Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Zbiór podstawowych wiadomości dla początkujących destylerów.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:

Post autor: Zygmunt »

Lukstir pisze:Nawet te dane, wyniki nie wiem czemu ale nie wychodzą te wyliczenia :
3,5l x 71,5%= xl x 40%
x=6,25l
6,25-3,5=2,75- czyli musimy dolać 2,75l wody, żeby otrzymać 6,25l 40% wódki.

Miałem 2.4L 73% psoty. Dolałem 1.5 litra i wyszło +-40%.
No przecież się zgadza: podstawowym wzorem jest C1 x V1 = C2 x V2 i u Ciebie licząc odwrotnie się to zgadza:

masz teraz 3,9l 40vol, więc 3,9 x 40=156 i teraz żeby sprawdzić dzielimy na stężenie początkowe, czyli 73 i wychodzi 2,13 (czyli albo dodałeś trochę więcej/mniej niż 1,5l , albo masz trochę ponad 40vol.).

Zawsze można obliczenia uprościć i liczyć na czysty spirytus. Przykładem:
masz te 2,4l 73vol, czyli 1,75 100proc EtOH ( bo (2,4 x 73)/100 ). To teraz żeby mieć Xl 40 proc liczysz 40 x X = 1,75 x 100, co daje 4,375. Czyli dopełniasz spirytus wodą do objętości 4,375l. (Albo 4,375- 2,4 =1,975l wody, czyli wystarczyło dodać do posiadanej psotki ~2l wody.)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Lukstir
150
Posty: 157
Rejestracja: niedziela, 7 lis 2010, 01:59
Krótko o sobie: Dziękuje za to że są jeszcze psotnicy, którzy potrafią przekazać wiedzę potomnym. Pozdro dla Adminów i Braci psotniczej :-)
Ulubiony Alkohol: Whisky, Piwo, Bimberek.
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Irlandia
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: Lukstir »

@Zygmunt dziękuje bardzo. Teraz to zajarzyłem, Wyjaśniłeś to tak że nie można niezrozumieć. :ok: Napewno koledzy też skorzystają. Liczyłem i wychodzi teraz.
Pozdrawiam Luka

Massimiliano
1
Posty: 1
Rejestracja: wtorek, 18 wrz 2012, 18:21
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: Massimiliano »

Czy coś takiego spełnia wymogi i można w tym bez obaw produkować alkohol?
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: Wald »

Zależy czego oczekujesz. Co chcesz zrobić i co otrzymać. Zobacz jakie zdanie mają inni: http://alkohole-domowe.com/forum/galeri ... t1997.html
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

karpik360
1
Posty: 1
Rejestracja: piątek, 5 paź 2012, 12:08
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: karpik360 »

Witam wszystkich "psotników"
Od jakiegoś czasu czytam posty na forum i podziwiam szanownych kolegów :respect:
Jestem nowicjuszem jeśli chodzi o wiedzę na temat procesu tworzenia tego wspaniałego trunku z takim zaangażowaniem i pasją. :)
Postanowiłem jednak zgłębiać te wiedzę.
Mam w planach rozpocząć budowę własnego sprzętu i spróbować swoich sił. :)
Jeśli mogę to poproszę o :help: w doborze poszczególnych elementów.
Moja wizja opiera się o keg 50 litrów, kolumna z deflegmatorem (wypełnienie ? ), odstojnik z zaworkiem wspawanym w spodzie do spuszczania pozostałości dalej najważniejsze chłodnica :D szklana
Z góry serdecznie dziękuje za pomoc.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 8 paź 2012, 20:25 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: kosmetyka

Lucyferek
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 25 maja 2011, 17:51
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: Lucyferek »

Karpik360, ogromna większość osób z forum odradza odstojniki, ja również, gdyż niewiele pomagają. Wystarczający będzie deflegmator. Wypełnienie - najpowszechniejsze (i tanie) - to nierdzewne zmywaki z Lidla i również Tobie je polecam.

