Jak myć balony szklane?
Witam kopiłem sobie balon i przydałoby się go umyć. Wujek mi mówił, ze wodę muszę lać delikatnie po ściankach i zimną. Czy tak mam działać??? Czy macie inne sprawdzone i bezpieczne metody??????
Ostatnio zmieniony czwartek, 13 maja 2010, 19:26 przez Kucyk, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Jak myc balon zeby nie pekl???
Witam.
Ja do 15 litrowego balonu wrzucam nierdzewny zmywak i wlewam ciepłą wodę , ale tylko trochę. Później wykonuję balonem ruchy obrotowe i staram się ,żeby zmywak szurał po ściankach butli . Następnie płuczę ciepłą wodą aż pozbędę się uprzednio wlanego płynu do mycia naczyń.
Ja do 15 litrowego balonu wrzucam nierdzewny zmywak i wlewam ciepłą wodę , ale tylko trochę. Później wykonuję balonem ruchy obrotowe i staram się ,żeby zmywak szurał po ściankach butli . Następnie płuczę ciepłą wodą aż pozbędę się uprzednio wlanego płynu do mycia naczyń.
POZDRAWIAM kwachu !
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 159 razy
Re: Jak myc balon zeby nie pekl???
Balon można też myć gorącą wodą, ale pod warunkiem, że najpierw przepłucze się go ciepłą (40*C), potem jeszcze cieplejszą (60*) i już można lać gorącą z kranu.
Najlepiej mycie uskuteczniać w wannie po wyłożeniu dna ręcznikiem tak, aby balon nie stykał się z wanną. Do podawania wody używam węża od prysznica po odjęciu słuchawki. Mycie ułatwia Ludwik czy inny środek do zmywania naczyń. Płukanie i wymywanie piany przeprowadzam odwracając gąsior do góry dnem i kierując strumień od dołu centralnie w środek dna. Przy balonach większej pojemności trzeba zapewnić sobie pomoc drugiej osoby która będzie manipulować wężem. Wtedy całe ściany są obmywane spływającą wodą. Po takim wymyciu napełniam balon do przelania ciepłą wodą i po chwili opróżniam. Ma to na celu pozbycie się zapachu środka myjącego.
Ale naprawdę niezbędną rzeczą do mycia dymionów jest specjalna szczotka do mycia - specjalnie wygięta.
Najlepiej mycie uskuteczniać w wannie po wyłożeniu dna ręcznikiem tak, aby balon nie stykał się z wanną. Do podawania wody używam węża od prysznica po odjęciu słuchawki. Mycie ułatwia Ludwik czy inny środek do zmywania naczyń. Płukanie i wymywanie piany przeprowadzam odwracając gąsior do góry dnem i kierując strumień od dołu centralnie w środek dna. Przy balonach większej pojemności trzeba zapewnić sobie pomoc drugiej osoby która będzie manipulować wężem. Wtedy całe ściany są obmywane spływającą wodą. Po takim wymyciu napełniam balon do przelania ciepłą wodą i po chwili opróżniam. Ma to na celu pozbycie się zapachu środka myjącego.
Ale naprawdę niezbędną rzeczą do mycia dymionów jest specjalna szczotka do mycia - specjalnie wygięta.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Jak myc balon zeby nie pekl???
To można po prostu lać wodę jak się chce i nie pęknie, czy trzeba delikatnie - po ścianie balona????
Ostatnio zmieniony czwartek, 4 mar 2010, 20:47 przez Kucyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Polskie litery i inne takie bzdety 2
Powód: Polskie litery i inne takie bzdety 2
-
- Posty: 20
- Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Jak myć balon żeby nie pękł???
Tak jak pisze poprzednik nie przekręcamy gąsiora z wodą, tak mi pękł 1 gąsior myłem kilkanaście razy z przechylaniem do wylewania i nie było problemu ale po którymś myciu zobaczyłem pęknięcie (gąsior uratowała żywica + mata) ale już tak nie myję i uszkodzony gąsior używam sporadycznie. Ja jeszcze używam drobniutkiego piasku do mycia w środku (podobnie jak ze zmywakiem) wlewam troszkę wody + piasek i taniec z gąsiorem (tak zazwyczaj usuwam osad).
