Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Zbiór podstawowych wiadomości dla początkujących destylerów.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy

Post autor: Duch Wina »

Witam wszystkich po raz pierwszy,
Jestem winiarzem. Od 8 lat robię zacne wytrawne wina. Krzewy z wiekiem rodzą coraz obficiej, wina jest coraz więcej więc pomyślałem o urozmaiceniu produkcji. Oczywiście chodzi o „ducha wina”. Planuję wykorzystywać go do produkcji win słodkich typu Porto. Dodatkowo mam jeden zupełnie nieudany rocznik, którego żal wylać, a przyjemności z degustacji brak. W tym roku dodatkowo duża ilość wytłoków z Solarisa (bez problemu zbiera 25% ekstraktu) skusiła mnie do zrobienia wodnika z przeznaczeniem na grappę.
I tu zaczyna się mój problem. Nie mam jeszcze aparatury do sporządzania „ducha”. Wgląd w ofertę dostępną na Allegro zamącił mi w głowie (jeszcze przed spożyciem:)
Co mam wybrać? Zależy mi oczywiście na zachowaniu w destylacie aromatów typowych dla winiaków. Zdążyłem już ustalić, że należy stosować w tym celu stosunkowo krótką kolumnę (np. 50cm). Czy to prawda? Czy destylacja słabszych gatunkowo nastawów nie da ułomnego ducha (przechodzenie nieprzyjemnych aromatów do destylatu)? Może lepiej zakupić sprzęt z dłuższą kolumną? Czy wybierając sprzęt z krótką kolumną potrzebne będą zimne palce, odstojniki (na forum widzę, że to się krytykuje najmocniej)? Opinie producentów sprzętu są radykalnie odmienne? Co z miedzią (sprężynkami)? Czy mają one wpływ na zachowanie aromatów owocowych?
No i jeszcze jak bym chciał zrobić spirytus neutralny z mniej szlachetnych zacierów to mam szansę uzyskać go na tym samym sprzęcie?
Proszę uprzejmie o radę bo wodnik mam już w pełni klarowny. Aż się prosi aby go szybko uszlachetnić.
Z allegro podoba mi się ten sprzęcik. Co sądzicie o tym producencie? Pewnie jest aktywnym użytkownikiem tego forum:)
http://allegro.pl/show_item.php?item=3605769338
Pozdrawiam,
Duch Wina
koncentraty wina
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: lesgo58 »

Bazę surowcową masz - czego Ci zazdroszczę. Co do sprzętu to wybór jest duży i możesz go albo ukierunkować tylko i wyłącznie na jeden typ destylatu ( np. alembik, bądź kolumnę półkową albo jakąś prostą kolumnę typu CM) ewentualnie zrobić tzw. sprzęt uniwersalny. Czyli kolumnę rektyfikacyjną, którą odpowiednio konfigurując możesz używać tak do destylacji prostych jak i rektyfikacji. Przy tylu owocach które posiadasz polecałbym Ci ten ostatni sprzęt. Bo oprócz produkcji winiaków czy tez innego rodzaju destylatów, będziesz mógł wykorzystać do produkcji spirytusu z gorszej jakości surowca. Spirytus z owoców jest o niebo lepszy od tego otrzymanego z samego cukru.
Jest jeden minus - gotowców od ręki będzie znaleźć trudno. Na allegro 90% sprzedawców ( śmiem twierdzić, że chyba nawet więcej) to przypadkowi spawacze nie mający pojęcia o prawidłowym działaniu sprzętu jak i prawidłowych sposobach destylacji. Tak, że musisz uzbroić się w cierpliwość i ze spokojem skonfigurować sprzęt i poszukać producenta. Na forum jest kilku kolegów, którzy się tym parają. Wystarczy, że wyrazisz chęć - i dasz ogłoszenie w odpowiednim dziale.
A nastawom nic się nie stanie. Ty jako doświadczony winiarz na pewno wiesz jak je przechować.
P.S. Ten sprzęt z linku odpuść sobie.
Ostatnio zmieniony środa, 16 paź 2013, 08:17 przez lesgo58, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

szfagir
350
Posty: 379
Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 11:16
Ulubiony Alkohol: S.W.Ó.J.
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Gród Kraka
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: szfagir »

Zastanów się też ile dutków chcesz wydać na sprzęt.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Duch Wina »

Powiedzmy, że 600-700 dutków byłbym w stanie wydać bez większego problemu. Potrzebuję dosłownie kilka litrów rocznie, dlatego nie planuję inwestować w bardzo zaawansowany sprzęt. Mimo wszystko wolę wytrawne wino. Żona, jak to z kobietami bywa, prosi o deserowe. Oczywiście aparaturę nabędę tylko dla niej;)
Co do bazy surowcowej to faktycznie nie narzekam. Czasem, zwłaszcza przy tłoczeniu białego niemacerowanego miąższu, żal wywalać wytłoki. Co innego czerwone po maceracji – to już w zasadzie same pestki i wyługowana skórka. Bez żalu wywalam na kompost.
Lesgo58 trafiłeś w sedno. Opcja uniwersalna byłaby idealna. Czysty spirytus z gorszych nastawów też się na pewno nie zmarnuje.
Przechowywać potrafię, ale chyba połknąłem bakcyla i korci mnie okrutnie żeby zacząć jak najszybciej:) Co do szukania producenta i porady… to właśnie główne powody dla których zawitałem na Wasze forum:) Zatem radźcie, proszę.
Pozdrawiam,
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: lesgo58 »

Nie musisz od razu uderzać w sprzęt zaawansowany. Na początek możesz zacząć od najprostszej wersji - takiej do destylacji prostych, ale z możliwością rozbudowy. Wystarczy więc zbiornik (keg itp). z 50cm rury z KO o średnicy np. 60mm i prosta chłodnica Liebiga. Do tego regulator napięcia, z jeden termometr i wypełnienie ( najlepiej z miedzi). Przy częściowo włożonej własnej robociźnie powinieneś sie zmieścić w sumie o której wspomniałeś.
Tak jak wspomniałem wcześniej - spróbuj dać ogłoszenie w dziale ogłoszeń.
Gdybym umiał spawać to zrobiłbym Ci tylko za wytłoki i owoce... :D
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Autor tematu
Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Duch Wina »

