Ziarno bez zacierania
Re: Ziarno bez zacierania
Wszyscy mądrzy a ja mam kolumnę od tygodnia i "0" wiedzy w tym temacie tylko tyle co wyczytam w przerwie w pracy .
I jeszcze MOD mi cały czas pisze ,że post niechlujnie napisany .
A jak go napisać poprawnie jadąc samochodem i to na telefonie .
Przepraszam Moda za niechlujne posty .
P.S przekształcanie cieczy w napój to nowa zabawa - off road to hobby !
I jeszcze MOD mi cały czas pisze ,że post niechlujnie napisany .
A jak go napisać poprawnie jadąc samochodem i to na telefonie .
Przepraszam Moda za niechlujne posty .
P.S przekształcanie cieczy w napój to nowa zabawa - off road to hobby !
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Ziarno bez zacierania
1) Czy to nasza wina, że przerwy masz tak krótkie?
2) A co mam napisać, jak dopiero za 3 razem domyślam się co autor miał na myśli i muszę poprawiać 20 postów dziennie.
3) To jest niebezpieczne. Łatwiej będzie pisać w domu, na komputerze.
4) Przeprosiny przyjęte, jeżeli obiecujesz poprawę. Inaczej nie ma sensu.
2) A co mam napisać, jak dopiero za 3 razem domyślam się co autor miał na myśli i muszę poprawiać 20 postów dziennie.
3) To jest niebezpieczne. Łatwiej będzie pisać w domu, na komputerze.
4) Przeprosiny przyjęte, jeżeli obiecujesz poprawę. Inaczej nie ma sensu.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Ja na Twoim miejscu podkuliłbym ogon i zamilkł...COBYR pisze: ...A jak go napisać poprawnie jadąc samochodem i to na telefonie ....
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5376
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 666 razy
- Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania
Kupiłeś kolumnę i spodziewasz się, że teraz wszyscy lecą Ci odpisać na tragicznie napisane pytania, na które na forum są odpowiedzi. Człowieku, dorośnij i spokorniej. Szanuj innych, to inni będą szanować Ciebie.
COBYR pisze:Wszyscy mądrzy a ja mam kolumnę od tygodnia i "0" wiedzy w tym temacie tylko tyle co wyczytam w przerwie w pracy .
I jeszcze MOD mi cały czas pisze ,że post niechlujnie napisany .
A jak go napisać poprawnie jadąc samochodem i to na telefonie .
Kupiłeś kolumnę i spodziewasz się, że teraz wszyscy lecą Ci odpisać na tragicznie napisane pytania, na które na forum są odpowiedzi. Człowieku, dorośnij i spokorniej. Szanuj innych, to inni będą szanować Ciebie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania
Proszę moderatorów o wyczyszczenie tego tematu, bo ta dyskusja nie wnosi nic do tematu, albo o przeniesienie w inne odpowiednie do tego miejsce, przepychanki bez zacierania,
pozdrawiam!!!
A Ty kolego, nie unoś się, lepiej sobie chlapnąć jednego na zdrowie, co też czynie, gołebióweczką
pozdrawiam!!!
A Ty kolego, nie unoś się, lepiej sobie chlapnąć jednego na zdrowie, co też czynie, gołebióweczką
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania
Witajcie Drodzy Miłośnicy Destylatów Ziarnowych
Dzisiaj nastawiłem od poczatku moją ulubioną psotkę " goębióweczkę" sposobem jakim sie robi Wujka Jessiego, czyli dunder, dobre startowe drożdże /w tym wypadku Single Strain Whisky Yeast/, znający temat wiedzą o co chodzi!
Do fermentatora /26 litrów/ wrzuciłem po 1,5 kilo kukurydzy/maiz, trigo/pszenica i jęczmienia/cebada, zalałem to wrzątkiem, dodałem 5 kilo cukru, wymieszałem to do rozpuszczenia i dodałem 1kg maki kukurydzianej, dopełniłem to zimna wodą do objetości 26 litrów, jak miałem temperaturę 34 stopnie , wsypałem drożdże i poczekałem aż się namnożą /w/g wskazówek producenta/, potem wszystko to wymieszałem i zakryłem , po godzince w rurce zrobił się ruch i teraz nastaw pieknie pracuje, poczatkowe 19 blg, mam zamiar to puszczać z ziarnami, dla lepszego smaku, o procesie bedę informował.