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Jak myć balon żeby nie pękł???
Nie używałbym do mycia balonu niczego ostrego. Żadnych zmywaków stalowych, piasku, nic takiego. każda rysa na szkle osłabia je i pęknięcie tak porysowanego balonu to kwestia czasu. To jest elementarz każdego chemika - nie używac do mycia szkła żadnych ostrych przedmiotów, piasku, proszków, etc.
Można sobie poradzić tak, że wrzuca się do balonu gazetę potargana na drobne kawałki, dolewa ciepłej wody z Ludwikiem i bełta w rekach. Mozna balon wysterylizowac także oczywiście przedgonami rozcienczonymi do 40 volt, wypłukać go potem przegotowana, letnią wodą.
Mi jesienia upadł wypełniony sokiem z jabłek balon 20 l. Z 20 cm wysokości na dno kosza postawionego na betonie. Wypsnął mi się z ręki - trzymałem za szyjkę, jak flaszkę, kiedy sie pociąga "z gwinta". No, gorąco mi się zrobiło... Muszę byc strasznie głupi (sądząc po szcęściu), bo balon nie pękł a winko w nim pięknie dojrzewa.
Można sobie poradzić tak, że wrzuca się do balonu gazetę potargana na drobne kawałki, dolewa ciepłej wody z Ludwikiem i bełta w rekach. Mozna balon wysterylizowac także oczywiście przedgonami rozcienczonymi do 40 volt, wypłukać go potem przegotowana, letnią wodą.
Mi jesienia upadł wypełniony sokiem z jabłek balon 20 l. Z 20 cm wysokości na dno kosza postawionego na betonie. Wypsnął mi się z ręki - trzymałem za szyjkę, jak flaszkę, kiedy sie pociąga "z gwinta". No, gorąco mi się zrobiło... Muszę byc strasznie głupi (sądząc po szcęściu), bo balon nie pękł a winko w nim pięknie dojrzewa.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Re: Jak myć balon żeby nie pękł???
Metoda babci Eli:
bierzemy dużego ziemniaka(ewentualnie kilka malych) i kroimy w tostkę,jak do zupu.Wrzucamy to do gąsiora,wlewamy detergent( np. plyn do mycia naczyń) i tańczymy z gąsiorem
...a moja ukochana mówi,że lepsza będzie kasza:)
sprawdziłem-kasza sie nie nadaje,ale ryż od biedy może być
bierzemy dużego ziemniaka(ewentualnie kilka malych) i kroimy w tostkę,jak do zupu.Wrzucamy to do gąsiora,wlewamy detergent( np. plyn do mycia naczyń) i tańczymy z gąsiorem
...a moja ukochana mówi,że lepsza będzie kasza:)
sprawdziłem-kasza sie nie nadaje,ale ryż od biedy może być
-
- Posty: 97
- Rejestracja: poniedziałek, 2 mar 2009, 00:06
- Ulubiony Alkohol: Redd's jabłkowy - moje nowe bożyszcze
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Gdzieś w okolicach Bydgoszczy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
- Kontakt:
Re: Jak myć balon żeby nie pękł???