Poczytałem forum i postanowiłem budować kolumnę we własnym zakresie. Sklepy internetowe dostarczają wszystkie podzespoły. Wystarczy dobry projekt i specjalista od spawania O szczegóły będę dopytywał jak zrobię projekt.
Mam jedno generalne pytanie. Czy faktycznie Aabratek to jedynie modyfikacja Bokakob mająca na celu obniżenie kolumny o jakieś 30cm? Czy jest jeszcze jakieś inne magiczne znaczenie, np. lepsze schładzanie, większa wydajność? W sumie chyba prosta kolumna jest stabilniejsza, a wypionowanie jest przecież takie ważne. Do tego jeszcze te problemy z przelewaniem itd.
Dodanie prostej chłodnica Liebiga też jest możliwe w obu przypadkach. Uzyskiwanie smakówek też jest oczywiście podobnie możliwe na obu wersjach. To tylko kwestia niedopuszczania do nadmiernego refleksu.
Od razu zapytam o długość kolumny pod głowicą? Ile radzicie? Zaraz dostanę pewnie odpowiedź – im więcej tym lepiej. Czy 1m wystarczy? Czy warto dać więcej, np. 1,5m? Nie chcę budować armaty na komary.
Pozdrawiam,
DW
Awatar użytkownika

ta_moko
500
Posty: 535
Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
Lokalizacja: Południe kraju
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: ta_moko »

Tak, Aabratek to to samo, co Bokakob i funkcjonalnie nie ma żadnej różnicy. Zyskujesz tylko na wysokości. Inna konstrukcja, a efekty i zasada działania ta sama. Ta prosta chłodnica, o której piszesz to w kolumnie system odbioru par zwany VM . W wersji obniżonej (tę polecają teraz wszyscy) OVM. Tu odbierasz właściwy produkt (serce). W głowicy jest inny system odbioru zaworkiem precyzyjnym LM. Na obydwu kolumnach uzyskasz zarówno czysty spirytus (rektyfikacja) jak i dobre smakówki i zbożówki (destylacja w trybie potstillowym).
Długość kolumny ma znaczenie w związku z wypełnieniem. Jeżeli sprężynki pryzmatyczne, to 120cm wystarczy. Jeżeli zmywaki to raczej około 150cm (ja mam 120cm + 30cm na katalizator). Między kegiem, a wypełnieniem z KO wstaw katalizator z miedzi (najlepiej sprężynki miedziane) w celu oczyszczenia ze związków siarki; 20 do 30cm.
Pytaj, a wszystkiego od Kolegów się dowiesz - w najdrobniejszych szczegółach. :D
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
Awatar użytkownika

Autor tematu
Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Duch Wina »

Dzięki za dotychczasową pomoc i wsparcie.
Przygotowałem sobie projekt na bazie rzeczy dostępnych w stalówce i destylandi. Proszę o krytyczne uwagi:)

Obrazek



Nazbierało mi się kilka pytań.

1 - Wiercenie w KEGu – czy jest to sprawa kłopotliwa?
2 - Spawanie TIG – jaka cena? Może jednak lepiej rozważyć lutowanie?
3 - Wziernik większej średnicy (63,5) powinien idealnie pasować do kolumny i głowicy (60,3). Kolumna i głowica wejdą we wziernik na głębokość około 40-50mm. Czy jest potrzeba spawania z rurą lub dospawywania złączy gwintowanych lub innych? Na youtoobe amerykańscy psotnicy prawie nigdy nie łączą z uszczelnieniem poszczególnych odcinków kolumny, wszystko jest na wcisk (tu jest mój ulubiny filmik http://www.youtube.com/watch?v=wsaZG4hKr40).
4 – Czy płytki w głowicy można wklejać silikonem? To by znacznie uprościło montaż. Do spawania prawdopodobnie trzeba by wkładać płytki przez naciętą szczelinę.
5 – Jaka jest temperatura wypływającej psoty z systemu LM? Często widzę w projektach na wypływie jeszcze jedną chłodniczkę? Czytałem, że wystarczy kawałek rurki pracującej jako chłodnica powietrzna. Jeśli dam za precyzyjnym zaworkiem z 1m cienkiej rurki miedzianej -najlepsza wymiana ciepła) to chyba całkowicie załatwi sprawę schładzania urobku i ewentualnych strat odparowującej dobroci?
6 – jaka powinna być średnica odejścia (zawór, nypel) do VM – 1” czy ¾”? Czytałem płomienne polemiki i jestem trochę zagubiony. Wydaje mi się, że średnica powinna być podobna do rurki wewnętrznej w prostej chłodnicy. Czyli w moim przypadku ¾”.
7 – na jakiej wysokości wspawać odejście do kolumny VM? Standardowo myślałem żeby wspawać to po przeciwnej stronie odbioru LM. Obniżona teraz jest na topie, tak więc chętnie zasięgnę opinii.
Pozdrawiam,
Awatar użytkownika

ta_moko
500
Posty: 535
Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
Lokalizacja: Południe kraju
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: ta_moko »

Ad 1. Nie jest to problem. Łatwo wierci się wiertłami kobaltowymi HSS. Łatwo także obrabia się zwykłym pilnikiem do metalu.
Ad 2. Nie umiem powiedzieć jaka cena za spawanie ciężkie pieniądze inni zrobią za przysłowiowa flaszkę. Czy lepiej lutować? Stal nierdzewną wiem, że można, ale nigdy nie miałem z tym do czynienia. Natomiast miedź (którą preferuję) to bardzo prosta sprawa. Wykonasz samodzielnie.
Ad 3. Jeżeli uda Ci się spasować średnice, by nie było luzów to wystarczy na wcisk. Zawsze możesz owinąć taśmą teflonową i dodatkowo lekko przesmarować smarem silikonowym - takim jak do połączeń szklanych. Ja tak z powodzeniem robię w mojej kolumnie miedzianej.
Ad. 4 Nie bardzo sobie to wyobrażam - zachowanie kątów, gwarancja, że nie opadną itp. Niestety nacięcia w rurze są niezbędne.
Ad 5. Z LM psota leci bardzo ciepła i to jest jak najbardziej normalne. Dodatkowe chłodniczki to zbędny bajer. Tak naprawdę wiele Ci nie odparuje. Zwłaszcza, że LM będziesz używał do odbioru przedgonu. Serce natomiast do odbioru będziesz miał na VM (wszak go planujesz).
Ad 6. Przy Twojej planowanej średnicy1/2 w zupełności wystarczy, zwłaszcza gdy obniżysz VM. Sam nie mam obniżonego i dopiero o tym czytam. Tu co nieco na ten temat: http://alkohole-domowe.com/forum/sredni ... t9654.html
Ad 7. Około 20cm pod wziernikiem.
Dodatkowo patrząc na Twój projekt wstawiłbym katalizator z miedzi - pisałem Ci już o tym, port termometru 15cm nad katalizatorem i w 3/4 wysokości kolumny. Ten w głowicy ma sens tylko jeżeli masz termometr z dokładnością 0,01stC. No i pomyśl o regulatorze i ociepleniu keg i kolumny.
:piwo:
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Zygmunt »

