destylacja+smak

Wstępna obróbka zacierów i redestylacja z wykorzystaniem podstawowych metod kociołkowych.
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:

Post autor: klodek4 »

Witam!!!
Nie wiem jak się do tego zabrać a mianowicie, pomyślałem sobie głośno czy można by było i co o tym myślicie aby po pierwszej destylacji cukrówki do destylatu dodać jakiegoś soku, jednym słowem zaprawić to smakowo /dowolność smakowa nieograniczona/.
Po pierwsze można by było dodawać do tej surówki np. owoce po różnego rodzaju nalewkach, zaprawiać sokami /jak wcześniej pisałem/, dodawać, kombinować, mieszać etc...
Czy ktoś z Was próbował to robić lub ma jakieś doświadczenie w tej materii, proszę o sugestie lub jeśli gdzieś był ten temat poruszany tu proszę o odnośnik.
Serdecznie pozdrawiam !!!!!! :punk: :piwo: :ok:
promocja
Awatar użytkownika

galt
30
Posty: 43
Rejestracja: wtorek, 11 sty 2011, 11:32
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: bimber, Absynt, piwo (koźlak)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Łódź
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: destylacja+smak

Post autor: galt »

Pomysł nie jest nowy (robi się tak między innymi absynt).
Ja bym do tego celu nie używał surówki, tylko dobrego spirytusu. Nie trzeba się wtedy martwić przedgonami i pogonami.

remogg
30
Posty: 37
Rejestracja: wtorek, 3 lis 2009, 20:46
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: destylacja+smak

Post autor: remogg »

Moim zdaniem tu znajdziesz wiele na ten temat:

http://alkohole-domowe.com/forum/przepisy-smakowe.html
By zachować trzeźwość, nienormalne musisz uznać za normalne, a normalne-za nienormalne.
Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość.
Wszyscy alkoholicy piją z tego samego powodu: z byle powodu.
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

galt pisze:Pomysł nie jest nowy (robi się tak między innymi absynt).
Ja bym do tego celu nie używał surówki, tylko dobrego spirytusu. Nie trzeba się wtedy martwić przedgonami i pogonami.

Nie twierdzę że nowy /jestem początkującym, stąd mogę troszkę mieszać/, w końcu to miejsce na pytania, wątpliwości, uczenia się od bardziej zaawansowanych, itp i etc...
Czyli jest to możliwe, i oto chodzi!!!!!!!
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: Zygmunt »

No tak, z tym że jak wlejesz sobie do 30l kotła butelkę soku malinowego Herbapolu to nie uzyskasz wódki malinowej, ani nawet nic co by nią przypominało...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

Zygmunt pisze:No tak, z tym że jak wlejesz sobie do 30l kotła butelkę soku malinowego Herbapolu to nie uzyskasz wódki malinowej, ani nawet nic co by nią przypominało...
A to dlaczego :?: :?: :?: :?: :?:
na pot stillu :!: :!: :!: :!: :!: :!:

przytoczę -
to z wątku-
http://alkohole-domowe.com/forum/przepi ... t3968.html

W oczekiwaniu na jabłka, gruszki i śliwki zrobiłem kilka nastawów ziołowych : anyżówkę, gorzką żołądkową i ostatni pomysł to BEERENBURGER.
Powiem wam, że ten ostatni wyszedł rewelacyjnie, wszystkie ziołówki robię podobnie : zaprawki ziołowe (kupne) zalewam surowym destylatem (pierwszy przerób), trzymam parę dni, odsączam i jadę jeszcze raz.
Zioła rodem z Fryzji najbardziej mi przypadły, po zalaniu i odstaniu - ujawnił się aromatyczny ala Jägermeister - oczywiście gorzki, wymagający dosłodzenia, jestem miłośnikiem smaków delikatniejszych, pokazujących się w tle - to zawsze nalewy przepuszczam jeszcze przez szklany aparat.
Dosłodziłem karmelem (koniecznie), dodałem szczapek dębowych i powiem Wam, że będzie to bardzo udany destylat.

proszę fachurów o sprostowanie, laicy się gubią :punk: :piwo: :ok:
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: Zygmunt »

Po pierwsze, staraj się używać mniej "ozdobników", ok? :) Będzie się wygodniej czytało :)
Akcja "dolewamy soku na smakową wódkę" niestety się nie uda- chociażby dlatego, że sztuczny aromat malinowy paruje w wyższej temperaturze niż alkohol. Pomijam fakt, że herbapolowy (i nie tylko) sok malinowy robiony jest w znacznej części z czarnej marchwi (lub aronii, zależy od partii), a malin ma tylko jakieś ułamki procenta...

