Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.

papo
200
Posty: 201
Rejestracja: niedziela, 19 lut 2012, 17:14
Otrzymał podziękowanie: 10 razy

Post autor: papo »

darth_y2k pisze:Hej papo.
Pisałeś dwa miesiące temu, że zamierzasz poczynić nastaw na glukozie...


Efekt jest dużo lepszy bo glukoza jest cukrem prostym czyli takim samym jak uzyskujemy przy zacieraniu. Co doceny to wcale dużo drożej nie wychodzi, ja mam ok 3,40 za kg. Z 8 kg. otrzymuje ok7,5l surówki 50%.

darth_y2k
50
Posty: 67
Rejestracja: środa, 21 gru 2011, 23:51
Krótko o sobie: W bimbrologii stawiam pierwsze kroki. Zrobiłem już trochę bourbona z 'łatwego kwaśnego zacieru wujka Jessie'... i nadal będę go robił, bo nieco za szybko się rozchodzi. Mam nastawionych kilka baniaczków z różnego rodzaju winami i... liczę, że któreś mi zasmakuje co pozwoli mi rozpocząć nieco szerszą produkcję w przyszłości. Niestety mieszkanie w bloku nie pozwala za bardzo się rozwijać, ale jakoś daję radę... mimo, że żona grozi sankcjami :-(
Ulubiony Alkohol: wszelkiej maści bourbony oraz wina... czerwone, wytrawne i najlepiej hiszpańskie
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: darth_y2k »

A gdzie kupujesz jeśli można wiedzieć?
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: klodek4 »

Dobre efekty daje też zagotowanie czystej wody (dodawanej do kolejnych nastawów) z całymi ziarnami kukurydzy,
Emielu, mógłbyś to rozwinąć :respect:
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Emiel Regis »

Osywisie :mrgreen:
Jak pisałem, po pewnym czasie zaczęło mi brakować w Jessim (a właściwie mieszance ziaren, którą tak nazywam, i którą robię wg. metody na Jessiego) pewnych aromatów- chodziło o tę specyficzną słodycz, jaką daje kukurydza.
Jako że ziaren w beczce jest już prawie 1/3 pojemności to nie chciałem niczego dosypywać, zalałem w dwóch szybkowarach kukurydzę i długo gotowałem.
Woda, bez ziaren poszła po wystudzeniu i napowietrzeniu do nastawu, efekt był widoczny natychmiast.
Normalnie nastawiłbym po prostu nowego Jessiego, tyle że jakiś czas temu wsypałem do starego sporo głogu, który cały czas oddaje aromaty więc szkoda póki co wylać.
A tak przy okazji- po jakim czasie Wasz Jessie stracił na jakości?
U mnie to ok. pół roku, choć często go dokarmiałem nowym ziarnem i innymi łakociami.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: klodek4 »

Troszkę mnie zdziwiłeś i wprowadziłeś w konsternację, dlaczego, ponieważ od każdego następnego nastawu Jessiego czy "gołębiówki" odejmuję część ziaren do gotowania /destylacji/ i uzupełniam świeżym wkładem do następnej fermentacji i szczerze powiedziawszy jeszcze nie zauważyłem zmian smaku czy jego osłabienia, poza zmianą smaczków w związku z dodatkami, dlatego to pytanie zbiło mnie z tropu.
Pomysł z gotowaniem ziaren kukurydzy wyjątkowo przedni, na pewno to uskutecznię :respect:
Mam zamiar teraz pobawić się troszkę w inne ziarna /jako baza/, powiedzmy, jęczmień, pszenica, owies czy sorgo, niestety cały czas nie mam dostępu do żyta, poza śladowymi ilościami, czego szczerze żałuję, ale o tym to będę pisał w innym temacie http://alkohole-domowe.com/forum/ziarno ... zacierania
pozdrawiam ziarniście :mrgreen: :punk: :piwo: :ok:
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Emiel Regis »

