Kawały

Śmieszne rzeczy związane z tematyką alkoholową i nie tylko:D
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 967
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 212 razy
Kontakt:

Post autor: manowar »

W knajpie dla partyjnych w czasach PRL. Dygnitarz i młoda dupa. Podchodzi kelner
- A może towarzysz się czegoś napiję? Może koniaczek?
Towarzysz odpowiada:
- No dobra, niech będzie ten koniak...
Kelner chce znać markę, jaka towarzysz preferuje i pyta:
- Courvoisier??
- I nawet wypije - dopowiedziała panienka.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
promocja

fotoman
5
Posty: 7
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 19:07
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Kawały

Post autor: fotoman »

Zorganizowano zawody w pływaniu. Zadanie polegało na przepłynięciu długości
basenu pełnego głodnych piranii!

Nagroda:
100000$, luksusowe auto i najlepsza w mieście kurwa (dożywotnio).

Widzów, jak to przystało na imprezę tej miary, po brzegi. Chętnych do podjęcia wyzwania niestety nie ma.
Nagle.... Bach!
Jeden wskakuje do wody, płynie w popłochu, płynie, piranie obgryzają mu ciało, ale on płynie. Na wpół obgryziony wyskakuje po przepłynięciu długości basenu, dookoła owacje, gwar, a on krzyczy na cale gardło:
- Gdzie ta kurwa!?
- Gdzie ta kurwa!?!?!
Organizatorzy:
- Tak, tak, będzie kurwa, ale spokojnie, wygrał Pan przecież 100000$, auto...
Facet:
- Gdzie ta kurwa!? Gdzie ta kurwa!?!?
Organizatorzy miedzy sobą:
- Jakiś napalony??!! Zorganizujcie szybko blondynę!
Facet:
- Gdzie ta kurwa!?, Gdzie ta kurwa!?!?
Przyprowadzają mu extra laskę - najlepszą w mieście - tą co stanowi wygraną...
Facet:
- Kurwa! Nie ta!
- Jak nie ta?
- Gdzie ta kurwa?! Ta co mnie do wody wepchnęła!!!

--------------------------------------------------------------

Uprzedzam to nie moja historia ale warto tu pokazać bo mnie rozbawiła do łez


Posiadam.

Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze schroniska, rasy małe kocie.

Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt, że jest małe, że chodzi to to bez przerwy za mną i trzeszczy- a to na ręce, a to żreć, a to trzeszczy dla samego trzeszczenia zupełnie jak jej pani. Generalnie pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz która leży na ziemi żeby kot za nią biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu aż raz zapomnę zamknąć terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem.

Ale do czasu. Staje się to moim problemem gdy moja współmałżonka udaje się w celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na mnie karmienie wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako, że to zawsze lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem małżonki- nie nastręcza mi to wiele problemów.

Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj- niezamykania łazienki, gdyż w niej znajduje się urządzenie zwane potocznie kuwetą, do którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i może spokojnie pomyśleć.

Mnie jednak uczono całe życie zamykać te cholerne drzwi do łazienki za sobą, więc stale żona mi trzeszczała, że kot tam nie może wejść i „myśleć”. Ja jestem stary i się nie nauczę, poza tym mieszkam tu dłużej niż ten kot, sam dom stawiałem, moje drzwi, mój kibel, wypierdalać więc. I postawiłem na swoim. Od jakiegoś czasu kot chodzi do toalety razem ze mną. Jak nie ma małżonki to musi zazwyczaj czyhać na mnie albo miauczeć coby przypomnieć, że trzeba mu łazienkę otworzyć, bo jak jest żona to ona ma już w biosie zaprogramowane- ja wychodzę i zamykam, ona idzie i otwiera, żeby kot mógł wejść- taka technologia po prostu.

Czasem kot skacze na klamkę ale ma jeszcze zbyt małą wyporność i zwisa na niej bezradnie. Jednak jak moja żona będzie nadal go tak karmić- to w szybkim tempie będzie za każdym razem klamkę upierdalał- a wtedy wiadomo- wąż.

Dobrze więc- uporządkuję- żona- delegacja, ja praca- wracam, wchodzę do domu, kot przy drzwiach do łazienki skwierczy, bo jak wychodziłem to zamknąłem za sobą. Ok, kotku mnie się też chce. Idziemy razem- ja toaletka, okienko uchylam, papierosik (bo żona będzie za trzy dni- więc spokojnie wywietrzę) kotek swoje, ja przez okienko spoglądam, jest cudnie. Kotek wskakuje na kaloryfer na parapecik i patrzymy razem przez okno. No cudnie. Kot skończył dawno, ja teraz, pet do muszli, spuszczam wodę, a ten mały skurwiel jak nie śmignie i sru za tym petem z tego parapetu i do kibla. Zakręciło nim dwa razy i kota nie ma. Nawet nie zdążył miauknąć. No ja pierdolę. Nie ni chuja to niemożliwe jest. Przecież nawet taki mały kot jest kurwa za duży- żeby przejść tym syfonem.

Ale słyszę tylko pizdut- oż kurwa no to nie mogło mi się zdawać- coś ciężkiego poszło w pion. Kurwa wszyscy święci w trójcy jedyny Boże, ukazali mi się przed oczami. Kot kurwa popłynął wprost w odmęty prawego dopływu królowej polskich rzek. Lecę kurwa na dół do piwnicy- choć może powinienem od razu do schroniska- zanim wróci moja żona- nie ma wafla, znajdę jakiegoś małego czarnego skurwiela z białą krawatką, nie było jej kilka dni może się nie połapie.

Ale chuj – najpierw do piwnicy- zbiegam po schodach, słucham coś drapie w rurze, pion kawałek płaskiej rury, miauczy- jest kurwa, żyje i nie poleciał do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie- to chuj przynajmniej będę miał jego truchło i powiem, że kojfnął z przyczyn naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecież mi baba nie uwierzy za chuja trefla, że kot sam wpadł do kibla. Ale na razie drapie i żyje. Znalazłem taki wziernik gdzie można zaglądnąć do tej rury i wołam. Kici kici. Ni chuja, nie przyjdzie, wołam, wołam, a ten kurwa głąb zamiast przyjść do mnie to kurwa chce iść tam skąd przyszedł czyli do góry w pion. Ja go wołam a on do góry drapie. I udrapie, udrapie kilkanaście centymetrów i zjazd w dół.

