Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Najdawniej znane, o wspaniałej tradycji, doskonałe napoje winne:)
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca

Post autor: miodzicki »

Pragnę przywitać wszystkich gorący jako, że jest to mój pierwszy post na Waszym forum.
Na skutek zbiegu okoliczności (a może i nie ;) ) dostałem w przeciągu tygodnia butle do wina (trochę zabytkowa i tylko 5L) i słoik miodu wielokwiatowego. Pomyślałem, że to znak aby rozpocząć to o czym myślałem przez wiele lat. Trochę lektury na forach( na waszym też) i do dzieła. Szybko pozbierałem potrzebne artykuły do produkcji i do dzieła.

1 Kg miodu=1,4 L
ok.3,2 wody
szczypta cynamonu (może ciut więcej )
kilka goździków

Użyłem korka z drzewa korkowego (ale musiałem go troszeczkę stoczyć na wiertarce bo był zbyt wielki ) a założyłem tak,że 1/3 korka wystawała ponad szyjkę bo bardziej nie mogłem go już wcisnąć.
Butle wyszorowałem, miód z przyprawami zagotowałem a po ostudzeniu odlałem ok.0,5 l na MD (drożdże tokay Zamoyskich ).
Po 2 dniach (MD ładnie pracowała) wszystko zlałem do bańki, dodałem pożywki dla drożdży, zakorkowałem i rozpoczął się proces tworzenia mojego pierwszego miodu. Dodam jeszcze, że korek oblałem dość obficie woskiem ze świeczki.
Po krótkim czasie ku uciesze moich uszu pojawiły się w rurce pierwsze bąbelki a do wieczora miodzik już pięknie pracował. To był 24 maj.
Z samego rana postanowiłem przenieść miód do garażu bo tam mam ok. 18-19 stopni C a wyczytałem, że tak temp. jest znacznie lepsza niż 24-25 w mieszkaniu. Bardzo się jednak zmartwiłem bo miodzik nagle przestał robić.
Przez kilka dni w garażu nie ruszył i postanowiłem go restartować.
28 maj.
Zaopatrzony w drożdże Fermivin PDM i odżywkę zabrałem się do otwierania butli i jakie było moje zdziwienie kiedy się okazało, że mi korek wysadziło nieznacznie. Przez te kilka dni korek troszeczkę zmiękł i wcisnąłem go całego i ...... miodzik zaczął dalej bulgotać przez rurkę. Całość (bez restartu bo i po co) zaniosłem do garażu i dalej tam sobie stoi i ładnie pracuje do dziś.
Wczoraj dostałem zamówioną przesyłkę z winomierzem i postanowiłem sprawdzić ile tam jest tych BLG bo nie mierzyłem wcześniej. Okazuje się, że jest ok 4 Blg ( 18mg,1% alc. ) i dodatkowo dodałem ok. 6-7 g kwasku cytrynowego rozpuszczonego w ok. 100g wody (bo zapomniałem o tym kwasku zupełnie przy nastawianiu ).
I teraz czas na moje pytania.
1. Czy przez te 4 dni ,kiedy butla buła nie szczelna miód mógł się zepsuć lub coś innego mogło się tam wydarzyć?
2. Czy te 4 Blg nie wydaje Wam się za niskie ?Fakt ,że nie jest to Blg początkowe ale mierzone po 7 dniach od nastawienia?
3. Czy teraz w trakcie pracy miodu można by jeszcze dodać jakiegoś cukru albo miodu ?

Miałem jeszcze o coś pytać ale w tej chwili wszystko mi uciekło a i trochę czas mnie nagli. Pewnie w trakcie coś tam jeszcze napiszę.
Pozdrawiam i już dziękuje za Wasze odpowiedzi.
Ostatnio zmieniony niedziela, 3 cze 2012, 17:47 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: spacja!
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: pokrec »

Miód raczej się nie zepsuł, jesli produkował CO2. Ów gaz jest znacznie cięższy od powietrza i spokojnie wypełnił butlę. Miód nawet nie zauważył, czy ma rurkę, czy nie.

