Destylator z czajnika elektrycznego
Posiadam czajnik elektryczny 2 litrowy wykonany z nierdzewki i się zastanawiam, czy by go nie wykorzystać na mini bimbrownik (albo raczej mikro bimbrownik:D ). Grzałka jest w nim przyspawana od spodu i w środku jest to po prostu czysty garnek nierdzewny.
I mam pytania:
1. Grzałka z takim czajniku się nie spali przy długiej pracy? Wiem, że taka mała ilość by się bardzo szybko nagrzewała i grzałka by się co chwilę włączała i wyłączała, więc bym musiał zamontować termometr cyfrowy i termostat.
2. Posiadam termostat z grzałki z bojlera i czy on by się nadawał? Posiada on pokrętło regulacji temperatury, więc można ustawić idealną, ale nie wiem jaką on ma tolerancje temperatury przy której by się ponownie włączył gdyby spadła.
3. Teraz najważniejsze, czy pojemność 2 litry to nie za mało? Czy w ogóle warto myśleć o tak małym sprzęcie i na jednym "gotowaniu" coś z tego wyciągnę?
Załączam foty tego czajnika i jeśli się nada zajmę się resztą projektu.
I mam pytania:
1. Grzałka z takim czajniku się nie spali przy długiej pracy? Wiem, że taka mała ilość by się bardzo szybko nagrzewała i grzałka by się co chwilę włączała i wyłączała, więc bym musiał zamontować termometr cyfrowy i termostat.
2. Posiadam termostat z grzałki z bojlera i czy on by się nadawał? Posiada on pokrętło regulacji temperatury, więc można ustawić idealną, ale nie wiem jaką on ma tolerancje temperatury przy której by się ponownie włączył gdyby spadła.
3. Teraz najważniejsze, czy pojemność 2 litry to nie za mało? Czy w ogóle warto myśleć o tak małym sprzęcie i na jednym "gotowaniu" coś z tego wyciągnę?
Załączam foty tego czajnika i jeśli się nada zajmę się resztą projektu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
Nie będę się rozwodził nad sensem takiego ustrojstwa tylko Ci powiem o sposobie zasilania. Koniecznie musisz mieć regulator mocy. Grzejesz małą mocą. Jaką, to ustalisz doświadczalnie i taką, która nie spowoduje zadziałania termostatu. Termostat w czajniku, o ile się nie mylę jest ustawiony na 100*C. Przy tej temp. wrzenia w nastawie nie ma już alkoholu i niech się wyłącza - koniec gotowania.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
Czyli co, taka mała pojemność jest bezsensu?
Z tym regulatorem mocy to dobry pomysł, tylko skąd wziąć coś takiego, lub jak to zrobić?
I grzałka z czajnika by się nadawała do pracy z tym regulatorem mocy? Działała by normalnie i nie spaliła by się grzejąc ciągle, ale na mniejszej mocy?
Co do termostatu, to ten z czajnika i tak byłby wymontowany i zamontowany z grzałki z bojlera.
Z tym regulatorem mocy to dobry pomysł, tylko skąd wziąć coś takiego, lub jak to zrobić?
I grzałka z czajnika by się nadawała do pracy z tym regulatorem mocy? Działała by normalnie i nie spaliła by się grzejąc ciągle, ale na mniejszej mocy?
Co do termostatu, to ten z czajnika i tak byłby wymontowany i zamontowany z grzałki z bojlera.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
Ilość całkiem bezsensu. Jak podzielisz ok. 300 ml odbioru, chyba że chcesz pić wszystko "jak leci". Regulator mocy (obrotów silnika) kupisz tu, od kolegów (czytaj forum), lub w necie (sklepy, aukcje, itp). W czajniku jest taka sama grzałka jak nasze, tylko inaczej zwinięta (też 2000 W). W czajniku nie ma termostatu, tylko wyłącznik (nie ma regulacji). Ten z bojlera nie przyda się, potrzebujesz regulator, a nie termostat.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 897
- Rejestracja: piątek, 18 lut 2011, 16:28
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta i browar
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: ŚLĄSKIE
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
Do tego potrzebny jest regulator napięcia. Żaden termometr nie będzie ci tu potrzebny. Widziałem kiedyś jak znajomy w bloku robił w czajniku tylko że na gazie. Pojemność taka jak twoja. Moim zdaniem gra nie warta świeczki, co nie oznacza że się nie da. Da się tylko jakim kosztem spalonych nerwów. Zainwestuj w jakiś szybkowar, a najlepiej keg, zobaczysz że wcześniej czy później wspomnisz moje słowa - a przypuszczam że wcześniej niż później.