klodek4 pisze:od każdego następnego nastawu Jessiego czy "gołębiówki" odejmuję część ziaren do gotowania /destylacji/ i uzupełniam świeżym wkładem do następnej fermentacji i szczerze powiedziawszy jeszcze nie zauważyłem zmian smaku czy jego osłabienia
Wg. przepisu uzupełniamy tylko te ziarna, które wypłynęły na wierzch dokładnie taką samą ilością ziaren.
Jako że u mnie prawie nic nie wypływało nie wymieniałem nic regularnie, sporadycznie 'ubierałem' trochę do gotowania i dosypywałem nowe, po ok. pół roku zauważyłem różnicę na-.
W tej chwili beczka 60l jest w 1/3 wypełniona ziarnem, na szczęście już niebawem uruchamiam bełkotkę więc całość pójdzie do kega na spektakularny finał :D
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

szabix
150
Posty: 184
Rejestracja: środa, 30 gru 2009, 15:01
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: szabix »

@Emiel Regis
Wątek trochę się rozciągnął, więc chciałbym tylko dopytać:
Czy ten półroczny nastaw pracuje na drożdżach WHISKY SINGLE STRAIN ALCOTECa? Czy w tym czasie "odnawiałeś" wsad drożdżowy? Czy dodajesz w międzyczasie pożywek/witamin?
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Emiel Regis »

Żadnych drożdży ani sztucznych dodatków po drodze. Dodawałem różne naturalne 'bajery' typu suszone owoce, świeże, podbierałem nastaw na matkę drożdżową, do gotowania szły też czasem suche ziarna, po prostu traktowałem mojego Jessiego jak bogaty klient traktuje ....elegancką kurtyzanę, i chyba moja satysfakcja jest podobna (sorry, właśnie próbowałem Jessiego :ok: :mrgreen: )
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM

zor-ro1970
100
Posty: 118
Rejestracja: środa, 13 sty 2010, 07:05
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: zor-ro1970 »

Witam bracia psotnicy, dziś próbóje z całą kukurydzą gotowaną , potem enzym skukrzający i cukier, zobaczymy co z tego wyjdzie. Drożdże gorzelnicze Onoferm C2

darth_y2k
50
Posty: 67
Rejestracja: środa, 21 gru 2011, 23:51
Krótko o sobie: W bimbrologii stawiam pierwsze kroki. Zrobiłem już trochę bourbona z 'łatwego kwaśnego zacieru wujka Jessie'... i nadal będę go robił, bo nieco za szybko się rozchodzi. Mam nastawionych kilka baniaczków z różnego rodzaju winami i... liczę, że któreś mi zasmakuje co pozwoli mi rozpocząć nieco szerszą produkcję w przyszłości. Niestety mieszkanie w bloku nie pozwala za bardzo się rozwijać, ale jakoś daję radę... mimo, że żona grozi sankcjami :-(
Ulubiony Alkohol: wszelkiej maści bourbony oraz wina... czerwone, wytrawne i najlepiej hiszpańskie
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: darth_y2k »