Zioła (a za nimi absynt, gin itp) to zupełnie inny temat. Podobnie destylowanie nalewek.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

Ok! ozdobniki precz!!!
Ale co na przykład z naturalnymi smakami po owocach z nalewek, czy też nie wyjdzie to :?:
Naturalnym sokiem np z granatu :?:
tudzież inne bardzo rasowe i naturalne alternatywy :!:
pozdrawiam!!!!
Ja tylko chcę się od Was dowiedzieć jako starszych doświadczeniem gdzie można włożyć palec a gdzie nie warto i dlaczego!!!
z poważaniem pozdrawiam :!:
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: rozrywek »

Gdzie nie warto wkładać palca?
ano w gotowe produkty.
Po to mamy swoje hobby aby nie chlać chemicznej sklepowej wódy.
Jak dobrze zauważył Zygmunt przeczytaj etykietą na opakowaniu.
Z racji mojej branży - handel spożywczy interesowałem sie towarem, czytając skład produktu, w soku wiśniowym jest 2/3 aronii, czegoś jeszcze i zagęszczony sok wiśniowy.
Soku z dobrej firmy typu herbapol zawartość w/w produktu wynosi 30%, w innych gównianych tańszych, nawet 4%, czyli co stanowi reszta?
Nie chwytam także zasadności dolewania czegoś do pierwszego pędzenia, przy drugim jeszcze, jeszcze. Ale czyż nie lepiej zaprawić gotowy spirytusik? a najlepiej to zrobić nalew owocowy.
Opcja druga: nakupic w sezonie taniutkich owocków, natłuc wina i przepędzić po burzliwej fermentacji.
O ziołach się nie wypowiem, ponieważ nie miałem do czynienia.

Ja preferuję nalewy owocowe.
Pozdrawiam.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Calyx »

Redestylacja nalewów owocowych jest jak najbardziej wskazana :)

Ostatnio moja Squo przywiozła ze Schwarzwaldu taki nalew
a wybrała go, bo na etykiecie przeczytała "Bimbeergeist".
Oczywiście troszkę mnie zagotowało, bo jak to? Niemcy mogą a my nie?
Po spróbowaniu... Niebo w gębie. Rewelacja owocowa.
Szybko w internecie chciałem znaleźć co to za alkohol.
Okazało się, że to nie żaden bimber tylko himbeer czyli maliny i geist czyli duch.
Nazwa była wypisana szwabachą (gotykiem) i życzeniowo zamiast H widziałem B :D
Wódka powstaje przez nalanie 90% spirytusu na maliny i redestylację.
Efekt bardzo smakotny. Zapewne popełnię taką psotę :)

Pozdrawiam Calyx
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Wald »

Doświadczenie mam niewielkie, ale zdążyłem zauważyć że dużo lepsze efekty osiągam z odzysku alkoholu po nalewach, niż z nastawów owocowych. Myślę zrobić cukrówkę i przed drugą jazdą zalać owocami. Jeżeli smak i zapach w połowie będzie podobny do tej z odzysku, to śmiem twierdzić że będzie doskonałe. Do tego łatwiej, bezpieczniej i o wiele mniej roboty.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Brzydal
300
Posty: 328
Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 13:51
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Brzydal »

Calyx pisze: Nazwa była wypisana szwabachą (gotykiem) i życzeniowo zamiast H widziałem B :D
Wódka powstaje przez nalanie 90% spirytusu na maliny i redestylację.
Efekt bardzo smakotny. Zapewne popełnię taką psotę :)
Ponoć medycyna nazywa to nadwzroczność :D
Wracając do meritum to coś w tej re destylacji nalewek jest, bo Polmos Belvedere zamontował sobie ostatnio całą linie do maceracji i alembik miedziany do destylacji. Przy odzyskiwaniu alkoholu z owoców po nalewkowych dobrze sprawdza się szybkowar tylko przy gęstych owocach warto poprzekładać je na sitach by pary mogły swobodnie przez nie przechodzić.
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

