję receptury na czystą wódkę, która nie byłaby tylko produktem rozcieńczenia spirytusu cukrowego z wodą.
Z pewnością wielu z Was robi albo próbuje robić podobny sposób - jednak nie spotkałem się na forum z opisami jak to robić. Moim punktem wyjścia był przeczytany z początkiem roku artykuł na temat otrzymywania wódki Absolut.
Produktem wyjściowym są owoce bądź jakiekolwiek zboża. Nastaw/zacier robię w tradycyjny sposób.
Nastaw na razie był z jabłek. W przyszłości chcę spróbować robić z zacierów.
Po czym wykonuję odpęd.
Do eksperymentów wykonałem go na dwa sposoby: z dokładną stabilizacją dokładnym cięciem frakcji i drugi sposób polegający na odpędzie bez wstępnej stabilizacji - zostawiając część przedgonów. W czasie destylacji kładę nacisk aby otrzymać surówkę o mocy maksymalnie 94-95%. Na razie - gdyż następnym razem chcę spróbować zejść do 90%. W ten sposób staram się zachować część aromatów charakterystycznych dla produktu wyjściowego. Do późniejszego użytku zostawiam tylko środkową - najlepszą część surówki. Z jednego odpędu ok. 0,5 litra.
Resztę surówki rektyfikuję w/g zasady 2,5. Otrzymując czysty spirytus.
I teraz następuje najważniejsze. Mieszam spirytus w ilości 3,5 litra z 0,25 lita surówki wcześniej otrzymanej. Całość rozcieńczam do 70% i odstawiłem do miesięcznego "starzenia" w ciepłym miejscu. Przez pierwsze dni słój jest przykryty tylko gazą. Później zamknąłem go szczelnie.
Byłem mile zdziwiony efektem. Otrzymałem czystą wódkę o przyjemnym - trudnym do określenia ledwo wyczuwalnym aromacie. W testach osób trzecich usłyszałem opinie, że nic nie wyczuwają. Że to dla nich ciągle czysta wódka. Za to w smaku bardzo łagodną z miłym wręcz słodkawym posmaku. sugerującym dodatek czegoś.
Jednym słowem wódka jest bardzo dobra - przynajmniej jak na mój gust, a nie należę do wielbicieli czystej. Nawet panie miło się o niej wyrażały.
Jestem ciekaw drugiego zestawu. Ale w związku z tym iż odpęd był robiony niezbyt czysto ( ma w sobie trochę przedgonów) jest pozostawiony do starzenia aż do następnego lata.
Moim celem nie było uzyskanie ani super czystej wódki ( bezsmakowej) ani tym bardziej wódki smakowej ( jak przy gonieniu metodą P-S). Chciałem coś pośredniego ze wskazaniem na czystą. Eksperymenty w toku. Myślę, że za rok będę mógł się pochwalić pierwszymi rezultatami.
Z pewnością wielu z Was robi albo próbuje robić podobny sposób - jednak nie spotkałem się na forum z opisami jak to robić. Moim punktem wyjścia był przeczytany z początkiem roku artykuł na temat otrzymywania wódki Absolut.
Produktem wyjściowym są owoce bądź jakiekolwiek zboża. Nastaw/zacier robię w tradycyjny sposób.
Nastaw na razie był z jabłek. W przyszłości chcę spróbować robić z zacierów.
Po czym wykonuję odpęd.
Do eksperymentów wykonałem go na dwa sposoby: z dokładną stabilizacją dokładnym cięciem frakcji i drugi sposób polegający na odpędzie bez wstępnej stabilizacji - zostawiając część przedgonów. W czasie destylacji kładę nacisk aby otrzymać surówkę o mocy maksymalnie 94-95%. Na razie - gdyż następnym razem chcę spróbować zejść do 90%. W ten sposób staram się zachować część aromatów charakterystycznych dla produktu wyjściowego. Do późniejszego użytku zostawiam tylko środkową - najlepszą część surówki. Z jednego odpędu ok. 0,5 litra.
Resztę surówki rektyfikuję w/g zasady 2,5. Otrzymując czysty spirytus.