Stachy
50
Posty: 85
Rejestracja: czwartek, 30 cze 2011, 09:36
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Każdy;)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Centralna Polska
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: Stachy »

Jak kolumna to po co Ci odstojnik?
Ten zabytek wymyślono by na pot stillu nie zarzucało Ci zacieru do chłodnicy, nie ma on racji bytu w sprzęcie który robi osoba choć trochę zorientowana w temacie.
Poszukaj na forum o głowicy N-S. Odradzam szkło, pięknie wygląda, dobrze działa, niesamowicie się tłucze i wręcz fenomenalnie odłamki rozpryskują się po całej chałupie...
Awatar użytkownika

spider
10
Posty: 19
Rejestracja: poniedziałek, 10 gru 2012, 11:43
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Re: Trudne początki

Post autor: spider »

Ja trochę z innej beki.Mianowicie jak ściągacie płyn z nad osadu ,żeby się nie mieszały? bo mnie siła ssąca pod koniec zciągania zasysa mułek.I dużo nastawu sie marnuje
Awatar użytkownika

shady
100
Posty: 108
Rejestracja: środa, 12 gru 2012, 18:35
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Centrum
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: shady »

@spider wystarczy, że koniec wężyka zawiniesz do góry, widziałem w sklepach z art. winiarskimi takie wężyki albo samemu zrobić z jakiegoś np. miedzianego drutu takie U i wsadzić w wężyk i wtedy nie powinno już zasysać syfu z dna - sam dziś będę coś takiego kombinował :)

znalazłem taką fotkę

Obrazek


Kuba
Awatar użytkownika

spider
10
Posty: 19
Rejestracja: poniedziałek, 10 gru 2012, 11:43
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: spider »

Dzięki, wypróbuję na najbliższym nastawie. Bo kombinowałem co by najpierw syf zaciągnąć z dna a potem nastaw.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 4 lut 2013, 09:20 przez Emiel Regis, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: spacje
Awatar użytkownika

drgranatt
1900
Posty: 1909
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: drgranatt »

Najlepiej jak do beczki wstawisz kranik spustowy około 5-10 nad dnem i problem masz z głowy.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
Awatar użytkownika

spider
10
Posty: 19
Rejestracja: poniedziałek, 10 gru 2012, 11:43
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: spider »

Mam balon 60l -szklany :D ,więc było by ciężko
Awatar użytkownika

drgranatt
1900
Posty: 1909
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: drgranatt »

No to kiepsko. Postaraj się o jakąś beczkę plastikową na alledrogo. W niej bez problemu zamontujesz dowolny zawór spustowy.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: Emiel Regis »

Jak myślicie; plastikowy, biały zaworek przeznaczony do zbiornika na deszczówkę nie odda niczego do nastawu?
Niby wygląda podobnie, jak ten z fermentatorów, ale pieron wie czy się nada, chcę go wstawić do dużej beczki.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM

kobuszki
100
Posty: 102
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 19:20
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: kobuszki »

Jak ściągacie płyn z nad osadu ,żeby się nie mieszały?
Mój patent jest bardzo prosty, jak na załączniku. Szczególnie sprawdza się w końcówce ściągania nastawu. Przechylam beczkę, ściągam zawartość i pozostaje mi w fermentatorze nie więcej 1 do 2 ltr nastawu + opadłe na dno drożdże w konsystencji brei.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

rastahnu
100
Posty: 141
Rejestracja: środa, 6 lut 2013, 20:41
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: rastahnu »

Witam serdecznie. Jestem nowym psotnikiem na tym forum. Do tej pory tworzyłem winka, ale naszło mnie pragnienie na coś mocniejszego;) Chciałbym się poradzić w budowie mojego pierwszego sprzęciku. Poniżej podaję link do szybkowaru i chciałbym się poradzić czy wystarczy na początek oraz jak zamontować rurkę w pokrywie, którą połączę z wężykiem silikonowym. Głównym moim problemem jest jak to połączenie uszczelnić.

http://allegro.pl/szybkowar-fissler-6l- ... 06937.html
Obrazek

serdecznie pozdrawiam
rastahnu
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: Wald »