Wald pisze:Doświadczenie mam niewielkie, ale zdążyłem zauważyć że dużo lepsze efekty osiągam z odzysku alkoholu po nalewach, niż z nastawów owocowych. Myślę zrobić cukrówkę i przed drugą jazdą zalać owocami. Jeżeli smak i zapach w połowie będzie podobny do tej z odzysku, to śmiem twierdzić że będzie doskonałe. Do tego łatwiej, bezpieczniej i o wiele mniej roboty.
I oto właśnie chodzi, czyli można i jest wskazane :ok: :ok: :ok:


Rozrywek!!!
ani razu nie wspomniałem o kupnych gotowcach, pytanie dotyczyło
owoców po nalewkach, NATURALNYCH sokach które robię w domu tudzież inne podobne!!!
Więc Twoje sugestie /zresztą trafione/ w kontekście mojego pytania chybiły celu.

Pozdrawiam!!!!
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Calyx »

klodek4 pisze:...czyli można i jest wskazane...
Można i jest wskazane.
Osobiście preferuję nalewki w kolejności: cukier + spirytus + psota 40%
Przy takich nalewach w owocach pozostaje sporo alkoholu,
który bez problemu odzyskuję przy pomocy prostego instrumentu.

http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... hp?id=5911

Kiedyś mieszałem wszystkie owoce po nalewkach
i nie każda "harmonia" smaków mi odpowiadała.
Dziś wolę poszczególne owoce "recyclingować" osobno,
co daje konkretny posmak konkretnego nalewu.

Pozdrawiam "nadwzrocznie" :)
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

Calyx!!!
Powiedz mi w jakich proporcjach i jak przygotowujesz te owoce po nalewkach, niedługo będę butelkował nalewki ze słoi i zostanie mi dużo różnego rodzaju owoców, chciałbym je w pełni wykorzystać, rozcieńczasz to wodą, dodajesz destylat, surówkę, uchyl rąbka tajemnicy, z góry dzięki i pozdrawiam :!: :!: :!: :!:
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Calyx »

Owoce po nalewkach same w sobie mają dużo alkoholu.
Po prostu wrzucam je do baniaka i dolewam trochę wody,
tyle żeby miały w czym pływać. Tak przygotowane poddaję destylacji.
Co do innego sposobu, trzeba owoce zalać spirytusem.
Najlepiej do tego nadaje się ok 70%, taki najlepiej maceruje owoce
i wysysa z nich co najlepsze. Później już tylko rozmaić do ok. 40%
i razem z owocami do baniaka :)
Być może, że istnieją jeszcze jakieś inne "myki" w takim psoceniu
ale ja stosuję te najprostsze sposoby :)
Przy moich "recyclingach" najmocniej oddaje czarna porzeczka,
intensywna jest też wiśnie i pigwa. Mniej aromatów dała morela
(tu się zdziwiłem, bo to przecież śliwka) i agrest.

Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Wald »

Mam odzysk z truskawek i cytryny (robię z całych owoców). 40% i zapach samych owoców. Jakby nic alkoholu nie było. W smaku podobne do 18-20% "nalewek babuni". Spokojnie można to rozcieńczyć czystym alkoholem 1:1 i aromatów wystarczy na całość.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

Wald pisze: Myślę zrobić cukrówkę i przed drugą jazdą zalać owocami. Jeżeli smak i zapach w połowie będzie podobny do tej z odzysku, to śmiem twierdzić że będzie doskonałe. Do tego łatwiej, bezpieczniej i o wiele mniej roboty.
@Wald!!! i robiłeś coś w tym temacie, pytam ponieważ wczoraj zalałem taką surówką /cukrówka, samo serducho około 77%/ truskawy jakieś 1,5 kg na 2 litry a także w identycznych proporcjach owoce granatu + pół laski wanilii, mam też pytanie do Ciebie, czy dobrze to postawić na słoneczku czy lepiej w ciemnym a także przez jaki czas to macerować, potem oczywiście destylacja i także pytanko - robić to z owocami czy odseparować je, pozdrawiam :punk: :piwo: :ok:
Awatar użytkownika

pith
400
Posty: 440
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: pith »

No i masz.
Chodziłem koło paru słoików z sokiem, nie sokiem malinowym. Malin było sporo tego roku i nie chciało nam się już wyciskać soku.
Ostatnie partie upchaliśmy luźno do słojów, zalaliśmy wodą, dodaliśmy trochę cukru i zapasteryzowaliśmy.
Konsystencja taka, że ani nie jest to sok, ani konfitury malinowe.
Myślałem o nalewce, ale córka często choruje i jakoś tak szkoda było.

