Zapach bimbru po trzecim brykaniu
-
- Posty: 11
- Rejestracja: środa, 30 sty 2013, 16:37
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: POLSKA CENTRALNA
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
snoopy25 jeszcze jedna sprawa, którą zauważyłem podczas psocenia u mnie. Jak pisałem wcześniej, mam taką samą kolumnę oczywiście nie mam pojęcia czy to jest normalne zjawisko, ponieważ sam się uczę, ale efekt końcowy mam wzorowy 96-96,5% ---zależy od nastawu---, a może w tym jest pies pogrzebany?
Po procesie stabilizacji około 30min temp. stabilizacji utrzymuje się na jakimś stałym poziomie np. 78.1oC, ale już po zlaniu 350-450ml przedgonów za każdym razem zmienia się ona o 0.1-0.2oC i taka pozostaje do końca destylacji.
Jeżeli bym trzymał temperaturę stabilizacji na poziomie np. 78.1 a nie pilnował zmienionej wartości o te właśnie 0.1-0.2oC to całość będzie miała pewnie bimbrowe posmaki.
Po procesie stabilizacji około 30min temp. stabilizacji utrzymuje się na jakimś stałym poziomie np. 78.1oC, ale już po zlaniu 350-450ml przedgonów za każdym razem zmienia się ona o 0.1-0.2oC i taka pozostaje do końca destylacji.
Jeżeli bym trzymał temperaturę stabilizacji na poziomie np. 78.1 a nie pilnował zmienionej wartości o te właśnie 0.1-0.2oC to całość będzie miała pewnie bimbrowe posmaki.
-
- Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Tak pracuje prawidłowo zbudowana kolumna i tak też powinien pracować operator tejże Przedgony, jako lżejsze frakcje, parują w nieco niższej temperaturze i po ich całkowitym (prawie) odebraniu, normalną reakcją jest wzrost temperatury stabilizacji o te 0,1oC. Brawo JAREK VW za zwrócenie kolegom uwagi na ten faktJAREK VW pisze: temp. stabilizacji utrzymuje się na jakimś stałym poziomie np. 78.1oC, ale już po zlaniu 350-450ml przedgonów za każdym razem zmienia się ona o 0.1-0.2oC i taka pozostaje do końca destylacji.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 118
- Rejestracja: środa, 30 lis 2011, 22:16
- Krótko o sobie: Jestem upartym i uczciwym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Naleweczki mojej żony :-)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: południowo-zachodnie okolice Warszawy
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Witam,
Kol. kubeusz napisałeś że temperatura początkowa w kegu 84* C. ale to oznaczało by że twój nastaw powinien mieć około 40% ?!?!. Jeśli o mnie chodzi to "podpałką" i "przedgonami" to palę w kominku nigdy nie wlał bym takiego świństwa do następnej destylacji co innego "pogony" te a i owszem zbieram i jak się uzbiera na jeden wsad to rozcieńczam i jeszcze raz przepuszczam. A jeśli chodzi o mycie kolumienki to przepuszczam trzy kegi nastawu aby otrzymać surówkę (96%) oczywiście odbierając podpałkę, przedgony i pogony, następnie myje dokładnie kolumnę i rozcieńczam otrzymaną surówkę i gotuję na "gotowo" i za drugim razem również odbieram przedgony i pogony. I po tych operacjach znów mycie aparatury. Każdy nastaw jest inny i zawartość przedgonów jaki pogonów jest inna, przepraszam ale piszecie że 0,5 l, a ja miałem nastawy że przedgonów było nawet 0,75 - 0,8 L.
pozdrawiam Irek
Kol. kubeusz napisałeś że temperatura początkowa w kegu 84* C. ale to oznaczało by że twój nastaw powinien mieć około 40% ?!?!. Jeśli o mnie chodzi to "podpałką" i "przedgonami" to palę w kominku nigdy nie wlał bym takiego świństwa do następnej destylacji co innego "pogony" te a i owszem zbieram i jak się uzbiera na jeden wsad to rozcieńczam i jeszcze raz przepuszczam. A jeśli chodzi o mycie kolumienki to przepuszczam trzy kegi nastawu aby otrzymać surówkę (96%) oczywiście odbierając podpałkę, przedgony i pogony, następnie myje dokładnie kolumnę i rozcieńczam otrzymaną surówkę i gotuję na "gotowo" i za drugim razem również odbieram przedgony i pogony. I po tych operacjach znów mycie aparatury. Każdy nastaw jest inny i zawartość przedgonów jaki pogonów jest inna, przepraszam ale piszecie że 0,5 l, a ja miałem nastawy że przedgonów było nawet 0,75 - 0,8 L.
pozdrawiam Irek
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Witam
Chciałbym zapytać, czy ktoś posiada kolumnę DE170 tylko w pełnym automacie? Pytam, bo osobiście ją nabyłem i myślę, że byłoby fajnie dzielć się wszelakimi spostrzeżeniami i doświadczeniami. P.s - posiadając automat również uzyskuje destylat o lekko bimberkowym zapachu, ale po przeczytaniu tego wątku będę dążył do coraz to lepszego wyprodukowania psoty.
Chciałbym zapytać, czy ktoś posiada kolumnę DE170 tylko w pełnym automacie? Pytam, bo osobiście ją nabyłem i myślę, że byłoby fajnie dzielć się wszelakimi spostrzeżeniami i doświadczeniami. P.s - posiadając automat również uzyskuje destylat o lekko bimberkowym zapachu, ale po przeczytaniu tego wątku będę dążył do coraz to lepszego wyprodukowania psoty.
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Witam wszystkich po dłuższej przerwie.
Chciałbym troszkę odświeżyć temat , podzielić się swoimi spostrzeżeniami i zapytać o rade.
Jak ogólnie wiadomo dużo fajnych rzeczy powstało przez przypadek i tak wydaje mi się , ze jest w moim przypadku...
Kilka dni temu oddawałem się swojemu ulubionemu - ostatnio zajęciu , psoceniu i wydarzyło się cos w moim mniemaniu dziwnego. Musiałem na chwile wyjść z domu i niestety albo dobrze się stało , ze chwila ta się przedłużyła. Po powrocie poczułem w powietrzu silny zapach alkoholu a stało się tak dlatego , ze nie odkręciłem jak podaje producent wody na czas tj. po osiągnieciu na termometrze temp. wejścia 78-79 oC. Spóźniłem się z tym ok 15 min. w stosunku do poprzednich procesów destylacji. Wystraszyłem się troszkę, ale cały proces dokończyłem podręcznikowo. Szybko odkręciłem wodę , ustabilizowałem kolumnę ok godziny. Przedgony , serce , pogony itd.
Po zakończeniu procesu , urobek przewietrzyłem , rozcieńczyłem i wypiłem... Pycha !!!