Zamieszczam kilka fotek
Dzisiaj nastawiłem od poczatku moją ulubioną psotkę " goębióweczkę" sposobem jakim sie robi Wujka Jessiego, czyli dunder, dobre startowe drożdże /w tym wypadku Single Strain Whisky Yeast/, znający temat wiedzą o co chodzi!
Do fermentatora /26 litrów/ wrzuciłem po 1,5 kilo kukurydzy/maiz, trigo/pszenica i jęczmienia/cebada, zalałem to wrzątkiem, dodałem 5 kilo cukru, wymieszałem to do rozpuszczenia i dodałem 1kg maki kukurydzianej, dopełniłem to zimna wodą do objetości 26 litrów, jak miałem temperaturę 34 stopnie , wsypałem drożdże i poczekałem aż się namnożą /w/g wskazówek producenta/, potem wszystko to wymieszałem i zakryłem , po godzince w rurce zrobił się ruch i teraz nastaw pieknie pracuje, poczatkowe 19 blg, mam zamiar to puszczać z ziarnami, dla lepszego smaku, o procesie bedę informował.
Zamieszczam kilka fotek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Nie będziesz żałował
Mój 'Jessie' składa się z podobnych produktów, zamiast pszenicy mam żyto i to takie nie oczyszczone (dużo ziaren polnych roślin), nawet drożdże te same.
Psota wychodzi świetna za każdym razem, kojarzy mi się właśnie z łąką, nazwałem go szumnie ''babie lato''.
Kolega z forum z kilkudziesięcioletnim stażem, który pił wersje z małym dodatkiem pomarańczy i leżakowaną w beczce po Pineau de Charente (nalew na soku z winogron) był zaskoczony kiedy usłyszał co było bazą.
Inna sprawa że u mnie to jest nastaw odnawialny, czasem dorzucę jakieś ziarenko ale większość zostaje w fermentatorze, ciekawym co Ci wyjdzie po zrobieniu z ziarnami.
Ps. Aha, ważne- taka dobra psota zaczęła wychodzić dopiero po 3 razie, jak w oryginalnym Jessie. Jeśli spsocisz od razu całość możesz nie odkryć całego bogactwa i potencjału jakie w tym tkwią.
Mój 'Jessie' składa się z podobnych produktów, zamiast pszenicy mam żyto i to takie nie oczyszczone (dużo ziaren polnych roślin), nawet drożdże te same.
Psota wychodzi świetna za każdym razem, kojarzy mi się właśnie z łąką, nazwałem go szumnie ''babie lato''.
Kolega z forum z kilkudziesięcioletnim stażem, który pił wersje z małym dodatkiem pomarańczy i leżakowaną w beczce po Pineau de Charente (nalew na soku z winogron) był zaskoczony kiedy usłyszał co było bazą.
Inna sprawa że u mnie to jest nastaw odnawialny, czasem dorzucę jakieś ziarenko ale większość zostaje w fermentatorze, ciekawym co Ci wyjdzie po zrobieniu z ziarnami.
Ps. Aha, ważne- taka dobra psota zaczęła wychodzić dopiero po 3 razie, jak w oryginalnym Jessie. Jeśli spsocisz od razu całość możesz nie odkryć całego bogactwa i potencjału jakie w tym tkwią.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 47
- Rejestracja: czwartek, 12 kwie 2012, 12:05
- Krótko o sobie: Pszenica żyto kukurydza
- Ulubiony Alkohol: Mocarne naleweczki, zbożowa czyściocha
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 16 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Popełniłem ten nastaw z przepisu kolegi Calyx'a. Proporcje według przepisu i zalałem wodą ok 50-60 oC. I zostawiłem na noc. Jakież było moje zdziwienie jak otworzyłem dzisiaj bekę a tu piana . Nie mitrężąc dodałem drożdży gorzelniczych (FERMIOLE). Zobaczyłem teraz i mało co beczki nie rozerwie . Tak zaczęta szybko fermentacja jeszcze mi się nie trafiła.