Teraz już wiem :punk:
Sok dla córki, malinki do gara i jazda. Wódeczka na święta jak ta lala.
Pozdrawiam


Mam jeszcze pytanie o Beerenburger'a.
Czy to coś podobnego do Benedyktynki?
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.

بطرس
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Wald »

klodek4 pisze:@Wald!!! i robiłeś coś w tym temacie
Brakło czasu, chęci i... nie robiłem jeszcze cukrówki. Brak zainteresowania konsumentów. Mnie to nie rusza.
klodek4 pisze:,czy dobrze to postawić na słoneczku czy lepiej w ciemnym
Nie ma znaczenia, to nie nalewka.
klodek4 pisze: przez jaki czas to macerować,
Tydzień wystarczy.
klodek4 pisze: robić to z owocami czy odseparować je
Gotuj razem z owocami. Szkoda % które do nich wlazły i aromatów których jeszcze nie oddały.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

No to super, owoce /macerat/ po trzech dniach zaczyna pachnieć owocowo /niestety truskawki to nie polskie truskawki tak że aromat trochę ograniczony/, ale cóż robię z tego co mam i w ramach eksperymentu, dam owocom jeszcze kilka dni a potem na rureczki, co wyjdzie - opiszę :!: :punk: :piwo: :ok:

Posty scalone.

N 18 marca 2012
Dzisiaj puściłem na rurki maceraty /2 tygodniowe/, jeden z owocami granatu i drugi z truskawami, bomba, czyściuteńka wódeczka o zapachu granatu i truskawki, jak dla mnie fantastycznie, rozrobiłem te psoty do 42 % , granacik spróbowałem /lekko słodki smak o dużym aromacie granata/, myślę że jak to się ułoży to będzie bardzo dobra wódeczka.
ps. oczywiście destylowałem z owocami, na malusieńkim ogniu.
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

A propo, ten destylacik oprócz smaczku i zapaszku owoców jest w smaczku, posmaku słodkawy, czy to normalne i dlaczego tak się dzieje :?: :?: :?:
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

Po pierwsze moderatora proszę o scalenie postów /nie moglem edytować już/

A więc tak po kilku dniach spróbowałem tej truskawkowej i o dziwo smak siadł, zapach jest ale smak padł na pysk /jak zmęczony stary pies Pluto/, jak bym dolał szklanice głębokich po-ogonów, nie wiem teraz co mam zrobić, granat o dziwo w miarę dobry, ale ta truskawka!!!, zastanawiam się gdzie popełniłem błąd /moja żona twierdzi że truskawka się do tego widocznie nie nadaje/ ale ja uważam że to nie to.
Nie wiem czy jeszcze raz nie zarzucę tego kilem truskaw i nie powtórzę procesu :!: :!: :!: :!: albo dodam czegoś jeszcze :?: :?: :?: :?: :?:
Generalnie czarna :dupa: :!: :!: :!:
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Lothar von Luene »

Od pewnego czasu eksperymentuję w podobny sposób, ale bez macerowania. Moja redestylacja polega na tym, że do kotła wlewam około 10 litrów wody, 2 litry dobrego spirytusu i jakiś dodatek smakowy, najczęściej owoce.
Następnie destyluję to tat długo aż destylat osiągnie moc 40- 45%. Efekty są zadowalające, wystarczy niewiele owoców, żeby wódeczka miała intensywny smak i aromat. Odpada problem wody do rozcieńczania, produkt just klarowny, z kotła odparowuje cały alkohol, a pozostały kompot można użyć do zrobienia nowego nastawu.

Pozdrawiam.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

Lothar von Luene pisze: Następnie destyluję to tat długo aż destylat osiągnie moc 40- 45%.
Witaj, nie bardzo kminię jak Ty to robisz, tzn, o jakiej mocy zaczyna Ci kapać na samym początku a na jakiej mocy kończysz zbieranie, opisz to jakoś dokładniej, bo jeśli piszesz że osiągasz fajne efekty to popróbował bym, w jakiej postaci dodajesz owoce, jakie owoce robiłeś, itp, itd, pozdrawiam :punk: :piwo: :ok:
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Lothar von Luene »

Do butli 5l wkładam alkoholomierz i do niej kieruję cały destylat. Na początku leci mocny, a pod koniec sama destylowana woda. Jak na skali pływaka moc spadnie już do 45% to kończę.