Nie wiadomo, jakie miałeś BLG na starcie, ale można je oszacowac na ok(o). 15 BLG. Po tygodniu na drożdżach winnych masz szansę na takie zmniejszenie BLG.

Możesz próbowac dosłodzić to wino miodem póki drożdże jeszcze pracuja i zyją. Ja bym na oko dodał miodu, tak z 1/4 kg miodu rozpuszczonego w szklance wody i zagotowanego (wysyconego jak przy nastawianiu). Masz cukromierz, to sobie zmierz BLG i będziesz widział, jak drożdże Ci to przerabiają. Ale poczekaj na kol. Walda - on jest tu ekspertem.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: Wald »

miodzicki pisze:1 Kg miodu=1,4 L
ok.3,2 wody
szczypta cynamonu (może ciut więcej )
kilka goździków
Czy oby na pewno tak, a może na odwrót? W/g mnie jeden litr miodu, to jeden i cztery dziesiąte kilograma. Tak czy owak, skąd te dziwne 3,2 wody? Jak znam obyczaje, to dostałeś słoik prawie litrowy, czyli 0,9 litra. To raczej standard. Wtedy wody należało dodać 2,7 litra. Jeśli naprawdę słój miał cały litr, wtedy wody wystarczy 3 litry, a otrzymany miód i tak wytrawnym będzie. Dosłódź to, jak radził kolega. Do smaku też możesz go jeszcze doprawić. Ja dodałbym dobrze okrojoną z białego skórkę z dwóch pomarańczy. Nie soku, a skórki! Fajnie dopełni smak cynamonu. Zestaw sprawdzony, polecam. Przy dodawaniu miodu (ew. skórek) możesz popróbować smaku. Powinno być dobrze. Pamiętaj jednak o higienie miodu. Nigdy nie dolewaj na powrót tego, co pobrałeś do smakowania.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2738
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 308 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: JanOkowita »

Kwasku cytrynowego też chyba troszkę za mało. Wg Cieślaka na nastaw 10 litrowy czwórniaka potrzeba 35 g kwasku.

Pozdrawiam :poklon;

Jan Okowita
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: Wald »

Cieślak (jak dla mnie) z kwaskiem przesadza. Do czwórniaka wystarcza 2,5g na start i 24-48 godzin później 1,2 do 1,5 grama. Można to podać w dawce jednorazowej, ale przez pierwsze dwa dni będzie przekwaszone. Fachowcy polecają krygować PH w nastawie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2738
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 308 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: JanOkowita »

Jeśli Cieślak to nie fachowiec to ja wymiękam. :respect: Robię miody nie od dziś, drożdże optymalnie pracują w pH 3,6-4,2. Na pewno nie da się uzyskać takiego środowiska po dodaniu kilku gram kwasku cytrynowego.

Pozdrawiam :poklon;

Jan Okowita
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: miodzicki »

Wald pisze: Tak czy owak, skąd te dziwne 3,2 wody?
.
Po prostu baniak ma 5L i chciałem mieć jak najwięcej miodu. Nie zależało mi na tym aż tak bardzo, żeby to był 3-niak czy 4-nak.
Wald pisze:Pamiętaj jednak o higienie miodu. Nigdy nie dolewaj na powrót tego, co pobrałeś do smakowania.
Za późno :oops:
A co do tej skórki z pomarańczy, to mogę ją zmielić i wlać razem z dodatkowym miodem? Bo nie chce (nie mogę) otwierać tego korka. A bez problemu mogę to wlać dziurką po rurce -wężykiem.
Czy może to być inny miód, bo tego już nie mam?
A może by te skórki pomarańczowe gotować z dodatkowym miodem i już potem nie wlewać ich do baniaka?
Bardzo Wam dziękuje za wszystkie odpowiedzi.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: Wald »