W wannie rozłożyć jakąś szmatkę żeby nie stawiać gołego szkła na twarde. Może się stłuc, zwłaszcza jeśli jest obciążony wodą. Postawić baniak na szmatkę i po nalaniu wody nie przechylać, inaczej może pęknąć (zostało już napisane). Nie próbować podnosić pełnego baniaka za boki (zmiażdżymy go jak jajko) ani za szyjkę (na 99% wyślizgnie się z ręki). Wodę można nalewać bez obaw, nawet mocnym strumieniem. Temperatura wody powinna być zbliżona do temperatury balonu, jeśli jest inna to trzeba powoli przyzwyczajać balon polewając jego ścianki z zewnątrz. Wodę z pełnego baniaka spuszczać przez wężyk od wina. Myć można na kilka sposobów, ale wszystkie będą połączone z użyciem detergentu. Można wsypywać ryż, skrojone ziemniaki (napisano wyżej), wlać trochę wody z płynem i cierpliwie bełtać. Można też zbudować szczotkę ze szmatki i metra drutu fi 3-5mm, wlać wodę z płynem i cierpliwie czyścić w środku. No i moja ulubiona metoda - po każdym ściągnięciu wina przełamać lenia i zmusić się żeby wypłukać baniak, bo wtedy wszystkie syfy schodzą najłatwiej
Przecier pomidorowy w cukrówce jest jak turbosprężarka w dieslu
Czyszczenie balonów za pomoca fosforynu sodu i octu 100%
Tak jak w temacie: czy ktoś z was czyścił balony czy kolumny takimi specyfikami? Fosforyn, który zdobyłem, jest używany w zakładzie do czyszczenie i zabijanie jakiejś bakterii i jest oczywiście grzybobójczy. Wlewany jest do płuczki (urządzenie do do płukania owoców przed mrożeniem). A na temat octu - nie wiem nic do czego jest używany. W końcu przejdę do sedna sprawy - mam strasznie brudne balony coś a'la grzyby na ściankach. Czy ten specyfik, jeśli go wleje, wyczyści ścianki balonow i czy nie zostanie na stale w balonie (chodzi mi o zapach)?
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Czyszczenie balonów za pomoca fosforynu sodu i octu 100%
Brudne balony świetnie myją się Kretem do rur (albo jego podróbką, w każdym razie- wodorotlenkiem sodu). Wsypujesz, zalewasz wodą, mieszasz i czekasz. Potem płuczesz wodą, wodą z octem i gorącą wodą z mydłem.
"Fosoforynu" nigdy nie spotkałem- jeżeli możesz, to podaj jego skład. Na szkle niewiele zostaje, więc spróbować myć możesz, najwyżej wypłuczesz...
"Fosoforynu" nigdy nie spotkałem- jeżeli możesz, to podaj jego skład. Na szkle niewiele zostaje, więc spróbować myć możesz, najwyżej wypłuczesz...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 159 razy
Re: Czyszczenie balonów za pomoca fosforynu sodu i octu 100%
Fosforan sodu, podobnie jak wodorotlenek sodu, zmiękcza wodę ułatwiając zmywanie. Na zapleśniałe balony najlepsze są któryś z wymienionych preparatów, gorąca woda, piach, trociny i silne łapy do wirowania pulpą myjącą. A najskuteczniejszym sposobem utrzymania balonów w czystości jest mycie ich natychmiast po opróżnieniu a nie rok później. Wtedy wystarcza woda z Ludwikiem i szczota do gąsiorów.
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Czyszczenie balonów za pomoca fosforynu sodu i octu 100%
Ale ze mnie kozia trąba- nie przeczytałem tytułu tematu i "Fosoforyn" czytałem, myśląc, że to nazwa handlowa...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 86
- Rejestracja: czwartek, 11 lut 2010, 12:57
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Czyszczenie balonów za pomoca fosforynu sodu i octu 100%
Kucyk ładnie już wszystko opisał, jeżeli pozwoli to dodam: zalej (namocz) wcześniej balon parę dni z dodatkiem czegoś do mycia ( np. LUDWIKA ). Ja ćwiczę łapy ale do balonu wsypuję taki troszkę grubszy piach (żwirek drobny), piaseczek marnie się sprawdzał a kamyk potrafi zbić butlę. Powodzenia
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Czyszczenie balonów za pomoca fosforynu sodu i octu 100%
Kucyk, przy całym szacunku, piachu do szkła odradzam używać. Nie wolno szkła czyścić niczym, co je rysuje. Zarysujesz balon, lekko stukniesz i poleci. Po rysie. We wszystkich książkach do chemii w kwestii czyszczenia szkła laboratoryjnego jest ja byk, że nie wolno używać niczego, co mogłoby szkło porysować. Bo to mocno owo szkło osłabia. Wodorotlenek sodu jest dobry, jeśli idzie o usuwanie zanieczyszczeń organicznych, ale sam też minimalnie rozpuszcza szkło...