No pojebało i mnie, że tu stoję i jego (kota) Tak przez pół godziny. Prosiłem, wołałem, błagałem, groziłem, wabiłem żarciem- i ni chuja- uparł się i nic tylko rurą do góry z powrotem do kibla. Za daleko, żeby włożyć rękę, grabie czy cokolwiek. Jedyna metoda- fight fire with fire- ogień zwalczaj ogniem. Zatkałem tą rurę przy wzierniku deszczułkami którymi używam na podpałkę do kominka, żeby kot nie popłynął już nigdzie dalej i z buta na górę do kibla- geberit i woda w dół- bombs gone. I bieg do piwnicy.

Po drodze słyszę jak się przewala po rurach- podziałało.

Wbiegam do piwnicy i kurwa koniec świata. Nie ma moich deszczułek- no może z jedna, cała prowizoryczna tama poszła w chuj i kota też nie słychać już.

Ja pierdolę. Kurwa gdzie ta rura teraz idzie- coś mi świtnęło, że kanalizacja w ulicy, dom od ulicy ze 30 metrów- może nie wszystko stracone i gdzieś się zwierzak zatrzymał po drodze. Biegnę na ulicę, jest studzienka- mam nadzieję, że to od mojego domu.

Ni cholery jej nie podniosę. Ciężka jak szlag i nie ma za co chwycić. Powrót do domu i pogrzebacz od kominka, tym może uda się to podważyć. Ni cholery- najpierw ugiąłem, potem złamałem żelastwo. Myśl auto stoi na ulicy- mam pas do holowania, może uda się to szarpnąć. Hak, pas, wsteczny- poszło aż zakurzyło.

Po jaką cholerę takie te wieka robią ciężkie.

Smród jak cholera ale złażę tam- ciemno jak w dupie, rura jest, wygląda, że idzie od mojego domu. Latarka. Kurwa mam w aucie, chujowa ale może starczy.

Włażę po raz drugi- smród mnie już nie zabije- przywykłem po chwili. Zaglądam i jest oczyska mu się tylko świecą. I znów ta sama bajka. Kici, kici, kici, a ten mały skurczybyk spierdziela w drugą stronę. No ja pierdolę. Szlag mnie trafi. Długo tu nie wysiedzę, jest zimno, śmierdzi a na dodatek ktoś mi zwali tą pokrywę na łeb i moje problemy się skończą jak nic. Nie chcesz po dobroci, to będzie po złości.

Do domu, po brezent. Wyłożyłem dno studzienki tak by mi nie wpadł głębiej. Zużyłem wszystkie, taśmy samoprzylepne, plastry żeby nie wpadł do głównej nitki kanalizacyjnej. Zaglądam co chwilę do rury ale słyszę tylko miauczenie i nic nie widzę. Poszedł gdzieś wpizdu. Jeszcze tylko trójkąt, żeby nikt się w tą otwartą studzienkę nie wpierdolił bo na ulicy ciemno.

Sąsiad kurwa- ciekawski, widziałem żłoba jak patrzył przez okno, jak próbowałem pogrzebaczem podnieść wieko. Nie przyszedł pomóc a teraz chuj złamany stoi i się dopytuje.

Co mam mu kurwa powiedzieć? Że przepycham kotem kanalizację?

Idźżesz w chuj pacanie. Powiedziałem mu w końcu, żeby poszedł do domu i pozatykał sobie też wszystkie otwory bo na początku osiedla była awaria i wszystkie ścieki się wracają i wybijają w domach- a ten baran się przestraszył, poleciał i przed swoim domem siłuje się z pokrywą. Niech ma za swoje.

Wracając do kota- bo menda tam siedzi i nie chce wyjść. Mam wszystko gotowe- więc do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam wodę. Papierosik i czekam pod studzienką bo nuż mu się zmieni i wyjdzie dobrowolnie.

Kurwa drugi sąsiad przyszedł- po pięciu minutach następny odmyka wieko, teoria samospełniającej się przepowiedni działa- kurwa ludzie to są barany.

Idę do domu, obie wanny pełne, ognia- spuszczam wodę z wanien i dokładam dwa spusty z dwóch spłuczek z domu. Nie ma chuja to go musi wygonić albo utopić.

Lecę na ulicę, woda wali na brezent aż huczy a tego skurwiela dalej nie wylało z kąpielą.

Kurwa mać- urwało się wszystko w pizdu i popłynęło, bo ileż to utrzyma tej wody. Brezent, taśmy, plastry, sznurki- w chuj- jak się to gdzieś przytka to będę miał przejebane.

Znowu do domu po drugi pogrzebacz bo trzeba zamknąć ten pierdolony dekiel.

Wchodzę- a ten skurwiel kot tarza się w sypialni po łóżku. No ja pierdolę! Jak on kurwa wyszedł- którędy? Ano kurwa wziernikiem w piwnicy- zostawiłem otwarty. Ja kurwa stoję i marznę a ten gnój tarza się w mojej pościeli. Zajebie. Przerobię na pasztet. I jeszcze z radości włazi na mnie. Kurwa mać. Przynajmniej kuleje.

Straty- zajebane łazienki, w obu przelała się woda z wanien, zajebana piwnica- bo zostawiłem otwarty wziernik i duża część wody poleciała na piwnicę. Pościel w sypialni do wyjebania, brezent z reklamą firmy- poszedł w chuj, latarka- w chuj, pogrzebacz w chuj.