Nie jest to problem. Łatwo wierci się wiertłami kobaltowymi HSS. Łatwo także obrabia się zwykłym pilnikiem do metalu.
Tylko nie "zwykłym" pilnikiem- narzędzia do nierdzewki używa się tylko do niej, pilnik, tarcza, czy wiertło użyte kiedyś przy stali czarnej, a potem do nierdzewki gwarantuje nam korozję kega. Wiercenie jest możliwe, ale wymaga niskiej prędkości obrotowej i użycia smaru. Inaczej stępisz wiertło bardzo szybko.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

ta_moko
500
Posty: 535
Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
Lokalizacja: Południe kraju
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: ta_moko »

Zygmunt pisze: pilnik, tarcza, czy wiertło użyte kiedyś przy stali czarnej, a potem do nierdzewki gwarantuje nam korozję kega
O tym nie wiedziałem. Ale z całą pewnością zapamiętam. Dlaczego tak się dzieje?
Co do niskich obrotów, to stal zwykłą też się lepiej wierci na niskich obrotach. Smar jak najbardziej tak; koniecznie.
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Zygmunt »

W skrócie: drobinki metalu zostają w miejscu obróbki i staja się ogniskiem korozji.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Duch Wina »

Wielkie dzięki za opinię :)
1. Czyli narzędzie do obróbki musi być nowe, niekoniecznie dedykowane do klasówki. Ważne żeby nie obrabiać innego materiału. Pozostając w temacie KEGa. Czy dolny spust jest niezbędny? Jest jakiś kłopot z usuwaniem cieczy przez oryginalne, górne wyjście?
2. Za flaszkę? Dobra myśl, tylko czy spawacze gustują w wytrawnych winach:)? Tego mam sporo i w dobrym gatunku. Na razie nic z mocniejszym procentem nie mam. Muszę znaleźć jakiegoś spawacza konesera. Co do miedzi, to czytając forum nabieram mieszanych odczuć. Boję się, że właduje się w jakąś kiepską Cu, zastosuje kiepskie luty i po prostu będzie to słabsza konstrukcja. Poza tym kwestie wytrawiania nalotu. Same kłopoty. Na pewno zastosuję sprężynki miedziane i druciaki z Lidla – ale to temat na później. Wypełnienie można konfigurować po zrobieniu kolumny. Planuję unieruchomić warstwę miedzianych sprężynek zmywakami od góry i dołu. O to zapytam za jakiś czas.
3. Tak uczynię. Dzięki za potwierdzenie. Jakie stosowałeś ograniczniki? Coś wlutowałeś w środku?
4. Zatem cięcie nieuniknione. Zwykły brzeszczot daje radę w klasówce? Zastanawia mnie jak wsunę dolną płytkę z rurką. Od środka lekko wyginając?
5. Planuję VM - to prawda. Myślałem o stosowaniu LM jako pot still do smakówek. Czy otwierając VM na maxa dostanę ten sam efekt?
6. Zaprojektowałem ¾ bo wyczytałem, że książkowo stosunek średnicy kolumny do odbioru powinien być 4:1. ½ wychodzi trochę za mało. Poza tym wiele postów dotyczyło braku „cugu”.
7. Odejście VM około 20cm od środka wziernika? To masz na myśli? Można to jakoś teoretycznie wyliczyć, czy tylko empirycznie?

Z rzeczy dodatkowych. Co do Cu to już wyjaśniłem – planuję tak żeby w razie czego bez problemu usunąć katalizator.
Radzisz aż tyle termometrów? Chyba ten w ¾ kolumny jest istotniejszy? Można sobie odpuścić ten dolny? Długość kolumny traktować od nakrętki KEGa do dolnej płytki w głowicy? Czyli u mnie jakieś 135cm od fittingu. Termometr powinienem wstawić na wysokości 1m mierząc od fittingu?
Regulator i ocieplenie jest planowane. To raczej banały tak więc tym głowy nie zawracam.
Awatar użytkownika

ta_moko
500
Posty: 535
Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
Lokalizacja: Południe kraju
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: ta_moko »

1. Nie jest niezbędny, ale ułatwia pozbycie się płynu z kega. Szczególnie, jak prowadzisz dwa procesy jeden po drugim. Podnoszenie kega z bardzo gorąca zawartością i przechylanie go nad jakimś zlewem zawsze rodzi ryzyko poparzenia. Podniesienie i ustawienie tak, by ze spustu ciecz odpłynęła sama, bez przechylania zbiornika, zawsze jest bezpieczniejsze. Można zastosować także pompkę na wiertarkę albo pokombinować z pompką od pralki automatycznej. Poczytaj tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/w-jaki ... 5%BCnianie
2. Nie polemizuję. Miedziane kolumny mają swoich zwolenników i przeciwników. Ja mam miedzianą. I tyle.
3. W przypadku kolumn miedzianych jest to proste - po prostu fabrycznie elementy są albo mufowo albo nyplowo spasowane do rury zasadniczej i dopiero po wsunięciu są lutowane. Stalowe, z tego co wiem, mają identyczne średnice, bo łączenie odbywa się przez spawanie. W miedzi nie trzeba ograniczników robić samemu; maja je fabrycznie.
4. Nie wiem, ale myślę, że tak. Są na forum konstruktorzy, może oni podpowiedzą czy brzeszczot da radę. Ze stalą miałem do czynienia tylko przy kegu i nie ciąłem nic brzeszczotem. Rurkę przelewową musisz wspawać do dolnej półki już w rurze.
5. Nigdy nie próbowałem. Do alkoholi smakowych używam innego, prostego destylatora, nie kolumny. Tu link do tej konstrukcji, którą powieliłem na swoje potrzeby za przychylnością jej autora, Kolegi radiusa: http://alkohole-domowe.com/forum/miedzi ... C%C3%B3wek
6. Poniekąd sam o to pytałem na forum. Pod moim postem odpowiedź: http://alkohole-domowe.com/forum/post85023.html#p85017
7. http://alkohole-domowe.com/forum/post78355.html#p78355 - znowu przeniosą Cie do odpowiedniego wątku.