Trociny, podarte na drobne kawałki gazety - jak najbardziej.
Kiedyś miałem do czynienia z butelką ze szklanym, docieranym korkiem, napełnioną roztworem wodorotlenku potasu przez mojego (teraz już habilitowanego) kolegę. Po kilku miesiącach stania szlif tak się zassał i skleił, że trzeba było szyjkę obtłuc, żeby pozbyć się tego z szafki.
Oczywiście to w ramach ciekawostki, w kontekscie mycia balonów to nie ma znaczenia praktycznego.
Obiła mi się o uszy tzw. chromianka - to cos czyści nawet zastarzałe brudy ze szkła laboratoryjnego, ale to będzie juz chyba nie ta liga finansowa. Tańszy byłby chyba nowy balon...
Zasada jednak jest prosta: balon czyścimy zaraz po uzyciu. Wtedy z reguły wystarcza ciepła woda i ludwik. Bonus jest taki, że jak będzie potrzebny, to tylko go przepłukać i można nastawiać.
Trociny, podarte na drobne kawałki gazety - jak najbardziej.
Kiedyś miałem do czynienia z butelką ze szklanym, docieranym korkiem, napełnioną roztworem wodorotlenku potasu przez mojego (teraz już habilitowanego) kolegę. Po kilku miesiącach stania szlif tak się zassał i skleił, że trzeba było szyjkę obtłuc, żeby pozbyć się tego z szafki.
Oczywiście to w ramach ciekawostki, w kontekscie mycia balonów to nie ma znaczenia praktycznego.
Obiła mi się o uszy tzw. chromianka - to cos czyści nawet zastarzałe brudy ze szkła laboratoryjnego, ale to będzie juz chyba nie ta liga finansowa. Tańszy byłby chyba nowy balon...
Zasada jednak jest prosta: balon czyścimy zaraz po uzyciu. Wtedy z reguły wystarcza ciepła woda i ludwik. Bonus jest taki, że jak będzie potrzebny, to tylko go przepłukać i można nastawiać.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Re: Czyszczenie balonów za pomoca fosforynu sodu i octu 100%
Zygmunt niestety nie podam ci składu chemicznego tego fosforyny bo ja to dostałem w butelce 2 litrowej tyle ci mogę powiedzieć ze ma kolor benzyny. Jak mi to przynieśli zacząłem mieć wątpliwości jak mi powiedział FOSFORYN a ja twardo sie upierałem ze FOSFORAN i nie miałem racji tak jak napisałem wczesnej jest to środek czyszcząco odkażający wlewają go od płuczki z nierdzewki.W znalazłem dosłownie wzmianki na temat tego cuda grzybobójczy itp. A ten ocet mogę użyć potem do wyczyszczenia balonu z kreta , nie będzie za mocny?? Podkreślam, ja mowie o fosforynie a nie o fosforanie
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Czyszczenie balonów za pomoca fosforynu sodu i octu 100%
Kwas octowy to relatywnie słaby kwas, więc ocet lej bez obaw. Kolejność: Kret (NaOH)->woda z mydłem-> ocet-> woda.szaler89 pisze:A ten ocet mogę użyć potem do wyczyszczenia balonu z kreta , nie będzie za mocny??
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 179
- Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Woj.Łódzkie
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Czyszczenie balonów za pomoca fosforynu sodu i octu 100%
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
Mój dziadek myje balon tak: leje ciepłą wodę z płynem do mycia naczyń , wrzuca dwa , trzy zmywaki i macha balonem ile sił. Pamiętam jak raz mu ten balon wyleciał z rąk podczas takiego mocnego kręcenia i jak ten balon rypnął na ziemię to tylko był zdatny jako wypełnienie do kolumny.