Afera na ulicy jak chuj.
Awatar użytkownika

Kerry
150
Posty: 154
Rejestracja: czwartek, 25 mar 2010, 13:22
Krótko o sobie: Nie do końca poważnie ;)
Ulubiony Alkohol: Łycha :>
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Silesia Inferior
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Kawały

Post autor: Kerry »

I co?
I wszystko przez żonę...
;)
Pozdrawiam,
Kerry
omnia mea mecum porto
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Kawały

Post autor: Partyzant »

Nie :!: P :hahaha: rzez "jeb :hahaha: anego kota" :hahaha:
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!

kurtmeyer
5
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 14:00
Na budowie

Post autor: kurtmeyer »

Na budowie. Podchodzi robotnik i pyta szefa:
-Panie majster, ktora godzina?
-A wiesz - ten odpowiada - tez bym sie juz napil...........
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Kawały

Post autor: Partyzant »

Mi się wydaje że do kawałów to się nadaje.[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=VKh1iWpm ... re=related[/youtube]
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

szwistaq
300
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: UK - DERBY
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Kawały

Post autor: szwistaq »

To ja to tu też podrzucę, ale się naśmiałem.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=IdN4gnMC ... re=related[/youtube]
Obrazek
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Kawały

Post autor: Partyzant »

Co nas nie zabija, to nas wzmacnia ;)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

fantik1
50
Posty: 71
Rejestracja: sobota, 28 sty 2012, 00:15
Krótko o sobie: Jestem fajnym człekiem... :)
Ulubiony Alkohol: DD - dobry, domowy ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Zielona Wyspa
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Kawały

Post autor: fantik1 »

Witam
Zawody w rozpoznawaniu alkoholi. Zawodnik dostaje kieliszek pełen "płynu", kosztuje, krzywi się i mówi:
- Żytnia.
Na co komisja:
- Niestety nie. Pomylił się Pan. To jest bimber.
- Ale Panowie chwileczkę ja jeszcze nie skończyłem - Żytnia 48 mieszkania 2.
:smiech:
Slainte!
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Kawały

Post autor: Partyzant »

- Rebe, jadę na wczasy nad morze - chwali się Mosze. - Ale słyszałem, że tam kobiety ubierają się bardzo nieskromnie. Rebe, może uczciwy Żyd patrzeć na kobietę w mini i w bluzce z wielkim dekoltem?
- Może.
- A w bikini?
- Może.
- A gdy jest topless?
- Może.
- Rebe, a czy są rzeczy na które Żyd nie powinien patrzeć?
- Są.
- Jakie na przykład?
- Łopata.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1410
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 516 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: Kawały

Post autor: mtx »

Pewnemu księdzu zginął kanarek. Podczas niedzielnej mszy pyta on parafian:
- Kto ma ptaszka.
Wszyscy mężczyżni podnioszą rece.
- Nie o to mi chodzi. Kto widział ptaszka?
Teraz kobiety podnoszą rece.
Ksiądz juz lekko zirytowany:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
W tym momencie wszycy ministranci podnoszą ręce.

---------------------------------------------------------------------------

Na środku skweru stoi facet w garniturze i krzyczy:
- Precz z obłudą! Precz z pedofilią! Precz z...
Ktoś z tłumu słuchaczy się wychylił i krzyknął:
- Panie! Coś się pan tak tego kleru uczepił?!

---------------------------------------------------------------------------

Jezus przechodząc przez pewną wioske, zauważył tłum ludzi kamieniujących kobietę.
- Dlaczego to robicie?
- Bo to ladacznica!
- Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem!
W tym monecie ktoś rzuca kamieniem. Na co Jezus z irytacją:
- Mamooo...!!!

---------------------------------------------------------------------------

Czym różni się murzyn od opony?
A no tym,że jak założymy łańcuch na oponę to nie rapuje.

---------------------------------------------------------------------------

Co by powstało z połączenia murzyna i ośmiornicy?
- Nie wiem, ale to by zaj*biście szybko zbierało bawełne.

----------------------------------------------------------------------------

Czterech Murzynów niesie na lektyce szejka...
Biegną przez dżungle... Nagle pada strzał, jeden Murzyn pada...
Szejk schodzi z lektyki, patrzy na Murzyna i mówi:
-Ku**a, to już czwarta opona w tym miesiącu...

----------------------------------------------------------------------------

- Dlaczego Żydzi mają takie duże nosy?
- Bo powietrze jest za darmo...

----------------------------------------------------------------------------

Stoją dwie blondynki na balkonie i jedna mówi do drugiej:
-Popatrz mój Franek wraca z bukietem róż... będę musiała mu dać d*py
-A co, nie macie wazonów?

----------------------------------------------------------------------------

Blondynka dzwoni do operatora sieci:
- Nie mogę się połączyć z Internetem!
- Czy poprawnie wpisała pani hasło?
- Tak, widziałam jak robił to mój kolega.
- A jakie jest to hasło?
- Piec gwiazdek...

pkac6
50
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 27 lut 2010, 23:13
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Kawały

Post autor: pkac6 »

Wraca mąż z pracy do domu, siada na kanapie przed telewizorem i woła do żony:
- przynieś mi piwo z lodówki!
Żona wkurzona wpada do pokoju
- a może jakieś magiczne słowo?
- hokus pokus, czary mary zap...dalaj po browary...!
------------------------------------------------------------

Wpada zamaskowany gość do banku, wybiera sobie okienko i mówi do kobiety:
- dawaj szybko pieniądze albo zginiesz!
Kobieta ładuje kasę do torby i mówi:
- jak dam Ci te pieniądze, to dyrektor mnie zwolni
- no dobra, nie wezmę kasy ale zrób mi loda
Kobieta wzięła się za "robotę" i jedzie z koksem
Po chwili gość zadowolony zdejmuje maskę i mówi"
- no widzisz kochanie, a mówiłaś, że się nie da...
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Kawały

Post autor: radius »

Całe życie na kółkach :ok:
całe życie.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Kawały

Post autor: JanOkowita »

Do banku wchodzi mocno starsza kobieta. Podchodzi do okienka i mówi:

- Chciałabym otrzymać wszystkie moje pieniądze z mojego konta oszczędnościowego
- Ależ oczywiście proszę Pani, już przygotowujemy całą sumę - odpowiada urzędnik

Kobieta pobiera pieniądze, odchodzi na bok i je skrupulatnie przelicza. Następnie podchodzi do do tego samego okienka:

- Chciałabym wpłacić na moje konto moje wszystkie pieniądze
- Ależ proszę Pani, to po co je Pani przed chwilą wypłacała ? !

Na to kobieta:
- Bo ja wam bankowcom, do końca nie ufam ...
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Kawały

Post autor: Partyzant »

Ja zakończenie znałem tak:

... Chciałam sprawdzić czy nic mi nie wzięliście!
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Kawały

Post autor: Partyzant »

Znalazłem przez przypadek w necie dwa kawały:


II wojna światowa. Żydzi stoją pod ścianą.
SSman zakłada zawiązuje sobie oczy, ładuje broń i strzela na oślep w kierunku ściany.
- Dzisiejsze numery w Żydolotku....