I teraz następuje najważniejsze. Mieszam spirytus w ilości 3,5 litra z 0,25 lita surówki wcześniej otrzymanej. Całość rozcieńczam do 70% i odstawiłem do miesięcznego "starzenia" w ciepłym miejscu. Przez pierwsze dni słój jest przykryty tylko gazą. Później zamknąłem go szczelnie.
Byłem mile zdziwiony efektem. Otrzymałem czystą wódkę o przyjemnym - trudnym do określenia ledwo wyczuwalnym aromacie. W testach osób trzecich usłyszałem opinie, że nic nie wyczuwają. Że to dla nich ciągle czysta wódka. Za to w smaku bardzo łagodną z miłym wręcz słodkawym posmaku. sugerującym dodatek czegoś.
Jednym słowem wódka jest bardzo dobra - przynajmniej jak na mój gust, a nie należę do wielbicieli czystej. Nawet panie miło się o niej wyrażały.
Jestem ciekaw drugiego zestawu. Ale w związku z tym iż odpęd był robiony niezbyt czysto ( ma w sobie trochę przedgonów) jest pozostawiony do starzenia aż do następnego lata.
Moim celem nie było uzyskanie ani super czystej wódki ( bezsmakowej) ani tym bardziej wódki smakowej ( jak przy gonieniu metodą P-S). Chciałem coś pośredniego ze wskazaniem na czystą. Eksperymenty w toku. Myślę, że za rok będę mógł się pochwalić pierwszymi rezultatami.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
70% to tylko do starzenia. Jest to jeden z pomysłów. Być może następnym razem zmienię stężenie.
Do picia serwuję 45%, bo 40% był krytykowany jako za bardzo rozcieńczony.
Do picia serwuję 45%, bo 40% był krytykowany jako za bardzo rozcieńczony.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 379
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 11:16
- Ulubiony Alkohol: S.W.Ó.J.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gród Kraka
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
Swego czasu miałem myśl, żeby ustabilizować kolumnę, odebrać przedgony z LM, a następnie OVM otworzyć na pełen przelot. Odbierać aż do ukazania się temperatury przy OVM odpowiadającej 90%-92% - taki trunek potem rozcieńczyć, przeleżakować, a następnie degustować.
Obecnie po lekturze lesgo odbierał do mniejszych buteleczek destylat do momentu destabilizacji i ukazania się temperatury przy OVM odpowiadającej 90%-92%. Mam buteleczki 330ml, więc taką jedną był napełnił, resztę ustabilizował i odebrał jako czysty spirytus. Ciekawe jak szybko by się kolumna zdestabilizowała. Ewentualnie pierwsze 50ml jak zwykle z pierwotnym wydmucham, następnie zakręcam LM i odbieram przez OVM do tego co mnie interesuje. Po takich zabiegach stabilizacja i przedgony z LM itd.
Czysta gorzałka to piękne pole do eksperymentów:)
Na tej zasadzie robiono Starkę Od dłuższego czasu mam zamiar właśnie z nastawu zbożowego odbierać spirytus do mocy 90% i potem coś z nim dalej robić.lesgo58 pisze:Na razie - gdyż następnym razem chcę spróbować zejść do 90%. W ten sposób staram się zachować część aromatów charakterystycznych dla produktu wyjściowego.
Swego czasu miałem myśl, żeby ustabilizować kolumnę, odebrać przedgony z LM, a następnie OVM otworzyć na pełen przelot. Odbierać aż do ukazania się temperatury przy OVM odpowiadającej 90%-92% - taki trunek potem rozcieńczyć, przeleżakować, a następnie degustować.
Obecnie po lekturze lesgo odbierał do mniejszych buteleczek destylat do momentu destabilizacji i ukazania się temperatury przy OVM odpowiadającej 90%-92%. Mam buteleczki 330ml, więc taką jedną był napełnił, resztę ustabilizował i odebrał jako czysty spirytus. Ciekawe jak szybko by się kolumna zdestabilizowała. Ewentualnie pierwsze 50ml jak zwykle z pierwotnym wydmucham, następnie zakręcam LM i odbieram przez OVM do tego co mnie interesuje. Po takich zabiegach stabilizacja i przedgony z LM itd.