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
-
- Posty: 88
- Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
- Podziękował: 3 razy
Mycia balonów/dymionów
Witam. Mam pytanie jak myjecie swoje dymiony? Ja używam pirosiarczanu. Myje w wannie odkręcając słuchawkę od węża prysznicowego, przechylam bule do góry dnem, wkładam wężyk i woda ładnie obmywa cały balon i wylatuje dołem. Jak wsunę więcej węża i odkręcę wodę na maks to zaczyna wirować końcówka (ale trzeba uważać żeby nie uderzyła w sciankę dymiona). Używam szczotki do czyszczenia kaloryferów (szczotka 50 cm + 30 cm rączka), można uformować pożądany kształt a drut jest na tyle twardy, że się nie wygina a włosie nie za miękkie nie za sztywne. Dostałem kilka butli w spadku ale były straszne zabrudzone. Wlałem wody na full + domestos i zostawiłem na 2 godziny ale i tak ciężko było domyć. Wypłukałem butle obficie wodą dwukrotnie. Pomimo tych zabiegów troszkę czuję ten domestos ;(. Pozniżej prezentuje mój sposób na suszenie.
Mam pytanie, jak butla wyschnie chcę ją zanieść do piwnicy ale wiadomo jak to w piwnicy - zapach piwnicy i nie chce żeby butla przesiąkneła tym zapachem. Czy w tym wypadku zamknąć butle korkiem? Czy jednak lepiej zostawić otwartą bo przecież powietrze w zamkniętej butli też może zatęchnąć.Chyba z że sie mylę. Pozdrawiam
Mam pytanie, jak butla wyschnie chcę ją zanieść do piwnicy ale wiadomo jak to w piwnicy - zapach piwnicy i nie chce żeby butla przesiąkneła tym zapachem. Czy w tym wypadku zamknąć butle korkiem? Czy jednak lepiej zostawić otwartą bo przecież powietrze w zamkniętej butli też może zatęchnąć.Chyba z że sie mylę. Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 159 razy
Re: Jak myć balony szklane?
Osobiście każdy dymion po wyszorowaniu (o ile nie idzie bezpośrednio do napełnienia) siarkuję. Można zrobić to za pomocą wlania niedużej ilości stężonego roztworu pirosiarczynu i rozprowadzeniu po ściankach przez obroty balona. Jednakże wolę tradycyjne sposoby: palenie siarkowego knota, a jeszcze lepiej siarki. Opis znajduje się w tym poście: http://alkohole-domowe.com/forum/post6448.html#p6448.
Balon po siarkowaniu szczelnie korkuję, bo SO2 jest bardzo lotny. W tym celu w korku, w otworze na rurkę fermentacyjną umieszczam na wcisk ściśle zwinięty we walec kawałek chusteczki. Pozwala to na wyrównanie ciśnienia przy zmianach temperatury, a jednocześnie hamuje ucieczkę siary. Tak zakonserwowany dymion powinien być co kwartał sprawdzony węchowo czy wiali piekłem, jeśli zaś nie czuć siarki, to należy go znów okadzić.
Balon po siarkowaniu szczelnie korkuję, bo SO2 jest bardzo lotny. W tym celu w korku, w otworze na rurkę fermentacyjną umieszczam na wcisk ściśle zwinięty we walec kawałek chusteczki. Pozwala to na wyrównanie ciśnienia przy zmianach temperatury, a jednocześnie hamuje ucieczkę siary. Tak zakonserwowany dymion powinien być co kwartał sprawdzony węchowo czy wiali piekłem, jeśli zaś nie czuć siarki, to należy go znów okadzić.
-
- Posty: 88
- Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
- Podziękował: 3 razy
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 159 razy
Re: Jak myć balony szklane?
Zasiarkowanie daje gwarancję czystości mikrobiologicznej balona, a nie nastawu, dlatego nie można go używać w "zastępstwie" dodatku piro zapobiegającemu zakażeniom młodego wina, czy służącego do przerwania fermentacji. Powtarzam, siarkując naczynia, siarkujemy wyłącznie naczynia, bo ilość dwutlenku siarki jest zbyt mała, aby zabezpieczyć masę nastawu. Stąd przed zalaniem gąsiora nie ma potrzeby płukać wnętrza (no, chyba że jest brudne) bo podczas napełniania ciecz wyprze siarę.