No :bezradny: nic nie zmienię. Czytać, a potem robić, to już nie w tych czasach :bezradny: . Szkoda.
Skórkę dodaję pokrajaną w cienkie (2mm) paski. Na pomysł mielenia nigdy bym nie wpadł, nie zaryzykuję, ale Ty możesz próbować.
Gotowania również nie polecam. Olejki eteryczne dadzą fajny zapach, ale tu idzie o posmak w tle. Nie dominujący :!: Ale Ty możesz próbować.
miodzicki pisze: bez problemu mogę to wlać dziurką po rurce -wężykiem .
Na tyle co znam fizykę, to możesz mieć problem, ale Ty możesz próbować.
Korek możesz wyjąć dla dodania składników. Spokojnie, nie przesadzaj.
Inny miód może być z powodzeniem. I tak nie robisz w/g żadnego przepisu.
Oby tylko nie był to miód "pozaeuropejski" :!: Poczytaj: http://alkohole-domowe.com/forum/post17469.html#p17469 Tego nawet Ty nie próbuj.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: miodzicki »

Właśnie takowy nabyłem w Tesco, bo innego nie mam i długo mieć nie będę .Pomyślałem ,że skoro i tak go pogotuje (0.5 h), to wszystkie tam opisane składniki niepotrzebne i tak się wygotują, ale skoro nie radzisz takowego używać to co proponujesz? Cukier?
Pozdrawiam.

Posty scalone.


Witajcie ponownie.
Tak jak pisałem w poprzednim poście miód gryczany (500g ) + 0,l wody gotowałem zbierając pianę przez ok.05 h. Ażeby wilk był syty i owca cała to dorzuciłem mały kawałek skórki z pomarańczy do tego i tak to się gotowało.
Rano wyniosłem wszystko do garażu, żeby wyrównać temp. i po południu odciągnąłem trochę z butli i dolałem ok. litr nowej brzeczki. Całość dość solidnie wymieszałem i sprawdziłem Blg, które wynosiło ok.9 ( 61g/1 , 3,5%alk )Posługuje się takim MULTIMIERZEM .
Byłem niedawno w garażu i wygląda na to ,że wszystko jest OK (bombluje co 12-13 sekund )
Teraz mam pytanie:
1. Jak mam liczyć początek tego miodu (nastawienia ), na 24 maja kiedy to pierwszy raz nastawiałem czy na dzisiaj (02 .06)?
2. Osad powoli się już zbiera na dnie a czytałem, że po 4-6 tyg. należy przelać więc nie chciał bym żeby się to wszystko zepsuło.
Pozdrawiam.
Na tyle co znam fizykę, to możesz mieć problem, ale Ty możesz próbować.
Nie wyjmuję całego korka tylko rurkę fermentacyjną a na jej miejsce wkładam wężyk ;) .

EDIT
Wieczorem ok.21.00 bombelkuje już co 10 sekund
Ostatnio zmieniony sobota, 2 cze 2012, 21:34 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: interpunkcja- głównie spacja
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
2 warstwy piany na miodzie .

Post autor: miodzicki »

Witam Was ponownie.
Chciałbym zapytać czy taka dwu-warstwowa piana jest czymś normalnym?
piana.JPG
U Was też tak się dzieje? Piana w górnej części jest taka bardzo brązowa i nie wiem czy to jest jakiś brud/syf, czy coś zupełnie innego? Piana w czasie gotowania była zbierana i wydaje mi się, że wszystko było czyste.
Pozdrawiam.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: Wald »