Czysta gorzałka to piękne pole do eksperymentów:)
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
Ja nie koniecznie idę w tym kierunku. Starka to konkretne starzenie w beczkach z destylatu - jak piszesz 90%. to jeden z następnych celów.
W tym konkretnym przypadku próbuję pójść trochę w innym kierunku. Mam zamiar zrobić czystą wódkę ale nie sterylną jak ze spirytusu i to w dodatku buraczanego, który dotychczas otrzymywałem. Nie wiem czy wyjaśniam dosyć zrozumiale? Po prostu poprzez delikatny dodatek surówki chcę tchnąć "ducha" w wódkę. Kwestia doboru ilościowego i jakościowego tego dodatku.
W tym konkretnym przypadku próbuję pójść trochę w innym kierunku. Mam zamiar zrobić czystą wódkę ale nie sterylną jak ze spirytusu i to w dodatku buraczanego, który dotychczas otrzymywałem. Nie wiem czy wyjaśniam dosyć zrozumiale? Po prostu poprzez delikatny dodatek surówki chcę tchnąć "ducha" w wódkę. Kwestia doboru ilościowego i jakościowego tego dodatku.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 379
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 11:16
- Ulubiony Alkohol: S.W.Ó.J.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gród Kraka
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
Jak najbardziej zrozumiałem:) Wódeczka powinna mieć jakiś charakter, choć obecnie i tak jestem zafascynowany swój spirytus + woda + leżakowanie:) Nie jestem purystą, choć proces prowadzę starannie i rzetelnie to nie spotkałem łagodniejszej odmiany czterdziestu procent szczęścia w sklepie:)
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
Temat ciekawy.
Swoje próby robię w ten sposób, że do 450ml wódki dolewam 50ml destylatu z pot stilla.
W ten sposób mając np. 5l spirytusu z glukozy, do każdej porcji dodając inny destylat można osiągnąć teoretycznie 11 butelek wódki, każda o innym aromacie.
Piszę teoretycznie, bo to za szybko na jakieś kategoryczne opinie, poza tym chcę jeszcze spróbować w innych proporcjach.
Ps. Tytuł tematu sugeruje wytwarzanie wódki w inny sposób niż destylacja, może warto by go jeszcze raz przemyśleć?
Swoje próby robię w ten sposób, że do 450ml wódki dolewam 50ml destylatu z pot stilla.
W ten sposób mając np. 5l spirytusu z glukozy, do każdej porcji dodając inny destylat można osiągnąć teoretycznie 11 butelek wódki, każda o innym aromacie.
Piszę teoretycznie, bo to za szybko na jakieś kategoryczne opinie, poza tym chcę jeszcze spróbować w innych proporcjach.
Ps. Tytuł tematu sugeruje wytwarzanie wódki w inny sposób niż destylacja, może warto by go jeszcze raz przemyśleć?
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
W takich mocach, jakie akurat mam
Spróbowałem na razie z kilkoma smakami; kukurydza, mieszanka zbóż z owocami, to samo ale z dodatkiem kwiatów cz.bzu i akacji i czarny bez (owoce).
Jak pisałem, to są dopiero początki, nie chciałbym pisać nic więcej dopóki nie będę wiedział czegoś konkretnego.
Spróbowałem na razie z kilkoma smakami; kukurydza, mieszanka zbóż z owocami, to samo ale z dodatkiem kwiatów cz.bzu i akacji i czarny bez (owoce).
Jak pisałem, to są dopiero początki, nie chciałbym pisać nic więcej dopóki nie będę wiedział czegoś konkretnego.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 379
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 11:16
- Ulubiony Alkohol: S.W.Ó.J.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gród Kraka
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
A powiedz mi jeszcze prosze czy wódka w twoim rozumieniu to czysty spirytus + woda o stężeniu 40%? Jesli tak to moglbym sprobowac Twojej metody. Mam obecnie bardzo intensywne żyto i takie wymieszanie moze byc ciekawe - dlatego też pytalem o moc tych 50ml:) Moje żyto poczatkowo mialo 65% ale rozcienczyłem do 40%, ale to dalej nie to. Bedzie gotowane jeszcze raz.
Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 1029
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 256 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
Chyba wciąż w testach.
Tu rację miał Żeromski: "Nauka jest jak niezmierne morze, im więcej jej pijesz tym bardziej jesteś spragniony" - niekończąca się historia.
Mój przepis na wódeczkę jest bardzo prosty, choć to nie wódeczka tylko taki trochę wódeczkobimberek. Zrobić nastaw z glukozy ziemniaczanej, przejechać raz na kolumnie z bardzo dokładną separacją frakcji i już. Jak za czysta to dolać odrobinę późnych przedgonów albo wczesnych pogonów - czego zresztą nie robię.
Ma lekki zapaszek ale jest bardzo miękka, gładka, głowa nie boli. Niewiarygodne ile zanieczyszczeń daje cukrówka : (
Przepis zresztą odgapiony od kolegi @psotamt - tylko on radził odlewać miej przedgonów. Spróbowałem bez większej wiary w sukces a tu proszę - bingo.
Nastaw może być np. na soku jabłkowym ...
Myślę że w tym temacie nie będzie precyzyjnych przepisów - to nie spirytus gdzie wszystko jest proste. Zbyt dużo zmiennych - nastaw, aparatura, proces ...
Ja jednak chciałbym iść w kierunku jednokrotnej rektyfikacji, może z filtracją - kilkukrotna destylacja, kupażowanie itd to chyba wyższa szkoła jazdy.
Tu rację miał Żeromski: "Nauka jest jak niezmierne morze, im więcej jej pijesz tym bardziej jesteś spragniony" - niekończąca się historia.
Mój przepis na wódeczkę jest bardzo prosty, choć to nie wódeczka tylko taki trochę wódeczkobimberek. Zrobić nastaw z glukozy ziemniaczanej, przejechać raz na kolumnie z bardzo dokładną separacją frakcji i już. Jak za czysta to dolać odrobinę późnych przedgonów albo wczesnych pogonów - czego zresztą nie robię.
Ma lekki zapaszek ale jest bardzo miękka, gładka, głowa nie boli. Niewiarygodne ile zanieczyszczeń daje cukrówka : (
Przepis zresztą odgapiony od kolegi @psotamt - tylko on radził odlewać miej przedgonów. Spróbowałem bez większej wiary w sukces a tu proszę - bingo.
Nastaw może być np. na soku jabłkowym ...
Myślę że w tym temacie nie będzie precyzyjnych przepisów - to nie spirytus gdzie wszystko jest proste. Zbyt dużo zmiennych - nastaw, aparatura, proces ...
Ja jednak chciałbym iść w kierunku jednokrotnej rektyfikacji, może z filtracją - kilkukrotna destylacja, kupażowanie itd to chyba wyższa szkoła jazdy.
-
- Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
Ja oczywiście na spirytus do nalewek też. Tyle, że to już nie wódka ale woda z procentami.
Do nalewek potrzeba najczystszego produktu żeby nie wnosił własnych smaków ale wódka musi czymś smakować.
A tu nawet po jednokrotnej destylacji przedgonów w smaku nie czuć moim zdaniem - tylko lekki zapach.
Do nalewek potrzeba najczystszego produktu żeby nie wnosił własnych smaków ale wódka musi czymś smakować.
A tu nawet po jednokrotnej destylacji przedgonów w smaku nie czuć moim zdaniem - tylko lekki zapach.
-
- Posty: 2680
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 307 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
Ja również jak Doody glukozę rektyfikuję dwukrotnie. Do tej pory jeszcze dodatkowo ją filtrowałem, by pozbyć się tego delikatnego, słodkiego posmaku, który mi przeszkadzał. Od niedawna zmieniłem podejście, nie używam już filtracji, ponieważ według mnie taka wódeczka z glukozy bez filtracji jest znacznie delikatniejsza niż ta po oczyszczeniu, przyjemniej się ją łyka Myślę, że po prostu trzeba trafić z poziomem "wyczyszczenia", za mało jak i za bardzo oczyszczona gorzałka mi nie podchodzi... Ale to tylko moje subiektywne zdanie Teraz jestem na etapie czystej z QQ, dziś przeprowadziłem ostatni odpęd gęstego na potstilu, i na rektyfikację czeka prawie 10l spirolku
Trzymajcie kciuki!