_______________________________________________________________________________
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Pozdrawiam KRZYSZTOF
-
- Posty: 897
- Rejestracja: piątek, 18 lut 2011, 16:28
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta i browar
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: ŚLĄSKIE
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
Więc go nie marnuj i nie pisz. Co wniosłeś do dyskusji swoim postem? Ktoś jest świeży i pyta należy odpowiedzieć. Jeśli nie masz nic do powiedzenia po prostu się nie wypowiadaj.calexico pisze:Moim zdaniem skoda marnować czas na ten temat, sorry ale dla mnie jest po prostu bzdurny. Pozdrawiam
_______________________________________________________________________________
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
Dzięki za rady i raczej zrezygnuje z tego czajnika, ale ilości "przemysłowe" mnie nie interesują, bo chciałem zrobić czasem 2 do 5 flaszek w miarę dobrej wódy. Lecz jakbym miał co chwilę zmieniać zacier, grzać on nowa i odlewać pierwszą setkę, to raczej nieopłacalne. A szkoda, bo już miałem plan na kolumnę do tego cacka
Powrócę do tematu, jak dorwę jakiegoś szybkowara lub kega. A może mały keg z 5 litrowego browara by się nadawał? Tylko właśnie nie wiem, z czego one są wykonane.
A tak z ciekawości, regulator obrotów z wiertarki, by się nadawał na ten regulator mocy grzałki?
Powrócę do tematu, jak dorwę jakiegoś szybkowara lub kega. A może mały keg z 5 litrowego browara by się nadawał? Tylko właśnie nie wiem, z czego one są wykonane.
A tak z ciekawości, regulator obrotów z wiertarki, by się nadawał na ten regulator mocy grzałki?
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
Celuj w kega 30l. To nie są ilości "przemysłowe". Jedna, druga destylacja i z wsadu 27l jest ok. 3l spirytusu. Jeśli do bezpośredniego spożycia, to może i dużo, ale jak zaczniesz bawić się w nalewki i inne eksperymenty, to ciągle będzie mało, a zapas będzie rósł.
Z tego co wiem keg 5 l nie nadaje się.
Moduł regulatora 5500W możesz kupić u nowyelektronikpl i jak potrafisz trochę pomajsterkować to jego koszty nie zrujnują Cię.
Z tego co wiem keg 5 l nie nadaje się.
Moduł regulatora 5500W możesz kupić u nowyelektronikpl i jak potrafisz trochę pomajsterkować to jego koszty nie zrujnują Cię.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
Puki co, zaczynam przygodę z domowymi alkoholami, ale nalewki i inne eksperymenty mnie nie interesują i nie potrzebuję od razu takiej dużej ilości. Ale jakbym dorwał takiego dużego kega, to chętnie bym go przerobił na dobry sprzęt. Ten keg z pepsi, też fajny i nawet łatwiej dostępny od piwnych kegów.
A co do tych mini kegów 5l, to jak znalazłem, są one wykonane z nierdzewki, przynajmniej ten na tej stronie:
http://www.biowin.pl/biowin/wino-piwo-d ... -l-do-piwa
Dla mnie na początek taka pojemność byłaby w sam raz, jest nie drogi i łatwo dostępny. Tylko grzałkę z tego elektrycznego czajnika do niego przyspawać i zrobić kolumnę. Chyba że za cienka blacha?