Na tych dwóch termometrach będziesz prowadził proces. Ten dolny jest najistotniejszy! Zadanie domowe: poczytaj dlaczego (podpowiedź: kolumna a rektyfikacja) ;)
Pozdrawiam. :D
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki

Szlumf
2000
Posty: 2378
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Szlumf »

Chcesz robić smakówki więc moim zdaniem termometr w głowicy Ci się przyda. Wystarczy z dokładnością 0,1C i odświeżaniem co 1sek. Przykładowe prowadzenie procesu opisał Lesgo58 tu http://alkohole-domowe.com/forum/topic9301.html . W dyskusji jest tam też o obniżonym VM do smakówek.
Może zamiast półek w głowicy zastosuj grzybek wykorzystując np. redukcję stożkową (http://sklep.hart-metale.pl/redukcje-st ... 290,1.html) lub jakieś inne elementy z nierdzewki lub miedzi. Ta redukcja może też przyda Ci się do połączeń kielichowych. Warto odwiedzić jakiś market i pobuszować na stoisku z nierdzewnymi akcesoriami kuchennymi. Ja swój grzybek zrobiłem z podstawki do jajek z Reala (2 szt za 5zł). Do rury 55mm wcisnąłem go wykorzystując silikonowe foremki do mufinek jako uszczelnienie. Nic złego się z nim nie dzieje a mam dobry podgląd bo rura szklana.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Duch Wina »

Chciałem dopytać o długość chłodnicy Liebiga. Ustaliliśmy już, że średnica wewnętrzna odejścia powinna mieć 1/2''. W takim razie wewnętrzną rurkę chłodnicy też planuję w tym rozmiarze 1/2''. Pytanie o jej długość. Czy 50 cm okryte płaszczem 1 1/2'' wystarczy? Odejścia do wody po 10mm średnicy.
Pozdrawiam,
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: lesgo58 »

Duchu poniżej masz link do rysunku chłodnicy do Twojego sprzętu.
http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... &mode=view
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Myman
50
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 20 wrz 2010, 11:45
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Myman »

Ja bym ci radził zamiast oryginalnego fittingu do KEGa wstawić złącze SMS. Co prawda parę zeta kosztuje ale montaż i demontaż sprzętu to jest bajka. Proponowałbym też żebyś się wyposażył w dwa dodatkowe porty na czujniki termometru. Koszt wykonania prawie żaden a jak będziesz chciał robić spirytus to będzie jak znalazł. Umiejscowienie ich w zależności od wypełnienia to przy sprężynkach przynajmniej 20 cm nad katalizatorem i ze 20 cm od szczytu wypełnienia - możesz ew dołożyć po parę cm. Przy zmywakach te długości powinny być większe.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Duch Wina »

Po wysłuchaniu uwag i dalszym dokształcaniu się na forum lekko zmodyfikowałem projekt.
Obrazek
1. Dałem złącza SMS na łączeniu KEGa i kolumny oraz wziernika i głowicy.
2. Wypełniłem kolumnę 3 litrami sprężynek KO (114cm), do tego sprężynki miedziane 0,5l (18cm). Warstwy są poprzedzielane zmywakami z Lidla służącymi za podparcio-wypełnienie. Ilość sprężynek powinna dać koło 60HETP (liczę 6 HETP na 12 cm wypełnienia zarówno dla sprężynek Cu jak i KO – zgodnie z danymi producenta). Wypełnienie kolumny do połowy wziernika.
3. 2 termometry, jedne na jakiejś 11 półce teoretycznej (licząc od podstawy wypełnienia), drugi 3/4 kolumny. Zrezygnowałem z tego w głowicy i w KEGu.
4. Wziernik wspawałem zamiast łączenia na wcisk.
5. Z VM zszedłem 20cm poniżej wypełnienia. Zmniejszyłem zgodnie z sugestiami średnicę odejścia do 0,5’’.
6. Katalizatora Cu nie dawałem na spodzie kolumny pomny uwag producenta, który zaleca umieszczać je na górze (względy zachowania świeżości przez dłuższy czas), ale tak, żeby nie miały styczności z odbieranym płynem. Umieszczenie zmywaka na wysokości odejścia ma na celu zabezpieczenie przed wysypywaniem się sprężynek.
7. Ocieplenie i regulator napięcia oczywiście przewiduję.
8. Wlot i wylot wody z chłodnicy VM po przeciwnych stronach.
No i prośba o ocenę . Do tego zapytanie jak zrobić podparcie pod wypełnienie. Jakiś krzyżak z drutu KO wspawać w rurę? Fajnie jak by można to było wyjmować, wtedy konserwacja sprężynek byłaby łatwiejsza.
Znacie jakiegoś dobrego i taniego spawacza w okolicach W-wy?
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: lesgo58 »

Duch Wina pisze: 6. Katalizatora Cu nie dawałem na spodzie kolumny pomny uwag producenta, który zaleca umieszczać je na górze (względy zachowania świeżości przez dłuższy czas), ale tak, żeby nie miały styczności z odbieranym płynem. Umieszczenie zmywaka na wysokości odejścia ma na celu zabezpieczenie przed wysypywaniem się sprężynek.
Nie wiem kto będzie Ci robił, ale producent a praktykujący destylację to dwie różne osoby.
Jeśli chodzi o miedź, to nie jest taka prosta i jednoznaczna sprawa. Na pewno lepsze jej działanie jest na dole kolumny. Prawdą jest, że umieszczenie jej u góry trochę ją oszczędza, ale nie za bardzo. Czyszczenie jej po kilku razach to obowiązek. Ja po wielu próbach i eksperymentach robię tak - do owocówek płuczę po każdym przebiegu a po cukrówkach maksymalnie po 3-4 przebiegu - ale ciągle mam wyrzuty sumienia, że może za rzadko.
Jeśli to jeszcze projekt to podziel kolumnę na dwie części. Jedna np. 18cm( tak jak zaplanowałeś będzie Ci służyła jako katalizator i jednocześnie jako kolumienka do owocówek i innych wódek zapachowo-smakowych.
Ten podział będzie miał jeszcze jedną zaletę. Miedź będziesz używał tylko do pierwszego przebiegu ( przy cukrówkach) a do drugiego i trzeciego gotowania po prostu możesz ją odjąć. Swoje najważniejsze zadanie spełnia tylko w pierwszym odpędzie. W ten sposób miedź naprawdę zaoszczędzisz.
Powiem więcej jak dorobisz jeszcze jeden kawałek rury o 18cm i wypełnisz sprężynkami KO to będziesz mógł używać zamiennie z katalizatorem. W ten sposób wysokość kolumny pozostanie taka sama a ilość półek do drugiej i trzeciej rektyfikacji się zwiększy podnosząc jej efektywność.
No chyba, że masz inny pomysł na sprzęt do owocówek to wtedy moje pisanie do kosza.... :D
Podparcia radziłbym Ci zastosować te które przyśle Ci wytwórca sprężynek. Zmywaki nie bardzo się nadają z racji ich nietypowej "gęstości" która przy rektyfikacji raczej będzie zakłócać prawidłową pracę kolumny. Nie piszę o podparciu na dole kolumny, ale między poszczególnymi wypełnieniami. Podział wypełnienia na KO-miedź-KO jest też niezbyt fortunna. Możesz mieć następny problem przy stabilizacji.
Rezygnacja z pomiaru temp. w kegu jest dużym błędem.
Znacie jakiegoś dobrego i taniego spawacza w okolicach W-wy?
Ja znam dwa rodzaje spawaczy - jeden rodzaj to tani spawacze, drudzy to dobrzy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Autor tematu
Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Duch Wina »

