Wino zaciąga powietrze zamiast wydmuchiwać CO2 !!!

Fermentacja, otrzymywanie moszczu, filtracja, butelkowanie, przechowywanie, choroby i wady wina, pasteryzacja, szczepienie drożdżami, itp...
Awatar użytkownika

Autor tematu
Sam Ogon
2
Posty: 3
Rejestracja: niedziela, 19 sie 2012, 12:37

Post autor: Sam Ogon »

Witam.
Wczoraj wieczorem wsypałem do butla 7 kg brzoskwiń i wlałem 10 litrów przegotowanej wody plus 2 kg cukru.
Założyłem rurkę fermentacyjną i zostawiłem wszystko na noc aby ostygło.Po kilku minutach wino zaczęło zasysać powietrze do wnętrza butla co nieźle mnie zdziwiło, ale myślę sobie że może to poprzez różnicę temperatury/ciśnienia w butli i w pomieszczeniu więc tak to zostawiłem.
Dziś rano ciągle to samo, ale nic jadę dalej.
promocja
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Wino zaciąga powietrze zamiast wydmuchiwać CO2 !!!

Post autor: Emiel Regis »

Ciecz w balonie stygnąc zmniejsza swoją objętość, więc powstaje podciśnienie. Rurka zasysa powietrze bo dobrze wie, że gdyby je wypuszczała mogło by dojść do implozji :idea:
No dobra, poniosło mnie :D Nie przejmuj się, jest ok.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Wino zaciąga powietrze zamiast wydmuchiwać CO2 !!!

Post autor: Trener »

Jeśli nalałeś gorącej wody i od razu zamknąłeś butlę zalaną rurką, to nie ma w tym nic dziwnego. Wyższa temperatura cieczy w butli = wyższa temperatura powietrza w butli = większe odległości międzycząsteczkowe gazu. Gdy gaz zaczął stygnąć (czyli oddawać nadmiar energii), zaczęły zmniejszać się również odległości międzycząsteczkowe. Ponieważ do butli nie było dopływu nowych cząsteczek powietrza z zewnątrz, mniejsza ilość cząsteczek gazu (tym razem mająca już energię otoczenia) musiała skompensować sobie ten niedobór i wyrównać jakoś ciśnienie z otoczeniem. Wyższe ciśnienie zewnętrzne przepchnęło nieco słup wody do wewnątrz (lub jeśli kto woli niższe ciśnienie zassało wodę) tak by nastąpiło wyrównanie ciśnień (odległości międzycząsteczkowych gazu wewnątrz i na zewnątrz butli).
Odwrotne zjawisko obserwujesz gdy drożdże "produkują" dwutlenek węgla. Wtedy wyższe ciśnienie w butli wypycha słup wody do góry i tylko kształt rurki fermentacyjnej sprawia, że woda nadal w niej pozostaje. W Twoim przypadku nic się nie zmienia, bo w butli nie ma niczego co produkowałoby gaz. Lejąc gorącą wodę najprawdopodobniej uśmierciłeś nawet dzikie drożdże które mogłyby co nieco podziałać. A bez drożdży na jakiekolwiek zmiany raczej nie licz :)
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.

Rusin
200
Posty: 249
Rejestracja: sobota, 31 sie 2013, 18:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Kalisz
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Wino zaciąga powietrze zamiast wydmuchiwać CO2 !!!

Post autor: Rusin »

Mi kiedyś zasysało wodę do butli i jak się potem okazało butla pękła. Prawdopodobnie właśnie od gorącej wody.
In vino veritas, in aqua sanitas
Awatar użytkownika

Autor tematu
Sam Ogon
2
Posty: 3
Rejestracja: niedziela, 19 sie 2012, 12:37
Re: Wino zaciąga powietrze zamiast wydmuchiwać CO2 !!!

Post autor: Sam Ogon »

Pisząc poprzedni post przypadkowo wcisnąłem lewy alt+shift+S i post został wysłany w połowie :crazy:
...Więc jadę dalej.Ściągnąłem z butla próbkę do cukromierza- jest 15 blg.Następnie nawodniłem PDM'y i wlałem do środka, niestety bez pożywki- zapomniałem kupić.Założyłem rurkę i dalej to samo; ssie! :shock:
Kilka dni wcześniej zrobiłem wino ze śliwek też na PDM' ach i wystartowało z kopyta po kilkunastu minutach (blg 20). Pomyślałem że drożdże były trefne więc wlałem litr pracującego wina ze śliwek.
Trochę to trwało ale wieczorem wino zaczęło bulgotać :klaszcze:
Zastanawia mnie dlaczego zasysało powietrze następnego dnia, kiedy miało już temperaturę pokojową?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wytwarzanie Wina”