Sycenie (gotowanie) prawdopodobnie zabezpieczy Cię przed kłopotami. "Mały kawałek skórki z pomarańczy" w nastawie 5l niewiele zmieni, o ile będzie wyczuwalny.
Nastaw masz z 24 maja, dosładzany 02 czerwca. Myślę, że piana jest ta sama. Po prostu jedna starsza, a druga świeża. Cierpliwości.
Liczę, że otrzymasz ok. 12-13% alkoholu i powinno to smakować czwórniakiem.
Czemu uparłeś się nie ruszać korka. W drugim poście masz odpowiedź, że to nic strasznego. Dwutlenek węgla dobrze broni dostępu do nastawu. Bardziej obawiam się niedoczyszczonych wężyków. Nawet jeśli go wygotujesz, to palcami oblepisz (przy wciskaniu w otwór po rurce) od początku do końca. A pewnie nie powstrzymasz się przed posmakowaniem zawartości. Cmok, cmok i ślina w miodzie.

Ps: nie zakładaj kolejnych tematów do jednego nastawu. Żeby odpowiedzieć, musimy wiedzieć o czym piszemy, tzn. jak i z czego nastaw powstał.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2738
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 308 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: JanOkowita »

Bez paniki ! Po prostu ta gęstsza piana łatwiej osadza wszelkie "zanieczyszczenia" miodowe - pyłki, itd. Stąd różnica w kolorze. Natomiast od dołu lecą większe bąble CO2, które z czasem przeradzają się w mniejsze, i tak będzie z każdym tygodniem...

Wszystko gra. Czytaj :czytaj: Forum AD i nastawiaj kolejne bąbelki, bo na ten musisz poczekać 6 miesięcy co najmniej.

Pozdrawiam :poklon;

Jan Okowita
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: miodzicki »

Wald pisze:
Czemu uparłeś się nie ruszać korka. W drugim poście masz odpowiedź, że to nic strasznego.
Wiem, że to nic strasznego i normalnie otwierałbym i zamykał w miarę potrzeb i sytuacji ale jak pisałem w pierwszym poście butelka jest gdzieś z czasów wojny lub nawet z przed i nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedniego korka. Ten, który włożyłem jest ręcznie dorabiany i wciśnięty do samego końca, więc żeby go wyjąć potrzebowałbym jakiegoś odpowiedniego narzędzia, którego jeszcze nie dorobiłem a poza tym pewnie by się zniszczył, a zapasu brak.
Mam już nową 5-tkę z gumą i tam to przeleje na dojrzewanie ale póki co mam co mam. Co do sterylności to spoko i bez obawy - używam jałowych rurek z apteki (od cewnika ) pasują idealnie.
A co do samej piany, bo o tym tutaj mowa to taka 2-u warstwowa była od początku. Gotując pierwszy miód też dokładnie zbierałem burzyny i wydawało mi się, że wszystko jest ok. tzn. było ok. Ta 2-u warstwowa piana jest od samego początku z przed dosładzania. No i nie wiem czy to wynik nie dokładnego zebrania burzyn czy jakiś inny czynnik. Dodam, że baniaka nie dezynfekowałem ale potraktowałem dość obficie wrzątkiem (oczywiście nie od razu, tylko stopniowo podgrzewałem szkło).
Bez paniki ! Po prostu ta gęstsza piana łatwiej osadza wszelkie "zanieczyszczenia" miodowe - pyłki, itd. Stąd różnica w kolorze. Natomiast od dołu lecą większe bąble CO2, które z czasem przeradzają się w mniejsze, i tak będzie z każdym tygodniem...
Obyś miał bracie racje ;)

Posty scalone.

Witam ponownie,
Zastanawiam się od jakiegoś czasu co zrobić ze zlewaniem tego miodu? Doradźcie proszę. W okresie, kiedy mój miodzik będzie miał te 4-6 tygodni to mnie nie będzie w kraju. Muszę wyjechać na jakieś 4-5 tyg. i w związku z tym mam pytanie czy lepiej ten miód zlać do innego baniaka tuż przed 4 tygodniami czy może poczekać i zrobić to po powrocie, a to wtedy nastaw będzie miał jakieś 8 tyg. Jednak coś mi się wydaje, że opcja przed wyjazdem jest rozsądniejsza, ale bardzo bym chciał posłuchać waszego zdania.
Druga sprawa to mieszanie tym miodem! W kilku postach czytałem, że ludziska tak robią a ja jako,że "młody żagiel" jestem w tym temacie to nie wiem co o tym sądzić. Mieszać czy nie oraz jak często?
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czwartek, 7 cze 2012, 17:06 przez Agneskate, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: interpunkcja
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: Wald »