Witajcie
Jako, że pozwoliłem sobie na godzinną popołudniową drzemkę, to mogę dziś dłużej posiedzieć i poczytać zacne forum słuchając muzyki (nowa płyta Riverside - a co tam, pochwalę chłopaków i tutaj) i sącząc procenty. Dziś wybór padł na stojący od sierpnia w zakorkowanej butelczynie, zasypany płatkami dębowymi "pyszny bourbon Marcina" jak go nazwała babcia mojej żony. Stał sobie ów trunek i czekał. Przelałem około 50ml przez filtr do kawy, usiadłem i łyknąłem. Moje westchnienie sprawiło, że żona, która obok kuje bo jutro ma egzamin (zachciało jej się studiować w nieco starszym wieku) natychmiast zainteresowała się co tam popijam. I też wydała z siebie odgłos, który brzmiał: mmmmm... Znaczy się dobry jest ów trunek!
W smaku łagodny, nie gryzie w gardło, lekko słodkawy (nie! posłodzony nie jest!), kolor idealny - bourbonowato - łiskaczowaty. Obawiam się, że na tej pięćdziesiątce się dziś nie skończy, a że jutro do pracy iść nie trzeba, to tym bardziej :odlot:
W tym tygodniu nastawiłem świeżego Jessiego z kukurydzy zbieranej jesienią 2012. Mam człowieka od którego dostałem 10 kg ześrutowanej kukurydzy w lipcu 2012 (zbiór z 2011) i w listopadzie zawiozłem butelczynę gotowego wyrobu. Zasmakowała chłopakowi i dlatego dostarczył kolejne 20kg, ale tym razem nieco lepiej zmieloną (wg wytycznych: ziarna są rozbite na kilka drobniejszych cząstek, a nie w postaci mączki kukurydzianej). Wsypałem do pojemnika fermentacyjnego 4 kg cukru, zalałem wodą otrzymawszy roztwór o BLG = 17 i wsypałem około 6 kg kukurydzy. Posypałem z wierzchu delikatnie drożdżami Spirit Ferm Turbo Fruit (skoro wyciągają co najlepsze z owoców, to i z kukurydzy niech wyciągają :D ). Po dobie zamieszałem ponownie całość i zauważyłem, że na powierzchni pojawiają się już bąbelki. Dziś (3 dzień) i zaczyn dał o sobie znać pyrkającą rurką. Przed południem zdarzyło mu się co jakiś czas, ale teraz już ślicznie pracuje. Byle do kolejnego weekendu i na rurki.
Siedząc i popijając wyrób z sierpnia coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że dochodząc do wieku, gdy na faceta spada tzw. kryzys wieku średniego lepiej zająć się tak ciekawą produkcją niż szukać głupkowatych przygód (tu przychodzi mi na myśl kilka osób, ale to ich sprawa).
Pozdrawiam wszystkich, którzy zaczęli i tych, którzy się jeszcze wahają - przestańcie główkować i zabierzcie się za robotę, bo potem i tak trzeba czasu, żeby trunek stał się naprawdę znamienity.
Pozdrawiam 'kwaśną' brać i biorę kolejny łyczek :-)

zor-ro1970
100
Posty: 118
Rejestracja: środa, 13 sty 2010, 07:05
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: zor-ro1970 »

Wczoraj zakończyłem destylację trzeci raz. Wódeczkę schłodziłem sprawiłem alkoholomierzem 70%, rozcieńczyłem wodą Nestle do 60%. Na koniec pracowitego dnia wlałem w szklaneczkę z dodatkiem lodu i pepsi. Zapach ,smak rasowej Whisky. Dziś poczęstowałem kilku znajomym którzy nie wiedzieli co to za alkohol, każdy stwierdził że Whiski. Przepis super, dziś zalałem 2 beczki poraz kolejny.

papo
200
Posty: 201
Rejestracja: niedziela, 19 lut 2012, 17:14
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: papo »

Ja Jessego trzymam w beczce już 3 miesiące, może pod koniec kwietnia zrobie urodzinową degustacje :)

zor-ro1970
100
Posty: 118
Rejestracja: środa, 13 sty 2010, 07:05
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: zor-ro1970 »

Ja mam beczkę ale opalaną, nada się taka??
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: radius »

Jeżeli nie jest lakierowana, to oczywiście jak najbardziej :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

zor-ro1970
100
Posty: 118
Rejestracja: środa, 13 sty 2010, 07:05
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: zor-ro1970 »

Kupiona u Okruty, nowa opalana od wewnątrz w z lekka zewnątrz.

papo
200
Posty: 201
Rejestracja: niedziela, 19 lut 2012, 17:14
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: papo »

Ja przy zamawianiu poprosiłem o stopień wypalenia 4 na 5. Do burbona wypala się bardzo mocno na tak zwaną skórę aligatora :).

zor-ro1970
100
Posty: 118
Rejestracja: środa, 13 sty 2010, 07:05
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: zor-ro1970 »

Jak długo trzeba trzymać w nowej beczce Whisky? Gość od beczek mówił że za 1 zalaniem ok 6mc a już następne ok 2 lat. Co o tym sądzicie?
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: radius »

Beczki od p. Okruty są jednymi z najlepszych :ok: Nie na darmo nawet sprzedawane są w naszym forumowym sklepiku. Co do czasu przetrzymywania w nich destylatu, to najlepiej co jakiś czas sprawdzać organoleptycznie smak i zapach. Generalnie świeże beczki szybciej i więcej oddają aromatów. Każde kolejne zalanie będzie musiało być dłuższe czasowo aby wydobyć wszystkie aromaty.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

zor-ro1970
100
Posty: 118
Rejestracja: środa, 13 sty 2010, 07:05
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: zor-ro1970 »