Nie wiem jak i dlaczego ale jeszcze nigdy nie wyszła mi taka dobra psota. Jakbym wodę z górskiego strumienia pil.
Pamiętam , ze pomimo wcześniejszych prób w oparciu o rady formowych kolegów. Nie mogłem uzyskać takiej pysznej psotki. Zawsze w tle był gdzieś zauważalny posmak bimberku. A tym razem wyszło cudo. Koledzy również podzielają moje zdanie i entuzjazm.
Mam do was koledzy pytanie dotyczące przegrzewania kolumny. Czy może jej to zaszkodzić? Mam zamiar powtórzyć proces tym razem opóźniając odkręcenie zaworu z woda z pełna premedytacja. Czy ktoś ma pomysł, dlaczego tak się stało? Mam pewna teorie nas ten temat dot. odparowania części - tych nie smacznych z nastawu, ale wole zapytać bardziej doświadczonych kolegów.
Z poważaniem
Snoopy25
Chciałbym troszkę odświeżyć temat , podzielić się swoimi spostrzeżeniami i zapytać o rade.
Jak ogólnie wiadomo dużo fajnych rzeczy powstało przez przypadek i tak wydaje mi się , ze jest w moim przypadku...
Kilka dni temu oddawałem się swojemu ulubionemu - ostatnio zajęciu , psoceniu i wydarzyło się cos w moim mniemaniu dziwnego. Musiałem na chwile wyjść z domu i niestety albo dobrze się stało , ze chwila ta się przedłużyła. Po powrocie poczułem w powietrzu silny zapach alkoholu a stało się tak dlatego , ze nie odkręciłem jak podaje producent wody na czas tj. po osiągnieciu na termometrze temp. wejścia 78-79 oC. Spóźniłem się z tym ok 15 min. w stosunku do poprzednich procesów destylacji. Wystraszyłem się troszkę, ale cały proces dokończyłem podręcznikowo. Szybko odkręciłem wodę , ustabilizowałem kolumnę ok godziny. Przedgony , serce , pogony itd.
Po zakończeniu procesu , urobek przewietrzyłem , rozcieńczyłem i wypiłem... Pycha !!!
Nie wiem jak i dlaczego ale jeszcze nigdy nie wyszła mi taka dobra psota. Jakbym wodę z górskiego strumienia pil.
Pamiętam , ze pomimo wcześniejszych prób w oparciu o rady formowych kolegów. Nie mogłem uzyskać takiej pysznej psotki. Zawsze w tle był gdzieś zauważalny posmak bimberku. A tym razem wyszło cudo. Koledzy również podzielają moje zdanie i entuzjazm.
Mam do was koledzy pytanie dotyczące przegrzewania kolumny. Czy może jej to zaszkodzić? Mam zamiar powtórzyć proces tym razem opóźniając odkręcenie zaworu z woda z pełna premedytacja. Czy ktoś ma pomysł, dlaczego tak się stało? Mam pewna teorie nas ten temat dot. odparowania części - tych nie smacznych z nastawu, ale wole zapytać bardziej doświadczonych kolegów.
Z poważaniem
Snoopy25
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Po prostu w tych pierwszych 15 minutach odparowały Ci w większości frakcje lekkie. Póżniej stabilizując kolumnę odseparowałeś dodatkowo następne przedgony. Tym trochę nietypowym sposobem udało Ci się odciąć w lepszy sposób niż dotychczas czyniłeś przedgony co skutkowało lepszym destylatem.
Jest to jeden ze sposobów odcinania przedgonów. Są różne szkoły wykonania tej czynności. O wszystkich można poczytać na forum.
Jeśli ten sposób w Twoim mniemaniu okazał się skuteczny zadowalający kontynuuj go. Oczywiście nie poprzestawaj i go udoskonalaj. Wynikami dziel się na forum.
Jest to jeden ze sposobów odcinania przedgonów. Są różne szkoły wykonania tej czynności. O wszystkich można poczytać na forum.
Jeśli ten sposób w Twoim mniemaniu okazał się skuteczny zadowalający kontynuuj go. Oczywiście nie poprzestawaj i go udoskonalaj. Wynikami dziel się na forum.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Ja bym jednak takiego sposobu pozbywania się przedgonów nie polecał Raz, że w całym mieszkaniu czuć będzie "zapach" alkoholu a dwa, że jest to jednak trochę niebezpieczne. Opary alkoholu są niestety łatwopalne więc można doprowadzić do nieszczęścia
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Oczywiście Radius masz rację. Tylko ,że to przypomina mi sposób na odbieranie przedgonów, gdzie odbiera się część przedgonów bezpośrednio po dotarciu oparów do głowicy a jeszcze przed stabilizacją.
Osobiście nie preferuję tego sposobu i zazwyczaj nie polecam, ale w przypadku @snoopy25 - jeśli mu to odpowiada to niech próbuje.
I Broń Boże że miałem na myśli odbieranie przedgonów w sposób opisany przez snoopy - czyli puszczania oparów w powietrze. Tak się nie robi. Należy odbierać zawsze poprzez zaworek odbioru. Żadne opary nie powinny się wydostawać z głowicy inaczej niż schłodzone poprzez zaworek. Jeśli jest inaczej należy zweryfikować i skontrolować co jest nie tak.
Osobiście nie preferuję tego sposobu i zazwyczaj nie polecam, ale w przypadku @snoopy25 - jeśli mu to odpowiada to niech próbuje.
I Broń Boże że miałem na myśli odbieranie przedgonów w sposób opisany przez snoopy - czyli puszczania oparów w powietrze. Tak się nie robi. Należy odbierać zawsze poprzez zaworek odbioru. Żadne opary nie powinny się wydostawać z głowicy inaczej niż schłodzone poprzez zaworek. Jeśli jest inaczej należy zweryfikować i skontrolować co jest nie tak.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
@snoopy ...NIE IDZ TĄ DROGĄ...
Faktycznie - przeczytałem po łepkach.snoopy25 pisze:...Mam do was koledzy pytanie dotyczące przegrzewania kolumny. Czy może jej to zaszkodzić? Mam zamiar powtórzyć proces tym razem opóźniając odkręcenie zaworu z woda z pełna premedytacja. ...
@snoopy ...NIE IDZ TĄ DROGĄ...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 113
- Rejestracja: wtorek, 19 mar 2013, 08:07
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lübeck, Niemcy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Witam,
Przeczytałem posty z zaciekawieniem, mój instrument już nabiera kształtów i douczam się w zagadnieniu procesu destylacji, stabilizacji itp.
Zaciekawili mnie proces puszczania przedgonów w komin.
Zdaję sobie sprawę ze szerokie grono postników mieszka w blokowiskach i taki sposób jest nie do przyjęcia jest bardzo kłopotliwy.
