przydatność do spożycia surowego miodu

Najdawniej znane, o wspaniałej tradycji, doskonałe napoje winne:)

Autor tematu
zigi696
50
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
Status Alkoholowy: Winiarz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy

Post autor: zigi696 »

Witam

Robiąc porządek w ten weekend w mojej piwniczce znalazłem po teściu nieboszczyku bańkę po mleku o pojemności 25L. Biorę ją na dwór, ciężka strasznie. Sądząc po teściu spodziewam się nawet granatów:) lub karabinu:).Otwieram, w środku do połowy jakaś gęsta ciecz, sprawdzam organoleptycznie, okazuje się,że to miód! :punk: Tak więc mam ok 12L ciemnego pachnącego miodu wraz z częścią plastra i żadnych robali. Z ustaleń wynika, że całość może mieć powyżej 20 lat. Bańka nie jest skorodowana, była szczelnie zamknięta, przez cały ten czas stała w ciemnym zimnym miejscu gdzie temperatura nawet w upały nie przekracza 15 *C.
Czy taki miód nadaje się na wino?

Pozdrawiam wszystkich!
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!
koncentraty wina
Awatar użytkownika

miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: miodzicki »

Witaj.
Moim skromnym zdaniem możesz spokojnie to wykorzystać na miodzik. Miody ponoć się nie psują. Jednakowoż nie znając pochodzenia miodu, sycił bym nastaw.
Smacznego i cierpliwości.

Autor tematu
zigi696
50
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
Status Alkoholowy: Winiarz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: zigi696 »

Miód pochodzi z pasiek teścia, w koło były bardzo stare lipy, jabłonie, wiśnie i śliwy, prawdopodobnie likwidując pasieki coś tam mu zostało, schował i już tak zostało.
Kolorek jakiś dziwnie ciemny tego miodu. Ale to może przez to, że jest go dużo a ja jestem przyzwyczajony do widoku miodu w szklanym słoiku.
Trochę się boję, że się struje.
Może najpierw dać teściowej mały słoik, później większy jak przeżyje to ok:)?
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: Zygmunt »

Obierz niewielką część (np. 250ml), przegotuj pół na pół z wodą (odszum- zbierz pianę), potem ewentualnie rozcieńcz i spróbuj przefermentować. Jak wyjdzie- miód jest ok.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Autor tematu
zigi696
50
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
Status Alkoholowy: Winiarz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: zigi696 »

W sumie sposób jak najbardziej rozsądny ale mam z tego co sprawdzałem kilka balonów wolnych, wielkie gary do gotowania i pojadę po całości tzn. nasycę całość z wodą (trójniak) ok 1h delikatnie gotując, zbiorę kilka razy pianę, ostudzę, dodam drożdże (Biowin suszone FERMIVIN PDM).
Do ilu Blg rozcieńczać (wikipedia dla trójników 34-36 Blg) pytam bo coś mi się wydaje, że miodu dokładnie nie odmierzę a mierząc Blg sobie poradzę? Doświadczenie w startowaniu dużych Blg jakieś mam bo ostatnio robiłem wino z kompotów po teściu i mam sposób - działa dodanie dużej matki drożdżowej (ok 1l) na 60L kompotu z wodą ok 30 Blg.
Czy dodawać jakieś wspomagacze typu pożywki kwasek do tego miodu?
Czy miodek będzie pracował w temperaturze 12-9*C , za 2 miechy tyle będę miał w piwnicy?

Pozdrawiam
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: Wald »

Wstawiaj jak najspokojniej. Zepsute byłoby czuć. Zrób sycone dla bezpieczeństwa. Podziel go na dwa nastawy. Dwa różne smaki bardziej zadowolą. Polecam bernardyński. Delikatny w smaku, przyjemny balans aromatów. Drugi może korzenny? Owocowe raczej bez sycenia, wiec jak zasmakujesz, to z dobrego miodu...
Co byś nie zrobił, zawsze zdążysz rozcieńczyć i przegotować na miodówkę. To też wspaniały trunek i po takiej przemianie pójdzie na zdrowie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Autor tematu
zigi696
50
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
Status Alkoholowy: Winiarz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: zigi696 »

No i wstawiłem.
Gar 50 l brzeczki na trójniak wypełniony w 2/3.
Grzałem na gazie ok 2h zanim zaczął się gotować.
Zbierałem kozuch ze 30 min.
Rano już wszystko wystygło, przelałem do balonu, dodałem MD, pożywkę, kwasek cytrynowy.
Po ok. 3 dniach miód zaczął pracować.
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: Wald »