Dziś 4 zalanie i zamiast cukru użyłem glukozy kukurydzianej, zobaczymy jaka różnica w jakości destylatu

darth_y2k
50
Posty: 67
Rejestracja: środa, 21 gru 2011, 23:51
Krótko o sobie: W bimbrologii stawiam pierwsze kroki. Zrobiłem już trochę bourbona z 'łatwego kwaśnego zacieru wujka Jessie'... i nadal będę go robił, bo nieco za szybko się rozchodzi. Mam nastawionych kilka baniaczków z różnego rodzaju winami i... liczę, że któreś mi zasmakuje co pozwoli mi rozpocząć nieco szerszą produkcję w przyszłości. Niestety mieszkanie w bloku nie pozwala za bardzo się rozwijać, ale jakoś daję radę... mimo, że żona grozi sankcjami :-(
Ulubiony Alkohol: wszelkiej maści bourbony oraz wina... czerwone, wytrawne i najlepiej hiszpańskie
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: darth_y2k »

Dziś drugie gotowanie. W zeszłym tygodniu nagotowałem Jessiego ze świeżutkiej kukurydzy (jesień 2012), doskonale rozdrobnionej - 1.5 litra 75%. Bez zakwaszania, a i tak aromat i smak niesamowity. Dziś drugie gotowanie. Leci od 2 godzin. Powolutku, bo się nie spieszę. Liczę, że wykapie przynajmniej tyle samo. Zamaczam w świeżym trunku palec, oblizuje i ... niebo w gębie. W lutym ma dojechać 5 litrowa dębowa beczułka, więc będę miał już gotowy wsad, który do tej pory będzie czekał w gąsiorku.
Według wszelakich wskazówek powinienem taki czysty, mocny urobek wlać do beczki, a dopiero przed butelkowaniem (za minimum 2 lata) rozrobić go do 40%. Ktoś już próbował? Mocniejszy alkohol ponoć lepiej wyciąga smaczki z dębu.
Awatar użytkownika

maakay
50
Posty: 72
Rejestracja: niedziela, 11 gru 2011, 21:32
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: maakay »

Koledzy, pierwszy raz popełniłem Jessiego, dałem do baniaka z 3,5 kg zmielonej w młynu do kawy kukurydzy, z 3,5 kg cukru, no i trochę więcej wody niż w oryginalnym przepisie, chyba z 25-27 litrów, po 6 dniach wrzuciłem wszytsko na rurki, no i klops - zamiast jak zawsze startować od ponad 80 %, na początku wyciągnąłem ledwo ok. 60 %. Jako, że to pierwszy pęd ciągnąłem, aż do 10 % i suma summarum wyciągnąłem ok. 3,5 litra 30 % płynu.

Co zrobiłem źle, że nie otrzymuję 80 % trunku :?:

Acha, destyluję na pot-stillu i przed destylacją BLG spadło do 0.

darth_y2k
50
Posty: 67
Rejestracja: środa, 21 gru 2011, 23:51
Krótko o sobie: W bimbrologii stawiam pierwsze kroki. Zrobiłem już trochę bourbona z 'łatwego kwaśnego zacieru wujka Jessie'... i nadal będę go robił, bo nieco za szybko się rozchodzi. Mam nastawionych kilka baniaczków z różnego rodzaju winami i... liczę, że któreś mi zasmakuje co pozwoli mi rozpocząć nieco szerszą produkcję w przyszłości. Niestety mieszkanie w bloku nie pozwala za bardzo się rozwijać, ale jakoś daję radę... mimo, że żona grozi sankcjami :-(
Ulubiony Alkohol: wszelkiej maści bourbony oraz wina... czerwone, wytrawne i najlepiej hiszpańskie
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: darth_y2k »

Hej

Destylując na pot-stilu nigdy nie uzyskałem więcej jak 65%.