1) Oby był gotowy za 8 tygodni. Możesz spokojnie wyjeżdżać.
2) Zostaw miód w spokoju. Jak chcesz mieszać, to rób nalewkę (choć też nie każdą). Ze Skittes'ami jest zabawa.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: miodzicki »

Dzięki Wald , za wszystkie Twoje rady.
Dziś ( 14.06 ) jak zwykle rano poszedłem do garażu i pomiar bąbelkowania i temperatury. Temperatura wzrosła już do 18 st.C a bulgotanie zwolniło i teraz jeden bąbelek co 20 sekund.Do tej pory bąblowało co 11-12 sek.
Zastanawiam się i trochę mnie martwi ta temperatura w garażu. Mieszkam w bloku i w hali garażowej mam boks ale dalej jest to hala garażowa. Pamiętam, że zimą temp. wynosiła jakieś 6 st.C a teraz jest 18. Zobaczymy ile będzie latem? Szkoda, że nie mam porządnej piwnicy bo chciałem nastawić jakiś bardziej szlachetny miodzik (dwójniak ) i to w większej ilości ale na razie nie chcę ryzykować ze względu na tę temperaturę.
Pzdr.
Ostatnio zmieniony czwartek, 14 cze 2012, 17:43 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: kosmetyka
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: miodzicki »

Witam po przerwie.
Wyjazd mi się nieznacznie opóźnił i w takim układzie będę chyba zlewał już teraz tzn. w przyszłym tygodniu bo wrócę dopiero w połowie sierpnia i nie chciałbym pozostawiać tego miodu aż do tamtego czasu. Jakby się zebrało jeszcze troszeczkę osadu to najwyżej raz jeszcze zleje bo chyba łatwiej jest zlewać niźli walczyć z drożdżowym posmakiem, prawda?
pzdr.
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: miodzicki »

Wczoraj przyniosłem miodzik do domu i stał tak przez całą noc. W mieszkaniu temp. wyższa więc zaczął mocniej (częściej) pracować. Osadu na dnie było ok. 0,5 cm. Myślałem o tym, żeby go jeszcze zostawić niech sobie robi ale pomyślałem, że najwyżej będę zlewał za jakiś czas (po powrocie) raz jeszcze.
No i tutaj się zaczęło ... .
Przelałem do nowej i wygotowanej damy i od razu przestało robić a po ok. 1h na dnie pojawiło się dużo osadu. Wyglądało tak jakby drożdże od razu szlag trafił i wszystkie padły. Postanowiłem to raz jeszcze zlać z nad tego osadu i tak jak postanowiłem tak też zrobiłem. Wieczorem wyniosłem wszystko do garażu.
Dziś koło południa poszedłem i widzę, że coś tam robi jeszcze ale bulgnięcie jest co 14 minut (mierzone stoperem). No i tutaj czas na pytanie.
1. Czy to normalne, że po przelaniu tak bardzo spowalnia się praca miodu?
2. Co spowodowało padnięcie tych drożdży?
Zaznaczam, że bańką nic nie ruszałem i nie bełtałem a zlewałem firmową rurką z nad osadu tak, że cały osad pozostał w damie.
BLG = 0/ 0,5
pzdr.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: Wald »

Miód pracuje normalnie. Zwyczajnie, przy obciągu odgazowałeś nastaw i teraz nowe partie dwutlenku rozpuszczają się w wodzie. Zanim się nagazuje, to drożdże jeszcze zwolnią, więc nie licz, że w rurce znowu zabulgocze jak dawniej. Miód to wyższa szkoła cierpliwości, ale za to jak nagrodzona :idea: :!: Drugie pytanie wynika z pierwszego, tylko odgazowane (wina, miody, cukrówki) można klarować. Odgazowałeś więc klaruje, normalne.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: miodzicki »

