'Owocnica? ...'
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Dzisiaj robiłem porządki w swojej 'piwniczce'. 'Piwniczka' to pomieszczenie pod domem (dom taki na palach 11m x 7m) piwniczka 2m x 1.2m, zaizolowana i zamknięta z wentylacją.
Zrobiłem to kiedyś aby bawić się w piwo i miód pitny ale też różne nalweki.
Zaniedbałem to szlachetne miejsce na jakieś 3-4 lata. Porządki wykazały, że są tam resztki nalewek na śliwkach, suchych gruszkach, rodzynkach i brzoskwiniach. Cukrowany imbir w resztkach wódki i inne. Miałem też pozostałości po usiłowaniach na 'podrabiane' whiskey, zlewki z miodów na kawałkach dębu pieczonego (bardzo mocno dębowe), które stały wiele lat zapomniane, jakieś osady, trochę cydera.
Zniosłem to wszystko do szopki, odcedziłem, wycisnąłem, trochę dopłukałem i otrzymałem około 6L czegoś niezbyt smacznego ale ładnie pachnącego.
Wlałem do 8L kociołka z rurką i przeciągnąłem w ciągu około 3 godzin, zatrzymałem przy 40% destylatu, resztę wylałem.
Jako pierwszy dest. otrzymałem razem 1.4L 67% bardzo pachnącego gonu. Jest trochę agresywny w smaku ale są wyraźne ślady słodyczy, goryczy, jest piękna woń dębu (wanilia i kakao) jest ślad landrynek i lemoniady z lat 70-tych (amyl?). Trudno określić co przypomina - może powiedzmy śliwowicę ale jest wiele bogatsza w smakach i woniach - zbyt bogata.
Teraz stoi i odpoczywa. Za dwa dni zmieszam do 40% mocy i pociągnę wolno drugi raz, dzieląc gony jak przystoi na części: 3% śmiecia (może zmniejszę bo drugi raz), 17% przedgonu, 57% gonu (czyste serce) i 22% pogonu.
Mam poważne nadzieje na unikalność tej 57% części ale też jestem ciekwy co wyjdzie z pozostałych jakoże specjaliści używają tych części w mieszankach szlachetnych.
Chcę to następnie jakoś osobiście zmieszać, rozcieńczyć wodą do 50% (co myślicie na leżakowanie w szkle?), dodać kilka (2-3) lasek (5mm x 10mm x 80mm) dobrego, pieczonego dębu francuskiego i zostawić na kilka miesięcy.
Pewnie nie będę pamiętał aby opisać co z tego wyjdzie ale kto wie.
Juliusz
Zrobiłem to kiedyś aby bawić się w piwo i miód pitny ale też różne nalweki.
Zaniedbałem to szlachetne miejsce na jakieś 3-4 lata. Porządki wykazały, że są tam resztki nalewek na śliwkach, suchych gruszkach, rodzynkach i brzoskwiniach. Cukrowany imbir w resztkach wódki i inne. Miałem też pozostałości po usiłowaniach na 'podrabiane' whiskey, zlewki z miodów na kawałkach dębu pieczonego (bardzo mocno dębowe), które stały wiele lat zapomniane, jakieś osady, trochę cydera.
Zniosłem to wszystko do szopki, odcedziłem, wycisnąłem, trochę dopłukałem i otrzymałem około 6L czegoś niezbyt smacznego ale ładnie pachnącego.
Wlałem do 8L kociołka z rurką i przeciągnąłem w ciągu około 3 godzin, zatrzymałem przy 40% destylatu, resztę wylałem.
Jako pierwszy dest. otrzymałem razem 1.4L 67% bardzo pachnącego gonu. Jest trochę agresywny w smaku ale są wyraźne ślady słodyczy, goryczy, jest piękna woń dębu (wanilia i kakao) jest ślad landrynek i lemoniady z lat 70-tych (amyl?). Trudno określić co przypomina - może powiedzmy śliwowicę ale jest wiele bogatsza w smakach i woniach - zbyt bogata.
Teraz stoi i odpoczywa. Za dwa dni zmieszam do 40% mocy i pociągnę wolno drugi raz, dzieląc gony jak przystoi na części: 3% śmiecia (może zmniejszę bo drugi raz), 17% przedgonu, 57% gonu (czyste serce) i 22% pogonu.
Mam poważne nadzieje na unikalność tej 57% części ale też jestem ciekwy co wyjdzie z pozostałych jakoże specjaliści używają tych części w mieszankach szlachetnych.
Chcę to następnie jakoś osobiście zmieszać, rozcieńczyć wodą do 50% (co myślicie na leżakowanie w szkle?), dodać kilka (2-3) lasek (5mm x 10mm x 80mm) dobrego, pieczonego dębu francuskiego i zostawić na kilka miesięcy.
Pewnie nie będę pamiętał aby opisać co z tego wyjdzie ale kto wie.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: 'Owocnica? ...'
Witam Juliuszu!
Ja swego czasu przeprowadziłem fermentację równie unikalnego towaru.