A teraz wnioski: te drożdże (czy to co żyło sobie na ziarnie) jest CHOLERNIE wytrzymałe jak przeżyło taki szok temperaturowy .
Wielkie dzięki kolego Calyx
A teraz wnioski: te drożdże (czy to co żyło sobie na ziarnie) jest CHOLERNIE wytrzymałe jak przeżyło taki szok temperaturowy .
Wielkie dzięki kolego Calyx
"Bimber zawsze będzie bimbrem! Pędzić go można z szaleju, pokrzywy, rybich łusek i starych sznurowadeł! Dawaj szklankę bo kolejka czeka" Zoltan
Wszystko co piszę jest tylko i wyłącznie wytworem mojej bujnej wyobraźni.
Wszystko co piszę jest tylko i wyłącznie wytworem mojej bujnej wyobraźni.
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania
Nie!!! no mam pełną świadomość tego, /bacznie to obserwowałem jeśli chodzi o jessiego czy gołębiówkę, psotka z 4 razu miała o wiele głębszy smak od tych pierwszych/Ps. Aha, ważne- taka dobra psota zaczęła wychodzić dopiero po 3 razie, jak w oryginalnym Jessie. Jeśli spsocisz od razu całość możesz nie odkryć całego bogactwa i potencjału jakie w tym tkwią.
Rozwiń ten wątek, bo nie bardzo kojarzę co i jak to robiszInna sprawa że u mnie to jest nastaw odnawialny, czasem dorzucę jakieś ziarenko ale większość zostaje w fermentatorze, ciekawym co Ci wyjdzie po zrobieniu z ziarnami.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Też w moim ''Jessim'' dodaje czasem ziaren do gotowania ale nie więcej niż 20% czyli ok 0,7- 1l stąd ta ciekawość.
Nasz kolega jakiś czas temu pisał że dodał ziarna do gotowania ale nic z tego nie wyszło.
Tyle że on prawdopodobnie dodał świeże, suche ziarno.
Jeszcze gwoli wyjaśnienia- nazywam ten nastaw Jessie bo robię go wg. zasad z tego przepisu ale skład jest inny- kukurydza, jęczmień i żyto. Zdarzało mi się też dodawać do kolejnych fermentacji rodzynki czy suszone śliwki z ciekawymi rezultatami.
Nie podejrzewam Cię o jej brak, po prostu napisałeś że będziesz psocił z ziarnami więc zrozumiałem że całość po fermentacji do gara.klodek4 pisze: Nie!!! no mam pełną świadomość tego
Tutaj idąc dalej tropem poprzedniej myśli napisałem że jestem ciekaw co wyjdzie po spsoceniu (całości).klodek4 pisze:Rozwiń ten wątek
Też w moim ''Jessim'' dodaje czasem ziaren do gotowania ale nie więcej niż 20% czyli ok 0,7- 1l stąd ta ciekawość.
Nasz kolega jakiś czas temu pisał że dodał ziarna do gotowania ale nic z tego nie wyszło.
Tyle że on prawdopodobnie dodał świeże, suche ziarno.