Co do regulatora, ten by się nadawał:
http://www.nowyelektronik.pl/searchskle ... s&nr=62034
W opisie nic o grzałkach nie piszę, ale jak do innych urządzeń się nadaje, to może do grzałki też dałoby rade. Ta w czajniku ma 1800W, a on ma maksymalne obciążenie 2500W.
A co do tych mini kegów 5l, to jak znalazłem, są one wykonane z nierdzewki, przynajmniej ten na tej stronie:
http://www.biowin.pl/biowin/wino-piwo-d ... -l-do-piwa
Dla mnie na początek taka pojemność byłaby w sam raz, jest nie drogi i łatwo dostępny. Tylko grzałkę z tego elektrycznego czajnika do niego przyspawać i zrobić kolumnę. Chyba że za cienka blacha?
Co do regulatora, ten by się nadawał:
http://www.nowyelektronik.pl/searchskle ... s&nr=62034
W opisie nic o grzałkach nie piszę, ale jak do innych urządzeń się nadaje, to może do grzałki też dałoby rade. Ta w czajniku ma 1800W, a on ma maksymalne obciążenie 2500W.
-
- Posty: 5376
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 666 razy
- Kontakt:
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
Nic bardziej mylnego!
Temat destylacji i czajnika jest wręcz inspirujący.
Inspirujący do tego stopnia, że kiedyś podobny temat podsunął mi pomysł na pewnego rodzaju wydarzenie spirytustyczno-artystyczne, taki oto performance:
Z całego zamysłu czajnikowej destylacji, dla naszej potrzeby pozostawiamy wyłącznie czajnik.
Rezygnujemy z rurki i chłodnicy.
Zostawiamy stary czajnik i zdejmujemy z niego gwizdek.
Na gwizdek naciągamy lateksową rękawiczkę (koszt groszowy) i zawiązujemy sznurkiem tak aby rękawiczkę można było nadmuchać przez gwizdek.
Czajnik napełniamy "winkiem" i stawiamy na gazie.
Nadmuchujemy rękawiczkę przez gwizdek i zatykamy wylot gwizdka palcem.
Gdy z dzióbka zacznie wydobywać się para, zaczynamy wdychać tę parę, uważając aby się nie poparzyć za bardzo. W trakcie wdychania możemy machać rękawiczką i gwizdać do gapiów/publiczności/współperformerów.
Gdy czujemy, że już za chwilę odlecimy, nadmuchujemy rękawiczkę, zatykamy gwizdek palcem i nie gwiżdżemy tylko machamy, nadal wdychając opary wydobywające się z dzióbka czajnika.
Po zaliczeniu gleby, nabieramy jak najwięcej powietrza w płuca i nadymamy policzki i staramy się nie gwizdać jak najdłużej - gwarantuje to dodatkowe wrażenia wizualne dla widzów. W końcu i tak zaśniemy i odetkamy trzymany gwizdek.
I tym optymistycznym akcentem (machnięcie ręką- rękawiczką i gwizdnięcie) oznajmimy publiczności, że performance dobiegł końca.
Można jeszcze zostawić karteczkę z prośbą do ostatniego widza aby wyłączył gaz po czajnikiem.
Jeśli do tego występu użyjemy czajnika elektrycznego, wcześniej należy wymontować z niego termostat aby ten nie przerwał nam przedwcześnie naszego występu - wtedy zamiast karteczki z prośbą o wyłączenie gazu pod czajnikiem, wystarczy jak przywiążemy się sznurkiem do wtyczki - padając na glebę, napniemy sznurek i sami wyłączymy prąd w czajniku.
Powyższy pomysł na inscenizację, można wykorzystać na przykład w Narodowej Galerii Sztuki "Zachęta" w Warszawie jako element wystawy pod tytułem "Bimber nieodłączną muzą artysty. Psota to czy wybryk? Zachęcać czy zakąszać?"
Co do "puki" to bardziej mi się kojarzy ze zjawiskiem dźwiękowym wywoływanym przez pukanie
Póki co, pomysł można wykorzystać na gminnych dożynkach jako wizję artystyczną, łączącą podtrzymywanie tradycji narodowych z rolnikiem jako dostawcą półproduktów do podtrzymywania tych tradycji - można wtedy wystąpić w gumofilcach.