Zapach, jaki rozniósłby się po mieszkaniu i klatce schodowej mógłby sąsiada z ORMO pobudzić do WYKAZANIA SIE – względy bezpieczeństwa tez mówią nie.
Z wyżej wymienionych przyczyn takowy sposób jest mało popularny i przez to nie do końca zbadany.
Ale ja nie boję się dziury ozonowej – psocić będę w ogrodzie.
Jak ja to widzę
- Grzeję nastaw w momencie, kiedy temperatura na termometrze mówi już czas /tu większość postników przystępuje do stabilizacji kolumny puszcza wodę/ - ja włączam stoper, dopiero po upływie 15 minut przystępuję do stabilizacji.
W ciągu tych 15 minut frakcje lekkie /niechciane/ ulatują przez otwór w deklu skraplacza /komin/.
PLUSY
- Oszczędność wody
- Lekkie frakcje nie latają tam i z powrotem /skraplacz – deflegmator/
MINUSY
- Rozpszeszczenianie się zapachów – bezpieczeństwo – Nie dotyczy tych, co nie boją się dziury ozonowej.
Koledzy proszę o wskazówki, jakie temperatury są istotne, na co zwrócić uwagę, co jest jeszcze istotne a ja tego nie zauważyłem.
Uważam ze w tym temacie możemy cos zmajstrować.
Dodam kolumna będzie z obniżonym odbiorem.
I Broń Boże że miałem na myśli odbieranie przedgonów w sposób opisany przez snoopy - czyli puszczania oparów w powietrze. Tak się nie robi. Należy odbierać zawsze poprzez zaworek odbioru. Żadne opary nie powinny się wydostawać z głowicy inaczej niż schłodzone poprzez zaworek. Jeśli jest inaczej należy zweryfikować i skontrolować co jest nie tak.
Chodzi mi o kontrolowane takie działanie.
Pozdrawiam
Mariusz
Przeczytałem posty z zaciekawieniem, mój instrument już nabiera kształtów i douczam się w zagadnieniu procesu destylacji, stabilizacji itp.
Zaciekawili mnie proces puszczania przedgonów w komin.
Zdaję sobie sprawę ze szerokie grono postników mieszka w blokowiskach i taki sposób jest nie do przyjęcia jest bardzo kłopotliwy.
Zapach, jaki rozniósłby się po mieszkaniu i klatce schodowej mógłby sąsiada z ORMO pobudzić do WYKAZANIA SIE – względy bezpieczeństwa tez mówią nie.
Z wyżej wymienionych przyczyn takowy sposób jest mało popularny i przez to nie do końca zbadany.
Ale ja nie boję się dziury ozonowej – psocić będę w ogrodzie.
Jak ja to widzę
- Grzeję nastaw w momencie, kiedy temperatura na termometrze mówi już czas /tu większość postników przystępuje do stabilizacji kolumny puszcza wodę/ - ja włączam stoper, dopiero po upływie 15 minut przystępuję do stabilizacji.
W ciągu tych 15 minut frakcje lekkie /niechciane/ ulatują przez otwór w deklu skraplacza /komin/.
PLUSY
- Oszczędność wody
- Lekkie frakcje nie latają tam i z powrotem /skraplacz – deflegmator/
MINUSY
- Rozpszeszczenianie się zapachów – bezpieczeństwo – Nie dotyczy tych, co nie boją się dziury ozonowej.
Koledzy proszę o wskazówki, jakie temperatury są istotne, na co zwrócić uwagę, co jest jeszcze istotne a ja tego nie zauważyłem.
Uważam ze w tym temacie możemy cos zmajstrować.
Dodam kolumna będzie z obniżonym odbiorem.
I Broń Boże że miałem na myśli odbieranie przedgonów w sposób opisany przez snoopy - czyli puszczania oparów w powietrze. Tak się nie robi. Należy odbierać zawsze poprzez zaworek odbioru. Żadne opary nie powinny się wydostawać z głowicy inaczej niż schłodzone poprzez zaworek. Jeśli jest inaczej należy zweryfikować i skontrolować co jest nie tak.
Chodzi mi o kontrolowane takie działanie.
Pozdrawiam
Mariusz
-
- Posty: 11
- Rejestracja: środa, 30 sty 2013, 16:37
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: POLSKA CENTRALNA
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Kol.snoopy25
Przez swój tzw. błąd i chwilowe odstępstwo od instrukcji wypsociłeś to na czym Ci zależy.
Wniosek:
W.....l instrukcję i działaj tak, żeby wyczuć i poznać Swój sprzęt.
Ja wody nie ruszam do temperatury 85-86oC na wejściu. Po osiągnięciu tej temperatury, grzałka na 1 pozycję i powoli woda. Przy temperaturze około 87oC na wejściu, może już wzrastać temp. stabilizacji i tutaj zwiększ przepływ wody. Dla mnie taki moment to jak kolumna jest ciepła ciut nad płytką z termometrami.
Jak wyczujesz ten moment to uzyskasz to co zrobiłeś wcześniej, a nie poczujesz smrodu przez odpowietrzenie.
Jak temperatury stabilizacji i wejścia spadną do jakiejś stałej wartości zacznij stabilizację--- wystarczy 30min.
Syf i przedgony bardzo, bardzo powoli i uzyskasz wzorowe serce.
Ja teraz zlewam w ciemno 200ml do zlewu, od 100ml- do 200ml przedgon---zależy od jakości i mocy wsadu i później już tylko pychotka, prawie do samego końca.
Pozdrawiam
Przez swój tzw. błąd i chwilowe odstępstwo od instrukcji wypsociłeś to na czym Ci zależy.
Wniosek:
W.....l instrukcję i działaj tak, żeby wyczuć i poznać Swój sprzęt.
Ja wody nie ruszam do temperatury 85-86oC na wejściu. Po osiągnięciu tej temperatury, grzałka na 1 pozycję i powoli woda. Przy temperaturze około 87oC na wejściu, może już wzrastać temp. stabilizacji i tutaj zwiększ przepływ wody. Dla mnie taki moment to jak kolumna jest ciepła ciut nad płytką z termometrami.
Jak wyczujesz ten moment to uzyskasz to co zrobiłeś wcześniej, a nie poczujesz smrodu przez odpowietrzenie.
Jak temperatury stabilizacji i wejścia spadną do jakiejś stałej wartości zacznij stabilizację--- wystarczy 30min.
Syf i przedgony bardzo, bardzo powoli i uzyskasz wzorowe serce.
Ja teraz zlewam w ciemno 200ml do zlewu, od 100ml- do 200ml przedgon---zależy od jakości i mocy wsadu i później już tylko pychotka, prawie do samego końca.
