Zbiornik zacierny z парогенератором
-
Autor tematu - Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
-
- Posty: 967
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 212 razy
- Kontakt:
Re: Zbiornik zacierny z парогенератором
Sposób fajny - ale dla naszych celów - czy to pod wódeczkę czy whiskacza dużo wygodniej zacierać infuzyjnie w lodówce turystycznej.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
Autor tematu - Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Zbiornik zacierny z парогенератором
Zacieranie infuzyjne- czyli poprzez dolewanie gorącej wody Rzeczywiście jest to metoda jeszcze łatwiejsza.
Przeglądałem neta bo mam zamiar zbudować jakąś zacierającą maszynę, służącą przy produkcji piwa oraz innych, mocniejszych trunków i trafiłem na ten filmik. Paragjenerator oczywiście już mam. Wykorzystanie, w tym przypadku, filtra do ogrzewania zacieru wydaje mi się bardzo praktycznym. Trochę nie siedzi mi ten zawór zwrotny za kranikiem, ale to można inaczej rozwiązać.
Pytanie tylko czy ta metoda się sprawdzi? Na zbiornik zacierny mam zamiar przerobić keg-50l.
Przeglądałem neta bo mam zamiar zbudować jakąś zacierającą maszynę, służącą przy produkcji piwa oraz innych, mocniejszych trunków i trafiłem na ten filmik. Paragjenerator oczywiście już mam. Wykorzystanie, w tym przypadku, filtra do ogrzewania zacieru wydaje mi się bardzo praktycznym. Trochę nie siedzi mi ten zawór zwrotny za kranikiem, ale to można inaczej rozwiązać.
Pytanie tylko czy ta metoda się sprawdzi? Na zbiornik zacierny mam zamiar przerobić keg-50l.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
napisał Partyzant
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Zbiornik zacierny z парогенератором
No, bracia Rosjanie mówili jeszcze o zaworach bezpieczeństwa i manometrze na rurce, co spaduje, jak ciśnienie podskoczy, jako o dodatkowym zabezpieczeniu. Ciekawie to poszło. Hmmm, bo парогенератор to ja też mam. I też zrobiony z kega, nawet mógłbym się pokusić o zrobienie termostatu do utrzymywania temperatur przerw zaciernych. Chociaż 10 minut to nie czas, kiedy taki kocioł wystygnie. Może szkoda zabawy w termostat do zacierania czegoś nie częściej niż kilka razy w roku?
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
Autor tematu - Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Zbiornik zacierny z парогенератором
Nie ponimajem wszystkiego co mówią bracia Rosjanie, ale widzę, że zbudowali coś w rodzaju bełkotki opisywanej już na forum AD. Nie jestem zwolennikiem zaworów bezpieczeństwa, bo jak ciśnienie spada to równocześnie obniża się temperatura wrzenia, co może być niebespieczne, ale zwykły ciśnieniomierz dla kontroli to bym wstawił.
Na filmie nie ma mowy o tym jak szybko para wodna może podgrzać zacier i to mnie zastanawia. Dlaczego ta metoda nie jest opisywana w innych miejscach? Może ja źle szukam?
Na filmie nie ma mowy o tym jak szybko para wodna może podgrzać zacier i to mnie zastanawia. Dlaczego ta metoda nie jest opisywana w innych miejscach? Może ja źle szukam?
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
napisał Partyzant
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Zbiornik zacierny z парогенератором
Lothar, ja sporo zrozumiałem (jestem ostatnim z pokolenia, które rosyjskiego obowiązkowo się uczyło jeszcze nawet w liceum, co mi teraz procentuje jak czytam http://www.homedistiller.ru), więc nie ma problemu.
Zawór bezpieczeństwa nie ma pracować ciągle utrzymując ciśnienie, tylko zadziałać, kiedy wzrośnie np. do poziomu 150% ciśnienia roboczego. Nie uruchamiałbym bełkotki bez takiego zaworu i bez manometru. Nie ma takiej opcji i już.
Można też do kotła parowego wsadzić rurę pionową (np. miedziana "15"), sięgającą dna i mającą wylot powyżej poziomu zacieru w kotle. Wtedy słup wody z kotła będzie takim bezpiecznikiem, jak się przytka rura bełkotki, to zawartość kotła parowego zacznie lecieć tą rurą przelewową pod minimalnym nadciśnieniem, można (i należy) wylot tej rury skierować szlauchem do zlewu. Wtedy bezpieczeństwo jest takie samo, jak w przypadku aparatury otwartej. I to jest moim zdaniem zabezpieczenie, jakie powinno być OBOWIAZKOWE w przypadku bełkotek. No i w razie czego można przez taka rurę lejkiem uzupełnić wodę w kotle bez jego otwierania.