Jeszcze gwoli wyjaśnienia- nazywam ten nastaw Jessie bo robię go wg. zasad z tego przepisu ale skład jest inny- kukurydza, jęczmień i żyto. Zdarzało mi się też dodawać do kolejnych fermentacji rodzynki czy suszone śliwki z ciekawymi rezultatami.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania
Generalnie nigdy mi się nie zdarzyło abym wszystko z fermentatoa wrzucał do gara /w/g zaleceń w sprawie Jessiego to część uzupełniamy nowym ziarnem i właśnia ta odrzucana część trafiała do gara/, potem zaczełem popełniać gołębiówkę i te ziarna /napęczniałe/ dodawałem do gara-destylatora, z początku troszkę a potem po wynikach smakowych coraz więcej, niemniej musiałem uważać, dając więcej ziaren powstawała "owsianka" /wiesz o czym mówię/, porównując psotkę tą bez ziaren i tą z ziarnami to niestety niebo a ziemia, a jak sam piszesz stosując dodatki/uzupełnienia to już poezja, trzeba to przy gotowaniu kontrolować, zresztą mam kupe jeszcze pomysłów jak i co , ale o tym będe informował na forum, pozdrawiam
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Nie zrozumiałem Cię wcześniej min. dlatego że u mnie prawie nie ma ziaren do wymiany, jak już coś dodaje to 'podbieram' po cichu z dna, ale jak pisałem to nie są duże ilości i nie za każdym razem to robię.
No i wszystko jasneklodek4 pisze:ta odrzucana część trafiała do gara
Nie zrozumiałem Cię wcześniej min. dlatego że u mnie prawie nie ma ziaren do wymiany, jak już coś dodaje to 'podbieram' po cichu z dna, ale jak pisałem to nie są duże ilości i nie za każdym razem to robię.
Właśnie dzisiaj dałem do nastawu więcej ziaren niż zwykle i przez moment się przestraszyłem bo psota leciała o zapachu paszy dla zwierząt, ale to tylko przez chwilkę.klodek4 pisze:"owsianka"
Czekam, jestem fanem tej marki i chętnie się dowiem jak jeszcze można by ją wzbogacićklodek4 pisze:zresztą mam kupe jeszcze pomysłów jak i co , ale o tym będe informował na forum
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania
Osobiście marzy mi się żyto, /nie osiągalne w tutejszym rejonie/, jedynie mąka żytnia i tu zadam Ci pytanie, mogę ją dać /myślę głośno/, bardzo chciałbym wzbogacić ten smak i tylko żyto mi chodzi po głowie, rozwiń temat na tymi rodzynkami i suszonymi śliwkami, interesujące, pozdrawiamJeszcze gwoli wyjaśnienia- nazywam ten nastaw Jessie bo robię go wg. zasad z tego przepisu ale skład jest inny- kukurydza, jęczmień i żyto. Zdarzało mi się też dodawać do kolejnych fermentacji rodzynki czy suszone śliwki z ciekawymi rezultatami.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Co do mąki to nie wiem, nie używałem. Dodaję śruty a nawet całych ziaren.
Myślę że będzie ok ale pewności nie mam.
Piłem na zlocie żytni destylat i byłem mile zaskoczony- smaczne ale żyta nie przypominało, myślę że to on daje takie ciekawe posmaki.
Na tym urlopie też miałem trudności z żytem, za to zakupiłem pół wora pszenżyta. Drugie pół to jęczmień, w zimie nudy nie będą mi grozić
Z rodzynkami czy śliwkami to proste- myłem je i wrzucałem do fermentatora, nie zostawiałem na jeden cykl tylko na dłużej żeby oddały swoje aromaty.
Jak pisałem efekty ciekawe ale dużo potem przebierania w ziarnach żeby wybrać tę pulpę, która się robi szczególnie ze śliwek.
Jak już pisałem ciekawe efekty miałem też po rozrobieniu części świeżo wyciskanym sokiem z pomarańczy.
Możliwe że za jakiś czas będzie okazja to podeślę Ci parę próbek.
Myślę że będzie ok ale pewności nie mam.
Piłem na zlocie żytni destylat i byłem mile zaskoczony- smaczne ale żyta nie przypominało, myślę że to on daje takie ciekawe posmaki.
Na tym urlopie też miałem trudności z żytem, za to zakupiłem pół wora pszenżyta. Drugie pół to jęczmień, w zimie nudy nie będą mi grozić
Z rodzynkami czy śliwkami to proste- myłem je i wrzucałem do fermentatora, nie zostawiałem na jeden cykl tylko na dłużej żeby oddały swoje aromaty.