Pozdrawiam
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Ocieplona rozgrzana kolumna nie działa nawet jak deflegmator. W sposób przez Was opisany, obieracie przedgony jak na pot-still'u, wcale nie zagęszczone. Różnica jest tylko taka, że ich nie skraplacie. Skroplenie ich z całkowicie otwartym zaworem odbioru niczego nie zmieni. Przepraszam, marnuje się według majonesse przez 15 minut wodę (2 może 3 litry). Dla jakości urobku nie ma to znaczenia, czy skroplone, czy nie.
Normalnie, kolumna jest stworzona do zagęszczania również przedgonów. Czemu chcecie robić na opak, nie rozumie.
snoopy25 pisze: Po powrocie poczułem w powietrzu silny zapach alkoholu a stało się tak dlatego , ze nie odkręciłem jak podaje producent wody na czas tj. po osiągnieciu na termometrze temp. wejścia 78-79 oC. Spóźniłem się z tym ok 15 min. w stosunku do poprzednich procesów
Koledzy uwsteczniacie rozwój bimbrologii. Takie działania są nieracjonalne.majonesse pisze: W ciągu tych 15 minut frakcje lekkie /niechciane/ ulatują przez otwór w deklu skraplacza
PLUSY
- Oszczędność wody
- Lekkie frakcje nie latają tam i z powrotem /skraplacz – deflegmator/
Ocieplona rozgrzana kolumna nie działa nawet jak deflegmator. W sposób przez Was opisany, obieracie przedgony jak na pot-still'u, wcale nie zagęszczone. Różnica jest tylko taka, że ich nie skraplacie. Skroplenie ich z całkowicie otwartym zaworem odbioru niczego nie zmieni. Przepraszam, marnuje się według majonesse przez 15 minut wodę (2 może 3 litry). Dla jakości urobku nie ma to znaczenia, czy skroplone, czy nie.
Normalnie, kolumna jest stworzona do zagęszczania również przedgonów. Czemu chcecie robić na opak, nie rozumie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 113
- Rejestracja: wtorek, 19 mar 2013, 08:07
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lübeck, Niemcy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Chcę wypuścić w komin /15 min./ niepożądane frakcje następnie stabilizować kolumnę.
Myślę ze kolumna się nie obrazi jak będzie zagęszczała przedgony, ale w mniejszej ilości.
I gdybyśmy mieli czarodziejskie drożdże i proces fermentacji byłby idealny – nie powstawałyby produkty uboczne, które oddzielamy /przedgony/ byłoby idealnie…
Chcę tylko spróbować i proszę Was Koledzy o rady jak to ugryźć.
PS.
PLUSY
- Oszczędność wody
- Lekkie frakcje nie latają tam i z powrotem /skraplacz – deflegmator/
/skraplacz – wypełnienie/
Pozdrawiam
Mariusz
Szukam w tym jakiegoś sensu i chcę tylko spróbować takiego rozwiązania ze zwykłej ciekawości.Wald pisze:Normalnie, kolumna jest stworzona do zagęszczania również przedgonów. Czemu chcecie robić na opak, nie rozumie.
Chcę wypuścić w komin /15 min./ niepożądane frakcje następnie stabilizować kolumnę.
Myślę ze kolumna się nie obrazi jak będzie zagęszczała przedgony, ale w mniejszej ilości.
I gdybyśmy mieli czarodziejskie drożdże i proces fermentacji byłby idealny – nie powstawałyby produkty uboczne, które oddzielamy /przedgony/ byłoby idealnie…
Chcę tylko spróbować i proszę Was Koledzy o rady jak to ugryźć.
PS.
PLUSY
- Oszczędność wody
- Lekkie frakcje nie latają tam i z powrotem /skraplacz – deflegmator/
/skraplacz – wypełnienie/
Pozdrawiam
Mariusz
-
- Posty: 9
- Rejestracja: środa, 10 kwie 2013, 11:27
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Mam wspomniany przez snoopego sprzęt DE 170. Pracuję już od kilku lat i jest to mój 3 sprzęt. Moja praca wygląda tak:
- zalewam kociołek
- włączam 2x2000W i grzeję, przy temp.wejścia około 88C zaczyna rosnąć bardzo szybko temp.stabilizacji
- włączam wodę i odkręcam zawór iglicowy, spuszczam jakieś 200ml z 50 litrów zacieru
- zakręcam zawór, przełączam na jedną grzałkę 2000W
- stabilizacja 15 min, zazwyczaj temp.stabilizacji około 78,3-78,6 (zależy bardzo od ciśnienia na zewnątrz, im ciśnienie wyższe tym temp.wrzenia wyższa)
- odkręcam zawór iglicowy i prowadzę proces 0, +0,3 - pilnuję
- po około 5,5 godziny i 7-10 litrach dorobku(w zależności rodzaju zacieru jaki dam), temp. wejścia dochodzi do 99C - WYŁĄCZAM
Wszystko leci przez filtr węglowy i zarówno zapach jak i smak są ok wszystkiego.
- zalewam kociołek
- włączam 2x2000W i grzeję, przy temp.wejścia około 88C zaczyna rosnąć bardzo szybko temp.stabilizacji
- włączam wodę i odkręcam zawór iglicowy, spuszczam jakieś 200ml z 50 litrów zacieru
- zakręcam zawór, przełączam na jedną grzałkę 2000W
- stabilizacja 15 min, zazwyczaj temp.stabilizacji około 78,3-78,6 (zależy bardzo od ciśnienia na zewnątrz, im ciśnienie wyższe tym temp.wrzenia wyższa)
- odkręcam zawór iglicowy i prowadzę proces 0, +0,3 - pilnuję
- po około 5,5 godziny i 7-10 litrach dorobku(w zależności rodzaju zacieru jaki dam), temp. wejścia dochodzi do 99C - WYŁĄCZAM
Wszystko leci przez filtr węglowy i zarówno zapach jak i smak są ok wszystkiego.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Puszczając w początkowym okresie pary na "żywioł" powodujesz ulatnianie się w "powietrze" obok znikomej ilości przedgonów także i frakcje wartościowe dla nas.
I właśnie kolumna została stworzona po to aby móc uzyskiwać spirytus.
Koledzy podają różne ilości przedgonów, które odcinają. Mówi się o ilościach od 200ml do nawet 800ml i więcej. I nie zawsze są z tego zadowoleni. Spowodowane jest to niedoskonałością samej kolumny bądż niedokładnym prowadzeniem procesu.
Mnie się udaje po trzech gotowaniach odseparować z dwóch nastawów 50l tylko 250ml przedgonów.
Ale to już temat na inną dyskusję...