Wstaw to do pomieszczenia (piwnicy) gdzie jest temperatura ok. 18oC. Miód czysty (bez dodatków) tzw. panieński. Sycony, ale nic nie piszesz o natlenianiu, więc nie zdziw się jak będzie fermentował 6 miesięcy, albo stanie na 10% i zostawi sporo słodyczy.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Autor tematu
zigi696
50
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
Status Alkoholowy: Winiarz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: zigi696 »

Jedyne napowietrzanie, jakie było zastosowane, to przelewanie przez wężyk igelitowy z garnka do balonu. Dodatkowo potrząsałem intensywnie balonem po kilku dniach. Czy to wystarczy, czy jeszcze można coś zrobić?
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: Wald »

Teraz trzeba to zostawić w spokoju. Matka natura i drożdże zrobią resztę. Następny krok to ściąganie z nad osadu, ale dopiero jak będzie klarować. Nie pytaj kiedy, bo nikt tego nie zgadnie. Około 10Blg. Zobaczysz od góry warstwę czystej, klarownej cieczy, która wolno będzie się powiększać do dołu. Gdy czystego będzie połowa, lub więcej, ściągaj. Cicha fermentacja potrwa ok. roku. Czysty, klarowny nastaw, a cały czas zrzuca osad, to znaczy jeszcze pracuje. Nie poganiaj go, wybrałeś zajęcie dla bardzo cierpliwych.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: Partyzant »

Powracając do tytułu tematu, gdzieś kiedyś w ciekawostkach widziałem że naturalny miód nie ma daty ważności, to znaczy że nigdy nie będzie przeterminowany i że jest to jedyny aliment na świecie który się utrzymuje bez psucia.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!

Autor tematu
zigi696
50
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
Status Alkoholowy: Winiarz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: zigi696 »

Panowie minął miesiąc miodek jakby przyśpieszył. W weekend będę degustował.
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: Wald »

Oj, cierpliwości Ci brakuje. Jak już musisz tam grzebać, to zrób to jak najczyściej. Miód łatwiej zakazić niż wino. Póki dobrze idzie, ja bym nie zaczepiał. Teraz nic nie pomożesz, drożdże muszą zrobić swoje.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 972
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 213 razy
Kontakt:
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: manowar »

zigi696 pisze:Panowie minął miesiąc miodek jakby przyśpieszył. W weekend będę degustował.
WOW!! A ja myślałem że degustatorzy, którzy zaraz po pierwszym przelewie piją wino są szybcy ... toż to jeszcze pracuje ... tego nawet nie ma co zlewać znad osadu!!

Miodek pracuje to go nie ruszaj. Jak skończy pracować to go zlejesz i wtedy coś tam przy spuszczeniu sobie możesz na dno kieliszka ulać. Potem pozlewasz go w ciągu roku ze 4 razy a jak się zrobi klarowny odstawisz go na kolejny roczek - toż to trójniak więc to i tak najmarniej. Potem go zabutelkujesz - butelki dasz jakiejś bliskiej kobiecie co by je schowała w różnych miejscach i po roku przyniosła ci jakąś. I wtedy jest szansa, że ten miód będzie smakował tak jak powinien.

U mnie mija właśnie rok trójniakom od nastawienia i jeszcze nie są klarowne a i smak pozostawia wiele do życzenia - w tym tygodniu na blogu będą nowe fotki ze zlewania.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe

Autor tematu
zigi696
50
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
Status Alkoholowy: Winiarz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: zigi696 »

A kto by tam czekał. Życie jest krótkie. Osad filtruje przez zęby:).
No dobra wstrzymam się z tym degustowaniem. Zapach nęci strasznie i nie pozwala zapomnieć. Muszę przestawić nastaw w inne miejsce.
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 972
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 213 razy
Kontakt:
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: manowar »

zigi696 pisze:A kto by tam czekał. Życie jest krótkie. Osad filtruje przez zęby:).
No dobra wstrzymam się z tym degustowaniem. Zapach nęci strasznie i nie pozwala zapomnieć. Muszę przestawić nastaw w inne miejsce.
Nie no po co się wstrzymywać ... po co czekać aż trunek pokaże swoją jakość jak można go wypić jak tylko nabierze tych kilkunastu procent - dobrze gadasz przefiltrujesz przez zęby.