---------------

Afryka, Uganda.
Pod ścianą lasu stoi szereg wychudzonych Tutsi..
Podchodzi do nich spasiony Hutu z kałachem. Zakłada ciemną opaskę na oczy, która momentalnie niknie na jego ciemnej twarzy..
Strzela. I mówi: " oto numery Tutulotka na dziś.."
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!

Simon_0284
10
Posty: 10
Rejestracja: poniedziałek, 8 lis 2010, 21:22
Re: Kawały

Post autor: Simon_0284 »

Wchodzi żona do sypialni, a tam mąż leży sobie rozebrany ze świnią w łóżku i głaszcze ją za uszkiem...
-Kochanie! Co ty wyprawiasz?!
-Widzisz skarbie... z tą świnią to ja sobie czasami śpię jak ciebie boli głowa...
Na to oburzona żona:
-?!!!!!!! Już nie pamiętam kiedy mnie bolała głowa!
-Zaaaaaamknij się, nie mówiłem do ciebie...
:-)
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Kawały

Post autor: radius »

@Partyzant, ktoś kto wymyśla takie kawały jest skończonym kretynem :bardzo_zly: i świadczy to tylko o jego poziomie umysłu i kultury. Ja bym takich "dowcipów" nie zamieścił na forum ;)
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Kawały

Post autor: JanOkowita »

Ten dowcip jest autentyczny i wydarzył się w trakcie wspólnego pobytu pod namiotem na Mazurach latem 1980 roku. Byliśmy wtedy w III klasie liceum...

Siedzę z kumplami w namiocie, pada niewielki deszcz. Słuchamy radia, właśnie podają prognozę pogody:

"Sytuacja baryczna na Wybrzeżu ..."

W tym momencie zazwyczaj milczący Waldek odezwał się słowami:

"Wszystkie bary będą otwarte ! " :freak:

Pozdrawiam :poklon;

Jan Okowita

P.S. To były czasy, gdy alkohol w sklepach można było sprzedawać dopiero od godz.13-tej. PRL !
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Kawały

Post autor: Partyzant »

radius pisze:@Partyzant, ktoś kto wymyśla takie kawały jest skończonym kretynem :bardzo_zly: i świadczy to tylko o jego poziomie umysłu i kultury. Ja bym takich "dowcipów" nie zamieścił na forum ;)
Zgadzam się z Tobą w 100%. Kiedy przeczytałem to aż mnie cofło do tyłu, nic śmiesznego i nie miałem zamiaru zamieszczać. Ale z drugiej strony, widać że mamy na około też debilów co wymyślają takie durne teksty. Nie było moją intencją zamieścić i śmiać się z tego :poklon; wręcz odwrotnie.

To było między :o dowcipami :o w necie.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Kawały

Post autor: radius »

Tatusiu, czy ja jestem adoptowany?
Byłeś. Ale cię oddali.

- Co może być gorszego od kamyczka w bucie?
- Ziarenko piasku w prezerwatywie.

Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham wypić.

Adam i Ewa spacerują po raju
- Adam, kochasz mnie?
- A kogo mam kochać...


Modlitwa kobiety przed posiłkiem:
"I spraw, Panie Boże, by te wszystkie kalorie poszły w cycki!"

Przeciętna amerykańska kobieta ma wymiary
90-60-90......
W calach...

Gra wstępna jest bez sensu.
To tak jakby trąbić przez 15 minut przed wjazdem do garażu.

Dlaczego panny są szczuplejsze od mężatek?
Bo panna wraca do domu, patrzy, co ma w lodowce i idzie do łóżka.
Mężatka wraca do domu, patrzy co ma w łóżku i idzie do lodówki.

Dlaczego huragany dostają imiona kobiet?
- Bo najpierw są cieple i wilgotne, a później zabierają domy i samochody.

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, na wstępie pragnę zaznaczyć, ze jestem jeszcze dziewicą.
- A to się świetnie składa, bo ja właśnie jestem lekarzem pierwszego kontaktu.

P: Jaka jest najczęściej spotykana wada postawy u żonatych facetów?
O: Dupa na boku.

Dialog
- Ożenisz się ze mną?
- Nie.
- To złaź!

Kolega dzwoni do kolegi:
- Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy sie!!
- ładne???
- Wypijemy, będzie ok...

Prosty komunikat werbalny jako gwarancja efektywności przekazu informacji.
- Nataszko, zjedz kawałeczek tortu!
- Dziękuję, Jureczku, nie chcę.
- No spróbuj, bardzo smaczny!
- Nie, dziękuję. Ja po osiemnastej już nie jem nic słodkiego.
- Nataszko, proszę.
Jureczku, ja deserów w ogóle nie jadam...
- Zryj ten tort, kurwa! Pierścionek w nim jest, żenic się z Tobą chcę!!!

Koleś postanowił się żenic, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona tez mnie kocha i będzie nam wspaniale.
- Ech, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę tez dwie inne koleżanki a ty zgadniesz,
która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. ziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Bo już mnie wkurwia!

Kobiety dochowują tajemnic, grupowo, po 20-30 osób.
Jeżeli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle?

Przychodzi gruba baba do lekarza. Lekarz pyta:
- Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
- Tak, biorę.
- A ile?
- Ile, ile... Aż się najem!!

Kochanie, gdzie byłes?
- Biegałem.
- A czemu koszulka sucha, a majtki mokre?
- Bo nie dobiegłem.