Trzymajcie kciuki!
Ostatnio zmieniony środa, 10 kwie 2019, 20:44 przez użytkownik usunięty, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
No cóż mogę napisać? Jak to mówią Włosi - "...lavori sono in corsa..." . Cały czas coś się dzieje. Głównie za sprawą wprowadzanych modyfikacji sprzętu (OLM, bufor) bądź wzbogacania parku sprzętowego (alembik, półkowa w wersji oryginalnej i modyfikowanej).
Opisze najpierw stronę techniczną prowadzonych procesów.
Tak jak na początku kombinowałem metodą blendowania urobków z poszczególnych etapów procesu na kolumnie rektyfikacyjnej wypełnionej - tak teraz moim kierunkiem jest różnorodne wykorzystanie sprzętu jaki posiadam.
A to - jak napisałem wcześniej - z racji wzbogacenia się o nowy sprzęt.
Kolumna rektyfikacyjna wypełniona znalazła swoje miejsce w kącie i jest wykorzystywana tylko do uzyskania czystego spirytusu. Zaś do wódek wykorzystuję tylko półkową. W niektórych przypadkach w połączeniu z alembikiem. Oczywiście półkowa w wersji wypasionej. Czyli bufor, katalizator, pięć półek i moduł OLM. Proces prowadzę w/g reżimu jak na kolumnie wypełnionej. Moim termometrem prowadzącym ciągle jest ten w dole kolumny w połączeniu z termometrem w buforze. Nie będę teraz opisywał szczegółowo jak prowadzę proces. A to z racji tego, że w ogólnym zarysie przebiega on podobnie jakbym rektyfikował na kolumnie wypełnionej.
Efekty? Jesli chodzi o mój gust i moje odczucia sensoryczne - są bardzo dobre. Oczywiście nie obywa się bez "wpadek". Głównym tego winowajcą jest surowiec. Jego jakość i sposób uzyskania z niego nastawu. Co moim zdaniem jest kluczowe.
Zauważyłem, że np. owocówkom wystarczy jeden przebieg i tylko na półkowej. Z kolei zbożówkom potrzebny jest proces dwuetapowy. Alembik i półkowa.
Wracając do owocówek to zauważyłem, że nastawy fermentowane do końca w miazdze tez wymagają (ciągle w/g mojego gustu) dwuetapowej destylacji.
Przede mną jest kilka destylacji - tak owocówek jak i zbożówek. Jeśli leń mi pozwoli i dodatkowo czegoś nie spieprzę to na zlocie będzie okazja do degustacji i oceny tego co robię.
Fakt zaniedbałem ten temat. Ale w między czasie tyle się działo na forum, że nawet nie przyszło mi do głowy aby wracać do tego wątku.irek89 pisze:I co z tymi wódkami lesgo?
No cóż mogę napisać? Jak to mówią Włosi - "...lavori sono in corsa..." . Cały czas coś się dzieje. Głównie za sprawą wprowadzanych modyfikacji sprzętu (OLM, bufor) bądź wzbogacania parku sprzętowego (alembik, półkowa w wersji oryginalnej i modyfikowanej).
Opisze najpierw stronę techniczną prowadzonych procesów.
Tak jak na początku kombinowałem metodą blendowania urobków z poszczególnych etapów procesu na kolumnie rektyfikacyjnej wypełnionej - tak teraz moim kierunkiem jest różnorodne wykorzystanie sprzętu jaki posiadam.
A to - jak napisałem wcześniej - z racji wzbogacenia się o nowy sprzęt.
Kolumna rektyfikacyjna wypełniona znalazła swoje miejsce w kącie i jest wykorzystywana tylko do uzyskania czystego spirytusu. Zaś do wódek wykorzystuję tylko półkową. W niektórych przypadkach w połączeniu z alembikiem. Oczywiście półkowa w wersji wypasionej. Czyli bufor, katalizator, pięć półek i moduł OLM. Proces prowadzę w/g reżimu jak na kolumnie wypełnionej. Moim termometrem prowadzącym ciągle jest ten w dole kolumny w połączeniu z termometrem w buforze. Nie będę teraz opisywał szczegółowo jak prowadzę proces. A to z racji tego, że w ogólnym zarysie przebiega on podobnie jakbym rektyfikował na kolumnie wypełnionej.