Jak długo nie jesteś w zasięgu moich miodów i win rób jak uważasz ... ale jak się do nich zbliżysz ze swoimi niecnymi zamiarami będzie draka :bicz:
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe

Autor tematu
zigi696
50
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
Status Alkoholowy: Winiarz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: zigi696 »

Kurdę. Po kilku miechach cukromierz pokazuje 23. Miód ma zimno bo ok 16C. Na powierzchni zero bąbelków. Zapach bardzo ładny. Smak nie wiem bo nie próbowałem. Na dnie z 10 cm osadu.
Lać nowe drożdże? Czy czekać aż zrobi się cieplej?
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 972
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 213 razy
Kontakt:
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: manowar »

Kicha - przenieś do cieplejszego pomieszczenia i poczekaj czy drożdże ruszą. Jak nie spróbuj restartu. Trójniak powinien zejść do 7/8 ale nie 23.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: Wald »

Zostaw, niech stoi. Wiosną sam ruszy. Mój dwójniak ruszał dwukrotnie, co roku wiosną. Robił ślamazarnie, ale dorobił. Jak przeniesiesz do ciepłego, nie przerobi do końca. Osadu nie ma 10 cm, tylko te 10 cm od dołu leży cienką warstwą na bocznych ściankach. Jak nie boisz się zakazić (wymaga sterylnych warunków), możesz ściągać z nad osadu.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Autor tematu
zigi696
50
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
Status Alkoholowy: Winiarz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: zigi696 »

Przestawiłem w ciepłe miejsce. Miodek chodzi szybciej niż na początku :punk:, po 2 dniach w cieple ma 1 Blg mniej.
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: Wald »

Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Autor tematu
zigi696
50
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
Status Alkoholowy: Winiarz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: zigi696 »

Update.
Miodek ma już rok.Zlany był już 2 razy znad osadu ale nadal zostawia osad. Puka raz na kilka minut w temperaturze 17C. W międzyczasie zrobiłem 2 inne miody Panieński na miodzie z B. i chmielowy również na miodzie z B. Oba skończyły zrzucać osad po ok 3 miesiącach od zakończenia fermentacji a ten skurczybyk jest nadal w stanie cichej fermentacji. Przy kolejnym zlewaniu podam Balingi.
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: Wald »

zigi696 pisze: na miodzie z B.
W tym przypadku słowo "miodzie" powinno być w cudzysłowie, nie jako cytat, tylko jako produkt mający niewiele wspólnego z tym co robią pszczoły. Stąd pewnie i to tempo pracy. Zrobiłem takie na próbę. Panieński i owocowy zdradza pochodzenie surowca. Co innego sycone, korzenne, tu i tak podczas gotowania zabijamy większość właściwości miodu.
Z drugiej strony, pracujący jeszcze, roczny miód, już dwa razy ściągany?
Chyba nie należysz do cierpliwych.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Autor tematu
zigi696
50
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
Status Alkoholowy: Winiarz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: zigi696 »

To nie trzeba tak czesto zlewać?Czytalem na tym forum, że miód trzeba co kilka misiecy zlać znad osadu by nie przeszedł za bardzo smakiem drożdzy.
Na tym "miodzie" z B. trunek i tak leprzy wychodzi od tego co Apis sprzedaje no i sycić nie ma potrzeby bo jest sterylnie czysty. Trzeba jednak dodać, że ten wytwór produkowany dla B. w niewielkim stopniu przypomina prawdziwy miód. No wlaśnie z czego w takim razie musi Apis robic, że takie niedobre wychodzi?
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!

sztender
250
Posty: 282
Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Kontakt:
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: sztender »

zigi696 pisze:No wlaśnie z czego w takim razie musi Apis robic, że takie niedobre wychodzi?
Jak z czego z miodu, tylko go "chrzci". Ostatnio popróbowałem paru trójniaków APISA i generalnie w cenie 19zł/0,75l nie można narzekać, pod warunkiem, że pijesz go samego. Wczoraj wypiłem ostatni kieliszek Dwójniaka Malinowego od Jarosa (dla mnie deko przy słodki acz dobry). A, że kieliszek to mało otworzyłem Apisa i generalnie zrobiło się słabo (jakiś taki chemiczny). A może i kwestia, że "ten" (Stolnik) mi wybitnie nie pasuje.
http://latawce.phorum.pl
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: przydatność do spożycia surowego miodu

Post autor: gr000by »

Z kupnych miodów pitnych piłem tylko Złotą Pasiekę (trójniak), Miód Bernardyński (trójniak) i Kurpiowski (dwójniak). Ten pierwszy w sumie był dobry, kupiłem go potem na promocji i trafił się zasiarkowany do granic możliwości, jeszcze jedna butelka stoi mi w piwnicy i boję się jej otwierać ;). Bernardyński solo na zimno ujdzie, chociaż 2-3 lata temu smakował trochę lepiej niż ostatnio i był dobry na ciepło. Teraz jest wg. mnie zbyt płaski i pusty w smaku. Kurpiowski zły nie był, ale dwójniaka z prawdziwego zdarzenia nie piłem, więc porównania nie mam. Oba trójniaki wydawały mi się za mało miodowe w porównaniu do moich trójniaków, nawet do tego z miodu z Lidla i Biedronki.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miody Pitne”