Jak pisałem efekty ciekawe ale dużo potem przebierania w ziarnach żeby wybrać tę pulpę, która się robi szczególnie ze śliwek.
Jak już pisałem ciekawe efekty miałem też po rozrobieniu części świeżo wyciskanym sokiem z pomarańczy.
Możliwe że za jakiś czas będzie okazja to podeślę Ci parę próbek.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania
Muszę spróbować z tym sokiem z pomarańczy, ciekawe
Ostatnio do nastawu Jessiego dolałem ze dwa litry kompotu z winogron, zobaczymy czy wpłynie na smak
Z wielka przyjemnościąJak już pisałem ciekawe efekty miałem też po rozrobieniu części świeżo wyciskanym sokiem z pomarańczy.
Możliwe że za jakiś czas będzie okazja to podeślę Ci parę próbek.
Muszę spróbować z tym sokiem z pomarańczy, ciekawe
Ostatnio do nastawu Jessiego dolałem ze dwa litry kompotu z winogron, zobaczymy czy wpłynie na smak
Re: Ziarno bez zacierania
Pytanie odnośnie nastawu w/g pierwszego przepisu z tematu-po 2,5 tygodnia nastaw z pszenżyta cały czas pracuje - czy czekać, aż całkiem przestanie, czy psocić ?
Wydaje mi się , że czas się wydłużył ze względu na temperaturę, tylko 20 stopni ....
Proszę o radę .
Wydaje mi się , że czas się wydłużył ze względu na temperaturę, tylko 20 stopni ....
Proszę o radę .
Ostatnio zmieniony czwartek, 27 wrz 2012, 21:34 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kosmetyka.
Powód: Kosmetyka.
Sprzedam sprzęt do dystrybucji piwa - wszystko nowa schładzarka Cornelius i inne - mozliwa zamiana.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Ziarno bez zacierania
W sklepie, może być nawet ten: http://alkohole-domowe.pl/product-pl-32 ... ednym.html .
Przyniosą do domu.
Przyniosą do domu.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Kupiłem ten cukromierz i miałem - 1 dalej brak skali ......, jadę z koksem
15:04 start
15:34 temperatura jest
15:40 odebrałem 0,2 l rozpuszczalnika .
15:54 jest już 0,5 litra
16:06 razem jest 0,8 litra idzie dalej .....
Schładzarka z bankiem lodowym idealne chłodzenie ...
Cały proces trwał 3 godziny i 10 min .
Nauczka na przyszłość, włączyć schładzarkę ok. 2 godz przed procesem, a najlepiej 4 wtedy bank lodowy będzie większy.
Uzysk - 2 litry o parametrach 93-94%.
Nie wiem co zrobić z 0,7 litra jakie mi zostało po tym jak żona przechwyciła resztę do nalewek.
Może coś zaproponujecie?
Chyba się pośpieszyłem mogłem poczekać jeszcze ze 3-4 dni.
P.S. a jak mierzycie do -4 blg, mój cukromierz ma max -1 i koniec???
15:04 start
15:34 temperatura jest
15:40 odebrałem 0,2 l rozpuszczalnika .
15:54 jest już 0,5 litra
16:06 razem jest 0,8 litra idzie dalej .....
Schładzarka z bankiem lodowym idealne chłodzenie ...
Cały proces trwał 3 godziny i 10 min .
Nauczka na przyszłość, włączyć schładzarkę ok. 2 godz przed procesem, a najlepiej 4 wtedy bank lodowy będzie większy.
Uzysk - 2 litry o parametrach 93-94%.
Nie wiem co zrobić z 0,7 litra jakie mi zostało po tym jak żona przechwyciła resztę do nalewek.
Może coś zaproponujecie?
Chyba się pośpieszyłem mogłem poczekać jeszcze ze 3-4 dni.
P.S. a jak mierzycie do -4 blg, mój cukromierz ma max -1 i koniec???