Bardzo dobry szybkowar ze sztywną i mocną pokrywą. Możesz zamontować na niej wszystko co tylko zapragniesz. Wymyśl co chcesz budować. Jeśli to ma być szklany pot-still z zestawu (łączenie wężykiem), to wystarczy gwintowany króciec z uszczelką i nakrętką. Gdybyś jednak zapragnął zrobić doby deflegmator i łączyć go szczelnie gwintem, też nie będzie problemu, lub nawet kolumnę. Zobacz: http://alkohole-domowe.com/forum/bez-sp ... t2767.html

PS: dałem 70 zł.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

rastahnu
100
Posty: 141
Rejestracja: środa, 6 lut 2013, 20:41
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: rastahnu »

Witam serdecznie,

bardzo dziękuję Wald za Twojego posta! Bardzo mi pomogłeś. Właśnie nie wiedziałem jak się nazywa ta "rurka" co mogę z szybkowaru wypuścić, a to króciec;) Poszukam w Castoramie. Na początek chcę zbudować szklanego pot-still'a. Wyjście z szybkowaru połączone z deflegmatorem wężykiem silikonowym i dalej nie wiem czy instalować odstojnik? Bo na forum parę osób się wypowiadało, że odstojnik jest już zbędny. No i na końcu chłodnicę.

serdecznie pozdrawiam
rastahnu

terni
20
Posty: 26
Rejestracja: piątek, 30 paź 2015, 08:32
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: terni »

Z tymi odstojnikami to nie do końca jest tak jak na wstępie napisane. Oczywiście że są one zbędne przy kolumnach czy deflegmatorach, bo to właśnie te ustrojstwa zatrzymują i zawracają fuzle z powrotem do kotła. Tam gdzie nie ma deflegmatora czy kolumny odstojnik daje większy komfort pracy i pozwala na wybaczenie pewnych błędów w grzaniu. By jednak odstojniki spełniały właściwie swoją rolę musi być spełnionych kilka warunków. Po pierwsze rurka od kotła do pierwszego odstojnika nie może być zbyt krótka i cienka. Pary wtedy idą bardzo gorące i przejdą przez odstojnik i nic w nim nie pozostanie. Po drugie odstojnik nie może być mały. Para musi się w nim rozprężyć, dlatego większy odstojnik pracuje wydajniej. Po trzecie nie należy odstojników ocieplać. Są przecież po to by następowało tam wstępne chłodzenie powietrzem. Para alkoholu przez odstojnik przejdzie, a cięższe frakcje, woda i syfy w nim zostaną. Na samym początku w zimnym odstojniku skroplą się nawet te lekkie frakcje które mają temperaturę wrzenia niższą od etanolu. To prawda, ale w następnym etapie napływające pary etanolu zastąpią w odstojniku te lekkie frakcje, bo one odparują pobierając ciepło od skraplającego się tam etanolu i przejdą do chłodnicy. Nic się tam nie wymiesza. Pierwsza pięćdziesiątka będzie śmierdzieć acetonem i należy ją wylać. Na dalszym etapie kolejne pary nagrzeją odstojniki tak, że pary alkoholu będą przez niego przechodzić bez przeszkód. Zatrzymywać się w nich będą jedynie syfy. Bez nich te syfy trafią do chłodnicy, więc jak można opowiadać że odstojniki są zbędne. Przy ostrożnym pędzeniu w odstojnikach nie zbierze się tego dużo. Ja stosuję dwa odstojniki ze słoików. Pierwszy o poj. 0,9 l i drugi mniejszy o połowę, bo zauważyłem że w tym drugim znacznie mniej się osadza. Pierwszy po przepędzeniu 5 l nastawu jest w ok. 3/4 napełniony mętno - brudnawą cieczą śmierdzącą odpychająco. W drugim jest niemal bezbarwna ciecz i jest jej 1/2 pojemności. Śladowych ilości w żadnym z odstojników nigdy nie stwierdziłem. W trakcie pędzenia odstojników nie opróżniam, bo tak jest dobrana ich pojemność że jej wystarczy do samego końca. Kiedyś gdy nie miałem jeszcze doświadczenia byłem zmuszony raz opróżnić pierwszy odstojnik bo poziom cieczy dotykał już wylotów rurek. Miał on mniejszą niż 0,9 l pojemność. Nie było to łatwe bo musiałem uważać by się nie poparzyć. Nauczony doświadczeniem zwiększyłem pojemność pierwszego odstojnika i podobna sytuacja już się nie powtórzyła. Odstojniki nie tylko dają czyściejszy destylat, ale też mocniejszy. Po drugiej destylacji główna frakcja miała 90%. Bez odstojników lub ze źle działającymi po trzeciej destylacji osiąga się 83%. W odstojnikach nie za każdym razem zbierało się tyle samo syfów. Przy delikatnym pędzeniu było ich znacznie mniej. By odstojniki miały rację bytu należy użyć długiego węża sylikonowego ( 150 - 180 cm ) i fi wewnętrzne minimum 10 mm. Odstojniki najlepiej ze słoików bo widać co się tam dzieje i tak duże by nie trzeba było je opróżniać w trakcie pędzenia. Można zastosować dwa lub trzy. Próbowałem też na trzech i po pierwszym pędzeniu destylat przekraczał 80 %. Dzieje się tak, bo w większej liczbie odstojników więcej wody pozostaje po drodze do chłodnicy. A przecież o to nam chodzi by skroplić w chłodnicy sam tylko alkohol. Woda nam nie potrzebna i niech jak najwięcej zostanie jej w odstojnikach. Tym bardziej syfy. Bez tego wszystko trafia do destylatu, który jest przez to i słabszy i bardziej śmierdzący. Alkohol przez nagrzane odstojniki przechodzi bez problemu. Przecież aż parzą gorącem. Mój kolega kiedyś zaprosił mnie do siebie na pędzenie. Jest bardzo doświadczony i posługiwał się parnikiem bez odstojników. Mimo że destylat był przeźroczysty, to po pierwszym pędzeniu śmierdział tak mocno jak żaden robiony przeze mnie na odstojnikach.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: lesgo58 »

