Czy Was po miodzie boli głowa?

Najdawniej znane, o wspaniałej tradycji, doskonałe napoje winne:)

Autor tematu
woxy
100
Posty: 139
Rejestracja: czwartek, 1 gru 2011, 13:04
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy

Post autor: woxy »

Witam,
zrobiłem w tamtym roku 3 trójniaki. Wyszły dobrze, jednak po kilku miesiącach pojawiła się jakby lekka goryczka w smaku.
Natomiast mam problem bolącej głowy, i to dość mocno, nawet po szklance miodku, za chwilę mam uczucie bolącej głowy, a nie wspomnę co po 0.5l się rano dzieje.
Przy winach domowych dużo mniejszy problem, ale jednak też występuje.
Miód kupiony z APIS'u nie dawał mi się we znaki.

Czy coś nie tak wyszło z moim miodem i winami? Macie może jakieś spostrzeżenia?
Woxy
promocja
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Czy Was po miodzie boli głowa?

Post autor: gr000by »

Hmmm, skoro kupne wina i miody nie powodują aż takich problemów, to problem musi się kryć w surowcu do produkcji wina/miodu domowego lub w technologii produkcji. Chociaż swoje "najpodlejsze" wina mogę spożywać w rozsądnych ilościach. Opisz pokrótce proces produkcji i składniki, może to pomoże w ustaleniu źródła problemu.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2739
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 308 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Czy Was po miodzie boli głowa?

Post autor: JanOkowita »

Może miód a APIS-u piłeś dobrych kilka lat wcześniej i nie bierzesz pod uwagę, że jesteśmy coraz starsi. W miarę upływu lat przybywa różnych dolegliwości :(

W końcu po domowych wyrobach takiego efektu nie ma prawa być. :!:
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)

Autor tematu
woxy
100
Posty: 139
Rejestracja: czwartek, 1 gru 2011, 13:04
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Czy Was po miodzie boli głowa?

Post autor: woxy »

Miód kupiłem wielokwiatowy na allegro, dobra była cena (w smaku super). Podzieliłem na 3 części po 6.6kg.

Zrobiłem 3 różne miody:

1. Ala Kowieński, z wywarem ze 128 gram kwiatów lipy
2. Czarnoporzczniak - z sokiem
3. Czysty miód bez dodatków

Do każdego z nich dałem:

1. 6.6kg miodu
2. 10 gram DAF
3. 6 gram pożywki kombi
4. 5 gram drożdży G955 (miałem specjalnie pod miody kupione Zamojskich, ale czytałem o trudnościach z miodami itd, i w końcu dałem G955)
5. Woda (w sumie 12litrów)

Wyszło jakieś 35BLG startowe

Po zakończonej fermentacji domiodzałem je już innym miodem (też wielokwiatowym) do:
1. A'la Kowieński do 10BLG
2. Czarnoporzeczniak do 10BLG
3. Czysty - nie domiodzałem

Odstawiłem to do chłodniejszego pomieszczenia i tam sobie siedziało na cichej fermentacji.
Co jakiś czas zaglądałem do miodów i przelewałem, aby osadu się pozbyć.
Na początku przelewania miód był tylko słodki, po jakimś czasie (kilka miesięcy od zakończenia fermentowania, pojawiła się wyczuwalna jakaś taka goryczka).
Miód fermentował i stał w plastikowych wiadrach (fermentorach) w których tez robię piwo domowe.
Fermentory odkażone wrzątkiem i pirosiarczanem.

W sumie tyle procesu, a że miodu wcześniej nie robiłem, to tak mnie naszło zapytać, jak mnie głowa bolała po ostatniej konsumpcji (akurat tego czystego miodu).
Woxy
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Czy Was po miodzie boli głowa?

Post autor: gr000by »

Możliwe, że doszło do utlenienia miodu (pojemniki fermentacyjne - duże lustro nastawu, co ułatwia dostęp tlenu). Goryczka może pochodzić od osadu drożdżowego i utlenienia. Ile lat ma miodek? Trójniaki dojrzewają ok. 2 lata, przez ten czas z miodem naprawdę wiele się dzieje - smak się bardzo zmienia, zapach podobnie, trunek zazwyczaj delikatnieje i staje się bardziej wyrafinowany.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.

Autor tematu
woxy
100
Posty: 139
Rejestracja: czwartek, 1 gru 2011, 13:04
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Czy Was po miodzie boli głowa?

Post autor: woxy »

Miód nastawiłem 08 lipca 2012r. - czyli ma ponad 15.5 miesiąca.
Faktem jest że fermentor ma duże lustro, tybardziej że miodu bylo jakieś 20l w sumie, a fermentor ma 30l pojemności.
2 miody zlałem kilka miesięcy temu do butli 5litrowych szklanych, został mi tylko ten czysty w fermentorze.
Zlewania znad osadu niby pilnowałem, bo wiedziałem, że goryczka może się pojawić. Więc pierwsze było po zakończonej fementacji, drugie po jakimś miesiącu (trochę było na dnie, ale najwięcej w czarnoporzeczniaku). Kolejne po chyba 2 miesiącach i tu już było mało bardzo osadu.