Kierowca ciężarówki przewozi wysoki towar. Po drodze zaklinował się
pod mostem. Dzwoni na policję. Jeden z policjantów ogląda zaklinowaną
ciężarówkę i mówi:
- I co, zaklinował się pan?
A kierowca na to:
- Nie ku*wa, most wiozę i mi się paliwo skończyło.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Kawały

Post autor: Partyzant »

Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Kawały

Post autor: pokrec »

Na konferencji prasowej “nowy” premier D. T. odpowiada na pytania dziennikarzy:
- Panie Premierze, ceny rosną a wynagrodzenia raczej nie, jak naród daje sobie z tym radę?
- Naród żyje, daje sobie radę.
- A co Pan powie o kryzysie w służbie zdrowia? Leki drogie, mało miejsc w szpitalach…
- Ludzie żyją i sobie radzą, wszystko w porządku!
- Kwestia niskich emerytur, praca do emerytury dłuższa o kilka lat, kryzys finansów publicznych…co na to społeczeństwo?
- Społeczeństwo żyje i ma się dobrze. Ostatnie pytanie proszę.
Wstaje jegomość dziennikarz.
- Panie premierze, a cyjankiem Pan próbował?
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Kawały

Post autor: Partyzant »

Kochanie, jesteś jak Warszawa.
- ???
- Z przodu Wola i Ochota, a z tyłu Włochy i Bródno
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Kawały

Post autor: klodek4 »

"Jeżeli twój facet nie pyskuje, nie pije, nie robi zbytek, nie łazi po knajpach, nie siedzi ciągle przy komputerze, nie ogląda się za kobietami - szturchnij go kijem pod żebro, być może nie żyje."
Awatar użytkownika

fantik1
50
Posty: 71
Rejestracja: sobota, 28 sty 2012, 00:15
Krótko o sobie: Jestem fajnym człekiem... :)
Ulubiony Alkohol: DD - dobry, domowy ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Zielona Wyspa
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Kawały

Post autor: fantik1 »

- Szczyt pijaństwa:
- Tak się upić aby policyjny balonik po nadmuchaniu świecił.
albo:
- Opić tak ślimaka żeby do własnego domu nie trafił!

:lol:
- Cześć, jestem Darek. Pije od 20 lat. Przyszedłem tutaj, bo podobno rozwiązujecie problemy związane z alkoholem.
- Oczywiście. Powiedz nam, jak możemy Ci pomóc?
- Brakuje mi 1,50 zł. :evil:

:lol:
Leży pijany marynarz w wielkiej kałuży i podchodzą do niego policjanci, jeden z nich mówi:
- Proszę pana, idziemy!
- Nie! Nie, ratujcie najpierw kobiety i dzieci... :roll:
:smiech:
Slainte!
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Kawały

Post autor: Partyzant »

Osioł pyta lwa:
- Lew, czemu ty jesteś królem zwierząt, a nie ja?
- No, bo mam grzywę!
- Ja też mam.
- I mam taki pędzelek na końcu ogona!
- I ja też mam.
Lew zamyślił się i kontruje:
- A ja dłużej od ciebie seks uprawiam, zanim skończę!
- Nie wierzę!
- A chodź, sprawdzimy!
- Ok, sprawdzajmy!
- Dobra, to ja pierwszy. Nadstaw się i mierz czas.
Lew zabrał się za osła i po 21 minutach skończył. Teraz kolej osła…
Lew leży, kontroluje czas, minęło 15 minut, a osioł ani myśli kończyć. Lew zatem sięga po komórkę, dzwoni do lwicy i pyta:
- Kochanie, co ty robisz, żebym ja szybciej kończył?
- No, Lewku, na przykład pupą kręcę.
Lew zaczął wiercić pupą, osioł jakby poczerwieniał, ale dalej robi swoje. Lew znowu dzwoni do lwicy:
- Słuchaj, a co jeszcze robisz?
- No, miziam cię pazurami po jajeczkach.
Lew zaczął miziać osła i osioł w 20 minucie finiszuje i pada wyczerpany. Lew dumnie pyta:
- No i co, teraz przyznasz, żem jest królem zwierząt?
Osioł, z wciąż zamkniętymi z rozkoszy oczami:
- Lew, tyś nie król… tyś BÓG!

-----------------------------

- Mamo, mamo zrób mi śniadanie....
- Posłuchaj, to że sypiam z Twoim ojcem nie oznacza że możesz do mnie mówić
"mamo".
- No to jak mam mówić?
- Normalnie, Andrzej.

---------------------

Śpią Bolek i Lolek w Namiocie, i Lolek mówi:
-Walisz konia?
-Tak.
-To wal swojego

-----------------

Poszła baba do lekarza i mówi:
-Panie doktorze, całe plecy mnie bolą.
To lekarz przepisał jej czopki. Baba wraca do domu, idzie do łazienki i się wygina z tymi czopkami. Za chwilę woła wnuka:
-Wnusiu pomóż babci!
Wnuczek podnosi kiecę i mówi:
-Babciu ale gdzie te czopki wsadzić, tam gdzie okopcone, czy tam gdzie szmaty wiszą?
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Kawały

Post autor: Partyzant »

Przychodzi klient do sklepu meblowego i mówi:
- Interesują mnie drzwi.
Sprzedawca na to:
- No to zajebiste ma pan zainteresowania.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Kawały

Post autor: JanOkowita »

Do zatkanego szamba zostali wezwani fachowcy. Stawiło się ich dwóch: Majster i Pomocnik.

Podeszli do szamba, pomocnik wziął kawał długiego kija i zaczął dłubać w szambie. Dłubie, dłubie, a szambo nadal zatkane. Nagle majster wstał i mówi:
- "Patrz chłopcze jak to się robi !"

Wskoczył do szamba, zanurkował, wynurzył się i krzyknął - "dawaj klucz 17-tkę !". Znowu zanurkował, wypłynął na powierzchnię, wyjął kanapkę z kieszeni mówiąc "trzymaj, kurwa zapomniałem !". Ponownie zanurkował i po wynurzeniu poprosił o klucz nr 23.

Zanurzył się na dłuższą chwilę, następnie wyskoczył z szamba i w tym momencie zrobił się wielki ssssssyyykkkkkk i szambo się odetkało....

"Panie Majster, jak Pan to zrobił ?!" - zapytał zdumiony Pomocnik.

Na to Majster rzekł: " Ucz się gówniarzu, bo całe życie będziesz klucze podawał."

======================

P.S. Kawał ten dedykuję wszystkim, którzy rozbijają gówno na atomy. Na tym Forum i nie tylko.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

orzechopcja
30
Posty: 49
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 21:15
Krótko o sobie: Dziś to więcej niż dwa jutra
Lokalizacja: Berdyczów
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
ŚMIESZNE DOWCIPY I KAWAŁY

Post autor: orzechopcja »

Niezbędnik kibica
http://tinypic.com/player.php?v=fekpeh&s=6

Czemu mnie się ciągle takie rzeczy przydarzają?
Uwaga! Pisownia bez cenzury.