5 miesięcy później....
Miodzik już się dobrze wyklarował, co widać na poniższych obrazkach. BLG na dziś to -1 (minus).
Czwórniak2.JPG
Czwórniak4.JPG
Co do smaku to tak;
jest wytrawny, goździki lekko w tle i alkohol, ale na pierwszym planie jest kwaśny...
JanOkowita pisze:Kwasku cytrynowego też chyba troszkę za mało. Wg Cieślaka na nastaw 10 litrowy czwórniaka potrzeba 35 g kwasku.
I tutaj chyba nie mogę się zgodzić, bo na dziś uważam, że tego kwasku było za dużo, a w zasadzie jest za dużo, bo jak na razie jest to pierwszy wyczuwalny smak, taki pierwszoplanowy. Wyraźnie czuć kwasek cytrynowy.
Na dzień dzisiejszy, żadnych kroków jeszcze nie poczyniłem, ale rozważam opcję delikatnego dosłodzenia co by przykryć choć troszkę tę kwasowość.
Na razie odstawiłem do garażu (temp. ok. 14-15*C) i czekam kolejnych kilka miesięcy.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony niedziela, 14 paź 2012, 22:21 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Konieczne poprawki.
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 972
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 213 razy
Kontakt:
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: manowar »

Wygląda zacnie. I dość szybko się sklarował - czy może mu pomagałeś? Gdzieś tam mi obiło się o uszy, ze Cieślak z kaskiem trochę przesadził i należy dawać 50% tego co zaleca. Ja robię tylko owocowe - kwasku do nich nie daję - więc trudno mi się odnieść. W każdym razie to nadal jest młody miód więc ma prawo być mało harmonijny - daj mu rok. Życzę cierpliwości.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: Wald »

miodzicki pisze:tego kwasku było za dużo
A jednak. :bezradny:

Z dosładzaniem będzie problem. Wypadałoby dodać miodu, ale stracisz klarowność.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: miodzicki »

Domyślam się, że będzie na nowo klarowało ale coś za coś poza tym narazie czekam a to dosładzanie to opcja. Zobaczymy.
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: miodzicki »

manowar pisze:Wygląda zacnie. I dość szybko się sklarował - czy może mu pomagałeś? Gdzieś tam mi obiło się o uszy, ze Cieślak z kaskiem trochę przesadził i należy dawać 50% tego co zaleca. Ja robię tylko owocowe - kwasku do nich nie daję - więc trudno mi się odnieść. W każdym razie to nadal jest młody miód więc ma prawo być mało harmonijny - daj mu rok. Życzę cierpliwości.
Nie , nic nie dodawałem i sklarował się całkowicie samodzielnie.
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: miodzicki »

Witajcie.
No i stało się.... dosłodziłem.
W sumie nie wiem czy dobrze to czy nie ale dosłodziłem. Najpierw chciałem tak na półwytrawne czyli na moje 4 litry dałem 160g miodu ale sypnęło mi się 200g i tak zostało. Dodałem , wymieszałem i byłem niezadowolony z efektu a potem to już samo poszło... Miodu do szklanki, wymieszane z moim miodem do gara i tak kilka razy aż uzyskałem zadowalający efekt dla moich kubków smakowych. Wtedy zmierzyłem blg i wyszło 8. Miodzik oczywiście z pięknego klarownego stał się mętnym i na dodatek zaczął pracować, powoli bo powoli ale wznowił fermentację (Zamojskie Tokay 22).
Kupiłem miód lipowy z internetu ale nie polecam bo strasznie brudny a niby to takie królewskie http://www.krolewskie-miody.pl/.
wosk.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: Wald »

miodzicki pisze: nie polecam bo strasznie brudny
W takich razach dobrze jest używać miodu syconego. Bezpieczniej dla nastawu, kolor ciemniejszy, w smaku różnica nie wielka, łatwiejsze klarowanie. Dodatek nie był duży, to i przygotowanie go problemu nie stanowi.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 972
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 213 razy
Kontakt:
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: manowar »