Balony należy trzymać zamknięte, gdyż oszczędza to wnętrza przed dostaniem się syfu i robali. Gdy się ich nie siarkuje (choć uważam, że zawsze powinno się je odkarzać) można nie używać korka gumowego, a wylot okręcić folią aluminiową, czy plastikową i okręcić taśmą izolacyjną.
Balony należy trzymać zamknięte, gdyż oszczędza to wnętrza przed dostaniem się syfu i robali. Gdy się ich nie siarkuje (choć uważam, że zawsze powinno się je odkarzać) można nie używać korka gumowego, a wylot okręcić folią aluminiową, czy plastikową i okręcić taśmą izolacyjną.
-
- Posty: 88
- Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
- Podziękował: 3 razy
-
- Posty: 88
- Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
- Podziękował: 3 razy
Re: Jak myć balony szklane?
Hahahah. Pytałem bo przeczytałem na forum że nie powinno się destylować nastawów/win których fermantacja była przerywana piro np.do zabicia drożdży aktywnych potrzeba dość mocnej dawki piro. a to powoduję że destylat potem jedzie. Nie testowałem tego tylko wyczytałem na forum.
-
- Posty: 88
- Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
- Podziękował: 3 razy
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Jak myć balony szklane?
Jeżeli trzeba nastaw destylować przed przerobieniem do końca, to się go po prostu gotuje, bez potrzeby wcześniejszego zabijania drożdży.
Jak dobrze przed wlaniem składników nastawu balon wypłuczesz, to nie ma jak zostać na ściankach tyle piro, żeby komukolwiek lub czemukolwiek zagroził.
Knoty siarkowe kupisz bez problemu w necie.
Jak dobrze przed wlaniem składników nastawu balon wypłuczesz, to nie ma jak zostać na ściankach tyle piro, żeby komukolwiek lub czemukolwiek zagroził.
Knoty siarkowe kupisz bez problemu w necie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Jak myć balony szklane?
Ktoś wcześniej wspomniał o chromiance. Biznes nie drogi, bo po jednym użyciu wlewamy do naczynia, szczelnie zamykamy i możemy użyć ponownie i tak kilka razy Najtrudniej zdobyć odczynniki, ale dla chcącego nic trudnego. Potrzebny jest stężony kwas siarkowy (VI) oraz dwuchromian potasu. Na litr H2SO4 używamy 50-100gram K2Cr2O7. Powstała chromiankę wlewamy do balonika i dokładnie myjemy przez kręcenie tym balonem, tak żeby mieszanina chromowa była na ściankach. Ważne jest żeby przy takim czyszczeniu używać długich rękawic gumowych, bo o ile sam stężony kwas siarkowy szybko spłuczemy i będziemy mieli tylko zaczerwienienie to z chromianką może być już mniej ciekawie
-
- Posty: 14
- Rejestracja: czwartek, 24 sty 2013, 10:38
Re: Jak myć balony szklane?
Witam. Próbowałem niektórych sposobów na dokładne umycie balonu opisane na forum. Kupiłem dwa balony w okazyjnej cenie dlatego, że były tak brudne, że nic ich nie chciało wziąć. Co prawda tych chemicznych związków, które są podane nie stosowałem. Ale uznałem, że nie ma sensu ponieważ jest dużo prostszy i tańszy sposób. Otóż zastosowałem pianę aktywna do mycia aut i po przetarciu szczotka wszystko zlazło jak ręką odjął. A wcześniej: woda z płynem, piach, ocet i wiele innych po prostu męczarnia. Po pianie trzeba tylko kilka razy porządnie woda gorącą i balon jak nowy.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: sobota, 18 maja 2013, 12:42
- Podziękował: 1 raz
-
- Posty: 2996
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 162 razy
- Otrzymał podziękowanie: 304 razy
Re: Jak myć balony szklane?