Czy ta historia może być prawdziwa?
Posiadam. Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze schroniska, rasy małe kocię. Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt, że jest małe, że chodzi to to bez przerwy za mną i trzeszczy - a to na ręce, a to żreć, a to trzeszczy dla samego trzeszczenia, zupełnie jak jej pani. Generalnie pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz, która leży na ziemi żeby kot za nią biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu, aż raz zapomnę zamknąć terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem. Ale do czasu. Staje się to moim problemem gdy moja współmałżonka udaje się w celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na mnie karmienie, wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako że to zawsze lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem małżonki nie nastręcza mi to wiele problemów. Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj - niezamykania łazienki, gdyż w niej znajduje się urządzenie zwane potocznie kuwetą, do którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i może spokojnie pomyśleć. Mnie jednak uczono całe życie zamykać te cholerne drzwi do łazienki za sobą, więc stale żona mi trzeszczała, że kot tam nie może wejść i „myśleć”. Ja jestem stary i się nie nauczę, poza tym mieszkam tu dłużej niż ten kot, sam dom stawiałem, moje drzwi, mój kibel, wy***rdalać więc. I postawiłem na swoim. Od jakiegoś czasu kot chodzi do toalety razem ze mną. Jak nie ma małżonki to musi zazwyczaj czyhać na mnie albo miauczeć coby przypomnieć, że trzeba mu łazienkę otworzyć, bo jak jest żona to ona ma już w biosie zaprogramowane - ja wychodzę i zamykam, ona idzie i otwiera, żeby kot mógł wejść - taka technologia po prostu. Czasem kot skacze na klamkę, ale ma jeszcze zbyt małą wyporność i zwisa na niej bezradnie. Jednak jak moja żona będzie nadal go tak karmić- to w szybkim tempie będzie za każdym razem klamkę up***dalał - a wtedy wiadomo - wąż. Dobrze więc, uporządkuję: żona - delegacja, ja - praca. Wracam, wchodzę do domu, kot przy drzwiach do łazienki skwierczy, bo jak wychodziłem to zamknąłem za sobą. Ok, kotku mnie się też chce. Idziemy razem - ja toaletka, okienko uchylam, papierosik (bo żona będzie za trzy dni - więc spokojnie wywietrzę) kotek swoje, ja przez okienko spoglądam, jest cudnie. Kotek wskakuje na kaloryfer, na parapecik i patrzymy razem przez okno. No cudnie. Kot skończył dawno, ja teraz, pet do muszli, spuszczam wodę, a ten mały sk***iel jak nie śmignie i sru za tym petem z tego parapetu i do kibla. Zakręciło nim dwa razy i kota nie ma. Nawet nie zdążył miauknąć. No ja pier**lę. Nie ni ch*ja to niemożliwe jest. Przecież nawet taki mały kot jest k**wa za duży, żeby przejść tym syfonem. Ale słyszę tylko pizdut - oż k**wa, no to nie mogło mi się zdawać - coś ciężkiego poszło w pion. k**wa, wszyscy święci w trójcy jedyny Boże, ukazali mi się przed oczami. Kot k**wa popłynął wprost w odmęty prawego dopływu królowej polskich rzek.Lecę k**wa na dół do piwnicy, choć może powinienem od razu do schroniska, zanim wróci moja żona - nie ma wafla, znajdę jakiegoś małego czarnego sk***iela z białą krawatką, nie było jej kilka dni, może się nie połapie. Ale ch*j, najpierw do piwnicy - zbiegam po schodach, słucham - coś drapie w rurze, pion, kawałek płaskiej rury - miauczy - jest, k**wa, żyje i nie poleciał do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie to ch*j, przynajmniej będę miał jego truchło i powiem, że kojfnął z przyczyn naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecież mi baba nie uwierzy za ch*ja trefla, że kot sam wpadł do kibla. Ale na razie drapie i żyje. Znalazłem taki wziernik, gdzie można zaglądnąć do tej rury i wołam. Kici, kici! Ni ch*ja, nie przyjdzie, wołam, wołam, a ten k**wa głąb zamiast przyjść do mnie to k**wa chce iść tam skąd przyszedł, czyli do góry w pion. Ja go wołam, a on do góry drapie. I udrapie, udrapie kilkanaście centymetrów i zjazd w dół. No pojebało i mnie, że tu stoję i jego (kota) Tak przez pół godziny. Prosiłem, wołałem, błagałem, groziłem, wabiłem żarciem i ni ch*ja, uparł się i nic tylko rurą do góry z powrotem do kibla. Za daleko, żeby włożyć rękę, grabie czy cokolwiek. Jedyna metoda - fight fire with fire - ogień zwalczaj ogniem. Zatkałem tę rurę przy wzierniku deszczułkami, których używam na podpałkę do kominka, żeby kot nie popłynął już nigdzie dalej i z buta na górę do kibla - geberit i woda w dół - bombs gone. I bieg do piwnicy. Po drodze słyszę jak się przewala po rurach - podziałało. Wbiegam do piwnicy i k**wa koniec świata. Nie ma moich deszczułek - no może z jedna, cała prowizoryczna tama poszła w ch*j i kota też nie słychać już. Ja pier**lę. k**wa, gdzie ta rura teraz idzie - coś mi świtnęło, że kanalizacja w ulicy, dom od ulicy ze 30 metrów - może nie wszystko stracone i gdzieś się zwierzak zatrzymał po drodze. Biegnę na ulicę, jest studzienka - mam nadzieję, że to od mojego domu. Ni cholery jej nie podniosę. Ciężka jak szlag i nie ma za co chwycić. Powrót do domu i pogrzebacz od kominka, tym może uda się to podważyć. Ni cholery - najpierw ugiąłem, potem złamałem żelastwo. Myśl! Auto stoi na ulicy - mam pas do holowania, może uda się to szarpnąć. Hak, pas, wsteczny - poszło, aż zakurzyło. Po jaką cholerę takie te wieka robią ciężkie. Smród jak cholera, ale złażę tam - ciemno jak w d*pie, rura jest, wygląda, że idzie od mojego domu. Latarka. k**wa, mam w aucie, ch*jowa, ale może starczy. Włażę po raz drugi- smród mnie już nie zabije - przywykłem po chwili. Zaglądam i jest, oczyska mu się tylko świecą. I znów ta sama bajka. Kici, kici, kici, a ten mały skurczybyk spierdziela w drugą stronę. No ja pier**lę. Szlag mnie trafi. Długo tu nie wysiedzę, jest zimno, śmierdzi, a na dodatek ktoś mi zwali tę pokrywę na łeb i moje problemy się skończą jak nic. Nie chcesz po dobroci, to będzie po złości. Do domu, po brezent. Wyłożyłem dno studzienki, tak by mi nie wpadł głębiej. Zużyłem wszystkie taśmy samoprzylepne, plastry, żeby nie wpadł do głównej nitki kanalizacyjnej. Zaglądam co chwilę do rury, ale słyszę tylko miauczenie i nic nie widzę. Poszedł gdzieś w pizdu. Jeszcze tylko trójkąt, żeby nikt się w tę otwartą studzienkę nie wpierdolił, bo na ulicy ciemno. Sąsiad, k**wa, ciekawski, widziałem żłoba jak patrzył przez okno, jak próbowałem pogrzebaczem podnieść wieko. Nie przyszedł pomóc, a teraz ch*j złamany stoi i się dopytuje. Co mam mu k**wa powiedzieć? Że przepycham kotem kanalizację? Idźżesz w ch*j, pacanie. Powiedziałem mu w końcu, żeby poszedł do domu i pozatykał sobie też wszystkie otwory, bo na początku osiedla była awaria i wszystkie ścieki się wracają i wybijają w domach - a ten baran się przestraszył, poleciał i przed swoim domem siłuje się z pokrywą. Niech ma za swoje. Wracając do kota - bo menda tam siedzi i nie chce wyjść. Mam wszystko gotowe, więc do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam wodę. Papierosik i czekam pod studzienką, bo nuż mu się zmieni i wyjdzie dobrowolnie. k**wa, drugi sąsiad przyszedł - po pięciu minutach następny odmyka wieko, teoria samospełniającej się przepowiedni działa - k**wa, ludzie to są barany. Idę do domu, obie wanny pełne, ognia - spuszczam wodę z wanien i dokładam dwa spusty z dwóch spłuczek z domu. Nie ma ch*ja, to go musi wygonić albo utopić. Lecę na ulicę, woda wali na brezent aż huczy, a tego sk***iela dalej nie wylało z kąpielą. k**wa mać, urwało się wszystko w pizdu i popłynęło, bo ileż to utrzyma tej wody. Brezent, taśmy, plastry, sznurki - w ch*j - jak się to gdzieś przytka, to będę miał przejebane. Znowu do domu po drugi pogrzebacz, bo trzeba zamknąć ten pier**lony dekiel. Wchodzę - a ten sk***iel kot tarza się w sypialni po łóżku. No ja pier**lę! Jak on k**wa wyszedł, którędy? Ano k**wa wziernikiem w piwnicy - zostawiłem otwarty. Ja k**wa stoję i marznę a ten gnój tarza się w mojej pościeli. Zajebię. Przerobię na pasztet. I jeszcze z radości włazi na mnie. k**wa mać. Przynajmniej kuleje. Straty: za***ane łazienki, w obu przelała się woda z wanien, za***ana piwnica, bo zostawiłem otwarty wziernik i duża część wody poleciała na piwnicę. Pościel w sypialni do wyjebania, brezent z reklamą firmy - poszedł w ch*j, latarka - w ch*j, pogrzebacz w ch*j. Afera na ulicy jak ch*j.