Owoce robiłem surowe, suszone, mrożone, ale próbowałem też z miętą, wanilią itp.

Z rodzynek wyszedl niewypał- śmierdzał i smakował olejem, którym są one konserwowane. Nie dobre były też mrożone maliny zu sklepu, smakowały trochę na plastik.
Suszone śliwki, pomarańcze, mięta, bio-cherbatka jabłkowa, pszeniczne chrupki śniadaniowe :) były OK

Dzięki za korektę :ok: :)
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

I nie masz jakiś dziwnych posmaków /typ poogonowe/ :?: :?: :?:
jak tak ciągniesz do końca :!: :!: :!:
muszę popróbować, smakówy mnie kręcą, stąd te różnego rodzaju poszukiwania smakowe, jestem niemile zaskoczony tą próba z destylacji maceratów, ten dziwny posmak, miałem też podobne posmaki w niektórych próbach reedestylacji owoców/ziół po nalewkach, ale dalej będę próbował
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Lothar von Luene »

Nie wszystkie moje próby były udane i nie każdemu smakowało to co do tej pory zrobiłem. Jestem jeszcze na etapie experymentów.
Wydaje mi sie, że nie można dodawać do gotowania zbyt dużej ilości owoców.
Do zrobienia 5 litrów pomarańczówki wystarczą dwa owoce a nie, jak kiedyś zrobiłem, 3 kg. Wyszła mi mocna esensja, przypominająca troszeczkę właśnie przedgony. Podobnie było z malinami ( 0,5 kg )
Jednak, pomimo drobnych niepowodzeń, mam zamiar dalej popracować nad tą metodą.
Kiedyś ugotowałem galaretkę z czarnej porzeczki, smak był dziwaczny przypominający raczej skarpetę niż porzeczkę. Normalnie przepuszczam takie coś ponownie przez wieżę, tym razem jednak dodałem parę woreczków herbatki miętowej, jedną cytrynę, 2cm laski wanili (akurat te produkty wpadły mi jako pierwsze w ręce przy przeszukiwaniu kuchni) i przedestylowałem całość jeszcze raz.
Destylat spotkał sie z uznaniem znajomych z powodu “egzotycznego” smaku. :D
Do następnego gotowania mam zamiar dodać słodu jęczmiennego. Ciekawe czy wyjdzie mi łyski? :)
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

Do następnego gotowania mam zamiar dodać słodu jęczmiennego. Ciekawe czy wyjdzie mi łyski? :)
Eksperymenty :respect: , widze że Cie to kreci i bawi - super, mnie zresztą też, gdybyś mógł to jak będziesz robił takie eksperymenty to wrzucaj fotki z opisami tak jak zrobiłeś to w wątku http://alkohole-domowe.com/forum/post31327.html#p31327, wiadomo raz udane raz nie - to normalka, ale o to właśnie chodzi, ja niedługo jak mi przerobią się nastawy to będę puszczał, jęczmień, pszenicę i sorgo /każde z osobna/ dla porównania smaków, w dalszej kolejności pójdzie też winko z kaki i winko z bananów, a jak pozwalniam baniaczki to nastawiać będę różne miksy, zobaczymy, pozdrawiam

fotki - nastawy czekają
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Lothar von Luene »

Cała gama smaków na tych fotkach. :ok: Zawartość butli z drugiego zdjęcia wygląda jak te moje tragiczne płatki owsiane. :mrgreen:
Wyleczyłem sie po tym eksperymencie z nastawów zbożowych na jakiś czas, nie mówiąc o zacierach.
Kręcą mnie experymenty do tego stopnia, że już sie zastanawiam czy nie just to jakieś
zboczenie. Nawet jak się coś uda, powtarzanie mnie nudzi. Też to masz? :)
Powodzenia!
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

Zawartość butli z drugiego zdjęcia wygląda jak te moje tragiczne płatki owsiane. :mrgreen:
To kukurydza /wujek Jessie/, przy drugim rzucie powiększyłem nastaw bo śmierdziało malizną
Kręcą mnie experymenty do tego stopnia, że już sie zastanawiam czy nie just to jakieś
zboczenie. Nawet jak się coś uda, powtarzanie mnie nudzi. Też to masz? :)
Ha, ha, dokładnie też to mam,
za każdym razem coś dorzucam i kombinuję, nigdy nie wychodzi mi nic takiego samego, ale właśnie w tym widzę sens,
pozdrawiam

ps. ostatnio też eksperymentowałem z destylacja różnych win i zaprawianiem ich różnymi dodatkami i ciągnie mnie też /choć cierpię na chroniczny brak czasu/ do popróbowania starzenia tych destylatów płatkami z cytryny, figi, pomarańczy, migdała, pomelo i wielu, wielu innych, ale to też zrealizuję z czasem.
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1411
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 519 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: mtx »

Klodek a co jest na pierwszym zdjęciu?
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

Nastaw na calvadosa!!! to był początek dlatego pulpa jeszcze była na górze, teraz jest wszystko ładnie zmieszane i pracuje bardzo ładnie :punk: :piwo: :ok:
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Lothar von Luene »

klodek4 pisze:
... do popróbowania starzenia tych destylatów płatkami z cytryny, figi, pomarańczy, migdała, pomelo i wielu, wielu innych...
Ostatnio metodą rektyfikacyjno-destylacyjno-smakową przepuściłem chrupki pszeniczne i dla próby zalałem otrzymaną wódeczką łupiny z orzecha włoskiego.
Po trzech dniach trunek nabrał koloru. Ponieważ było tego niewiele w słoiku to nie zdążyłem nikomu dać do spróbowania i teraz nie mogę obiektywnie stwierdzić, że było dobre. :)
Jednak już po jednej próbie odważę sie Wam polecić, w przypadku braku płatków dębowych, zastosowanie skorupek z orzecha.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

No nic, to popróbujemy z tymi łupinami z orzechów, słyszałem albo gdzieś tu czytałem na forum że warte też jest spróbowanie łupinek po orzechach laskowych, próbowałeś może tego :?:
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Lothar von Luene »

No i zrobiłem słód jęczmienny. Pachnie bułkami z piekarni, smakuje trochę lepiej niż lyski. Jak do rana coś zostanie to zaleję nim jakieś łupinki. :D :D

Wczoraj mi smakowało, dzisiaj już nie tak. :)
Zrobiłem tego tylko 1 litr, z trzech łyżek stołowych słodu.
To co zostało wlałem do łupinek i niech sobie leży, może po czasie będę w stanie obiektywnie stwierdzić czy przypomina to smakiem łyski.
100_2976.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
Awatar użytkownika

Autor tematu
klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: klodek4 »

Możesz dokładnie opisać jak robiłeś to ze słodu :?: :?: :?:
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Lothar von Luene »

We wcześniejszych eksperymentach używałem kega 50l i wydestylowywałem ponad 4 litry płynu, trochę dużo jak na moje potrzeby. Dlatego zbudowałem sobie specjalnie do tych celów nowy destylator na produkcję około 1 litra wódki:
100_2974.JPG
Zasada działania jest prosta. Do zbiornika nalałem tyle wody, żeby grzałka była przykryta, dosypałem trzy duże łyżki mąki ze słodu jęczmiennego, zaznaczyłem mazakiem na ściance słoika poziom płynu i do całości dolałem 1 litr wódki 45%. Następnie odparowałem z mojeko zbiornika grzewczego dokładnie litr płynu, do kreski wcześniej zaznaczonej. Zlałem ze zbiorników chłodniczych wszysko do kupy, poczekałem aż ostygnie,..gotowe.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1411
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 519 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: destylacja+smak

Post autor: mtx »

Kolego to o czym piszesz to z whisky ma tyle wspólnego co wódka stojąca na półce w sklepie obok prawdziwej whisky.
Ty nie robisz nic innego jak aromatyzowaną słodem wódkę a temu do whisky tak daleko jak mnie w góry :lol:
Jak chcesz otrzymać whisky to zrób to jak należy a nie idź na łatwizne - hobby to hobby a nie pół środki.
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: destylacja+smak

Post autor: Lothar von Luene »

A kto tu Chłopie mówił o Whisky?
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja i rektyfikacja metodą pot still”