Bardzo fajnie opisałeś działanie na odstojnikach. Jeśli u Ciebie to działa i jesteś zadowolony to tylko przyklasnąć... :klaszcze:
Jest jednak pewne ale... ;)
Oczywiście nie chcę demonizować tego systemu dla samego demonizowania. Ale po prawdzie on sobą nic nie wnosi. Był sprytnym systemem w czasach gdy był deficyt wszystkiego. Od materiałów po surowce. Był też systemem bardzo ekonomicznym. A w rękach doświadczonego operatora jest na pewno systemem w miarę efektywnym. Jednak jest obarczony zbyt małym marginesem błędu jaki może popełnić operator aby otrzymać czysty i smakowity produkt.
Świat jednak poszedł do przodu. I stosując podobną zasadę czyli czynnik ekonomiczny i łatwość wykonania możemy otrzymać sprzęt o niebo bardziej efektywny. Bardziej kompaktowy i rozwojowy.
Wystarczy kawałek rury do której włożymy ileś tam zmywaków. Zakorkowujemy od góry łącząc z chłodnicą/skraplaczem i już mamy aparat o wiele bardziej efektywny. Ekonomicznie porównywalny. A przy sprytnym podejściu do sprawy nawet gratisowym.
Pozbywamy się obawy, że źle gromadzone syfy zanieczyszczą destylat. Bo syfy wracają bezpośrednio do kotła. Jedyny faktor na który musimy zwracać uwagę to moc grzania. Ale to jest do opanowania w kilka procesów.
Pokuś się o takie coś a zobaczysz i poczujesz różnicę.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

terni
20
Posty: 26
Rejestracja: piątek, 30 paź 2015, 08:32
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Budujemy pierwszy destylator i robimy pierwszy nastaw!

Post autor: terni »

Ależ oczywiście że masz całkowitą rację. Właśnie dlatego odkładam aktualnie na porządny sprzęt, ale moja sytuacja finansowa nie pozwala mi na zaspokojenie mojego hobby kosztem spraw ważniejszych. Mam jednak nadzieję że na początku przyszłego roku zakupię ten wymarzony sprzęcior. Samodzielnie go nie zrobię bo umiem, a gotowy to wydatek od 850 do 1500 zł. Chociaż spotykałem też oferowane za 7600 zł.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pierwsze Kroki”