Mod. A to czytałeś: http://alkohole-domowe.com/forum/post43580.html#p43580 :?: :?:
Dziś to więcej niż dwa jutra
Awatar użytkownika

truskaweczki2
5
Posty: 5
Rejestracja: poniedziałek, 23 sty 2012, 13:28
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Re: Kawały

Post autor: truskaweczki2 »

Amerykanski statek kosmiczny doleciał na Marsa...wylądowali...
Już zbierają się do wyjścia, aż tu nagle podleciało 2 Marsjan, takich śmiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjściowe. Amerykanie próbują wyjść... 10 minut, 30 minut... po godzinie się udało. Wyszli, a tam już zebrała się większa grupka Marsjan.
No więc witają się i pytają: czemu zaspawaliście nam drzwi wyjściowe?
Na co Marsjanie: zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem - niedawno tu Polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach już byli na zewnątrz... i jeszcze prezenty przywieźli.
Amerykanie: prezenty? Polacy? jakie prezenty?
Marsjanin: wpierdol to się nazywało czy coś, ale wszyscy dostali.
http://him24.pl
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Kawały

Post autor: Partyzant »

Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię: Rysiek. Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek... Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo. Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek ma klasę!". Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie. Facet w szafie myśli: "Kurwa, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!". Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu krateczka - kaloryfer, wysportowany, a na klacie grają mięśnie. Facet w szafie myśli: "Kurwa, ten Rysiek, to ekstra gość!". Rysiek zdejmuje super trendy bokserki, a tu pała aż do kolan. Facet w szafie myśli: "Orzesz kurwa, Rysiek to zajebisty buhaj!". W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się obwisły brzuch, piersi aż do pasa i cellulitis. Facet w szafie myśli: "Ja pierdole! Ale wstyd przed Ryśkiem".
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

szczurek.g
50
Posty: 71
Rejestracja: niedziela, 28 sie 2011, 20:35
Krótko o sobie: Absolwent UP WTD
Ulubiony Alkohol: Bimberek
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Kawały

Post autor: szczurek.g »