Na szczycie można też dać syfon z zimną wodą, żeby zapobiec wydostawaniu się znikomych ilości pary z rurki...
Podgrzewanie parą wodną idzie zasadniczo tak samo szybko, jak podgrzewanie bezpośrednie (minus straty ciepła na kotle i przewodach doprowadzających parę). Para wodna wchodząca od dołu do zacieru natychmiast się w nim skrapla i oddaje ciepło skraplania. Owe ciepło na kilogram pary/skroplonej wody jest dość spore i wystarczy w taki gar z zacierem wkroplić może kilka litrów pary i masz temperaturę kilkadziesiąt stopni.
Minusem jest to, że najpierw musisz podgrzać wodę w kotle parowym a potem ona będzie sobie stygła - zimą - pół biedy, dogrzeje Ci chałupę, latem - trochę szkoda tego ciepła...
Wysokie ciepło skraplania wody jest powodem kiepskiej sprawności maszyn parowych i turbin parowych - musisz odparować wodę, ona w postaci pary pod wysokim ciśnieniem wykonuje pracę i na koniec skrapla się w skraplaczu, skąd jest transportowana z powrotem do kotła pompą i odparowywana (cykl Rankine'a). W elektrowniach częściej robi się tak, że ciepło skraplania wtłacza się w rurociągi ciepłownicze. Lepsze efekty (sprawnościowe) uzyskuje się na cieczach organicznych, które mają dużo niższe ciepło skraplania, jednak taki układ jest koszmarnie drogi (Organic Rankine Cycle).
Zawór bezpieczeństwa nie ma pracować ciągle utrzymując ciśnienie, tylko zadziałać, kiedy wzrośnie np. do poziomu 150% ciśnienia roboczego. Nie uruchamiałbym bełkotki bez takiego zaworu i bez manometru. Nie ma takiej opcji i już.
Można też do kotła parowego wsadzić rurę pionową (np. miedziana "15"), sięgającą dna i mającą wylot powyżej poziomu zacieru w kotle. Wtedy słup wody z kotła będzie takim bezpiecznikiem, jak się przytka rura bełkotki, to zawartość kotła parowego zacznie lecieć tą rurą przelewową pod minimalnym nadciśnieniem, można (i należy) wylot tej rury skierować szlauchem do zlewu. Wtedy bezpieczeństwo jest takie samo, jak w przypadku aparatury otwartej. I to jest moim zdaniem zabezpieczenie, jakie powinno być OBOWIAZKOWE w przypadku bełkotek. No i w razie czego można przez taka rurę lejkiem uzupełnić wodę w kotle bez jego otwierania.
Na szczycie można też dać syfon z zimną wodą, żeby zapobiec wydostawaniu się znikomych ilości pary z rurki...
Podgrzewanie parą wodną idzie zasadniczo tak samo szybko, jak podgrzewanie bezpośrednie (minus straty ciepła na kotle i przewodach doprowadzających parę). Para wodna wchodząca od dołu do zacieru natychmiast się w nim skrapla i oddaje ciepło skraplania. Owe ciepło na kilogram pary/skroplonej wody jest dość spore i wystarczy w taki gar z zacierem wkroplić może kilka litrów pary i masz temperaturę kilkadziesiąt stopni.
Minusem jest to, że najpierw musisz podgrzać wodę w kotle parowym a potem ona będzie sobie stygła - zimą - pół biedy, dogrzeje Ci chałupę, latem - trochę szkoda tego ciepła...
Wysokie ciepło skraplania wody jest powodem kiepskiej sprawności maszyn parowych i turbin parowych - musisz odparować wodę, ona w postaci pary pod wysokim ciśnieniem wykonuje pracę i na koniec skrapla się w skraplaczu, skąd jest transportowana z powrotem do kotła pompą i odparowywana (cykl Rankine'a). W elektrowniach częściej robi się tak, że ciepło skraplania wtłacza się w rurociągi ciepłownicze. Lepsze efekty (sprawnościowe) uzyskuje się na cieczach organicznych, które mają dużo niższe ciepło skraplania, jednak taki układ jest koszmarnie drogi (Organic Rankine Cycle).