Pozdrawiam
Winiarek
Bzdurny?calexico pisze:Moim zdaniem szkoda marnować czas na ten temat, sorry ale dla mnie jest po prostu bzdurny...
Nic bardziej mylnego!
Temat destylacji i czajnika jest wręcz inspirujący.
Inspirujący do tego stopnia, że kiedyś podobny temat podsunął mi pomysł na pewnego rodzaju wydarzenie spirytustyczno-artystyczne, taki oto performance:
Z całego zamysłu czajnikowej destylacji, dla naszej potrzeby pozostawiamy wyłącznie czajnik.
Rezygnujemy z rurki i chłodnicy.
Zostawiamy stary czajnik i zdejmujemy z niego gwizdek.
Na gwizdek naciągamy lateksową rękawiczkę (koszt groszowy) i zawiązujemy sznurkiem tak aby rękawiczkę można było nadmuchać przez gwizdek.
Czajnik napełniamy "winkiem" i stawiamy na gazie.
Nadmuchujemy rękawiczkę przez gwizdek i zatykamy wylot gwizdka palcem.
Gdy z dzióbka zacznie wydobywać się para, zaczynamy wdychać tę parę, uważając aby się nie poparzyć za bardzo. W trakcie wdychania możemy machać rękawiczką i gwizdać do gapiów/publiczności/współperformerów.
Gdy czujemy, że już za chwilę odlecimy, nadmuchujemy rękawiczkę, zatykamy gwizdek palcem i nie gwiżdżemy tylko machamy, nadal wdychając opary wydobywające się z dzióbka czajnika.
Po zaliczeniu gleby, nabieramy jak najwięcej powietrza w płuca i nadymamy policzki i staramy się nie gwizdać jak najdłużej - gwarantuje to dodatkowe wrażenia wizualne dla widzów. W końcu i tak zaśniemy i odetkamy trzymany gwizdek.
I tym optymistycznym akcentem (machnięcie ręką- rękawiczką i gwizdnięcie) oznajmimy publiczności, że performance dobiegł końca.
Można jeszcze zostawić karteczkę z prośbą do ostatniego widza aby wyłączył gaz po czajnikiem.
Jeśli do tego występu użyjemy czajnika elektrycznego, wcześniej należy wymontować z niego termostat aby ten nie przerwał nam przedwcześnie naszego występu - wtedy zamiast karteczki z prośbą o wyłączenie gazu pod czajnikiem, wystarczy jak przywiążemy się sznurkiem do wtyczki - padając na glebę, napniemy sznurek i sami wyłączymy prąd w czajniku.
Powyższy pomysł na inscenizację, można wykorzystać na przykład w Narodowej Galerii Sztuki "Zachęta" w Warszawie jako element wystawy pod tytułem "Bimber nieodłączną muzą artysty. Psota to czy wybryk? Zachęcać czy zakąszać?"
Co do "puki" to bardziej mi się kojarzy ze zjawiskiem dźwiękowym wywoływanym przez pukanie
Póki co, pomysł można wykorzystać na gminnych dożynkach jako wizję artystyczną, łączącą podtrzymywanie tradycji narodowych z rolnikiem jako dostawcą półproduktów do podtrzymywania tych tradycji - można wtedy wystąpić w gumofilcach.
Pozdrawiam
Winiarek
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
... każdy tak mówi a później biega po złomowiskach i szuka kega.bodizio pisze:Puki co, zaczynam przygodę z domowymi alkoholami, ale nalewki i inne eksperymenty mnie nie interesują i nie potrzebuję od razu takiej dużej ilości
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 65
- Rejestracja: wtorek, 15 lis 2011, 00:13
- Krótko o sobie: Mam już święty spokój :)
- Ulubiony Alkohol: mój
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
Winiarek przepraszam za moją wypowiedź, jestem tylko prostym człowiekiem - niestety nie mam takiej duszy artystycznej jak ty . Gumofilce i czajnik mam, lecę kupić rękawiczkę i robię performance hahaha
Ostatnio zmieniony wtorek, 27 sie 2013, 13:15 przez calexico, łącznie zmieniany 1 raz.