Ostatnio zmieniony piątek, 28 wrz 2012, 19:10 przez Agneskate, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: scalone posty
Powód: scalone posty
Sprzedam sprzęt do dystrybucji piwa - wszystko nowa schładzarka Cornelius i inne - mozliwa zamiana.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Kolega nie pomylił przepisów?
To jest przepis do smakówy i nie chodzi tu o rektyfikację tylko destylację, chyba że miał to być spirytus ze zboża.
A tak poważnie to rozrób do 45%, zapraw dębem ,wrzuć gdzieś w kąt i wyjmij na przyszłe (za półtora roku) święta.
To jest przepis do smakówy i nie chodzi tu o rektyfikację tylko destylację, chyba że miał to być spirytus ze zboża.
Wystaw ogłoszenie ''oddam w dobre ręce'' w dziale targowisko.Nie wiem co zrobić z 0,7 litra jakie mi zostało po tym jak żona przechwyciła resztę do nalewek.
Może coś zaproponujecie?
A tak poważnie to rozrób do 45%, zapraw dębem ,wrzuć gdzieś w kąt i wyjmij na przyszłe (za półtora roku) święta.
Przecież widzisz ile miejsca zajmują na skali cztery kreski... mam dalej pisać?P.S. a jak mierzycie do -4 blg, mój cukromierz ma max -1 i koniec?
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Re: Ziarno bez zacierania
Emiel Regis dzięki, wiem ile miejsca zajmują 4 kreski, ale nie sądziłem, że większość opiera się na tak precyzyjnych pomiarach Co do procesu wyszło, jak wyszło 94%.
Dla mnie rektyfikacja, czy destylacja, to bez znaczenia - efekt końcowy się liczy, a i tak wszystko idzie na przerób.
Dla mnie rektyfikacja, czy destylacja, to bez znaczenia - efekt końcowy się liczy, a i tak wszystko idzie na przerób.
Sprzedam sprzęt do dystrybucji piwa - wszystko nowa schładzarka Cornelius i inne - mozliwa zamiana.
-
- Posty: 65
- Rejestracja: wtorek, 15 lis 2011, 00:13
- Krótko o sobie: Mam już święty spokój :)
- Ulubiony Alkohol: mój
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Ja podam mój przepis na ziarno bez zacierania:
- 2 litrowe rondle żyta
- 2 rondle pszenicy
- zalewam wodą 5 cm powyżej ziarna
- 2 szklanki cukru
Wrzucam grzałkę akwaryjną ustawioną na 25 -27 C. Po 4 dniach przelewam do beczki, dodaję 45 l wody i 12 kg cukru. Po następnym dniu dodaję 2 rondle śruty kukurydzianej. Jak jest wszystko OK kukurydza powinna utworzyć kożuch na powierzchni nastawu. Czekam ok 2 tygodnie (oczywiście zależne od temperatury nastawu), po tym czasie kukurydza powinna opaść. Pierwszy raz zbieram wszystko do 98 C. Za drugim do 55 woltów a reszta na gorzałkę do ponownego przerobu. Rozcieńczam do 42 % i w średnio palony dąb. Kukurydza daje lekko słodki posmak Jessiego ale już nie tak intensywny gdyż zboża powodują bardziej ostrzejsze posmaki. Śruty kukurydzianej nie dodaję od razu ze zbożami gdyż raz mi zakisła, wydaje mi się że drobno zmielona śruta "zadusza" drożdże w początkowej fazie rozmnażania.