Nowe nastawy jadę teraz na pełnym refluksie, ale tak, żeby kapało poniżej 80% (trochę chociaż niech zachowane zostaną zasady bourbonopędzenia). Mam wrażenie, że korzystając z uroków refluksu efekt końcowy jest jakby bardziej słodki. Ale zobaczymy za przynajmniej 3 miesiące, jak trochę z dębem poleży, smaku i kolorku nabierze.

Któryś z kolegów ma tu fajny opis / podpis: pędzę, bo mi się nie spieszy. Ja także się do tego stosuję i mogę pozwolić sobie na eksperymenty. Na tym to chyba polega. A że efekt przyjdzie za kilka lat... mi się nie spieszy ;-)

Pozdrawiam
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Pretender »

maakay pisze:...Co zrobiłem źle, że nie otrzymuję 80 % trunku :?:

Acha, destyluję na pot-stillu i przed destylacją BLG spadło do 0.

Źle nie, na PSie tyle raczej nie uciągniesz. Najważniejsze, że smakuje :piwo:
Awatar użytkownika

maakay
50
Posty: 72
Rejestracja: niedziela, 11 gru 2011, 21:32
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: maakay »

No nie wiem, daleko mi do kunsztu wytrawnych psotników, ale wiele razy pędziłem pszeniczną z suszonymi śliwkami i rodzynkami by Calyx :freak: i calvadosa by Kucyk :klaszcze: , a odbiór zawsze startował do 85-90 %, pierwszy raz spotykam się z takim słabym woltażem na początku odbioru - przecież najlepszy trunek leci pomiędzy 80, a 70 %.

Druga fermantacja pyka pięknie i regularnie jak z ruskiej pepeszy, ale chyba wleję jeszcze z kilogram, albo półtora cukru, bo 3-3,5 kg to chyba trochę mało.

Co do smaku to "serce" jest ok (choć to pierwszy pęd), choć narazie zlałem wsystko razem, do kolejnego gotowania na zwykłą gorzałkę :piwo:

No i kwestia przedgonów - skoro leci od 60-65%, to co tu jest przedgonem? No chyba, ze w przedgony i pogony bawimy się od drugiej (ostatniej) destylacji bo wtedy już musi lecieć 80% :?:

papo
200
Posty: 201
Rejestracja: niedziela, 19 lut 2012, 17:14
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: papo »

Jak masz wsad który wyjściowo ma mało % to najpierw ciągnij wszystko aż do 98-99C w kotle. Z 3.5 kagie cukru powinieneś otrzymac ok 3.5l 50% surówki. Dopiero potem destylacja z dzieleniem na frakcje ;)
Awatar użytkownika

maakay
50
Posty: 72
Rejestracja: niedziela, 11 gru 2011, 21:32
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: maakay »

papo pisze:Jak masz wsad który wyjściowo ma mało % to najpierw ciągnij wszystko aż do 98-99C w kotle. Z 3.5 kagie cukru powinieneś otrzymac ok 3.5l 50% surówki. Dopiero potem destylacja z dzieleniem na frakcje ;)
Tak właśnie zrobię, problem polega tylko na tym, że u mnie z 3,5 kg cukru jest zaledwie 3,5 litra 30% surówki, pomimo, że cukier został przezdroźdże całkowicie zeżarty.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: radius »

maakay pisze: z 3,5 kg cukru jest zaledwie 3,5 litra 30% surówki, pomimo, że cukier został przez droźdże całkowicie zeżarty.
Tutaj możesz się mylić. Jak sam wcześniej napisałeś;
maakay pisze: dałem do baniaka z 3,5 kg zmielonej w młynku do kawy kukurydzy,
Drobno zmielona kukurydza może być powodem zafałszowania wskazań cukromierza. Nastaw musiałby być naprawdę bardzo dobrze sklarowany aby uzyskać w miarę dokładny odczyt.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: klodek4 »

Coż, trochę trochę tego mało kol maakay, tak myślę głośno ale może część alkoholu zostaje w samym ziarnie /napisz czy gonisz to z ziarnem czy odcedzasz/ :poklon;
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Emiel Regis »

Też tak miałem, i słyszałem o podobnym przypadku- pierwszy nastaw na Jessiego nie robi szału pod względem urobku. Rób drugi tak samo i daj znać czy będzie różnica.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

maakay
50
Posty: 72
Rejestracja: niedziela, 11 gru 2011, 21:32
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: maakay »

Dzięki koledzy :piwo:

Destylowałem bez ziarna - płyn ściągnąłem rurką, a kukurydzę zostawiłem w fermentatorze.

