Witam,
Czy da się uratować jeszcze nastaw, jeżeli po dniu fermentacji dość burzliwej, temperatura brzeczki wzrosła do 30 stopni i drożdże zginęły? Nic się nie zapowiadało że wczoraj będzie taki upadł, a niestety dopiero koło 22:00 wróciłem do domu z trasy. I teraz nie wiem czy dodać nowe drożdże? Coś z tego wyjdzie? Szkoda mi trochę to wylewać, gdyż zamiast glukozy użyłem słodu w formie syropu (chyba tak się na to mówi) a to do tanich nie należy
Drożdże zginęły po dniu fermentacji (upały)
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Drożdże zginęły po dniu fermentacji (upały)
Ekstrakt słodowy Jakie to drożdże był? 30C nie powinno zabić drożdży. Masz cukromierz?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Drożdże zginęły po dniu fermentacji (upały)
S-33 odfermentowują dość płytko, do 3-5BLG. S-33 w podwyższonej temperaturze fermentacji wydzielają zapach zgniłego jaka (który nie zawsze przechodzi do piwa)- czujesz coś takiego? Obecne temperatury nie sprzyjają fermentacji piwa, optimum dla S-33 to ok. 15- 24C.
Fermentacja burzliwa na tych drożdżach (i przy takiej temperaturze) może trwać spokojnie nawet dwa dni. Cukromierz prawdę Ci powie. Jak się BLG do jutra nie zmieni, to dawaj na tydzień na cichą i do butelek.
Fermentacja burzliwa na tych drożdżach (i przy takiej temperaturze) może trwać spokojnie nawet dwa dni. Cukromierz prawdę Ci powie. Jak się BLG do jutra nie zmieni, to dawaj na tydzień na cichą i do butelek.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"