- 2 litrowe rondle żyta
- 2 rondle pszenicy
- zalewam wodą 5 cm powyżej ziarna
- 2 szklanki cukru
Wrzucam grzałkę akwaryjną ustawioną na 25 -27 C. Po 4 dniach przelewam do beczki, dodaję 45 l wody i 12 kg cukru. Po następnym dniu dodaję 2 rondle śruty kukurydzianej. Jak jest wszystko OK kukurydza powinna utworzyć kożuch na powierzchni nastawu. Czekam ok 2 tygodnie (oczywiście zależne od temperatury nastawu), po tym czasie kukurydza powinna opaść. Pierwszy raz zbieram wszystko do 98 C. Za drugim do 55 woltów a reszta na gorzałkę do ponownego przerobu. Rozcieńczam do 42 % i w średnio palony dąb. Kukurydza daje lekko słodki posmak Jessiego ale już nie tak intensywny gdyż zboża powodują bardziej ostrzejsze posmaki. Śruty kukurydzianej nie dodaję od razu ze zbożami gdyż raz mi zakisła, wydaje mi się że drobno zmielona śruta "zadusza" drożdże w początkowej fazie rozmnażania.
https://www.youtube.com/watch?v=v4b3MBkOx5k
Re: Ziarno bez zacierania
Cześć kolego . Zrobiłem nastaw z twojego przepisu z żyta. Mogę powiedzieć bez obrazy, że czegoś nie dopisałeś albo o czymś zapomniałeś. Nastaw smakowo spoko(słodkawy) jeszcze pracował po 14stu dniach, ale już po chłodnicy kwaśny i bez procentów jakby octowy. Cały misterny plan w pi...du
-
- Posty: 47
- Rejestracja: czwartek, 12 kwie 2012, 12:05
- Krótko o sobie: Pszenica żyto kukurydza
- Ulubiony Alkohol: Mocarne naleweczki, zbożowa czyściocha
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 16 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Ja właśnie po destylacji 2 razy 20l i 3 raz drugie gotowanko. Psotka wyszła ciekawa. Jedyny jaki błąd popełniłem to że BLG wynosiło 0 ale myślę że skrobia zawarta w ziarnie mogła wpłynąć na pomiar.
Jeszcze raz wielkie dzięki
Jeszcze raz wielkie dzięki
"Bimber zawsze będzie bimbrem! Pędzić go można z szaleju, pokrzywy, rybich łusek i starych sznurowadeł! Dawaj szklankę bo kolejka czeka" Zoltan
Wszystko co piszę jest tylko i wyłącznie wytworem mojej bujnej wyobraźni.
Wszystko co piszę jest tylko i wyłącznie wytworem mojej bujnej wyobraźni.
-
- Posty: 65
- Rejestracja: wtorek, 15 lis 2011, 00:13
- Krótko o sobie: Mam już święty spokój :)
- Ulubiony Alkohol: mój
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Jeżeli nastaw pracował po 14 dniach i był słodkawy to nie spoko. Miałeś mu dać popracować aż będzie kwaśny - napisałem, że praca nastawu zależna jest od jego temperatury. A smak ma wyjść słodkawy dopiero po dwukrotnej destylacji . Dla Pewności że nastaw można puszczać na rurki używaj cukromierza - wtedy będziesz pewny.anatomi44 pisze:Cześć kolego . Zrobiłem nastaw z twojego przepisu z żyta. Mogę powiedzieć bez obrazy, że czegoś nie dopisałeś albo o czymś zapomniałeś. Nastaw smakowo spoko(słodkawy) jeszcze pracował po 14stu dniach, ale już po chłodnicy kwaśny i bez procentów jakby octowy. Cały misterny plan w pi...du
https://www.youtube.com/watch?v=v4b3MBkOx5k
Re: Ziarno bez zacierania
Zrobiłem wg. pierwszego przepisu, tylko dwa razy więcej i od soboty gdy wstawiłem do czwartku nic nie ruszyło... We wtorek dodałem jedno starte jabłko - nic, w środę pożywkę z 5 dkg drożdży babuni przegotowanych i sok z połowy cytryny wciśniętej - nic. Jako, że nie chciałem żeby mi zgniło ziarno to w czwartek dodałem łyżeczkę drożdzy babuni i w piątek już zaczeło pracować. Woda w smaku była troszkę kwaskowata i nie wiedziałem czy już lekko zaczynało się wszystko psuć czy to może dodatek soku z cytryny to, żeby nie być stratym na cukrze dodałem tylko 1 kg cukru/3 litry wody i czekałem co się stanie. W sobotę cukier znikał w oczach wg. blg-nomierza więc dodałem 3 kg cukru/9 litrów wody i jak w sobotę rano było 18 blg tak w niedzielę rano było już 10 blg. Na moje amatorskie oko szybko drożdżaki sobie radzą Za dzień czy dwa dołoże drugą porcję - 4kg cukru/12 l wody. I zastanawiam się czy lepiej czekać aż cukier spadnie do zera lub nawet mniej czy dodać drugą porcję jak jeszcze będzie kilka blg...