Sensu czego? Kolumna została stworzona po to aby rozfrakcjonowywać opary w/g zasług czyli temperatury wrzenia. W trakcie stabilizacji i efektu działania wypełnienia jako podłoża do wymiany para-ciecz w kolumnie "układają się" od góry w dół poszczególne frakcje odparowywujące z nastawu. Im dłużej będziemy stabilizować tym frakcje będą dokładniej "oddzielone" od siebie i oczywiście bardziej zagęszczone.majonesse pisze:...Szukam w tym jakiegoś sensu...
Puszczając w początkowym okresie pary na "żywioł" powodujesz ulatnianie się w "powietrze" obok znikomej ilości przedgonów także i frakcje wartościowe dla nas.
Idealny? W jakim celu? Przecież fermentujemy różne surowce po to aby w wyniku odpowiedniego sposobu fermentacji i póżniejszej destylacji otrzymać owocówki , zbożówki czy też spirytus.I... gdybyśmy mieli czarodziejskie drożdże i proces fermentacji byłby idealny – nie powstawałyby produkty uboczne, które oddzielamy /przedgony/ byłoby idealnie…
I właśnie kolumna została stworzona po to aby móc uzyskiwać spirytus.
Lekkie frakcje nie latają tam i z powrotem dla samej satysfakcji latania. One gromadzą się u góry kolumny w wyniku odparowywania na styku para-ciecz. Pod wpływem tego zjawiska opary skroplone w skraplaczu jako cięższe wracają na dół napotykając na swojej drodze opary unoszące się ku górze. W wyniku tego spotkania następuje proces ponownego dokładniejszego odparowywania frakcji lekkich. Tak więc im dłużej pozwolimy funkcjonować procesowi stabilizacji kolumny tym bardziej zagęszczone przedgony nam się wytworzą i tym samym będziemy mogli je łatwiej odizolować. A jednocześnie będzie ich mniej.PLUSY
- Oszczędność wody
- Lekkie frakcje nie latają tam i z powrotem /skraplacz – deflegmator/...
Koledzy podają różne ilości przedgonów, które odcinają. Mówi się o ilościach od 200ml do nawet 800ml i więcej. I nie zawsze są z tego zadowoleni. Spowodowane jest to niedoskonałością samej kolumny bądż niedokładnym prowadzeniem procesu.
Mnie się udaje po trzech gotowaniach odseparować z dwóch nastawów 50l tylko 250ml przedgonów.
Ale to już temat na inną dyskusję...
Tego nie rozumiem - co chcesz ugryżć?...Chcę tylko spróbować i proszę Was Koledzy o rady jak to ugryźć...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Muszę wejść w słowo – bo dotyczy mojego wyrobu.
Jako producent sprzętu:
BEZWZGLĘDNIE ZABRANIAM DOPROWADZENIA DO SYTUACJI W KTÓREJ JAKIKOLWIEK NIESKROPLONY OPAR JEST WYPUSZCZANY ODPOWIETRZENIEM KOLUMNY
Abstrahując nad wywodami dotyczącymi stabilizacji i jego czasu, ilości przedgonów wszelkimi metod itd. NIE MOŻNA wypuszczać oparów z kolumny ze względu BEZPIECZEŃSTWA !!!
Sytuacja w której doprowadzamy do NIEKONTROLOWANEGO wypuszczania gazów PALNYCH na zewnątrz może doprowadzić do NIESZCZĘŚCIA i do ŚMIERCI. Jako producent BEZWZGLĘDNIE ZAKAZUJĘ takich praktyk.
Jako przykład – gaz wychodził na zewnątrz NIESKROPLONY – zapalił się od PIECYKA GAZOWEGO podgrzewającego wodę – spaliło się wszystko – tak wygląda kolumna dostarczona do remontu.
Wyobraźcie sobie jak wyglądała reszta.
Cezary
Jako producent sprzętu:
BEZWZGLĘDNIE ZABRANIAM DOPROWADZENIA DO SYTUACJI W KTÓREJ JAKIKOLWIEK NIESKROPLONY OPAR JEST WYPUSZCZANY ODPOWIETRZENIEM KOLUMNY
Abstrahując nad wywodami dotyczącymi stabilizacji i jego czasu, ilości przedgonów wszelkimi metod itd. NIE MOŻNA wypuszczać oparów z kolumny ze względu BEZPIECZEŃSTWA !!!
Sytuacja w której doprowadzamy do NIEKONTROLOWANEGO wypuszczania gazów PALNYCH na zewnątrz może doprowadzić do NIESZCZĘŚCIA i do ŚMIERCI. Jako producent BEZWZGLĘDNIE ZAKAZUJĘ takich praktyk.
Jako przykład – gaz wychodził na zewnątrz NIESKROPLONY – zapalił się od PIECYKA GAZOWEGO podgrzewającego wodę – spaliło się wszystko – tak wygląda kolumna dostarczona do remontu.
Wyobraźcie sobie jak wyglądała reszta.
Cezary
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
No to ktoś ładnie dał czadu.
Swoją drogą cała rzecz chyba nie skończyła się tragedią (patrząc na nie spalone pozostałości otuliny), ale ktoś ma nauczkę na całe życie.
Ile razy można powtarzać; warujemy przy sprzęcie w trakcie procesu!
Masz kolumnę a nie korzystasz z jej możliwości.
Pomyśleć że tyle o tym pisano, nawet w tym temacie.
Swoją drogą cała rzecz chyba nie skończyła się tragedią (patrząc na nie spalone pozostałości otuliny), ale ktoś ma nauczkę na całe życie.
Ile razy można powtarzać; warujemy przy sprzęcie w trakcie procesu!
Piękny opis jak ...nie należy tego robić.B.I.M.B.E.R. pisze:Mam wspomniany przez snoopego sprzęt DE 170. Pracuję już od kilku lat i jest to mój 3 sprzęt. Moja praca wygląda tak:
- zalewam kociołek
[......]
WYŁĄCZAM
Wszystko leci przez filtr węglowy i zarówno zapach jak i smak są ok wszystkiego.
Masz kolumnę a nie korzystasz z jej możliwości.
Pomyśleć że tyle o tym pisano, nawet w tym temacie.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 228
- Rejestracja: sobota, 11 paź 2008, 21:16
- Krótko o sobie: Cicha woda... ;P
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
- Kontakt:
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Posty nie na temat poszły tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/b-i-m- ... t8716.html
Pozdrawiam Aga
-
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 20 wrz 2010, 11:45
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Czytając posty powyżej nabieram przekonania że kolega snoopy25 nie zalewa kolumny podczas psotyfikacji, a ten jeden wypadek z uzyskaniem dobrego produktu to sytuacja, w której ta kolumna została zalana. Pozwolę sobie postawić kilka hipotez uzyskiwania produktu nie do końca odpowiadającego oczekiwaniom:
1. Dodawanie przedgonów z poprzedniego grania, a w efekcie zbyt małe oddzielenie tej frakcji przy aktualnym procesie. Uzysk ilościowy jest niewielki, chyba że ktoś robi znikome ilości. Ale po co na siłę "brudzić" produkt.