Proponujesz destylację owocówek prowadzić na tym odcinku 18cm + głowica? Myślałem, że mogę robić to na długiej kolumnie po prostu nie dopuszczając do refluksu – LM odkręcony na maxa. Jest jakaś różnica między smakówką na takiej krótkiej, a smakówką na kolumnie bez refluxu?
No cóż jeden SMS więcej nie zrujnuje mnie całkowicie. No i jeszcze termometr tarczowy w KEGu. Czemu on właściwie ma służyć? Z reguły wsadza się tam mało dokładny tarczowy.
No nie, bez przesady. Nie będę dorabiał kolejnego odcinak na podmianę. To już rozwiązanie dla potrzeb produkcji taśmowej:) Takiej nie planuję.
Kolejnej kolumny na razie także nie planuję. Tak jak pisałem bardziej zależy mi na smakówkach, choć czystą psotą też nie pogardzę. Myślałem, że można to godzić w łatwy sposób nie dopuszczając do refluxu (dla smakówek) na długiej kolumnie jaką przedstawiłem na obrazku.
Czyli radzisz aby mieć spokój ze stabilnością kolumny lepiej dać podparcie-Cu-podparcie-KO.
Jeśli mogę jeszcze prosić o ustosunkowanie się do sprawy podparcie od spodu? Czy można to wzmocnić? Wspawać jakieś pręciki?
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: lesgo58 »

Co do destylacji owocówek to nie istnieją żadne reguły poza jedną. Ma wyjść dobry trunek właściwy dla surowca z którego zrobiony był nastaw. Ja to przedstawiłem z mojego punktu widzenia opierając się na Twoich założeniach i rysunku.
Aby móc Ci w ten sposób doradzić spędziłem na różnych eksperymentach i doświadczeniach dwa lata. Myślę, że jeszcze długa draga przede mną. Ty dostałeś wiele porad i musisz coś wybrać. Mając punkt wyjścia zaczniesz sam poszukiwać tego najlepszego sposobu. Dopóki sam nie porównasz czym różni się destylat otrzymany na różnej długości kolumnie i różnym wypełnieniu moje pisanie nie będzie miało sensu. Na tym forum znajdziesz zwolenników długiej rury całkowicie wypełnionej - jak i tych co pędza na króciutkiej i aby aby wypełnionej. I obie strony będą pisały że są zadowolone.
Termometr w kegu jest niezbędny do oceny mocy wsadu. Do oceny ubywania alkoholu. A także do oceny kiedy zacząć odbierać pogon. Testy organoleptyczne - zwłaszcza dla początkujących bywają zawodne.
Z kolei podparcie z dołu oczywiście, że może być zrobione z dwóch pręcików.
Cu mozesz dać tak z dołu jak i z góry. byleby nie bawić się w mieszanie wypełnień. Tak jak to przedstawiłeś na rysunku.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Autor tematu
Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Duch Wina »

Bardzo Ci/Wam dziękuję za pomoc. Pochłaniam wiedzę z forum małymi kęsami bo muszę ja odpowiednio strawić (przyswoić). Na razie skupiam się na budowie aparatury. Ma być uniwersalna :) dla początkującego. Wydaje mi się, że ta moja propozycja, odgapiona od kolegów z forum, jest dość uniwersalna i raczej profesjonalna.
Masz rację - generalna zasada ...co komu smakuje, no i jeszcze każda myszka swój ogonek chwali:). Nie sądzę aby było wielu takich, którym ich własne trunki nie smakują:)
Dodam te 18cm od spodu na katalizator. Zawsze będę mógł przesypać Cu i wsypać KO do kolejnych destylacji. Zastanawiam się tylko czy skracać główną rurę kolumny do 1m czy zostawić ten 1,2m? Katalizator też działa jak półka teoretyczna więc ja na 120cm mam już 60HETP (oczywiście stosuję sprężynki KO). To chyba wystarczy, czytałem, że 40 to już dobry wynik.
Jeszcze pytanko o termometr w KEGu. Czy wystarczy taki mało dokładny tarczowy?
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: gr000by »

Ciut dokładniejszy niż ten od kotłów C.O. ;). 1-2 stopnie w górę czy w dół to nie problem, ale niektóre od C.O. mają błąd wskazań 5 stopni i więcej.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Duch Wina »

Coraz bardziej przekonuję się do Aabratka. Zawsze te 20 cm niżej, a efekt chyba ten sam. Zastanawiałem się nad systemem inżyniera. Zdania Mentorów :D co do jego stosowania są podzielone. Czy przy odbieraniu na OVM w ogóle zawracać sobie tym głowę? Przedgony odbiorę na LM, potem przechodzę na OVM i do niczego nie potrzebuję zewnętrznego, stałego refluksu. W zupełności wystarczy mi wewnętrzny refluks przez rurkę w tamce (dużej :D).
Przy smakówkach, które planuję robić na króciutkiej kolumnie (18cm) to też nie ma znaczenia bo w takim wypadku ustawiamy odbiór na maxa. Do smakówek muszę jeszcze wspawać nypel pod termometr w głowicy. Czy dobrze kombinuję?
Pozdrawiam,

Obrazek

Szlumf
2000
Posty: 2378
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Szlumf »

Jak zależy Ci na wysokości to pomyśl nad głowicą puszkową. Kolega jarek12341 jest gotów zrobić taką co ma tylko 4cm - http://alkohole-domowe.com/forum/glowic ... a&start=50 . Jak masz trochę zdolności manualnych i wyobraźni to zrobisz sam np. z miseczki nierdzewnej z marketu. Moja samoróbka ma 11cm a materiały kosztowały mniej niż 50zł.
Chcesz zrobić OVM. Mam niewielkie doświadczenie ale chyba lepiej pomyśl nad OLM. Lepsza jakość i masz możliwość odebrania z minimalnym lub bez refluksu całego urobku (smakówki). Przy OVM musiałbyś dać dużą średnicę by osiągnąć ten efekt. Ja w kolumnie 55mm mam OVM 1/2" i muszę się wspomagać LM przy smakówkach co wydłuża czas bo muszę czekać aż z LM zejdą przedgony.