Dzisiaj umyłem balon po starym, zakiśniętym dundrze porumowym. Nie chciałem robić tego mechanicznie więc uzyłem sody kaustycznej - słaby (łyżeczka) ciepły roztwór (ok. 250 ml) do wygrzanego balona. Pokołysałem kilka razy i po 15 minutach zeszły wszystkie brudy - nawet zaschnięta obrączka pokazująca poziom dundru. Potem kilkakrotne płukanko ciepła i zimną wodą i na półkę
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 1728
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Jak myć balony szklane?
Spróbowałem tej metody i zauważyłem jeden mankament; osad na ściankach balonu, szkło robi się lekko mętne, nie wszystko zostało też wyczyszczone jak należy.
Przypomniałem sobie niedawną radę Zygmunta http://alkohole-domowe.com/forum/post76837.html#p76837 i spróbowałem jeszcze na koniec kwasku cytrynowego.
Więc tak; na początek soda w sposób jaki opisałeś, po czym rozpuszczona torebka kwasku cytrynowego w kilku litrach wody i parę razy ''zabełtać''.
Wszystko ładnie i natychmiast odpuściło, nawet zabrudzenia, które wydawały się nie naruszone przez sodę.
Przypomniałem sobie niedawną radę Zygmunta http://alkohole-domowe.com/forum/post76837.html#p76837 i spróbowałem jeszcze na koniec kwasku cytrynowego.
Więc tak; na początek soda w sposób jaki opisałeś, po czym rozpuszczona torebka kwasku cytrynowego w kilku litrach wody i parę razy ''zabełtać''.
Wszystko ładnie i natychmiast odpuściło, nawet zabrudzenia, które wydawały się nie naruszone przez sodę.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Re: Jak myć balony szklane?
Witam. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że nie zawsze trociny są pod ręką ale za to wszędzie jest pełno pokrzyw. Są dużo lepsze od trocin czy zmywaków - do chemii nie mam zaufania. Ja to robię tak: wrzucam kilka pokrzyw, dolewam niewielką ilość wody z płynem i szoruję zabrudzenie poprzez kręcenie balonem.
-
- Posty: 10
- Rejestracja: niedziela, 11 sie 2013, 23:46
Re: Jak myć balony szklane?
Witam. To mój pierwszy post na forum
Dostałem wczoraj balon 25L. Było chyba w nim wino, osad był straszny, a woda + płyn do naczyń + szczotka na nie wiele się zdało bo nie chciało nic schodzić. Prześledziłem forum i już miałem wlewać domestos, ale nie chciałem tego robić bo później ciężko było by mi się napić winka z tego balona. Chyba nie przeszło by mi to przez gardło ponieważ bym się obawiał konsekwencji zdrowotnych...
I z balonem postąpiłem tak ... było w nim jakieś 2-3L wody dość ciepłej, dodałem do niej paczkę sody oczyszczonej + szklankę octu. Zabełtałem po ściankach i po 5min wziąłem się za pucowanie szczotą, troszkę się namachałem ale wszystko dość dobrze zeszło. Jak dla mnie lepsze to niż kret i domestos...
pozdrawiam.
Dostałem wczoraj balon 25L. Było chyba w nim wino, osad był straszny, a woda + płyn do naczyń + szczotka na nie wiele się zdało bo nie chciało nic schodzić. Prześledziłem forum i już miałem wlewać domestos, ale nie chciałem tego robić bo później ciężko było by mi się napić winka z tego balona. Chyba nie przeszło by mi to przez gardło ponieważ bym się obawiał konsekwencji zdrowotnych...
I z balonem postąpiłem tak ... było w nim jakieś 2-3L wody dość ciepłej, dodałem do niej paczkę sody oczyszczonej + szklankę octu. Zabełtałem po ściankach i po 5min wziąłem się za pucowanie szczotą, troszkę się namachałem ale wszystko dość dobrze zeszło. Jak dla mnie lepsze to niż kret i domestos...
pozdrawiam.
-
- Posty: 2996
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 162 razy
- Otrzymał podziękowanie: 304 razy
Re: Jak myć balony szklane?
