Szkło laboratoryjne apteczne używane
Kupiłem okazyjnie trochę szkła laboratoryjnego (menzurki, pipety, i inne), które były używane w aptece albo w jakimś laboratorium. Są relatywnie czyste- bez kamieni i osadów, ale z niektórych "daje" minimalnie jakąś chemią. Nie mam jakoś specjalnie ciśnienia na wtórne użycie, ale może warto było by się pokusić... bo to szkło dobrej jakości itd. Ostatecznie i tak zostanie możliwość użycia to niejadalnych/technicznych spraw. I tu właśnie moje pytanie, czym to wyczyścić, aby móc tego bezpiecznie używać do spożywki ? Ma ktoś już na koncie taki proceder ? Proszę o opinie oraz porady...
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Szkło laboratoryjne apteczne używane
Fotkę zapodać proszę:) Generalnie czyszczenie mocną zasadą, a potem kwasem powinno zabić wszystko, co żyje+ ruszyć resztę zabrudzeń. Potem należałoby to wygotować (najlepiej w szybkowarze), wysuszyć, następnego dnia powtórzyć gotowanie.
Osady z kamienia (częste w chłodnicach) usuwa ładnie podchloryn, (czyli np. domestos czy jego podróbki).
Osady z kamienia (częste w chłodnicach) usuwa ładnie podchloryn, (czyli np. domestos czy jego podróbki).
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Szkło laboratoryjne apteczne używane
Kret do rur to właśnie wodorotlenek sodu (NaOH, soda kaustyczna), czyli mocna zasada
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Szkło laboratoryjne apteczne używane
No umyłem 35% kwasu fosforowego, perhydrolem 30%, i gotowałem w garze. Dopiero później zobaczyłem, że perhydrol ma kwaśny odczyn. Na fotce trochę tego szkła.
Jak myślicie, tyle wystarczy, czy katować jeszcze zasadą ?
Jak myślicie, tyle wystarczy, czy katować jeszcze zasadą ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.