Kiedyś, bodajże 2 lata temu zrobiłem rewizje spiżarni. Do balona poszły stare jak świat: Konfitury z truskawek, wiśni i brzoskwiń, powidła śliwkowe, kompoty z mirabelek, płatki róży w cukrze, dżemy rozmaite i syrop z malin, dodatkowo jakiś przeterminowany Kubuś się trafił... Po destylacji całkiem ciekawy aromat był. Na tyle ciekawy, że z Dyzim żeśmy to wychlali w kilka wieczorów! Zachęcam wszystkich do zrewidowania spiżarki... Hehehe
A czy mógłbyś, Juliuszu, rozwinąć temat "dębu pieczonego"? Strasznie on mnie zainteresował...
Pozdrawiam, Janek (Kucykiem zwany)!
Ja swego czasu przeprowadziłem fermentację równie unikalnego towaru.
Kiedyś, bodajże 2 lata temu zrobiłem rewizje spiżarni. Do balona poszły stare jak świat: Konfitury z truskawek, wiśni i brzoskwiń, powidła śliwkowe, kompoty z mirabelek, płatki róży w cukrze, dżemy rozmaite i syrop z malin, dodatkowo jakiś przeterminowany Kubuś się trafił... Po destylacji całkiem ciekawy aromat był. Na tyle ciekawy, że z Dyzim żeśmy to wychlali w kilka wieczorów! Zachęcam wszystkich do zrewidowania spiżarki... Hehehe
A czy mógłbyś, Juliuszu, rozwinąć temat "dębu pieczonego"? Strasznie on mnie zainteresował...
Pozdrawiam, Janek (Kucykiem zwany)!
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: 'Owocnica? ...'
Kucyk -
Czipsy to zangielszczona nazwa kawałków drewna, tu kawałeczki dębu. Nie muszą być czipsy (dżazgi??) mogą być małe deseczki zobaczysz w linku niżej.
czipsy - dąb - upalanie - pieczenie w odmu itp. patrz: http://alkohole-domowe.com/forum/viewto ... f=12&t=129
Obiecałem i napisałem ale w częściach "Smakowych..." forum bo tam należy.
Mam nadzieję, że pomoże w warunkach domowych
Jeśli masz (macie) pytania piszcie. Z dębem aż tyle nie eksperymentowałem ale coś tam może znajdę.
Julek
Czipsy to zangielszczona nazwa kawałków drewna, tu kawałeczki dębu. Nie muszą być czipsy (dżazgi??) mogą być małe deseczki zobaczysz w linku niżej.
czipsy - dąb - upalanie - pieczenie w odmu itp. patrz: http://alkohole-domowe.com/forum/viewto ... f=12&t=129
Obiecałem i napisałem ale w częściach "Smakowych..." forum bo tam należy.
Mam nadzieję, że pomoże w warunkach domowych
Jeśli masz (macie) pytania piszcie. Z dębem aż tyle nie eksperymentowałem ale coś tam może znajdę.
Julek
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Re: 'Owocnica? ...'
Hahahahahaha!
No to już wiesz prawie wszystko -prawie
Teraz zrobisz to sam ja robiłem i jeszcze mam, ale też kupiłem.
http://www.allegro.pl/item466101145_pla ... ebowa.html
Jeżeli link nie będzie działał to na alegro w kolekcjach wpisz płatki dębowe. To wszystko
No to już wiesz prawie wszystko -prawie
Teraz zrobisz to sam ja robiłem i jeszcze mam, ale też kupiłem.
http://www.allegro.pl/item466101145_pla ... ebowa.html
Jeżeli link nie będzie działał to na alegro w kolekcjach wpisz płatki dębowe. To wszystko
Ostatnio zmieniony środa, 25 lut 2009, 18:14 przez mima, łącznie zmieniany 1 raz.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: 'Owocnica? ...'
Dalszy ciąg...
'Owocnica' (destylat z wielu resztek win, miodów pitnych, zlewek z nalewek owocowych) ma już prawie cztery miesiące i po wczorajszej degustacji jestem zdegustowany.
O ile zgrubny destylat coś obiecywał no to mnie oszukał...
W tej chwili, po leżakowaniu na dębie średnio pieczonym, są te wszystkie smaki i aromaty ale są one zmieszane. Można wyczuć owoce (jakby jakieś brandy) ale bez spacjalnych posmaków 'w czasie'. Wszystko idzie na język w tej samej chwili, jest nieprzyjemne i pozostaje tylko długi ślad jakichś niezdefiniowanych owoców...
Myślę, że tradycja mówi nam więcej niż chcemy słuchać. Mieszanie wielu składników (jabłka, rodzynki, śliwki, porzeczki itp) razem jest wątpliwą metodą.
Inna sprawa gdy mamy sprawdzone (tradycyjnie) recepty.
Ponieważ jest to marnawe zostawię na dłużej. Dodam troszkę dębu.
Juliusz
'Owocnica' (destylat z wielu resztek win, miodów pitnych, zlewek z nalewek owocowych) ma już prawie cztery miesiące i po wczorajszej degustacji jestem zdegustowany.