2. Złe przygotowanie wypełnienia przed uruchomieniem aparatury. Sprężynki powinny być wygotowane w wodzie z płynem do mycia naczyń a później w wodzie z octem. Przy tej operacji widać ile syfu osadza się na garnku podczas gotowania. Oczywiście po kilku psoceniach wypełnienie stopniowo samo się oczyści.
3. Brak czyszczenia kolumny po psoceniu. Najbardziej śmierdzące są oczywiście pogony, które do tego lecą na końcu. Jak się rozkręca sprzęt to tak śmierdzi, że nos wykręca. Nie umycie takiej śmierdzącej kolumny (wystarczy obficie przepłukać wodą) jest proszeniem się o kłopoty na własne życzenie.
I jeszcze kilka innych kwestii, które mi się nasunęły podczas czytania tego wątku.
1. Jak już to zostało zasygnalizowane termometr na końcu głowicy to zwykły bajer. Ta kolumna jest bardzo mało czuła na zmiany temperatury wody chłodzącej i równie dobrze na odpływie może być 40oC co np 60oC.
2. Oszczędności wody chłodzącej i zbyt późne jej puszczanie mogą doprowadzić do najzwyklejszej tragedii. Ja ten problem rozwiązałem w inny sposób. Pracuję z chłodzeniem w układzie zamkniętym. Zakupiłem za 50 zł pompkę akwariową (potrafi podnieść słup wody na wysokość 3m), która zapewnia naprawdę solidny przepływ wody a jej moc to kilkanaście Watów. Wrzucam ją do beczki na dno i odpływ z kolumny kieruję do tej samej beczki. Włączam grzanie i od razu uruchamiam pompkę. Te kilka Watów w porównaniu do grzałek to szczegół ale jak się czymś zajmę i trochę za późno wrócę do sprzętu to jestem pewny, że nie czeka na mnie odbezpieczony granat Pod koniec zabawy temperatura wody w beczce jest ponad 50oC i nie zauważyłem nigdy niepokojących objawów w działaniu sprzętu. Jestem pewny, że tym sposobem zużywam dużo mniej wody, niż w układzie otwartym, a po wszystkim mam masę ciepłej wody, którą wykorzystuję do wymycia kega i kolumny po zabawie.
No i na koniec dwa zalecenia pod rozwagę do modyfikacji kolumny. Zakupiony sprzęt jest estetycznie wykonany i pewnie trochę kosztował, więc parę zeta więcej nie powinno sprawić problemów, a obsługa będzie prostsza i efekt końcowy lepszy:
1. Rozetnij tę kolumnę od dołu (25-30 cm) wstaw SMS lub tak jak jest zwykły kołnierz i przeznacz dolny odcinek na katalizator,
2. Na górze przed głowicą wstaw wizjer. Nie będziesz musiał nasłuchiwać bulgotania podczas zalewania kolumny, po prostu niepodobieństwem będzie przegapienie tego procesu. Pomocny też będzie przy ustawieniu wielkości refluksu.
1. Dodawanie przedgonów z poprzedniego grania, a w efekcie zbyt małe oddzielenie tej frakcji przy aktualnym procesie. Uzysk ilościowy jest niewielki, chyba że ktoś robi znikome ilości. Ale po co na siłę "brudzić" produkt.
2. Złe przygotowanie wypełnienia przed uruchomieniem aparatury. Sprężynki powinny być wygotowane w wodzie z płynem do mycia naczyń a później w wodzie z octem. Przy tej operacji widać ile syfu osadza się na garnku podczas gotowania. Oczywiście po kilku psoceniach wypełnienie stopniowo samo się oczyści.
3. Brak czyszczenia kolumny po psoceniu. Najbardziej śmierdzące są oczywiście pogony, które do tego lecą na końcu. Jak się rozkręca sprzęt to tak śmierdzi, że nos wykręca. Nie umycie takiej śmierdzącej kolumny (wystarczy obficie przepłukać wodą) jest proszeniem się o kłopoty na własne życzenie.
I jeszcze kilka innych kwestii, które mi się nasunęły podczas czytania tego wątku.
1. Jak już to zostało zasygnalizowane termometr na końcu głowicy to zwykły bajer. Ta kolumna jest bardzo mało czuła na zmiany temperatury wody chłodzącej i równie dobrze na odpływie może być 40oC co np 60oC.
2. Oszczędności wody chłodzącej i zbyt późne jej puszczanie mogą doprowadzić do najzwyklejszej tragedii. Ja ten problem rozwiązałem w inny sposób. Pracuję z chłodzeniem w układzie zamkniętym. Zakupiłem za 50 zł pompkę akwariową (potrafi podnieść słup wody na wysokość 3m), która zapewnia naprawdę solidny przepływ wody a jej moc to kilkanaście Watów. Wrzucam ją do beczki na dno i odpływ z kolumny kieruję do tej samej beczki. Włączam grzanie i od razu uruchamiam pompkę. Te kilka Watów w porównaniu do grzałek to szczegół ale jak się czymś zajmę i trochę za późno wrócę do sprzętu to jestem pewny, że nie czeka na mnie odbezpieczony granat Pod koniec zabawy temperatura wody w beczce jest ponad 50oC i nie zauważyłem nigdy niepokojących objawów w działaniu sprzętu. Jestem pewny, że tym sposobem zużywam dużo mniej wody, niż w układzie otwartym, a po wszystkim mam masę ciepłej wody, którą wykorzystuję do wymycia kega i kolumny po zabawie.
No i na koniec dwa zalecenia pod rozwagę do modyfikacji kolumny. Zakupiony sprzęt jest estetycznie wykonany i pewnie trochę kosztował, więc parę zeta więcej nie powinno sprawić problemów, a obsługa będzie prostsza i efekt końcowy lepszy:
1. Rozetnij tę kolumnę od dołu (25-30 cm) wstaw SMS lub tak jak jest zwykły kołnierz i przeznacz dolny odcinek na katalizator,
2. Na górze przed głowicą wstaw wizjer. Nie będziesz musiał nasłuchiwać bulgotania podczas zalewania kolumny, po prostu niepodobieństwem będzie przegapienie tego procesu. Pomocny też będzie przy ustawieniu wielkości refluksu.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 19:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: sex on the beach
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: UK
- Podziękował: 6 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Zakupiłem też kolumnę dzieloną z płaszczem wodnym, może mógłbyś podpowiedzieć w jaki sposób ty robisz smakówki. Może uniknę jakichś błędów jak kolega snoopy25.