Myman
50
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 20 wrz 2010, 11:45
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Myman »

Duch Wina pisze:Jeszcze pytanko o termometr w KEGu. Czy wystarczy taki mało dokładny tarczowy?
Ten termometr nie jest jakiś super istotny. Z praktycznego punktu widzenia wystarczy ale laboranci którzy skrzętnie notują wyniki pomiarów na takie coś pewnie by nawet nie spojrzeli. Jak dla mnie to wystarczy gdy termometr pokazuje:
1. ile mniej więcej czasu zostało do zagotowania nastawu
2. ile mniej więcej alkoholu zostało w zbiorniku.
W drugim przypadku, czym dokładniejszy pomiar tym dokładniej będziesz w stanie określić ile jeszcze trunku masz do wydobycia. Jeśli jest to dla ciebie tak istotny element to kup elektroniczny.
Duch Wina pisze: Do smakówek muszę jeszcze wspawać nypel pod termometr w głowicy. Czy dobrze kombinuję?
Dobrze kombinujesz. Tylko ten już niech będzie elektroniczny. Spokojnie wystarczy rozdzielczość 0.1.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Pretender »

Co do termometra to głosy są podzielone. Jedni mówią, że nie inni znów tak. Wg mnie warto mieć termometr, w kegu i głowicy (w przypadku kolumny). Będziesz wiedział kiedy ciąć (w kegu) i o jakiej mocy leci destylat (głowica). Warto zainwestować w termometr, przydaje się w poznaniu procesu.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: lesgo58 »

Duch Wina pisze: Czy dobrze kombinuję?
Pozdrawiam,
Bardzo dobrze. System inżyniera możesz sobie odpuścić. Podałem Ci tylko przykład tego systemu dla którego koledzy przerobili refluks wewnetrzny na "zewnetrzny".
Termometr w kegu tak samo elektroniczny: w myśl zasady im dokładnie tym lepiej. Tarczowy jest obarczony zbyt dużą bezwładnością jak i błędem pomiaru. A koszt jest podobny do elektronicznego. Elektroniczny zamontuj tak aby mierzył płyn a nie opary.
I wtedy powiedzenie:
Myman pisze:Jak dla mnie to wystarczy gdy termometr pokazuje:
1. ile mniej więcej czasu zostało do zagotowania nastawu
2. ile mniej więcej alkoholu zostało w zbiorniku.
będzie miało sens.
Dodał bym jeszcze -
3. wsad o jakiej mocy mamy wlany, gdyż pomiar alkoholomierzem nie zawsze jest wystarczająco dokładny.Wiedza ta jest nam potrzebna do wstępnego wyliczenia prędkości odbioru.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Myman
50
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 20 wrz 2010, 11:45
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Myman »

lesgo58 pisze: Termometr w kegu tak samo elektroniczny: w myśl zasady im dokładnie tym lepiej. Tarczowy jest obarczony zbyt dużą bezwładnością jak i błędem pomiaru. A koszt jest podobny do elektronicznego. Elektroniczny zamontuj tak aby mierzył płyn a nie opary.
I wtedy powiedzenie:
Myman pisze:Jak dla mnie to wystarczy gdy termometr pokazuje:
1. ile mniej więcej czasu zostało do zagotowania nastawu
2. ile mniej więcej alkoholu zostało w zbiorniku.
będzie miało sens.
Kolego lesgo58 jeśli ktoś pisze, że mówię czy radzę coś bez sensu to proszę o merytoryczną dyskusję. Zanim przejdę do sedna to pomyśl o tym, że ludzie używają alembików szmat czasu, robią genialne trunki owocowe a o termometrach nawet nie słyszeli. Procesu produkcji owocówki nie uda ci się sparametryzować bo to nie termometr jest kryterium tylko nos i język. Oczywiści pomiar temperatury trochę pomaga ale go nie demonizuj bo ma drugorzędne znaczenie.

Ale odnieśmy się po kolei do twojego wpisu i poszukajmy w nim sensu ew. braków w moim.
lesgo58 pisze:Tarczowy jest obarczony zbyt dużą bezwładnością...
Jak szybko zmienia się proces zachodzący w kotle, że potrzebujesz małej bezwładności?
lesgo58 pisze:Tarczowy jest obarczony ... błędem pomiaru
A nawet niech błąd pomiaru będzie rzędu jednego stopnia to czy stwierdzenie "ile mniej więcej czasu zostało do zagotowania czy ile mniej więcej alkoholu zostało w zbiorniku" nie ma sensu? O ile się pomylisz o 1% o 1 - 2 minuty? Jaki realny wpływ będzie to miało na proces?
lesgo58 pisze:Elektroniczny zamontuj tak aby mierzył płyn a nie opary
Jak duża jest różnica temperatury gotującego się płynu a jego oparów? Jaka jest różnica gotującego się płynu nad grzałkami i powyżej aż do powierzchni. Elektroniczny termometr wychwyci różnice na różnych wysokościach, tym bardzie jak zamontujesz termometr o dokładności 0.01. W którym więc miejscu radzisz zainstalować sondę i dlaczego? W czym ci w praktyce pomoże tak dokładny pomiar?
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Zygmunt »

A nawet niech błąd pomiaru będzie rzędu jednego stopnia to czy stwierdzenie "ile mniej więcej czasu zostało do zagotowania czy ile mniej więcej alkoholu zostało w zbiorniku" nie ma sensu? O ile się pomylisz o 1% o 1 - 2 minuty? Jaki realny wpływ będzie to miało na proces?
Tylko, że tarczowe lubią mylić się o 4 albo 8 stopni. I co wtedy? Przerwiesz gotowanie, bo termometr wskazuje już 100C, a w środku jest jeszcze alkohol...
Jak duża jest różnica temperatury gotującego się płynu a jego oparów? Jaka jest różnica gotującego się płynu nad grzałkami i powyżej aż do powierzchni.
W przypadku roztworu etanol-woda temperatura cieczy, a temperatura jej par to dwie rożne rzeczy, bo mówią co innego. Wykresik:

http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... &mode=view
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: lesgo58 »