Witaj w rodzinie crusher1988.
Nie widzę wielkiej różnicy między środkami, które Ty zastosowałeś. To też chemia. Tyle, że domowa i słabsza.
I nie mam obaw jeśli chodzi o mycie szklanych naczyń środkami chemicznymi. Tylko musi być dobre płukanie.
Wszystkie opakowania zwrotne są myte chemią. Myślisz, że butelki na piwo są myte pokrzywami?
Nie widzę wielkiej różnicy między środkami, które Ty zastosowałeś. To też chemia. Tyle, że domowa i słabsza.
I nie mam obaw jeśli chodzi o mycie szklanych naczyń środkami chemicznymi. Tylko musi być dobre płukanie.
Wszystkie opakowania zwrotne są myte chemią. Myślisz, że butelki na piwo są myte pokrzywami?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Jak myć balony szklane?
Koledzy, do mycia balonów nie używa się niczego co może uszkodzić i spowodować mikro zarysowania na ściankach balonu. Piasek, zmywaki itd. odpadają, Albo używa się specjalnej szczotki albo jeśli balon jest naprawdę brudny... sposób sprawdzony ---> idziecie do apteki i kupujecie za 2zł listek tabletek korega do czyszczenia protez, w listku jest 8 tabletek, zalewacie balon ciepłą wodą (około 30 stopni ) i wrzucacie jakieś 4 tabletki, na drugi dzień wszystkie resztki pozostałe na balonie oderwą się od ścianek. Później wystarczy wypłukać ciepłą wodą. Ja dodatkowo dezynfekuje spirytusem. Spirytusu używam wielokrotnie, aż jego stężenie spadnie do 70%.
Re: Jak myć balony szklane?
Witam (po raz pierwszy na FORUM).
Właśnie zabrałem się za mycie otrzymanego w spadku dymiona z małymi osadami, stąd moja obecność tutaj.
Ktoś zapytał o mycie ciśnieniowe. Ostatnio pokusiłem się o taki eksperyment.
Myjka solidna KAR... 3,2kW, 160 bar z dyszą ustawioną w "szpachelkę" świetnie sprawdziła się przy myciu. Zastępuje wszystkie podnoszenia, bełtania i obmywanie ścianek. Ciśnienie jest na tyle duże, że po kilku minutach obmywania i napełniania naczynia, wystarczy skierować strumień w dno a woda sama robi resztę roboty podskakując, kręcąc się i obmywając wnętrze. Po takim myciu pozostało tylko osunąć pianę przelewając (już bez myjki) naczynie i wylać wodę - to udało mi się zrobić przez przechylenie dymiona razem z koszem.
Ważny może być fakt, że dymion to stare dobre 30 litrowe naczynie z dość grubego szkła, dlatego też pokusiłem się o taki eksperyment. Z tego co wiem nowsze produkty nie zawsze są tak solidne.
Właśnie zabrałem się za mycie otrzymanego w spadku dymiona z małymi osadami, stąd moja obecność tutaj.
Ktoś zapytał o mycie ciśnieniowe. Ostatnio pokusiłem się o taki eksperyment.
Myjka solidna KAR... 3,2kW, 160 bar z dyszą ustawioną w "szpachelkę" świetnie sprawdziła się przy myciu. Zastępuje wszystkie podnoszenia, bełtania i obmywanie ścianek. Ciśnienie jest na tyle duże, że po kilku minutach obmywania i napełniania naczynia, wystarczy skierować strumień w dno a woda sama robi resztę roboty podskakując, kręcąc się i obmywając wnętrze. Po takim myciu pozostało tylko osunąć pianę przelewając (już bez myjki) naczynie i wylać wodę - to udało mi się zrobić przez przechylenie dymiona razem z koszem.
Ważny może być fakt, że dymion to stare dobre 30 litrowe naczynie z dość grubego szkła, dlatego też pokusiłem się o taki eksperyment. Z tego co wiem nowsze produkty nie zawsze są tak solidne.