O ile zgrubny destylat coś obiecywał no to mnie oszukał...
W tej chwili, po leżakowaniu na dębie średnio pieczonym, są te wszystkie smaki i aromaty ale są one zmieszane. Można wyczuć owoce (jakby jakieś brandy) ale bez spacjalnych posmaków 'w czasie'. Wszystko idzie na język w tej samej chwili, jest nieprzyjemne i pozostaje tylko długi ślad jakichś niezdefiniowanych owoców...
Myślę, że tradycja mówi nam więcej niż chcemy słuchać. Mieszanie wielu składników (jabłka, rodzynki, śliwki, porzeczki itp) razem jest wątpliwą metodą.
Inna sprawa gdy mamy sprawdzone (tradycyjnie) recepty.
Ponieważ jest to marnawe zostawię na dłużej. Dodam troszkę dębu.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: 'Owocnica? ...'
Witam.
Mistrzu Juliuszu , nie dodawaj już dębu . Jeśli mozesz to wlej Twój wieloowocowy wyrób do szklanego naczynia wprzódy napełnionego suszoną śliwką. Pozwól temu postać choć miesiac póżniej odcedź , postaw w lekkim chłodzie niech się zsiadzie i zlej znad osadu . Zobaczysz jaki będzie dobre.
Mistrzu Juliuszu , nie dodawaj już dębu . Jeśli mozesz to wlej Twój wieloowocowy wyrób do szklanego naczynia wprzódy napełnionego suszoną śliwką. Pozwól temu postać choć miesiac póżniej odcedź , postaw w lekkim chłodzie niech się zsiadzie i zlej znad osadu . Zobaczysz jaki będzie dobre.
POZDRAWIAM kwachu !
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: 'Owocnica? ...'
@Kwachu
No proszę. Teraz mogę być 'dumny' gdy mistrza uczy uczeń! Świadczy to o tym, jest tu wielu dobrych uczniów Nie przesadzaj z tytułami bo wpadnę w tą dumę i przestanę się uczyć.
Zrobię dokładnie tak jak mówisz. Dam suszone śliwki i je mam gotowe. Myślę, że dąb można zawsze dodać jak będzie go mało... Dużo tego nie mam ~2L, a śliwki raczej nigdy nie zaszkodzą.
Dzięki
J
No proszę. Teraz mogę być 'dumny' gdy mistrza uczy uczeń! Świadczy to o tym, jest tu wielu dobrych uczniów Nie przesadzaj z tytułami bo wpadnę w tą dumę i przestanę się uczyć.
Zrobię dokładnie tak jak mówisz. Dam suszone śliwki i je mam gotowe. Myślę, że dąb można zawsze dodać jak będzie go mało... Dużo tego nie mam ~2L, a śliwki raczej nigdy nie zaszkodzą.
Dzięki
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 89
- Rejestracja: niedziela, 28 gru 2008, 21:14
- Krótko o sobie: Myślę, więc jestem? :)
- Ulubiony Alkohol: Jack Daniels
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: 'Owocnica? ...'
Ja również ostatnio przed świętami robiłem porządki w spiżarni i jak się okazało jestem w posiadaniu znacznej ilości kompotów truskawkowych, wiśniowych których termin już dawno minął...Koledzy podpowiedzcie jak najlepiej to wykorzystać? Myślałem nad tym aby do gąsiorka 25l wlać 2 słoiki kompotu, 4kg cukru, 16-18l wody i jakiś grzybków. Jak myślicie, i co Wy byście z tym zrobili?
PS: Czy kompociki z białym nalotem też się nadają?
PS: Czy kompociki z białym nalotem też się nadają?
Wódka TWÓJ wróg.....Więc lej GO w mordę! ; )
Piszę Poprawnie Po POLSKU!!!
Piszę Poprawnie Po POLSKU!!!
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: 'Owocnica? ...'
Witam.
Kolego bloniak91 skoro piszesz ,że masz dużo kompotów to nie dodawaj już cukru , zrób nastaw z samych kompotów, tylko rozrzedź je odpowiednio. Ja dwukrotnie robiłem nastawy z samych kompotów , i niektóre były tak zwarte jak mocna galareta i wcale nie dodawałem cukru.A jeśli chodzi o " grzybki" to kup te od BABUNI , nie kombinuj bo może Ci się nie opłacić jeśli nic nie wyjdzie , a te drożdże jeszcze mnie nigdy nie zawiodły. Powodzenia w walce z przetworami.
Kolego bloniak91 skoro piszesz ,że masz dużo kompotów to nie dodawaj już cukru , zrób nastaw z samych kompotów, tylko rozrzedź je odpowiednio. Ja dwukrotnie robiłem nastawy z samych kompotów , i niektóre były tak zwarte jak mocna galareta i wcale nie dodawałem cukru.A jeśli chodzi o " grzybki" to kup te od BABUNI , nie kombinuj bo może Ci się nie opłacić jeśli nic nie wyjdzie , a te drożdże jeszcze mnie nigdy nie zawiodły. Powodzenia w walce z przetworami.
POZDRAWIAM kwachu !