Pewien facet przez kilka lat miał kochankę, Włoszkę. Pewnej nocy oświadczyła, że jest w ciąży. On, nie chcąc zrujnować swojej reputacji i małżeństwa, dał jej sporą sumę pieniędzy, aby wyjechała do Włoch i tam urodziła dziecko, aby uniknąć skandalu. Zaproponował również płacenie alimentów do 18. roku życia dziecka. Ona się zgodziła, ale spytała:
- Jak mam przesłać ci wiadomość, kiedy dziecko się urodzi?
- Aby utrzymać wszystko w sekrecie, wyślij mi pocztówkę na mój adres domowy, z jednym tylko słowem: "spaghetti", wtenczas zacznę słać ci alimenty na utrzymanie dziecka.
I wyjechała...
Po około 9 miesiącach facet wieczorem wraca do domu z pracy, a tu żona mówi:
- Dostałeś jakąś bardzo dziwną kartkę pocztową. Nic nie rozumiem... Co to za kartka?
Maż na to:
- Daj mi tę kartkę, zobaczę co to.
Żona dała mężowi kartkę, bacznie go obserwując. Mąż zaczął czytać pocztówkę, zbladł jak ściana i... zemdlał!
Na kartce było napisane: spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti. Trzy porcje z kulkami mięsnymi, dwie bez. Wyślij więcej sosu.
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Kawały

Post autor: JanOkowita »

Rzecz dzieje się w eleganckiej restauracji. Klient, który zamówił po obiedzie kawę i ciasto niechcący strącił łyżeczkę od kawy na podłogę... Podbiega kelner i natychmiast wyjmuje z górnej kieszonki łyżeczkę do kawy i kładzie na stole...

Klient: O ! A skąd Pan wiedział, że akurat spadnie mi łyżeczka ???!

Kelner: Proszę Pana ! Mieliśmy niedawno audyt prowadzony przez znaną firmę i audytorzy stwierdzili, że klientom najczęściej spadają łyżeczki do kawy, a my jako personel tracimy zbyt dużo czasu aby donosić świeże łyżeczki. I dlatego teraz każdy kelner ma w kieszonce zapasową łyżeczkę.

Klient: Bardzo rozsądne rozwiązanie, dziękuję za informację.

Popijając kawę i konsumując ciasto klient z lubością obserwuje pracę kelnerów i nagle zauważa, że każdy kelner ma przywiązaną do guzika w koszuli nitkę, która prowadzi do rozporka w spodniach. Zaintrygowany ponownie woła swojego kelnera...

Klient: Przepraszam, ale zauważyłem że każdy z Panów ma niteczkę przywiązaną do koszuli, która biegnie do rozporka w spodniach. O co w tym chodzi ?

Kelner: Ha ! Proszę Pana ! Firma audytorska stwierdziła, że 6,5 % % naszego czasu pracy zajmuje mycie rąk po wyjściu z toalety, dlatego też aby uniknąć niepotrzebnej straty możemy przy pomocy niteczki wyjąć, no wie Pan, za przeproszeniem siusiaka i przez to oszczędzamy czas !

Klient: No tak ! Ciekawe rozwiązanie... Ale jak "go" chowacie ?

Kelner : Normalnie. Łyżeczką !!!
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Kawały

Post autor: radius »

Podchmielony gość wyciągnął fujarę i leje pod drzewem w parku. Przechodząca alejką starsza babcia mruczy pod nosem;
- co za bydlę :!:
Gość usłyszawszy to, odpowiada z uśmiechem;
- niech się pani nie obawia. Trzymam go mocno :mrgreen:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Pawellos999
50
Posty: 52
Rejestracja: wtorek, 2 paź 2012, 20:10
Ulubiony Alkohol: Jack Daniel's Gentleman i inne odmiany Whisky poza domowymi oczywiście tego się nie da podrobić :D
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Re: Kawały

Post autor: Pawellos999 »

Jak nie zostanie usunięty za wulgaryzmy :D ;)

-OTWIERAĆ POLICJA
*My nie zamawialiśmy policji tylko prostytutki
-ale sąsiedzi wzywali
*to niech sąsiedzi ruchają
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Kawały

Post autor: JanOkowita »

Sala kinowa pełna widzów, ciekawy, trzymający w napięciu film... W dziesiątym rzędzie na środku siedzi podpity gość. Ma ochotę z kimś się napić, więc wyjmuje butelkę wódki i zaczepia sąsiadkę:

- E, pani, napije się pani ze mną ?
- Panie ! Odczep się pan !

Facet niezrażony zaczepia głośniej kobietę, która siedzi w rzędzie przed nim...

- Pani w lisiej czapce, napije się pani ze mną ? No, niech pani napije się ze mną !! (już głośniej). Sala zaczyna mruczeć z niezadowolenia, pijany gostek przeszkadza, a film bardzo ciekawy...

Nagle gościu zauważa łysego faceta w trzecim rzędzie, wstaje i drze się głośno:

- E tam panie łysy w trzecim rzędzie !!! Panie łysy !!! Napije się pan ze mną ???!!! (woła wręcz rozpaczliwie)

W tym momencie pada krzyk z ostatniego rzędu: "Kurwa mać ! Łysy napij się z nim, bo chcemy oglądać film !!!!!!!!"
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Kawały

Post autor: radius »

Podchmielony kowboj wpada bo baru a rewolwerem w ręce.
- Który spał z moją żoną?
Cichy głos z końca sali:
- Nie masz tylu naboi.
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Pawellos999
50
Posty: 52
Rejestracja: wtorek, 2 paź 2012, 20:10
Ulubiony Alkohol: Jack Daniel's Gentleman i inne odmiany Whisky poza domowymi oczywiście tego się nie da podrobić :D
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Re: Kawały

Post autor: Pawellos999 »

Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu - mówi antek do kolegi - że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć!
- z piciem?
-Nie, z czytaniem!

:lol: :lol: :lol:

Przyjechała telewizja do 100-letniego staruszka i pytają:
- Dziadku, jak dożyliście tak sędziwego wieku?
* Nie mogę powiedzieć.
- Dlaczego?
* Tata mi nie pozwala.
- Tata??? A co tata teraz robi?
* A polewają sobie z dziadkiem.

:hahaha: :hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika

franta
100
Posty: 105
Rejestracja: niedziela, 4 kwie 2010, 23:19
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Kawały

Post autor: franta »

Koleżanka do koleżanki -
Moja droga, mój mąż to trzystu procentowy impotent.
Jak to pyta? , przecież wczoraj mówiłaś że stu procentowy.
No właśnie tak mówiłam , wychodził wczoraj po drabinie biedaczysko i spadł - odgryzł sobie język i złamał wszystkie paluchy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Fun Forum”