Do kolegi szfagirszfagir pisze:snoopy25 a kolumnę masz dzieloną czy normalną? Robiłeś na niej smakóweczki?
A teraz do znawców tematu.
Sam mam kolumnę Cezarego (dzieloną z mniejszym kociołkiem). Większość psotek to smakóweczki. Robię je na krótkiej kolumnie - 55cm długości z wypełnieniem ceramicznym bez refluxu (druga część kolumny to 65cm wypełniona sprężynkami, jest w razie chęci na czysty spirytus). Czy taka długość (55) oraz wypełnienie wystarczy żeby wydobyć pełny aromat i smak wsadu? Czy może coś zmodyfikować?
Wybaczcie za mały off.
Zakupiłem też kolumnę dzieloną z płaszczem wodnym, może mógłbyś podpowiedzieć w jaki sposób ty robisz smakówki. Może uniknę jakichś błędów jak kolega snoopy25.
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Przetestowałem i działa rewelacyjnie
Trochę odbiegnę od głównego tematu, ale jeśli ktoś chciałby zbudować sobie rewelacyjnie działający obieg zamknięty wody chłodzacej, to polecam projekt kolegi ozzy88: http://alkohole-domowe.com/forum/zamkni ... 8-191.htmlMyman pisze:2. Oszczędności wody chłodzącej i zbyt późne jej puszczanie mogą doprowadzić do najzwyklejszej tragedii. Ja ten problem rozwiązałem w inny sposób. Pracuję z chłodzeniem w układzie zamkniętym.
Przetestowałem i działa rewelacyjnie
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 379
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 11:16
- Ulubiony Alkohol: S.W.Ó.J.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gród Kraka
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Kolego barti23 zapoznaj się z tematem: Złoty środek na owocówkę - tam możesz się dużo ciekawych rzeczy dowiedzieć, a jak będziesz miał dalej pytania to pytaj:)
Ja kolumnę DE170 od Cezarego sprzedałem, kupiłem inną i teraz jestem w pełni zadowolony. Ta pierwsza w porównaniu do mojej obecnej to porażka. Nie wiem czy konstruktor owego płaszcza wodnego daje możliwość pomiaru temperatury w kegu z nastawem/zacierem, a to dość istotna informacja. Druga sprawa nie co sprzedający dał Ci na wypełnienie: sprężynki KO czy ceramikę? Czy głowica dalej jest NS bez możliwości pomiaru temperatury w niej? Filtr węglowy ciągle widnieje przy maszynie, do poprawy jakości destylatu po psoceniu?barti23 pisze: Do kolegi szfagir
Zakupiłem też kolumnę dzieloną z płaszczem wodnym, może mógłbyś podpowiedzieć w jaki sposób ty robisz smakówki. Może uniknę jakichś błędów jak kolega snoopy25.
Kolego barti23 zapoznaj się z tematem: Złoty środek na owocówkę - tam możesz się dużo ciekawych rzeczy dowiedzieć, a jak będziesz miał dalej pytania to pytaj:)
-
- Posty: 9
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 19:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: sex on the beach
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: UK
- Podziękował: 6 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Witam serdecznie. Po kilku psoceniach myślałem ze znam już swój sprzęt ale niestety... Po kilku próbach na zwykłym cukrze spróbowałem zrobić wsad z glukozy i drożdży alcotec 23 ( 21kg glukozy + 36 L wody). Nastaw zrobiony ponad dwa tygodnie temu. Według cukromierza już przefermentował cukier, choć jakaś tam jeszcze była aktywność drożdży była. W środę dodałem turbo clar. Węgiel opadł ale o krystalicznie czystym płynie nie ma mowy. Rano zalałem kolumnę potem grzanie, po szybkim wzroście temperatury woda, potem godzina stabilizacji. Następnie zalałem kolumnę wyłączając grzanie na ok 2 min. Ponowna stabilizacja pół godziny. Potem przedgony kropelkowo 200ml do zlewu potem ok 0,6l do osobnego pojemnika. Przed odbiorem temperatura stabilizacji 77,3 C po odebraniu przedgonów wzrosła do 77,5 C. Temperatura wejścia 79,8 C.
Mówię sobie OK, teraz powinna być stała. W kegu powinno być jeszcze z 8 L spirytusu za wcześnie na skoki temperatury. Tu niespodzianka serce idzie bardzo dobre zero smrodu, odebrałem ok 2l i termometr zaczyna skakać znowu w górę o 0,1. na 77,6 C. co przykręcę zaworek znowu spadnie. Teraz odbieram 1-2 krople na minute w tym tempie będę musiał dokończyć jutro. Zacząłem grzanie o 9 rano jest 19:00 a ja mam 2 L serca.
Teraz pytanie czy ten skok temperatury może mieć związek ze zmiana ciśnienia atmosferycznego i nie powinniśmy się za bardzo nim przejmować czy może przyczyna tkwi gdzie indziej.
Mówię sobie OK, teraz powinna być stała. W kegu powinno być jeszcze z 8 L spirytusu za wcześnie na skoki temperatury. Tu niespodzianka serce idzie bardzo dobre zero smrodu, odebrałem ok 2l i termometr zaczyna skakać znowu w górę o 0,1. na 77,6 C. co przykręcę zaworek znowu spadnie. Teraz odbieram 1-2 krople na minute w tym tempie będę musiał dokończyć jutro. Zacząłem grzanie o 9 rano jest 19:00 a ja mam 2 L serca.
Teraz pytanie czy ten skok temperatury może mieć związek ze zmiana ciśnienia atmosferycznego i nie powinniśmy się za bardzo nim przejmować czy może przyczyna tkwi gdzie indziej.
Ostatnio zmieniony sobota, 1 lut 2014, 21:48 przez barti23, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Zadziwia mnie tylko jedno. Jeśli rektyfikowałeś to dlaczego Twoim termometrem prowadzącym jest termometr w głowicy?
Jak najbardziej - przyczyna może być zmiana ciśnienia atmosferycznego.barti23 pisze:...Teraz pytanie czy ten skok temperatury może mieć związek ze zmiana ciśnienia atmosferycznego i nie powinniśmy się za bardzo nim przejmować czy może przyczyna tkwi gdzie indziej.
Zadziwia mnie tylko jedno. Jeśli rektyfikowałeś to dlaczego Twoim termometrem prowadzącym jest termometr w głowicy?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 9
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 19:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: sex on the beach
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: UK
- Podziękował: 6 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Dzięki za odpowiedź, uspokoiłeś mnie, nigdy wcześniej nie miałem tak dużych wahań temperatury. Przepraszam za babola z nazwą termometru, już edytowałem post, oczywiście kieruję się temperaturą stabilizacji. Teraz odbiór na poziomie 15 ml/min.