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 86
- Rejestracja: czwartek, 11 lut 2010, 12:57
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zbiornik zacierny z парогенератором
Tak ja robię piwo w domu. Bełkotka daje parę którą wpuszczam przez silikonowy wężyk i 50 cm rurkę miedzianą (15mm) od góry garnka (w moim wypadku zwykłego 30 litrowego fermentatora za ok. 30 zł. Wszystko gra. Należy tylko pamiętać, że w czasie przerwy w grzaniu należy wyłączyć prąd i wyciągnąć miedzianą rurkę bo ZACIĄGA SIĘ ZACIER DO BEŁKOTKI.
Gotowanie i chmielenie przeprowadzam w normalnym garnku 34 litrowym na gazie.
Przy 3 kW średnio wzrost temperatury wychodzi 1,2 st. C/ minutę parowania ok. 27 litrów nastawu (to trzeba doświadczyć). W czasie grzania ziarno jest ładnie mieszane (wysładzane). Moje czasy to 45 st C- 15 minut przetrzymanie, grzanie do 62 st C przetrzymanie 30 minut, grzanie do 72 st C przetrzymanie 30 minut, grzanie do 78 st C przetrzymanie 15 minut. Jednocześnie (w tym samym czasie) robię dwa fermentatory obok siebie.
Najbardziej odpowiada mi filtrowanie w takim przerobionym fermentatorze w dnie mam zamontowany zawór 1/2 cala a na dnie kładę cztery warstwy związanych ze sobą siatek ogrodniczych o oczkach ok. 8x8 mm. Po spuszczeniu 5-8 litrów początkowej brzeczki zawracam ją jak wschodni kolega na talerz. Gdy mamy już same ziarno to wlewamy ok. 8 litrów gorącej wody dla wypłukania resztek cukru
POWODZENIA
Gotowanie i chmielenie przeprowadzam w normalnym garnku 34 litrowym na gazie.
Przy 3 kW średnio wzrost temperatury wychodzi 1,2 st. C/ minutę parowania ok. 27 litrów nastawu (to trzeba doświadczyć). W czasie grzania ziarno jest ładnie mieszane (wysładzane). Moje czasy to 45 st C- 15 minut przetrzymanie, grzanie do 62 st C przetrzymanie 30 minut, grzanie do 72 st C przetrzymanie 30 minut, grzanie do 78 st C przetrzymanie 15 minut. Jednocześnie (w tym samym czasie) robię dwa fermentatory obok siebie.
Najbardziej odpowiada mi filtrowanie w takim przerobionym fermentatorze w dnie mam zamontowany zawór 1/2 cala a na dnie kładę cztery warstwy związanych ze sobą siatek ogrodniczych o oczkach ok. 8x8 mm. Po spuszczeniu 5-8 litrów początkowej brzeczki zawracam ją jak wschodni kolega na talerz. Gdy mamy już same ziarno to wlewamy ok. 8 litrów gorącej wody dla wypłukania resztek cukru
POWODZENIA
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 16 lip 2012, 03:28 przez Markizpucek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
-
- Posty: 56
- Rejestracja: poniedziałek, 5 wrz 2011, 15:11
-
- Posty: 146
- Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 09:41
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: mazowieckie
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Zbiornik zacierny z парогенератором
Witam
Chodzi mi pogłowie zrobienie zbiornika zaciernego np. na bazie KEGa z grzałką elektryczną i mieszadłem -może ktoś z kolegów by mi coś zaproponował co będzie łatwe w wykonaniu i niedrogie.
Widziałem na forach browarników różne urządzenia, ale chciałbym coś co będzie tylko do zacierania bez zbędnych bajerów.
Pozdrawiam
Chodzi mi pogłowie zrobienie zbiornika zaciernego np. na bazie KEGa z grzałką elektryczną i mieszadłem -może ktoś z kolegów by mi coś zaproponował co będzie łatwe w wykonaniu i niedrogie.
Widziałem na forach browarników różne urządzenia, ale chciałbym coś co będzie tylko do zacierania bez zbędnych bajerów.
Pozdrawiam
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Zbiornik zacierny z парогенератором
Kadź zacierną z kega łatwiej ogrzewać gazem niż grzałkami- do "zwykłych" grzałek wszystko się przypala. Pohasaj po piwo.org i poszukaj kadzi zaciernych- jest tego na pęczki, coś sobie wybierzesz.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"