Jestem praktycznie pewien, że cukier był całkowicie przerobiony, bo poza faktem, że BLG spadł do 0, to nie było już żadnego pykania na rurce, a jak zrobiłem drugą fermentację to zaczęło szybko pracować.

Do drugiej fermentacji dodałem więcej cukru, bo zresztą i wody i dundru miałem więcej niż 20 litrów - zobaczymy jak będzie po drugiej destylacji - jestem dobrej myśli :D .
Awatar użytkownika

maakay
50
Posty: 72
Rejestracja: niedziela, 11 gru 2011, 21:32
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: maakay »

Własnie kończę drugą destylację, jest już lepiej niż przy pierwszej - na początku ciągnąłem ponad 70%, z prawie 6 kilogramów cukru mam pewnie z 6 litrów 40-50% trunku do dalszej obróbki, pachnie zachęcająco :D

Pozdrawiam kolegów :piwo:
Awatar użytkownika

shady
100
Posty: 108
Rejestracja: środa, 12 gru 2012, 18:35
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Centrum
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: shady »

Witajcie,

W najbliższych dniach chcę zacząć fermentację kukurydzy. Zamówiłem kilka różnych rodzajów drożdży:

1. FERMIOL
2. Coobra Whisky Yeast na zboże + enzym AMG
3. Bayanus G-995

Które w tym przypadku będą najlepsze? Naturalnym wyborem wydaje się być nr. 2 ale czy nie szkoda bo w przyszłości chcę zrobić nastaw z żyta lub pszenicy.
Awatar użytkownika

calexico
50
Posty: 65
Rejestracja: wtorek, 15 lis 2011, 00:13
Krótko o sobie: Mam już święty spokój :)
Ulubiony Alkohol: mój
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: calexico »

A co ty taka sknera jesteś :D .Wybierz jakie chcesz, autor dał ci wolną wolę :fuckyou:
https://www.youtube.com/watch?v=v4b3MBkOx5k
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Emiel Regis »

Od kiedy Bayanusy są do zbożówek?
Czy ten krótki temat potrzebuje jeszcze takich pytań??
Bez przesady proszę, wystarczy przejrzeć kilka 'zbożowych' tematów, żeby wiedzieć że obie pozostałe propozycje będą dobre.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

shady
100
Posty: 108
Rejestracja: środa, 12 gru 2012, 18:35
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Centrum
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: shady »

Przeczytałem chyba dużą większość postów w tym temacie ale przy tak dużej ilości informacji ciężko wszystko zapamiętać. Mam jeszcze jedno pytanie, jeżeli było już pisane na ten temat to przepraszam pewnie mi umknęło. Czy jest sens dodać do drugiego gotowania to co się odebrało podczas pierwszego?

Pozdr.
Kuba

smakosz%
5
Posty: 6
Rejestracja: niedziela, 21 paź 2012, 17:45
Krótko o sobie: Nie piję lecz degustuję.
Z alkoholem jest jak z kobietą, zakochujesz się gdy uderza do głowy ®
Ulubiony Alkohol: Whiskey, Szato de Garaz :)
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Olesno-Opolskie
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: smakosz% »

W tym wypadku NIE, przynajmniej w przypadku pierwszych pędów bo chodzi o to żeby uzyskać odpowiedni smak poprzez zakwaszenie a dodając urobek z 1 grzania można paprać następne... Radzę poczekać na finalny efekt bo warto a 1 i 2 gotowaniem się zbytnio nie przejmować i ewentualnie połączyć te 2 urobki i ponownie przedestylować. Efekt jak już wspomniano wcześniej uzyskamy dopiero po 3 fermentacji.

janek100
1
Posty: 1
Rejestracja: środa, 6 mar 2013, 21:47
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: janek100 »

Witam.
Przejrzałem cały wątek i w 100% nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem.
Proszę skorygować.
Przy pierwszej fermentacji postępujemy następująco:
1) Odlewamy około 16 litrów zrobionego nastawu do kolumny (reszta zapewne „wypiła kukurydza”).
2) Wlewamy do fermentatora około 11 litrów nowej wody aby drożdże nie wymarły.
3) Po destylacji powinniśmy otrzymać około 2,7 alkoholu i w kotle 8 litrów dundru.
4) Z dundru bierzemy 5 litrów i dodajemy do tego 3,5 kg cukru.
5) Wszystko trafia znów do fermentatora.