Ostatnio zmieniony sobota, 1 lut 2014, 22:08 przez Emiel Regis, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: konieczne poprawki
Powód: konieczne poprawki
-
- Posty: 9
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 19:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: sex on the beach
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: UK
- Podziękował: 6 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Witam serdecznie. Dziś następne granie.
Temperatura stabilizacji - 77,4
Temperatura wejscia - 78,4 do 85,9
Nie mam pojęcia czemu mam tak duże skoki na dolnym termometrze, pokazuje on temperaturę wlotu par do kolumny, a znajduje się ok 10cm od kega. Wydaje mi się, że to skroplony alkohol spływając w dół gdy dochodzi do dolnego termometru i wpada z powrotem do zbiornika. Wsad ma ok 20 procent alkoholu czyli teoretycznie powinienem odbierać ok 27ml na minute, ja tymczasem odbieram ok 9ml próbując odebrać 15 na min zrywało mi stabilizacje. Zdaje sobie sprawę ze wraz z ubytkiem alkoholu w baniaku temperatura wejścia będzie rosnąć ale chyba powinno się to odbywać w miarę równomiernie a nie skakać o 6-7 stopni w gorę. Co może być odpowiedzialne za takie skoki temperatury na dolnym termometrze ( o czym to świadczy)?
Temperatura stabilizacji - 77,4
Temperatura wejscia - 78,4 do 85,9
Nie mam pojęcia czemu mam tak duże skoki na dolnym termometrze, pokazuje on temperaturę wlotu par do kolumny, a znajduje się ok 10cm od kega. Wydaje mi się, że to skroplony alkohol spływając w dół gdy dochodzi do dolnego termometru i wpada z powrotem do zbiornika. Wsad ma ok 20 procent alkoholu czyli teoretycznie powinienem odbierać ok 27ml na minute, ja tymczasem odbieram ok 9ml próbując odebrać 15 na min zrywało mi stabilizacje. Zdaje sobie sprawę ze wraz z ubytkiem alkoholu w baniaku temperatura wejścia będzie rosnąć ale chyba powinno się to odbywać w miarę równomiernie a nie skakać o 6-7 stopni w gorę. Co może być odpowiedzialne za takie skoki temperatury na dolnym termometrze ( o czym to świadczy)?
-
- Posty: 1108
- Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
- Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Centrum, Warszawa
- Podziękował: 169 razy
- Otrzymał podziękowanie: 497 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Temperaturę powinieneś Kolego mierzyć na przynajmniej 10 półce a nie na 10 cm, czyli bardziej by pasowało go zainstalować gdzieś na 30-40cm od kega (zależy jakie masz sprężynki, i czy na dole masz CU). Wtedy będziesz, mógł prowadzić normalnie cały proces, przy obserwacji termometru w wypełnieniu i będziesz miał dość dużo czasu na przykręcenie zaworka jeżeli będzie ciągły skok temperatury na 10 półce.
Pozdrawiam
Piotrek
Pozdrawiam
Piotrek
[linia][/linia][i]Pozdrawiamy
SztukaDestylacji
SztukaDestylacji
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Mnie się wydaje że kolega barti23 posiada kolumnę Cezarego. Chyba że się mylę?
A ten sprzęt rządzi się swoimi prawami.
A ten sprzęt rządzi się swoimi prawami.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 9
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 19:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: sex on the beach
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: UK
- Podziękował: 6 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Tak posiadam kolumnę Cezarego. Jest to kolumna z płaszczem. Wypełnienie to sprężynki pryzmatyczne oczywiście nie używam filtra. Ciężko jest znaleźć jakieś informacje. Na filmie Cezarego temperatura jest stabilna w miarę. U mnie natomiast skacze w górę. Teraz staram się ją kontrolować. Jeśli pozwolę na duży skok, jakość destylatu ulega pogorszeniu. Zaczynają się wkradać się jakieś pogonowe zapachy. Myślę że może powinienem ją jakoś przerobić np. wstawić OVM i port termometru na wysokości 10 półki. Może wy macie jakieś sugestie jak ją stuningować by działała jak potrzeba.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Obawiam się, że nikt Ci tutaj na forum nie pomoże. Jak wspomniałem ten sprzęt rządzi się swoimi prawami. Jedynie jest szansa że mogą Ci pomóc inni koledzy którzy posiadają taki sprzęt ewentualnie dzwoń do konstruktora.
Co do przeróbki to oczywiście jest możliwość jej przeprowadzenia.
Co do przeróbki to oczywiście jest możliwość jej przeprowadzenia.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
@barti23
Dawaj jakieś fotki i opis, ew. podaj linka do tego modelu.
Dzwoniłeś do sprzedawcy? Powinieneś to zrobić od razu po zaobserwowaniu problemów.
Ps.
Dawaj jakieś fotki i opis, ew. podaj linka do tego modelu.
Dzwoniłeś do sprzedawcy? Powinieneś to zrobić od razu po zaobserwowaniu problemów.
Ps.
Każdy rządzi się takimi samymi, nie rozumiem tego postu. Jednym pomagamy, a innym nie?lesgo58 pisze:Jak wspomniałem ten sprzęt rządzi się swoimi prawami.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Zapach bimbru po trzecim brykaniu
Na przyszłość zrób termometr ze 40cm nad kotłem i skombinuj jakiś regulator mocy do jednej grzałki.
Moim zdaniem pracujesz na zalanej kolumnie. Z tego co pamiętam Cezary nie daje regulatorów mocy więc tak na szybko to zaleciłbym wysypanie wypełnienia i ponowne ułożenie go bez ubijania by było przewiewniejsze. Jesteś po kilku procesach więc niewykluczone, że wypełnienie Ci się zagęściło na dole lub, że spłynęły na dół ścinki drutu powstałe przy produkcji wypełnienia. Możesz też spróbować podzielić wypełnienie na 3 części przewiewnymi buforami (np. krzyżaki z miedzianego drutu lub nawet zmywaki). Nie wiem też ile wsadu wlałeś do kotła. Jak za dużo to mógł Ci pluć do kolumny.barti23 pisze: Temperatura stabilizacji - 77,4
Temperatura wejscia - 78,4 do 85,9
Nie mam pojęcia czemu mam tak duże skoki na dolnym termometrze, pokazuje on temperaturę wlotu par do kolumny, a znajduje się ok 10cm od kega. Wydaje mi się, że to skroplony alkohol spływając w dół gdy dochodzi do dolnego termometru i wpada z powrotem do zbiornika.
Co może być odpowiedzialne za takie skoki temperatury na dolnym termometrze ( o czym to świadczy)?
Na przyszłość zrób termometr ze 40cm nad kotłem i skombinuj jakiś regulator mocy do jednej grzałki.