Ja bym dodał jeszcze jeden fakt. Wykresik, który podał @Zygmunt dotyczy warunków idealnych. czyli pomiar gotującego się w sadu i oparów nad nim się znajdujących. I jest to moment gdy tylko gotujemy wsad.
W momencie gdy kolumna zaczyna pracę warunki diametralnie się zmieniają. Bo musimy wziąć pod uwagę także powracająca chłodną flegmę, która to chcąc czy nie chcąc wpływa na zmianę temperatury otoczenia w którym się znajduje. I ten wpływ może być znaczny - nawet kilkustopniowy. U mnie np. 3-4 stopnie. I a różnica nie jest stała.
Tak więc jeśli dla Ciebie różnica jednego stopnia nic nie znaczy to dyskusja nie ma sensu. Śmiem twierdzić, że w przypadku termometru tarczowego mozemy mówić nawet o różnicy kilkustopniowej, a to jest już dyskwalifikujące przy rektyfikacji. Bo tutaj rozmawiamy o kolumnie a nie alembiku.
Ostatnio zmieniony piątek, 8 lis 2013, 16:44 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Myman
50
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 20 wrz 2010, 11:45
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Myman »

Zygmunt pisze:
A nawet niech błąd pomiaru będzie rzędu jednego stopnia to czy stwierdzenie "ile mniej więcej czasu zostało do zagotowania czy ile mniej więcej alkoholu zostało w zbiorniku" nie ma sensu? O ile się pomylisz o 1% o 1 - 2 minuty? Jaki realny wpływ będzie to miało na proces?
Tylko, że tarczowe lubią mylić się o 4 albo 8 stopni. I co wtedy? Przerwiesz gotowanie, bo termometr wskazuje już 100C, a w środku jest jeszcze alkohol...
Jak duża jest różnica temperatury gotującego się płynu a jego oparów? Jaka jest różnica gotującego się płynu nad grzałkami i powyżej aż do powierzchni.
W przypadku roztworu etanol-woda temperatura cieczy, a temperatura jej par to dwie rożne rzeczy, bo mówią co innego. Wykresik:

http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... &mode=view
Odpowiadając na pierwsze pytanie.
Nie przerwę gotowania, bo termometr w kegu nie jest tym, który mnie informuje o tym, że należy skończyć bądź nie. To kiedy mam kończyć odbiór dobrego MOŻE mi sugerować termometr na szczycie deflegmatora czy w głowicy ale i tak ostateczna klasyfikacja odbywa się organoleptycznie. Poza tym jeśli termometr tarczowy się myli to po pierwszym procesie będziesz wiedział jaką należy przyjąć poprawkę. I proszę mnie nie zrozumieć źle, wcale nie jestem zwolennikiem tarczówki tylko upieram się, że ten pomiar nie jest super istotny dla całości procesu. Ponadto mówimy tu o owocówce, bo do produkcji spirytusu używa się jeszcze innych termometrów, co zapewne wie większość czytających to forum.

Odnosząc się do drugiego cytatu.
Zygmuncie, wpatrz się dokładnie w ten wykres. A gdzie tam jest narysowane, że mówimy o innych temperaturach? Gwoli jasności. Twierdzę, że z tego wykresu można się dowiedzieć, że są różne stężenia alkoholu w cieczy gotowanej i w parze w tej samej temperaturze.

Myman
50
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 20 wrz 2010, 11:45
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Myman »

lesgo58 pisze:... W momencie gdy kolumna zaczyna pracę warunki diametralnie się zmieniają. Bo musimy wziąć pod uwagę także powracająca chłodną flegmę, która to chcąc czy nie chcąc wpływa na zmianę temperatury otoczenia w którym się znajduje. I ten wpływ może być znaczny - nawet kilkustopniowy. U mnie np. 3-4 stopnie. I a różnica nie jest stała.
Tak więc jeśli dla Ciebie różnica jednego stopnia nic nie znaczy to dyskusja nie ma sensu. Śmiem twierdzić, że możemy mówić nawet o różnicy kilkustopniowej, a to jest już dyskwalifikujące przy rektyfikacji. Bo tutaj rozmawiamy o kolumnie a nie alembiku.
Przepraszam że post pod postem, ale zostałem wywołany pytaniem lesgo58 a nie chcę go łączyć z odpowiedzą do Zygmunta bo mówi o czyś kardynalnym.

lesgo58 kłopot jest w tym, że przyzwyczaiłeś się do robienia spirytusu i owocówkę też chcesz robić w podobny sposób, pewnie z refluksem, powracającą flegmą, wypełnieniem, laboratoryjnym mierzeniem temperatury i takimi tam bajerami. Jeśli uważasz, że w ten sposób robisz owocówkę to ja dziękuję za taki produkt. Coś ci pewnie wyjdzie ale na pewno NIE śliwowica, calvados czy koniak ale produkt owocopodobny. Przypominam, że temat tego wątku to destylaty owocowe a nie produkcja spirytusu. To że na Aabratu można zrobić owocówkę, to fakt. Ale żeby wyszła podobna do oryginału to należy tak skonfigurować kolumnę, żeby pracowała jak alembik i postępować jak w destylacji prostej. Przy x2 destylacji wywal w czortu całe wypełnienie i zrób to tak jak być powinno. Poczekaj rok i spróbuj to co ci wyszło z tym co zrobisz pracując z wypełnieniem i refluksem, powracającą flegmą i rzędem termometrów. Jeśli będzie to gorszy produkt to odkryjesz Amerykę. Ale akurat na to bym nie liczył.

Jeśli chcesz prowadzić merytoryczną dyskusję na pewnym poziomie to przypominam, że nadal nie odpowiedziałeś mi na pytania, które zadałem dwa posty wyżej.

@Duch Wina
Jeśli chcesz szybko i byle jak to skorzystaj z przepisu kolegi, ale jeśli ma być smacznie to uzbrój się w cierpliwość. Wybór należy do ciebie.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: lesgo58 »

@Myman faktycznie nie wiem o co kruszymy kopie?
Zauważ, że kolega założył wątek o destylacji owocówek i tym samym rozpoczęła się dyskusja o sprzęcie do pędzenia takowych nastawów. Po jakimś czasie temat ewoluował i kol. @Duch Wina zmienił decyzje i zamiast tylko prostego sprzętu wymyślił kolumnę rektyfikacyjną - co pokazał kilka postów wyżej. No i my odnosimy się z naszymi poradami do konstrukcji kolumny a nie alembika czy tez zwykłego PS'a.
Stąd być może takie podejście przez Ciebie do tematu. Rektyfikacja a destylacja prosta to dwa inne światy.
Ja nie neguję Twojego podejścia do tematu destylacji prostej. Ty sobie destyluj jak chcesz i na czym chcesz. I nikomu do tego czy robisz to z termometrami czy na smak czy też na węch. Ale gdy dyskusja dotyczy kolumny rektyfikacyjnej, to twoje podejście do tematu jest z gruntu błędne.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: radius »

Koledzy, rzeczywiście nie macie o co kruszyć kopii :) Temat dotyczy destylatów owocowych i jego założyciel o sprzęt do uzyskiwania takowego pytał. W końcówce tej dyskusji, rację przyznałbym jednak kol. Myman, bo czy właściciel kolumny będzie miał w zbiorniku termometr tarczowy, czy też superdokładny elektroniczny, to jest tak mało istotne przy destylacji prostej, że aż dziwne, że o to się spieracie ;) Przecież owocówki można destylować w ogóle bez podpierania się wskazaniami tego termometru, wystarczy termometr w głowicy i ...wiemy co nam leci :)
lesgo58 pisze:Tak więc jeśli dla Ciebie różnica jednego stopnia nic nie znaczy to dyskusja nie ma sensu. Śmiem twierdzić, że w przypadku termometru tarczowego możemy mówić nawet o różnicy kilkustopniowej, a to jest już dyskwalifikujące przy rektyfikacji. Bo tutaj rozmawiamy o kolumnie a nie alembiku.
Tak tylko, że jak napisałem wyżej, dyskutujemy o destylacji prostej ma kolumnie, a nie rektyfikacji i kol. Duch Wina o taką właśnie chodzi :!:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Autor tematu
Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Duch Wina »

Moja odpowiedź gdzie zaginęła więc jeszcze raz po kolei.
Na OLM już za późno bo mam śliczną chłodnicę Liebiga.
Wydaje mi się, że różnica temperatur oparów i cieczy wrzącej w zamkniętym zbiorniku powinna być zbliżona, a jeśli nawet nie to różnicę można zaniedbać.
Faktycznie posta zakładałem z myślą o owocówkach, konkretnie grappie z wytłoków winogron. Niestety jak zacząłem czytać forum uznałem, że mając kolumnę mogę mieć i owocówki (głowica z krótkim odcinkiem kolumny - 18cm) jak i produkt mocniejszy i czystszy po dołożeniu kolejnego metra kolumny z wypełnieniem. Odbiór owocówek bez refluksu na LM (odkręcone na full).
Pozdrawiam,
Awatar użytkownika

ta_moko
500
Posty: 535
Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
Lokalizacja: Południe kraju
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: ta_moko »

Duchu i za to myślenie brawo. Już na etapie projektowania wyciągnąłeś wnioski, które wielu wyciąga dopiero w praktyce. Wiem, bo sam taką drogą szedłem. :D
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
Awatar użytkownika

Autor tematu
Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: Duch Wina »

Drodzy Mentorzy zostało mi już dopieszczenie szczegółów, dlatego mam kilka drobnych pytań.
1 - powiedzcie mi, proszę, jak się zachowuje rurka KO do refluksu wewnętrznego podczas zginania?
Kupiłem rurkę fi 6mm i widzę, że jest ona dość twarda. prawdopodobnie przy próbie zginania po prostu się załamie drastycznie zmniejszając prześwit. Czy stosujecie jakieś wypełnienie typu piasek? Czy podgrzewacie ją palnikiem?
2- Chciałbym ją zrobić jak najdłuższą tak aby jej ujście było widoczne we wzierniku. Będę miał wizualną kontrolę ilości refluksu.
2- Dopytam jeszcze o sprawę wspawania tamki. Czy przy Aabratku też stosujecie nacięcie w głowicy, czy da się to wspawać przed połączeniem głowicy (chyba powinno się dać).
3 - W sprawie tamki, to chyba nie ma znaczenia czy będzie pionowa do kolumny, czy prostopadła do rury głowicy (to zwiększy jej objętość ale na tym mi akurat zależy)? Ma sięgać połowy średnicy rury (robię duże jeziorko z uwagi na odbiór OVM). Odpływ będzie się zaczynał na wysokości 12mm.
4- Kwestia długości spirali. Jak będzie trochę zanurzona w jeziorku to przewidujecie problemy? Ważne żeby nie dotykała do tamki i tego się na razie trzymam. Chyba, że doradzicie coś innego.
5 - Niepokoi mnie jeszcze kwestia OVM. Co do zostawiania wolnej przestrzeni na wysokości odejścia zdania są podzielone - zasypujemy (opinia powszechniejsza) lub zostawiamy wolną przestrzeń. Czy nie ma tam problemu z wlewaniem się flegmy bezpośrednio do OVM? Może warto dać tuż nad nyplem odejścia OVM centralizator?
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Destylaty owocowe - jaki sprzęt?

Post autor: lesgo58 »

O kurde. Tyle pisania w temacie, a Tobie wszystko się pogmatwało. Bez urazy.
2- Chciałbym ją zrobić jak najdłuższą tak aby jej ujście było widoczne we wzierniku. Będę miał wizualną kontrolę ilości refluksu.
Rurka skierowująca refluks na środek wypełnienia służy tylko do jednego - do skierowywania refluksu na wypełnienie. Po kiego diabła chcesz obserwować jak przelewa się refluks. Przez obserwację nie będziesz miał żadnej kontroli nad refluksem. Bo on będzie tam występował - czy tego chcesz czy nie. Kontrolę nad refluksem masz wtedy gdy wyliczysz sobie wydajność kolumny i podstawisz do wzoru np. na wzorcowy RR czyli 1:4. A to puste miejsce we wzierniku lepiej wypełnić sprężynkami zyskując dodatkowe półki.
5 - Niepokoi mnie jeszcze kwestia OVM. Co do zostawiania wolnej przestrzeni na wysokości odejścia zdania są podzielone - zasypujemy (opinia powszechniejsza) lub zostawiamy wolną przestrzeń. Czy nie ma tam problemu z wlewaniem się flegmy bezpośrednio do OVM? Może warto dać tuż nad nyplem odejścia OVM centralizator?
OVM to jest tylko wspawanie ujścia poniżej głowicy np. 15cm i zostawienie nad nim bufora wypełnionego całkowicie sprężynkami albo innym materiałem. W kolumnie na wysokości ujścia nic nie robimy. A już na pewno nie wyjmujemy żadnego wypełnienia. Własnie to wypełnienie daje nam bonus w postaci zwiększonego ciśnienia powodującego lepsze i łatwiejsze ujście par alkoholu, które napotykając mniejszy opór w postaci otworu chętniej się tam kierują niż przeciskać się do góry. Wolna przestrzeń w kolumnie w tym miejscu zaburzałaby nam równowagę i jak słusznie zauważyłeś powodowałaby miejscowe zalewanie i wypływ płynu zamiast par.
Efekt zalewania miejscowego sam w sobie nie jest zły jeśli go odpowiednio wykorzystamy. Został więc użyty do alternatywnego sposobu odbioru tj. OLM. Nie polega on jednak na tym, że wyjęto tylko część wypełnienia. Oprócz wyjęcia części wypełnienia trzeba zamontować tam specjalna półkę. Np. taką jak na zdjęciu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pierwsze Kroki”