Żona narzekała na zapach pierwszego nastawu cukrowego z drożdżami T3 wg. przepisu zamieszczonego na opakowaniu. Chciałem to uniknąc i robiąc wywiad środowiskowy dowiedziałem się, że to spowodowane jest szybkością drożdży. I co? Racja Z tego nastawu zapach drożdży jest delikatniutki więc żona już nie biczuje mnie słowami
A co do przepisu to mam jeszcze pszężyto kilko kg (teraz stawiłem z żyta) i spróbuję na kolejny raz bez drożdzy zrobić. Ale najbliższe kilka razy zrobię na tym ziarnie co teraz pracuje, po przepłukaniu bo z tego co piszecie to z ziarnem jest jak z herbatą zieloną - prawdziwy smak wychodzi po którymśtam przerobieniu
Pozdro
Żona narzekała na zapach pierwszego nastawu cukrowego z drożdżami T3 wg. przepisu zamieszczonego na opakowaniu. Chciałem to uniknąc i robiąc wywiad środowiskowy dowiedziałem się, że to spowodowane jest szybkością drożdży. I co? Racja Z tego nastawu zapach drożdży jest delikatniutki więc żona już nie biczuje mnie słowami
A co do przepisu to mam jeszcze pszężyto kilko kg (teraz stawiłem z żyta) i spróbuję na kolejny raz bez drożdzy zrobić. Ale najbliższe kilka razy zrobię na tym ziarnie co teraz pracuje, po przepłukaniu bo z tego co piszecie to z ziarnem jest jak z herbatą zieloną - prawdziwy smak wychodzi po którymśtam przerobieniu
Pozdro
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania
No i popełniłem ulepszoną recepturkę na gołębioweczkę, jechałem już na moim ulepszonym pot stillu http://alkohole-domowe.com/forum/ulepsz ... t7014.html, muszę przyznać ze zapach mnie oszołomił, wszystkim polecam, to moja ulubiona psota, zaprawiłem jedną partię karmelem /ta ciemniejsza/ plus chipsy a drugą syropem klonowym i chipsy i na połeczkę do odstania, mniam
ps. w fermentatorze chlopaki juz odwalaja nastepna prace
ps. w fermentatorze chlopaki juz odwalaja nastepna prace
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Ziarno bez zacierania
Wczoraj minęły 2 tygodnie jak nastawiłem ziarno wg I przepisu kolegi CALYX .
po 14 dniach BLG = 12 coś chyba za zimno - stoi w temp ok. 18 stopni, ale cały czas pracuje czy temp. mu nie zaszkodzi?
Ostatnio latem po dwóch tygodniach puszczałem na rury i finał.
Proszę o podpowiedź z góry dziękuję .
P.S
Czy te cukromierze są takie słabe czy tylko mi pękają - jak je przechowujecie - może ktoś ma patent jak go przechowywać aby był bezpieczny .....
po 14 dniach BLG = 12 coś chyba za zimno - stoi w temp ok. 18 stopni, ale cały czas pracuje czy temp. mu nie zaszkodzi?
Ostatnio latem po dwóch tygodniach puszczałem na rury i finał.
Proszę o podpowiedź z góry dziękuję .
P.S
Czy te cukromierze są takie słabe czy tylko mi pękają - jak je przechowujecie - może ktoś ma patent jak go przechowywać aby był bezpieczny .....
Sprzedam sprzęt do dystrybucji piwa - wszystko nowa schładzarka Cornelius i inne - mozliwa zamiana.