Przy następnej fermentacji:
1)J/w + dolewamy do kotła około 1,5 l alkoholu słabego z poprzedniego psocenia.
Itd.

Oraz pytanie bonusowe, jako że jestem początkujący:
Po wstawieniu kotła na gaz powinienem najpierw gotować do jakiejś temp, a potem na lekkim gazie podgrzewać, czy od samego początku na małym gazie??

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: klodek4 »

Przy następnej fermentacji:
1)J/w + dolewamy do kotła około 1,5 l alkoholu słabego z poprzedniego psocenia.
Itd.
Gdzie to wyczytałeś :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?:
Oraz pytanie bonusowe, jako że jestem początkujący:
Po wstawieniu kotła na gaz powinienem najpierw gotować do jakiejś temp, a potem na lekkim gazie podgrzewać, czy od samego początku na małym gazie??
Musisz doprowadzić do zagrzania wsadu, logicznie sumując, uruchom myślenie :mrgreen:
Resztę masz na pierwszej stronie tematu, wszystko opisane co do joty, :czytaj:

capoeritas
2
Posty: 2
Rejestracja: czwartek, 28 lut 2013, 18:19
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: capoeritas »

Witam wsztstkich. No to stało się. Po burzliwym czytaniu całego temetu podjąłem decyzję o udaniu sie do sklepu ogrodniczego i zakupu 2 kg. kukurydzy pastewnej, balonu do fermentacji drożdży gorzelniczych 2 kg. cukru. Wszystko poszło ok poza jednym małym problemem, zepsułem ręczną maszynkę do mięsa podczas śrutowania. 30 letnia maszynka poległa naszczęście pod sam koniec zabawy pękł nożyk na pół. Powiem szczerze że było co kręcić. Przypominało to gwintowanie narzynką dwa w przód raz do tyłu. Cały przygotowany śrut zalałem wodą o temp. 40 stopni mieszając. Po odczekaniu az ostygnie do 30 zalałem wcześniej przygotowanymi drożdzami. Chłopaki tak się zabrały do roboty że zaczęły kipieć. Jeśłi chodzi o sam twór to w smaku i zapachu super. Czuc delikatny zapach zboża jakby mączka kukurydziana. W smaku też ok. Przed wlaniem drożdzy sprawdziłem cukromierzem. Było 18 blg. Co do psocenia to będzie to mój pierwszy raz wiec okaże się po. Będę używał sprzętu szybkowar oraz szklana chłodnica. Mam nadzieję, że się uda. Powiedzcie mi proszę tylko w jaki sposób mam sprawdzać temperaturę i jaką utrzymywać podczas zabawy. Czy wogóle z takim sprzętem jest możliwe, że coś wyjdzie jeśli zacier się uda. Pozdro 4 All.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: radius »

capoeritas pisze:Powiedzcie mi proszę tylko w jaki sposób mam sprawdzać temperaturę i jaką utrzymywać podczas zabawy. Czy w ogóle z takim sprzętem jest to możliwe
Jasne :ok: Taki sprzęt (pot still) najczęściej jest wykorzystywany do destylacji zbożówek i owocówek. Co do temperatury, to oczywiście mógłbyś zamontować termometr w szybkowarze ale nie jest to konieczne. Wystarczy, że spokojnie będziesz odbierał do mniejszych butelek cieknący/kapiący destylat, potem zmierzysz jego moc i te najsłabsze, "pachnące" drożdżami, przeznaczysz do osobnej destylacji. Oczywiście, pierwszą 50-kę (przedgon) użyj jako podpałkę do grilla lub nakarm białego mumina :mrgreen:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”