Skórki Cytrynowe w Odstojnikach
Re: Skórki Cytrynowe w Odstojnikach
Witam Cię!!
Ja wkładałem ostatnio. Wrzuciłem kilka skórek z dwóch pomarańczy.
Myślałem że to stanowczo za mało. Okazało się jednak że spoko.
Aromat i smak wyszedł b. interesujący.
Wrzuciłem je po prostu do kega 50l. i gotowałem.
Pozdrawiam Mirek.
Ja wkładałem ostatnio. Wrzuciłem kilka skórek z dwóch pomarańczy.
Myślałem że to stanowczo za mało. Okazało się jednak że spoko.
Aromat i smak wyszedł b. interesujący.
Wrzuciłem je po prostu do kega 50l. i gotowałem.
Pozdrawiam Mirek.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 16
- Rejestracja: wtorek, 3 mar 2009, 22:37
- Ulubiony Alkohol: Piwo, Whiskey, Samogonik :)
- Lokalizacja: środkowa Polska
Re: Skórki Cytrynowe w Odstojnikach
Nie zgodze sie z milena
sam osobiście wrzucam 4 połówki skurek z 2 pomarańczy i gotuję, jak bedziemy gotowac do 98 stopni C, to przy alkoholu ok 20 % bedziemy mieli przyjemny pomarańczowy smak i bedzie on tak samo wyczuwalny jak na poczatku (tak jest przynajmniej u mnie)>Wychodzi z tego ekstra wodeczka o lekko pomaranczowym aromacie.
Sam osobiście eksperymentuje poprzez dodawanie różnych naturalnych środkow smakowych podczas destylacji tj. skorki pomarancza, mieta, gozdziki, jalowiec...Oczywiscie nigdy nie mieszam smakow. Za kazdym razem wychodzi wspaniala wodeczka o unikalnym aromacie.
UWAGA !!!
PODCZAS GOTOWANIA TAKICH MALYCH PRZYPRAW JAK GOZDZIKI,LISCIE MIETY, JALOWIEC NALEZY PAMIETAC ABY UMIESCIC JE W JAKIMS MATERIALOWYM WORECZKU CZY CZYMS PODOBNYM, BO JAK TEGO NIE ZROBIMY I GOZDZIKI NAM ZATKAJA WYLOT TO MOZE NIEZLE .......NAĆ
POZDRAWIAM
sam osobiście wrzucam 4 połówki skurek z 2 pomarańczy i gotuję, jak bedziemy gotowac do 98 stopni C, to przy alkoholu ok 20 % bedziemy mieli przyjemny pomarańczowy smak i bedzie on tak samo wyczuwalny jak na poczatku (tak jest przynajmniej u mnie)>Wychodzi z tego ekstra wodeczka o lekko pomaranczowym aromacie.
Sam osobiście eksperymentuje poprzez dodawanie różnych naturalnych środkow smakowych podczas destylacji tj. skorki pomarancza, mieta, gozdziki, jalowiec...Oczywiscie nigdy nie mieszam smakow. Za kazdym razem wychodzi wspaniala wodeczka o unikalnym aromacie.
UWAGA !!!
PODCZAS GOTOWANIA TAKICH MALYCH PRZYPRAW JAK GOZDZIKI,LISCIE MIETY, JALOWIEC NALEZY PAMIETAC ABY UMIESCIC JE W JAKIMS MATERIALOWYM WORECZKU CZY CZYMS PODOBNYM, BO JAK TEGO NIE ZROBIMY I GOZDZIKI NAM ZATKAJA WYLOT TO MOZE NIEZLE .......NAĆ
POZDRAWIAM
Bo pić to trza umić
-
- Posty: 38
- Rejestracja: środa, 11 lis 2009, 18:30
Re: Skórki Cytrynowe w Odstojnikach
Ja po dodaniu skórek z mandarynki do 1 odstojnika i miąższu do 2 odstojnika otrzymałem super bimberek z intensywnym zapachem. Destylowałem 6l zacieru do którego dodałem 3 mandarynki i garstkę rodzynek. Wyszło nie cały litr o mocy od 75% do 50% .
Sprawdziłem zapach 30% destylatu i niewiele się zmniejszył.
Sprawdziłem zapach 30% destylatu i niewiele się zmniejszył.
Re: Skórki Cytrynowe w Odstojnikach
Tydzień temu robiłem pomarańczówkę. Na 5 litrów 45% destylatu użyłem skórki z 1 kg pomarańczy ( 5 pomarańczy po 1 na litr). Półprodukt użyty do destylacji był rektyfikowany na dość krótkiej kolumnie (90 cm) dwa razy. Po pierwszej rektyfikacji użyłem perhydrolu i sody, po drugiej węgla aktywnego. Czyli wódeczka pierwsza klasa.
Ale do rzeczy.
Wlałem wódkę do kega, na samiutką górę wypełnienia dałem skórki z pomarańczy uprzednio sparzone i obrane z tego białego czegoś. Destylowałem bez refluksu na pełnej mocy (keg 20l grzałka 1500W), do czasu aż produkt zaczął mi lekko mętnieć. Otrzymana wódeczka już teraz nadawała się do picia, ale rozcieńczając dodałem syropu cukrowego i kwasku cytrynowego. Ilości nie pamiętam dokładnie ale było to chyba 5-6 łyżek cukru na litr i kwasku tyle, żeby dodawany syrop był kwaśny.
Wyszło coś wspaniałego! Bardzo łagodna i aromatyczna wódeczka o smaku i zapachu pomarańczy. Można powiedzieć, że była aż za dobra, bo wchodziła tak, że te 5 litrów jeszcze tego samego dnia zostało wypite na 7 chłopa (no ale była okazja, bo egzamin z wytrzymałości zdany!). Jedyny jej minus jaki zauważyłem to po takiej ilości budząc się rano czuć gorycz skórek pomarańczowych na języku. Co ciekawe w czasie picia nie ma o tym mowy.
Podsumowując: Jeszcze raz polecam ten przepis. Na pewno będziecie bardzo mile zaskoczeni, a poczęstowani znajomi będą was na rękach nosić za to!
Ale do rzeczy.
Wlałem wódkę do kega, na samiutką górę wypełnienia dałem skórki z pomarańczy uprzednio sparzone i obrane z tego białego czegoś. Destylowałem bez refluksu na pełnej mocy (keg 20l grzałka 1500W), do czasu aż produkt zaczął mi lekko mętnieć. Otrzymana wódeczka już teraz nadawała się do picia, ale rozcieńczając dodałem syropu cukrowego i kwasku cytrynowego. Ilości nie pamiętam dokładnie ale było to chyba 5-6 łyżek cukru na litr i kwasku tyle, żeby dodawany syrop był kwaśny.
Wyszło coś wspaniałego! Bardzo łagodna i aromatyczna wódeczka o smaku i zapachu pomarańczy. Można powiedzieć, że była aż za dobra, bo wchodziła tak, że te 5 litrów jeszcze tego samego dnia zostało wypite na 7 chłopa (no ale była okazja, bo egzamin z wytrzymałości zdany!). Jedyny jej minus jaki zauważyłem to po takiej ilości budząc się rano czuć gorycz skórek pomarańczowych na języku. Co ciekawe w czasie picia nie ma o tym mowy.
Podsumowując: Jeszcze raz polecam ten przepis. Na pewno będziecie bardzo mile zaskoczeni, a poczęstowani znajomi będą was na rękach nosić za to!