Zlewając kolejne razy smakowałem i zawsze był słodki bez śladu goryczki. I teraz nie pamiętam, czy przy 3cim zlewaniu poczułem gorycz w miodzie, czy tez przy próbowaniu go około pół roku od ostatniego zlania. W każdym razie zastanowiła mnie zmiana smaku na goryczkowy trochę.

Czy coś z tym smakiem da się zrobić czy już teraz pozamiatane? Niby znajomym smakuje mój miód, ale też na głowę boląca narzekali (wypiliśmy w 4 osoby 3 litry miodu po litrze każdego ze smaków).

Aha, zapomniałem dodać, że nie siarkowałem miodu, bo niby czytałem, że nie
trzeba, a teraz szukając hasła "utlenianie miodu" znalazłem wpis, że
siarkowanie ma sens bo "zabezpiecza miód przed utlenianiem, wszak
zamierzamy go długo leżakować."
Woxy
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Czy Was po miodzie boli głowa?

Post autor: gr000by »

No cóż, 4 osoby, 3 litry mocnego miodu (bo skoro zjechał z 35 BLG poniżej 10, to moc ma dość konkretną, jakieś 16-18% :D) to 0,75l na głowę. Ilość całkiem konkretna jak na jednorazowe spożycie.

Miodu bym nie przekreślał. Swoje odstał, chociaż mógłby jeszcze trochę postać. Rozumiem, że wszystkie miodki mają goryczkową nutę? Przy mocy rzędu tych 16-18% możliwe, że alkohol jeszcze do końca się nie zgrał z resztą miodu (alkohol może wzmacniać goryczkę w miodach i winach) lub coś jeszcze tam bruździ. Daj mu leżakować w spokoju, zlej miód z fermentatora do szklanego balonu i obserwuj co się dzieje ze smakiem miodu. Spróbuj go za 1-2 miesiące, w takim czasie wada nie powinna się wzmocnić, a ewentualna poprawa będzie lepiej wyczuwalna.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.

Autor tematu
woxy
100
Posty: 139
Rejestracja: czwartek, 1 gru 2011, 13:04
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Czy Was po miodzie boli głowa?

Post autor: woxy »

Teraz nie wspomnę, bo musiałbym spróbować wszystkie, ale majaczy mi się w głowie, że ten czysty miód najbardziej był goryczkowy.
Woxy
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Czy Was po miodzie boli głowa?

Post autor: Partyzant »

Kiedy pijemy jakikolwiek alkohol, i spożywamy produkty które mają zawartość tłuszczów, to leżymy.
Np:
Wszelkie orzechy, chipsy, frytki, golonka... itd.

Wystarczy że zjadłeś coś co napisałem wcześniej i już jest problem. Wątroba ma podwójna robotę.

Ps. Oczywiście nie generalizuje, " raz coś boli, a raz nie "
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!

Autor tematu
woxy
100
Posty: 139
Rejestracja: czwartek, 1 gru 2011, 13:04
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Czy Was po miodzie boli głowa?

Post autor: woxy »

Kurcze, może to i to. Ostatnio orzeszki solone sobie chrupałem przy okazji.
W takim razie przyjrzę się baczniej temu zagadnieniu.
Dzięki za info koledzy :poklon;
Woxy
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Czy Was po miodzie boli głowa?

Post autor: Wald »

Czasu mam niewiele, stąd niewczesne moje odpowiedzi, sorki wszystkich za to. Miód teoretycznie ma właściwości lecznicze i nie powinien szkodzić. Mimo sporych ilości które zniszczyłem (w godny sposób), nigdy nie odczuwałem dolegliwości "dnia następnego". Poza zwykłym wstawieniem nic mi się nie przytrafiło. Może wątróbka jeszcze nie zmęczona.
woxy pisze: 2. 10 gram DAF
3. 6 gram pożywki kombi
4. 5 gram drożdży G955 (miałem specjalnie pod miody kupione Zamojskich, ale czytałem o trudnościach z miodami itd, i w końcu dałem G955)
Wracając do tematu, może to być od rodzaju drożdży i pożywek (czytaj: http://alkohole-domowe.com/forum/pozywk ... t9510.html), nie polecam tego do miodów, a te od Zamojskich jeszcze mnie nie zawiodły.
Tym razem raczej to gr000by ma rację. Higiena jest tak samo ważna jak cierpliwość. Teoretycznie mogę spekulować, bo takich doświadczeń nie mam, ale może to być wspomniane natlenienie i zarażenie trunku podczas przelewania. Zgaduję, że przelewane dwukrotnie: z gąsiora do naczynia, balon myty i ponownie zalany czystym już miodem przez lejek. Miody i wina ściąga się (lewaruje) z nad osadu, najlepiej do docelowego naczynia. Wężyk powinien sięgać do dna dolnego gąsiora. Dopuszcza się aby ciecz spływała po ściankach, w zadnym razie nie może spadać na powierzchnie powodując spienienie. Przelewa się przed dodaniem drożdży (czytaj: http://alkohole-domowe.com/forum/moj-pi ... t4919.html). Tak natleniony gotowy miód albo wino, nie potrzebuje więcej dostępu do powietrza. Zmiany zachodzące w balonie nie muszą powodować nawet widocznych ruchów w rurce, stąd nie wiadomo, że coś się tam dzieje, albo rurka pracuje normalnie, a Blg stoi jak zaklęte.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miody Pitne”