To normalne że po dodania nowej porcji nastaw mętniał - nie ma to nic wspólnego z jakością miodu. Gorzej że miód ruszył. Jeśli ci pasuje smak to ja bym siarkował bo drożdże przerobią i będzie to co było tylko że mocniejsze.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: miodzicki »

U mnie panuje zasada, że zero chemii więc siarkowanie odpada. Po ilości % wnioskuje , że i tak już wiele więcej nie wyciągnie.
Masz Wald racje, że powinienem był to sycić ale nie sądziłem ,że tyle wosku może być w miodzie, no szkoda.
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 972
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 213 razy
Kontakt:
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: manowar »

Jak nie zasiarkujesz to drożdże przejedzą. Czwórniak ma ok 12% twoje drożdże dochodzą do 17% http://www.sklep.piwowin.pl/TOKAY_22_Zamojscy-202.html
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: miodzicki »

Czwórniakiem to było jakiś czas temu a teraz to już będzie 3-niak. A czy będzie 14 czy 18 to nie dbam o to, niech będzie smaczny a alk. mu nie zaszkodzi.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: Wald »

Alkohol ma swój smak, w winie czy miodzie nie powinien on przewodzić. Sam smak owocowy jest w stanie przykryć 7 do 9% alkoholu. To właśnie zawartość trunków wytrawnych. Mocniejsze trzeba dosładzać, ale sama słodycz również jest w stanie zepsuć planowane smaki. Tą równoważymy dokwaszając nastaw. Oczywiście jest to wykonalne po fermentacji, ale lepiej skomponować wszystko planując nastaw, pomocne cyferki są tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/post55947.html#p55947 . Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko da się przewidzieć i zaplanować. Drobne korekty zawsze mogą być potrzebne.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Autor tematu
miodzicki
30
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 1 cze 2012, 13:08
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: browar miodowy
Status Alkoholowy: Wynalazca
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: miodzicki »

Wiem, Wald co masz na myśli i staram się tak postępować ale czasami... .No więc wolałem dosłodzić i czuć alk. niż nie dosładzać i krzywić się od kwasu.
Awatar użytkownika

hegemon
10
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 20 lip 2012, 22:32
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: hegemon »

Podepnę się do tematu jeśli można. Dostałem 2 litry miodu wielokwiatowego, 1 litr pójdzie w wypieki itp., itd., ale 1 litr chymmm postanowiłem wypić. Chcę zrobić czwórniak by na przyszłe święta jak się uda pochwalić się przed rodziną.
Czytałem dość dokładnie przepisy na forum i właściwie wiem w teorii wszystko poza jednym. Chcę użyć tych drożdży http://www.biowin.pl/biowin/wino-piwo-d ... rmivin-pdm
Czy one powiedzmy że się nadają, czy mam szukać innych? No i pozostaje ich ilość, może to głupie pytanie ale na opakowaniu jest napisane 10-30 litrów wina, a ja nastawię 4 litry. czy taka ilość drożdży nie wysadzi mi gąsiora na orbitę?
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony niedziela, 18 lis 2012, 21:50 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: kosmetyka
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 972
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 213 razy
Kontakt:
Re: Dylematy amatora przy pierwszym miodzie !!!

Post autor: manowar »

Użyj winiarskich zwykłych - efekt będzie lepszy - a jak chcesz z tych to podziel sobie paczuszkę na 3-4 części. 4l nastawu to malutko - stracisz jeszcze 0,5 po drodze przy produkcji. Dokup miodu i postaw więcej,
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miody Pitne”