https://www.youtube.com/watch?v=v4b3MBkOx5k
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
Popraw mnie jeśli się mylę, ale skoro myślałeś o 2 litrowym zbiorniku to wydaje mi się, iż raczej na razie chcesz sobie poeksperymentować. A do eksperymentów przyda Ci się bardziej coś mniejszego niż 30 litrowy keg. Zastanawiam się tylko czy bardziej podczas eksperymentów zależy Ci na alkoholu czy na zabawach z elektrycznością?... Masz ciągoty elektryka i zapewne większość zgodzi się z tym, że w 30L pojemniku zasilanie elektryczne jak najbardziej ma sens, aczkolwiek dla małych ilości osobiście polecałbym gaz. 2-5L to trochę mało, ale bez problemu na początek możesz kupić np. 9 litrowy szybkowar ze stali INOX i dostosować go do prostej, szklanej kolumny (lub też do czegoś z miedzi czy nierdzewki). Z owych 9L udaje się wydestylować nawet do 1-1,5L 70% spirytusu. Przykładowe fotki takiego sprzętu (z zasilaniem gazowym) znajdziesz np tutaj http://alkohole-domowe.com/forum/czy-do ... 62-20.html
A jeśli uda Ci się to przerobić jakoś "na prąd" i będzie działało, to koniecznie daj znać.
A jeśli uda Ci się to przerobić jakoś "na prąd" i będzie działało, to koniecznie daj znać.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
Szkoda, że te kegi 5 litrowe rdzewieją. A niby są z nierdzewki
Winiarek5 cieszy mnie to, że Cie tak zainspirowałem
Trener, dokładnie, na razie to miały być takie eksperymenty, co, jak, z czego i ogólnie poznać proces destylacji na własne oczy, oraz skosztować czegoś, co się samemu upędziło
Owszem, mam ciągoty do elektryka oraz do różnej elektroniki. Właśnie dlatego chcę stworzyć coś z grzałką, a poza tym taki sprzęt byłby bardziej mobilny, łatwiej utrzymać stałą temperaturę i oczywiście bezpieczniejszy.
Gdy będę miał odpowiednie naczynie lub dorwę jakiegoś kega, to oczywiście przerobię to na grzanie elektryczne i tutaj zaprezentuje.
Winiarek5 cieszy mnie to, że Cie tak zainspirowałem
Trener, dokładnie, na razie to miały być takie eksperymenty, co, jak, z czego i ogólnie poznać proces destylacji na własne oczy, oraz skosztować czegoś, co się samemu upędziło
Owszem, mam ciągoty do elektryka oraz do różnej elektroniki. Właśnie dlatego chcę stworzyć coś z grzałką, a poza tym taki sprzęt byłby bardziej mobilny, łatwiej utrzymać stałą temperaturę i oczywiście bezpieczniejszy.
Gdy będę miał odpowiednie naczynie lub dorwę jakiegoś kega, to oczywiście przerobię to na grzanie elektryczne i tutaj zaprezentuje.
-
- Posty: 74
- Rejestracja: niedziela, 15 mar 2015, 23:15
- Krótko o sobie: Adres BitMessage: BM-2cXXZ6g6xhfqMaNwCV68oLeuSZQsRQaVun
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Destylator z czajnika elektrycznego
https://en.wikipedia.org/wiki/Kettle#Electric_kettles Podczas pędzenia za pomocą czajnika elektrycznego może być problem z jego uszczelnieniem. W rzeczywistości termostat nie jest ogrzewany przez ciekłą wodę, tylko przez parę płynącą do niego specjalnym kanalikiem, którego wlot znajduje się na górze wewnątrz czajnika. Dlatego czasami można zauważyć jak para wydostaje się przez wyłącznik.
Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela
Suwerenność nam odbiera!
Suwerenność nam odbiera!
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy