Witam.
Wczoraj wieczorem wsypałem do butla 7 kg brzoskwiń i wlałem 10 litrów przegotowanej wody plus 2 kg cukru.
Założyłem rurkę fermentacyjną i zostawiłem wszystko na noc aby ostygło.Po kilku minutach wino zaczęło zasysać powietrze do wnętrza butla co nieźle mnie zdziwiło, ale myślę sobie że może to poprzez różnicę temperatury/ciśnienia w butli i w pomieszczeniu więc tak to zostawiłem.
Dziś rano ciągle to samo, ale nic jadę dalej.
Wino zaciąga powietrze zamiast wydmuchiwać CO2 !!!
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Wino zaciąga powietrze zamiast wydmuchiwać CO2 !!!
Ciecz w balonie stygnąc zmniejsza swoją objętość, więc powstaje podciśnienie. Rurka zasysa powietrze bo dobrze wie, że gdyby je wypuszczała mogło by dojść do implozji
No dobra, poniosło mnie Nie przejmuj się, jest ok.
No dobra, poniosło mnie Nie przejmuj się, jest ok.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Wino zaciąga powietrze zamiast wydmuchiwać CO2 !!!
Jeśli nalałeś gorącej wody i od razu zamknąłeś butlę zalaną rurką, to nie ma w tym nic dziwnego. Wyższa temperatura cieczy w butli = wyższa temperatura powietrza w butli = większe odległości międzycząsteczkowe gazu. Gdy gaz zaczął stygnąć (czyli oddawać nadmiar energii), zaczęły zmniejszać się również odległości międzycząsteczkowe. Ponieważ do butli nie było dopływu nowych cząsteczek powietrza z zewnątrz, mniejsza ilość cząsteczek gazu (tym razem mająca już energię otoczenia) musiała skompensować sobie ten niedobór i wyrównać jakoś ciśnienie z otoczeniem. Wyższe ciśnienie zewnętrzne przepchnęło nieco słup wody do wewnątrz (lub jeśli kto woli niższe ciśnienie zassało wodę) tak by nastąpiło wyrównanie ciśnień (odległości międzycząsteczkowych gazu wewnątrz i na zewnątrz butli).
Odwrotne zjawisko obserwujesz gdy drożdże "produkują" dwutlenek węgla. Wtedy wyższe ciśnienie w butli wypycha słup wody do góry i tylko kształt rurki fermentacyjnej sprawia, że woda nadal w niej pozostaje. W Twoim przypadku nic się nie zmienia, bo w butli nie ma niczego co produkowałoby gaz. Lejąc gorącą wodę najprawdopodobniej uśmierciłeś nawet dzikie drożdże które mogłyby co nieco podziałać. A bez drożdży na jakiekolwiek zmiany raczej nie licz
Odwrotne zjawisko obserwujesz gdy drożdże "produkują" dwutlenek węgla. Wtedy wyższe ciśnienie w butli wypycha słup wody do góry i tylko kształt rurki fermentacyjnej sprawia, że woda nadal w niej pozostaje. W Twoim przypadku nic się nie zmienia, bo w butli nie ma niczego co produkowałoby gaz. Lejąc gorącą wodę najprawdopodobniej uśmierciłeś nawet dzikie drożdże które mogłyby co nieco podziałać. A bez drożdży na jakiekolwiek zmiany raczej nie licz
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Re: Wino zaciąga powietrze zamiast wydmuchiwać CO2 !!!
Pisząc poprzedni post przypadkowo wcisnąłem lewy alt+shift+S i post został wysłany w połowie
...Więc jadę dalej.Ściągnąłem z butla próbkę do cukromierza- jest 15 blg.Następnie nawodniłem PDM'y i wlałem do środka, niestety bez pożywki- zapomniałem kupić.Założyłem rurkę i dalej to samo; ssie!
Kilka dni wcześniej zrobiłem wino ze śliwek też na PDM' ach i wystartowało z kopyta po kilkunastu minutach (blg 20). Pomyślałem że drożdże były trefne więc wlałem litr pracującego wina ze śliwek.
Trochę to trwało ale wieczorem wino zaczęło bulgotać
Zastanawia mnie dlaczego zasysało powietrze następnego dnia, kiedy miało już temperaturę pokojową?
...Więc jadę dalej.Ściągnąłem z butla próbkę do cukromierza- jest 15 blg.Następnie nawodniłem PDM'y i wlałem do środka, niestety bez pożywki- zapomniałem kupić.Założyłem rurkę i dalej to samo; ssie!
Kilka dni wcześniej zrobiłem wino ze śliwek też na PDM' ach i wystartowało z kopyta po kilkunastu minutach (blg 20). Pomyślałem że drożdże były trefne więc wlałem litr pracującego wina ze śliwek.
Trochę to trwało ale wieczorem wino zaczęło bulgotać
Zastanawia mnie dlaczego zasysało powietrze następnego dnia, kiedy miało już temperaturę pokojową?