Efekty? Jesli chodzi o mój gust i moje odczucia sensoryczne - są bardzo dobre. Oczywiście nie obywa się bez "wpadek". Głównym tego winowajcą jest surowiec. Jego jakość i sposób uzyskania z niego nastawu. Co moim zdaniem jest kluczowe.
Zauważyłem, że np. owocówkom wystarczy jeden przebieg i tylko na półkowej. Z kolei zbożówkom potrzebny jest proces dwuetapowy. Alembik i półkowa.
Wracając do owocówek to zauważyłem, że nastawy fermentowane do końca w miazdze tez wymagają (ciągle w/g mojego gustu) dwuetapowej destylacji.
Przede mną jest kilka destylacji - tak owocówek jak i zbożówek. Jeśli leń mi pozwoli i dodatkowo czegoś nie spieprzę to na zlocie będzie okazja do degustacji i oceny tego co robię.
Ostatnio zmieniony czwartek, 11 kwie 2019, 07:51 przez lesgo58, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 281
- Rejestracja: środa, 28 sty 2015, 22:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Paszczyna
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
Zapytałem Cie Lesgo ponieważ ja mam tylko kolumnę zasypową z buforem i olm. Chcę zrobić dobrą wódkę z czegoś lub dodatkiem czegoś. Baza to cukrówka.
Tylko nie wiem czy dobrze robię pisząc o tym tutaj? Czy może lepiej abym założył osobny temat?
Opisze o co chodzi, co robię i o czym myślę. Najpierw zrobiłem spirytus. Gotowałem 2 razy. Drugi raz rozcieńczyłem do jakiś 30%. Tak zrobiony spirytus po rozcieńczeniu (40%) był łagodny i smakował ale gdzieś na samym końcu pozostawał posmak zapewne buraka cukrowego. Jednak zaznaczam, że ta wódka była dla mnie znacznie lepsza niż jaka kolwiek sklepowa.
Chciałbym ten posmak buraka zamienić na cos przyjemniejszego jednocześnie zachować łagodność.
Ostatnio gotowałem metodą 2.5.
Jeszcze nie spróbowałem jak smakuje ten wyrób w porównaniu z poprzednim.
Tylko nie wiem czy dobrze robię pisząc o tym tutaj? Czy może lepiej abym założył osobny temat?
Opisze o co chodzi, co robię i o czym myślę. Najpierw zrobiłem spirytus. Gotowałem 2 razy. Drugi raz rozcieńczyłem do jakiś 30%. Tak zrobiony spirytus po rozcieńczeniu (40%) był łagodny i smakował ale gdzieś na samym końcu pozostawał posmak zapewne buraka cukrowego. Jednak zaznaczam, że ta wódka była dla mnie znacznie lepsza niż jaka kolwiek sklepowa.
Chciałbym ten posmak buraka zamienić na cos przyjemniejszego jednocześnie zachować łagodność.
Ostatnio gotowałem metodą 2.5.
Jeszcze nie spróbowałem jak smakuje ten wyrób w porównaniu z poprzednim.
-
- Posty: 61
- Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 12:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Pigwówka
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wódka - alternatywny sposób wytwarzania.
[quote="lesgo58"][quote="irek89"]I Proces prowadzę w/g reżimu jak na kolumnie wypełnionej. Moim termometrem prowadzącym ciągle jest ten w dole kolumny w połączeniu z termometrem w buforze. Nie będę teraz opisywał szczegółowo jak prowadzę proces. A to z racji tego, że w ogólnym zarysie przebiega on podobnie jakbym rektyfikował na kolumnie wypełnionej.
Efekty?
lesgo58. Czyli prowadzisz proces z pełnym refluksem?
Efekty?
lesgo58. Czyli prowadzisz proces z pełnym refluksem?